Kontynuacja historii Juliette w elektryzującej czwartej części bestsellerowej serii „Dotknij Mnie”!
Juliette była pewna, że wygrała. Przejęła Sektor 45, została mianowana nową dowódczynią i ma u swego boku Warnera. Ale nadal jest dziewczyną, która potrafi zabić jednym dotknięciem, a teraz ma cały świat w dłoni. Kiedy wydarzy się tragedia? Kim się stanie Juliette? Czy uda jej się zapanować nad mocą, którą dzierży i wykorzystać ją w dobrym celu?
Wydawnictwo: We need YA
Data wydania: 2023-05-17
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 386
Tytuł oryginału: Restore Me
Język oryginału: Angielski
Tłumaczenie: Agnieszka Brodzik
Julia już wie, że tylko ona może zatrzymać Komitet Odnowy. Ale aby go pokonać, potrzebuje pomocy kogoś, komu nigdy nie potrafiła zaufać - Warnera. Podczas...
Julia z Adamem uciekają z kwatery Komitetu Odnowy i trafiają do Punktu Omega, przystani dla dzieci o szczególnych zdolnościach. Wreszcie są bezpieczni...
Przeczytane:2023-08-06, Ocena: 3, Przeczytałam, Mam, 12 książek 2023, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2023 roku, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2023, 52 książki 2023, 26 książek 2023,
Nie ma serii idealnych. Każda ma swoje wzloty i upadki. Bez wyjątku. Nawet te zapierające dech w piersi. W przypadku ,,Dotknij mnie" takim upadkiem jest długo wyczekiwane przez polskich fanów ,,Ulecz mnie".
Gdybym miała ocenić jednym zdaniem tą książkę to powiedziałabym, że mam za sobą 316 stron czystego chaosu. Wszystkie wydarzenia rozgrywały się niemal w tym samym czasie. Jakby autorka nie miała do końca pomysłu jak przedstawić dalsze losy Julii oraz Warnera więc postanowiła wyrzucić z siebie wszystko i zobaczyć co się stanie. Całkowicie zapominając o ramach czasowych, nakreśleniu kontekstu czy rozwinięciu niektórych wątków. Momentami naprawdę trudno było połapać się w tym chaosie.
Bohaterowie oraz relację ich łączące również nie wypadły najlepiej. Ponury, dystopijny klimat był wyczuwalny zacznie bardziej niż w przypadku poprzednich tomów. Pierwsza połowa książki skupiła się głównie na przemyśleniach bohaterów oraz ich wewnętrznej niedoli. Zabrakło tego pazura, za którego pokochaliśmy Warnera, kiełkującej pewności siebie Julii czy dozy humoru, którą wnosił Kenji. Myślę, że Tahereh Mafii planowała w ten sposób pokazać czytelnikowi, że nie wszystko w życiu kończy się happy endem, wygrana bitwa nie gwarantuje spokoju, a najsilniejsze charaktery też mają chwile słabości i zwątpienia, ponieważ to zdecydowanie jej się udało.
,,Ulecz mnie" w moim odczuciu wypadło najsłabiej z całej serii. Wiele lat temu pokochałam historię Julii za ten dystopijny klimat, wartką akcję, barwne postacie. Czego tutaj mi zabrakło. Nie była to zła lektura, lecz po prostu niedopracowana. Mam nadzieję, że w następnym tomie ponownie spotkamy się z dawnym stylem Mafii.