Sensacja Tiktoka!
Aaron Blackford zaproponował Catalinie Martín, że pojedzie z nią do Hiszpanii na ślub jej siostry i będzie udawał jej chłopaka. Chociaż Catalina rozpaczliwie potrzebuje partnera (żeby nie wydało się jej kłamstwo), nie waha się nawet przez sekundę i odrzuca jego ofertę. Nigdy nie spotkała bardziej aroganckiego, irytującego i nieznośnego mężczyzny, do tego z takim uporem utrudniającego jej życie. Ale czas, który dzieli ją od ślubu siostry, topnieje w błyskawicznym tempie i determinacja Cataliny zmienia się w desperację. Im bliżej do ślubu, tym obecność Aarona Blackforda staje się bardziej pożądana.
Będą mieli trzy dni, by przekonać rodzinę Cataliny, że są w sobie zakochani. W przeciwnym razie dziewczyna zostanie zdemaskowana jako kłamczucha, a pełne współczucia spojrzenia gości weselnych zawstydzą ją mocniej niż jego lodowate, niebieskie oczy...
Wszystko, czego szukasz w romansie, znajdziesz w tej książce.
Helen Hoang, autorka książki ,,Więcej niż pocałunek"
Wydawnictwo: Otwarte
Data wydania: 2022-07-13
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 520
Catalina ma niedługo zjawić się na ślubie siostry w rodzimej Hiszpanii, z propozycją pojechania na ślub wychodzi Aaron, jej współpracownik. Kobieta odrzuca jednak jego ofertę, mężczyzna od początku utrudnia jej życie, jest arogancji, irytujący i nieznośny. Kiedy ślub zbliża się wielkimi krokami Catalina postanawia przystać na propozycje Aarona, para będzie miała trzy dni żeby przekonać rodzinę Cataliny, że są w sobie zakochani, w przeciwnym razie kobieta wyjdzie na kłamczuchę. Czy Aaron zaskoczy czymś Cataline? Jak potoczy się relacja bohaterów? Co stanie na drodze do ich szczęścia?
Kiedy tylko zobaczyłam w SM zapowiedzi tej książki, wiedziałam, że będę musiała ją przeczytać. Ogromnie podoba mi się graficzna okładka książki, przyciąga oko i kusi żeby po nią sięgnąć. W życiu bym nie powiedziała, że "TSLD" jest debiutem autorki, ta książka jest tak dobrze, lekko i przyjemnie napisała, że po prostu nie sposób się od niej oderwać, przez tą historię się płynie. Fabuła została w bardzo ciekawy sposób nakreślona i poprowadzona, mamy tutaj do czynienia z motywem udawanego związku, który został w naprawdę genialny sposób przedstawiony. Historia przedstawiona jest z perspektywy głównej bohaterki, co sprawiło, że podczas czytania mogłam ją bardzo dobrze poznać, dowiedzieć się co czuje, myśli, jakie emocje nią targają, lepiej zrozumieć jej decyzję. Żałuję, że autorka nie pokusiła się o zaprezentowanie również perspektywy Aarona, bo byłam szalenie ciekawa co siedzi dokładnie w głowie tego mężczyzny. Oboje zostali w świetny sposób wykreowani i po prostu nie ma innej opcji jak pokochać ich postaci! Poznając bliżej bohaterów okazuje się, że są oni kompletnymi przeciwieństwami: Catalina to pogodna kobieta, dusza towarzystwa, natomiast Aaron jest ponurym, aroganckim pracoholikiem, jednak z biegiem czasu nawiązuje się pomiędzy nimi pewną nić porozumienia, przechodząca stopniowo w wyczuwalną na każdej stronie powieści chemię. Zagłębiając się coraz dalej w życie bohaterów okazuje się, że oboje dręczeni są przez demony przeszłości, które w pewnym sensie ukształtowany ich teraźniejszość, sprawiając, że mają pewne obawy związane z wejściem w głębszą relacje. Nie spodziewajcie się tutaj wartkiej akcji, w "TSLD" wszystko toczy się swoim niespiesznym rytmem, jest bardzo naturalnie, a autorka w głównej mierze skupiła się na postępującej relacji między Cataliną a Aaronem, która wzbudza w czytelniku natłok emocji. Znajdziemy tutaj również wiele bardzo pozytywnych i pełnych humoru momentów i dialogów, które sprawiały, że na mojej buzi wielokrotnie gościł uśmiech. Autorka przy okazji pokazuje również wartość relacji rodzinnych, z zupełnie dwóch różnych stron, co bardzo mi się podobało i z pewnością sklania czytelnika do refleksji. Ta książka to absolutny must have tego lata, a mogłabym się nawet pokusić o stwierdzenie, że tego roku! Historia Cataliny i Aarona porusza, wzrusza i dostarcza całego wachlarza emocji! Obok tej książki nie można przejść obojętnie! Myślę, że osoby lubiące wątek udawanego związku oraz hate - love będą zachwycone! Polecam! Moja oce a 10/10.
Trochę się zbierałam do napisania tej recenzji, ale książka tak do mnie trafiła prywatnie, że musiałam uporządkować myśli. Jest ona zdecydowania slow burn i to bardzo, ale czy mi to przeszkadzało? Totalnie nie. Może początkowo byłam znudzona, ale czym dalej brnęłam w fabułę to tym bardziej się zakochiwałam. Przez to, że akcja była powolna, to gdy uczucia między bohaterami się rozwijały byłam bardziej podekscytowana i zaangażowana. Jest to debiut autorki, także myślę, że dobrze się w tym świecie odnalazła.
Zdecydowanie pokochałam Aarona. Początkowo dawał na prawdę złe wrażenie, ale potem okazał się wspaniałym, kochanym i troskliwym bohaterem. Kocham jego teksty i sam sposób bycia😩💋. Do głównej bohaterki byłam zrażona, przez to, że odrzucała propozycje chłopaka, ale sama wiedziała, że tylko on może jej pomóc, ale potem i ją pokochałam. Dodatkowy plus za postać Rosie - była przezabawna!
Super klimat wprowadzały te hiszpańskie słówka!!! Ogólnie czułam mega fajny vibe bijący od tej książki, idealny na nadchodzące wakacje!
Szczerze nie wiem co mam więcej napisać, po prostu polecam. Wiem, że nie każdemu może ten tytuł się spodobać, ale ja się w nim osobiście zakochałam.
Historia pewnego kłamstwa, które absolutnie nie może ujrzeć światła dziennego. 28-letnia Lina leci na ślub swojej siostry Isabel z niby-chłopakiem Aaronem- kolegą z pracy- którego bardzo, oj bardzo, nie lubi. Muszą udawać przed całą rodziną Martinów, że są nieziemsko w sobie zakochani. U niego wydaje się być to bułka z masłem, u niej ... już tak niekoniecznie.
W trakcie trzydniowego pobytu w Hiszpanii, ten niebieskooki przystojniak mocno zawróci w głowie naszej głównej bohaterce, że już sama zwątpi czy to wszystko to prawda, czy tylko gra...
Hmmm... i co tu napisać ... ??
Strasznie dłużyła mi się ta lektura. Spokojnie mogłaby mieć 300 stron, a nie ponad 500?
Do tego liczne powtarzane myśli głównej bohaterki...? Aha... a propos Liny... jejku jak ona mnie irytowała ? Jej infantylność... Przez to kilka razy miałam ochotę rzucić tą książką w kąt ... ale jakoś dotrwałam do końca .
Fabuły tu praktycznie nie ma ? przez pierwszą połowę książki wieje nudą , nic się nie dzieje. Dopiero gdy bohaterowie są w Hiszpanii, coś się zaczyna dziać.
To jest ogólnie debiut autorki i nasze pierwsze spotkanie. A zatem nie będę aż tak wymagająca i ocenę dam 3/6 za tych kilka uroczych gestów Aarona ?
Miło się czytało, chociaż na początku trochę męcząca atmosfera między Liną a Aaronem, potem coraz lepiej. Przyjemna.
Catalina pilnie potrzebuje partnera, który pojedzie z nią do Hiszpanii na ślub jej siostry. Kiedy kolega z pracy, Aaron przychodzi jej z pomocą, kobieta odrzuca jego propozycję. Uważa go za aroganckiego mężczyznę, który uwielbia jej utrudniać życie i nie wyobraża sobie spędzenia z nim trzech dni wśród jej bliskich. Jednak czasu na znalezienie drugiej połówki jest coraz mniej, a Lina w końcu daje za wygraną i przyjmuje ofertę Aarona. Muszą wypaść bardzo przekonująco udając zakochanych. Jednak czy oboje muszą się starać? Może jedno z nich wcale nie musi grać?
Nie lubię książek, które są tak urocze i słodkie, ale w tej było coś co sprawiało, że nie mogłam jej odłożyć. Aaron był tak cudownym bohaterem, że pewnie nie jedna z was chce go na książkowego męża. Cierpliwy, wytrwały #hefallsfirst To jak zdobywał Catalina było urocze? Lina za to polubiłam za charakter, za.. w sumie za wszystko? Tych bohaterów chyba nie da się nie lubić. Ich relacja to trochę slow burn, trochę enemies to lovers?
Polubiłam też Rosie, czyli przyjaciółkę Liny. Widziałam, że The American Roommate Experiment jest właśnie o niej ?
Chyba jedyne co mi przeszkadzało to to, że cała historia była według mnie przedstawiona w krótkim czasie. On budował swoje uczucia prawie dwa lata, ona zakochała się w kilka dni. Rozumiem zauroczenie, jednak nie sądzę, że łatwo przejść od wrogości do miłości tak szybko. Jednak z drugiej strony, kto na jej miejscu by nie uległ. Zachowanie Aarona działałoby na każdego? A może poprostu tak dobrze mi się to czytało, że chciałabym więcej tej historii?
Nie zakochałam się w tej historii, ale czytając książkę spędziłam cudowny czas. Żałuję że przeczytałam ją dopiero teraz. Książka była lekka i bardzo zabawna, a sami bohaterowie ciekawi. Myślę, że wiele osób znajdzie coś dla siebie. Polecam każdej z Was?
Z każdej strony atakują mnie świąteczne posty, to ja tradycyjnie na pohybel wzięłam coś odmiennego. ,,The Spanish Love Deception" miał być przyjemnym, lekkim romansem. Miał być, bo dla mnie nie był i chyba zapoznałam się z inną książką niż spora część bookstagrama...
Catalina wybiera się na ślub siostry do Hiszpanii, jednak jest mały problem, nie ma partnera. Na białym jednorożcu zjawia się Aaron Blackford, czyli jej kolega z pracy. Zawierają pakt, że będą udawali szczęśliwie zakochaną parę.
Chyba nie muszę pisać, jak to się skończy? :D Ja już wiedziałam po zaznajomieniu z pierwszym rozdziałem. Bardzo naiwna opowiastka i nie nadawała się nawet dla odmóżdżenia. Sprawiła, że czułam zażenowanie poziomem głównej bohaterki. Sytuacji nie poprawiła niestety lektorka. Gwoździem do trumny były hiszpańskie wtrącenia, poprzez które musiałam się domyślać o co chodzi. Do tego te długaśne opisy.
Dlaczego nie rzuciłam w cholerę w trakcie słuchania? Nie wiem, może jestem masochistką. Mam przynajmniej jasność, dlaczego z TikTokiem mi nie po drodze :D
Autorka bestsellerowego ,,The Spanish Love Deception" powraca z historią, która sprawi, że twoje serce zabije szybciej! Czasem miłość potrzebuje jedynie...
Autorka bestsellerowego ,,The Spanish Love Deception" powraca z nową powieścią! Najbardziej ryzykowna gra to ta, w której stawką jest twoje serce Adalyn...
Jesteś wszystkim Catalino. Jesteś światłem. I pasją. Sam twój uśmiech potrafi poprawić mi nastrój i jak gdyby nigdy nic w ciągu paru sekund odmienić mój dzień. Nawet jeśli ten śmiech nie ma związku ze mną. Potrafisz... rozjaśnić całe pomieszczenie, Catalino. Masz taką moc. I to z powodu wszystkich cech, które składają się na to, kim jesteś. Każdej z nich, nawet tych, które doprowadzają mnie do takiego szału, że nie masz pojęcia. Nigdy nie powinnaś o tym zapominać.
Więcej