Opowieść o tym, jak łatwo pogubić się w pogoni za pieniędzmi i stracić to, co najcenniejsze
Alicja postanowiła nigdy nie wracać do rodzinnego Kołobrzegu. Złość i duma nie pozwalały jej wysłuchać najbliższych.
Ale los bywa przewrotny i Alicja musi wrócić, bo z dnia na dzień zostaje z niczym. Jej mąż jest oskarżony o przestępstwa skarbowe i tonie w długach. Alicja kolejny raz musi uciekać, tym razem z miejsca, w którym udało jej się zapomnieć o przeszłości. Ale czy na pewno zapomniała? Czy przeszłość można tak po prostu wymazać, udawać, że nigdy się nie wydarzyła?
Alicja będzie musiała stanąć twarzą w twarz z ludźmi, którzy mieli zapewnić jej poczucie bezpieczeństwa i szczęście, a zdradzili ją w najdotkliwszy sposób. Będzie musiała też nauczyć się tego, czego nigdy nie potrafiła - być sama.
Wydawnictwo: Pascal
Data wydania: 2021-06-16
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 352
Język oryginału: polski
Ciekawa pozycja, skłania do przemyśleń. Nie porywa jakoś szczególnie ale dobrze się czyta.
Bardzo mi się podobała opowieść o Alicji, choc chwilami trochę mnie denerwowała główna bohaterka, po trochę oceniłam ją jako egoistkę, której największym wrogiem jest matka. Dopiero pod koniec i Ona i ja zrozumiałam, że nikt tak na prawdę nie wie, jak zachowa się chcąc chronić swoją rodzinę!
28/52/2021
Miła książka na wakacje, szczególnie spędzane nad morzem. Intrygująca historia, psychologiczne portrety bohaterów zgrabnie nakreślone. Ciekawy problem zaufania do męża po jej utracie. W tle miłość i niezaleczone rany. Wszystko w Kołobrzegu, wiernie opisanym. Kończy się sformułowanie cdn, watki wszystkie pozostały niedokończone. Czekam więc na dalszy ciąg.
Alicja postanowiła nigdy nie wracać do rodzinnego Kołobrzegu. Złość i duma nie pozwalały jej wysłuchać najbliższych.
Ale los bywa przewrotny i Alicja musi wrócić, bo z dnia na dzień zostaje z niczym. Jej mąż jest oskarżony o przestępstwa skarbowe i tonie w długach. Alicja kolejny raz musi uciekać, tym razem z miejsca, w którym udało jej się zapomnieć o przeszłości. Ale czy na pewno zapomniała? Czy przeszłość można tak po prostu wymazać, udawać, że nigdy się nie wydarzyła?
Alicja będzie musiała stanąć twarzą w twarz z ludźmi, którzy mieli zapewnić jej poczucie bezpieczeństwa i szczęście, a zdradzili ją w najdotkliwszy sposób. Będzie musiała też nauczyć się tego, czego nigdy nie potrafiła – być sama.
Każdy z nas ma w sobie światło, dopóki ktoś lub coś go nie zgasi. Chcemy wierzyć i ufać ludziom, ale nic nie poradzimy, kiedy nasze zaufanie zostanie nadszarpnięte. Wówczas marzenia i cele, w których pokładamy nadzieje rozmywają się. Z tym przyjdzie się zmierzyć głównej bohaterce Alicji.
"Światło latarni morskiej wskazywało kierunek. To jedyne ze znanych mi świateł, które nigdy nie gaśnie. Tak wiele się zmieniło, odkąd byłam tu po raz ostatni, a światło w ciąż wyznaczało drogę."
Magdalena Majcher kolejny już raz tworzy powieść wielopłaszczyznową. Z doskonale już mi znaną finezją buduje szereg wątków, które spina spójną klamrą. Tu każde wydarzenie, sytuacja i wątek są ważne. Nie ma niepotrzebnych "zapychaczy". Historia jest żywa i równie żywi są jej bohaterowie.
Autorka zabiera nas w podróż do Kołobrzegu świetnie odmalowując tę miejscowość. Jednak jest to jedynie tło do dużo ważniejszych problemów. Najistotniejsze wydają się być tu szeroko rozumiane relacje międzyludzkie. Te w związku, z rodzicami, siostrzane i rodzinne. Obserwujemy związek oparty na kłamstwie, faworyzowanie jednego z dzieci czy zerwanie relacji rodzinnych oraz związanego z tym poczucia bezpieczeństwa i pomocnej dłoni.
"O wybaczeniu może być mowa tylko wówczas, gdy druga strona odniesie się do zarzutów, przedstawi swój punkt widzenia i wyjaśni, dlaczego tak postąpiła."
Historia ta udowadnia, że nie można tak łatwo odciąć się od bolesnych wspomnień, zamknąć drzwi do wydarzeń z przeszłości. Wszystko może do nas wrócić w najmniej spodziewanym momencie i zburzyć nasz poukładany dotąd świat. Pokazuje też, że ślepą pogonią za pieniędzmi i prowadzeniem życia opartego na kłamstwie niczego dobrego nie osiągniemy. Może początkowo się nam wydawać, że mamy to, co chcieliśmy, ale bardzo łatwo możemy stracić nie tylko rzeczy materialne, ale przede wszystkim te dużo cenniejsze. I wtedy, gdy coś pójdzie nie po naszej myśli, potrzebne będzie nam wsparcie bliskiej osoby. Warto mieć to na uwadze podejmując takie, a nie inne decyzje.
"Światło, które nigdy nie gaśnie" to powieść, która pokazuje czytelnikowi ścieżki, jakimi nie powinien podążyć. Daje nadzieję, że dla każdego z nas jest gdzieś światło, które pozwala wierzyć w pozytywne rozwiązanie pojawiających się problemów. Otwarte, zaskakujące zakończenie rozbudza ciekawość na to, co jeszcze czeka Alicję, Agatę, Józefa i Wojtka. Ja już bym chciała to wiedzieć. Polecam!
Piękna opowieść o obezwładniającej sile więzi matki i dziecka, potężniejszej od rodzinnych tajemnic i powtarzanych latami kłamstw Nina w wieku szesnastu...
1964-1991 Gabriela Saga nadmorska. Gabriela, córka Marcjanny, Kresy zna tylko z nostalgicznych opowieści matki i babki. Nie tęskni za...
Przeczytane:2021-11-26, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2021, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2021 roku - 110, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2021,
Magdalena Majcher to jedna z polskich pisarek, po których powieści sięgam w ciemno. Porusza trudne tematy jednocześnie sięgając w głąb serc i dusz. To kolejna jej książka, której akcja rozgrywa się nad morzem.
Alicja ma trzydzieści trzy lata i opuszczając dziesięć lat temu rodzinny Kołobrzeg obiecała sobie, że już tam nie wróci. Niestety, wraca i to z podkulonym ogonem, zła na siebie, męża i los. Nie tak miało wyglądać jej życie, zwłaszcza gdy zaszła w upragnioną ciążę, nie ma znaczenia, że z in vitro.
Dlaczego postanowiła wrócić nad morze? Zaczęło się od odmowy podczas płacenia kartą... Raz, drugi... Rozmowa z mężem przynosi tylko chwilowe ukojenie, to podobno chwilowe problemy w firmie. Jednak okazuje się, że Józef nie mówi jej prawdy a słowa pracującej u niego pani Asi brzmią dziwnie i podejrzanie... Kiedy "bomba" wybuchła Alicja była w szoku! Nie była przygotowana na taki rozwój wypadków... Czy będzie miała na kogo liczyć? Przecież odcięła się od przyjaciół i rodziny...
Złe przeczucia przerodziły się w brutalną rzeczywistość a powrót do Kołobrzegu wywołał demony przeszłości. Powoli wyjaśnia się dlaczego przestała kontaktować się z rodzicami i siostrą a ich relacje stały się luźne i niemal lodowate. Wcześniej większość była tylko w sferze domysłów, teraz elementy układanki wskakują na swoje miejsce. Przed laty Alicję bardzo zabolało to, co się zdarzyło, ukryła się za maską obojętności, by nie pokazać jak cierpi. Oczekiwała przeprosin, ale nie doczekała się...
Co wydarzy się w rodzinnym domu? Czy będzie potrafiła spojrzeć rodzinie w oczy? A oni jej?
Powieść nie jest królową sensacji, ale wszak to obyczajówka, z dreszczykiem. Na dodatek z licznymi tajemnicami, bo najpierw próbujemy odgadnąć co takiego zrobił Józef, że konto zostało zablokowane, później prześlizgujemy się po jego kłamstwach aż do aresztowania. Z drugiej zaś strony mamy reakcję jego rodziny na Alicję, bowiem uważają, że to jej wina, bo chciała żyć dostatnio. Bohaterka nie ma się do kogo zwrócić, by wylać trochę żalu i łez, na szczęście z pomocą przychodzi jej przyjaciółka z dawnych lat, która mimo wszystko chce być blisko i ją wesprzeć.
Ciekawym wątkiem jest przeszłość bohaterki, którą poznajemy naprawdę powoli i nie wprost. Co kryją pudła na strychu? A jej serce? Co wydarzyło się w jej rodzinie dekadę temu?
Magdalena Majcher znów popełniła powieść pełną emocji i tajemnic, które całkowicie wciągają czytelnika a finał to doskonale zaplanowane działanie, by kazać czekać do drugiej części. Choć tak się nie powinno robić, to jako chwyt marketingowy - genialne!
Podsumowując - "Światło, które nigdy nie gaśnie" to wielowątkowa i poruszająca powieść o problemach, z jakimi zmagają się zwykli ludzie. Bo gdzie nie pojawiają się konflikty rodzinne, bezowocne starania o dziecko czy zawiedzione uczucia? To historia i kłamstwach, złych wyborach, młodzieńczych marzeniach i pogonią za pieniędzmi. Nie zabrakło też poczucia winy, żalu w sercu, prawdziwej przyjaźni, zdrad i złamania zasad. Gorąco polecam!