Ten jeden dzień

Ocena: 5.17 (23 głosów)
Kolejna książka bestsellerowej autorki „Zostań, jeśli kochasz” i „Wróć, jeśli pamiętasz”.

Życie Allyson jest poukładane, zaplanowane, uporządkowane. Okazuje się jednak, że wystarczy jeden dzień, a wszystko może się zmienić. Ostatniego dnia swoich europejskich wakacji Allyson poznaje Willema, obiecującego młodego aktora i wolnego ducha. Willem różni się od Allyson pod każdym względem. Kiedy jednak namawia ją, aby zmieniła swoje plany i pojechała z nim do Paryża, Allyson zgadza się… Ta spontaniczna, nietypowa dla niej decyzja rozpocznie dzień pełen ryzyka i romansu, wyzwolenia i intymności. Nadchodzące 24 godziny mogą zmienić życie Allyson na dobre…

„Ten jeden dzień” to romantyczna i wciągająca opowieść o miłości, podróży i niezwykłych przypadkach losu. Już wkrótce ciąg dalszy tej historii w książce „Ten jeden rok”.

Informacje dodatkowe o Ten jeden dzień:

Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Data wydania: 2015-07-01
Kategoria: Dla młodzieży
ISBN: 9788310128812
Liczba stron: 426

więcej

Kup książkę Ten jeden dzień

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Ten jeden dzień - opinie o książce

Avatar użytkownika - sylagas
sylagas
Przeczytane:2017-01-10, Ocena: 6, Przeczytałam, 12 książek 2017, Chcę mieć,
Wspaniała oraz bardzo wciągająca książka. Wspaniale pokazuje losy dziewczyny która decyduje się na wyjazd do Paryża z praktyczne nieznajomym chłopakiem. Allyson i Willem poznali się przez przypadek. Ona miała iść do teatru na sztukę Szekspira a on był aktorem teatru ulicznego. Zobaczywszy ją zaprasza aby przyszła na jego spektakl a nie ten co był w jej planach. Po występie na który dziewczyna się zdecydowała, jest ona nim zachwycona. Ponadto po obozie gdy wracała z koleżanką do cioci, on wraca tym samym pociągiem i zgadza się zabrać ją do stolicy Francji. Allyson spędza z Willemem chwile które na pewno na długo zapadną w jej pamięć. Ucieczka przed bandziorami, wspaniałe chwile w kawiarni oraz odwiedziny Celine. Ponadto Willem nawet nie zna jej imienia gdyż zna ją jako Lulu. Po wspaniałej według Lulu nocy spędzonej z Willemem w chińskiej dzielnicy chłopak znika. Rozgoryczona Lulu dzwoni do opiekunki z obozu i opowiada jej o wszystkim a ta po nią przyjezdża mówiąc że wszyscy chłopacy są tacy sami. Dalsza część książki opiera się na poszukiwaniu przez Allyson powodu dlaczego Willem znikł tak bez słowa. Polecam tą książkę.
Link do opinii
Avatar użytkownika - rozczytana
rozczytana
Przeczytane:2016-08-03, Ocena: 4, Przeczytałem,
Allyson ma zaplanowany każdy dzień. Nie pozwala sobie na spontaniczność i stroni od wieczornych wypadów ze znajomymi. Przyjęcie zaproszenia od młodego, dobrze zapowiadającego się aktora budzi w niej uczucia, do których odmawiała sobie dostępu. Tego jednego dnia odkrywa prawdziwą siebie. Nie zdaje sobie jednak sprawy z ogromu konsekwencji. Drzwi, które otworzyły się przed nią w Paryżu nie pozwalają się domknąć. Tęsknota za Willemem oraz determinacja by go odszukać odmieniają jej relację z rodzicami i przyjaciółką. Czy wystarczy jej odwagi by zmierzyć się z prawdą? Ten jeden dzień, to książka, która wciąga od pierwszej strony, a od połowy studzi emocje. Rodzące się pytania i wątpliwości sprawiają, że nie czyta się jej na jednym wdechu. Zakończenie nie jest jednoznaczne, to od nas, czytelników zależy jak zakończy się historia Allyson i Willema. Książka trafiła w moje ręce przez przypadek. Tylko czy przypadki istnieją?
Link do opinii
Avatar użytkownika - Moneczka3
Moneczka3
Przeczytane:2016-06-18, Ocena: 5, Przeczytałam,
Historia miłości, które zdarzyła się jednego dnia".Allison wbrew swojej racjonalnej naturze,udaje się w podróż do Paryża z nowo poznany chłopakiem. Jeden dzień pełen uniesień,a potem gwałtowne rozstanie.Co z tego wyniknie?Czy losy młodych bohaterów książki mają szansę ponownie się połączyć? Sama jestem ciekawa,ale o tym autorka pozwoli nam się przekonać w drugiej części.
Link do opinii
Avatar użytkownika - dayna15
dayna15
Przeczytane:2015-11-01, Ocena: 6, Przeczytałam, z_52 książki 2015 (181),
Pamiętacie "Zostań, jeśli kochasz"? Nie wierzyłam, że to możliwe, a jednak! "Ten jeden dzień" jest jeszcze lepszy! Książka wciąga już od pierwszych stron, jest zabawna, romantyczna i inteligentnie napisana. Allyson jest spokojną, grzeczną dziewczyną, która zawsze robi to, czego oczekują od niej rodzice. W nagrodę za ukończenie szkoły średniej rodzice fundują jej wycieczkę po Europie, którą zwiedza wraz z przyjaciółką Melanie. Będąc w Anglii urywają się z "Hamleta" w znanym teatrze, zamiast tego oglądają "Wieczór Trzech Króli" wystawiany w plenerze przez amatorską grupę teatralną. Następnego dnia podczas podróży do Londynu Allyson spotyka w pociągu Willema, przystojnego Holendra, odtwórcę roli Sebastiana. Chłopak proponuje jej wspólne spędzenie dnia w Paryżu, a Allyson (nazywana przez niego Lulu, na cześć znanej gwiazdy kina niemego) spontanicznie zgadza się na wyjazd. Cudowny dzień w magicznym Paryżu sprawia, że Allyson zakochuje się w Willemie. Rano budzi się sama w obcym mieście, wpada w rozpacz i zdruzgotana porzuceniem wraca do Londynu, a później do Stanów, gdzie wkrótce rozpoczyna studia. Druga część książki dotyczy roku, który nastąpił po tym wyjątkowym dniu. Allyson jest na studiach, opuszcza się w nauce i wygląda na to, że ma depresję. Jej przyjaźń z Melanie coraz bardziej się kruszy, konflikt z rodzicami narasta i dziewczyna nie potrafi się odnaleźć w nowej rzeczywistości. Po pierwszym fatalnym semestrze za namową doradczyni studenckiej zmienia część przedmiotów i zaczyna uczęszczać na kurs o Szekspirze, tam poznaje ekscentrycznego Dee, który wkrótce staje się jej najlepszym przyjacielem i powiernikiem. Allyson postanawia wziąć sprawy w swoje ręce, w wakacje rozpoczyna pracę i wraca do Paryża by odnaleźć Willema. Odkrywa nowe fakty i podąża za chłopakiem do Holandii. Książka kończy się, kiedy Allyson staje na progu Willema. Co wydarzy się dalej i jak przebiegnie spotkanie pary? Żeby się tego dowiedzieć trzeba koniecznie sięgnąć po drugi tom "Ten jeden rok" opowiedziany z perspektywy Willema. Przyznam, że bardzo podobała mi się ta książka. Allyson nie jest jakąś płytką Amerykanką, jest ciekawa świata, marzy o tym, żeby być nieco odważniejszą i bardziej otwartą, dlatego tak bardzo spodobało jej się bycie Lulu przez jeden dzień. Drzemie w niej pewna dojrzałość, która rozkwita z każdym kolejnym rozdziałem. Wyprawa do Paryża (dwukrotna), nauka francuskiego, zawieranie nowych przyjaźni pokazuje, w jakim kierunku się rozwija. To również sentymentalna podróż we wspomnieniach dla mnie, bo Paryż to moje ulubione europejskie miasto, klimatyczne i ponadczasowe, idealne, żeby się zakochać w kimś lub samej sobie. Postać Willema ogromnie mnie drażni, a jedyne co mi się w nim podoba to, że tak rzadko występuje w tej książce (druga pewnie będzie słabsza skoro on jest głównym bohaterem). Chłopak, który lansuje się na wolnego ducha, wszędzie pozostawia za sobą jakieś dziewczyny, zwyczajnie nie leży mi jego postawa. Za to uwielbiam Dee! Z błyszczykiem na ustach, afro na głowie i nieśmiertelnych uggsach. Kiedy tylko się pojawia, zaczyna dziać się coś ciekawego, przyjmuje różne tożsamości w zależności od tego z kim przebywa. Chyba najciekawsza postać w tej powieści. Sporo nawiązań do sztuk Szekspira, co skłania mnie do ich przeczytania, nie z obowiązku, a dla przyjemności. Świetna pozycja, nie tylko dla młodzieży (a co podrzucę ją mamie do przeczytania). Daje do myślenia i sprawia, że jak Allyson mam ochotę ruszyć za swoimi marzeniami. Jeśli jeszcze się zastanawiacie, czy ją przeczytać to nie myślcie zbyt długo i zwyczajnie zanurzcie się w tą wspaniałą podróż.
Link do opinii
Avatar użytkownika - agnik66
agnik66
Przeczytane:2016-01-13, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2016,
kingaczyta.blogspot.com Nie przepadam za romansami, ale co śmieszne - lubię je sobie od czasu do czasu przeczytać - zwłaszcza, gdy są bardzo mocno polecane. Zawsze się obawiam młodzieżówek z przewodnim wątkiem romantycznym, a to za sprawą przewidywalności i schematyczności, które po przeczytaniu kilkunastu tytułów, zaczęły mnie po prostu nudzić. A jak jest z historią ukazaną w "Tym jednym dniu"? Allyson żyje pod dyktando rodziców, którzy mają nad nią stałą kontrolę, są nadopiekuńczy i zdają się żyć jej życiem. Dziewczyna niewiele ma do powiedzenia, jest posłuszna, stroni od ludzi, żyje w swoim poukładanym świecie. Po zakończeniu liceum, razem ze swoją przyjaciółką, wyrusza w podróż po Europie. Ostatniego dnia Allyson poznaje Willema, który namawia ją na wspólną, jednodniową wycieczkę do Paryża. Ten jeden dzień zmieni w życiu dziewczyny wszystko. Szczerze powiedziawszy spodziewałam się czegoś lepszego, biorąc pod uwagę nazwisko autorki i czytając te wszystkie pozytywne recenzje. Dla mnie ta książka była dobra, ale bez fajerwerków. Cała ta historia jest dla mnie strasznie naiwna, nieprawdopodobna i banalna, ale czytało mi się ją po prostu dobrze. Styl autorki jest lekki i zachęcający do czytania, podobały mi się też wstawki z języka francuskiego, mimo że nie zostały przetłumaczone. "Ten jeden dzień" dla mnie idealna lektura na odstresowanie i miły przerywnik. Nie sądzę jednak, że na dłużej pozostanie w mojej głowie. Ot, kolejna miłosna historyjka, która niczym szczególnym się nie wyróżnia. Podobała mi się natomiast postać głównej bohaterki. Chociaż Allyson miejscami mnie irytowała swoim niezdecydowaniem i zmiennymi humorkami, to znalazłam z nią wiele cech wspólnych, więc myślę, że to dlatego tak dobrze mi się tę książkę czytało. Allyson jest poukładana, można powiedzieć, że aż za bardzo, a spontaniczność to zdecydowanie nie jej drugie imię. A jednak gdy poznaje Willema wszystko się zmienia. Zmienia się i ona, i jej życie. Dostrzega, ile ją ominęło. Ten jeden dzień na zawsze ją odmienił. Mnie bardzo spodobała się metamorfoza Allyson i to, jak stopniowo zaczęła dojrzewać do różnych decyzji i zachowań, jak przekraczała własne granice. Willem z kolei jest dla mnie zagadką, której jeszcze nie rozwiązałam. Jest głodny przygód, żyje chwilą, stanowi zupełne przeciwieństwo Allyson. Niewiele jednak mogę o nim powiedzieć, ale mam nadzieję, że w kolejnym tomie się to zmieni, a wszystkie skrywane przez niego tajemnice zostaną odkryte. Co do zakończenia, to byłam ciekawa, w jakim kierunku pójdzie autorka i czy napisze je w najbardziej oklepany sposób, a może wyjdzie poza utarte schematy. Nie chcę spoilerować, więc zdradzę tylko, że nawet jestem zadowolona. Spodziewałam się właśnie takiego zakończenia, ale aż tak przewidywalnie nie było, bo autorka próbowała utrzymać je w tajemnicy i zaskoczyć na ostatnich stronach. Jako że ten tom skończył się w najgorszym możliwym momencie, to czuję ogromną chęć na przeczytanie kontynuacji, pomimo że był to dla mnie tytuł tylko dobry. Jak widać - urwane w najgorszym z możliwych momentów zakończenie to połowa sukcesu.
Link do opinii
Avatar użytkownika - paulina0944
paulina0944
Przeczytane:2016-02-11, Przeczytałam,
Gayle Forman jest znana wszystkim z książek "Zostań jeśli kochasz" i "Wróć jeśli pamiętasz". Tam główny wątek to miłość, strata i sens życia. Tu głównym wątkiem też jest miłość, ale też poznawanie siebie, podejmowaniu trudnych decyzji i poznawanie smaku ryzyka, a z takich pobocznych wątków też ciekawy jest jak matka Allyson, która przerzuca swoje niespełnione ambicje na córkę. Ale do rzeczy, historia opowiada o Allyson, dziewczynie która jest na szkolnej wycieczce po Europie. Jest to bardzo grzeczna, uczynna i miła osoba. Nigdy się nie wywyższa, nie lubi ryzyka i jest podporządkowana rodzicom. Będąc na przystanku w Londynie główna bohaterka i jej przyjaciółka natrafiają na przedstawienie uliczne dzieł Szekspira. Podczas występu Allyson ma cały czas kontakt wzrokowy z jednym z aktorów. Na koniec przedstawienia rzuca dziewczynie monetę i znika za kulisami. Dziewczyna jest zauroczona tym co się stało. Następnego dnia grupa miała wyjeżdżać z Londynu. Na peronie jednak miłą niespodziankę składa im William- chłopak z przedstawienia. Proponuje jej jednodniową wycieczkę do Paryża, do którego wcześniej nie mogła się udać z powodów zamieszek i strajków. Allyson mimo swojego charakteru i przekonań zgadza się na wyjazd z dopiero co poznanym kolegą. I tak zaczyna się jej niezwykła podróż w nieznane z nieznanym. To prawdziwa szkołą życia jak się później okazuje. Czy William jest dokładnie taki za jakiego się podaje? Czy Allyson dzięki tej wyprawie zmieni coś w swoim życiu? Czy postawi się rodzicom? Tego dowiecie się czytając tą cudowną powieść
Link do opinii
Avatar użytkownika - StillChangeable
StillChangeable
Przeczytane:2015-07-20, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2015, Mam,

,,Bo skoro czas może być płynny, to jeden dzień może trwać bez końca..."

Jeden dzień. Zaledwie dwadzieścia cztery godziny, a mogą zmienić wszystko. W ciągu jednego dnia można na nowo odnaleźć siebie, zakochać się na zabój, przeżyć podróż swojego życia bądź... całkowicie się czymś rozczarować. Stąd, gdy tylko zobaczyłam w księgarni nową książkę Gayle Forman, która urzekła mnie swoją historią o Mii oraz Adamie wiedziałam, że muszę przeczytać ,,Ten jeden dzień" i sprawdzić czy styl autorki nadal tak bardzo do mnie przemawia. Zdecydowanie przyznaję - nie zawiodłam się. Ale po kolei...

Allyson to dziewczyna, która ma całkowicie poukładane życie. Wybiera się na studia i to nie byle jakie, bo ma zamiar ukończyć medycynę, czas spędza najczęściej ze swoją świetną przyjaciółką Melanie, do tego ma rodziców, którzy bardzo o nią dbają (swoją drogą aż za bardzo), a jednak w ciągu jednego dnia potrafi odnaleźć w sobie inną osobę. Będąc na wycieczce objazdowej po Europie nic tak naprawdę w pełni jej nie satysfakcjonuje aż do pewnego wieczora... W Anglii, dokładniej w mieście: Stratford-upon-Avon, bierze udział w niezwykłym spektaklu jednej ze sztuk Szekspira poznając dodatkowo tajemniczego mężczyznę o imieniu Willem. Co więcej, następnego dnia spotyka go ponownie w pociągu zmierzającym do Londynu i... podejmuje ona spontaniczną decyzję: spędzi z nim jeden dzień w Paryżu. W ciągu tych dwudziestu czterech godzin staje się Lulu - całkowitym zaprzeczeniem Allyson jaką znała do tej pory, jednak pierwszy raz od dawna czuje się w pełni szczęśliwa. Czy między tą dwójką pojawi się jakieś głębsze uczucie? A może będzie to tylko przelotny romans, po którym nigdy więcej się nie spotkają? Jak dalej potoczą się losy Allyson oraz Willema? Odpowiedzi na te wszystkie pytania znajdziecie oczywiście sięgając po książkę ,,Ten jeden dzień".

Pokochałam tę historię całym sercem, dosłownie. Była dla mnie całkowitą bombą emocjonalną. Podczas przerzucania kolejnych stron, tysiące sprzecznych uczuć się we mnie kotłowało: radość, śmiech, smutek, łzy wzruszenia, gniew, zaskoczenie i wiele, wiele innych. Miałam wrażenie, że wsiąknęłam w tę opowieść na dobre, całą sobą. Wraz z Allyson (która pełni tutaj również rolę narratora) przeżywałam rozterki, podążałam śladami Paryża, ale nie tylko tego miasta, bo trzeba jednak wspomnieć, że akcja toczy się jeszcze w innych miejscach. Czytając tę książkę byłam tak bardzo rozdarta, bo z jednej strony chciałam jak najdłużej podążać śladem głównej bohaterki, stąd gdy te strony uciekały, coś we mnie krzyczało: zwolnij! Jednak z drugiej strony wprost nie mogłam się od tej lektury oderwać, sięganie po nią w każdej wolnej chwili było po prostu silniejsze ode mnie. Mimo że sama historia początkowo mnie samej wydawała się mało realna, to jednak pomyślałam: niby dlaczego? Przecież życie, tak jak to ujął Willem, składa się z różnego rodzaju wypadków, więc czemu właśnie taka historia nie miałaby prawa zdarzyć się naprawdę? I właśnie ta myśl rozwiała wszelkie moje wątpliwości. Dlatego polecam sięgnąć po tę książkę każdemu, kto uwielbia historie miłosne, ale nie tylko, bo bez wątpienia w tej opowieści ukryte jest o wiele więcej wartych uwagi przemyśleń. To historia, która pokazuje, że czasami dopiero po jakimś czasie potrafimy odkryć swoje ,,prawdziwe ja", grunt, to wyzwolić się spod ciągłego narzucania nam czyichś ambicji. To również opowieść o akceptacji, o przyjaźni, zarówno jej sile, dzięki której możemy wręcz przysłowiowo ,,góry przenosić", ale też jaka łatwo może się rozpaść jeśli ją zaniedbamy... Ta książka to życie zamknięte w zaledwie około czterystu stronach, które czyta się jednym tchem.

Jeśli chodzi o bohaterów, autorka świetnie ich wykreowała. Oczywiście moją główną sympatię zyskała Allyson. Bardzo się z nią zżyłam i myślę, że gdybym poznała osobę tego pokroju w rzeczywistym świecie, z pewnością mogłybyśmy się zaprzyjaźnić. Spodobała mi się jej metamorfoza. Z osoby można by rzec, że niezwykle ułożonej potrafiła zamienić się w kogoś, kto nie boi się zmian, sięgania po swoje marzenia nawet jeśli wydają się mało realne. Willem również dał się polubić, nie ulega wątpliwości, że miał jakiś niezwykły urok, stąd nie dziwię się głównej bohaterce, że uległa jego osobie. Ciekawymi postaciami jakie pojawiły się w książce byli także Dee - przyjaciel Allyson, można by rzec, że jedyny prawdziwy, a także Wren czyli nieco zwariowana, ale niezwykle sympatyczna dziewczyna. Z kolei nie mogłam za nic przekonać się do Melanie. Już od samego początku jej osoba w jakiś sposób mnie irytowała, co wraz z kolejnymi rozdziałami tylko się pogłębiło.

Patrząc na budowę książki, jest ona podzielona na dwie części: jeden dzień oraz jeden rok. Dodatkowo ciekawym zabiegiem, widocznym właśnie w tej drugiej części powieści, są tytuły rozdziałów złożone z miesiąca oraz miejsca, w którym rozgrywa się akurat dana sytuacja. Co więcej, oczywiście nie mogę nie wspomnieć o tym, że po raz kolejny jakaś książka urzekła mnie okładką... Jak nie przepadam za wersjami, na których widnieją jakieś postaci, które można by rzec, że od razu narzucają mi wyobrażenie sobie bohaterów, tak tutaj nie mam nic przeciwko. Właśnie w taki sposób chciałam widzieć Allyson oraz Willema, w jaki przedstawieni zostali na okładce tej książki. Właściwie nie mogę ujrzeć żadnych większych minusów... No, może jedynie po początkowym zaskoczeniu samym pomysłem na historię, która dla wielu osób może wydawać się całkowicie odbiegającą od rzeczywistości. Jednak dla mnie - wszystko jest możliwe, dlatego i ten minusik został od razu wymazany, zwłaszcza, że zakończeniem książki autorka sprawiła, iż z niecierpliwością czekam na kolejną jej część, która ma się ukazać już we wrześniu.

 To, o czym muszę jeszcze wspomnieć, to od tej książki Gayle Forman już na sto procent staje się jedną z moich ulubionych autorek. Właściwie podczas czytania naszły mnie myśli, że tak bardzo chciałabym pisać jak ona: emocjonalnie. Dlatego też nie mogłoby obyć się oczywiście bez cytatów, które najbardziej mi się spodobały i skrupulatnie sobie podkreśliłam podczas przesuwania kolejnych kartek tej niezwykłej historii. 

"Klaszczę, bo wiem, co się stanie, gdy przestanę: to samo, co wtedy, gdy wyłączam naprawdę dobry film - taki, w którym się całkowicie zatopiłam. To znaczy, zostanę wrzucona z powrotem do własnego śiata z uczuciem pustki w piersi." "To samo dotyczy podróżowania. Kiedy starasz się za bardzo, masz wrażenie, że to ciężka praca. Trzeba się poddać chaosowi. Wypadkom." "Podróżowanie to nie jest coś, do czego się nadajesz. To coś, co robisz. Jak oddychanie." "Istnieje olbrzymia różnica, Lulu, pomiędzy zakochaniem się w kimś i kochaniem kogoś." "Miałam świadomość, że spędziłam dotychczasowe życie w ciasnym kwadratowym pokoiku bez okien i drzwi. I bylo mi tam dobrze. Wręcz czułam się szczęśliwa. Tak mi się zdawało. Potem pojawiłsię ktoś i pokazał, że pokoik ma drzwi. Drzwi, których nigdy wcześniej nie zauważyłam. A potem je dla mnie otworzył. Trzymał mnie za rękę, kiedy przez nie przechodziłam. I jeden cudowny dzień spędziłam po drugiej stronie. Byłam gdzieś indziej. Byłam kimś innym." "Czy naprawdę da się to zrobić? Wumazać przeszłość? Czy w ogóle chciałabym to zrobić? Czy wymazałabym cały ostatni rok, gdybym mogła?" "I dociera do mnie, że tak naprawdę zostałam napiętnowana. Nieważne, czy nadal go kocham czy on kiedykolwiek mnie kochał - odmienił moje życie. Pokazał mi jak się zgubić, a potem ja sama pokazałam sobie, jak siebie odnaleźć."

Stąd polecam tę książkę każdemu, kto chce na chwilę przenieść się do książkowego świata, a szczególnie do pięknego Paryża.

 

Więcej recenzji na: Chaos myśli

 

Link do opinii
,,Cały świat to scena, A ludzie na nim to tylko aktorzy. Każdy z nich wchodzi na scenę i znika, A kiedy na niej jest, gra różna role." Powieść zauroczyła mnie. Gayle Forman z prostej historii, potrafiła stworzyć niebanalną i niezapomnianą opowieść, która zachwyca i porusza serce. "Ten jeden dzień" to piękna opowieść o rozkwitającym uczuciu, o mocy pierwszej miłości i ludzkich pragnieniach. Nietuzinkowa, emocjonująca, zaskakująca, zmysłowa i niezwykle magiczna, dająca nadzieję i pobudzająca wyobraźnię. Polecam!
Link do opinii
Avatar użytkownika - figlarna24
figlarna24
Przeczytane:2015-09-28, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2015,
Gayle Forman jest pisarką, która ostatnio stała się bardzo popularna. Gdyby się zapytać osób lubiących książki , choć o jeden tytuł książek autorstwa pisarki nie mieliby z tym pytaniem najmniejszych problemów. Przyznaję, że do tej pory jedynie słyszałam o Gayle Forman. "Ten jeden dzień" jest moją pierwszą powieścią. Ciekawi, jak mi się podobało? Allyson to młoda dziewczyna, Amerykanka. Niedawno ukończyła szkołę średnią i po wakacjach zaczyna studia. Dziewczyna jest jedynaczką. Jej rodzice długie lata starali się o rodzeństwo dla córki jednak po poronieniu matka Allyson się poddała. Jedynactwo bohaterki stało się podłożem traktowania jej przez rodziców w sposób nadopiekuńczy. Dziewczyna zawsze musiała być najlepsza, stawiano przed nią nowe wyzwania i mimochodem wpędzano ją we wieczne poczucie winy oraz przymus odpowiedzialności. Brak spontaniczności, spokojna natura wymykają się dziewczynie dopiero na wycieczce do Europy. Bohaterka zwiedza Stary Kontynent. Jednakże wcale nie czuje się szczęśliwa. Czegoś jej brakuje. To coś daje jej dopiero Willem, Holender i zarazem wędrujący aktor. Willem jest tajemniczym, mało mówiącym o swojej rodzinie, przeszłości chłopakiem. Po dwóch latach nieobecności w ojczyźnie przekłada do niej powrót o jeszcze dzień. Dlaczego? Otóż namawia na jednodniową wyprawę do miasta miłości, Paryża właśnie Allyson. To tu dziewczyna przeżyje swoją największą przygodę życia. Zrodzi się uczucie, które nakreśli wiele... "Ten jeden dzień" to powieść o nieskomplikowanej fabule. Paryż, to nastrojowe miasto, kojarzone z miłością i jest to adekwatne do uczuciowej (trochę wątpiącej) Allyson. Dziewczyna dojrzewa. Willem natomiast w moich oczach jawi się jako bardzo opiekuńcza istota. Skrywa dużo , za dużo, by autorka ujawniła wszystko na kartach tej powieści. Wydano już kontynuacje. Nosi ona "Ten jeden rok". Z niej czytelnik dowie się więcej (jestem w trakcie lektury). Narratorem w powieści jest sama bohaterka. Wszystkie wydarzenia poznajemy z jej perspektywy. Mnie się ten zabieg podobał. Dzięki temu ta młodziutka dziewczyna stała mi się bliższa. "Ten jeden dzień" jest skierowany głównie do młodych osób , wierzących w miłość i raczej do płci pięknej. Chciałabym powiedzieć, że zachwyciła mnie szata graficzna, na której widzimy bohaterów (ach ta grzywka i fryzura, która miały być wstępem do szaleństw Allyson). Powieść polecam tym, którzy mają ochotę na niezobowiązującą powieść, która rozśmieszy, ale i niejednokrotnie wzruszy. Polecam serdecznie.
Link do opinii
Avatar użytkownika - magducha
magducha
Przeczytane:2015-08-31, Ocena: 6, Przeczytałam, 12 książek 2015,
Czyta się znakomicie. Przygoda w Paryżu, która zostawia wspomnienia. Zarówno miłe, jak i przykre. Oczywiście kolejną część tej przygody też przeczytam.
Link do opinii
Avatar użytkownika - karola137
karola137
Przeczytane:2015-08-22, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki w 2015 roku, Mam,
Po raz kolejny pani Gayle Forman mnie nie zawiodła i dostarczyła książkę, która od pierwszych stron porwała mnie w podróż po Europie wraz z Allyson i Willemem. Podczas czytania, szczególnie na samym początku, zastanawiałam się, co też ta Ally sobie myśli, żeby wybrać się z obcym facetem do obcego miasta, i przyznam szczerze, że przez większość czasu szukałam u chłopaka jakiegoś ukrytego motywu dla jego zachowania. Ale go nie znalazłam... Książka była cudowna, tylko czemu skończyła się w takim momencie? Co ja mam ze sobą zrobić do połowy września? Chyba nie wytrzymam. Willem, nie postarałeś się za bardzo z tym szukaniem Lulu...
Link do opinii
Avatar użytkownika - kavayee
kavayee
Przeczytane:2015-08-06, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,

Wakacje. Ulotne uczucia, płomienne romanse, stracone nadzieje i okrutne rozstania. Ot, schemat jakich wiele. Jednak niektórych z tych miłości, zakochań i rewelacyjnego seksu nie umiemy zapomnieć. Czy nasz mózg stroi sobie z nas żarty? Dlaczego nie potrafi zamknąć tych drzwi, przez które już nie sposób przejść ponownie? A może sami musimy zamykać rozdziały swojego życia, do których już nie chcemy wracać?

Allyson to młoda dziewczyna, która stoi przed ważną decyzją w swoim życiu – otwierają się przed nią drzwi na upragnione studia i dorosłe życie. Jak to w życiu bywa, w dokładnie tym momencie, musi zdarzyć się pewien wypadek. Inaczej karma nie byłaby sobą, a ludzie nie zakochiwaliby się szaleńczo przez przypadek. W idyllicznej komedii szekspirowskiej „Jak Wam się podoba” odkrywa, że pewne ciemne oczy doprowadzają ją do niemego odrętwienia, które wywołuje dziwne uczucie w podbrzuszu. Czy Willem vel Sebastian, zagra istotną rolę w sztuce jej życia? A może okaże się wakacyjnym epizodem?

„Ten jeden dzień” to nie tylko książka o uczuciach. To przede wszystkim lektura ucząca wielu cennych lekcji. Poznajemy kilku bohaterów, którzy choć drugoplanowi, to jednak wywierają ogromny wpływ na naszą bohaterkę. Widzimy relacje matka-córka, które nie są sielankowe i wymagają pracy obu stron oraz wielkiej dozy zrozumienia. Spotykamy słodkiego Dee, który nadrabia pewnością siebie brak pokrewnej duszy na tym świecie. Widzimy jak niewiele trzeba, aby długoletnia przyjaźń stała się strzępkiem dawnych radości, a przelotne spotkanie okazało się niezapomnianym wspomnieniem. Autorka pokazuje jak wiele zawdzięczamy innym ludziom i jak nie umiemy sobie bez nich poradzić – człowiek jest zwierzęciem społecznym, nieważne jak bardzo będziemy zaprzeczać. Możemy zauważyć, że czasem warto poszukać pomocy i nie ma sensu się tego wstydzić, bo nagromadzone emocje muszą mieć gdzieś swoje ujście.

Gayle Forman to amerykańska dziennikarka i autorka wielu poczytnych książek (wydanych już także w Polsce przez wydawnictwo Nasza Księgarnia). Choć w większości pretendują one do miana literatury młodzieżowej, to po przeczytaniu „Tego jednego dnia”, muszę stwierdzić, że z powodzeniem znajdą swojego odbiorcę także w innych grupach wiekowych. Jej książki zyskały popularność na całym świecie, a „Zostań, jeśli kochasz” doczekała się nawet ekranizacji, która została dobrze przyjęta przez krytyków i widzów. Gayle ma bardzo rozwinięte poczucie humoru, co widać, gdy zerkniecie na jej stronę autorską – wiedzieliście, że chciała być słońcem jak dorośnie? J

Coraz bardziej popularne książki z gatunku Young Adult są wyborną okazją do przekazania młodzieży wartości, które warto kultywować i jednocześnie nie zrobienia tego w sposób protekcjonalny. Chociaż nie przekazują one jakiejś ogromnej wiedzy naukowej ani nie tworzą nowych uniwersów, to nie można lekceważąco podejść do ich znaczenia. Niektórzy mogą z pobłażaniem patrzeć na autorki tego gatunku, ale to zupełnie niesprawiedliwe. Napisanie takiej książki w sposób intrygujący również jest sztuką (w końcu jest ich już naprawdę dużo) . Co więcej, stworzenie jej tak, aby wciągnęła Czytelnika bez reszty wymaga niezłego kunsztu. Gayle się to udało. 

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - violeta86
violeta86
Przeczytane:2015-08-03, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2015,
Lekka i przyjemna. Polecam w sam raz na letnie wieczory
Link do opinii
Avatar użytkownika - chabrowacczyteln
chabrowacczyteln
Przeczytane:2015-07-12, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2015,
Nigdy nie czytałam żadnej książki Gayle Forman. Wiele razy kusiliście mnie swoimi recenzjami, a ja biedna tylko je czytałam. Teraz przyszła pora na to, że ja będę o niej pisać. Też was kusić? Allyson to taka poukładana i porządna dziewczyna. Nie imprezuje, dobrze się uczy. Przed studiami rodzice opłacają jej wycieczkę do Europy. Tam poznaje Willema. Chłopaka z którym spędza jeden dzień w Paryżu. 24 godziny. Policzyłam nawet, że to 86400 sekund. Jeden dzień. Wciągu niego może zmienić się wszystko. Wystarczy czasu, żeby się zakochać? Od dzisiaj wiem czym wszyscy tak się zachwycali. Książka mnie porwała i urzekła. Zaczęłam czytać i po zaledwie kilkudziesięciu stronach poczułam rumieniec na twarzy z gorąca. Bohaterowie tylko flirtowali. Autorka pisze z jakimś magnetyzmem, który oddziałuje na czytelnika. Nie brakuje jej subtelności, nastrojowości i ciepła. Jest melancholijna, wzruszająca. Łezka w oku zakręciła mi się wiele razy. Nastrój potęgują miejsca akcji- europejskie miasta opisane z wyczuciem smaku. To historia przemycająca nam przepis na szczęście w życiu. Wolność o nieskrępowanie innymi. Robienie tego czego my chcemy. Co mnie najbardziej zdziwiło to fakt, że jest po prostu historia o zwykłym życiu. Bohaterowie to mądrzy ludzie, prowadzą ze sobą zabawne i pikantne dialogi. O takich osobach chce się czytać. Mają własny system wartości. Zakończenie wbiło mnie w fotel. Autorka wiele razy podczas czytania wodzi nas za nos, ale kompletnie nie spodziewałam się, że urwie historię w takim momencie. To niezwykle emocjonalna historia o miłości i odwadze jaką jest życie pełnią życia. Opowieść o jednym dniu, który odmienia twoje życie i jest początkiem nowego.
Link do opinii
Avatar użytkownika - xrosemarie
xrosemarie
Przeczytane:2015-07-16, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,
Niedawno miałam okazję zapoznać się z twórczością amerykańskiej pisarki Gayle Forman. "Zostań, jeśli kochasz" miło wspominam, a więc nie czekałam długo z sięgnięciem po kolejne dzieła tej autorki. Jesteście ciekawi jak spodobał mi się "Ten jeden dzień"? Życie Allyson jest stateczne i poukładane, dziewczyna stroni od wszelkich przygód, i wydawałoby się, że to jej wystarczy. Do pewnego momentu, bo gdy zbliża się już koniec europejskich wakacji nastolatki, główna bohaterka poznaje pewnego przystojnego Holendra z którym spontanicznie wybiera się do Paryża. Ally odkrywa jak potężną siłę ma jeden dzień. I ile może zmienić... "Ten jeden dzień" to absolutnie niesamowita i zachwycająca historia od samego początku, aż do końca. Musicie wiedzieć, że gdy przystąpiłam do jej lektury oczekiwałam czegoś lekkiego do poczytania na wakacje, a to, co otrzymałam to zgoła co innego. Gayle Forman nie wymyśliła mdłej i nudnej fabuły, która choć byłaby naiwna, to i tak przyjemna. Nie, ta autorka poszła o krok dalej, bowiem jej historia jest poważniejsza i dostarcza sporego materiału do przemyśleń. Właśnie to ze mną zrobiła i muszę Wam się przyznać, że tego rodzaju książki czyta mi się zdecydowanie najlepiej. Forman podjęła wiele tematów, o których warto rozmawiać. O nadmiernej opiekuńczości rodziców, przez co w późniejszym życiu bardzo ciężko jest się wyrwać spod takiego "klosza", o tym, jak ludzie się zmieniają, nie zawsze na dobre i o tym, że nieważne co się dzieje, zawsze powinniśmy podążać za naszym sercem, a nie za tym, co mówi nam ktoś inny. W końcu mamy jedno życie do przeżycia. Swoje. Zdecydowanie największą zaletą tej powieści jest pomysłowość Gayle Forman. Można by pomyśleć, że cała historia Allyson zaczyna się dosyć banalnie. Ot, amerykańska nastolatka tuż przed rozpoczęciem studiów wybiera się na wycieczkę do Europy. Niby nic specjalnego, a w istocie naprawdę nieraz autorka mnie zaskoczyła, zaciekawiła, wzruszyła i rozbawiła. Pod pozorem banalnej historyjki obserwowałam prawdziwe problemy, które być może wielu z nas męczą. Główna bohaterka, Allyson, wybierając się na jednodniową wycieczkę do Paryża odkrywa, jak potężną siłę ma jeden dzień. Właśnie za sprawą tego dnia wszystko w jej życiu się odmienia i odkrywa ona, że ta spokojna egzystencja, którą zawsze wiodła, jej nie wystarcza, tylko po prostu się do niej przyzwyczaiła. Gayle Forman na przestrzeni kilkunastu rozdziałów ukazała przemianę, którą przeszła ta młoda dziewczyna i jak stopniowo zaczęła ona wyrywać się spod rąk zbyt opiekuńczych rodziców, którzy chcieliby układać za nią życie. I właśnie za ten aspekt tak bardzo polubiłam Ally, jest ona niezaprzeczalnie inspiracją i przypomnieniem, że każdy z nas może zmienić sposób, w który żyje i że wszystko zależy od nas, a nie nikogo innego. Niezaprzeczalną zaletą "Tego jednego dnia" jest także warsztat pisarski Gayle Forman. Jest lekki i przystępny, co daje wręcz wrażenie "sunięcia" po lekturze. Będąc kompletnie szczerą, w ogóle nie czułam upływu czasu. Jak zahipnotyzowana przewracałam każdą kartkę, chcąc wiedzieć, co będzie dalej, spragniona większej ilości informacji... To oczywiste, że się w tą książkę wciągnęłam, co nie miało miejsca już od długiego czasu i przypomniało mi to, jak bardzo kocham czytać. Ta powieść oderwała mnie od rzeczywistości i jednocześnie uświadomiła mi wiele spraw. To wręcz niesamowity zbieg okoliczności, że ją przeczytałam w momencie, w którym sama mam do podjęcia wiele decyzji i w którym sama zaczynam się uczyć samodzielności. "Zostań, jeśli kochasz" sprawiło, że polubiłam twórczość Gayle Forman, ale to "Ten jeden dzień" sprawił, że się w niej zakochałam. Naprawdę dawno nie czytałam tak ciepłej, mądrej i podnoszącej na duchu historii, która w tak dużym stopniu zawładnęłaby moim sercem. Nie wiem jak ja wytrzymam do września, do premiery kontynuacji tej serii pt. "Ten jeden rok". Gorąco polecam!
Link do opinii
Avatar użytkownika - Aga25
Aga25
Przeczytane:2015-07-10, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki w 2015 roku, Mam,
Świetna książka, dla młodych, o młodych, o problemach, miłości. Dorastaniu i szukaniu samego siebie w sobie. Szczerze i z całego serca polecam.
Link do opinii
 Jeden dzień. Co może zmienić się w życiu człowieka w ciągu niepozornych dwudziestu czterech godzin? Nowy kolor włosów? Wymarzony wypad w nieznane? Oczywiście. Ale można też  nieodwołalnie się zakochać! Krótkie spojrzenie, absorbująca rozmowa z nutą ironii, delikatny, a przy tym mocny uścisk dłoni, w końcu niecodzienna jednodniowa przygoda, która w efekcie wywołuje burzę motyli w naszym brzuchu. I trzask – strzała Amora trafia bezceremonialnie prosto w serce! Jednakże doba, dumna w swym codziennym trwaniu, nie przedłuża niepotrzebnie dnia i nocy, nawet dla tak romantycznych pobudek, jak pierwsza miłość, nieubłaganie płynąc do kolejnego świtu. I wtem miłosne uniesienia się kończą, niecodzienna przygoda dobiega końca, stanowczo zmuszając do powrotu do spraw codziennych. O bezwzględnym, podstępnym czasie z pewnością może wiele powiedzieć Allyson – główna bohaterka najnowszej powieści Gayle Forman „Ten jeden dzień”. Osiemnastoletnia dziewczyna, wraz z wierną przyjaciółką u boku, w nagrodę za wzorowe świadectwo ukończenia liceum, udaje się w podróż po najbardziej znanych stolicach Europy. Ostatniego dnia wycieczki, odłącza się od reszty grupy i w towarzystwie Mel udaje się na niecodzienny, uliczny spektakl  dramatu Szekspira, w wykonaniu amatorskiej grupy teatralnej. Niespodziewany wypad staje się swoistą spiralą, która napędza kolejne wydarzenia. Ułożona, zawsze rozważna Allyson poznaje tam bowiem Willema – obiecującego aktora, ujmującego, wolnego ducha, który proponuje dziewczynie szaloną jednodniową wycieczkę do  Paryża  Dziewczyna, pod wpływem chwili i uroku mężczyzny, spontanicznie się zgadza. Zaskakująca decyzja, która w jednej chwili burzy uporządkowany świat Allyson sprawia, że do jej serca wkrada się nie tylko ziarno szaleństwa, kiełkujące pod wpływem obecności nieprzewidywalnego chłopaka, ale przede wszystkim smak prawdziwej i uzależniającej miłości. Wypad do Paryża bowiem, zapoczątkuje przygodę pełną namiętności i ryzyka, uczucia i intymności, która po dwudziestu czterech godzinach dotkliwie zostanie przerwana… Jestem tuż po lekturze powieści „Ten jeden dzień” i przyznać muszę, że emocje, które nieprzerwania wyzwalała podczas czytania książka, w dalszym ciągu mi towarzyszą. Zaskakująca, z pozoru trochę niewiarygodna historia, zarysowująca historię młodej dziewczyny, która ni stąd ni zowąd, decyduje się na wypad z nieznajomym, na pierwszy rzut oka może brzmi trochę nieprzekonująco, ale wierzcie mi, autorka tak wprawnie operuje słowem, że w efekcie wszystko brzmi realnie i bardzo, bardzo subtelnie.  Gayle Forman należą się owacje na stojąco za genialną kreację bohaterów. Każdy z nich bowiem jest prawdziwy, pełen uczuć, namiętności, w końcu i sprzeczności, znajdując się na krętej drodze poszukiwania własnej osobowości. Główna bohaterka jest jedynaczką, tym samym stając się również obiektem  wygórowanych ambicji rodziców, którzy z niesamowitą precyzją zaplanowali dziewczynie przyszłość. Jeden spontaniczny wypad do Paryża zwalnia jednak tamę, która dotychczas ograniczała Aliison w każdej sferze życia. „Ten jeden dzień” to nie tylko opowieść o walce z własnymi lękami i ograniczeniami, często blokowanymi przez nieśmiałość i niskie poczucie własnej wartości. Bo choć książka wypełniona jest mądrymi, pięknymi, subtelnymi radami dotyczącymi przełamywania własnych słabości, to jest to jednak w dalszym ciągu opowieść o ogromnej mocy pierwszej miłości. Piętno, które pozostawia po sobie gorący smak poznanego uczucia, pozostaje na zawsze, znacząc nas niezależnie od tego, jak bardzo chcielibyśmy zapomnieć. Jestem pod szczerym wrażeniem, jak subtelnie i delikatnie przedstawia się cała historia, w ogólnym rozrachunku tak mocno i boleśnie piętnując samego czytelnika. Na uwagę zasługuje również szeroko zakrojony wątek teatru i wyzwalających, pełnych namiętności widowisk, które dla miłośników teatru, stanowią esencję całej historii, która dodaje jej niepowtarzalnego smaku i magii. Mogłabym jeszcze długo rozwodzić się nad zaletami całej historii, wychwalając nie tylko godny pozazdroszczenia styl autorki czy zdolność operowania słowem niczym magiczną różdżką, niepostrzeżenie hipnotyzując, wzruszając,  bawiąc czytelnika, ale mam niezbitą pewność, że każdy zwolennik mądrych i wartościowych powieści z gatunku New Adult, sam, bez zbędnych rekomendacji, zdecyduje się poznać tę piękną historię!
Link do opinii

Niestety, książka bardzo mnie rozczarowała. Styl autorki jest całkiem dobry i podobały mi się opisy Paryża, lecz to jedyne co powstrzymało mnie przed przyznaniem tej historii niższej oceny. Największym problemem była dla mnie główna bohaterka Allyson, która wydawała się nie mieć żadnej osobowości, była uprzywilejowana i zbyt krytyczna. Choć rodzice ufundowali jej wycieczkę po Europie,  Allyson kręci nosem, bo nie wszystko wygląda tak jak na filmach. Wątek romantyczny również był bardzo nierealny i przekazuje nastolatkom złe wzorce do naśladowania (młoda dziewczyna poznaje chłopaka i po zaledwie kilku godzinach, wyrusza z nim  podróż bez pieniędzy, działającego telefonu i nie znając języka kraju, w którym jest).

 

Choć inna książka Gayle Forman, "Jeśli zostanę", podobała mi się, to tej zdecydowanie nie polecam.

Link do opinii
Avatar użytkownika - csrusade
csrusade
Przeczytane:2017-04-06, Ocena: 5, Przeczytałam, przeczytane, 2017,
Avatar użytkownika - dariaa_13
dariaa_13
Przeczytane:2017-03-03, Ocena: 6, Przeczytałam,
Avatar użytkownika - onlyagness
onlyagness
Przeczytane:2016-01-30, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2016,
Inne książki autora
Zostaw mnie
Gayle Forman0
Okładka ksiązki - Zostaw mnie

Maribeth Klein to wiecznie zabiegana pracująca matka. Wszystko co wiąże się z domem, z mężem i z dziećmi spoczywa na jej barkach – nawet w czasie...

Jeśli zostanę
Gayle Forman0
Okładka ksiązki - Jeśli zostanę

Mia straciła wszystko. Czy miłość pokona śmierć?Po tragicznym wypadku, w którym zginęli jej najbliżsi, Mia trwa w stanie dziwnego zawieszenia. Musi...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy