Szepty o wschodzie księżyca


Tom 4 cyklu Wodospady Cienia
Ocena: 5 (7 głosów)

Kylie różni się od swoich rówieśników nawet na obozie dla nadnaturalnych istot. Widzi duchy i nie należy do żadnego gatunku za to ma cechy ich wszystkich. Teraz pochłania ją odkrywanie sekretów nowej tożsamości, martwi się jednak, że Lucas i jego stado nigdy nie zaakceptują tego, iż Kylie nie jest wilkołakiem. A to sprawia, że dziewczyna znów zwraca się coraz bardziej w stronę Dereka, który jako jedyny jest w stanie przyjąć ją taką, jaką jest.

Jakby tego było mało, Kylie nawiedza duch Holiday, komendantki obozu i najbliższej jej osoby. Jest tylko jeden mały szkopuł - Holiday żyje. Jeszcze. Kylie musi ocalić ją przed niewidocznym zagrożeniem, zanim będzie za późno. W świecie ciągłych wątpliwości i zamieszania tylko jedno wydaje się pewne: nie da się uniknąć zmian i wszystko kiedyś się kończy, nawet pobyt Kylie w Wodospadach Cienia.

Informacje dodatkowe o Szepty o wschodzie księżyca:

Wydawnictwo: Feeria
Data wydania: 2015-03-26
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN: 9788372294586
Liczba stron: 400
Tytuł oryginału: Whispers at Moonrise
Język oryginału: Angielski
Tłumaczenie: Joanna Lipińska

więcej

Kup książkę Szepty o wschodzie księżyca

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Szepty o wschodzie księżyca - opinie o książce

Avatar użytkownika - dominika_pyza
dominika_pyza
Przeczytane:2016-04-11, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2016,
Po raz czwarty wracamy do Wodospadów Cienia. Szkoła ma ruszyć lada dzień, a Kylie ma nowe pytania i nowe odpowiedzi. Pierwsza najważniejsza rzecz. Dziewczyna już wie kim albo czym jest. Tak jak jej biologiczny ojciec jest kameleonem. Występuje jednak mały, acz istotny problem. Nikt nigdy nie słyszał o takim gatunku. Jedyne wzmianki, Burnett znalazł w dokumencie jednego z profesorów JBF. Tylko, że jeżeli nic o niej nie wiedzą, to będą chcieli się dowiedzieć, a jedynym sposobem są eksperymenty. Tyle, że Kylie nie ufa tej organizacji. Nic dziwnego skoro w ten sposób zabili jej babcię. Żeby było ciekawiej wzór dziewczyny znowu wariuje, tylko że tym razem jej wzór przybrał wreszcie kształt odpowiedni dla jakieś nadnaturalnej rasy. Nikt się jednak nie spodziewał, że jej mózg przybierze akurat taki wzór. Oczywiście, tak jak w każdej nowej części poznajemy nowego ducha. Pierwszy raz Kylie widzi ducha osoby żywej. Są dwie możliwości. Albo duch nie pamięta jak wyglądał, więc przybrał nową postać albo ta osoba wkrótce umrze... Jej poczucie wyobcowania zamiast maleć ciągle rośnie. Na szczęście może liczyć na przyjaciół, w tym Dereka. No właśnie Derek, a gdzie Lucas? Wilkołak ciągle wierzy w to, że Kylie okaże się tego samego gatunku co on. Nie dopuszcza do siebie innej myśli i od początku wie, że w innym przypadku ich związek nie ma sensu. Już teraz przedkłada swoją watahę nad Kylie i nawet nie próbuje jej pomóc, co tam pomóc nawet zrozumieć jej spraw z duchami! Chłopak wyraźnie coś ukrywa, ale czy Kylie będzie miała jeszcze siłę aby zawalczyć o ich związek? Przedstawiam Wam najlepszą, jak do tej pory, książkę z cyklu Wodospady Cienia. Na wstępie spróbuje obronić trochę okładkę książki. Wiele mówi, że Wydawnictwo Feeria tym razem się nie wykazało, postanowiło pójść na skróty i wykorzystać okładkę wersji pierwotnej, a nie tworzyć nową. Prawdą jest, że widziałam w swoim życiu lepsze szaty graficzne od tej, ale ta nie jest taka do końca zła i nie należy zrzucać wszystkiego na wydawnictwo. Okładki konsekwentnie utrzymane są w jednym klimacie, trochę tajemniczym. Jeżeli chodzi o tą część okładka w dużo większym stopniu nawiązuje do treści niż jej poprzedniczki. Co do samej treści, autorka zbudowała świetne, jak zresztą zawsze, dialogi. Wszystko tam uwielbiam. Począwszy od czarnego humoru Delli, optymizmu Mirandy, opiekuńczości Holiday po delikatność Dereka. Bohaterowie książki są coraz lepiej wykreowani, autorka poświęciła im więcej dokładności. Bez większego problemu możemy postawić się na ich miejscu i zrozumieć ich postawy. Jednym z ogromnych plusów książki jest wątek kryminalny. Do ostatnich stron śledzimy poczynania Kylie na tym polu. W niektórych momentach czytelnikowi wręcz krew zamiera w żyłach, za co kłaniam się autorce w pas. Jeżeli zdecydujecie się sięgnąć po tą pozycję, to na pewno nie pożałujecie.
Link do opinii
Avatar użytkownika - ksiazkomania
ksiazkomania
Przeczytane:2015-03-24, Ocena: 6, Przeczytałam, x52 książki 2015, Mam, Recenzenckie,

Zaufaj swojej intuicji.

Po przeczytaniu ,,Zabranej o zmierzchu" miałam tak dużo pytań w głowie, że z wielką niecierpliwością czekałam na kolejną część. W końcu miałam poznać odpowiedzi i bliżej zrozumieć gatunek, do którego należy Kylie. I tak ukazał się już czwarty tom - ,,Szepty o wschodzie księżyca". Wiedziałam, że nie zawiodę się na autorce i miałam przeczucie, że będzie to najlepsza część ze wszystkich. Moje intuicja mnie nie zawiodła.

Kylie poznała kim albo czym w końcu jest. Jest kameleonem, jak jej prawdziwy ojciec. Gdy myślała, że to rozwiąże nieco jej problemów nagle zaczęły ją przytłaczać pytania, na które nikt nie znał odpowiedzi. Co to znaczy być kameleonem? Jakie się wiążą z tym gatunkiem moce? Kylie nie było łatwo, gdyż jej wzór nieustannie się zmieniał. Raz była czarownicą, raz wampirem, a nawet wilkołakiem. Czuła się wyobcowana i zagubiona bardziej niż kiedykolwiek. Mogła liczyć na wsparcie ze strony najbliższych przyjaciół, jednak jej związek z Lucasem został wystawiony na próbę. Dziewczynę coraz bardziej bolał fakt, że Lucas nie akceptuje jej skłonności porozumiewania się z duchami. Na dodatek to wataha okazuje się dla niego ważniejsza niż uczucie do Kylie. Czy dziewczyna poradzi sobie z odtrąceniem i będzie mogła w pełni zaufać Lucasowi, który wyraźnie coś przed nią ukrywa?

Kylie próbuje rozwiązać zagadkę z duchem Holiday. Nie jest to łatwe zadanie. Traktuje Holiday jak swoją siostrę, siostrę która może niedługo umrzeć. W tych trudnych chwilach jest przy niej Derek, jej dawna miłość. Półelf wyznał jej miłość, lecz nie może oczekiwać od Kylie niczego więcej, niż tylko przyjaźni. Kylie zaczyna się zastanawiać, czy dobrze zrobiła wybierając Lucasa. Nie jest pewna swoich uczuć, jednak gdy zrozumiała, kogo tak naprawdę kocha, jej świat miłosny się zawalił. Czy zdoła wybaczyć zdradę?

Powieść jak zawsze mnie zachwyciła. Zdecydowanie trzyma poziom swoich poprzedniczek, jednak według mnie jest to najlepsza część, jak do tej pory. Ciężko było mi rozstać się z książką chociaż na chwilę. Powiedzieć, że ta powieść wciąga to za mało. Rozdziały kończą się w takich momentach, że dosłownie trzeba przeczytać następny. Najgorzej się czułam, gdy zorientowałam się, że czytam ostatnie strony. Czułam narastające napięcie towarzyszące świetnemu zakończeniu, które wciąż obija się echem w moje głowie. Nie ukrywam, że zrodziły się nowe pytania, na które uzyskam odpowiedź zapewne w ostatniej części Wodospadów Cienia. Chęć poznania dalszych losów Kylie i jej przyjaciół jest tak silna, że już mam tzw. kaca książkowego. Najgorsze są te pytania, na które chciałabym znać odpowiedź już teraz. A jakie to pytania, tego nie będę zdradzała, by nie odebrać innym przyjemności z czytania. Zapewne po skończeniu tej książki każdemu będą krążyły po głowie te same bądź podobne pytania, co mnie w tej chwili.

Jako najlepszej części serii należy się wyróżnienie za wykreowane postacie. Bohaterowie są bardziej rozwinięci, każdy z nich ma wyrazisty charakter i postawę. możemy upodobnić się do każdego z nich i doskonale zrozumieć jego postępowanie. Akcja nieustannie pędzi do przodu, nie dając wytchnienia, a fabuła jest solidnie dopracowana. Myślę, że w tej powieści nie ma nic naciąganego. Wszystko się idealnie zazębia tworząc znakomitą całość.

Najbardziej podobały mi się dialogi. Większość z nich była zabawna i prosta, a przez to wszystko wydawało się bardzo naturalne i rzeczywiste. Przy niektórych śmiałam się do łez. Szczególna sympatią darzę dialogi z udziałem Delli, wyrazistej wampirzycy z sarkastycznym charakterkiem. Dialogi tej powieści są mocnym ogniwem, które nadają jej subtelnego urozmaicenia.

Wątek wręcz kryminalny nadaje powieści charakteru bardziej tajemniczego. Rozwiązanie zagadki ducha i morderstw śledzimy do ostatniej strony. Uwielbiam te emocje, które towarzyszą mi przy czytaniu zaskakujących momentów. Już teraz zazdroszczę wszystkim, którzy będą mieli okazję przeczytać ,,Szepty o wschodzie księżyca". Tę książkę polecam każdemu czytelnikowi. Ja jestem zachwycona nie tylko tą częścią, ale całą serią Wodospadów Cienia, i z niecierpliwością czekam na niestety ostatnią już cześć tej kultowej serii.

Link do opinii
Avatar użytkownika - natalax3
natalax3
Przeczytane:2015-04-17, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam,
Spójrz przed siebie i oceń czy wszystko idzie po twojej myśli. Przemyśl, czy masz wszystko co trzeba by żyć. Czy wiesz o sobie dostatecznie dużo i potrafisz ocenić co dla Ciebie najważniejsze? Poznaj siebie na nowo i udowodnij, że na pewno żyjesz w świecie do którego przynależysz. Bo co jeśli istnieje coś więcej, a Ty jesteś jego elementem? Po raz kolejny Kylie ma problemy z rozwiązaniem zagadki i poznaniem prawdy o tym, kim jest. Dziewczyna odkryła fakt, jakim gatunkiem nadnaturalnym jest jej rodzina, aczkolwiek to nie ułatwiło jej zadania. O kameleonach wie się bowiem niewiele. Jak więc Kylie da sobie radę z poznaniem prawdy o sobie? Na dodatek nowy duch nie daje powodów by Kylie odetchnęła. To kogo przedstawia jego twarzy, budzi w Kylie najgorsze przeczucia. Jakby tego było mało, Lucas, jej chłopak, sprawia jej coraz to gorsze problemy sercowe. Czy dziewczyna wyznaczy sobie wreszcie cel, do którego będzie dążyć? Czy podoła za klimatyzować się w którejś z grup? Jak na dziewczynę wpłyną nowe wydarzenia? Czy Wodospady Cienia to na pewno miejsce dla niej? Jedno jest pewne, dziewczynę czeka wiele przeszkód które musi zwalczyć... "Szepty o wschodzie słońca" to kolejna, już IV część przygód Kylie Galen, dziewczyny na pozór zwyczajnej. Nic jednak nie jest takie za jakie się wydaje. W świecie dziewczyny zwyczajność, to pojęcie mało znane. Dzięki przygodom dziewczyny po raz kolejny odkryłam ciekawy świat fantastyki i jej magicznego świata. Miło było odkryć na nowo miejsca gdzie rządzą wilkołaki, wampiry, elfy i tym podobne stworzenia. Połączenie wszystkich znanych gatunków istot nadprzyrodzonych, zawsze pociągało mnie w książkach. "Czasem nie możemy zmienić tego, co się dzieje, ale możemy zmienić to, jak te sprawy na nas wpływają." Podając jednak więcej szczegółów na temat tej pozycji, należy przyjrzeć się przede wszystkim językowi autorki. Jej styl jak najbardziej nie uległ zmianie, co w tym wypadku jest dużym pozytywem tej pozycji. Ponadto też, całość fabuły po raz kolejny jest mocno wyważona i przemyślana. Nie trudno jest się w niej zatracić. Gdy tylko w książce przejdziemy przez pierwsze strony znużenia, później całkowicie jesteśmy pochłonięci wirem przygód Kylie. Wałkowanie fabuły staje się tym przyjemniejsze, gdy wątkiem staje się zabójstwo. Mamy więc w tej pozycji nie tylko fantastykę, ale i lekką nutkę thrillera. Mnie osobiście niejednokrotnie serce szybciej zabiło, gdy czytałam o tragedii ducha ukazanego w tej części. Na pewno nie jedną osobę ta lektura przyprawi o lekki dreszczyk. Choć z pozoru można by rzec, że temat książki może stać się nudny i mało atrakcyjny, faktem jest, iż nie można tak powiedzieć ani nawet pomyśleć. Fajnym połączeniem i urozmaiceniem akcji są problemy nie tylko z duchami, ale i miłosne. Przyznam, że pod koniec książki łzy zebrały mi się w oczach. Nie da się oderwać od tej części. Myślę, że na prawdę może ona konkurować jako jedna z najciekawszych. Podsumowując, pragnę powiedzieć, że cała seria jest bardzo dobrze okrojoną przygodą dziewczyny, z którą można poczuć porozumienie. Od początku miałam przeczucie, że ta seria przypadnie mi do gustu. Czekam z wielkim zaciekawieniem i zainteresowaniem na V część przygód Kylie. Mam nadzieję, że szybko ten moment nadejdzie.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Aga25
Aga25
Przeczytane:2015-03-29, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki w 2015 roku, Mam,
Byłam niezmiernie ciekawa czwartej już części, sławnej serii, która w moim odczuciu zaczęła się niepozornie, by później wiele razy zaskakiwać i pobudzać wyobraźnię. Trzeci tom zaserwował sporo ciekawych wydarzeń, które w wielu kwestiach położyły cień na dalsze losy Kylie. Zakończenie nie do końca udzieliło odpowiedzi, wprawdzie wraz z bohaterką dostajemy informacje do jakiego rodzaju, a dokładnie, gatunku przynależy nastolatka, ale na tym koniec. Otrzymaliśmy odpowiedź na jedno pytanie, by zyskać kolejne. Zastanawiałam się w jaki sposób i czy w ogóle zaskoczy mnie Hunter w Szeptach, mam wiele mieszanych odczuć, ale przejdźmy do zarysu fabuły. Dziewczyna już wie, jest kameleonem, ale co dalej? Jak dotąd nie spotkała się z żadną istotą tego pochodzenia, co gorsza nie potrafi sobie wyobrazić siebie jako... jaszczurki. Niby może powiedzieć kim jest, ale sytuacja nadal pozostaje taka sama, w dalszym ciągu nie można odczytać wzoru, który dla każdego z obozowiczów oraz wychowawców jest zagadką. Na domiar złego nawiedza ją duch Holiday, która żyje i ma się całkiem dobrze. Czy odwiedziny zjawy mają być zapowiedzią czegoś strasznego, zaś życie komendantki obozu zostanie zagrożone? Tego Kylie będzie musiała dowiedzieć się sama. Ponieważ nie wyobraża sobie by poinformować bliską osobę o niepotwierdzonych obawach. Nawet w sprawach sercowych nastolatka nie może czuć się pewnie, Lukas silnie przynależący do swojej watahy musi lojalnie spędzać większość czasu w grupie. Co często oznacza długie rozłąki zakochanych, wiele razy Kylie zostaje sama właśnie wtedy gdy potrzebuje wsparcia ukochanego. W trudnych chwilach pojawia się Derek, wyczuwający targające emocje dziewczyny, zdającej sobie sprawy z uczuć jakimi darzy ją półelf. Nic nie jest takie jak powinno, nawet długo oczekiwana wizyta dziadka staje pod wielkim znakiem zapytania. Do obozu zostają przyjęci nowi nauczyciele, matka Kylie przyjedzie z osobą towarzyszącą odwiedzić córkę, sytuacja z pozoru mająca wyglądać niewinnie będzie miała ciekawy finał, ale co najważniejsze. Kameleon-ka odkryje nowe zdolności, bardzo interesujące.... Zastanawiam się od czego zacząć. Przede wszystkim czuję pewien niedosyt, a może to już rozczarowanie? Zaczynam obawiać się, że Wodospady Cienia dotknęła tendencja spadkowa, autorka rozkręciła się w drugiej i trzeciej części, dała nadzieje i pobudziła ciekawość "co będzie dalej", by teraz najnormalniej w świecie grać nie na emocjach, a na nerwach. Od pierwszego tomu przed czytelnikami zostaje postawione pytanie - Kim jest Kylie? No i dobrze, zastanawiamy się, przeżywamy wraz bohaterką przygodny, niekoniecznie wesołe, chwilami tragiczne. Kiedy wreszcie zostaje rzucone to, na co tyle czekamy, zostajemy z niczym. Okazuje się, że nikt nigdy nie słyszał o gatunku jakim jest dziewczyna, niby są pewne mdłe wzmianki nie wnoszące żadnych istotnych informacji. W dalszym ciągu czekamy, na rozwój wypadków. Między czasie Hunter postanowiła skupić się na miłosnym trójkąciku, który jak miałam ogromną nadzieje, zostanie jakoś zakończony w tym tomie. Niestety, tak się nie dzieje. Rozumiem, że życie uczuciowe nastolatków jest niezwykle burzliwe, zaś sytuacja potrafi się zmienić jak w kalejdoskopie, ale... litości. Nie chcę się czepiać, ale osobiście mam dosyć Wilka, więc albo niech się autorka zdecyduje czy jaszczurka ma biegać z pieskami po lesie, czy może zaserwuje trzecią postać i wtedy będzie tak zwany nieoczekiwany zwrot akcji ( na co po cichutku liczę) Fakt, polubiłam Dereka, ale odnoszę wrażenie, że raczej odpada w przedbiegach, i albo dziewczyna będzie z wyjącym do księżyca, albo ja się poddaje. Druga sprawa, zanim otrzymamy jakiekolwiek przesłanki na temat bycia kameleonem, i tego co ze sobą niesie ten zaszczyt, nie dzieje się nic. Duchy przychodzą, muszą wszak mamy do czynienia z zaklinaczką, dlatego ta sytuacja mnie przestała zaskakiwać, bądź trzymać w napięciu jak to bywało podczas lektury poprzednich części. Skoro jestem przy duchach, osobiście zaczęłam się nudzić kiedy po raz enty, Hunter próbowała budować napięcie kreując ducha na niemotę, nie potrafiącą przez połowę książki powiedzieć kim jest, jak zginęła po co i dlaczego. Można było pokusić się o coś ciekawszego, a nie za każdym razem pielgrzymki zjawy wyglądają tak samo. Jak wspomniałam na początku, Szepty o wschodzie księżyca nie porwały mnie w takim stopniu, jakim oczekiwałam. Było poprawnie, wydaje mi się, że z przywiązania do bohaterów i ogólnego klimatu książki czytało się lekko. Polubiłam serię i mam ogromną nadzieje, że tutaj przydarzyło się coś niefortunnego, zaś kolejne spotkanie będzie lepsze. Nie mogę powiedzieć, że całość jest słaba, było wiele ciekawych, a nawet zabawnych sytuacji, nawet zachowanie Kylie pozytywnie mnie zaskoczyło, co uważam za wielki plus w jej zmianie, ponieważ pokazała, że umie powiedzieć na głos co jej się nie podoba. W końcu! Przestała być nijaka. Mimo wielu uchybień, które jak sądzę przeszkadzają tylko mnie. Książkę należy przeczytać, ponieważ dowiecie się ciekawych rzeczy o Kylie, jej byciu kameleonem w praktyce, oraz starciu córki z partnerem matki... (moja ulubiona scena). Oczekuję numeru pięć i tego z czym przyjdzie się nam, czytelnikom zmierzyć, czy koniec będzie zaskoczeniem?
Link do opinii
Avatar użytkownika - monweg
monweg
Przeczytane:2015-04-07, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam,
Szepty o wschodzie księżyca to już czwarta z pięciu część serii Wodospady Cienia. Miałam obawy, czy autorce uda się utrzymać poziom poprzednich części. Całkiem niepotrzebnie. Wydaje mi się, że ten tom jest lepszy, ciekawszy, bardziej intrygujący. Kylie Galen jest główną bohaterką serii. Dziewczyna przebywa w obozie dla młodzieży ze zdolnościami paranormalnymi, o wdzięcznej nazwie Wodospady Cienia. Od pierwszej części próbuje dowiedzieć się do jakiego gatunku należy. Teraz już wie, ale sprawia to kłopoty i niekończące się pytania, na które bardzo chciałaby znaleźć odpowiedź. Niestety, nie wydaje się, żeby ktoś z obozu mógł jej pomóc. Tymczasem jest dla wszystkich zagadką i ciekawostką. Wzór jej mózgu, który mogą odczytać osobnicy tacy jak ona, co chwilę się zmienia. Raz jest zdecydowanie człowiekiem, by po chwili stać się wampirem, czarownicą, elfem, wilkołakiem... albo po prostu zniknąć. Najgorsze jest to, że nie potrafi kontrolować tych przemian i wywołuje niemałą sensację wśród obozowiczów. Ciężko być takim odmieńcem i tak naprawdę nigdzie nie pasować. Jakby tego było mało, dziewczyna ma dar rozmawiania z duchami. Ale nagle coś się zmienia. Widzi ducha osoby, która żyje. Czy Holiday, komendantce obozu i przyjaciółce Kylie grozi niebezpieczeństwo? Dziewczyna posiada też rzadką moc uzdrawiania, ale gdy jej używa, zaczyna świecić... A do tego przyzywa ją las, a raczej to, co się w nim znajduje... Czy będzie umiała oprzeć się temu zewowi? Kto lub co chce się za wszelką cenę z nią skontaktować? Więcej na - http://monweg.blog.onet.pl/2015/04/04/wodospadow-cienia-czesc-iv-szepty-o-wschodzie-ksiezyca/
Link do opinii
Avatar użytkownika - xrosemarie
xrosemarie
Przeczytane:2015-03-25, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,
Kylie Galen w końcu wie, kim jest. Na jaw wyszła upragniona tajemnica jej pochodzenia. Jednak... nic nadal nie jest pewne w taki sposób, jaki nastolatka by sobie życzyła. Wciąż więcej jest wiadomych, niż nie wiadomych. Do tego JBF - rząd istot nadnaturalnych przejawia podejrzane zainteresowanie zdolnościami dziewczyny. Wszystko jeszcze bardziej komplikuje fakt, iż zaczynają ją nawiedzać duchy żyjących... Co to może oznaczać? I czy Kylie uda się rozwikłać nie tylko tą zagadkę, ale także i tę dotyczącą tego, co potrafi? Wodospady Cienia do dosyć specyficzna seria. W dobrym tego słowa znaczeniu. Sięgam po nią z prawdziwą przyjemnością, teraz już nie mając żadnych obaw czyhających za rogiem. Dlaczego? Odpowiedź na to pytanie jest prosta. C.C Hunter jest jedną z tych pisarek, które wraz z każdym kolejnym tomem rozkwitają i tworzą coś jeszcze lepszego od swoich poprzedniczek. Nic więc dziwnego, że cieszę się, iż cykl ten liczy sobie sześć tomów, bo jeśli dalej tak będzie szło, to finał pozostawi mnie w niezłej emocjonalnej rozsypce... Jak już zapewne mogliście wywnioskować, czwarta część - "Szepty o wschodzie księżyca" dotychczas spodobała mi się najbardziej. A więc zajęła zaszczytne miejsce "Zabranej o zmierzchu". To naprawdę cudowne uczucie móc obserwować rozwój pisarzy, szczególnie na przełomie wielotomowych serii. Jak ci autorzy naprawiają błędy, które Wam przeszkadzały w poprzedniej części i jak z każdą kolejną tworzą coraz lepszą i spójną historię. C.C Hunter właśnie to robi. "Szepty o wschodzie księżyca" pochłonęłam, ciekawa każdej nadchodzącej kartki i tego, co przyniesie... Pamiętajcie, nic nie jest pewne! Najbardziej doceniłam fakt, iż pisarka ta skupiła się bardziej na wielowątkowości swojego dzieła, niż na romansie. Fakt, miłość nadal odgrywa tutaj istotną rolę i bardzo dobrze, bo to jedna z wielu zalet tej książki, ale już na całe szczęście nie gra pierwszych skrzypiec. Kluczowa tajemnica wyszła na jaw. I nie obyło się to bez emocji. Jednak pomimo tego, iż sama Kylie - a czytelnik wraz z nią - wie, kim jest, nadal nie jest jej łatwo odnaleźć się w nadnaturalnym świecie. Co ma niby oznaczać fakt, że jest kameleonem, skoro nikt wcześniej ze znanych jej osób o tym nie słyszał? Sama ta koncepcja już po przeczytaniu trzeciego tomu brzmiała dla mnie niewiarygodnie, nawet jeśli chodzi o fantastykę i obawiałam się trochę, że pisarka z tego nie wybrnie i zaplącze się w swoich dobrych, aczykolwiek ryzykownych posunięciach. Jak się okazało - moje obawy były bezpodstawne. Zdecydowanie podoba mi się sposób, w którym C.C Hunter zmierza. Jest oryginalny i świeży, do tej pory nie spotkałam się jeszcze z taką koncepcją nigdzie indziej. A każdy szanujący się fan gatunku paranormal romance, że jest to prawdziwy ewenement. Co mogę więcej napisać? Z pewnością nikt nie poczuje się rozczarowany - autorka już o to zadbała, nawet z nawiązką. Nie mam najmniejszego pojęcia, jak ja wytrzymam do premiery piątego tomu, takie zakończenie zgotowała swoim czytelnikom autorka! Emocjonujące i przesycone napięciem, zwiastujące fakt, iż naszą bohaterkę czeka nowa, zapewne pełna niebezpieczeństw przygoda. Zapowiada się naprawdę interesująco, ponieważ Kylie rozpoczyna kolejny rozdział w swoim nadnaturalnym życiu. Wodospady Cienia za granicą cieszą się sporą popularnością i miło jest obserwować, jak zyskują coraz większe rzesze fanów w Polsce. Ten cykl zdecydowanie na to zasługuje. Przyciąga nie tylko magnetyzującymi okładkami, ale także i samą treścią. To przesycona humorem i emocjami seria, która umili każdemu kilka wieczorów, a może i nawet mniej, tak błyskawicznie się ją czyta! C.C Hunter kusi lekkością swojego warsztatu pisarskiego, ciekawymi kreacjami bohaterów, a także i dynamiczną oraz wartką akcją. Dodajcie do tego romans i wyjdzie Wam przepis na hit! Gdy już zaczniecie czytać, przepadniecie... Nie mogę się doczekać, gdy w moich dłoniach będzie wygodnie leżał piąty tom. Mam nadzieję, że nastąpi to jak najszybciej! "Wiesz, jest trochę ludzi, którzy wiedzą, kiedy umrą, i mogą odpowiednio wykorzystać pozstały im czas. Ale zwykle, gdy zaczynasz planować swój koniec, to przestajesz żyć dla jutra. Życie dla dzisiejszego dnia jest piękne. Zbyt wielu z nas o tym zapomina, ale by żyć w pełni, trzeba żyć i dla dziś, i dla jutra. Pomyśl o tym. Czy gdybyś wiedziała, że za pół roku umrzesz, to zaczęłabyś przedsięwzięcie, na którego dokończenie nie miałabyś szans? Poszłabyś na studia uczyć się na lekarza? Urodziłabyś dziecko, wiedząc, że zbyt szybko je zostawisz? Ludzie wiele tracą, gdy przestają żyć dla przyszłości."
Link do opinii
Avatar użytkownika - madi
madi
Przeczytane:2016-11-01, Ocena: 5, Przeczytałam,
Inne książki autora
Wybrana o zmroku
C.C. Hunter0
Okładka ksiązki - Wybrana o zmroku

W Wodospadach Cienia Kylie odkryła świat o wiele dziwniejszy, niż kiedykolwiek mogłaby się spodziewać. Czy kiedykolwiek wyobrażała sobie, że jej najlepszymi...

Przebudzona o świcie
C.C. Hunter0
Okładka ksiązki - Przebudzona o świcie

Kontynuacja bestsellerowej książki "Urodzona o świcie" Kylie Galen przebywa w Wodospadach Cienia już od jakiegoś czasu. Choć wśród tych wszystkich...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy