Piękna grecka wyspa skąpana w południowym słońcu, gaje oliwne, plaże, luksusowy hotel i galeria interesujących bohaterów.
Beata, która musi przewartościować swoje życie i uwolnić się z toksycznego związku, Jakub, któremu piękna figura i pozycja zawodowa narzeczonej przesłoniła własne pragnienia, dynamiczna Agnieszka, która czerpie z życia pełną garścią ale zapomina o najważniejszym, i nieludzko przystojny Grek, Kostas, właściciel gaju oliwnego.
Wszyscy spotykają się w luksusowym hotelu w samym środku upalnego lata. Ciąg wydarzeń sprawi, że dla każdego z nich greckie wakacje okażą się przełomowe. Bo szczęście przychodzi znienacka, zaskakuje i obezwładnia jak piękne krajobrazy słonecznej wyspy. Szczególnie szczęście all inclusive.
Lekka, wakacyjna opowieść o wartkiej akcji i ciepłym przesłaniu, skąpana w południowym słońcu uroczej, greckiej wyspy.
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2019-06-26
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 368
Język oryginału: polski
Tłumaczenie: brak
Tym razem Krystyna Mirek zabiera nas w podróż do słonecznej Grecji. Tam poznajemy czwórkę bohaterów, gdzie dla każdego z nich greckie wakacje przyniosą zmiany w życiu. Beata musi uwolnić się z toksycznego związku, a dodatkowo traci pracę w firmie telekomunikacyjnej. Jakub - dziennikarz, a zarazem narzeczony kobiety perfekcjonistki, która szczególnie przykłada wagę do swojego wyglądu, zaczyna mieć wątpliwości czy ich związek ma jakąś przyszłość. Alina i Krzysztof mają problemy wychowawcze ze swoim 6-letnim synem chorym na ADHD. Wszyscy bohaterowie wyjeżdżają na dwutygodniową wycieczkę na Kretę. Na miejscu spotykają jeszcze Agnieszkę - dynamiczną i zabawną pracownicę hotelu oraz przystojnego Greka, Kostasa - właściciela gaju oliwnego. Będą musieli podjąć życiowe decyzje. Czy pobyt w takim miejscu im w tym pomoże? Czy dla wszystkich z nich zaświeci słońce, nie tylko to na niebie?
Człowiek pakuje się na wakacje i nie ma najczęściej świadomości, że oprócz kremów, ciuchów i okularów słonecznych zabiera też ze sobą wszystkie problemy. Postawisz walizkę w nowym miejscu i czujesz nagle, że one są z tobą, nie zostały niestety w domu.
Autorka porusza istotne tematy, takie jak: zaniedbanie dziecka przez zapracowanych rodziców, bieg do kariery czy problemy wychowawcze. Poza tym zawarła wiele wartości życiowych, które zmuszają do myślenia, zastanowienia się nad ważnymi sprawami. Dużym plusem jest przedstawienie wydarzeń z perspektywy wszystkich bohaterów. To bardzo udany zabieg, który pozwala na bliższe poznanie i zrozumienie ich wyborów i postępowań. Bohaterowie stanowią różnorodny wachlarz charakterów. Wszyscy są wyraziści, wywołują skrajne emocje. Nie każdego da się polubić w tym co robi. Losy wszystkich postaci wciągają, wraz z nimi przeżywamy ich wzloty i upadki, kibicujemy im w dążeniu do upragnionego szczęścia. Początkowo bałam się, że mnogość występujących postaci sprawi, że pogubię się w tym wszystkim, ale tak się nie stało. Dzięki tej mnogości, działo się naprawdę sporo.
A kiedy człowiek raz otworzy oczy, najczęściej nie ma już powrotu do stanu poprzedniego.
Choć poruszane są trudne tematy, książka napisana jest lekko, więc czyta się bardzo przyjemnie. Akcja toczy się wartko, nie ma większych przestojów. Pełno jest zaskakujących wydarzeń, a momentami nawet zabawnych. Zachwycają również piękne opisy Krety, które nie nudzą, a stanowią dodatkowy ciekawy element.
Szczęście all inclusive to powieść ciepła, romantyczna, życiowa, realna o relacjach damsko-męskich, o miłości i trudnych wyborach z piękną wyspą w tle, dająca nadzieję na lepsze jutro.
Piękna grecka wyspa skąpana w południowym słońcu, gaje oliwne, plaże, luksusowy hotel i galeria interesujących bohaterów.
Krystyna Mirek – pisarka, autorka książek obyczajowych, mam czwórki dzieci. Na swoim koncie ma ponad dwadzieścia powieści. Jest absolwentką Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. Przez wiele lat pracowała w szkole. Obecnie pisarstwo stało się dominującym zajęciem w jej życiu zawodowym. Pisze książki obyczajowe mocno osadzone w realiach życia. Fabuła nie stroni od problemów, ale niesie pozytywne przesłanie.
Beacie niezbyt udawało się dotychczasowe życie. Próbuje zawalczyć o siebie uwalniając się z toksycznego związku. Wybiera miejsce ciepłe i przyjazne. Zatrudnia się w hotelu na greckiej wyspie. Jakubowi coś padło na oczy, bo widzi tylko swoją narzeczoną, dla której tak naprawdę niewiele znaczy. Dla Agnieszki najważniejsze wydają się przyjemności i pieniądze. Jest też atrakcyjny grek Kostas, właściciel gaju oliwnego oraz Alina, która ma kłopoty z synem. Oto bohaterowie powieści Krystyny Mirek Szczęście all inclusive, z którymi przyszło mi spędzić kilka, całkiem miłych chwil.
Nie jestem specjalistką od powieści pisanych przez kobiety dla kobiet. Wolę smoki, wampiry... albo mordercę czającego się w ukryciu czy dobrą zagadkę kryminalną. Jednak przeczytałam i uważam, że dobrze się stało. Szczęście All inclusive to bardzo przyjemna w odbiorze lektura. Wakacyjna opowieść, nie koniecznie na wakacje. Zdecydowanie odstresowująca.
Na pięknej greckiej wyspie, w luksusowym hotelu spotykają się Beata, Jakub, Oliwia, Agnieszka, Alina. Każde z nich opowiada własną historię. Nie zawsze wesołą. Beata straciła pracę i zamiast na wymarzony urlop przyjechała do pracy w hotelu, jako pokojówka. W Polsce zostawiła swojego partnera, który zasługuje na miano absolutnego pasożyta. Jakub, całkowicie zdominowany przez swoją zapracowaną szefową i narzeczoną Oliwię, która także w domu traktuje go jak podwładnego. Agnieszka, pracująca w hotelu już pięć lat, zakochana w przystojnym Greku, Kostasie, zapomniała co naprawdę w życiu się liczy. W końcu wiecznie zmęczona Alina, która kompletnie nie radzi sobie ze swoim jedynakiem Frankiem. Autorka przedstawia nam różne historie, różnych ludzi. I w tym momencie nasuwa się pytanie: czy spotka ich szczęśliwe zakończenie?
Szczęście all inclusive to pierwszy tom cyklu. Drugi mam już przeczytany i dosłownie za moment pojawi się jego opinia. Tymczasem wypadałoby ocenić książkę, która wyrwała mnie z mojego niewielkiego Kalisza, z mojego chwilami nudnego życia i wrzuciła prosto w wir dobrze prosperującego hotelu na Krecie. Trafiłam na grecką wyspę, gdzie wszystko jest tak bardzo różne od tego, do czego przywykłam. Chociaż ostatniego naszego polskiego lata Grecja by się chyba nie powstydziła.
Mogę szczerze powiedzieć, że nie jeżdżę za granicę, a do zwiedzania nowych, ciekawych krajów i zakątków wystarczają mi książki i własna wyobraźnia, na której braki nie narzekam. Cudnie się czyta te różne opisy i już za moment (w myślach) przenoszę się, a to na bezludną wyspę, to znów na zaśnieżone górskie szczyty. Mogę być wszędzie, tam gdzie tylko zechcę. W historii Krystyny Mirek trochę zwiedzałam cudną wyspę, oglądałam przepiękne krajobrazy, przyglądałam się gajom oliwnym i kąpałam się w morzu, które jest inne niż nasz Bałtyk. A przy okazji podglądałam, jak wygląda ciężka praca służby hotelowej.
Powieść idealna na lato? Też, ale także na każdy inny dzień. Czy nie będzie Wam miło siedzieć w ciepłym mieszkanku, gdy za oknem szaruga lub zawierucha, czytając piękną wakacyjną opowieść i przenosząc się wraz z bohaterami na gorącą Kretę? Bardziej do mnie przemawia ten drugi scenariusz. Powieść jest napisana lekko, ale nie porusza błahych tematów. Pani Mirek to niezwykle wnikliwa obserwatorka życia codziennego. Bo przecież to właśnie książka o życiu i o problemach dotykających nas wszystkich. Zapracowanych, zmęczonych ale poszukujących szczęścia. Gorąco polecam.
Kiepsko zaczęłam, bo od drugiej części przygód Beaty i spółki :) Cóż bywa. Pierwszą część historii czytałam więc bez zbytnich emocji, wiedząc co będzie dalej. Trudno ocenić mi książkę czytaną "od końca". Jedno nie ulega jednak wątpliwości. Zarówno Francja w "Francuskiej opowieści", jak i Grecja w "Szczęściu all inclusive" przedstawione są świetnie. Nie nachalnie, ale ciekawie. Zachęcają, kuszą i człowiek ma ochotę po prostu wsiąść w samolot i odwiedzić te miesjca. Podoba mi się również to, że Pani Mirek opisuje te kraje z perspektywy małych miasteczek, wiosek, pomijając ekskluzywne, znane kurorty. Miłość i przyjaźń, które rozwijają się w cieniu greckich oliwek, nad brzegiem lazurowego morza i w blasku gorącego słońca nie mogą być więc nieudane. Miła historia zdolnych, młodych i bogatych portfelem, bądź sercem :)
Czy można oszukać przeznaczenie? Czy rodowa skaza może ujawnić się w czasie najpiękniejszych świąt w roku? W rodzinie Zosi wszystkie kobiety zakochiwały...
Kornelia Rudzka wreszcie opuszcza dom rodzinny. Nie jest to łatwe, jeśli spędziło się w nim prawie 30 lat. Kornelia nie wierzy w siebie, wyprowadzka to...
Przeczytane:2019-07-21,
Mamy lipiec, więc zdecydowałam się sięgnąć po typowo letnią, wakacyjną historię i mój wybór padł na powieść Krystyny Mirek pt. "Szczęście all inclusive". Zachęciło mnie nazwisko autorki, opis wydawcy oraz okładka z egzotycznym zdjęciem. Pomyślałam sobie, że Grecja to jest miejsce, gdzie chciałabym spędzić wakacje. A jeśli na urokliwą Kretę zaprasza mnie pani Krystyna, to koniecznie muszę przyjąć takie zaproszenie.
Główną bohaterką powieści "Szczęście all inclusive" jest sympatyczna kobieta o wdzięcznym imieniu Berenika, którą wszyscy nazywają Beatą. Jej życie osobiste dalekie jest od ideału, związek z Kacprem - niedoszłym dziennikarzem opiera się na niezdrowym układzie, gdzie kobieta dba o związek, a mężczyzna to niebieski ptak, czaruś, który pięknie mówi i obiecuje, ale jego zapewnienia są bez żadnego pokrycia. Utrata pracy i nieciekawa relacja z chłopakiem zmusza Beatę do życiowych zmian. Z pomocą przychodzi jej mama, która załatwia córce pracę pokojówki w ekskluzywnym hotelu w Grecji. Wylot na Kretę otwiera przed bohaterką zupełnie nowy rozdział i staje się początkiem zmian w jej dotąd niesatysfakcjonującym życiu.
Lektura powieści Krystyny Mirek dostarczyła mi wielu ciekawych przeżyć i sprawiła, że zatęskniłam za Grecją, jej kulturą i tradycją. Z prawdziwą przyjemnością odwiedziłam plantację oliwek, ale równie mocno intrygowała mnie praca Beaty w hotelu, jej przyjaźń z Agnieszką, znajomość z Kostasem i relacje z hotelowymi gośćmi. A trzeba Wam wiedzieć, że razem z Beatą na Kretę przylecieli z Polski niezwykli turyści - cała plejada interesujących postaci o bardzo różnych charakterach. Każdy z nich mierzył się z jakimś życiowym problemem i każdy liczył na to, że egzotyczny urlop pomoże go rozwiązać. Mamy zatem parę narzeczonych Oliwię i Jakuba, którzy wcale nie są ze sobą szczęśliwi. Jest małżeństwo - Alina i Krzysztof z synem, które zupełnie nie radzi sobie z wychowywaniem Franka oraz nieustannie kłócąca się para z długim stażem, która nie potrafi zażegnać kryzysu w swoim związku. Autorka podjęła bardzo aktualne tematy jak miłość, rodzina, pieniądze. I to my musimy zdecydować, co jest dla nas najważniejsze.
Stojąc z boku rozgrywających się wydarzeń możemy sami analizować różnorodne problemy i sytuacje i z zainteresowaniem przyglądać się oryginalnym osobowościom. Powieść wzbudza ciekawość od pierwszych stron, akcja biegnie wartko i nie pozwala nam się nudzić aż do samego zakończenia.
Czytałam już kilka powieści autorki i przyznaję, że bardzo odpowiada mi lekki i malowniczy styl, jakim posługuje się pani Krystyna. Zagłębiając się w lekturze bez trudu możemy wsiąknąć w opisywane greckie klimaty, wyobrazić sobie Kretę i delektować śródziemnomorskim krajobrazem. Ciepła i momentami naprawdę wzruszająca opowieść zapada głęboko w pamięć i serce.
Powieść na pewno przypadnie do gustu wszystkim podróżnikom, miłośnikom europejskiego południa i wielbicielom powieści obyczajowych osadzonych w egzotycznym klimacie. Osobiście wciąż pozostaję pod ogromnym wrażeniem tej historii. Polubiłam bohaterów do tego stopnia, że zaraz po zakończonej lekturze sięgnęłam po ich dalsze losy opisane w równie klimatycznej powieści zatytułowanej "Francuska opowieść". Jestem przekonana, że ciekawych wrażeń i miłych chwil nie zabraknie.