Świąteczny nieznajomy

Ocena: 4.78 (9 głosów)

Czy złamane serce będzie jeszcze potrafiło zaufać?

Życie Maggie Walther nagle rozpada się na kawałki. Kłamstwo męża, któremu ufała, zabija w niej wiarę w ludzi. Po druzgocącym rozwodzie kobieta zaszywa się w domu, najchętniej w ogóle by z niego nie wychodziła.

Jest zła na przyjaciółkę, kiedy ta namawia ją do świątecznych przygotowań. Przecież święta spędza się z najbliższymi, a jej rodzinne szczęście runęło jak domek z kart. I wtedy w życiu Maggie pojawia się Andrew - niespodziewanie, bez zaproszenia. Jak anioł, który chwyta za rękę dokładnie w tej chwili, w której tracimy resztki nadziei. Niestety, on też skrywa pewien sekret...

Czy tajemniczy nieznajomy wniesie do jej życia światło i nadzieję? Czy po tym, co przeżyła, Maggie zaufa jakiemukolwiek mężczyźnie?

Świąteczny nieznajomy to zaskakująca i pełna emocji opowieść o mierzeniu się z przeszłością. Richard Paul Evans, mistrz świątecznych opowieści pokazuje, że tylko przebaczenie daje prawdziwą wolność.

Wzruszająca kontynuacja Serii z Noel.

Seria z Noel

Słowo Noel pochodzi z łaciny i oznacza ,,narodzić się". Seria z Noel to wyjątkowe historie o tym, że w każdym życiu mogą narodzić się miłość i dobro. Wystarczy tylko mocno w to wierzyć.

Informacje dodatkowe o Świąteczny nieznajomy:

Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2020-11-12
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 9788324070862
Liczba stron: 320

Tagi: bóg

więcej

Kup książkę Świąteczny nieznajomy

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Świąteczny nieznajomy - opinie o książce

NOWY POCZĄTEK

"Świąteczny nieznajomy" Richarda Paula Evansa to druga część optymistycznego i nastrojowego cyklu zatytułowanego "Noel" - opowieść, która sprawia, że nasze codzienne problemy schodzą na plan dalszy, a my odkrywamy w sobie same pozytywne wartości. Już od pierwszych chwil mamy ochotę delektować się tą przepiękną i jedyną w swoim rodzaju historią, która przenosi nas do Stanów Zjednoczonych oraz do Meksyku, czyli miejsc, które są dla większości z nas wręcz nieosiągalne i pozostają w sferze marzeń.
Maggie stanęła na krawędzi po tym, jak dowiedziała się, że jej mąż Clive jest bigamistą. Mężczyzna jest osobą publiczną, zaangażowany w politykę ma wysokie aspiracje i wciąż udaje człowieka niewinnego i pokrzywdzonego. Po trudnym rozwodzie Maggie powoli stara się na nowo znaleźć sens w życiu, jednak przychodzi jej to z ogromnym trudem. Prowadzenie firmy cateringowej scedowała na przyjaciółkę, a sama chce złapać dystans do kłamstwa i zdrady, jakie ją spotkały. Pierwszym krokiem w normalność ma być zatroszczenie się o zbliżające się powoli święta Bożego Narodzenia. Przygotowanie domu na ten magiczny czas ma być swego rodzaju antidotum na zdradę, smutek i zwątpienie. I właśnie kupno choinki na miejscowym bazarku staje się początkiem zmian. Andrew Hill - nieco tajemniczy sprzedawca drzewek wydaje się być zupełnym przeciwieństwem Clive'a i dzięki niemu Maggie jest w stanie z większym optymizmem spojrzeć w przyszłość. Zraniona i nieufna boi się kolejnego rozczarowania, toteż jej relacja ze świątecznym nieznajomym wydaje się być ulotna i delikatna, oparta przede wszystkim na zauroczeniu i romantycznych porywach serca. Jest to zaskakujące tym bardziej, że mężczyzna również trzyma dystans skrywając własne tajemnice, a jego przeszłość to jedna wielka zagadka.
Jak potoczą się losy bohaterów? Jakie sekrety Andrew skrywa przed Maggie? Czy kobietę czeka kolejne rozczarowanie?
Pytań można stawiać wiele, ale dopiero lektura tej historii da nam na nie odpowiedzi. Mogę obiecać, że niektóre z nich będą naprawdę zaskakujące i zdumiewające.
"Świąteczny nieznajomy" wprowadza nas w bajkowy klimat i bajkowy świat. Na szczęście w tej baśniowej, idyllicznej scenerii kryją się prawdziwi ludzie, którzy mają swoją trudną przeszłość, stają przed skomplikowanymi problemami, a ich wady i ułomności sprawiają, że stają się nam bliscy, nabierają pierwiastka realizmu. Richard Paul Evans przyzwyczaił nas do tego, że jego książki są bardzo pozytywne, przesycone wiarą w dobro i nadzieją na lepsze jutro. Możemy w nich znaleźć wiele podobieństw, a nimo to każda jest inna i na swój sposób niepowtarzalna. I taka też jest ta opowieść.
Wszystkie trzy książki wydane dotąd w cyklu "Noel" to odrębne historie, które można czytać niezależnie od siebie, w różnej kolejności. Każda stanowi pewną, niepowtarzalną całość, choć wszystkie łączy wątek około świąteczny i motyw narodzenia, nowego początku.
W "Świątecznym nieznajomym" mamy sporo emocji, jest odniesienie do wartości o charakterze ponadczasowym, są też niespodzianki i tajemnice, a jedynie wątek romantyczny wydał mi się taki jakiś mało wiarygodny. Już zaczęłam podejrzewać Andrew o inną orientację seksualną. Coś mi ewidentnie nie grało.
Jeśli poszukujecie ciepłej i bardzo pozytywnej opowieści, w której wątek świąteczny jest tylko akcentem, optymistycznej, romantycznej historii, która pozytywnie nastroi na każdy czas, to sięgnijcie koniecznie po książkę Richarda Paula Evansa. Lektura nie zabierze dużo czasu, a satysfakcja gwarantowana.

Link do opinii
Avatar użytkownika - ksiazkowa_nutka
ksiazkowa_nutka
Przeczytane:2022-01-27, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam,

Druga część serii Noel to kolejna piękna powieść. Bardziej podobała mi się pierwsza część, ale jest to naprawdę minimalna przewaga. Tym tomem autor przekonuje mnie jeszcze bardziej, że ta książka, która mi się nie spodobała była wyjątkiem potwierdzającym regułę. Autor pisze świetnie!!! Cudownie!!!! Ahhhh, ależ to się świetnie czyta. Znowu niecała doba starczyła na przeczytanie, a to jest kompletnie niesamowite i mało spotykane w moim przypadku.
Autor pisze bardzo emocjonalnie dzięki czemu czytelnik wchodzi całym sobą w przedstawianą historię 😍 kolejna opowieść bardzo mocno chwytająca za serce no i przede wszystkim z tą magią świąt Bożego Narodzenia oraz mega białej, klimatycznej zimy.

Polecam ogromnie ❣️

Link do opinii
Avatar użytkownika - pola84
pola84
Przeczytane:2021-01-03,

Za mną kolejna książka świąteczna. Tym razem "Świąteczny nieznajomy" Richarda Paula Evansa. Ja kiedyś skusiłam się na "Tajemnice pod jemiołą" i była całkiem niezła. Czy tym razem jest podobnie?

Życie Maggie rozpada się w jednej chwili. Dowiaduje się, że jej mąż jest bigamistą i posiada w innym stanie jeszcze jedną rodzinę. Nasza bohaterka załamuje się. Zamyka w swoim domu i dopiero interwencja przyjaciółki pomaga się wyrwać z tego odosobnienia. Maggie postanawia kupić choinkę, by choć trochę poczuć świąteczny nastrój. Tam poznaje Andrew, który oferuje pomoc z przewiezieniem drzewka za kubek kawy. Tak zaczyna się znajomość, która będzie miała nieoczekiwany przebieg..

Pióro autora jest bardzo lekkie. Książkę czyta się błyskawiczne. Początek bardzo mnie zaintrygował i wciągnął. Cieszyłam się, że Maggie zauroczyła się nieznajomym. I nawet to, że to poszło tak szybko nie przeszkadzało, ale czy po tygodniu można stwierdzić, że to miłość na całe życie? W sumie nie mnie to oceniać. Miłość to temat rzeka i każdy ma prawo odbierać ją inaczej. Ale jakoś takie grzeczne to było dla mnie. Wyjechali do tego Meksyku (jak ja bym się teraz pogrzała na słoneczku) i codziennie coś zwiedzali, a potem każde do swojego łóżka szło spokojnie spać. Czy tym charakteryzuje się wielka, namiętna miłość? Może się czepiam, ale tutaj było zero emocji. Skomplikowana historia Aarona oraz Andrew była pewnym zaskoczeniem, ale nie uratowało to książki. Chociaż zakończenie było jakie lubię. W porównaniu z świątecznymi książkami polskich autorek jakie miałam okazje czytać w tym roku naprawdę według mnie ta wypada słabiutko. Tego nastroju przedświątecznego było jak na lekarstwo, ale i tak się cieszę że mogłam ją przeczytać. Takich powieści w tym okresie nigdy za mało!

Link do opinii

„Świąteczny nieznajomy” to moje pierwsze spotkanie z twórczością Richarda Paula Evansa, bestsellerowego amerykańskiego pisarza. Jest to drugi tom dobrze przyjętej przez czytelników świątecznej serii „Noel”.

Maggie Walther poznajemy w momencie, kiedy jej życie rozpada się na drobne kawałeczki. Kobieta, która przez dziewięć lat żyła w pozornie szczęśliwym związku, dowiaduje się o długo skrywanym sekrecie męża. Jego bigamia to cios prosto w jej serce. Po bolesnym rozwodzie Maggie przechodzi załamanie. Zaszywa się w domu, nie wychodzi nawet do pracy. Nie cieszą jej spotkania z ludźmi, a tym bardziej przygotowania do Świąt. Kobieta ma jednak oddaną przyjaciółkę, której pewnego dnia udaje się namówić Maggie, aby wybrała się po świąteczne drzewko. Na miejscu kobieta poznaje tajemniczego Andrew i postanawia dać szczęściu jeszcze jedną szansę. Czy tym razem Maggie nie zostanie oszukana? Jaki sekret skrywa nowo poznany mężczyzna?

Spodziewałam się po „Świątecznym nieznajomym” powieści lekkiej i sympatycznej i taką właśnie powieść otrzymałam. Liczyłam również na to, że odnajdę w niej sporo świątecznej atmosfery, jednak w tej materii trochę się zawiodłam, bo tej atmosfery nie ma prawie wcale. Owszem, opowiedziana historia dzieje się w okolicy Świąt i jakieś świąteczne akcenty oczywiście w niej są. Ale to nie jest taka magia Bożego Narodzenia, jakiej się w książce spodziewałam. Nie przeszkadzało mi to jednak w czerpaniu przyjemności z lektury. Jest to prosta opowieść, jest też dość przewidywalna, chociaż były momenty, kiedy autorowi udało się mnie zaskoczyć. Jest słodka, miejscami nieco odrealniona, ale przesympatyczna, przepełniona ciepłem, nadzieją i napełniająca optymizmem. To książka o miłości, ale nie tylko. Mówi przede wszystkim o przebaczeniu, bez którego nigdy nie będziemy prawdziwie wolni. Ale też o dawaniu drugiej szansy, o nadziei i wierze w lepsze jutro. Przywraca wiarę w ludzi i pokazuje, że nigdy nie jest za późno, aby odkupić swoje winy. Powieść jest wypełniona emocjami po brzegi i napisana tak, że chce się ją czytać. Autor ma fajny styl, który bardzo mi podpasował. Do tego rozdziały są krótkie i książkę można przeczytać w jeden wieczór. Każdy rozdział rozpoczyna się jakimś wpisem z dziennika Maggie, co jest nie tylko ciekawym urozmaiceniem, ale też skarbnicą cytatów, które skłaniają do przemyśleń.

Jeśli chodzi o bohaterów, polubiliśmy się połowicznie. Odpowiada mi poczucie humoru Maggie i niektóre cechy jej charakteru. Jednak mocno irytuje mnie jej brak konsekwencji. Życie bardzo ją doświadczyło, nie wie, czy jeszcze kiedykolwiek będzie w stanie zaufać jakiemuś mężczyźnie i co robi? Trafia jej się pierwszy lepszy przystojniak i w mgnieniu oka obdarza nieznajomego przecież faceta zaufaniem i to takim, żeby wyjechać z nim w zagraniczną podróż. Serio? Ja tego nie kupuję. Chociaż z drugiej strony, patrząc na postać Maggie, można odnieść wrażenie, że robiła podobnie przez cały czas. Za swojego męża wyszła również bardzo szybko, chociaż miała za sobą traumatyczne przeżycia. Ta kobieta serio nie miała lekko. Matkę straciła jako nastolatka, w wieku, w którym najbardziej jej potrzebowała. O ojcu wolę nie pisać niczego, bo lepiej dla Maggie byłoby, gdyby został wykreślony z jej historii. Z tego powodu, że miała tak trudno, starałam się zrozumieć jej postępowanie i od razu jej nie skreślać. Udało mi się tylko częściowo. Andrew z kolei to mężczyzna przystojny, zaradny, pracowity i inteligentny. I oczywiście skrywający jakąś tajemnicę. Sama postać jest zbudowana poprawnie i nawet mnie przekonuje, chociaż jest to bohater raczej schematyczny. Ciekawie poprowadzony jest wątek dotyczący przeszłości i w ogóle tożsamości Andrew. Mężczyzna odkrywa swoje sekrety bardzo powoli i stopniowo, dzięki czemu podczas lektury odczuwamy zauważalne napięcie. I jest ono obecne nawet wtedy, kiedy akcja wyraźnie zwalnia. Akcja powieści nie jest zbyt dynamiczna, jednak nie odczuwa się tego za bardzo, bo błyskotliwe i zabawne dialogi skutecznie pchają ją do przodu.

„Świąteczny nieznajomy” to bardzo przyjemna, nieco baśniowa historia dwojga ludzi z pokaźnym bagażem doświadczeń, których los stawia na swojej drodze. To urocza, pełna wzruszeń i wielu innych emocji opowieść o miłości i przebaczeniu. Będąca tylko i aż świetną rozrywką. Gdyby nie irytujące momentami zachowania głównej bohaterki i nieco odrealniona fabuła, byłaby to książka idealna. Mimo pewnych niedociągnięć, bawiłam się podczas lektury naprawdę dobrze, dlatego mogę Wam tę powieść polecić.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Damaczytasama
Damaczytasama
Przeczytane:2020-12-13,

"Świąteczny nieznajomy" Richarda Paula Evansa to książka idealna na długi, zimowy wieczór. Wzruszająca kontynuacja Serii z Noel.


Mąż Maggie Walther okazał się kłamcą i oszustem. Kobieta nie spodziewała się, że w jej życiu będzie tak wiele złych i bolesnych chwil. Rozwód bardzo dużo ją kosztował.
Nic jej nie cieszy, nawet nadchodzące święta. Straciła wiarę w ludzi. Jej przyjaciółka bardzo się o nią martwi. Uważa, że kobieta powinna zająć się przygotowaniami do świąt, bo to pomoże jej pozbierać się emocjonalnie.


Pewnego dnia Maggie jedzie na targowisko, kupić choinkę. Poznaje Andrew, który pomaga jej zawieźć drzewko do domu. Mężczyzna ma jednak swoją głęboko skrywaną tajemnicę.


Czy ta znajomość zmieni coś w życiu bohaterki? Czy w jej sercu znajdzie się miejsce na miłość?


Każdy rozdział zaczyna się od fragmentu z pamiętnika, który pisze bohaterka.


Maggie została bardzo zraniona. Ufała i wierzyła osobie najbliższej. Nie podejrzewała, że ktoś tak bardzo może ją skrzywdzić. Bardzo zamknęła się w sobie i straciła nadzieję, na to, że jej los się jeszcze odmieni. 


Duża część książki dzieje się w Meksyku. Maggie podróżuje, poznaje nowe miejsca i zwyczaje. Cieszy się egzotycznymi smakami, poznaje ciekawych ludzi. Odpoczywa i odnajduje w sobie spokój.


"Świąteczny nieznajomy" to książka, która nie raz Was zaskoczy, poprawi humor, ale też pokaże, że nie zawsze należy skupiać się na swoich problemach. Warto pomagać innym, bo to daje nam pozytywną energię do życia.


Czytając takie powieści robi się ciepło i przyjemnie na serduszku. Zaczyna się wierzyć w ludzi i ich dobre serce, a duch i magia świąt unoszą się w powietrzu, czuć go wszędzie.


"Świąteczny nieznajomy" to cudowna powieść, idealna na prezent pod choinkę dla mamy, przyjaciółki, koleżanki z pracy. Pełna emocji, ciepła i nadziei.


Na koniec piękny cytat, który mnie wzruszył:

"Miarą miłości nie jest to, jak bardzo kogoś pragniesz, tylko to, czego pragniesz dla ukochanej osoby".

Link do opinii
Avatar użytkownika - zaczytana_optymi
zaczytana_optymi
Przeczytane:2020-12-13,

"Czasami miłość wymaga od nas, żebyśmy skoczyli, mając nadzieję,
że ktoś nas złapie..."

Miałam możliwość przeczytania ostatnio książki Richarda Paula Evansa pt. "Świąteczny nieznajomy".

Książkę czyta się szybko, ponieważ lektura oparta jest w większości na dialogach bohaterów.

Było to moje pierwsze spotkanie z piórem autora i szczerze jestem ciekawa jego innych książek :)

"Świąteczny nieznajomy" - tytuł co prawda wskazywałby na typowo świąteczną lekturę, ale oprócz zakupionej choinki i "wesołych świąt" na końcu książki nie dało się odczuć typowo świątecznej atmosfery.

Podczas okresu świątecznego przenosimy się na jakiś czas do słonecznego Cabo w Meksyku, gdzie bohaterowie spędzają sporą ilość czasu. (dlatego napisałam że atmosfery świątecznej nie można było tak bardzo odczuć) :)

Powieść Evansa bardzo mi się podobała, chociaż były mąż głównej bohaterki irytował mnie do granic wytrzymałości😋 Miałam wrażenie, że on miał dwie osobowości🙈 - jak nie więcej :P

Jeżeli chodzi o Maggie. Ona pragnęła być szczęśliwa i kochana. Gdy dowiaduje się o tym, że jej mąż prowadził podwójne życie - załamuje się. Nie chodzi do pracy, nie chce nawiązywać kontaktów z innymi ludźmi... traci chęć do życia.

Kiedy za namową przyjaciółki postanawia kupić drzewko świąteczne jej życie wywraca się do góry nogami za sprawą Andrew...

"-Wesołych świąt, mój nieznajomy!
- Wesołych świąt, moja miłości. Witaj w naszym życiu na zawsze..."

Ogólnie jestem mile zaskoczona tą książką!

Ciekawa i wciągająca historia.

Polecam każdemu, kto lubi romantyczne historie ❤

Link do opinii
Avatar użytkownika - KarkaReads
KarkaReads
Przeczytane:2020-12-05, Ocena: 3, Przeczytałem,

“Zbyt długo widziałam tylko noc, zapominając, że słońce musi zajść, aby znowu wzejść”

Życie Maggie rozpada się na kawałki, kiedy na jaw wychodzi kłamstwo jej męża. Załamana kobieta zaszywa się w domu i nie ma ochoty nigdzie z niego wychodzić. Przyjaciółka namawia ją do świątecznych przygotowań. Przypadkiem w życiu Maggie pojawia się Andrew. Pomiędzy nimi coś zaczyna się dziać.

W tym roku postanowiłam, że poszukam idealnej, świątecznej książki. Kiedy Wydawnictwo Znak napisało do mnie z propozycją recenzji “Świątecznego nieznajomego” z chęcią się zgodziłam, tym bardziej, że rok temu, na świątecznym spotkaniu, tego autora zachwalała @zaczytana_tak_po_prostu.

Miałam ogromne oczekiwania i znowu się zawiodłam. Początek był całkiem niezły, wciągnęłam się, a strony znikały jedna za drugą. Do pewnego momentu, później było już tylko gorzej. Historia Maggie i Andrew z każdą stroną stawała się coraz bardziej infantylna, a zachowanie głównej bohaterki raziło. Chwilami nie rozumiałam, jak dorosła kobieta może być tak naiwna. Co do świąt, to ich też tu było jak na lekarstwo, więcej chyba było śniegu niż jakiegokolwiek klimatu świątecznego. Styl autora też mi nie przypadł do gustu, momentami miałam wrażenie, że czytam amatorskie opowiadania. Jedynym plusem tej książki, było to że od początku do końca czytało się ją bardzo szybko.
Niestety moje pierwsze spotkanie z Panem Evansem nie wyszło i wątpię, że jeszcze kiedykolwiek dam mu szansę.

Link do opinii

Wydawnictwo Znak ma w swoich szeregach naprawdę szerokie grono autorów oferujących różne pozycje literackie. Wśród nich miejsce ma również Richard Paul Evans. Pisarz ma na swoim koncie już trzydzieści osiem dzieł nie tylko obyczajowych.

 


„Świąteczny nieznajomy” stanowi drugi tom zapoczątkowanej w ubiegłym roku „Serii z Noel”. Są to jednak niezwiązane ze sobą opowieści, przez co można czytać je bez znajomości tej drugiej, do czego nie zachęcam, gdyż dlaczego mielibyśmy sobie obcinać przyjemność obcowania z piórem autora? :)

 


Gdy Maggie została oszukana i zdradzona przez męża, jej świat legł w gruzach. Jak mogła tyle czasu żyć w kłamstwie? Czy były jakiekolwiek przesłanki ku niewierności męża, które przeoczyła? Milion pytań, zero odpowiedzi. To znany wszystkim stan. Kobieta pogrążając się w żałobie przerzuciła na barki przyjaciółki opiekę nad firmą cateringową i zapewne jeszcze przez długi czas jej codzienność tak właśnie by wyglądała. Na szczęście los (i Carina) zakasali rękawy i zrobili wszystko, by Maggie stanęła na nogi. Udało się tego dokonać, gdy na jej drodze stanął Andrew. Pierwszy świąteczny cud? Przeznaczenie? To nieistotne, chociaż pierwsze wyjaśnienie pasuje bo para poznaje się pośród choinek. On staje się dla kobiety zapalnikiem do działania. Ich relacja nabiera rumieńców, Maggie wraca do życia. Jednak czy to możliwe, żeby tak prędko odciąć grubą kreską przeszłość, zaufać i nie doznać rozczarowania?

 


Życie to nie bajka i choć często wydaje się, że po długim ciągu przykrych zdarzeń już gorzej być nie może, okazuje się, że jednak jeszcze coś los w zanadrzu ma... Trzeba siły, by po raz kolejny wstać i ruszyć dalej. Co czeka za rogiem? Czy warto dać szansę?

 


Richard Paul Evans w swoich publikacjach snuje na pozór spokojne historie, które można nazwać „babskimi czytadłami”. Można je tak określić, ale jest to bardzo krzywdzące, gdyż pod przykrywką białego puchu, soczystej zieleni choin, słodkiej miłości skrywają się trudne zagadnienia. Bo, umówmy się, można przeczytać książkę i widzieć w niej tylko prostą fabułę, której finał można łatwo przewidzieć. Jednak muszę powiedzieć, że warto tutaj wejść głębiej i jak już to zrobimy zmienimy zdanie.

 


„Świąteczny nieznajomy” rozgrzewa letnim słońcem, zapachem dobrych pełnych miłości dni, by zaraz zaskoczyć śnieżną zamiecią, która nie wiedzieć kiedy się zakończy. To mieszanka tak znana w życiu każdego z nas. Prawdziwy rollercoaster – za niego właśnie lubię Evansa.

 


Zapraszam, bądźmy towarzyszami Maggie w trudnych i radosnych momentach jej życia. Zobaczmy w jaki sposób poradzi sobie z przełamaniem barier, jakie wyrosły w jej sercu. Być może ona będzie dla nas jakimś kierunkowskazem, zapalnikiem? Wszak nigdy nie wiadomo, skąd nadejdzie pomoc... Kibicujmy tej dwójce ponieważ bardzo tego potrzebują. Tutaj nic nie jest oczywiste. Jak w życiu, szczególnie w obecnym momencie. Dajmy się porwać w zwykły niezwykły świat wykreowany sprawną ręką pisarza Richarda Paula Evansa.

 

 

 

Wydawnictwo Znak ma w swoich szeregach naprawdę szerokie grono autorów oferujących różne pozycje literackie. Wśród nich miejsce ma również Richard Paul Evans. Pisarz ma na swoim koncie już trzydzieści osiem dzieł nie tylko obyczajowych.

 


„Świąteczny nieznajomy” stanowi drugi tom zapoczątkowanej w ubiegłym roku „Serii z Noel”. Są to jednak niezwiązane ze sobą opowieści, przez co można czytać je bez znajomości tej drugiej, do czego nie zachęcam, gdyż dlaczego mielibyśmy sobie obcinać przyjemność obcowania z piórem autora? :)

 


Gdy Maggie została oszukana i zdradzona przez męża, jej świat legł w gruzach. Jak mogła tyle czasu żyć w kłamstwie? Czy były jakiekolwiek przesłanki ku niewierności męża, które przeoczyła? Milion pytań, zero odpowiedzi. To znany wszystkim stan. Kobieta pogrążając się w żałobie przerzuciła na barki przyjaciółki opiekę nad firmą cateringową i zapewne jeszcze przez długi czas jej codzienność tak właśnie by wyglądała. Na szczęście los (i Carina) zakasali rękawy i zrobili wszystko, by Maggie stanęła na nogi. Udało się tego dokonać, gdy na jej drodze stanął Andrew. Pierwszy świąteczny cud? Przeznaczenie? To nieistotne, chociaż pierwsze wyjaśnienie pasuje bo para poznaje się pośród choinek. On staje się dla kobiety zapalnikiem do działania. Ich relacja nabiera rumieńców, Maggie wraca do życia. Jednak czy to możliwe, żeby tak prędko odciąć grubą kreską przeszłość, zaufać i nie doznać rozczarowania?

 


Życie to nie bajka i choć często wydaje się, że po długim ciągu przykrych zdarzeń już gorzej być nie może, okazuje się, że jednak jeszcze coś los w zanadrzu ma... Trzeba siły, by po raz kolejny wstać i ruszyć dalej. Co czeka za rogiem? Czy warto dać szansę?

 


Richard Paul Evans w swoich publikacjach snuje na pozór spokojne historie, które można nazwać „babskimi czytadłami”. Można je tak określić, ale jest to bardzo krzywdzące, gdyż pod przykrywką białego puchu, soczystej zieleni choin, słodkiej miłości skrywają się trudne zagadnienia. Bo, umówmy się, można przeczytać książkę i widzieć w niej tylko prostą fabułę, której finał można łatwo przewidzieć. Jednak muszę powiedzieć, że warto tutaj wejść głębiej i jak już to zrobimy zmienimy zdanie.

 


„Świąteczny nieznajomy” rozgrzewa letnim słońcem, zapachem dobrych pełnych miłości dni, by zaraz zaskoczyć śnieżną zamiecią, która nie wiedzieć kiedy się zakończy. To mieszanka tak znana w życiu każdego z nas. Prawdziwy rollercoaster – za niego właśnie lubię Evansa.

 


Zapraszam, bądźmy towarzyszami Maggie w trudnych i radosnych momentach jej życia. Zobaczmy w jaki sposób poradzi sobie z przełamaniem barier, jakie wyrosły w jej sercu. Być może ona będzie dla nas jakimś kierunkowskazem, zapalnikiem? Wszak nigdy nie wiadomo, skąd nadejdzie pomoc... Kibicujmy tej dwójce ponieważ bardzo tego potrzebują. Tutaj nic nie jest oczywiste. Jak w życiu, szczególnie w obecnym momencie. Dajmy się porwać w zwykły niezwykły świat wykreowany sprawną ręką pisarza Richarda Paula Evansa.

 

 

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - jolantasatko
jolantasatko
Przeczytane:2021-06-22, Ocena: 6, Przeczytałam, 2021,
Inne książki autora
Szukając Noel
Richard Paul Evans0
Okładka ksiązki - Szukając Noel

Gdy Mark był dzieckiem, mama opowiadała mu, że anioły czasem przebierają się za ludzi i schodzą na ziemię. Gdy dorósł, zwątpił w te słowa. Kiedy...

Podróż tysiąca mil
Richard Paul Evans0
Okładka ksiązki - Podróż tysiąca mil

Niektórzy zastanawiają się, jak to jest pojawić się na własnym pogrzebie. Charles dostał taką szansę. Uznany za zmarłego, słynny sprzedawca marzeń...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Reklamy