Zabawna i wzruszająca powieść królowej romansów - Whitney G.!
Carter i Arizona przyjaźnią się od czwartej klasy podstawówki. A może od piątej? To kwestia sporna. W dzieciństwie byli największymi wrogami, a ich relacja zaczęła się od dokuczania sobie na szkolnych korytarzach. Dziś on jest kobieciarzem, który nie musi się zbytnio starać, żeby zaciągać kobiety do łóżka. Ona prowadzi arkusz kalkulacyjny mający pomóc jej podjąć decyzję, czy to odpowiedni moment, żeby przenieść znajomość z chłopakiem na ,,kolejny poziom". Są nierozłączni, oczywiście poza sypialnią. Nigdy nie było między nimi przyciągania. Do czasu...
Wydawnictwo: Illuminatio
Data wydania: 2022-01-19
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 408
Tytuł oryginału: Sincerly Carter
Carter i Arizona przyjaźnią się od podstawówki, początkowo byli największymi wrogami, jednak z czasem ich relacja przerodziła się w przyjaźń. Nawet po kilkunastu latach nadal wymieniają ze sobą wiadomości. Carter jest typowym kobieciarzem, natomiast Arizona swoje życie podporządkowała "arkuszowi kalkulacyjnemu". Czy jest szansa by ich przyjaźń przerodziła się w coś więcej?
Aż wstyd przyznać, ale to dopiero moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki. Nie miałam wcześniej okazji czytać żadnej jej książki, chociaż słyszałam o nich wiele dobrego. Jak wypadła w moich oczach książka "Twój Carter"? Autorka stworzyła ciekawą fabułę o dwójce ludzi, których wspólna przygoda zaczęła się tak naprawdę od dokuczania sobie w szkole, następnie przeistoczyła się w przyjaźń, by w końcu dać szansę silniejszemu uczuciu. Tylko czy warto ryzykować przyjaźń dla miłości?
Książkę czyta się wręcz ekspresowo, a to zasługa tego, że jest napisana bardzo przyjemnym, pełnym humoru i lekkim językiem. Napisana z perspektywy obojga bohaterów, dzięki czemu możemy ich lepiej poznać, dowiedzieć się co czują i myślą.
Autorka na przykładzie Cartera i Arizony w świetny sposób pokazuje jak pewne niedopowiedzenia oraz nieprzeczytane przez bohaterów listy, które wysyłali sobie w pewnym okresie życia, mogą namieszać i doprowadzić do wielu trosk dla obu stron.
Moim zdaniem ta historia trochę za szybko się potoczyła w pewnym momencie i ciężko mi było zrozumieć niektóre decyzję i zachowania bohaterów, jednak mimo wszystko dobrze się bawiłam przy tej książce.
"Twój Carter" to pełna humoru, lekka i wciągająca powieść w sam raz na jeden wieczór, więc jeśli szukacie czegoś na odstresowanie się, to myślę, że historia Cartera i Arizony będzie idealna. Moja ocena to 7/10.
Z twórczością Whitney G. jak dotychczas mam same dobre wspomnienia, choć wcale nie czytałam zbyt wielu książek tej autorki, ale te, które miałam okazję poznać, mocno zapadły mi w pamięć. W szczególności moim zdaniem absolutnie genialny romans biurowy z wątkiem hate-love zatytułowany „Dwa tygodnie i jedna noc”, który w ubiegłym roku mogłam przeczytać i zrecenzować dzięki uprzejmości księgarni internetowej TaniaKsiazka.pl. Cóż to była za historia! Historia Tary i Prestona, czyli najzaradniejszej i najsprytniejszej asystentki i najgorszego szefa pod słońcem, niesamowicie przypadła mi do gustu. Przyznałam tamtej powieści ocenę 10/10 i z pewnością zaliczam ją swoich ulubionych książek. W przypadku historii Tary i Prestona od pierwszej do ostatniej strony bawiłam się naprawdę znakomicie, bo humor – czasem złośliwy i zjadliwy – to największy atut powieści Whitney G.
Nic więc dziwnego, że gdy tylko wśród styczniowych zapowiedzi ujrzałam powieść „Twój Carter”, która w dodatku już zbierała pochlebne opinie od dziewczyn, które dobrze się orientują w literaturze dla kobiet, to od razu sobie ten tytuł zapisałam, by przypadkiem mi nie umknął wśród wysypu nowości, które w tym roku przygotowali dla nas wydawcy. Styczeń od dawna nie wyglądał aż tak dobrze pod względem liczby świetnie się zapowiadających premier! Nic, tylko czytać ;)
„Twój Carter” to powieść, którą przeczytałam dzięki uprzejmości niezawodnej i świetnie zaopatrzonej w nowości księgarni TaniaKsiazka.pl. Bardzo się cieszę, że najnowsza książka Whitney G. trafiła w moje ręce, bo historia niezwykłej przyjaźni Arizony i Cartera to opowieść, która chwyci Was za serce ogromnym ładunkiem pozytywnych emocji (choć oczywiście nie zabraknie też sprzeczek i uszczypliwości, które najczęściej będą wynikiem zazdrości bohaterów).
Tak, to była fantastyczna historia! Ci wszyscy, którzy jeszcze przed premierą ją chwalili, z pewnością mieli rację :) Ostatnie dwa dni spędziłam w towarzystwie Arizony, Cartera i jeszcze kilkorga ich przyjaciół i z czystym sumieniem powiem Wam, że Whitney G. po raz kolejny utwierdziła mnie w przekonaniu, że wychodzące spod jej pióra opowieści są zdecydowanie warte poznania, zwłaszcza że amerykańska autorka ma talent do tworzenia barwnych, budzących sympatię postaci. Od samego początku obserwujemy bardzo fajną relację dwojga młodych ludzi, którzy od lat są nierozłączni. Czy czysto platoniczna przyjaźń damsko-męska jest w ogóle możliwa? Wystarczy w wyszukiwarkę Google’a wpisać podobną frazę, by przekonać się, że to pytanie zadawały sobie przed nami miliony ludzi i to pod każdą szerokością geograficzną, ale wciąż nie ma na nie jednoznacznej odpowiedzi. W poszukiwaniu prawdy o przyjaźniach damsko-męskich nie pomaga też historia wymyślona przez Whitney G. Początkowo gdy poznajemy Cartera i Arizonę, jesteśmy świadkami wzorcowej przyjacielskiej relacji – 100% wsparcia w każdej sytuacji, zero tajemnic, zero seksualnego napięcia, zero niszczącej przyjaźń niezdrowej zazdrości. Mamy tu wszystko, co potwierdzałoby tezę, że przyjaźń kobiety i mężczyzny jest jak najbardziej możliwa i prawdopodobna, no przecież wystarczy na nich spojrzeć. Ale potem coś się zmienia i granica między zwykłą, bezinteresowną przyjaźnią a czymś więcej niebezpiecznie zaczyna się zacierać i w efekcie Carter i Arizona muszą zmierzyć się z pytaniem, czy warto ryzykować utratę wspaniałej przyjaźni dla szansy na prawdziwą miłość…
„Twój Carter” to świetna powieść, od której robi nam się na sercu cieplej. Jest uroczo, romantycznie, ale też naprawdę zabawnie! Opowieść o Carterze i Arizonie nie jest przesadnie pikantna, choć oczywiście nie zabraknie i odważniejszych scen, więc fanki romansów będą usatysfakcjonowane. Whitney G. oferuje nam mnóstwo emocji – podczas lektury wielokrotnie czułam mrowienie w brzuchu, a nawet ściśnięte gardło :) Bohaterowie, którzy czują się w swoim towarzystwie bardzo swobodnie, w mgnieniu oka zyskują naszą sympatię i nie tracą jej do samego końca. W podziękowaniach od autorki czytamy, że seria „Sincerely Yours” będzie liczyć więcej tomów, choć bohaterami kolejnych będą oczywiście inne postaci, ale już teraz mogę zapowiedzieć, że nie mogę się ich doczekać, a Was gorąco zachęcam do sięgnięcia po „Twojego Cartera”. Nie pożałujecie! :)
"Kochałem Cię wtedy, kocham Cię teraz i zawsze będę..."
"Twój Carter"...
Nazwa taka ooo...
Szczerze napiszę, że zastanawiałam się czy chcę tę książkę recenzować, bo przecież takich książek jest pełno na rynku.. I jeszcze autorka, która kojarzy mi się raczej z wątkami erotycznymi...
Wiecie jak bardzo się cieszę, że ją przeczytałam!
Nie potrafiłam się od niej oderwać!
Ten prosty tytuł wylądował wysoko na mojej liście książek ulubionych. Z całą pewnością wrócę do tej historii. Ilekroć spojrzę na tę okładkę to się uśmiecham:)
Historia może i dla kogoś błaha, ale... dzięki niej uśmiecham się dziś cały dzień🥰
Tytułowy Carter od czwartej, a może i piątej klasy (to jest sprawa sporna🤭 dwóch głównych bohaterów) przyjaźni się z Arizoną. Oboje w podstawówce się nienawidzili. Tylko w którym momencie stali się najlepszymi przyjaciółmi?
Takimi, którzy nie potrafią bez siebie żyć...
Takimi, którzy zwierzają się sobie ze wszystkiego...
Takimi na każde zawołanie...
Oni potrafili wyjść z randki, jeżeli to drugie potrzebowało pomocy... więc to nie była to zwykła przyjaźń...
W którymś momencie granica miedzy przyjaźnią, a miłością została przekroczona...
Tylko kiedy?
W podstawówce?
W liceum?
Na imprezie?
Kiedy tych dwoje się się sobie zakochało?
Niestety nie odpowiem Wam na to pytanie, ale napisze jedno - to byla taka piękna i romantyczna historia, że nie pamietam kiedy czytałam coś tak lekkiego i subtelnego...
Aż ciężko mi teraz sięgnąć po cos innego🙈 bo zdaje sobie sprawę, że myślami wciąż będę przy Carterze i Arizonie💕
Czy ktoś ma w planach tę pozycję?
"...niektórzy pojawiają się w naszym życiu z jakiegoś powodu, inni zostają na jeden sezon, a jeszcze inni do grobowej deski.. "
Coś w tym cytacie jest❤
Carter i Arizona znają się od dziecka. Na początku strasznie się nie znoszą, ciągle sobie dokuczają. Później zaczynają się przyjaźnić, spędzają ze sobą bardzo dużo czasu. Po kilku latach zaczynają spotykać się z innymi osobami, ale ich przyjaźń trwa w najlepsze. Ale przychodzi czas, kiedy wszystko się zmienia, kiedy przyjaźń zaczyna im nie wystarczać i pojawiają się silniejsze uczucia. Czy warto poświecić idealną przyjaźń dla miłości?
Historia tych dwojga jest na wskroś przewidywalna. Nie raz czytałam podobną powieść. Raz się nienawidzą, a później kochają. Od przyjaźni do miłości. Tym razem jest podobnie. Wszystko kręci się wkoło głównych bohaterów i praktycznie nie ma wątków pobocznych. Carter i Arizona długo się przyjaźnią i troszkę to dziwne, jak nagle jednego dnia odkrywają, że zaczynają czuć do siebie coś więcej. Jakby wcześniej nawet o tym nie myśleli, nagle jak grom z jasnego nieba razi ich uczucie. Oczywiście bronią się przed tym, bo nie chcą stracić najlepszej przyjaźni, ale wiadomo jak to się kończy. Dlatego książka może miejscami być trochę nudna. Dopiero po połowie robi się troszkę ciekawiej. Na plus mogę dodać to, że szybko i dobrze się czyta. Książka niewymagająca, można się przy niej zrelaksować, dobra na sen:)
Słyszałam co nieco o twórczości Whitney G., ale zawsze mam w sobie jakiś taki dziwny opór przed sięganiem po książki, czy seriale, które mówiąc kolokwialnie, wyskakują na mnie z lodówki. Podobnie było z książką "Twój Carter", chociaż osobiście uwielbiam motyw "friends to lovers".
Dlaczego więc sięgnęłam po tę książkę?
Przyczyna jest prosta -- dostałam ją w prezencie od jednej z moich przyjaciółek, a że jest zdecydowanie jedną z krótszych w mojej domowej biblioteczce, stwierdziłam, że to właściwy moment, żeby ją wreszcie przeczytać.
Czy było warto?
Z poczytnymi pozycjami jest tak, że ile czytelników, tyle opinii. I to niekiedy bardzo skrajnych. Muszę przyznać, że zerknęłam na kilka dotyczących tej konkretnej książki i znalazłam zarówno ocenę 1, jak i 10. Dlatego naprawdę bardzo trudno jest mi stwierdzić, czy akurat Wam przypadnie ona do gustu, czy też nie.
Jeżeli natomiast chodzi o mnie to, tak jak wspominałam, uwielbiam motyw "friends to lovers", a jeszcze, gdy w dodatku wywołuje on u mnie skrajne emocje, to jestem zdecydowanie na tak! Dlatego pani Whitney G. zdecydowanie kupiła mnie tą historią.
Arizona i Carter są przyjaciółmi od czwartej klasy podstawówki. Chociaż często przegadują się między sobą, czy aby nie była to jednak piąta klasa. Więzi, którą zbudowali przez lata, z pewnością pozazdrościłby im niejeden człowiek. Zresztą sporo osób jest o nią chorobliwie zazdrosna, szczególnie dziewczyny, z którymi umawia się Carter. Żaden z jego związków nie trwał bowiem dłużej niż pół roku, a kością niezgody zawsze okazywała się właśnie Ari, która jest dla Cartera priorytetem. Gdy dziewczyna dzwoni do niego nawet w trakcie randki, czy łóżkowych igraszek, chłopak dosłownie rzuca wszystko i pędzi jej na ratunek.
Podczas jednej ze wspólnych imprez i wypiciu dużej ilości procentów, Carter i Arizona spoglądają na siebie inaczej nich dotychczas. Nie tylko jak na przyjaciół, ale jak na atrakcyjnych potencjalnych partnerów. Jednak oboje wzbraniają się przed tymi nowymi uczuciami, gdyż nie chcą zniszczyć tego, co zbudowali przez lata.
Jednak, czy uda im się wytrwać w przekonaniu, że są tylko i wyłącznie przyjaciółmi?
"Twój Carter" to historia, która bardzo mnie poruszyła. Dylematy głównych bohaterów, którzy mimo fizycznego pociągu, muszą zdecydować, czy warto stawiać na szali długoletnią przyjaźń i zaryzykować stworzenie czegoś głębszego to coś, co niewątpliwie chwyciło mnie za serce.
Książka ma oczywiście swoje plusy i minusy, więc jeżeli ktoś za wszelką cenę będzie chciał się do czegoś przyczepić, to myślę, że znajdzie nie jeden, a nawet kilka powodów, jednak jeżeli chodzi o mnie, z pewnością umieszczę ją na półce książek, które zasługują na wysoką ocenę.
? Recenzja?
"Niektórzy pojawiają się w naszym życiu z jakiegoś powodu, inni zostają na jeden sezon, a jeszcze inni - do grobowej deski."
Gdyby ktoś się mnie kiedyś zapytał, czy istnieje przyjaźń damsko-męska odpowiedziałabym "NIE", ale ta książka uświadomiła mi, że takie rzeczy są realne.
Carter i Arizona to przyjaciele od czwartej klasy, chodź tutaj, mają odmienne zdanie. Od zawsze widzieli w sobie tylko przyjaciół, nikogo więcej. Na każdym kroku dokuczali, sobie, bo w końcu byli dziećmi. Jednak nadeszła dorosłość. Każde z nich zaczęło umawiać się na randki. Mimo to nie zapomnieli o swojej przyjaźni. Do czasu, aż zaczęła im ona nie wystarczać. Czuli do siebie coś więcej. Jednak czy warto poświęcić przyjaźń w imię miłości? Co z tego wyniknie? Z jakimi konsekwencjami będą musieli się zmierzyć?
Ta książka to cudowna historia. Od pierwszej strony czułam wzajemne przyciąganie. Czytałam już podobne historie, ale ta była inna... wyjątkowa. Książka sprawi, że przeżyjemy niezliczoną ilość emocji. Po wzloty i upadki bohaterów po śmiech, łzy i rozczarowanie.
Książka jest przewidywalna, ale wiecie co? i tak czytałam ją z zapartym tchem. Była jak lekarstwo na ranę (u mnie w dosłownym znaczeniu). Z przyjemnością czytałam, jak bohaterowie przeżywają swoje miłosne rozterki i denerwowałam się, że nie potrafią dostrzec tej jedynej wyjątkowej osoby, którą mieli pod nosem.
Książka nie należy do tych "niegrzecznych" tutaj nie spotkamy się z iście gorącymi scenami i wulgarnym językiem, co to, to nie.
Autorka w tej książce postawiła na ukazanie nam przemiany, jaką przechodzi ich przyjaźń. Była to piękna droga, która zaczęła się już w szkole i trwała, aż po dorosłość. Bo jak każdy z nas wie, nienawiść od miłości dzieli cienka granica. Oni dostrzegli ją po wielu latach, ale był to dobry moment, bo każdy z nich przeżył własne życie, aby dojść do momentu, w którym wiedzą, że są dla siebie stworzeni.
Czy wy bylibyście w stanie odważyć się na taki krok i poświęcić przyjaźń dla miłości?
Przyjaciele to wciąż wdzięczny wątek dla romansów. Wraz z taką tematyką powraca odwieczne pytanie, czy istnieje platoniczna relacja pomiędzy kobietą a mężczyzną. W końcu i takich czysto przyjacielskich związków jest wiele w literaturze. Jednak Cartera i Ari zawsze łączyło coś więcej, choć sami tego nie dostrzegali. Czytając ich historię widzimy nie tylko piękną, bezinteresowną przyjaźń ale i czystą, niczym nieskażoną miłość, gotową do poświęceń, taką do grobowej deski. To ten typ książki, w której nie można zaprzeczyć magii relacji postaci ani łączącej ich więzi. Poznawanie związku tej pary to niesamowita i wciągająca przygoda, która mimo lekkiego i często humorystycznego przekazu, daje nam wiele ciepła, nadziei i otula bezgranicznym uczuciem.
Carter zmienia dziewczyny jak rękawiczki, nie stroni też od jednorazowych przygód, po prostu bawi się płcią przeciwną. Nie jest w stanie żadnej zatrzymać przy sobie na dłużej, oczywiście pomijając Arizonę. Choć nie do końca pasuje to do jego wizerunku to świetnie się uczy i osiąga naprawdę dobre wyniki. Jest na najlepszej drodze do tego, by zostać prawnikiem. Życie rodzinne go nie rozpieszczało ale nie wpłynęło to na niego zbyt mocno, pozostawiając go ciepłym i opiekuńczym, zwłaszcza wobec najlepszej przyjaciółki. Może jedynie brak dobrych wzorców sprawił, że pogubił się w odczytywaniu swoich prawdziwych uczuć. Czy zdoła w porę się otrząsnąć?
Arizona to dziewczyna, która wszystko kalkuluje. Musi mieć przemyślany każdy krok, nawet w kwestii związków nie podejmuje decyzji pochopnie. Nade wszystko kocha piec i robi wiele, by rozwijać się w tym kierunku. Nie wstydzi się swojego podejścia do mężczyzn, ani tego, że jest niezwykle wstrzemięźliwa w tych relacjach. Zdaje się być totalnym przeciwieństwem Cartera, a jednak to właśnie ona stoi u jego boku niezmiennie od czwartej klasy podstawówki. Ale czy zostanie aż do grobowej deski?
Nie jest to zbyt wymagająca lektura, a mimo wszystko dzięki świetnej narracji, pomysłowi i przedstawieniu relacji głównych bohaterów czyta się naprawdę dobrze, wywołuje emocje i daje ulecieć myślom w świat książkowych postaci. Świetnym pomysłem jest wplecenie korespondencji między Carterem a Ari, która dodaje świeżości pomysłowi na fabułę. Choć książka jest przewidywalna, można nawet powiedzieć, że wręcz słodka, to nie odebrało mi to ani krzty przyjemności z lektury. Wszystkim osobom szukającym chwili wytchnienia od trudniejszej tematyki, lubiących dobrze napisany romans, bez zbędnej sztampy, zawirowań i nieprawdopodobnych zdarzeń, z czystym sumieniem mogę polecić tę historię. Nie mogę też przejść obojętnie wobec pięknego i bardzo dopracowanego pod względem graficznym wydania, które jest ogromnym walorem opowieści, a ja wręcz ubóstwiam tak cudne wydania!
Całkiem przyjemna historia, do przeczytania w wolnej chwili.
POLSKI DEBIUT BESTSELLEROWEJ WHITNEY G.! Spotkali się w chmurach: pilot i stewardessa. Skandal wisiał w powietrzu. Gillian przybywa do Nowego Jorku ...
Druga część namiętnej trylogii Domniemanie niewinności Aubrey okłamała Andrew, złamała podstawową zasadę, której on był wierny całe życie. Chodziło...
Przeczytane:2022-04-10, 2022,
"Niektórzy pojawiają się w naszym życiu z jakiegoś powodu, inni zostają na jeden sezon, a jeszcze inni - do grobowej deski."
Carter i Arizona przyjaciele od czwartej klasy podstawowej. Ich przyjaźń jest tak mocna, że choć ich związki "upadają" partnerzy się zmieniają oni zawsze są przy sobie. Zawsze mogą się sobie wyżalić, wygadać spędzają dużo czasu ze sobą. Choć nie jeden się dziwi, że taka przyjaźń damsko-męska może istnieć, oni łamią wszelkie zasady, do czasu..
Nadchodzi moment gdzie przyjaciele spoglądają na siebie inaczej, oprócz przyjaźni dostrzegają coś więcej, ale... Czy położą na szali swoją przyjaźń, aby spróbować czegoś innego? Czy ich życie zmieni się kiedy połączy ich nie tylko przyjaźń?
Twój Carter to dobra komedia z małymi potknięciami.
Historia, która pokazuje wątpliwości czy długoletnia przyjaźń jest warta zaryzykowania czegoś mocniejszego. Bohaterowie są wyraziści, z poczuciem humoru, pełno zabawnych sytuacji jak i "myśli", ale..
Ta historia jak dla mnie ma dwa minusy.
Pierwsze to ich "olśnienie", że nie są już tylko przyjaciółmi ale że mogą połączyć przyjaźń z bonusem. To się dzieje tak nagle, iż jest to małe realne w raczej komiczne.
Drugi minus to ich seks a raczej.... ( i tu bym musiała użyć wulgaryzmów), seks z ostrych filmów dla dorosłych. Arizona ogląda filmy porno dlatego Carter chce jej pokazać jak jest w rzeczywistości. Nic kontrowersyjnego, ale postać Arizony to w moim odbiorze cnotka, która czeka na seks pół roku ze swoim facetem, a tu takie filmy. Dość skrajne połączenie takiego zainteresowania z osobowością delikatną, nieśmiałą i cnotliwą.
Książka, którą się szybko czyta, daje dużo zabawy, oczyszcza umysł ale jest tylko przerywnikiem do zapomnienia.