Autorka bestsellerowego ,,The Spanish Love Deception" powraca z historią, która sprawi, że twoje serce zabije szybciej!
Czasem miłość potrzebuje jedynie odrobiny inspiracji!
Rosie Graham ma problem. A właściwie kilka. Rzuciła dobrze płatną pracę dla kariery pisarskiej. Tyle że właściwie nie pisze, a deadline oddania wydawcy tekstu zbliża się nieubłaganie. Na domiar złego sufit jej nowojorskiego mieszkania dosłownie wali jej się na głowę.
Zdesperowana szuka tymczasowego schronienia u swojej przyjaciółki. Jak się okazuje, nie ona jedna. Na miejscu zastaje kuzyna Cataliny - Lucasa Martína, którego od miesięcy ,,stalkuje" na Instagramie. Rosie zgadza się dzielić mieszkanie z Lucasem. Szybko odkrywa, że nie tylko paraduje on po domu w samym ręczniku - ma także zniewalający uśmiech, niesamowicie pociągający akcent i świetnie gotuje.
Kiedy Lucas dowiaduje się o zastoju pisarskim Rosie, proponuje jej eksperyment: zabierze ją na kilka randek, by odnalazła inspirację. Rosie uznaje, że nie ma nic do stracenia, i zaczyna spotykać się z Lucasem. Wszystko okazuje się jednak dużo bardziej skomplikowane, gdy randki stają się o wiele lepszą zabawą, niż Rosie przypuszczała...
Elena Armas to niekwestionowana królowa uroczych, zabawnych i... gorących romasów slow-burn.
/Ali Hazelwood, autorka powieści ,,The Love Hypothesis"/
Wydawnictwo: Otwarte
Data wydania: 2023-02-22
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 448
To moje drugie spotkanie z twórczością autorki, poprzednio czytałam debiutancką powieść pisarki - genialne "The Spanish Love Deception", które totalnie skradło moje serce, dlatego też nie mogłam przejść obojętnie obok kolejnej książki autorki, czyli "The American Roommate Experiment"! Muszę od razu wspomnieć o graficznej okładce książki, która ogromnie mi się podoba, przyciąga oko i kusi żeby po nią sięgnąć. Język jakim posługuje się autorka jest bardzo lekki i przyjemny, co sprawia, że książkę czyta się naprawdę błyskawicznie i z dużym zainteresowaniem oraz zaangażowaniem. Ja pochłonęłam ją w jeden wieczór, a tak naprawdę to zarwałam dla niej nawet kawałek nocki, bo po prostu nie mogłam się oderwać od historii Rosie i Lucasa. Fabuła została niezwykle ciekawie nakreślona, przemyślana i równie dobrze poprowadzona, mamy tutaj do czynienia z motywem slow burn,friends to lovers i fake dating, które po prostu uwielbiam w książkach! Historia została przedstawiona z perspektywy obojga bohaterów, co pozwoliło mi lepiej ich poznać, dowiedzieć się co czują, myślą, z czym się borykają, a tym samym mogłam lepiej zrozumieć ich postępowanie oraz decyzję. Oboje zostali w naprawdę świetny sposób wykreowani i od pierwszych stron całkowicie skradli moje serce! Relacja pomiędzy Rosie i Lucasem została w bardzo interesujący, naturalny sposób przedstwiona, wszystko toczyło się swoim niespiesznym rytmem, pozwalając Czytelnikowi delektować się słowami i gestami bohaterów, które były niesamowicie swobodne i wręcz urocze! W trakcie czytania tej książki uśmiech po prostu nie schodził z mojej twarzy! Wystawki po hiszpańsku również się tutaj świetnie wkomponowały i dzięki nim książkę czytało się jeszcze przyjemniej. Cudownie, że pojawili się tutaj również bohaterowie "The Spanish Love Deception" - Lina i Aaron, bo byłam bardzo ciekawa co u nich słychać. "The American Roommate Experiment" to emocjonująca, miejscami poruszająca i wartościowa historia, która skłania do refleksji i pokazuje, że należy walczyć o siebie, swoje szczęście i że nigdy nie można rezygnować z celów i marzeń! Naprawdę świetnie spędziłam czas z tą książką i jej bohaterami. Wiem, że jeszcze nie raz będę wracała do nich myślami. Nie pozostaje mi nic innego jak czekać na kolejne powieści autorki! Obok tej książki nie można przejść obojętnie! Ogromnie polecam!
Rosie polubiłam już w poprzednim tomie serii. Teraz utwierdziłam się w przekonaniu, że to zabawna i urocza dziewczyna. Momentami trochę nieśmiała, ale nie da się jej nie lubić.
Podobało mi się poprowadzenie wątku #friendstolovers i #slowburn Ich pierwsze spotkanie było dla niej katastrofą. W jej oczach zrobiła na Lucasie najgorsze możliwe wrażenie. Ubawilam się czytając ten fragment.
Budowali swoją przyjaźń na szczerości. Każde z nich ma swoje tajemnice, którymi ciężko im się dzielić. Podobało mi się to, że wzajemnie szanowali swoje granice. Każde z nich cierpliwie czekało, aż to drugie samo będzie chciało o sobie opowiedzieć.
Ich eksperyment miał pomóc Rosie w jej pracy. Jednak to doświadczenie pomogło im obojgu. Rosie zdobyła inspiracje do pisania kolejnej książki. Lucas natomiast zyskał przyjaciółkę, przed którą mógł się otworzyć.
Ta książka była dla mnie czymś w rodzaju #comfortbook Fajnie, że autorka postanowiła wprowadzić do fabuły bohaterów w poprzedniego tomu. Chociaż pierwszy tom serii bardziej mi się podobał, ta książka również miała coś w sobie. Była lekka, urocza i zabawna. Polecam. Myślę, że wielu osobom przypadnie ona do gustu?
W mieszkaniu Rosie zawala jej się sufit na głowę, dosłownie - dziewczyna podejmuje decyzje o przeprowadzce na czas naprawy do mieszkania Liny, która jest na swojej podróży poślubnej i jest nieświadoma o nowym lokatorzy. Tam dzieje się coś niezwykłego i dochodzi do niewyobrażalnego dla Rosie spotkania.
Druga część opowiada o przyjaciółce Cataliny, która niechcąco nabawiła się obsesji na punkcie Lucasa, kuzyna Liny. Co trochę podchodzi pod cichy stalking. Rosie sprawia wrażenie infantylnej, zresztą cała opowieść ma taki wydźwięk i choć autorka stara się przedstawić bohaterów jako dorosłych to balansuje to na granicy dwóch stylów. Ale to nie jest zła historia, przyjemna i lekka. Czasami przyprawia o szybsze bicie serca a czasem rozśmieszy.
Twórczość Eleny Armas poznałam już w zeszłym roku za sprawą "The Spanish Love Deception" dlatego, kiedy dowiedziałam się, że kolejna z jej książek zostanie wydana w Polsce, nie zastanawiałam się ani chwili nad jej zakupem.
Co mogę powiedzieć o autorce po przeczytaniu "The Amercina Roommate Experiment"? To, że dla mnie Elena Armas to niekwestionowana królowa slow-burnów!
Drugą książkę autorki można oczywiście przeczytać bez znajomości pierwszej, ale jeżeli ktoś ma w planach sięgnąć po jej pierwszą publikację, to zalecam zacząć właśnie od niej, aby nie odbierać sobie radości i nie zaspoilerować zbyt wiele.
"The American Roommate Experiment" opowiada historię znajomości ulubionego kuzyna Liny (znanej z pierwszej książki) - Lucasa Martina oraz jej najlepszej przyjaciółki - Rosie Graham.
Główna bohaterka z powodu poważnej awarii budowlanej, która miała miejsce w jej mieszkaniu, wykorzystuje nieobecność swojej przyjaciółki, która wyjechała w podróż i wprowadza się do jej mieszkania. Rosie oczywiście chciała zawiadomić Linę o zaistniałej sytuacji, jednak jej próby kontaktu, zakończyły się fiaskiem.
Dlatego dziewczyna podejmuje decyzje o zajęciu jej kawalerki, licząc na to, że przyjaciółka nie będzie miała jej tego za złe. Kiedy dziewczyna znajduje się już w jej mieszkaniu, nagle pojawia się w nim Lucas. Podczas krótkiej wymiany zdać okazuje się, że Lina udostępniła swoje lokum na czas jego pobytu w USA.
Mimo dość niekomfortowej sytuacji bohaterowie dają sobie czas na przemyślenie sytuacji, a następnego dnia ustalają, że na czas remontu mieszkania Rosie, zostaną współlokatorami. I dopiero wtedy zaczyna się właściwa historia.
Jak można ławo przewidzieć, wspólne mieszkanie zbliża Lucasa i Rosie, dlatego ich relacja dość szybko ewoluuje i niezamierzenie przeradza się w przyjaźń. I to nie byle jaką, ponieważ jak się potem okazuje, Lucas dzieli się z dziewczyną swoją najbardziej skrywaną tajemnicą, o której nie wiedzą nawet jego najbliżsi.
Pewnego dnia Lucas dowiaduje się przypadkiem, że Rosie przeżywa kryzys twórczy. Dziewczyna jest autorką poczytnego romansu, a termin wysłania do wydawnictwa jej drugiej książki zbliża się wielkimi krokami, dlatego mężczyzna postanawia jej pomóc. Wspólnie ustalają, że zaczną chodzić na eksperymentalne randki, tylko po to, by dziewczyna odzyskała swoją wenę. Ale czy romantyczne gesty nie zniszczą nowo nawiązanej przyjaźni? Tego dowiecie się, sięgając po najnowszą publikację Eleny Armas.
Muszę przyznać, że książka zdecydowanie trafiła w mój gust. Urzekła mnie kreacja bohaterów, a w szczególności Lucasa, który z miejsca stał się jednym z moich ulubionych fikcyjnych bohaterów. Jego troskliwość i opiekuńczość, nie tylko wobec Rosie, ale również wobec innych przeplatających się w tej historii osób, zdecydowanie chwyciły mnie za serce.
Wiem, że wiele osób liczy na to, że otrzyma odpowiedź na pytanie, która z książek Eleny Armas była lepsza. Niestety nie jestem w stanie tego stwierdzić, ponieważ pokochałam zarówno historię Liny i Aarona, jak i Rosie i Lucasa. Każda z nich jest inna i w każdej urzekło mnie zupełnie co innego. Dlatego, jeżeli lubicie ciepłe historie pełne humoru i emocji, to serdecznie zachęcam Was do przeczytania obu tych historii.
"Pierwsze wrażenie jest jak słowa napisane wiecznym atramentem - kiedy już znajdą się na papierze, niewiele można zrobić, żeby je zmienić."
Urocza, słodka, romantyczna - tak w kilku słowach mogłabym opisać książkę "The American Roommate Experiment" Eleny Armas. Historia opowiada nam losy Rosie i Lucasa, którzy przez splot pewnych wydarzeń na najbliższe tygodnie staną się współlokatorami. Ich relacja rozczuli niejednego czytelnika. Lukas jest bohaterem, który potrafi rozkochać w sobie każdą kobietę swoim dobrym serduchem i bezinteresownością (tak, został już wpisany na listę książkowych mężów). Rosie zaś swoją bezradnością, urokiem osobistym i dobrodusznością pasuje do niego idealnie. Obie te postacie zostały wykreowane w rewelacyjny sposób. Przykuwają uwagę swoją delikatnością, prostotą, ale też silnym charakterem, gdy sytuacja tego wymaga.
Autorka zadbała o to, aby czytelnik czerpał tylko radość z czytania tej historii. Przez co w środku raczy nas dużą dawką poczucia humoru, pozytywnej energii oraz prawdziwych, szczerych emocji i uczuć. Bohaterowie są autentyczni, ich zmartwienia są realne, a demony, które skrywają w sobie, do pokonania. Elena Armas pięknie pisze o uczuciach. Przedstawia nam bardzo romantyczne postacie, które czekają na tą drugą połówkę, mimo, iż tak naprawdę jej nie szukają. Po drodze do szczęścia pojawią się kłopoty i zmartwienia, jednak nie zabierają one nam za dużo fabuły. Przez większość książki klimat jest przyjazny i ujmujący. Humor i sami bohaterowie wielokrotnie wywołali uśmiech na mojej twarze.
Książkę "The American Roommate Experiment" zaliczę śmiało do mojej listy comfort book. Jest ona lekka, przyjemna i na maxa romantyczna. Bohaterowie są tacy jakich lubię najbardziej - ciepli, dobrzy i bezinteresowni. Podwójna perspektywa sprawia, że idealnie zostały przedstawione uczucia i emocje bohaterów. Ja z pewnością powrócę jeszcze do tej historii i Wam też ją polecam! ?
Sensacja Tiktoka! Aaron Blackford zaproponował Catalinie Martín, że pojedzie z nią do Hiszpanii na ślub jej siostry i będzie udawał jej chłopaka....
Autorka bestsellerowego ,,The Spanish Love Deception" powraca z nową powieścią! Najbardziej ryzykowna gra to ta, w której stawką jest twoje serce Adalyn...
Ocena: 5, Chcę przeczytać,
"-Czytam cię jak ulubioną książkę, Rosie. Jakbym nauczył się ciebie na pamięć."
Rosie mieszkała sama, dopóki w jej salonie nie zawalił się sufit. Dosłownie. 😬 Musiała szybko się wyprowadzić na czas remontu, więc postanowiła skorzystać z zapasowego klucza do mieszkania przyjaciółki, będącej aktualnie w podróży poślubnej. Nie wiedziała tylko, że ktoś jeszcze posiada podobny klucz... 😉
Lucas Martín- kuzyn Cataliny, na poznanie którego Rosie bardzo liczyła, ale niestety nie pojawił się na weselu. Wzdychała więc po cichu do jego profilu na Instagramie, zachwycając się surferskimi fotkami, aż nagle stanął on w jej drzwiach, cały taki żywy i piękny. 🤭
Tak zaczęła się ta cudowna, słodka i urocza relacja, która jednak nie może trwać wiecznie, bo przecież Lucas w końcu wróci do Europy, a Rosie zostanie w Nowym Jorku wraz ze swoją kulejącą karierą pisarską i złamanym sercem... A może nie? 😉
"-Myślisz, że możemy zrobić sobie przerwę? Przez chwilę być... tylko nami? Rosie i Lucasem, jak na co dzień, tylko przez kilka minut, zanim wyjdziemy?
-Możemy być wszystkim, czego potrzebujesz."
Moi drodzy, przedstawiam Wam książkę, która totalnie skradła moje serce. 💗
Musicie wiedzieć, że pierwsza powieść autorki, czyli "The spanish love deception" przypadła mi do gustu, ale bez jakichś większych emocji. Tu natomiast bawiłam się dużo lepiej, sam pomysł na fabułę był o wiele ciekawszy i wyjątkowy.😍
Kiedy debiutancka powieść Rosie odniosła sukces, ta postanowiła iść za ciosem, rzuciła dobrze płatną pracę i postanowiła pisać. Niestety, straciła wenę, a deadline zbliża się wielkimi krokami. Przydałoby się jej kilka randek, aby zapomniała o słabych przeżyciach z byłymi i zainspirowała się czymś przyjemnym.
I tu wchodzi Lucas, cały na biało. 😁
Proponuje jej kilka fajnie zorganizowanych wyjść, które okażą się zbawienne dla jej weny, ale też dla niej samej.
Jak możecie się domyślić, oboje zaczną bawić się nieco zbyt dobrze, a granica między udawaniem a prawdą, w końcu zacznie się zacierać.
Niestety, wkrótce upłynie nie tylko deadline oddania przez Rosie tekstu, ale też "deadline" ich relacji. 🥺
"Ponieważ byłam w jego ramionach i wiedziałam, jak ulotna jest ta chwila. Jak szybko to wszystko stracę: jego, jego ramiona oplecione wokół mnie. Nie pozostanie mi nic poza wspomnieniem. Śladem, który z czasem wyblaknie."
Jestem zachwycona tym, jak autorka potrafiła przemycić mnóstwo emocji i chemii w książce, w której pozornie niewiele się dzieje. Nie znajdziecie tutaj gnającej akcji, intryg czy kłamstw, a jedynie zlepek uroczych scen, miłych przeżyć, zabawnych dialogów i niewymuszonej lekkości, przełamywanej jedynie od czasu do czasu trudniejszymi lub smutniejszymi tematami.
"Najlepszego przyjaciela. To zabrzmiało równie cudownie, jak obrzydliwie."
Jeśli uważaliście, że Aaron jest ideałem, to poczekajcie, aż poznacie Lucasa! 😁
¡Por Dios! Ten to dopiero jest cudowny. I może kogoś ta jego perfekcyjność wkurzać, ale ja potrzebowałam takiego bohatera - chodzącej zielonej flagi wśród samych czerwonych.
Już nawet pomijam organizowane przez niego bajeczne randki, ale jego opiekuńczość, bezinteresowność, empatia i lojalność, a przy tym jakaś taka zadziorność, która sprawia, że nie jest miękką kluchą- coś pięknego. No i do tego gotuje!🥵
Rosie też była urocza, jej miłość do rodziny i znajomych, wdzięczność za wszystko, która aż od niej biła, a przy tym skromność i poczucie humoru to cechy, które sprawiły, że nie dało się jej nie lubić.
"-Rosie?
-Tak? - Odpowiedziałam z zamkniętymi oczami.
Odczekał kilka sekund.
-Czy ty... zasnęłaś, kiedy ja mówiłem?
-Nie - pokręciłam głową. - Po prostu daję odpocząć oczom. To mój wieczorny rytuał. Robię tak co wieczór, przez kilka sekund. - Odczekałam jedną, dwie, trzy sekundy, a następnie zerwałam się z kanapy. - Już po wszystkim!"
Świetnie obserwowało mi się tą ich rozwijającą się relację, bawiłam się przy tym przednio i mimo że gdzieś tam podejrzewałam, jak to się skończy, byłam absolutnie zadowolona rozwiązaniem sytuacji. 😁
Może po mojej recenzji wydawać się, że książka nie oferuje nic poza cukrem, ale tak nie jest! Znajdziecie tu też szczyptę pikanterii, a nawet lekko słoną nutę smutku, ale zapewniam, że całość będzie smakować wyśmienicie!
Moja nowa comfort book, 9/10!🥰