KOCHANKOWIE Z COLLEGE'U SPOTYKAJĄ SIĘ PO LATACH W WYCZEKIWANEJ KSIĄŻCE Z BOHATERAMI SENSACJI TIKTOKATHE CHEAT SHEET!
Cała kariera Nory Mackenzie spoczywa w rękach sławnego silnego skrzydłowego NFL Dereka Pendera, który, tak się składa, jest również jej niezwykle seksownym byłym chłopakiem z college'u. Nora nie zakończyła ich związku w elegancki sposób i teraz ta sytuacja ją prześladuje. Derek jest jej pierwszym klientem jako pełnoetatowej agentki sportowców i okazuje się, że chowa do niej urazę.
Sportowiec decyduje się na małą, przyjacielską zemstę. Jeśli Nora Mackenzie, pierwsza dziewczyna, która kiedykolwiek złamała mu serce, chce być jego agentką, to owszem, pozwoli jej nią zostać. Plan polega na tym, żeby zamienić życie Nory w koszmar. Ale jeśli Derek wie cokolwiek o kobiecie, którą kiedyś kochał, to na pewno jedno: ona łatwo się nie podda.
Zamiast odpuścić, Nora wprowadza w życie własny plan, a jego częścią jest lista zasad ich nowej relacji. Wszystko komplikuje się, gdy w czasie służbowego pobytu w Vegas Nora i Derek po szalonej nocy budzą się razem w łóżku. Jak rozegrać życiowy mecz, w którym po przeciwnych stronach stoją kariera i dawna miłość? I czy w tej grze obowiązują zasady?
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2024-05-15
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 528
Tytuł oryginału: The Rule Book
Wiecie co? Niektóre książki smakują jak gorzka czekolada, polane budyniem o smaku cytryny z posypką w kolorze zgniłej pomarańczy. Mam nadzieję, że wasza wyobraźnia działa, bo teraz wyobraźcie sobie, że ta pozycja smakuje jak różowe lody malinowe z dodatkiem słodkiej śmietany poprzekładane kawałkami kiwi polane sokiem winogronowym bez pestek! No po prostu miodzio! Aż serce mnie boli na samą myśl, że nie znałam wcześniej tej cudownej autorki. Pomimo tego, że opowieść jest jak kawa late, którą się zna, a mimo tego nadal smakuje, to jednak styl, jakim została napisana jest jest jak słowo miłość, z czego dwie ostatnie literki dodatkowo można połączyć w serduszko. Jest słodki jak poziomki w śnieżce, nieprzewidywalny jak burza śnieżna latem i taki magiczny, jak bańka mydlana, która osadza nam się na dłoni, mieni tysiącami kolorów i nie pęka! Autorka stosuje tutaj porównania do wszystkiego, jakby zebrała wszystkie słowa świata do jednej szkatułki z płatkami róż i używając ich wytwarzała przy tym aromat kwiecistej uległości. Poznajcie zatem uroczą Norę, która sama wygląda jak paleta kolorów, ma barwny styl wypowiedzi, zerwała ze swoim chłopakiem z tajemniczych powodów, a teraz po latach ma zacząć z nim pracować. Jej usmarowana miodem dusza wciąż rozpuszcza się pod wzrokiem byłego chłopaka, który obecnie traktuje ją jak oset w sandałkach. Przez lata, kiedy się nie widzieli, udało jej się spełnić marzenia do których dążyła, lecz podejmując się pracy z Derekiem nie wiedziała, że kropla soli często będzie nawiedzała jej serce. On sam wciąż nie zapomniał ich rozstania. Była dla niego ważniejsza od powietrza, to z nią pragnął dzielić życie do utraty tchu i nagle podczas zwyczajnego dnia przekazała mu, że odchodzi. Nie wiedziała tylko, że roztrzaskała tym jego serce na milion kawałeczków, które istnieją wciąż w jego wspomnieniach. Pomimo lat, on nadal pamięta wszystko, dlatego by odwdzięczyć się za kulejące serce spisuje zasady, którymi będą musieli się kierować, jeśli nie chce go stracić będąc jego agentką. Dodam wam tylko, że każda z zasad, to przypomnienie przeszłości i przekreślenie dawnego zachowania. Czy uda im się przetrwać według własnych wytycznych pomimo tego, że ich serca wciąż goreją na swój widok?
Wiecie, zawsze uważałam, że tylko podczas burzy moje serce jest napięte. Tutaj przekonałam się, że podczas jej czytania było nie tylko napięte, ale i łakniące ich wzajemnie pozytywnej relacji. W tym wydaniu aż wrze między nimi, bo nie wszystkie sekrety przez dłuższy czas zostają odkrywane. On myśli, że rzuciła go niczym zepsutą zabawkę. Tak też często się czuł, kiedy rodzice porównywali go do siostry, że nie osiąga tak dobrych wyników jak ona. Zbyt późno dowiedział się, że jest dyslektykiem i teraz również o tym nie mówi. My długo nie znamy jej powodu rozstania z nim, choć zaznaczyła, że musiała to zrobić. Pomimo upływu lat jej miłość wciąż nie wygasła, tylko on o tym nie wie. Autorka poruszyła tutaj ważny temat i mam nadzieję, że i wy zwrócicie na niego uwagę. Ja podczas czytania roztopiłam się niczym masło w gorącym mleku i wiem, że każdy poczuje się tak samo. Pisana z perspektywy postaci, myśli oddzielone innym drukiem, duża czcionka i setki tysięcy emocji, które się na was przeleją. Prawdziwa petarda w spodniach!
Sarah Adams to jedna z niewielu autorek, po której książki sięgam w ciemno. Jej twórczość urzekła mnie już za sprawą pierwszej przeczytanej publikacji jej autorstwa, czyli "The Cheat Sheet", dlatego byłam bardzo podekscytowana możliwością poznania drugiego tomu serii o tej samej nazwie, a co za tym idzie, do powrotu do specyficznego futbolowego świata i poznania historii kolejnego z zawodników drużyny The Sharks.
W "The Rule Book" poznajemy losy silnego skrzydłowego -- Dereka Pendera, który wraca do drużyny po poważnej kontuzji oraz agentki sportowej -- Nory Mackenzie. I pewnie byłby to zwykły, przewidywalny i niezbyt wyszukany romans, gdyby nie fakt, że główni bohaterowie byli kiedyś parą i to Nora zakończyła ten związek.
Motyw drugiej szansy nie jest tym, który wybrałabym do pierwszej trójki swoich ulubionych motywów literackich, jednak w tym konkretnym przypadku bardzo mi się podobał, szczególnie w połączeniu z wymuszoną bliskością. Myślę, że to głównie zasługa tego, że bohaterowie zostali dobrze wykreowani, a chemię między nimi dało się wyczuć już podczas ich pierwszej interakcji. I to właśnie emocje, które grały w tej historii pierwsze skrzypce, trzymały w napięciu przez całą książkę i sprawiały, że pochłaniałam stronę za stroną, mocno kibicując związkowi Nory i Dereka.
Właśnie dlatego "The Rule Book" to bez wątpienia jedna z tych bardziej komfortowych książek, które otulają czytelnika niczym ciepły kocyk w chłodniejsze dni. Autorka postarała się, aby jej dzieło było odpowiednio słodkie, urocze, wzruszające i zabawne, a przy tym z należytą uwagą poruszało trudne społecznie tematy, takie jak zaniedbanie ze strony rodziców, czy późna diagnoza dysleksji.
W tej historii podobało mi się również to, że mogłam odwiedzić starych dobrych znajomych, czyli głównych bohaterów poprzedniej części -- Nathana i Bree, którzy idealnie sprawdzali się w roli przyjaciół Dereka i okazywali mu niesamowite wsparcie, nie tylko w czasie jego rekonwalescencji, ale również w zdobyciu ukochanej kobiety.
Myślę, że "The Rule Book" to jedna z tych historii, które można polecić każdemu. Jest to jedna z tych książek, przy których można się zrelaksować, więc przypadnie do gustu zarówno tym, którzy kochają romanse sportowe, jak i tym, którzy potrzebują publikacji, która pozwoli im na wyjście z zastoju czytelniczego. Dlatego, jeżeli jeszcze nie mieliście okazji poznać losów Nory i Dereka, serdecznie was do tego zachęcam.
"The rule book " to romans sportowy. z motywem drugiej szansy.
Dwoje ludzi, których kiedyś przepełniała miłość. Nora i Derek to osoby dla których w college'u bardzo ważny był rozwój. Oboje dążyli do realizacji swoich celów. Niestety Nora decyduje się rozstać. Co łamie serce Dereka. Każde z nich skupia się na swojej karierze. Nora zostaje agentką sportową a Derek jest najlepszym skrzydłowym w NFL. Po latach spotykają się ponownie, gdy dziewczyna zostaje agentką sportowca ku niezadowoleniu jego samego. Postanawia ją zniszczyć za to jak go potraktowała przed laty i zmusić, żeby to ona zerwała z nim umowę. Złość nadal w nim się burzyła. Ale Nora to twarda dziewczyna, która niejednokrotnie musiała walczyć o swoją pozycję w świecie mężczyzn w agencji. Nie poddaje się i realizuje kolejne zadania wymyślone przez sportowca. Ustalają zasady, żeby nie mieszać przeszłości z teraźniejszością. Zasady, których nie mogą przekroczyć. Wszystko psuje się gdy wyjeżdżają do Las Vegas na kontrakt reklamowy Dereka. Co takiego dzieje się w Vegas i czy jest możliwa dalsza współpraca ?
Powieść idealna na letni dzień. Przyjemna, zabawna i momentami wzruszająca. Poznajemy historię z dwóch perspektyw i pomału odkrywamy co kierowało każdym z nich. Ale nie tylko na romansie skupiła się autorka. Poruszony został temat dysleksji i problemów jakie się z tym wiązały, relacji z rodzicami czy przyjaźni. Walkę kobiet o swoją pozycję w świecie zdominowanym przez mężczyzn. Bardzo podobała mi się postawa Nicol, szefowej Nory. Kobiety pewnej siebie, powściągliwej, która obala stereotypy płci.
The Rule Book to książka, która wciągnęła mnie od pierwszych stron. Pokochałam jej bohaterów i ich historie. Co mnie właściwie w ogóle nie dziwi, bo uwielbiam książki Sarah Adams?
Nora to miłośniczka zasad. Kobieta, która zawsze marzyła o byciu agentem sportowym. Ubóstwa porządek i odsteresowuje ją układanie każdej drobnej rzeczy. Poproś ją o posegregowanie czegoś według kolorów, a ona od razu cię pokocha. To ambitna bohaterka, co mnie niezmiernie cieszy. Zna swoje cele, marzenia i skrupulatnie je realizuje.
Derek to gracz NFL, który po kontuzji wycofał się z życia ligi i trochę zamknął na innych. Obudziły się w nim uczucia, które towarzyszyły mu w collegu. Stał się niepewny siebie i wycofany. Unikał życia towarzyskiego, nawet swoich przyjaciół.
Motyw #secondchance totalnie mnie kupił. To rzadkość, żeby w książce to kobieta była tą, która zostawia i tego żałuje. W tej historii to Derek był tym porzuconym i zranionym. Zresztą główny bohater co tu dużo mówić...miodzio ? Bardzo mi się podobało to, że nie był kreowany na typowego playboya NFL. Nora... No jak nie kochać tej kobiety? Przecież ona jest taka cudowna?
Ta dwójka razem była urocza, słodka i przezabawna. Podobały mi się ich małe potyczki słowne i wzajemne dogryzanie. Moja buzia bardzo często się uśmiechała do książki. Myślałam, że ich małżeństwo z przypadku będzie wyglądało trochę inaczej, ale ten motyw bardzo mi się spodobał. Właściwie nic bym w nim nie zmieniła.
Ja wiem, że w tej książce nie ma za dużo akcji. Nie ma jakiś wielkich zawirowań, jest wręcz przewidywalna i schematyczna, ale... Moje serce rozpływało się w trakcie czytania. Książki tej autorki dostarczają mi tak dużą dawkę pozytywnych emocji, że zawsze, kiedy je kończę, mam ochotę przeczytać je jeszcze raz. Świetnie, że autorka porusza w książce różne tematy, które często są pomijane. Chociaż The Rule Book nie należy do trudnych czy ciężkich, znajdziemy w niej jakiś przekaz.
Czy polecam? Oczywiście, że tak. Dla mnie to taki #mustread wśród letnich książek. Zwłaszcza kiedy potrzebujecie #comfortbook która dostarczy wam dzienną dawkę cukru. Polecam?
BESTSELLER NEW YORK TIMESA ULUBIENICA MAŁEGO MIASTECZKA I EMOCJONALNIE NIEDOSTĘPNY BAD BOY PRÓBUJĄ ZNALEŹĆ WSPÓLNY JĘZYK W PEŁNYM CHEMII ROMANSIE. Annie...
PRZECIWIEŃSTWA Z PEWNOŚCIĄ PRZYCIĄGAJĄ GWIAZDĘ MUZYKI POP I PIEKARZA Z MAŁEGO MIASTECZKA W UROCZYM ROMANSIE AUTORKI SENSACJI TIKTOKA THE CHEAT SHEET. ...
Przeczytane:2024-06-17, Ocena: 6, Przeczytałem, Mam,
"– Kto tam? – pyta tonem, który mógłby świadczyć o tym, że właśnie jest w samym środku leczenia kanałowego.
– Potrzeba.
– Jaka potrzeba?
– Potrzeba ci trochę uśmiechu, żeby rozpogodzić ten dzień? – Posyłam jej uśmiech i wsuwam się do jej biura".
▪️Tytuł: The Rule Book. Tom 2
▪️Cykl: The Cheat Sheet
▪️Autor: Sarah Adams
▪️Wydawnictwo: Hype/Filia
▪️Premiera: 15.05.2024 r.
"The Rule Book" czyli napisana w niezwykle lekki i zabawny sposób komedia romantyczna autorstwa Sary Adams 💚💛 wiemy, że książek, które mogą być opisane przez czytelników w ten sposób jest na pęczki jednakże jak przychodzi co do czego nie w każdym przypadku faktycznie okazuje się, że ta dana powieść jest warta sięgnięcia. Jedne okazują się być zwyczajnie nudne, inne natomiast nie są za grosz zabawne. Zapewniamy Was jednak, że w powyższym tytule nie będzie ani nudno ani zbyt mało zabawnie. Może nie będzie śmiesznie do tego stopnia, że łzy będą lać się strumieniami, jednakże dzięki rozrywce jakiej przysporzą Wam Nora i Derek zrobi się Wam po prostu dobrze 😊 to taka para bohaterów, która potrafi swoim sposobem bycia sprawić, że zapomnicie o trudach życia codziennego i o tym co złego Was w ciągu dnia mogło spotkać. Nora jest niesamowicie barwną, pozytywną i pełną energii postacią od której człowiek ma ochotę czerpać ten pozytywizm całymi garściami. Derek zaś może jest bardziej zamknięty i więcej potrzebuje czasu na to aby się otworzyć, jednakże jak już to robi, okazuje się kochanym, przeuroczym misiem, który jeśli trzeba potrafi tupnąć nogą i bronić "swojego terytorium", jeśli wiecie co mamy na myśli 😉
Opisana w książce historia to spotkanie po latach bohaterów, którzy kiedyś bardzo się kochali jednakże z pewnych przyczyn zmuszeni byli się rozstać. Dzisiaj są już zupełnie innymi osobami z innymi celami oraz poglądami na świat a także bagażem doświadczeń, które przez te 8 lat od rozstania zdołali nabyć. Ona ma być jego agentką sportową. On jest znanym footbolistą. Czy połączy ich jedynie praca? A może jest to możliwe aby dali sobie szansę ponownie? 🤔
"The Rule Book" to powieść ciepła, zabawna, urocza i zdecydowanie komfortowa. Nie znajdziecie tu ogromnych dram czy łzawych, łamiących serca momentów. Podczas czytania będziecie czuli, że to właśnie jest ta książka, której Wam brakowało aby zapewnić sobie równocześnie dobrą zabawę i równie dobry humor, szczególnie na zbliżające się letnie popołudnia 😁 książka ta jednak nie będzie takim banałem jakby się mogło komuś wydawać, ponieważ między wierszami porusza w subtelny sposób delikatne tematy 😊 my jesteśmy bardzo zadowolone z możliwości przeczytania tej historii dlatego polecamy ją i Wam 💛💚
Krótko mówiąc to co w książce znajdziecie to:
*Motyw sportowy - za sprawą głównych bohaterów, jednakże historia będzie się głównie skupiać na nich więc nie liczcie na liczne sceny meczy itd.
*Spotkanie po latach
*Second chance
*Fake dating
*W pewnym stopniu slow burn
*Przyjaźń oraz wsparcie bliskich
*Dysleksja
*Zaniedbanie ze strony rodziców
*Chemia pomiędzy bohaterami