Los bywa kapryśny. Raz nam daje, raz zabiera. Obsypuje szczęściem, by po chwili odebrać ostatnie okruchy nadziei. Przekonała się o tym Lena Mazur, która na co dzień wiedzie spokojne życie. Jest atrakcyjną kobietą, mieszka w Warszawie, prowadzi dział finansów znanej firmy, samotnie wychowuje jedenastoletnią córkę Basię. Na swój sposób jest szczęśliwa, chociaż coraz częściej doskwiera jej samotność.
Lena doskonale pamięta dzień, w którym rozpadły się jej marzenia i plany. Musiała przejść przyspieszony kurs dorastania. Przetrwała, stała się silniejsza. Jednak los ponownie wystawia ją na próbę. Po latach wraca Borys - jej dawna miłość. Ponadto jest zmuszona do zmiany pracy, wplątuje się w gorący romans z szefem, ma problemy wychowawcze z córką. Pomocy szuka wśród przyjaciół oraz w spokojnym domu w niewielkiej miejscowości Zalesie.
Bo historia lubi się przecież powtarzać...
Szczególnie wtedy, gdy nie zamknęło się spraw z przeszłości.
Intrygująca, pełna emocji i zaskakująca powieść o tym, że nic w życiu nie jest nam dane raz na zawsze. Miłość, zdrowie, rodzina, szczęście - o nie należy zabiegać każdego dnia. Najważniejsze to zamknąć przeszłość i wybaczyć tym, którzy nas skrzywdzili. Bo nawet najmniejsza zmiana to szansa na lepsze jutro.
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2022-05-18
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 352
Język oryginału: polski
Okładka utrzymana jest w stylu wydawanych książek Ilony Gołębiewskiej. Mamy w samym centrum kobietę, a za nią przepięknie kwitnący sad. Czytałam egzemplarz recenzencki, więc nie wiem, jak wygląda egzemplarz finalny. Ja akurat miałam książkę pozbawioną błędów, z kremowymi stronami, czcionką wystarczającą dla oka, bez skrzydełek.
Kolejne spotkanie z piórem autorki przyniosło kilka godzin relaksu i przyjemności. Barwny styl zdecydowanie wyróżnia autorkę i sięgam po jej powieści w ciemno, bo wiem, że nie zawiodę się. Jedne jej pozycje są lepsze, drugie słabsze, ale zawsze mają sens, wartości, jakimi warto się kierować w życiu oraz puentę, która zmusi nas do przemyśleń. Tym razem nie było inaczej. Po przeczytaniu całości, mogę stwierdzić, że myślałam, że historia potoczy się inaczej. Ale to i dobrze, bo autorka zaskoczyła mnie, szczególnie na samym końcu.
Lena jest kobietą doświadczoną. Nie miała łatwo, teraz też nie ma, ale dla swojej córki musi walczyć ze wszystkimi przeciwnościami losu. I całkiem nie najgorzej jej idzie - jednak najgorsze jest to, że ciągle ma pod górkę.
Postacie są dobrze wykreowane, niczego im nie brakuje. Myślę, że i Wy moglibyście ją polubić. Córka bohaterki też jest urocza. Ogólnie bohaterowie książek tej autorki zawsze mają w sobie coś, co ich rozróżnia i sprawia, że się ich lubi lub nienawidzi. :)
Jest to opowieść o życiu, bez podkoloryzowania, pokazuje jej szarość o trudności, z jakimi przychodzi nam się mierzyć. Lubię niewymyślne historie, tylko takie, które mogą przydarzyć się i nam, a takie wydarzenia jakie spotkały główną bohaterkę - na pewno nie jedna osoba żyjąca na tym świecie przeżyła coś takiego. Wiem, że od książek możnaby wymagać wiele, ale z drugiej zaś strony, czy nie lepiej jest czytać o tym, co przyziemne? Czy nie dzięki temu więcej przemyśleń trafia do naszej głowy? Ja w każdym razie po lekturach Gołębiewskiej zawsze mam pełno różnych myśli, nasuwa mi się wiele wniosków, widzę wartości jakie chce mi przekazać. Dlatego tak lubię sięgać po te powieści. :)
Reasumując myślę, że wiele będziecie w stanie zyskać z tej lektury, przemyśleń będziecie mieć co nie miara. Może nie czułam wielkiego wzruszenia tym razem, które ściskało by mnie za gardło, ale podobała mi się ta historia i na pewno w najbliższym czasie sięgnę po następną powieść autorki, która już czeka na półce. Polecam Wam tę pozycję, naprawdę.
Książki obyczajowe - lubicie, czytacie?
Ja zawsze mówię, że jestem kobieta czytająca - żadnego gatunku się nie boję, a obyczajówki bardzo lubię za brak trupów, niespieszną akcję, chwilę na oderwanie się od krwi, morderców czy psychopatów. Lubię jednak, gdy powieść tego gatunku zawiera w sobie jakiś poboczny wątek kryminalny czy komediowy, to sprawia, że książka jest JAKAŚ - albo masz ochotę czytać, by rozwikłać tę zagadkę, albo po to by się pośmiać. Tego niestety zabrakło mi w najnowszej książce Ilony Gołębiewskiej.
✨
ILONA GOŁĘBIEWSKA
TWÓJ UŚMIECH
Lena jest samotną matką, którą tuż po porodzie w podejrzanych okolicznościach opuścił jej partner Borys. Kobieta po dotkliwej zdradzie najbliższych ułożyła sobie życie - zdobyła wykształcenie, dobrą pracę, ma świetny kontakt z 11-letnią córką. Demony przeszłości jednak powracają. Po ponad dekadzie nieobecności wraca Borys, utrzymujący, że jest innym, lepszym człowiekiem i domagający się kontaktu z córką. Równocześnie zachodzą u kobiety zmiany w sferze zawodowej - rzuca pracę, by podjąć się nowej, obiecującej rozwój i lepsze warunki pracy. Wszystko znów się komplikuje. Czy Lena zdoła po raz kolejny ułożyć sobie życie całkiem od nowa? A może odnowią się uczucia do jej dawnej, wielkiej miłości?
✨
Książka poprawna, sympatyczna, język i styl autorki bez zarzutu, jednak nie czułam większych emocji, czytając ją. Było mi wszystko jedno jak potoczą się losy bohaterki, nie potrafiłam poczuć z nią żadnych więzi. Nie drżałam z ekscytacji na to, co wydarzy się w kolejnym roździale. Wiadomo, że jest to gatunek, w którym nie spotyka się jakichś szalonych zwrotów akcji, ale pamiętam jak rok temu czytałam książkę Jak ja jej nie kochałem Marlena Semczyszyn, też obyczajowka, a do tej pory siedzi mi głęboko w głowie i sercu, nie mogę jej zapomnieć i wciąż przeżywam ją na nowo. Tutaj natomiast myślę, że zaraz zapomnę bohaterów, a wątki i fabuła szybko się zatrą w pamieci. Przyjemna lektura, ale nie wzbudzająca większych emocji, a te jednak przy czytaniu są bardzo ważne, prawda?
Powieści Ilony Gołębiewskiej to coś do czego naprawdę lubię wracać. Wiadomym więc było, że kolejnej ciekawej propozycji tej autorki przegapić nie będę chciała i sięgnę po nią kiedy tylko książka będzie dostępna. Czy i tym razem nie zawiodłam się na tym co autorka tu stworzyła? Sprawdźmy.
Los bywa kapryśny. Raz nam daje, raz zabiera. Obsypuje szczęściem, by po chwili odebrać ostatnie okruchy nadziei. Przekonała się o tym Lena Mazur, która na co dzień wiedzie spokojne życie. Jest atrakcyjną kobietą, mieszka w Warszawie, prowadzi dział finansów znanej firmy, samotnie wychowuje jedenastoletnią córkę Basię. Na swój sposób jest szczęśliwa, chociaż coraz częściej doskwiera jej samotność.
Lena doskonale pamięta dzień, w którym rozpadły się jej marzenia i plany. Musiała przejść przyspieszony kurs dorastania. Przetrwała, stała się silniejsza. Jednak los ponownie wystawia ją na próbę. Po latach wraca Borys – jej dawna miłość. Ponadto jest zmuszona do zmiany pracy, wplątuje się w gorący romans z szefem, ma problemy wychowawcze z córką. Pomocy szuka wśród przyjaciół oraz w spokojnym domu w niewielkiej miejscowości Zalesie. Bo historia lubi się przecież powtarzać…
Szczególnie wtedy, gdy nie zamknęło się spraw z przeszłości.
Ilona Gołębiewska ma swój własny styl, który mnie osobiście bardzo pasuje. Lubię sięgać po jej powieści, lubię się przy nich odprężać. I tak to też właśnie było z tą książką autorki. Choć powieść sama w sobie jest dość intrygująca i zaskakująca to też miło spędziło mi się z nią czas i zaciekawiła mnie swoją fabułą.
Fabuła powieści jest pełna różnych emocji , wciągających wątków, które sprawiają, że od książki wprost nie można się oderwać oraz pełna prawdziwych problemów z którymi na codzień się można spotkać. I chyba to właśnie sprawia, że czytana przez nas historia staje się nam praktycznie całkowicie bliska i znajoma.
Autorka główna bohaterkę stawia przed nie lada wyzwaniami, przed problemami, które są tak nam znane i realne, ukazuje nam siłę i odwagę kobiety samotnie wychowującej dziecko, która naprawdę w stanie jest wszystko zrobić dla własnego dziecka - co jest nie lada trudnym i ciężkim tematem do opanowania. Pokazuje nam tu, że nie wolno nigdy się poddawać i zawsze trzeba dążyć do obranego sobie celu … a że czasami popełnia się błędy ? Dwa razy te same? Cóż… samo życie. Dodatkowo autorka w niepowtarzalnym klimacie podejmuje tu także takie ważne tematy jak : siostrzany konflikt, rozpad związku, zdrada, romans w pracy czy próby manipulowania drugą osoba.
Akcja w powieści toczy się własnym, idealnie dopasowanym do całości tempem co sprawia, że bardzo łatwo nam się wczuć w klimat powieści i historię tutaj przedstawioną. Ukazane tutaj problemy i rozterki naszej bohaterki sprawiają, że po trochu w duszy kibicowałam jej bardzo w tym wszystkim.
Bohaterowie jakich autorka nam tu stworzyła to postacie, które są świetnie i barwnie wykreowane. W sumie można z pewnością powiedzieć, że nie tylko do polubienia, ale także to postacie bardzo realistyczne w odbiorze. Dodatkowo w książce mamy piękne opisy wiejskiego klimatu, który nadaje magii całej powieści. Choć zakończenie powieści może i nie jest za bardzo zaskakujące to jak najbardziej pasowało do całości książki.
Styl pisania autorki jest lekki oraz przyjemny w odbiorze. Miło oraz naprawdę szybko czyta się to, co spod jej pióra wychodzi oraz Pani Ilona dobrze wie jak czytelnika zaciekawić i sprawić, by został na dłużej.
Podsumowując:
„Twój uśmiech” Ilony Gołębiewskiej to przepiękna historia, kobiety samotnie wychowującej córkę, która na codzień musi zmagać się z wszystkimi problemami i przeciwnościami sama. Emocjonująca historia tutaj ukazana przez autorkę sprawi, że nie raz będziecie mieli łezkę w oku, a klimat w jakim to wszystko jest ujęte jest niepowtarzalny. Powieść czyta się szybko, przyjemnie i z wielkim zainteresowaniem, a tematy jakie autorka nam tu przedstawia zostają w pamięci na dość długo. Polecam samemu sięgnąć po tę powieść. To idealna historia na lato!
Główna bohaterka powieści o 34-letnia Lena Mazur. Kobieta mieszka i pracuje w Warszawie. Lena została skrzywdzona i oszukana przez miłość swego życia. Została sama z córką Basią.
Kiedy ułożyła sobie życie z córką i wszystko zaczęło się układać w ich życiu nieoczekiwanie pojawia się ojciec Basi, który nagle przypomniał sobie o istnieniu córki. Na dodatek Lena jest zmuszona do zmiany pracy, ma problemy wychowawcze z córką i wplątuje się w gorący romans z szefem.
Jak zareaguje Basia na pojawienie się ojca?
Czy Lenie uda się opanować sytuację?
Czy Lena wybaczy Borysowi to jak ją skrzywdził i da jemu drugą szansę?
Przekonajcie się sami.
"Twój uśmiech" to historia o silnej kobiecie, która pokonuje trudy samotnego macierzyństwa. Polubiłam tę bohaterkę od pierwszego wejrzenia i bardzo przeżywałam to , co ją spotkało. Podobało mi się to, że nie poddała się i starała się poradzić sobie z problemami. Na szczęście mała u swojego boku wiele życzliwych osób, na które mogła liczyć. To ważne, by w swoim życiu mieć przyjaciół.
Autorka wymyśliła intrygującą i wciągającą fabułę. Nie mogłam oderwać się od tej książki. Spodobał mi się styl autorki i teraz wiem, że muszę nadrobić zaległości.
Autorka porusza trudne tematy, które są z życia wzięte i pokazuje, że w życiu nic nie jest na stałe, ale mimo wszystko trzeba wybaczyć i zebrać siły, aby zawalczyć o swoje szczęście.
Uwielbiam czytać takie emocjonalne i motywujące książki, a ta historia daje nadzieję na lepsze jutro.
Przy tej książce wzruszyłam się i spędziłam z nią przyjemnie czas.
Rewelacja!
Polecam z całego serca!
... Los bywa kapryśny.
Raz nam daje, raz zabiera.
Obsypuje szczęściem, by po chwili odebrać ostatnie okruchy nadziei.
Lena Mazur mieszka w Warszawie, jest samotną mamą jedenastoletniej Basi, pracującą w znanej firmie na stanowisku finansowym.
Jest atrakcyjną kobietą, której coraz bardziej doskwiera samotność.
Wiele lat temu jej marzenia legły w gruzach, a jej przyszło samej zmierzyć się z trudną rzeczywistością.
Teraz przeszłość powraca do niej jak bumerang. Na jej drodze staje Borys, jej dawna miłość i ojciec Basi.
Jakby tego było mało musi zmienić pracę, ma problemy z córką, a romans z szefem nie pomaga.
Czy Lena da szansę ojcu dziecka? Czy ma szansę na szczęście i poukładane życie?
"Twój uśmiech" to moje kolejne spotkanie z twórczością autorki.
Autorka ma niebywałą lekkość pióra, przez co książka wciąga od pierwszych stron i trzyma w napięciu. Wtapia nas w postać Leny, tak bardzo chcemy jej pomóc.
Mamy i jego, denerwującego 😉
Autorka porusza bardzo ważne problemy. Każdy z nas chce być kochany, chce być szczęśliwy. Najważniejsze to żyć w zgodzie z sobą. Dbać o siebie, zdrowie, rodzinę, bo nikt nam tego nie da.
Pamiętajmy, że to my jesteśmy sternikiem swojego losu.
Nie bacząc na to co nas w życiu spotkało idźmy do przodu i cieszmy się każdym dniem.
Idealna książka na letnie popołudnie.
Ilona Gołębiewska to autorka bestselerowych książek obyczajowych i romansów. To moje pierwsze spotkanie z jej twórczością i byłam niezwykle ciekawa, jej nowej powieści.
Lena, to kobieta po przejściach. Ze wszystkich sił stara się pogodzić życie zawodowe z samotnym macierzyństwem. Niestety nawarstwiające się problemy, zmuszają ją do zmiany pracy. W tym samym czasie, w życiu kobiety ponownie pojawia się największa miłość a zarazem życiowa pomyłka, ojciec jej dziecka. Borys, co wywraca życie kobiety do góry nogami. Światełkiem w tunelu, okazuje się mała wieś, Zalesie, do której kobieta ucieka aby nabrać sił i dystansu do życia i problemów. Czy uda jej się poskładać swoje życie na nowo? Czy miłość zapuka jeszcze do jej drzwi?
Zanim zabrałam się za lekturę, czytałam co nieco o autorce. Określana jest mianem „prawdziwej mistrzyni emocji” i po lekturze „Twój uśmiech”, nie mogę się z tym nie zgodzić. Autorka wspaniale obmyśliła fabułę, opisała emocje targające bohaterami, że bez problemu mogłam się w nie wczuć. Nie zabrakło tu strachu przed jutrem, wątpliwości, smutku ale i cudownej miłości, między mamą a córką czy przyjaciółkami, które mogłam poczuć w czasie lektury.
Bardzo podobała mi się kreacja Leny. Z pozoru silna, wartościową kobieta, pragnąca wszystkiego co najlepsze dla swojej córki. Samotna matka, która stara się zapełnić pustkę, z powodu braku ojca, w życiu Basi. Pod ta powłoką skrywa się zagubiona, pełna wątpliwości co do swoich decyzji istota, która ma wrażenie, że nie podoła już większej ilości przeciwności losu. Autorka cudownie oddała moc przyjaźni, jaka łączy główną bohaterkę z Ewą. To jak kobiety o siebie dbają, mogąc liczyć wzajemnie na swoje wsparcie, w walce o lepsze jutro dla siebie i swoich bliskich. Pokazała, że czasami obcy ludzie zrozumieją nas bardziej niż nasi bliscy, zwłaszcza, gdy łączą nas z nimi podobne doświadczenia.
Na drodze Leny los stawia kilku mężczyzn, z którymi kobietę łączą różne relacje, niekiedy czysto zawodowe, przyjacielskie, czy jak w przypadku Borysa wspólna przeszłość i córka. Dla jednego z nich kobieta spróbuje zaryzykować i otworzy swoje serce aby miłość ponownie zagościła w jej życiu. Czy będzie on wart tego ryzyka?
„Twój uśmiech” to historia o wzlotach i upadkach. O tym, że nie zawsze jesteśmy w stanie wygrać każdą walkę, ale jednocześnie, że koniec jednego to początek czegoś nowego. To pełna emocji opowieść, przy której spędzicie miło czas. Zachęcam Was do sięgnięcia po nią.
Dziękuję Wydawnictwu Muza za egzemplarz do recenzji.
Życie często bywa przewrotne, raz jesteśmy na górze, a raz na dole, czasami ciężko potem odbić nam się od dna, bo bardzo przeżywamy to, że coś nam się nie udało, ale nigdy porażka nie oznacza tego, że musimy się poddać i przestać o siebie walczyć.
Lena Mazur od jakiegoś czasu ma w życiu pod górkę, szef co chwila dokłada jej obowiązków, córka jest coraz bardziej kapryśna, a do tego po kilku latach nieobecności pojawia się ojciec dziewczynki i kobieta przeczuwa kłopoty. Kiedy wydaje jej się, że nic już ją dobrego nie czeka, pojawia się światełko w tunelu, nowa praca, przystojny mężczyzna i grono wspierających ją przyjaciół, niestety dobre chwile nigdy nie trwają wiecznie.
Sięgając po tę książkę, nie spodziewałam się tak miłej niespodzianki, co prawda mamy tutaj nową bohaterkę, ale wracamy również do Zalesia, odwiedzamy panią Tereskę i dowiadujemy się co dalej u Ewy i Marka. Oczywiście nie musimy znać treści poprzedniej książki, ale jest to na pewno miłe zaskoczenie dla wiernych czytelników autorki, którzy często zżywają się z bohaterami i potem ciężko im się z nimi rozstać.
Ta historia zrobiła na mnie duże wrażenie, niesie ze sobą spory bagaż emocjonalny, główna bohaterka nie miała w życiu łatwo, osoby, którym ufała, w ostateczności zawodzili ją, jedyne wsparcie zawsze miała w przyjaciółce. Lena pokazuje nam, że można upaść, a potem podnieść się silniejszą oraz gotową na kolejny upadek, bo taki zdarzy się na pewno, kobieta przeżyła takich upadków kilka, a każdy sprawił, że jej bagaż doświadczenia życiowego się powiększył. Bardzo też spodobał mi się wątek samodzielnego macierzyństwa, kobieta sama świetnie wychowała córkę na mądrą i bystrą dziewczynkę, godziła pracę z opieką nad nią i żyła na dobrym poziome bez alimentów, ponieważ za punkt honoru postawiła sobie wykształcenie i dobrą pracę, dzięki której nie będzie uzależniona od mężczyzny.
Ta historia może nie sprawiła, że miałam łzy w oczach, ale i tak przeżywałam wraz z główną bohaterką wszystkie emocje, zdecydowanie książka do przeczytania na raz.
,,Nie ma co porównywać się z innymi, zazdrościć, narzekać na swój los. Każdy musi przeżyć życie po swojemu. Starać się, żeby było pełne miłości, przyjaciół, dobrych zdarzeń".
„Twój uśmiech” autorstwa Ilony Gołębiewskiej.
Jest to moje drugie podejście do twórczości autorki i równie udane. Może nawet ośmielę się stwierdzić, iż jeszcze lepsze. Jednak może się to wiązać jedynie z samą historią, aniżeli z czyikolwiek innym.
Tak, gdyż historia Ewy mnie poruszyła i zaintrygowała. Zresztą sama charakterystyka bohaterki przypadła mi do gustu. Jakoś tak czułam, że wszystko się ze sobą klei. A kiedy już tak jest to przez książkę się po prostu płynie.
I płynęłam w opowieści o miłości, rodzinie i trudnościach losu, jakie niesie ze sobą życie. A to wszystko w połączeniu z przyjemnym i lekkim stylem autorki sprawiało, że ta pozycja mi się podobała.
Oczywiście nie jest to emocjonalny rollercoaster, a i tak pozostawia po osobie pozytywne wrażenie.
Jeśli o mnie chodzi, uważam, że warto przeczytać.
Polecam.
Wiele lat temu, życie Leny zburzyło się jak domek z kart. Zawiodła się na mężczyźnie, z którym miała zamiar związać swoją przyszłość. Okazało się, że jest kłamcą, że zadaje się z niebezpiecznymi ludźmi. Została sama z maleńką córeczką, musiała dorosnąć i to bardzo szybko. Dała radę, choć nie było łatwo.
Dziś życie Leny jest zupełnie inne, dość spokojne i poukładane. Mieszka i pracuje w Warszawie, prowadzi dział finansów znanej firmy, od jedenastu lat jest samotną matką, a Basia jest jej całym światem. Wokół niej są przyjaciele, na których może liczyć i to nie tylko, wtedy kiedy jest dobrze. Kobieta ma nadzieję, że już nic nie zburzy tego, co w pocie czoła udało jej się osiągnąć. Niestety się myli.
W pracy pojawiają się problemy, szef ewidentnie szuka na nią haków, a ona coraz częściej myśli, czy aby na pewno nie nadeszła pora na zmianę. Dlatego, kiedy jej przyjaciółka idzie na zwolnienie lekarskie (z powodu zagrożonej ciąży), choć początkowo się wacha, w końcu decyduje się ją zastąpić. Nowa praca, nowi znajomi, nowy początek. Jednak to nie były jedyne zmiany w życiu kobiety. Po latach pojawia się Borys, mężczyzna, który kiedyś tak bardzo ją skrzywdził, który zostawił własną córkę. Teraz sobie o niej przypomniał, chce poznać Basię i być dla niej ojcem. Lena nie chce tego, boi się, że ją skrzywdzi, a jednocześnie wie, że Borys ma do tego prawo i każdy sąd mu je przyzna. Kobieta czuje się w potrzasku, dlatego wyjeżdża na parę dni do Zalesia, małej miejscowości, w której jej przyjaciele mają dom. Czy odnajdzie tam chwilę spokoju? Jak odnajdzie się w nowej pracy? Jak potoczy się sprawa z Borysem? Czy Lena odnajdzie miłość, własne szczęście? Czy Basia zaakceptuje nową sytuację?
Książka okazała się bardzo ciekawa. To 352 strony, na których autorka zmieściła bardzo dużo różnych wątków, a przez to nie dało się nudzić. Akcja dość szybka, z zaskakującymi zwrotami. To historia o miłości przyjaźni, relacjach rodzinnych, nowej pracy, niełatwych decyzjach, od których zależy bardzo dużo. Książkę czytało się szybko, a podczas czytania towarzyszyło mi wiele emocji.
Bohaterowie okazali się ciekawi, dobrze wykreowani.
Lena jest kobietą po przejściach, kiedyś zaufała i bardzo tego żałuje. Teraz nie zamierza pozwolić się zranić, teraz liczy się dla niej szczęście i bezpieczeństwo córki. To kobieta silna, niezależna, odważna, a jednocześnie skrywająca pragnienie, aby to ktoś nią się zaopiekował, aby ją pokochał tak mocno, na zawsze. To bohaterka, którą zdecydowanie polubiłam.
O Borysie nie mogę wam zbyt wiele zdradzić. Powiem tylko tyle, że nie do końca jest taki, jak się na początku wydaje.
„Twój uśmiech” to książka, która mnie zdecydowanie się podobała i z przyjemnością polecam.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA
Lena jest atrakcyjną kobietą, dyrektorem działu finansów w Warszawskiej firmie i samotnie wychowuje córkę Basię. Kobieta od lat jest zdana na siebie, chociaż zawsze może liczyć na pomoc sąsiadki i przyjaciółki Ewy. Niespodziewanie po latach pojawia się Borys, ojciec Basi i dawna miłość Leny, dodatkowo kobieta jest zmuszona zmienić pracę. Czy Lena odnajdzie szczęście? Czy da drugą szansę Borysowi?
To już moje kolejne spotkanie z twórczością autorki, bardzo lubię historię jakie przelewa na papier, są to niezwykle życiowe i pełne emocji powieści, o prawdziwych ludziach i prawdziwych problemach. Oczywiście w przypadku książki "Twój uśmiech" też tak było. Autorka ma lekkie i przyjemne pióro, co przyczyniło się do tego, że książkę przeczytałam w około dwie godziny. Fabuła jest interesująca, byłam szalenie ciekawa co dla Leny szykuje los, z jakimi przeciwnościami będzie musiała się mierzyć kobieta i co z tego wyniknie. W tej historii są bohaterowie, którzy od początku zaskarbili sobie moją sympatię: sąsiadka Leny, jej przyjaciółka z mężem, oczywiście sama Lena i Basia, ale również pojawili się tacy, którzy lekko mówiąc działali mi na nerwy, co sprawiło, że mamy tutaj cały wachlarz osobowości i ta historia wydaje się przez to jeszcze bardziej prawdziwa. W życiu Leny w skutek różnych nieprzewidzianych sytuacji następuje wiele zmian, dopiero z czasem okazuje się, czy te zmiany były na lepsze, czy na gorsze. W każdym bądź razie kobietę czeka wiele emocjonujących zdarzeń, które udzielają się czytelnikowi. Autorka w swojej powieści udowadnia, że najważniejsza jest rodzina, szczęście nasze i naszych bliskich, to te wartości, które trzeba pielęgnować cały czas, bez względu na wszystko. Na przykładzie dostrzegamy jak ważne jest pogodzenie się z przeszłością, wybaczenie osobom, które nas skrzywdziły, bo tylko wtedy będziemy w stanie ruszyć do przodu i mieć szansę na lepsze jutro. Polecam! Moja ocena to 8/10.
Cześć Moliki.
Jak tam Wsze stosiki nieprzeczytanych książek? Powiększają się czy zmniejszają?
Ostatnio mój stosik zmniejszył się o dwie książki, a jedną z nich jest ,,Twój uśmiech"
Ilona Gołębiowska, wydawnictwo Muza.
Lena jest samotną matką, prowadzi dział finansów w dużej Warszawskiej firmie, wiedzie spokojne życie. W przeszłości jednego dnia plany i marzenia kobiety legły w gruzach i musiała szybko dorosnąć. Teraz jest silniejsza, jednak los ponownie wystawia ją na próbę. Wraca jej dawna miłość Borys, musi zmienić pracę, wplątuje się w romans z szefem i dochodzą jeszcze problemy wychowawcze.
Jak potoczą się losy Leny? Czy odnajdzie szczęście, a samotność dojdzie?
Jak zaczęłam czytać po prostu przepadłam, historia trzymała mnie do ostatniej kartki przez jeden wieczór. Bardzo polubiłam główną bohaterkę Lenę i jej rezolutną córkę. Niestety los nie jest łaskawy dla kobiety i sprawy z przeszłości zaczynają powracać wprowadzając niepokój oraz chaos. Warto zamknąć za sobą drzwi z przeszłości, bo ona zawsze uderzy w nas w najmniej spodziewanym momencie.
Książka dostarczyła mi wielu emocji, nie jest nudno cały czas coś się dzieje, jeden problem goni, problem z którym musi zmagać się Lena. Jednak się nie poddaje, twardo idzie do przodu i stara się problemy rozwiązywać oraz przezwyciężać. Jednocześnie nie tracąc nadziei, że się wszystko ułoży.
,,Twój uśmiech" to piękna historia, o realnych problemach, które tak naprawdę mogą spotkać każdego z nas.
Polecam.
Lena Mazur na co dzień wiedzie spokojne życie. Jest atrakcyjną kobietą, mieszka w wielkim mieście, prowadzi dział finansowy w prężnie rozwijającej się firmie i świetnie dogaduje się ze swoją córką. Ma też przyjaciółkę, na którą może liczyć w każdej sytuacji. Kobieta możne nazwać się szczęśliwą. Życie jednak bywa przewrotne. W jednym momencie po raz kolejny do jej stabilnego życia wkracza była miłość Leny, Borys. Oprócz tego kobieta zostaje zmuszona do zmiany pracy i zaczynają się problemy wychowawcze z córką.
Twórczość autorki Twojego uśmiechu jest mi dobrze znana. Wszak miałam przyjemność poznać kilka wcześniejszych jej książek. Każda z nich miała to ,,coś'' co sprawiło, że czytałam je z wielką satysfakcją.
Ta także ma w sobie pewien urok. Autorce udało się wykreować całkiem zgrabną i wciągającą fabułę a przy okazji umieścić w niej kilka ważnych tematów. Wszystkie wydarzenia w książce opisała w sposób niezwykle plastyczny, jak zwykle operując dobrym warsztatem literackim. Niestety nie udało mi się polubić wszystkich bohaterów, których poznałam. Jedną z takich postaci była Lena, główna bohaterka. Nie mogę odmówić je bycia dobrą mamą, ale jej zachowanie często mnie drażniło. Poznając jej losy zauważyłam, że kobieta była trochę naiwna, chwiejna a na dodatek, jak na osobę, która miała pod sobą pracowników często coś przeoczała. Nie chciałabym mieć takiego pracownika, który pozwalał sobie na zaniedbania, które skutkowały karami.
W Twoim uśmiechu mieliśmy szansę poznać Anitę, siostrę Leny. Dziewczyna, z tego co wyczytałam na końcu Twojego uśmiechu, ma być główną bohaterką kolejnej książki tej autorki. Tutaj niestety Anita za wiele nam nie zaprezentowała, ale mam nieodparte wrażenie, że ma nam wiele do powiedzenia. Po cichu mam nadzieję, że wkrótce będę mogła o tym się przekonać.
Twój uśmiech to książka, którą czyta się szybko. Czytelnik znajdzie w niej wiele ważnych tematów wśród których znajdziemy na przykład: niełatwe, samotne macierzyństwo, trudne relacje pomiędzy rodzeństwem oraz a także między (byłymi) partnerami. Autorka jak zwykle czaruje czytelnika słowem, sprawiając, że ten z zainteresowaniem będzie śledził losy bohaterów. Niestety sama główna bohaterka potrafiła być szalenie irytująca. Denerwowało mnie częste podkreślanie jaki ma idealny wygląd, jaka jest wykształcona i odpowiedzialna. Tymczasem czytając niniejszą książkę dostrzegałam w jej osobie coraz więcej skaz. Jak dla mnie Lena była piętą achillesową Twojego uśmiechu. Myślę jednak, że nie ma co się zrażać tym mankamentem, bo jej walory zdecydowanie rekompensują tę wadę.
To moje pierwsze spotkanie z piórem autorki. Nie wiedziałam czego się spodziewać i na nic się nie nastawiałam. Jestem zadowolona z ogólnego efektu.
Bohaterką powieści jest Lena Mazur, młoda i ambitna kobieta, która próbuję pogodzić wymagająca pracę z samotnym wychowywaniem 11 letniej córki. W tej niełatwej sytuacji może liczyć na przyjaciółkę Ewę i sąsiadkę Alicję. Lena do pełni szczęścia brakuję miłości choć na brak adoratorów nie może narzekać. Jej życie wywraca się do góry nogami, gdy pojawia się Borys, jej młodzieńcza miłość i ojciec jej córki Basi. Borys porzucił Lenę po narodzinach córki i ślad po nim zaginął.Jak potoczą sie losy Leny? Czy Lena i Borys znów będą razem? Zachęcam do czytania.
Książka napisana jest bardzo porawnym językiem, bardzo lekka. Nie ma tu zwrotów akcji i nie spodziewajcie się efektu WOW. Życie Leny jest fajne, ma super pracę i wszystko wydaje się układać dobrze. Choć zmaga się z trudnosciami to zawsze wychodzi na plus. Mimo jej problemów nie umiałam jej współczuć ani wgryźć się w jej postać. Nie wywalała we mnie głębszych uczuć. Przekładałam strony bez większych emocji choć z zaciekawieniem a o to przecież chodzi. Nie było momentu iż chciałam odłożyć książkę. Nie nudziłam się.
" Twój uśmiech" to opowieść o niezwykłej sile przyjaźni i matczynej miłości, poszukiwaniu miłości i własnej drogi oraz umiejętności podejmowania ważnych i trudnych życiowych decyzji. Powieść bardzo ciepła i na swój sposób urzekająca.
Zazdrościłam Lenie takiej sąsiadki jak Alicja, takiej przyjaciółki jak Ewa i Zalesia. Magiczne miejsce, gdzie człowiek naprawdę odpoczywa.
Zachęcam do lektury.
Według mnie akcja jest dosyć dynamiczna. Pozycję czyta się lekko, ale jest pisana z pewną rezerwą. Opowieść z książki traktujemy jako opowieść z książki. Poznajemy historię bohaterów, ale jakoś tak nie umiałam wejść do ich świata, czy też myśli. Niby zdradzali niekiedy co o czymś myślą, ale nie na tyle, bym uważała, że wszystkie te słowa płyną prosto z ich serca. Wielkim zdziwieniem była dla mnie akcja, która szła dosyć szybko. Postacie bywały zestresowane, ale na szczęście na mnie to nie przechodziło. Jest bardzo dużo porównań i pięknych opisów, aczkolwiek choć piękne, to cały urok był gdzieś schowany, jakby wychodziły z głębi i nie potrafiły się przedostać do mojej wyobraźni.
W książce poznamy Lenę, której życie nie rozpieszcza. Czuć gdzieś tam jej urazy, choć zgrabnie je maskowała pod postacią miłości do nastoletniej córki. Niby nie oczekuje od życia wiele, całą uwagę skupia na dziecku i jego szczęściu. Pragnie, by jej życie było lepsze i barwniejsze. Zapomina już jak smakuje rozkosz i co to znaczy budzić się w czyichś ramionach. Do tego ma dość sztywną pracę z której stara się wywiązywać. Prawdopodobnie dlatego z początkiem książki nie czujemy ich emocji, gdyż po prostu ich nie ma. Widzimy miłość do dziecka, ale wciąż nam czegoś brakuje. Dopiero w momencie, kiedy na jej drodze coś zaczyna się dziać, to, co miała głęboko ukryte z wolna zaczyna wyglądać, jak dziecko nieśmiało spoglądające przez okno, ale wciąż bojące się, że wypadnie. Powieść oczywiście będzie miała swoje rozwinięcie w męskiej postaci, ale to już pozostawię tym, którzy będą się chcieli z nią zapoznać:-)
Moim zdaniem jest to jedna z tych pozycji, którą można przyrównać do pór roku. Jedynie zaczynamy tutaj jesienią, czyli jej codzienną rutyną. Zimą widzimy jej obawy, zapomniane uczucia i ognisko ciepła w postaci miłości do córki. Wiosną pojawi się on, który może zrzucić dawny lód i sprawić, że stopnieje. Ale czy dane będzie jej doświadczyć lata? Może przekonajcie się sami:-)
"Cieszyć się tym, co jest teraz, i z radością wyczekiwać przyszłości. To, co było złe, wybaczyć. Dla siebie. Wtedy jest łatwiej."
@ilona_golebiewska
Lena była doskonałym przykładem na to, że w przeciągu chwili całe ułożone życie może się zmienić na wielu płaszczyznach: zawodowych, prywatnych i sercowych. Nic nie jest pewne i trwałe na zawsze. Wszystko się zmienia, a zmiany choć wydawały się straszne czasem są tymi lepszymi. Przeszłość powraca, choćby chciała uniknąć spotkania po latach, nie jest w stanie przed tym uciec. Musi stawić czoła wielu przeszkodom na raz, co może być przytłaczające ale niezmiernie potrzebne. Samotna mama, której do szczęścia brakuje tylko drugiej połówki. Tutaj zaczynają się największe problemy, bowiem do drzwi jej serca zagląda kilku kandydatów. Były parter komplikujący dotychczasowe życie, szef, z którym wdaje się w romans i przyjaciel, na którego zawsze mogła liczyć. Będzie próbowała poskładać chaos, ułożyć jakoś sprawy ale nie będzie to takie proste. Zbyt wiele ciężaru na raz spowoduje, że będzie sama gubiła się w tym czego tak naprawdę szuka.
Książka Ilony, która pokazuje jak skomplikowane może okazać się życie. Jedna kobieta, tak wiele trudności i żadnej pomocnej dłoni, która pomogła by ułożyć zaistniały chaos, odnaleźć jedną właściwą drogę, którą należało by podążać. Komplikacje w pracy, komplikacje w życiu prywatnym, kumulacja, która nie zapowiada niczego dobrego. Jednak potrzebne i odświeżające bywają zmiany. Powrót starej miłości także pomoże uporać się z dawnymi uczuciami, umocnić postanowienia i przywrócić siły do walki. Nie będzie miała łatwo, wcale nie zazdroszczę jej tego, co będzie musiała przeżywać. Każdy wolałby uniknąć sytuacji, gdy wydaje się, że utracimy wszystko, na co ciężko pracowaliśmy. Mimo wszystko autorka stworzyła bardzo silną postać kobiecą, której możemy pogratulować wytrwałości i ducha walki. Dawniej nadużyto jej zaufanie, które teraz ciężko będzie odbudować. Musi trafić na mężczyznę potrafiącego obudzić jej serca, wydobyć z otchłani przykrych doświadczeń. Ciekawa, interesująca i zagmatwana historia, gdzie nic nie jest przewidujące i jednoznaczne. Dużo niespodzianek, bardzo polecam.
Nowa powieść autorki bestsellerowego Powrotu do starego domu! Alicja wiedzie szczęśliwe życie w swoim starym domu w Pniewie. Nagle na jaw wychodzą...
Poszukiwanie własnej drogi do szczęścia, trudne relacje w rodzinie i utracona miłość, która powraca po latach... Nic nie jest dane raz na zawsze,...
Przeczytane:2023-05-13, Ocena: 5, Przeczytałam, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2023, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2023 roku, 12 książek 2023, 52 książki 2023, 26 książek 2023,
STAWIĆ CZOŁA PRZESZŁOŚCI
"Twój uśmiech" to druga część cyklu "Tajemnice" Ilony Gołębiewskiej. Sięgnęłam po tę książkę bezpośrednio po lekturze pierwszego tomu i miałam nadzieję poznać dalsze losy Ewy i Marka. A tymczasem główni bohaterowie "Twojej tajemnicy" schodzą na dalszy plan, a my mamy okazję bliżej poznać Lenę Mazur - najlepszą przyjaciółkę Ewy Kuszewskiej. Kobieta ma za sobą trudne dzieciństwo i nieudany związek z mężczyzną, który okazał się manipulantem i prowadził szemrane interesy, a potem zniknął na zawsze. Lena pracuje w firmie konsultingowej podobnie jak jej przyjaciółka Ewa. Stara się jak najlepiej wychować swoją ukochaną córeczkę Basię. Dziewczynka nie zna swojego ojca i razem z mamą rzadko o nim rozmawiają. Sytuacja ulega zmianie, gdy Borys łamie umowę, niespodziewanie pojawia się w Warszawie i chce nawiązać kontakt z Basią. Mężczyzna wywiera presję na Lenę, odgrywa rolę kochanego tatusia przed córką i robi wszystko, żeby zrealizować swój założony plan. Rodzinny dom Ewy w Zalesiu niopodal Łodzi staje się enklawą i bezpiecznym schronieniem nie tylko dla samej właścicielki, ale także dla Leny i Basi, a przesympatyczna sasiadka Teresa Adamczyk jest gotowa wszystkim nieba przychylić.
"Twój uśmiech" zachwyca ciekawymi wątkami, dostarcza dreszczyku emocji i sprawia, że najchętniej wcale byśmy się nie rozstawali z bohaterami. Życie Leny dalekie jest od sielanki, problemy niejednokrotnie ją przerastają, ale kobieta zawsze stara się stanąć na wysokości zadania i przede wszystkim zapewnić bezpieczeństwo Basi. Dziewczynka jest nadzwyczaj rezolutna, momentami nawet zbyt dojrzała jak na swoje 11 lat, co dało się zauważyć głównie w dialogach. Bohaterowie zostali świetnie wykreowani, wzbudzają określone emocje. Są to wyraziste osobowości, których się lubi, bądź nienawidzi, ale nigdy nie pozostają nam obojętni.
Lena nie ma łatwego życia. Pogodzenie roli samotnej matki i pracy zawodowej na stanowisku dyrektora d/s finansów wymaga od niej wielu starań i wyrzeczeń. Ciągle doświadczana i wystawiana na próby nie załamuje się nawet w najtrudniejszych momentach. Oczywiście zawsze może liczyć na przyjaciół, ale to jej postawa jest godna podziwu i naśladowania. Kobiecej siły i determinacji można Lenie pozazdrościć.
Historia czaruje swoim niepowtarzalnym klimatem i sprawia, że z niecierpliwością czekamy na każde następne posunięcie bohaterów. Autorka niejednokrotnie nas zaskakuje niespodziewanymi zwrotami akcji. Między innymi zakończenie zupełnie rozminęło się z moimi przewidywaniami, co zapisuję pani Ilonie na ogromny plus. Nie ukrywam, że pierwsza część wywarła na mnie większe wrażenie, a losy Ewy po prostu mną wstrząsnęły, ale "Twój uśmiech" to także opowieść warta przeczytania.
Powieść jest emocjonująca, zmusza do przemyśleń i wyciągania wniosków. Dlatego tak bardzo lubię sięgać po książki Ilony Gołębiewskiej. Jej piękne opowieści zawsze pozostają w mojej pamięci na długo. Prawdziwa przyjaźń, romantyczna miłość, traumatyczna przeszłość i nadzieja na lepsze jutro. Te wszystkie elementy odnajdziecie bez trudu w kontynuacji "Twojej tajemnicy". Powieść przeczytałam jedynym tchem i cieszę się, że będę miała okazję jeszcze raz spotkać znanych i lubianych bohaterów. Trzeci tom zatytułowany "Twoje szczęście" już czeka na swoją kolej.