Vicious: Nikczemni


Tom 1 cyklu Złoczyńcy
Ocena: 4.94 (18 głosów)

Życie – takie, jakim jest naprawdę – to walka nie między złym a dobrym, lecz między złym, a jeszcze gorszym.

Victor i Eli poznali się na studiach. Genialni, aroganccy i zdolni, od początku zauważyli w sobie tę samą wielką ambicję. W ciągu ostatniego roku zajęć wspólnie zainteresowali się badaniami nad adrenaliną, doświadczeniami bliskimi śmierci i pozornie nadprzyrodzonymi zdarzeniami, które ujawniły, że w odpowiednich warunkach można rozwinąć w sobie nadzwyczajne zdolności. Kiedy ich prosta teoria naukowa zamienia się w poważny eksperyment, sprawy zaczynają się komplikować…

Dziesięć lat później Victor ucieka z więzienia, a jego celem jest znalezienie byłego przyjaciela. W podróży towarzyszy mu znajomy z celi – Mitch, a na ich drodze staje Sydney – ranna dziewczyna, której powściągliwa natura skrywa niejedną tajemnicę.

Wrogowie uzbrojeni w straszliwą moc, napędzani wspomnieniem zdrady i straty, wyznaczyli kurs zemsty. Kto przeżyje pełne nienawiści starcie? Przed wami porywająca opowieść o ambicjach, zazdrości, pożądaniu i mrocznych, nadprzyrodzonych mocach!

Informacje dodatkowe o Vicious: Nikczemni:

Wydawnictwo: We need YA
Data wydania: 2019-04-24
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN: 9788379761814
Liczba stron: 447
Tytuł oryginału: Vicious
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Maciej Studencki

Tagi: bóg

więcej

Kup książkę Vicious: Nikczemni

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Ale bać się śmierci i nie chcieć umrzeć to dwie różne rzeczy. 


Więcej

(...) ofiary zawsze miały oczy naokoło głowy i nigdy nie traciły czujności, natomiast drapieżcy zawsze patrzyli przed siebie, bez lęku.


Więcej
Więcej cytatów z tej książki
REKLAMA

Zobacz także

Vicious: Nikczemni - opinie o książce

„Ucz się, ucz, bo nauka to potęgi klucz...” – tymi słowami rozpoczynał się dobrze znany wierszyk, który dość często naznaczał swoją obecnością pamiętniczki, prowadzone przez spragnione posiadania pięknej pamiątki dziewczęta. Z pozoru zwykła rymowanka jakich wiele, lecz tak naprawdę niosąca ważne przesłanie, jakim jest zdobywanie wiedzy. Pogoń za nią otwiera drzwi do dalszego rozwoju. Rozwijamy w sobie pewne pasje, intryguje nas otaczający świat, chcemy go rozgryźć, tym samym próbując osiągnąć sukcesy, jakich odmówiono poprzednikom. Zdarza się odnaleźć ledwo co poruszone wątki, urwane w połowie lub nawet na początku i wtedy nachodzi myśl, iż to nasza okazja, gdzie nieodwołalnie musimy z niej skorzystać. Tylko co wtedy, gdy głód wiedzy przekroczy pewną granicę, a przeprowadzane eksperymenty, mające na celu wypełnić luki, wymkną się spod kontroli?


KIEDYŚ BYŁO SOBIE DWÓCH STUDENTÓW, KTÓRZY CHCIELI OSIĄGNĄĆ NIEMOŻLIWE. I TAK TEŻ SIĘ STAŁO, ALE CENA ZA TO BYŁA OGROMNA...


Tej autorki raczej nie muszę nikomu przedstawiać. V. E. Schwab, słynąca z pomysłowości i zamiłowania do snucia przeplatanych fantastycznymi nićmi historii, ponownie zawitała w moim życiu, pragnąc mocniej wypalić odciśnięte piętno. Nastawiona na jazdę bez trzymanki, zasiadłam do lektury, by odkryć, że wystarczy pierwsze zdanie, abym… odpadła! Oczarowana tym wyimaginowanym światem, niemalże nie pojmowałam, z jaką prędkością przekładam kolejne, wypełnione niebanalną historią, kartki. Ba, ktoś by pomyślał, że przeistoczyłam się w robota, skupionego tylko na dwóch czynnościach. No dobrze… trzech, bo też przecież musiałam oddychać, a to nieraz bywało dość kłopotliwe. Mrożące krew w żyłach zdarzenia szokowały, nie dając dojść do siebie, kiedy jedna drastyczna sceneria ustępowała miejsca na scenie kolejnej, wdzięcznie posyłając ukłony. Nafaszerowane nadnaturalnymi elementami, przecinającymi szarość codzienności, wbijały pazury w skórę, w duszę, w umysł. Nie zamierzały zaprzestać, aby tylko pokazać swoją dominację! Cały czas czułam napięcie, wywołane niecierpliwym wyczekiwaniem ostatecznego starcia, jakie nam obiecano, a na które trzeba było czekać. Człowiek popijał wodę, wmawiając sobie, że to melisa (wiecie, efekt placebo i te sprawy), drżąc od nadmiaru wrażeń. Nieraz niemo błagałam autorkę, aby skróciła męki i pozwoliła dotrzeć we właściwe miejsce, zamiast wiecznie prowadzić okrężnymi, pełnymi przemyślanych intryg i sekretów ścieżkami. Czy zdarzało mi się denerwować? Jak najbardziej! Bądź co bądź, bywały wątki przypominające „ukochane” reklamy, uniemożliwiające przedwczesne odkrycie skrytej na samym dnie fabuły niespodzianki. Nie powiem, wiele z nich wzbudzało ciekawość, dawały wiele do myślenia i pozwalały nieco zrozumieć pobudki oraz psychikę bohaterów. Jednakże nie zmienia to faktu, że bezczelnie to przedłużała! Jak tak można? To niepojęte!

Dość często mierzyłam się z komentarzami, gdzie niezadowoleni czytelnicy wytykali palcami przeplatanie czasów: teraźniejszego oraz przeszłego. Przecinające się ze sobą wywoływały chaos, niekiedy zagłuszając brzmiącą już od pewnej chwili melodię. Przyznam, iż niekiedy wprowadzały zamęt, ale dzięki temu zabiegowi dostaliśmy to, na co się liczyło – informacje. Dawkowane w odpowiednich proporcjach, wpadały do umysłowego kubeczka, zapełniając przestrzeń. Obecne zdarzenia ściśle wiązały się z czymś, co kiedyś miało miejsce i stanowiły przede wszystkim kontynuację kroków czy dyskusji. Retrospekcje wnosiły nowe światło, pozwalały dowiedzieć się zgoła więcej o PonadPrzeciętnych (ludziach o specjalnych zdolnościach, nabytych w dość… drastyczny sposób), a zarazem ukazać rację, że czasami nauka nie bywa zbawieniem, a utrapieniem. Niekiedy powinniśmy przystopować. Choć pragniemy zdobywać szczyty, trzeba pamiętać o tym, że nie każdemu starczy sił, aby udźwignąć ciężar przedsięwzięcia i możliwych konsekwencji. Victor i Eli odczuli to na własnych skórach. Niewinna „zabawa” zmieniła ich, odbierając cząstkę dawnego „ja”. Tym samym jak można świętować zwycięstwo?


OKO ZA OKO, ZĄB ZA ZĄB, CZYLI TO NIE BYŁO ŁATWE SPOTKANIE PO LATACH. 


„Nieobliczalni. Nieprzewidywalni. Zdecydowani. Niepowstrzymani. Brutalni. Dążący po trupach do celu. Złaknieni śmierci tego drugiego” – właśnie tak można zaprezentować głównych bohaterów tego budzącego grozę przedstawienia, czyli Victora oraz Eliego. Niegdyś dobrzy kumple (bo na przyjaźń mi to nie wyglądało), gotowi poświęcić się w imię nauki, obecnie dzielący wspólne brzemię zaprzysiężeni wrogowie. Wystarczyło któremukolwiek z nich wypowiedzieć imię tego drugiego, aby zobaczyć w oczach czystą nienawiść. Jednakże, gdyby przyszło mi wybrać jednego z tych sadystycznych mężczyzn, jako swojego „faworyta”, byłby nim bez wątpienia… Victor. Może nie zapałałam do niego wielką miłością (jak współautorka bloga), ale też nie darzyłam go przeciwnym do kochania uczuciem. Popełniał błędy, krzywdził ludzi, aby móc udowodnić swoją pozycję, lecz wnikając w jego przeszłość, nie da się dziwić takiemu zachowaniu. Wiecznie spychany na drugi tor, traktowany przez rodziców jak zbędny balast, musiał nauczyć się życia w pojedynkę. Pragnął dowieść, że jest wart istnienia, przez co każdy najdrobniejszy sukces kogoś innego doprowadzał go do szału. Co nie zmieniało faktu, że – choć był z niego kawał gnojka – to przy Elim mógłby zgrywać aniołka. Jego dawny kumpel przesiąkł całkowicie myślą związaną z ratowaniem świata przed PonadPrzeciętnymi, co przeobraziło pogubionego studenta w fanatyka, pozostawiającego za sobą pozbawionego życia ciała. Jego pobudki przerażały, mroziły krew w żyłach, a zarazem doprowadzały do szału. Darzyłam go czystą niechęcią, prawie nabawiłam się alergii na jego imię, choć po części mu współczułam – bądź co bądź nadal tkwił w nim ten nieumiejący znaleźć sobie miejsca chłopak, lecz tonął on w odmętach przeszywającego na wskroś mroku.

Żeby nie było, Schwab nie zostawiła mnie „sam na sam” z tymi bohaterami. Przez książkę przewijają się jeszcze inne, równie interesujące (lub irytujące) postaci. Niczym Victor i Eli, stanowią serce tej książki, przez co ich brak mógłby bardzo zaszkodzić temu papierowemu organizmowi. Zapadali w pamięć, pozostawiając po sobie różne odczucia. Jedną z takich dość wyrazistych osóbek była Sydney, dziewczynka uratowana przez Victora (i cyk, kolejny plus po jego stronie). Pozornie słaba, zlękniona, wydawała się nie pasować do tego, co było nieuniknione, lecz wystarczyło niewiele, aby zaczęła się otwierać. Odnajdywać język w buzi i mieć własne zdanie. Na pewno pomogła jej myśl, iż wreszcie ktoś widzi ją jako ją, Sydney, a nie wierną kopię kogoś innego. Kogoś, kto mógł rzucić cały świat na kolana jednym skinieniem. Kogoś, kogo obecność wywoływała gamę negatywnych uczuć niezależnie od tego, co właśnie wyczynia czy myśli. Ale cóż się dziwić, skoro owa osoba wybrała stronę tego, co udaje bohatera, a nim nie jest? Ach, chciałabym opisać każdego, jednakże pozwolę sobie pozostawić niektórych jako tajemnicę, byście sami ich poznali i ocenili.


Podsumowując. „Vicious. Nikczemni” to kolejna – moim zdaniem – udana powieść V. E. Schwab, gdzie autorka raz jeszcze daje popis swoich możliwości. Trzymająca w napięciu, podgrzewająca emocje, że te sięgają zenitu, wyposażona w nie całkiem normalnych bohaterów, zaciska wyimaginowane pięści na naszych nadgarstkach, uniemożliwiając przerwanie toczącej się tam batalii. Dlatego też, jeśli przeskoki w czasie nie sprawiają ci problemów, nadnaturalne moce to coś, co cię interesuje, a w książkach cenisz również coś poza akcją goniącą akcję – śmiało sięgaj po tę cegiełkę.

Link do opinii
Avatar użytkownika - DoBookowejDeski
DoBookowejDeski
Przeczytane:2020-04-09,

Książka jako całość opowiada o dążeniu do zemsty. Poznajemy historię dwóch chłopaków – teraz już mężczyzn – Victora i Eliego, którzy poznali się na studiach, funkcjonowali jako przyjaciele. Oboje bardzo inteligentni i z ogromnymi ambicjami. Oboje chcą zaistnieć na świecie, chcą by ludzie o nich usłyszeli i zapamiętali ich nazwiska. Aby to osiągnąć zgłębiają tajemnicę osób ponadprzeciętnych i igrają ze śmiercią. Udaje im się pokonać śmierć i stać się kimś więcej, niż tylko zwykłym człowiekiem. Splot niefortunnych wydarzeń sprawia, że ich drogi rozchodzą się i niestety nie jest to rozstanie w zgodzie. Po latach spędzonych w więzieni Victorowi w końcu udaje się wpaść na trop Eliego i przy pomocy kompana z celi oraz przypadkowo spotkanej dziewczynki o nadzwyczajnej mocy chce doprowadzić do konfrontacji z byłym przyjacielem.

Na codzień nie jestem raczej fanką fantastyki, ale do zakupu zachęciły mnie dobre opinie, jakie widziałam wśród recenzentów. Okazało się, że książka naprawdę warta jest przeczytania. Pomysł na stworzone przez autorkę główne postaci jest niezmiernie ciekawy. Ich ponadprzeciętność, osiągnięta w przerażający sposób, charaktery - mroczne, pełne złości i chęci zemsty. Poboczne postacie również nie są nudne, co często się, niestety, zdarza. Nastoletnia dziewczynka i jej starsza siostra, przeciwne sobie, czarnoskóry osiłek o wielkim sercu... Wszystko stworzone w sposób spójny i interesujący dla czytelnika. Pomimo skoków w czasie praktycznie co rozdział, nie miałam problemu ze zorientowaniem się w fabule i czytanie nie było dla mnie męczące. Uważam, że był to naprawdę miło spędzony czas i na pewno sięgnę po kolejny tom, jak i po inne książki Victorii Schwab.

Książkę kupiłam za punkty w serwisie CzytamPierwszy.

Link do opinii
Avatar użytkownika - RosemaryCzyta
RosemaryCzyta
Przeczytane:2020-04-09,

Victor i Eli to przyjaciele ze studiów. Na ostatnim roku poświęcają się badaniom doświadczeń bliskich śmierci oraz traumy, które mogą skutkować obudzeniem pewnym niezwykłych zdolności w osobie, która ich doświadczyła. Nazywa się ich Ponad Przeciętnymi. Chłopcy postanawiają popełnić kontrolowane samobójstwo by zyskać te zdolności, nie wszystko jednak idzie po ich myśli... Dziesięć lat później Victor ucieka z więzienia i ma przed sobą tylko jeden cel: odnaleźć Eliego i zemścić się za zdradę, jakiej dopuścił się względem byłego przyjaciela. Los stawia na jego drodze Sydney, dwunastoletnią dziewczynkę, która ma z Elim własne rachunki do wyrównania a w sobie moc, która może się Victorowi bardzo przydać...

Tak, nareszcie nadszedł moment, w którym poznałam twórczość słynnej V. E. Schwab. Jeśli nie śledzicie zagranicznych booktubów to nazwisko może wydać Wam się obce, ale zaufajcie mi, na zachodzie wszyscy się zachwycają jej książkami i ciężko jest znaleźć podsumowanie z ulubionymi książkami danego roku bez pozycji pióra tej autorki. Dlatego też gdy tylko nadarzyła się okazja do przeczytania tej serii, bez wahania z niej skorzystałam. No i co? No i bawiłam się świetnie.

Miałam pewne opory przed otagowaniem tej książki jako fantasy, bo tej fantastyki jest tutaj tyle, co kot napłakał. Część bohaterów ma pewne nadprzyrodzone zdolności, ale naprawdę rzadko z nich korzystają. Dużo więcej jest tutaj elementów właściwych thrillerowi, zwłaszcza we fragmentach gdy Victor planuje swoją zemstę. Akcja toczy się dwutorowo - poznajemy równocześnie wydarzenia współczesne, jak i stopniowo odkrywamy co się stało 10 lat wcześniej, bo dość długo nie wiemy co doprowadziło do poróżnienia przyjaciół i dlaczego Victor znalazł się w więzieniu. To powolne ujawnianie tajemnic zadziałało tutaj perfekcyjnie - podtrzymywało zainteresowanie i sprawiało, że strony niemal przewracały się same gdy niecierpliwie wyglądałam rozwiązania jednej z wielu zagadek. W tym aspekcie to prawdziwe mistrzostwo.

Bardzo podoba mi się też, że nie ma w tej książce jasno wskazanego protagonisty. Z pewnością bohaterem klasycznie "dobrym" nie jest ani Victor, ani tym bardziej Eli, nie widzę też odpowiedniego kandydata do tego miana wśród bohaterów drugoplanowych. Jednocześnie wszystkie te "czarne charaktery" mają swoje pobudki, które przy odrobinie dobrej woli możemy zrozumieć i uznać za sensowne. To nie jest wyidealizowana historyjka z bohaterami bez skazy - nie, to coś wręcz przeciwnego. I ja to kupuję. Postacie z niejednoznaczną moralnością to coś, co coraz trudniej spotkać w książkach, a szkoda, bo nadają one opowieści zupełnie nowego smaku.

Napisałam już, że czyta się to jak thriller, więc możecie sobie chyba mniej więcej wyobrazić jak wygląda sposób prowadzenia akcji: jest szybka, a na końcu niemal każdego z krótkich rozdziałów dostajemy mały plot-twist. Naprawdę, niejeden thrilleropisarz (czy stworzyłam właśnie nowe słowo?) mógłby się uczyć od Pani Schwab jak utrzymuje się napięcie w swoich historiach. A zatem czy książka miała wady? Powiedziałabym, że kilka, ale za to drobnych. Po pierwsze styl prowadzenia opowieści stał gdzieś pomiędzy literaturą dla dorosłych, a literaturą dla starszej młodzieży. Mówimy tutaj o brutalnych morderstwach a postacie zdecydowanie są dorosłe (ok, poza Sydney), więc lepiej pasowałby tutaj nieco dojrzalszy styl. Po drugie poglądy Eliego czasem nie miały dla mnie sensu, ale może po prostu jestem uczulona na fanatyków. Jednak mimo to jego postać robi ogromne wrażenie i aż ciarki człowieka przechodzą jak myśli, że ktoś taki mógłby naprawdę chodzić po ulicach jego miasta...

Ogólnie rzecz biorąc książka podobała mi się i to bardzo. Była wciągająca, z doskonale wykreowanymi postaciami i dość oryginalnym pomysłem. Za każdym razem gdy wychodziłam rano do pracy myślałam tęsknie, że wrócę do niej dopiero wieczorem i bardzo mi się ta myśl nie podobała. Mogę ją spokojnie polecić wszystkim szukającym lektury, która ich pochłonie tak, że zapomną o całym świecie. I to nie tylko fanom fantastyki - nawet jeśli nie przepadacie za tym gatunkiem, to nie będziecie mieć z tą książką najmniejszego problemu. Ja tylko cieszę się ogromnie, że to dylogia i za chwilę będę mogła sięgnąć po drugi tom i wrócić do bohaterów, których tak polubiłam. Polecam!

Link do opinii
Avatar użytkownika - bookoholikpl
bookoholikpl
Przeczytane:2020-03-22,

 
Vitorię Schwab poznałem czytając "Mroczniejszy Odcień Magii" oraz serię "Świat Verity. Już wtedy poznałem możliwości tej autorki. Nieprzewidywalna i trzymająca w napięciu fabuła oraz zwroty akcji to cechy książek tej pisarki. Zebrała liczną rzeszę fanów, którzy wyczekują jej najnowszych książek z niecierpliwością. Ja zaliczam się do grona tych osób. Na polską premierę Vicious musieliśmy czekać ponad 5 lat. Na szczęście wydawnictwo We Need YA zdecydowało się wydać tę powieść. Warto było czekać!

Książka opowiada historię dwójki młodych mężczyzn, Victora i Elia, którym ambicje nie pozwalają odpuścić, porzucić obranego celu. Oprócz tego są niezwykle ambitnymi i inteligentnymi studentami. Gdy przychodzi czas napisania pracy magisterskiej, jeden z nich podejmuje bardzo kontrowersyjny temat. Wierzy w PonadPrzeciętność i istnienie osób PonadPrzeciętnych. W wyniku chorobliwej zazdrości "maszyna" się napędza. Bohaterowie przechodzą od wnikliwej analizy organizmu człowieka do eksperymentów. Gdy wszystko zaczyna iść po ich myśli dochodzi do komplikacji i... cierpią osoby postronne.

Powieść pokazuje chorą wręcz ambicję i wytrwałość w dążeniu do celu. Główni bohaterowie są bezwzględni i po trupach dążą do celu. Pokazują oni, że niejednokrotnie to do czego dążymy może okazać się w zupełności inne niż nam się wydawało. Często tkamy iluzje, tworzymy wyobrażenia na dane tematy a tak naprawdę okazuje się, że prawda jest zupełnie inna. Biegniemy do przodu, porzucając wszelkie uczucia, po czym uświadamiamy sobie, że bez nich jesteśmy puści w środku, jesteśmy samotni, jesteśmy tylko machinami a nic nie ma znaczenia. Victor Vale to chłopak pochodzący z zamożnej rodziny, można powiedzieć, że ma wszystko. Jego zapracowani rodzice nie byli jednak w stanie poświęcić mu wystarczająco dużo czasu. Zaczął "umierać od środka".

Opis książki mówi o nadprzyrodzonych mocach, a ja jeszcze nie zagłębiłem się w tym temacie. To one są fundamentem książki, na nich opiera się fabuła. Autorka pokusiła się o coś znacznie oryginalniejszego niż samo posiadanie nadprzyrodzonych mocy. Wykonała dogłębną analizę postaci oraz procesu nabycia przez nich PonadPrzeciętnych umiejętności. Niejednokrotnie autorzy książek tworząc daną postać, przypisują jej daną moc. Co najdziwniejsze bardzo często postacie te potrafią od razu się nią posługiwać. Victoria Schwab poszła w zupełnie innym kierunku. Bohaterowie otrzymali moce, nie pojawiły się one jednak samoczynnie. Ogromnym plusem książki są silne charaktery, które uwielbiam. Główni bohaterowie nie są szarymi myszkami, które otrzymują moce i stają się zupełnie innymi osobami - co jest kolejnym plusem tej książki.

Cechą charakterystyczną tej powieści jest przeplatanie się wydarzeń z przeszłości, teraźniejszości i przyszłości. Victoria Schwab poradziła sobie z tym zadaniem rewelacyjnie, czytając nie pogubiłem się, nie straciłem "ciągu wydarzeń". Przeszłość pomogła nam zrozumień zachowania głównych bohaterów w teraźniejszości, sprawiła że historia stała się pełniejsza.

Podsumowując, pomimo że mam ogromny sentyment do tej książki to uważam ją za bardzo dobrą i niebanalną. Czytając ją świetnie się bawiłem. Fabuła cały czas gnała do przodu. Komu przypadnie do gustu? Osobą które tak jak ja uwielbiają gatunek fantasy i powieści o czarnych charakterach.

Książkę odebrałem za punkty na portalu czytam pierwszy

Link do opinii
Avatar użytkownika - nataliasz221
nataliasz221
Przeczytane:2020-02-02,

Oczekiwałam kawałka świetnej fantastyki i niestety się zawiodłam. Po ochach i achach, tytułowaniem najlepszą książką 2019 roku przez wielu czytelników liczyłam na coś mega, a niestety dostałam nudnawą bajeczkę. Za mało nikczemności (miało być dwóch antagonistów, ale ja tu widze tylko jednego, za to drugi robi wszystko by nim być, ale słabo mu idzie), za dużo przeskakiwania w czasie i niepotrzebnego dramatyzmu. Główny bohater Victor nie przekonał mnie do siebie. Jego postać jest strasznie drętwo napisana. Trudno było mi się zżyć z bohaterami, a Eli doprowadzał mnie do białej gorączki. Tę książkę ratuje tylko i wyłącznie Sydney. Od razu polubiłam tę małą i z ciekawością śledziłam jej losy, jednak jej postać nie sprawi, że zechce sięgnąć po drugi tom.
Miało być wielkie wow, a była strata czasu. Może gdybym nie przeczytała w swoim życiu o wiele ciekawszej fantastyki to może ta książka by mi się podobała. Jednak jest ona napisana prosto i nie ma w niej jakiegoś błysku. Jestem totalnie rozczarowana. Książki Schwab (oprócz Świata Verity, którego kocham) są nudne jak flaki z olejem. Z pewnością nie sięgne po nie więcej.

Książkę odebrałam za punkty w portalu

Link do opinii

Victor i Eli poznali się na studiach. Byli kompletnymi przeciwieństwami, a mimo wszystko dobrze się dogadywali. Wszystko zaczęło się zmieniać, gdy Eli na temat swojej pracy wybrał temat o osobach Ponad Przeciętnych. Od tamtego momentu życie chłopaków drastycznie się zmieniło. Po dziesięciu latach ta dwójka to śmiertelni wrogowie, którzy chcą się nawzajem pozbyć. Poznajcie świat, w którym nie ma dobrych postaci i poznajcie Ponad Przeciętnych!

Ile to ja się o tej książce nie nasłuchałam! Ta okładka wyskakiwała naprawdę wszędzie i każdy ją zachwalał, wreszcie i ja musiałam sprawdzić o co chodzi z jej fenomenem. Powiem Wam, że nie jestem tak wielką fanką tej historii jak inni, jednak na swój sposób mnie urzekła. Ja do książek V. E. Schwab miałam trzy podejścia. Zaczęłam czytać Mroczniejszy odcień magii i porzuciłam po 50 stronie, ponieważ w ogóle mi nie podpasowała. Potem sięgnęłam po Okrutną pieśń i ta była o wiele lepsza, jednak nadal bez zachwytów. I dopiero Vicious sprawiło, że chyba będę robić więcej podjeść do twórczości tej Pani.


Ogólnie powieść jest pełna akcji. Poznajemy wydarzenia z teraźniejszości, kilku dni wcześniej oraz 10 lat wstecz. Na początku przez to można się pogubić w tych przeskokach, ale później wszystko pięknie się łączy. Wręcz dodaje to dynamiki. Od razu mogę Was uprzedzić, że książka jest bardzo brutalna i nie ma w niej miejsca na miłosne uniesienia. Tutaj ciągle są pościgi, planowanie i bójki.
Bardzo spodobał mi się również pomysł na powieść. Ponad Przeciętni to ciekawy temat, który autorka w niezły sposób wykorzystała. Umiejętności takich osób też nie są banalne i po najmniejszej linii oporu wymyślone, także dla mnie to też było na plus.
Bohaterowie zostali bardzo ciekawie przedstawieni. Eli to chłopak skryty w sobie. to samotnik, który wierzy w wyższe cele. Za wszelką cenę chce zrealizować swoje plany i robi to bardzo skrupulatnie. Victor zaś to osoba, która nie boi się ryzyka, wszystko bierze z przymrużeniem oka i jest jest bardzo przebiegły. Ma wszystko zaplanowane nawet kilka kroków do przodu. Oprócz głównych bohaterów jest jeszcze kilka pobocznych postaci, które uwielbiałam, ale chciałabym żebyście sami ich poznali.
Podsumowując Vicious. Nikczemni to naprawde dobra książka, przy której nie będziecie się nudzić. To powieść pełna brutalnych scen i akcji, z zakończeniem które wbije Was w fotel i będziecie z niecierpliwością czekać na kontynuację. Ja sama byłam w szoku, że tak to się wszystko potoczyło i jestem ogromnie ciekawa co w kolejnej części spotka bohaterów. Dlatego Wam również serdecznie polecam byście dali tej książce szansę!

Link do opinii
Avatar użytkownika - tygrysica
tygrysica
Przeczytane:2019-05-12, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam,

Pierwsze moje spotkanie z twórczością Victorii Schwab nie można uznać za w stu procentach udane. Wykreowany przez nią świat był co prawda oryginalny i ciekawy, ale bardzo długo zajęło mi wciągnięcie się w „Okrutną pieśń” i jeszcze dłużej w „Mroczny duet”. Zniechęciło mnie to na tyle, że po skończeniu „Świata Verity” myślałam, że daruje sobie czytanie innych jej książek. Kiedy jednak zaczęłam być z każdej strony bombardowana zapowiedziami jej najnowszej serii zaczęłam zastanawiać się czy nie dać Schwab jeszcze jednej szansy. W szczególności, że „Vicious: Nikczemni” na długo przed premierą zaczął zbierać same pozytywne opinie. W końcu zdecydowałam, że muszę przekonać się na własnej skórze o co chodzi z tymi nikczemnymi.

„Kiedy nikt, ale to nikt cię nie rozumie, to zwykle znak, że jesteś w błędzie.”

Ku mojemu wielkiemu zdziwieniu sięgnięcie po pierwszy tom „Złoczyńców” w przeciwieństwie do „Świata Verity” okazało się być doskonałą decyzją. „Vicious: Nikczemni” zaskoczyli mnie pod każdym możliwym względem. Zaczynając czytać tą książkę nie spodziewałam się, że autorka poruszając temat tak mocno wyeksploatowanym przez twórców komiksów i producentów filmowych będzie jeszcze w stanie wymyślić coś nowego, co sprawi, że nie otrzymamy kolejnej schematycznej historii o idealnym wybawcy ludzkości. W swoich przypuszczeniach nie mogłam się jednak bardziej pomylić. Mimo z pozoru tak małego pola do manewru, Schwab udało się stworzyć coś zupełnie innego, oryginalnego, a wszystko, dlatego że postanowiła zatrzeć granicę między dobrem a złe i tym samym przełamała tak popularny mit superbohatera. 

W „Vicious” na próżno przyjdzie Wam szukać typowego bohatera, który będzie świecił przykładem, a swoje supermoce będzie wykorzystywał tylko i wyłącznie w obronie słabszy. Ta powieść w przeciwieństwie do swoich fantastycznych sióstr i braci od samego początku jest utrzymana w mrocznym i brutalnym klimacie, a jej bohaterowie to postanie nieidealne, przepełnione gniewem, zazdrością, chciwością oraz chorymi ambicjami i niezłomnym przekonaniem o własnym geniuszu. Mimo tej niezbyt optymistycznej wizji żadnego innego bohatera nie polubiłam tak bardzo jak Victoria. W życiu chyba nie spotkałam drugiej tak mrocznej i aroganckiej, a zarazem charyzmatycznej postaci jak Vale. Jednak, żeby nie zepsuć nikomu przyjemności z czytania nie będę go tu bardziej opisywać ani też żadnych innych bohaterów. Ponieważ Victoria Vale sami musicie poznać i pokochać, a Eliego szczerze znienawidzić, bo mało jest tak złych i fanatycznych postaci jak on, ale o tym musicie przekonać się na własnej skórze. 

„Chcę uwierzyć właśnie w to: że jest coś więcej. Że możemy być czymś więcej. Do diabła, moglibyśmy zostać bohaterami!”

Kiedyś usłyszałam gdzieś, że Victoria Schwab jest nazywana królową mrocznej fantastyki. Po przeczytaniu „Świata Verity” nie potrafiłam się z tym zgodzić i nie sądziłam, że kiedykolwiek to się zmieni, lecz po lekturze „Vicious: Nikczemni” nie mogę dłużej temu zaprzeczać. Schwab dzięki tej fascynującej historii oraz niesamowitej kreacji bohaterów dla mnie również stała się królową tego gatunku. W najśmielszych snach nie myślałam, że uda jej się stworzyć tak dobrą i oryginalną historię, która pochłonie czytelnika i nie wypuści aż do ostatniej strony. Mam nadzieję, że prędko sięgniecie po nikczemnych i przekonacie się na własnej skórze jak bardzo mogą być wspaniali. Już nie mogę doczekać się kolejnego tomu. Zdecydowanie gorąco polecam!

Aleksandra
Wszystkie cytaty pochodzą z książki „Vicious: Nikczemni” autorstwa Victoria Schwab.

Więcej na :

Link do opinii

Nie mogę powiedzieć, żeby to była książka kompletnie w moim typie. Kreacja świata przedstawionego i koncepcja mocy jest gdzieś obok moich preferencji, ale też nie dramatycznie od nich daleko. Nie będę jednak ukrywać, że czytało się ją świetnie i że ogromnie doceniam dopracowanie charakterologiczne bohaterów. Owszem, nie da się ich mierzyć za bardzo swoją miarą, ale u każdego można się z czymś utożsamić. Akcja jest poprowadzona sprawnie, wszystko się tu trzyma kupy, nie ma dziwnych nielogiczności, które kazałyby mi rzucić "Vicious" w kąt. Może jakoś dramatycznie nie pragnę więcej, ale ogromnie doceniam czas spędzony przy lekturze.

Link do opinii

Jedna z tych popularniejszych książek z zeszłego roku, duże nazwisko, przyciągająca okładka i ciekawy tytuł. A historia banalna, nudna i przewidywalna. Powieść o ludziach PonadPrzeciętnych, którzy ocierając się o śmierć dostają jakąś moc, a to wskrzeszanie zmarłych, a to kontrolę nad bólem. Eksperyment dwóch studentów, który mimo pozytywnego wyniku sprawia, że pałają do siebie nienawiścią. Po latach jeden drugiego odnajdzie i stoczą pojedynek. I tak w dwóch zdaniach przedstawia się cała fabuła. Nie ma tu nic okrywczego, nic co potrafiło by mnie wciągnąć. Męczyłam się i odliczałam strony do końca. Nie rozumiem fenomenu tej powieści. Jedyny plus to przyjemny styl autorki. Po drugą część niestety nie sięgnę.

Link do opinii
Avatar użytkownika - justynabuszka
justynabuszka
Przeczytane:2020-02-29, Ocena: 6, Przeczytałam,

Vicious. Nikczemni - to jak przelać komiksy Marvela na papier w postaci tekstu i wymazać z nich ratowanie świata. Nigdy nie przepadałam za superbohaterami ale książka V.E. Schwab zdecydowanie odmieniła moje zdanie. Po prostu przepadłam! To nie są zwykli bohaterowie, którzy za pomocą nieziemskich mocy chcą ocalić świat przed zagładą. O niee, zdecydowanie to nie to. W Vicious mamy do czynienia z dwoma studentami, którzy podczas pisania prac dyplomowych zagłębiają się w temat PonadPrzeciętnych i nagle pragną zdobyć super moc. W sumie kto by nie chciał? Ale czy podejmując przy tym ryzyko śmierci nie wychodzą na jakiś psychopatów? Może trochę ale czy nie w każdym z nas znajduje się ciemna strona, która czasem wychodzi na światło dzienne jak w przypadku naszych studenciaków? Są inteligentni, bystrzy a do tego po prostu ciekawi. Mamy tu dwie strony - Victora, uważanego za zło wcielone oraz Elia - bohatera ludzkości. Zdecydowanie należę do team'u Victora i nie dlatego, że jest uważany za tego złego, wręcz przeciwnie. Nie używa swojej mocy by niszczyć i mordować. Po prostu pewne wydarzenia sprawiają, że trafia do więzienia a po 10 latach szuka zemsty tylko i wyłącznie na Elim. Natomiast to co robi Eli i czym się przy tym kieruje jest zdecydowanie złe. Nikt nie ma prawa stawiać się ponad prawem i decydować o życiu innych osób. Poza świetnie wykreowanymi postaciami mamy również wartką akcję, która wciąga od pierwszych stron. Autorka wprowadza przeskoki w czasie przez co dawkuje nam informacje o przeszłości bohaterów. Ujawnia tyle ile potrzeba wiedzieć by odnieść się do danego momentu w teraźniejszości a to powoduje, że czytelnik coraz bardziej jest ciekawy co stało się te 10 lat temu. Sam zamysł o powstaniu PonadPrzeciętnych jest bardzo interesujący. Szczególnie dlatego, że ich moce nie są banalne i przewidywalne. Nie potrafią latać, czytać w myślach czy też biegać z super prędkością. Moce PonadPrzeciętnych zdecydowanie odbiegają od znanego nam kanonu super mocy. Książka napisana jest prostym językiem. Nawet jeśli przytacza pojęcia psychologiczne i medyczne są zrozumiałe dla zwykłego szarego czytelnika. Powieść V.E.Schwab jest zdecydowanie kierowana do starszych czytelników. Bywa tam brutalnie, zdarzają się wulgaryzmy a rzeczy, które robią bohaterowie nie są godne naśladowania. Pamiętajcie, nie róbcie tego w domu! To moje kolejne spotkanie z twórczością tej autorki i należy ona do moich ulubionych. Przyjemny styl pisania, nietuzinkowa fabuła, złożeni i ciekawi bohaterowie oraz akcja od której czytelnik nie jest w stanie się oderwać. Zdecydowanie polecam sięgnąć po ten tytuł. Masz dość powtarzających się schematów? Dziewczynek ratujących świat,? Czarownic, wampirów i innych człekokształtnych? To sięgnij po "Vicoius. Nikczemni" a wcale się nie zawiedziesz!

Link do opinii
Avatar użytkownika - Rawa15
Rawa15
Przeczytane:2020-02-27, Ocena: 5, Chcę przeczytać, Mam, 26 książek 2020, Ulubione ,

Kocham, poecam, szanuje - coż więcej dodać można?

Nikczemni to opowieść o dwójce przyjaciół z okresu studiów. Niesamowice ambitni, zazdrości i nieposkromieni przystępują do badań nad PonadPrzeciętnymi, które kończą się tragicznie. Po dziesięcu latach Victor i Eli stają do walki na przeciwko skiebie, z nowymi sojusznikami oraz umiejętnościami. 

W tej opowieści nie ma dobra, jest tylko walka ze złem i większym złem. Tylko, który jest którym?

Niesamowici bohaterowe i linia czasowa rzuczająca czytelnikiem w przyszłość i teraźniejszość. Tutaj każdy ma motywacje i własne przekonania. Przeżyć może tylko jeden...

Powieść brutalna i niesamowita w swojej kondtrukcji. Niebanalna i wyjątkowa. I mimo iż poznajemy motywacje każdej ze stron... Team Victor w moim serduchu!

Polecam gorąco!

Link do opinii
Avatar użytkownika - AleksandraRK
AleksandraRK
Przeczytane:2020-02-15, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2020,

Jest to ciekawa i wciągająca historia o PonadPrzeciętnych, czyli ludziach, którzy mają szczególne zdolności wykraczające poza normalność. Poznajemy tutaj Victora i Eliego próbujących w ramach pracy dyplomowej odkryć, czy takie osoby istnieją naprawdę. Dopóki pozostawało to teorią, wszystko było dobrze, ale gdy przeszli do praktyki... to nie skończyło się to tak, jak początkowo zamierzali.
Fabuła jest świetnie skonstruowana. Od pierwszego rozdziału przenosimy się w czasie po różnych wydarzeniach z przeszłości. Był to ciekawy zabieg, a autorka zadbała o to, by jej czytelnicy nie pogubili się w wydarzeniach. Każdy element układanki w odpowiednim momencie wchodzi na swoje miejsce i tworzy logiczną całość.
Sam pomysł na stworzenie PonadPrzeciętnych (jak Spider-Man czy Iron Man) był intrygujący. Schwab próbowała w naukowy sposób to wyjaśnić, co nawet dobrze jej wyszło. Jednak przez to zastanawiam się, czy będzie to odpowiednia książka dla młodzieży. Mam nadzieję, że nikomu nie przyjdzie do głowy przetestowanie tego na własnej skórze.
Bohaterowie byli świetnie skonstruowani. Mają swoje cele, ambicje. Zabrakło mi jednak tutaj dbania o zwykłych, postronnych ludzi, jak to jest w Uniwersum Marvela, do którego ta książka bywa porównywana. Te postacie skupiają się jedynie na swoim PonadPrzeciętnym świecie.
Jest to ciekawa i dziwna jednocześnie książka o ludziach z niezwykłymi zdolnościami. Styl Schwab sprawia, że trudno oderwać się od tej lektury. Ta historia zachęca też do chwili refleksji i pokazuje, że do pewnych spraw człowiek nie powinien się mieszać.

Książkę odebrałam za punkty w portalu Czytam Pierwszy.

Link do opinii
Inne książki autora
Most dusz
Victoria Schwab0
Okładka ksiązki - Most dusz

,,Most dusz" Victorii Schwab to trzeci tom mrocznej serii dla młodzieży, w której świat duchów spotyka się ze światem ludzi. Autorka bestsellerowych książek...

Miasto duchów
Victoria Schwab 0
Okładka ksiązki - Miasto duchów

Szara Zasłona oddziela świat żywych od krainy duchów. To miejsce tylko dla odważnych. Dwunastoletnia Cassidy Blake jest jedną z nich. Gdy rodzice dziewczyny...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Zły Samarytanin
Jarosław Dobrowolski ;
Zły Samarytanin
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy