"Mam na imię A.
Jestem pudełkiem. Złośliwy los uczynił mnie skorupką niosącą w sobie ocean mocy. Tacy jak ja nie powinni istnieć i nie istnieliby, gdyby ludzie nie zniszczyli swojej cywilizacji. Dawno temu, w czasach, których oni sami nie chcą pamiętać.
Uciekam już bardzo długo. Jak dotąd udało mi się ukrywać przed Rządami i zwykłymi mieszkańcami, którzy widzą we mnie tylko pozbawioną emocji kukiełkę.
Mylą się.
Potrafię bać się, cierpieć, mieć nadzieję i żałować!
Kiedy tego potrzebuję.
Koniec świata, posthumanizm i magia. Nietuzinkowo przedstawiony motyw postapo, bohaterowie, których chciałabym spotkać, a całość napisana lekko i z polotem. Bawiłam się świetnie. Katarzyno, pisz więcej!
Anna Hrycyszyn, autorka powieści Zatopić “Niezatapialną”
Przepis na dobrą książkę: weź tyle znanego, by Czytelnik bez trudu się w tym odnalazł, i tyle nowego, by poczuł się przyjemnie zaskoczony. Katarzyna Rupiewicz realizuje ten przepis bezbłędnie. To się po prostu samo czyta!
Marta Kładź-Kocot, autorka powieści Noc kota, dzień sowy
Lekkie pióro i bogata wyobraźnia Katarzyny Rupiewicz powodują, że trudno oderwać się od lektury."
Wydawnictwo: Genius Creations
Data wydania: 2018-03-31
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 300
Tytuł oryginału: Świat w pudełku
Język oryginału: Polska
Szamani nie byli inteligentniejsi od ludzi. Wprost przeciwnie, ich IQ zwykle oscylowało w okolicy przyjętego dla normalnego człowieka minimum i nikt nie pamiętał, czy to była konsekwencja posiadania innych zdolności, czy celowy zabieg pierwszych genetyków – tych którzy potrafili jeszcze dokonywać złożonych zmian w genomie.
"Ci, którzy przetrwali koniec świata, albo nie wiedzieli, czym jest moc i skąd się wzięła, albo nie chcieli tego przekazać swoim potomkom. Twierdzili, że rozwój cywilizacyjny doprowadził do katastrofy i teraz musimy wykorzystać szansę na nowy początek."
Troszkę klimatów Pandory Careya.
Troszkę klimatów Mad Maxa.
Nie zawiodłam się na tej historii post apo, ale przyznam szczerze, że Redlum pokochałam, a tą jedynie polubiłam:)
Bardzo dobra narracja, klimacik utrzymany na wysokim poziomie, czyta się szybciutko. Historia wciąga już od pierwszych stron.
Kto nie zna twórczości autorki - koniecznie musi poznać - POLECAM :)
MOJA OCENA: 7/10
Znakomita postapokalipsa. Myślę, że rośnie nam nowa gwiazda w tym gatunku literatury.
Najbardziej epickie przygody zawsze rozpoczynają się w karczmie. Dlaczego jednak nie pozostać w niej do samego końca? Zaintrygowani?! Witajcie w Redlum...