Bohaterką powieści jest trzydziestodziewięcioletnia Natalia, żona Wiktora, mama nastoletniej Julki. Natalia nie czuje się spełniona w życiu – zajmuje się domem i myśli o sobie z pogardą „kura domowa”. Nie jest też szczęśliwa w małżeństwie, ma wrażenie, że popadli z mężem w rutynę. Marzy o ideale mężczyzny i pewnego dnia wydaje się, że go spotyka. Nieznajomy zdaje się być właśnie ucieleśnieniem jej marzeń. Jednak okazuje się, że nic nie jest takie, jak myślała. Wtedy Natalia zmienia nastawienie do życia i odzyskuje pewność siebie. Znajduje pracę i wszystko zaczyna układać się po jej myśli. Niestety, spotyka ją rodzinna tragedia. Czy będzie umiała poradzić sobie z bólem i stawić czoło faktom, które niespodziewanie wyszły na jaw? Czy będzie potrafiła przebaczyć?
Wydawnictwo: Damidos
Data wydania: 2017-03-30
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 352
Język oryginału: polski
Natalia wydaje się znudzoną swoim codziennym życiem kobietą. Jej podejście zmienia pewien tajemniczy mężczyzna, z którym nie może jej łączyć nic więcej prócz przyjaźni. Kobieta postanawia walczyć o rodzinę, o małżeństwo i swój osobisty rozwój. Gdy wszystko zaczyna się układać, rodzinę spotyka tragedia. Podejmuje też trudną decyzję i postanawia zaopiekować się pewną kobieta i jej chorym dzieckiem.
Zakochanie jest wspaniałym stanem, uskrzydla, ukazuje wybranka w idealnym świetle, napawa optymizmem i wiarą, że żadne przeszkody nie są nam straszne. Niestety, największe tarapaty funduje nam zwykła codzienność, gdy opada pierwsza fascynacja, przytłaczają nas obowiązki, zmęczenie, rośnie potrzeba przestrzeni. Pomału dostrzegamy wady partnera, pojawia się również żal, że wspólne chwile nie są już tak ekscytujące, znamy się na wylot, oszczędzamy komplementy, nie zabiegamy o siebie jak dawniej, a pożądanie zostaje przysłonięte codziennymi pretensjami. Właśnie wtedy człowiek może szukać pocieszenia, bo przecież każdy potrzebuje troski, uścisków i pewności, że jest dla kogoś ważny.
Natalia nigdy nie chciała zdradzić męża, a jednak przypadkowo spotkany mężczyzna z każdym dniem stawał się dla niej kimś ważnym. Ich przyjaźń najpierw była piękną relacją, po to, by po chwili zostać przytłumiona zazdrością i zaborczością, a także niechcianym pociągiem. W momencie, gdy znajomość z tajemniczym facetem okazuje się być czymś zupełnie innym, niż dotąd przypuszczała, Natalia jest na skraju wyczerpania a jej zaniedbana rodzina ewidentnie potrzebuje pomocy. Kobieta decyduje się na wielkie zmiany, wierzy, że nie jest za późno na naprawienie relacji z córką, jak i odbudowanie jej małżeństwa. Niestety, wygląda na to, iż los ma wobec niej zupełnie inne plany...
"Kocham głupio i całą sobą. Odczuwam tę miłość wszystkimi zmysłami, wszystkimi zakończeniami nerwowymi. Kocham intensywnie. Im dłużej go znam, tym bardziej pragnę jego obecności. Kocham, mimo chaosu, niepewności, cierpienia."
Gabriela Gargaś nakreśliła nadzwyczaj poruszającą, głęboką, boleśnie prawdziwą opowieść o wszelkich obliczach miłości. Przypomniała nam, iż to nie tylko romantyczne chwile, ale też szara codzienność, sztuka przebaczania, przywiązania, umiejętność rozmawiania. Mimo że każdy z nas nosi ją w sercu, to jednak nigdy nie można jej zaniedbać, wymaga ciągłej nauki i opieki, gdyż potrafi zmieniać się zależnie od napotkanych sytuacji. Miłość to także macierzyństwo, niełatwe, pełne wzlotów i upadków, radości i uśmiechów, bywa też, że umocnione niesprawiedliwą chorobą, nie zawsze możliwą do pokonania.
"Z każdego dnia można zebrać kilka okruchów szczęścia. Trzeba nauczyć się kochać to, co przynosi życie."
Historia nakreślona przez autorkę to niepojęty wulkan emocji, jaki momentalnie obezwładnia czytelnika. Bije z niej przejmujący realizm, dlatego dość szybko utożsamiamy się z naszkicowanymi postaciami. Ta powieść jest jak życie, słodko-gorzka, pełna pięknych, poruszających chwil, ale także tych przerażających, które nas umacniają i kształtują. "Trudna miłość" to jedna z tych książek, jakie przeżywa się całym sobą, otumania, uzależnia i skłania do głębokiej zadumy, nie tylko daje nam cenne lekcje, ale również potrząsa nami i przypomina, jakimi bogaczami jesteśmy, jak wielu rzeczy nie doceniamy.
„Jest na świecie taka miłość, która jest bezinteresowna i najprawdziwsza ze wszystkich – to miłość matki do dziecka. Choćby nie wiem co się stało, choćby nie wiem jak bardzo własne dziecko cię zawiodło, zraniło, to i tak będziesz je kochać ze wszystkich sił. Ta miłość jest jedną z najpiękniejszych miłości."
Postacie stworzone przez autorkę są jak najbardziej przemawiające, to osoby, które codziennie mijamy, to ludzie, jacy do złudzenia przypominają nas samych. Ukształtowani przez liczne doświadczenia, pragną szczęścia, wsparcia, miłości, a jednak kpiący los podrzuca im kolejne kłody pod nogi. Czasem to nic nieznaczące problemy, czasem prawdziwe katastrofy, pod ciężarem których trudno się nie złamać. Książka Gabrieli Gargaś udowadnia jednak, że można odnaleźć w sobie nieopisane pokłady energii i przetrzymać burzę, a najsilniejsza motywacją będzie właśnie sama miłość, niełatwa, lecz szczera, wymagająca poświęceń i kompromisów.
"Z miłości robi się różne rzeczy. Miłość nie zważa na nic, rozrywa więzy małżeńskie, nie obchodzi jej wiek, stan konta i twoje zobowiązania. Dla niej nie ma przeszłości ani przyszłości, najważniejsza jest teraźniejszość. Bywa nieodpowiedzialna, ale zawsze ma sens. I tylko miłość sprawia, że serce oddala się od rozumu o tysiące mil."
"Trudna miłość" jest nadzwyczaj głęboką, chwytającą za serce, przenikającą na wskroś powieścią, którą powinna przeczytać każda kobieta. To nie tylko przerażająco prawdziwa opowieść o najróżniejszych obliczach miłości, ale również drogowskaz po zagmatwanych meandrach życia, gdzie wybaczanie i pomaganie stanowi przecież największą wartość. Przesycona trudną, bolesną tematyką lektura, która skłania do zadumy, podkreśla, co tak naprawdę jest ważne, a przede wszystkim przypomina, by niczego nie oceniać po pozorach, bo wszyscy popełniamy błędy, ale też każda sytuacja ma przecież dwie strony medalu. Miłość to uczucie niepojęte, zarazem piękne, jak i bolesne, potrafi przyjść w niewłaściwym momencie, po to, by zranić wiele osób, nie obejmują jej żadne zakazy czy nakazy, i właśnie o tym w swej życiowej powieści pisze Gabriela Gargaś. "Trudna miłość" to niesłychanie emocjonalna uczta literacka, która trafia wprost do duszy! Polecam gorąco!
Bohaterką powieści jest trzydziestodziewięcioletnia Natalia, żona Wiktora, mama nastoletniej Julki. Natalia nie czuje się spełniona w życiu – zajmuje się domem i myśli o sobie z pogardą „kura domowa”. Nie jest też szczęśliwa w małżeństwie, ma wrażenie, że popadli z mężem w rutynę. Marzy o ideale mężczyzny i pewnego dnia wydaje się, że go spotyka. Nieznajomy zdaje się być właśnie ucieleśnieniem jej marzeń. Jednak okazuje się, że nic nie jest takie, jak myślała. Wtedy Natalia zmienia nastawienie do życia i odzyskuje pewność siebie. Znajduje pracę i wszystko zaczyna układać się po jej myśli. Niestety, spotyka ją rodzinna tragedia. Czy będzie umiała poradzić sobie z bólem i stawić czoło faktom, które niespodziewanie wyszły na jaw? Czy będzie potrafiła przebaczyć?
"Miłość bywa taka nierozsądna. Ta prawdziwa przychodzi nieproszona i zamiast cichutko zapukać, wlatuje jak burza, czyniąc spustoszenie nie tylko w sercu, ale i w psychice..."
Nie wiem jak to robi Gabriela Gargaś, ale tyle ile w tej powieści jest wrażliwości, uczuć, ciepła i różnorakich emocji... czasem po prostu na próżno szukać ich w innych książkach. Jestem pewna, że wielu z nas znajdzie odzwierciedlenie swojej osoby w przedstawionych sytuacjach czy samych bohaterach.
Wydaje mi się, że autorka temat miłości ugryzła z każdej możliwej strony, pokazując jej wszystkie oblicza. Miłość sama w sobie jest trudna, bo bardzo łatwo można ją stracić. Z drugiej strony czasem trzeba z niej zrezygnować świadomie. I co wtedy? Mocno zaakcentowany został również problem wybaczenia. To niezwykle trudna sztuka, by zdobyć się na taki gest, zwłaszcza gdy w grę wchodzi miłość czy dobro dziecka.
"Jest na świecie taka miłość, która jest bezinteresowna i najprawdziwsza ze wszystkich - to miłość matki do dziecka. Choćby nie wiem co się stało, choćby nie wiem jak bardzo własne dziecko cię zawiodło, zraniło, to i tak będziesz je kochać ze wszystkich sił. Ta miłość jest jedną z najpiękniejszych miłości."
Pisarka sporo miejsca poświęciła również tematowi macierzyństwa, ukazując jego blaski i cienie. Rodzicielstwo to nie tylko te radosne chwile, ale i problemy dnia codziennego, gdzie trzeba z czegoś zrezygnować, by zaspokoić potrzeby dziecka. Równie istotnym wątkiem jest problem żałoby po stracie bliskiej osoby. Obserwujemy jak każdy z bohaterów próbuje radzić sobie z nią na swój własny sposób.
Nie da się zaprzeczyć, że książka niesie wiele życiowych mądrości i pouczeń, jednakże wcale nie nachalnych. Każdy z nas musi wysnuć własne wnioski z tej historii i być może lepiej zrozumieć podobne sytuacje, jakie mogą być udziałem w prawdziwym życiu. Widać że autorka potrafi trafnie ubrać w słowa to, co zaobserwuje w otaczającym nas świecie codzienności. W świecie jednocześnie pięknym, ale i brutalnym.
"Miłość potrafi uzależnić bardziej niż narkotyk. Odbiera zdolność myślenia i w jednej chwili zmienia człowieka we wrak. Realizuje się nie tylko w dawaniu i braniu, zaufaniu i zaniedbywaniu, przyjemności i bólu, lecz przede wszystkim w tkwiącej w nas wszystkich silnej potrzebie kochania i bycia kochanym."
Dla mnie największą wartością powieści jest to, iż ta historia uświadamia, że ciągle pragniemy osiągnąć więcej, a nie potrafimy dojrzeć, docenić i zaakceptować tego, co już mamy. Trzeba również umieć pogodzić się z tym, czego nigdy nie będziemy mieli.
Podobała mi się konstrukcja książki, która została podzielona na trzy części, które są zarazem etapami życia Natalii. Dzięki temu czytelnik ma możliwość podążać za główną bohaterką, obserwować jej przemianę, gdzie ze znudzonej i sfrustrowanej życiem kury domowej staje się kobietą spełnioną. Co prawda, początkowo trudno było mi ją zrozumieć - jej egoizm, nieporadność, jednak w miarę jak zachodziła w niej metamorfoza, to jak dojrzewała do pewnych decyzji, mój stosunek do niej również ulegał zmianie.
Natalia i Wiktor - małżeństwo z kilkunastoletnim stażem pogubiło się, zaczęło wzajemnie obwiniać się o wszystko. Zamiast szczerze rozmawiać, przemilczają żale i pretensje. Niedomówienia i oskarżenia stały się ich chlebem powszednim. Pisarka pokazuje, że tylko dzięki wspólnymi siłami i chęciami zbudujemy trwały, nierozerwalny związek.
Wszystko w tej książce jest spójne, przemyślane, czyta się przyjemnie, co chwilę jesteśmy czymś nowym zaskakiwani. Pierwszoosobowa narracja, króciutkie rozdziały, podsycały chęć dalszego brnięcia w fabułę.
"Trudna miłość" to wzruszająca, skłaniająca do głębszych refleksji powieść o dojrzałej miłości, zdradzie, trudnych decyzjach, relacjach międzyludzkich, przebaczeniu, sile kobiety, przyjaźni, samotności, zagubieniu, chorobie, cierpieniu. Książka niby lekka, a jednak pokazująca gorycz dnia codziennego. Ze swojej strony polecam jej przeczytanie!
Lektura książki „Trudna miłość” Gabrieli Gargaś zmęczyła mnie bardzo. To było moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki i nie wiedziałam, czego mogę się spodziewać. Słyszałam wiele dobrego o jej książkach i nie wiem, czy trafiłam na jedną ze słabszych pozycji, czy po prostu książka nie trafiła w mój gust.
Bohaterką jest 39-letnia Natalia, która sama o sobie mówi, że jest kurą domową. Kobieta ma wrażenie, że wraz z mężem Wiktorem tkwią w martwym punkcie, w ich małżeństwie od dawna brak spontaniczności oraz namiętności, relacje z dorastającą córką także nie są najlepsze, a ona sama codziennie w domu wykonuje te same czynności i doprowadza to ją już do szału. Natalia pragnie, by mąż kochał ją w taki sposób, w jaki ona sobie to wymarzyła, marzy o ideale mężczyzny i pewnego dnia na jej drodze pojawia się ON. Nieznajomy wydaje się spełnieniem jej marzeń, jest tylko jeden problem. Ona ma męża, a on ma żonę do tego on chce, by ich relacja opierała się na przyjaźni, nie chce mieć z nią romansu. Czy między tą dwójką zrodzi się miłość? Czy Natalia zmieni swoje życie i znajdzie wymarzoną pracę?
Książka jest podzielona na trzy części: Przebudzenie, Walka i Odrodzenie. Każda skupia się na ważnym etapie życia bohaterki i niestety tylko pierwsza część mi się podobała i mnie wciągnęła. W tej części poznajemy Nieznajomego i ta relacja była interesująca. Pojawiały się tu fragmenty zaskakujące i wywołujące emocje. Zastanawiałam się, czy bohaterka zdecyduje się na romans, czy choć jest nieszczęśliwa w małżeństwie, to ulegnie Nieznajomemu i będzie zdolna do zdrady. Końcówka tej części nie przyniosła mi tej odpowiedzi i nagle nastąpił zwrot o 360 stopni. Wątek został drastycznie zakończony, jakby autorka się rozmyśliła i stwierdziła, że jednak nie podobała jej się ta część i napisze zupełnie nową historię. Odniosłam wrażenie, jakby były tutaj połączone dwie książki w jednej. Nie wiem, czy taki zabieg opisywania sytuacji, które tak naprawdę nic nie wnoszą do fabuły, jest charakterystyczny dla twórczości Gabrieli Gargaś, ale w tej książce taki zabieg mi się nie podobał. Druga i trzecia część nie były ani trochę absorbujące i choć bohaterce udało się dokonać pewnych ważnych zmian w jej życiu, a także spotkała ją rodzinna tragedia, nie potrafiłam wciągnąć się w historię.
Myślę, że nie polubiłabym się z Natalią. Może wynika to z różnicy wieku i życiowego doświadczenia, czy kwestii charakteru, ale główna bohaterka drażniła mnie swoim zachowaniem. Nie rozumiałam jej podejścia do życia oraz rodziny, każda rozmowa z mężem czy z córką kończyła się krzykiem ze strony Natalii. Choć chciała naprawić swoje małżeństwo, to jej postępowanie było jedną wielką niewiadomą. Postać głównej bohaterki nie zrobiła na mnie dobrego wrażenia, szukałam innej postaci, którą, choć w małym stopniu mogłam polubić i takiej tutaj nie znalazłam. Ogromna szkoda, bo był tu potencjał, by opisać studium psychologiczne małżeństwa, może gdyby fabuła poprowadzona była inaczej, to by wyszło.
To mogła być piękna historia o miłości, małżeństwie, o radzeniu sobie z kryzysem. Spodziewałam się, że historia z Nieznajomym będzie motywem przewijającym się przez całą książkę, bohaterka rozwinie skrzydła i w końcu znajdzie miłość, o jakiej zawsze marzyła. Zamiast tego dostałam książkę, która mnie zmęczyła, zachwyciła tylko pierwszą częścią, a później było niedowierzanie, czy tak miała wyglądać ta książka? Rozmyślam wciąż o otwartym zakończeniu, co oznacza, jak można je sobie wytłumaczyć? Jestem trochę zawiedziona, ale jednocześnie ciekawi mnie, czy warsztat pisarski autorki uległ zmianie, czy w innych książkach nie ma filozofowania i gwałtownych zmian dotyczących fabuły.
https://czytamdlaprzyjemnosci.blogspot.com/2019/01/9-trudna-miosc-gabriela-gargas.html
(...)Pani Gabriela wprowadza czytelnika w świat uczuć, które zmieniają się jak sinusoida. Bohaterowie książki poszukują swojego miejsca na świecie, tej jedynej prawdziwej miłości. Często nie dostrzegają, że swoim postępowaniem ranią najbliższych. W małżeństwo wkrada się rutyna i przyzwyczajenie. Zapominając o zwykłej rozmowie ze swoim małżonkiem, drobnych gestach miłości, które utrwalają małżeństwo. Jest to prosta droga, która skutecznie oddala od siebie dwoje ludzi, którzy kiedyś nie widzieli świata poza sobą. Dopiero tragedia otwiera im oczy, na to co jest najważniejsze. Boleśnie przekonała się o tym Natalia, która nieustannie skupiała się tylko na własnych potrzebach, zapominając o potrzebach emocjonalnych męża i córki.
Autorka w "Trudnej miłości" pokazuje nam liczne oblicza miłości, jej blaski i cienie. Nie sposób ocenić, która miłość jest lepsza, gdyż gdy kochamy, to to jest najważniejsze. Natalia i Gośka musiały dojrzeć do swoich miłości i zaakceptować siebie, jako kobiety.
Z pewnością traumatycznym przeżyciem jest choroba dziecka, gdy istnieje widmo jego śmierci. Jakim heroizmem musi wykazać się rodzic, gdy wie że jest bezsilny i nie może pomóc swojemu dziecku, które kocha ponad życie. Bardzo poruszający emocje w czytelniku jest opis dzieci przebywających w hospicjum. Dojrzałość dzieci w obliczu śmierci poraża niejednego dorosłego.
Z początku książka wydawała mi się nudna. Przyjaźń Natalii z Nieznajomym wydawała mi się co najmniej dziwna. Do końca nie wiem czy była ona prawdziwa, czy tylko wymysłem Natalii. Niemniej jednak stanowiła punkt zwrotny w życiu bohaterki. Natalia w końcu zapragnęła zmienić swoje życie podejmując się pracy zawodowej, dzięki temu uwierzyła w swoje możliwości i odzyskując wiarę w siebie, że jest w stanie osiągnąć wszystko co sobie zaplanuje. Od tego momentu już nie mogłam oderwać się od książki. Bardzo chciałam dowiedzieć się jak potoczą się losy Natalii i jej rodziny. Jednak to co zaserwowała autorka, powaliło mnie. Eksplozja emocji, jakie towarzyszyły mi podczas czytania przytłoczyły mnie swoim ciężarem. Razem z bohaterkami przeżywałam ich radości i smutki. Patrzyłam z niedowierzaniem, jak jedna decyzja może zniszczyć życie wielu ludzi. Jednak po burzy przychodzi słońce i tak samo Natalia, Julia, Gosia i Ola podnoszą się i przekuwają traumatyczne przeżycia w dobro, które daje im szczęście i radość. Jednak wcześniej muszą pogodzić się z wieloma trudnymi wydarzeniami w ich życiu (...)
Dziękuję wydawnictwu Dragon za książkę.
Książka o wielkiej miłości kobiety do mężczyzny. Opowieść o tym, jak trudne i wymagające odwagi jest adopcyjne rodzicielstwo. Wzruszająca, niekiedy smutna...
Drogi, które rozdzielił los, tak trudno połączyć na nowo. Choć Teresa i Kateryna mają wspólną siostrę, to koleje ich losów...
Przeczytane:2019-03-10,
Nie istnieje miłość prosta ani łatwa. Każde, nawet wydawać by się mogło najwspanialsze i idealne uczucie, przechodzi trudne okresy. Kłótnie, sprzeczki czy nieporozumienia nie omijają żadnej pary. Dodatkowo małżeństwa z długoletnim stażem muszą borykać się ze znudzeniem i stagnacją. W takich momentach często u jednej ze stron pojawia się myśl o zmianie swojego dotychczasowego stylu życia i znalezieniu nowego partnera.
Uczucie między trzydziestodziewięcioletnią Natalią a jej mężem Wiktorem wygasło już jakiś czas temu. Kobieta nie może pogodzić się z rutyną, w jakiej przyszło jej żyć. Nie akceptuje już dłużej swojej etykietki „kury domowej” i postanawia wreszcie zacząć realizować swoje pasje i zaległe marzenia.
„Trudna miłość” to książka na swój sposób wyjątkowa. Pierwsza połowa powieści nawet mnie wciągnęła. Tajemniczy kochanek, który pojawił się nagle w rzeczywistości głównej bohaterki, stanowił ciekawy element fabuły. Chętnie śledziłam coraz to liczniejsze spotkania owej pary. Jednakże w pewnym momencie autorka całkowicie mnie zaskoczyła i drastycznie zakończyła ten wątek. Muszę przyznać, że bardzo się wówczas zawiodłam, ponieważ odniosłam wrażenie jakoby ten fragment utworu został napisany całkowicie na marne. Co więcej druga część książki nie była już tak bardzo absorbująca.
Nieustanny element zdumienia jest tym, co charakteryzuje powieść Gabrieli Gargaś. Pisarka wielokrotnie wprowadza do fabuły nowe, zaskakujące wątki, które mają znaczący wpływ na bieg zdarzeń w utworze. Bardzo podobał mi się ten zabieg, ponieważ zazwyczaj bywa tak, że autor zasypuje czytelnika licznymi sytuacjami, które tak naprawdę nie odgrywają żadnej roli w akcji. Jednak na tym plusy „Trudnej miłości” się kończą. Inne elementy powieści pozostawiają wiele do życzenia. Największą wadą utworu jest jego zwyczajność i banalność. Książka nie porusza absolutnie żadnych nowych motywów, nie skłania do przemyśleń czy refleksji, a ponadto jest pisana prostym, oklepanym językiem.
Szczerze przyznam, że niespecjalnie zżyłam się z główną bohaterką powieści. Prawdopodobnie wynika to z dwudziestoletniej różnicy wieku, jaka istnieje między Natalią a mną, bądź też przyczyną naszej nie sympatii jest różnica charakterów. Nie da się ukryć, że pomimo tego, że rozumiałam pewne jej zachowania czy nastroje to zazwyczaj jej postępowanie pozostawało dla mnie wielką niewiadomą. Początkowo myślałam, że być może inne postacie, pojawiające się na łamach utworu, zniwelują złe wrażenie, które pozostawiła po sobie Natalia, jednak na moje nieszczęście inni bohaterowie okazali się tak samo bezwyrazowi i po prostu zwyczajni.
Czy poleciłabym komuś „Trudną miłość”? Wydaje mi się, że nie. Prócz długoletnich, znudzonych monotonią mężatek raczej nikt inny nie znajdzie w tej książce nic ciekawego czy nadzwyczajnego. Po lekturze tej książki już wiem, że dam sobie spokój z dalszym poznawaniem twórczości pani Gargaś.
www.public-reading.blogspot.com