CZWARTA CZĘŚĆ NAJBARDZIEJ KULTOWEJ SERII EROTYCZNEJ WSZECH CZASÓW
KSIĄŻKA ZAWIERA WIELE NOWYCH SCEN, KTÓRYCH NIE ZAWIERAŁY POPRZEDNIE CZĘŚCI!
Pożądanie... które sięga granic szaleństwa
Zmysłowość... której nie sposób okiełznać
Bez trudu mogę podzielić swoje życie na dwie części - przed nią i po niej...
Tym razem narratorem jest sam boski Hudson Pierce - i to z jego perspektywy śledzimy losy jego burzliwego związku z ponętną Alayną Withers.
Hudson Pierce wiedzie życie, o jakim wielu może jedynie pomarzyć. Ma wszystko, czego tylko zapragnie: władzę, pieniądze i cały świat u swoich stóp. Ten znany w nowojorskim środowisku biznesmenem z miliardami na koncie może zdobyć każdą kobietę, jaką tylko zechce. A jednak nie wiąże się z nikim na dłużej - znajomości z kochankami traktuje jedynie jako okazję do zabawy i do manipulowania uczuciami innych.
Wszystko jednak się zmienia, gdy poznaje ponętną i diabelnie inteligentną Alaynę Withers...
Oto jedyna w swoim rodzaju okazja, aby dowiedzieć się, co czuł Hudson, gdy po raz pierwszy ujrzał piękną i mądrą Alaynę, jak się poznali oraz do jakich sztuczek uciekł się Hudson, by zdobyć serce pięknej nieznajomej.
Przeżyjmy to jeszcze raz i dowiedzmy się, jak to wszystko widzą faceci...
Każda strona opowieści o Hudsonie i Laynie tchnie elektryzującą zmysłowością!
- Kristen Proby, bestsellerowa autora ,,New York Timesa"
---
Laurelin Paige - amerykańska pisarka, autorka powieści erotycznych i romansów. Miłośniczka seriali typu Gra o tron czy Walking Dead. Wielbicielka Michaela Fassbendera. Członkini Międzynarodowego Klubu MENSA. Prywatnie żona i matka trzech córek.
Wydawnictwo: Kobiece
Data wydania: 2016-10-07
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 350
Ostatnimi czasy bardzo modne stało się pisanie jednej historii z perspektywy dwóch osób. Zazwyczaj wzbraniałam się przed poznaniem jej na nowo, oczami drugiego bohatera. Jednak Uwikłani... Ta seria miała w sobie coś, czego nie dostrzegłam w żadnej dotychczas czytanej. Z każdym tomem było coraz lepiej i kiedy już myślałam, że trzeci tom, to szczyt tego, co mogłam dostać, okazało się, że jest jeszcze On - Hudson. I przepadłam... Hudson Pierce wiedzie życie, o jakim wielu może jedynie pomarzyć. Ma wszystko, czego tylko zapragnie: władzę, pieniądze i cały świat u swoich stóp. Ten znany w nowojorskim środowisku biznesmenem z miliardami na koncie może zdobyć każdą kobietę, jaką tylko zechce. A jednak nie wiąże się z nikim na dłużej - znajomości z kochankami traktuje jedynie jako okazję do zabawy i do manipulowania uczuciami innych. [źródło: okładka]. Hudson, Hudson, Hudson... Co żeś mi uczynił. Nie wierzyłam. Nikomu. No bo jak? Jak to możliwe, że przez zwykłą książkę można znaleźć się w takim stanie? Do tego jeszcze czwarty tom, który jest tą samą historią, którą już przecież znam. Nie, nie, nie. To nie może być prawda. A jednak... Oh Hudsonie. To nie miało tak być. Pogodziłam się z Twoim odejściem. Nauczyłam się żyć bez Ciebie, a tu nagle... Pojawiasz się znowu i to z takim przytupem! Wypuść mnie ze swych sideł, w których więzisz mnie, od kiedy tylko pojawiłeś się w moim życiu, moim skromnym pokoiku. Jak żyć? Jak powiedzieć w końcu o Tobie partnerowi? Jakoś muszę dać radę, podobnie jak muszę poradzić sobie z napisaniem Wam czegoś więcej o książce... Tak, znamy już tę historię i to bardzo dobrze. W końcu za nami są już trzy tomy! Czy Laurelin Paige mogła mi podarować coś nowego, choć pozornie tego samego? Nie wierzyłam, że może mnie zaskoczyć i porwać w namiętny i emocjonalny wir widziany oczami faceta! Okazuje się, że nie wszystko jest takie, jakie sobie wyobrażałam. Hudson jako mężczyzna jest niesamowity, choć gdybym miała z nim się spotkać w realnym życiu - chyba bym nie dała rady. Za to też podziwiam Alaynę - za jej odwagę, zdecydowanie i iskry szaleństwa, jakich była w stanie się podjąć. W końcu miał to być pewien układ nikomu nie szkodzący, a niosący korzyści dla obojga. Laurelin Paige stworzyła coś, czym zachwycała mnie powoli, z każdym kolejnym tomem coraz bardziej podsycając rozgrzaną atmosferę. Pierwsza część była dobra, druga świetna, trzecia rewelacyjna. Hudson to już mistrzostwo. Nie mam jej nic do zarzucenia, ewentualnie to, że się skończyło, a ja nie wiem co ze sobą zrobić. Takich historii się nie kończy, nie stawia się ostatniej kropki. Pragnęłam gnać przez treść z prędkością światła. Z drugiej jednak strony chciałam rozkoszować się każdą chwilą, spędzoną z Hudsonem, każdym zdaniem, każdym słowem. I choć nie jest to króciutka historia, to skończyła się zbyt szybko, pozostawiając po sobie niedosyt nieskończoności. Chwila, która powinna trwać nagle pękła, niczym bańka mydlana. Koniec. Pustka. Chcę skończyć i mam problem. Nie wiem jak dojść z Hudsonem - do końca tej recenzji. Mogłabym pisać w nieskończoność, ale nie ma to sensu. Proponuję, żebyście sami odbyły z nim zmysłową randkę i na własnej skórze przekonały się, jak działa na Was. Bo po uwikłanej trylogii już chyba jesteście? Jeśli nie - koniecznie nadróbcie zaległości. Warto! Hudson to najbardziej zmysłowy, szalony, zaskakujący, idealny... A nie, moment, miałam podsumować książkę.... Powieść Laurelin Paige to coś, o czym nigdy nie zapomnę i zdecydowanie będę do niej (niego) wracać wieczorami. Przeżyłam niezapomnianą przygodę z serią Uwikłani i polecać ją będę każdemu. Nigdy mi się nie znudzi, choć wolałabym aby Hudson został ze mną, na zawsze. Polecam gorąco!
http://krainaksiazkazwana.blogspot.com
I co ja mam z tobą zrobić, Hudson?
Znamy już tę historię. Znamy Alaynę Withers, która marzy o prowadzeniu własnego klubu, a praca jest dla niej nie tylko powołaniem, ale także lekiem na burzliwą przeszłość. Wiemy, że jej świat obrócił się o sto osiemdziesiąt stopni, gdy któregoś dnia zobaczyła przy barze przystojnego Hudsona Pierce’a, człowieka sukcesu. Wiemy, o czym wtedy myślała, jakie miała później zmartwienia. A co z drugą stroną medalu? Jak patrzył na to wszystko sam Hudson, ambitny biznesmen z mrocznymi sekretami?
Ostatnimi czasy zapanowała jakaś dziwna moda na opisywanie tej samej fabuły, tylko z dwóch perspektyw i w osobnych książkach. Z reguły w pierwszej wersji w centrum wydarzeń znajduje się kobieta, później autor (albo raczej autorka) decyduje się na pokazanie świata przedstawionego oczami głównego bohatera męskiego. Oczywiście dotyczy to zwykle erotyków czy romansów. Nie będę ukrywała, że ten zabieg wydaje mi się lekko bezsensowny, mimo to, głównie z sympatii dla serii Uwikłani, postanowiłam jeszcze raz zagłębić się w tę opowieść, tym razem mając za narratora Hudsona.
Muszę przyznać, że po przeczytaniu mam naprawdę mieszane uczucia. Po raz kolejny nie mogę niczego zarzucić stylowi autorki, który sprawia, że przez tekst płynie się łatwo i przyjemnie. Ważniejszą kwestią jest jednak pytanie, czy napisanie tej książki było w ogóle potrzebne? Uwikłani. Hudson ma dość ciekawą kompozycję: rozdziały dzielą się na „przed” – gdzie poznajemy dotąd nieukazaną przeszłość Pierce’a – oraz na „po”, w których tak naprawdę dostajemy powtórkę z rozrywki, czyli skrócony i uproszczony zapis wydarzeń opisanych w poprzednich trzech tomach, tyle że z komentarzem Hudsona. Z prawdziwą przyjemnością odkrywałam sekrety bohatera jeszcze zanim poznał Alaynę, ale streszczanie znanej mi już fabuły, nawet jeśli z innej perspektywy, zwyczajnie mnie znudziło. Autorka mogła spokojnie skupić się tylko i wyłącznie na pokazaniu osobowości Hudsona, jego bardzo skomplikowanej relacji z rodziną oraz z Celią, dotrzeć do momentu, w którym pierwszy raz zobaczył Alaynę i na tym skończyć. Książka wyszłaby o połowę krótsza, a byłaby dwa razy ciekawsza. Laurelin Paige zredukowała sceny erotyczne niemal do minimum, więc wielka szkoda, że nie obcięła tej powieści także w innych miejscach.
Przeplatanie rozdziałów „przed” i „po” ma jedną zaletę: gołym okiem dostrzega się przemianę, jaką przeszedł bohater. Czasami wręcz pojawiało się wrażenie, że narrację prowadzą dwie różne osoby, tak znaczącą metamorfozę przeszedł Hudson. Obserwowanie tego było rzeczywiście ciekawe, choć zastanawiam się, czy nie wolałam dawnego Pierce’a – owszem, nie miał skrupułów i ranił ludzi, ale jego osobowość była bardziej barwna. Jego związek z Alayną zmienił go w ciepłe kluchy; nawet mnie, beznadziejną romantyczkę, z czasem zaczęło irytować to nieustanne podkreślanie miłości do dziewczyny. Miejscami wydawało się, że to on był bardziej skupiony na tym związku, a to podobno Alayna miała problemy z zbyt szybkim angażowaniem się.
Po przeczytaniu tej książki na pewno lepiej zrozumiałam Hudsona. Poznałam jego motywy, sposób myślenia, mogłam go wreszcie w pełni polubić, bo w poprzednich tomach był zbyt banalny – typowy przystojniak, który, żeby nie było aż tak kolorowo, skrywa jakieś paskudne tajemnice. Przekonałam się jednak, że jego charakter był dużo bardziej skomplikowany. Poza tym strasznie mi się podobało, że autorka poświęciła całkiem sporo czasu Celii, bo trzeba przyznać, że to również była niesamowicie interesująca bohaterka. Zastanawiam się nawet, czy już bardziej ona nie zasługiwała na osobną książkę. Jak wspomniałam, rozdziały poświęcone przeszłości Hudsona (i Celii) wciągały niesamowicie, a te pozostałe były takie… meh. Znając Alaynę na wylot, miejscami całkiem fajnie było poznać odczucia Hudsona dotyczące tych samych sytuacji. W większości przypadków jednak powtarzanie tych scen zwyczajnie mnie nużyło.
Czy książkę czytało się źle? Nie, absolutnie nie, przyjemnie wypełniła mi czas. Czy dowiedziałam się czegoś nowego o bohaterach serii? Jak najbardziej. Ale czy rzeczywiście była potrzebna osobna powieść? No… Niekoniecznie. Uwikłani. Hudson zostało niepotrzebnie rozwleczone. Mam ogromną nadzieję, że autorka naprawdę chciała pokazać inną stronę swojej historii, a nie napisała tej książki tylko po to, by zwiększyć zyski. Choć kolejny tom ma swoje zalety, dominuje we mnie przekonanie, że bez niego ten cykl niewiele by stracił.
Seria „Uwikłanych” widziana oczyma Hudsona. Poznajemy jego przeszłość, relacje z członkami rodziny, ze znajomymi. Obserwujemy jego przemianę wewnętrzna po spotkaniu Alayny. Polecam miłośniczkom literatury kobiecej.
W tej książce poznajemy Hudsona od początku. Dlaczego manipulował ludźmi, co go do tego skłaniało. Również poznajemy jego myśli odczucia jakie doznaje kiedy spotyka Alayne. W tej książce zderzają się ze sobą dwa światy Hudsona przed Alayną i po niej. Hudson własnymi słowami nam o tym wszystkim opowiada, widzimi jego oczami całą burzliwą historie jaką musiał przejść żeby być z Alayną szczęśliwy.
Oczywiście to nie są same jego myśli, bo nie brakuje pikantnych i gorących scen. Tak więc książka nie jest gorsza od pozostałych pomimo tego że po części powtarza historię . Polecam bardzo
"Nigdy z nikim innym nie byłem i nie będę. Moja obietnica płynie z głębi mnie. Ona jest we mnie, w moim sercu, jest wszędzie. Nie można jej ze mnie wykorzenić. Nie da się tego zrobić, nie zabijając mnie." Książka "Hudson" przedstawia nam życie głównego bohatera poprzednich części Uwikłanych z jego perspektywy. Jak sam śmiało stwierdził można je podzielić na przed i po Alaynie. I tak też pisane są rozdziały. Dzięki retrospekcjom i rozdziałom tytułowanym "przed" mamy okazję zobaczyć dlaczego Hudson rozpoczął swoje gry, co go motywowało, jak się do tego na początku zabierał. Dla niego to były eksperymenty! Brzmi okrutnie? Na pewno ale on tak tego nie postrzegał. Stawiał tezy, opracowywał plan działania i skrzętnie przyglądał się emocjom i reakcjom "badanych". W końcu poznajemy całą historię jego znajomości z Celią i wow, była intrygująca oraz wiele wyjaśniła. Hudson także bardzo dokładnie przedstawia czytelnikom swój problem z brakiem odczuwania emocji, dzięki czemu możemy go nie tylko jeszcze lepiej poznać ale przede wszystkim zrozumieć. Inaczej także podeszłam do wielu sytuacji, które wydarzyły się z Alayne, widząc je z perspektywy Hudsona. On naprawdę logicznie tłumaczył swoje decyzje i postępowanie, choć czasem dawał się ponosić emocjom (aha, jednak one były!) to starał się w większości na chłodno oceniać jakie będą efekty jego działań i co zrobić by jak najmniej skrzywdzić Laynie. Tak naprawdę dzięki rozdziałom "po" widzimy jak ogromną drogę przeszedł Hudson do chęci podjęcia się terapii z prawdziwego zdarzenia i realizacji, że jego problem jest poważny i krzywdzi także bliskie mu osoby. Ciekawym było uczestniczyć wraz z nim w zrozumieniu co to miłość i że właśnie ją odczuwa w stosunku do Alayny. Dzięki jemu zachowaniu wobec Celii widzimy, że to naprawdę dobry człowiek, bo pomimo wszystko chciał być jej przyjacielem, chciał wspierać tę sucz i chciał jej wierzyć. Dzięki Bogu jego miłość wygrała! Po lekturze tego tomu zupełnie inaczej odbieram Hudsona. W końcu mogę zacząć mu ufać, dzięki temu, że nie tylko poznałam jego przeszłość ale też dostałam niesamowity wgląd w jego pokręconą psychikę i tok rozumowania. Ta książka to prawdziwy majstersztyk, a Hudson.. cóż, to po prostu facet, który na naszych oczach stał się może nie ideałem ale na pewno facetem, którego można pozazdrościć Alaynie... ;-)
Pełna namiętności i pasji historia miłości osadzona we współczesnym Hollywood Bezkompromisowy Seth Rafferty jest scenografem, który doskonale zna...
Są bogaci, uparci i uwielbiają dominować. Nowa powieść Laurelin Paige przekracza granice grzechu! Sabrina Lind wciąż pamięta o tym, co wydarzyło się...