There is always a price to pay…
Rhiannon Murphy visited the future, witnessed hell on earth and made choices to change things for the greater good. Unfortunately there are consequences for her actions, the penalties for her interference possibly more than she can bear. Determined to sever her debt with a fallen angel, she pushes everything aside, focusing on locating Marigold Vesta’s resting place.
Until death comes knocking at her door.
When Disco’s maker arrives in New York, he resents Rhiannon on a level she can’t begin to comprehend. Yet Marius isn’t her most dangerous adversary, not by a long shot. Marius’s sire -- a half-demon -- is determined to see the necromancer who stunned the vampire world on her knees. If she won’t bend, he’ll do everything in his power to make her break. No price is too high, meaning no one is safe -- including Disco and Paine.
Dealt a blow from which she can never recover, Rhiannon turns to the only person who can help her: the fallen angel who is relying on Rhiannon to save her soul. Bartering with a creature from Heaven is probably just as dangerous as starting a war with a demon from Hell, but with nothing to lose it’s no longer about life or death.
It’s about getting even.
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2012-07-01
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 210
Tytuł oryginału: The Ripple Effect (Rhiannon's Law #3)
Język oryginału: angielski
One bad corpse can ruin your whole day.No one knows that better than Rhiannon Murphy.She left behind the flash and sass of Miami for the no-nonsense groove...
Vampires, and werewolves, and demons, oh my.Rhiannon thought facing off against a deranged child vampire was the most dangerous task she would ever have...
Przeczytane:2018-01-24, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2018, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu,
Jezu. Co za armagedon... Dobrze, że póki co nie powstała jeszcze kolejna część tego cyklu. Zdecydowanie potrzebuję teraz czasu żeby złapać oddech i ogarnąć się emocjonalnie...
Zaczynając tę serię spodziewałam się lekkiego urban fantasy, może z domieszką romansu, a nie horroru przeplatanego melodramatem... Gdybym miała chociażby szczątkowe pojęcie za co się zabieram, nie ruszyłabym tych książek. Ale teraz mam już syndrom 'wypadków na drodze' - wiesz, że dla własnego dobra powinieneś odwrócić wzrok, ale i tak na to patrzysz.
Nie zrozumcie mnie źle - ta seria jest naprawdę świetna, ale to nie są książki dobre dla mojej psychiki. Ja czytam, żeby chociaż na chwilę uciec z szarej rzeczywistości. Ale cholernie się pilnuję, żeby to co czytam było raczej lekkie i relaksująco-odmóżdżające. A teraz z własnej, nieprzymuszonej woli, przeczytałam 3 naprawdę mocne i baaaaaaardzo odbiegające od moich standardów książki... I tu nie chodzi o to, że mam teraz doła czy kaca książkowego. Nie. Teraz po prostu, przez dłuższy czas będę się bała nowych autorów. Będę się bała, że też zaserwują mi taką masakrę jak pani Saare.
Nie bawiąc się już dłużej w auto-psychoanalizę i przechodząc do samej książki - fabuła skupia się teraz na wszystkich tych konsekwencjach i olbrzymiej cenie, którą przyjdzie zapłacić Rihannon za majstrowanie przy przeznaczeniu Disco. Dziewczyna sądziła, że po tej niemalże postapokaliptycznej wizji przyszłości w jakiej przyszło jej przez chwilę żyć, gdy zmieni przeznaczenie, gorzej nie będzie. Cóż, może i do końca się nie myliła, ale na pewno nie spodziewała się AŻ TAK STRASZNYCH konsekwencji swoich czynów... Uratowała jedno życie, ale w zamian straciła o wiele więcej.
Nie wiem ile części pierwotnie planowała ta autorka, ale w chwili obecnej zagmatwała życie głównych bohaterów do tego stopnia, że przydałoby się jeszcze drugie tyle tomów, żeby zakończyć cykl.