Właśnie wtedy, kiedy wydaje ci się, że panujesz nad własnym życiem, ono szykuje dla ciebie najbardziej nieprawdopodobny scenariusz
Dagmara, młoda agentka nieruchomości, prowadzi spokojne i uporządkowane życie. Jedynym emocjonującym akcentem są kłopoty, w jakie często pakuje się jej najlepsza przyjaciółka, Kinga. Pewnego dnia, przechodząc przez most nad rzeką, Daga widzi młodego mężczyznę, który najwyraźniej próbuje odebrać sobie życie… To zdarzenie sprawi, że życie obu kobiet zmieni się na zawsze. Wplątane w nieznający litości światek przestępczy, wkrótce poznają mroczną stronę ludzkiej natury i będą musiały dokonać dramatycznych wyborów, które zaważą na ich przyszłości. Jaką cenę zapłacą za próbę powrotu do normalnego życia?
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2021-05-28
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 318
Język oryginału: polski
Książka "Słone jabłka" to moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki, ale zdecydowanie nie będzie tym ostatnim.
Dagmara to spokojna, poukładana kobieta, która prowadzi spokojne życie. Praca na pełen etat, w której się spełnia, a co najważniejsze odnajduje. Życiowy partner-Igor, który dałby Dagmarze gwiazdkę z nieba, kocha ją ponad życie i stara się ją rozpieszczać i robi wszystko, aby zatrzymać ukochaną przy sobie. Niemniej jednak, czy jednostronna miłość może przerodzić się w kwitnące uczucie obojga, albo czy może wystaczyć, aby dwoje ludzi stworzyło prawdziwy związek.
Igor to oddany chłopak, który zakochał się nad życie, ale niestety o swoją wybrankę musi walczyć całym sercem, a jego starania nie są zapewnieniem sukcesu kwitnącego związku.
Kinga to najlepsza i wieloletnia przyjaciółka Dagmary, która ma tendencje do pakowania się we wszelkiego rodzaju kłopoty. Dziewczyna nie miała łatwego życia, które doświadczało ją każdego dnia. Niemniej jednak we wszelakich dotykających ją troskach mogła liczyć na pomoc i wsparcie najlepszej przyjaciółki, jaką była Dagmara, która nigdy nie zostawiła jej w potrzebie i nie darowała dobrego słowa w życiu.
Książka napisana jest w niezwykle przyjemny sposób, czyta się ją szybko i z zapartym tchem. Nie brakuje w niej emocji i wielu wzruszeń. We mnie wielokrotnie wywołała potok łez, ale zdarzały się i momenty uśmiechu wstępującego na moją buzię. Emocji w każdym razie nie brakuje.
Historię poznajemy z perspektywy Dagmary, choć zdarzają się krótkie przemyślenia i wypowiedzi ze strony innych bohaterów. Niemniej jednak to dodaje książce ciekawości i charakteru.
Autorka poruszyła wiele ciężkich i trudnych tematów, które przewijają się w życiu ludzkim, niemniej jednak podkreśliła również, jak wielką moc ma przyjaźń i oddanie drugiej osoby. Wiara w swoich przyjaciół czyni cuda, a prawdziwa przyjaźń jest dozgonna i oddana, co autorka doskonale zobrazowała.
Jest to książka, która wzruszy, ale zdecydowanie warto po nią sięgnąć.
Idealnie nadaje się dla fanów literatury obyczajowej, thrillerów, czy literatury faktu.
Ja ze swojej strony z czystym sumieniem polecam książkę oraz twórczość autorki, która pisze bardzo przyjemnie i z wielkim oddaniem o rzeczywistości.
Powieść "Słone jabłka" Beaty Olejnik zaintrygowała mnie swoim niebanalnym tytułem i zobaczywszy ją w propozycjach Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl skusiłam się dosłownie pod wpływem chwili. Muszę Wam powiedzieć, że był to jeden z najlepszych wyborów książkowych w tym roku. Tak się cieszę, że intuicja co do lektur nadal mnie nie zawodzi...
Czy próbowaliście kiedyś zjeść posolone jabłko? Przyznam, że ja nigdy nie wpadłam na taki pomysł. Ale Dagmara - bohaterka powieści Beaty Olejnik dosłownie delektowała się tym smakiem i to ona zachęciła mnie do eksperymentu z tym posolonym owocem. Musicie koniecznie spróbować zaraz po tym, jak przeczytacie tę przepiękną historię o niesamowitej przyjaźni dwóch kobiet - Dagmary i Kingi, która wystawiana była na wiele prób.
Dagmara jest niespełna trzydziestoletnią agentką nieruchomości, wiedzie poukładane, choć może nie do końca szczęśliwe życie i ogólnie rzecz ujmując jest z niego w miarę zadowolona. Do pełni szczęścia brakuje jej prawdziwej, szczerej miłości i faceta, który będzie chciał i umiał pokochać ją bez reszty. Jej najlepszą przyjaciółką od wielu już lat jest Kinga - bardzo rozrywkowa dziewczyna, która pragnie czerpać z życia garściami i przez to często pakuje się w kłopoty. Jej kontakty z mężczyznami ograniczają się do przygodnych znajomości i zawsze trafia na nieciekawe towarzystwo. Przeszłość Kingi, jej trudne dzieciństwo oraz nieszczęśliwy związek, w którym dziewczyna poczuła się zraniona i oszukana, wywierają wpływ na życie bohaterki. Jedyną dobrą duszą, osobą której może bezgranicznie zaufać jest Daga. To u niej Kinga szuka wsparcia, to ona wyciąga ją z opresji i jest zawsze gotowa do pomocy nawet w najtrudniejszej sytuacji. Dagmara natomiast kocha Kingę jak własną siostrę, może się przed nią otworzyć, ale też miło spędzić czas w jej towarzystwie, zakosztować trochę żywiołowości. Obie kobiety korzystają na tej przyjaźni, choć wydaje się, że to Kinga jest tą, która bierze więcej. Niestety każda z nich jest dorosła i musi ponosić konsekwencje swoich decyzji i zachowań, a jak to się skończy przeczytacie w książce.
Beata Olejnik stworzyła przepiękną, wzruszającą opowieść, która w miarę rozwoju zdarzeń staje się coraz bardziej ciekawa, emocjonująca i... straszna. Nie spodziewałam się zupełnie takiej szerokiej gamy wrażeń. Przyjaźń łącząca Dagmarę i Kingę jest niesamowicie prawdziwa, bezwarunkowa i piękna. Zastanawiałam się czy w dzisiejszym świecie jeszcze w ogóle możliwa. Były momenty zaskoczenia, sytuacje budzące złość, niedowierzanie, zdumienie, ale były też chwile skrajnego wzruszenia, kiedy łzy cisną się pod powieki i trudno je opanować.
Podobał mi się bardzo wątek Szymona - mężczyzny spotkanego przypadkiem na moście, który pojawiał się i znikał budząc zamęt w uczuciach Dagmary. Wprowadzenie takiej rzeczywistej postaci balansującej na granicy jawy i snu urozmaica i dopełnia całą opowieść. Ciekawa byłam dalszego ciągu tej ulotnej znajomości.
Kolejny wątek, który moim zdaniem został bardzo ciekawie rozbudowany to problem wiary. W delikatny i subtelny sposób autorka potrafiła oddać przekonania i ufność pokładaną w świętych. Jestem naprawdę pod wrażeniem!
Podobali mi się bardzo powołani do życia bohaterowie. Autorka stworzyła tak różnorodne charaktery i jednocześnie wyposażyła je w pierwiastek realizmu. Dagmara i Kinga są tak od siebie różne, tak niesamowicie inne, a tak dobrze się ze sobą rozumieją. Mam też mnóstwo sympatii dla Rafała i Ani - brata i bratowej Dagmary, ale Igor jakoś zupełnie mnie do siebie nie przekonał. Nie lubię zaborczych osobowości, które próbują zawłaszczyć sobie drugiego człowieka. Czarne charaktery też całkiem dobrze odegrały swoją rolę, choć trudno mieć choćby cień sympatii do osób odpowiadających za krzywdę innych ludzi.
Sięgając po "Słone jabłka" nie spodziewałam się, że przeczytam tę opowieść za jednym razem, bez przerwy, od pierwszych do ostatnich stron. Nie myślałam też, że będzie to historia, o której długo nie zapomnę. Nie wiedziałam, że trafi ona na półkę moich ulubionych lektur. A teraz wiem na pewno, że będę ją polecać wszystkim, którzy poszukują w powieściach naprawdę dobrych wrażeń. Bo "Słone jabłka" po prostu trzeba przeczytać!
Dagmara lubi jeść jabłka posypane solą. Dla większości osób jest to bardzo dziwne połączenie. Jednak dla niej jest to smak, który kojarzy jej się z dzieciństwem i cudownymi chwilami. Uspokaja ją i przywołuje wspomnienia.
Życie Dagmary jest poukładane i przewidywalne. Jednak to się zmienia, gdy pewnego dnia kobieta widzi mężczyznę, który chce odebrać sobie życie. W takich okolicznościach poznaje Szymona.
Od tego momentu w jej życiu dzieje się coraz więcej.
Co Dagmarze przyniesie los? Czy bohaterka uwierzy w przeznaczenie?
"Słone jabłka" to kolejna książka Beaty Olejnik, którą miałam możliwość przeczytać. Bardzo lubię jej styl pisania, dobór słów. Jej powieści trzymają mnie w napięciu i oczekiwaniu do ostatnich stron.
Tym razem fabuła bardzo mi się podobała. Pomysł na książkę uważam za bardzo udany. Dużo miejsca autorka poświęciła przyjaźni, takiej na dobre i złe. Dagmara od lat zna się z Kingą. Dziewczyny są od siebie tak różne jak ogień i woda, ale, gdy w ich życiu dzieje się źle, są dla siebie oparciem. Brat Dagi uważa jednak, że Kinga wykorzystuje jego siostrę. Kolejne wydarzenia w ich życiu doprowadzą do tego, że obie kobiety będą musiały podjąć trudne decyzje.
Wątek przyjaźni napisany przez autorkę bardzo mi się podobał. Niestety ilość zabiegów okoliczności występujących w książce jak dla mnie jest za duża. Relacja, która tworzy się między Dagmarą, a mężczyzną, którego spotkała na moście, jest dla mnie dziwna. Jedno spotkanie powoduje, że dziewczyna nieustannie rozmyśla o Szymonie. A, gdy o nim zapomina spotyka go w różnych miejscach. Może ja po prostu nie wierzę w takie przypadki i zrządzenia losu, które przydarzają się głównej bohaterce.
"Słone jabłka" to powieść, która pokazuje, że nasze poukładane życie w każdej chwili może się odmienić. Warto mieć w życiu choć jednego przyjaciela, który pomoże nam o każdej porze dnia i nocy.
Polecam Wam książkę Beaty Olejnik, bo ma niebanalną fabułę, dobrze napisane dialogi, jest wciągająca i trudno się od niej oderwać. Płynna akcja nie pozwala się nudzić. Mnie niektóre wydarzenia zaskoczyły, a to bardzo lubię.
"Słone Jabłka" to historia o prawdziwej przyjaźni, poświeceniu, miłości, wierze i podejmowaniu trudnych decyzji. Ta książka pomimo swoich małych mankamentów jest tak ciepła i otwierająca oczy, że nie chciałam jej odkładać. Barwni bohaterowie i ich przygody towarzyszyły mi i dopingowałam im. Myślałam o nich gdy nie miałam książki w ręce. Zabrakło mi ich gdy tę historię już skończyłam. Wciąż do nich wracam i o nich myśle bo dzięki nim zrozumiałam gdzie jestem i co muszę teraz zrobić. ?
Fabuła książki, po intrygującym początku zwalnia tempo i toczy się spokojnie, koncentrując się na przemyśleniach głównej bohaterki, jej spotkaniach ze swoim chłopakiem i przyjaciółką. Ciekawiej zaczyna się robić, gdy Kinga popada w tarapaty tak duże, że Dagmara robi wszystko, by wyciągnąć ją żywą z sytuacji, w którą wpadła przez swoją lekkomyślność. Powieść nie ma podziału na strony, a jedynie poszczególne akapity oddzielone są niewielkimi odstępami. Akcję śledzimy w narracji trzecioosobowej, więc poznajemy nie tylko to, co dzieje się u Dagmary ale też u innych osób. Autorka umiejętnie prowadzi poszczególne wątki tak, by nie zdradzić jednak za dużo z życia osób drugoplanowych.
„Słone jabłka” to dobrze napisana, wzruszająca powieść, w której emocje płyną niczym fala. Raz jest spokojnie, a innym razem emocjonalna fala wznosi się burzliwie ponad nasze wszelkie wyobrażenia. Przy okazji autorka porusza ważne kwestie dotyczące przyjaźni, lojalności i poświęcenia, stawiając pytanie o granice wzajemnych relacji opartych na serdecznych, koleżeńskich więzach. Lektura jej książki doskonale wpisuje się w symboliczne znaczenie tytułu, gdyż przedstawiona historia smakuje czasami jak słodkie jabłka, czasami jak sól a czasami jak połączenie obydwu doznań razem.
Cała recenzja: https://ezo-ksiazki.blogspot.com/2021/07/841-sone-jabka.html
Nowa miłość w nowym życiu. Pewnej deszczowej nocy, w przytułku dla bezdomnych umiera młoda kobieta. Nie ma przy sobie niczego, oprócz zdjęcia nieznanego...
Czy można kochać wbrew sobie? Czasem wystarczy chwila, by w życiu zmieniło się dosłownie wszystko... Właśnie tak było w przypadku Marty, która...
Przeczytane:2021-08-01, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2021,
"Życie to największy skarb, jaki mamy”.
Słone jabłka to przysmak głównej bohaterki tej książki – Dagmary. To jej ukochany smak z dzieciństwa, symbol radości, swobody i szczęścia.
Jako niespełna trzydziestoletnia kobieta, Dagmara to szanowana agentka pośrednictwa sprzedaży nieruchomości. Ułożona i dobroduszna piękna dziewczyna. Stojąca u progu nowego etapu w życiu, próbująca zaangażować się w poważny i przyszłościowy związek z porządnym facetem. Jej rodzina jest dla niej wsparciem i oparciem. A jej jedyna przyjaciółka, Kinga, choć jest jej zupełnym przeciwieństwem – to rozrywkowa, naiwna, nieudolnie szukająca szczęścia dziewczyna, której dzieciństwo nie rozpieszczało – jest dla niej jak siostra. Odmienność charakterów nie stanowi tu przeszkody dla ich przyjaźni. Wymagającej, przewrotnej, ale w gruncie rzeczy szczerej.
Pewnego dnia Dagmara znalazła się w mało komfortowej, niecodziennej sytuacji. Przechodząc przez most zobaczyła mężczyznę, który szykował się do raczej nie rekreacyjnego skoku do rzeki. Jego spojrzenie było jak ta rzeka, głębokie i przyciągające, mroczne. Niedoszły topielec, Szymon, okazał się facetem, który zrobił na Dagmarze piorunujące wrażenie. Ten człowiek na zawsze wrył się w jej duszę i serce.
To przypadkowe spotkanie zapoczątkowało wir wydarzeń w jaki musiała się rzucić Dagmara. To będzie trudny czas dla niej i dla Kingi. Dagmarze przyjdzie się zmierzyć z cieniami i blaskami związku. Poza tym, dziewczyny będą musiały przystąpić do egzaminu z przyjaźni i zaufania.
Dodatkowo mężczyzna z mostu, który niekiedy przypadkowo pojawiał się i niepostrzeżenie znikał, chcąc nie chcąc, dawał Dagmarze nadzieję na prawdziwe szczęście i pozostawiał tęsknotę. Każde kolejne spotkanie z tym facetem wstrząsało jej uporządkowanym światem.
Jak wiele można znieść w imię przyjaźni?
Ile warta jest miłość?
Czy kocha się za coś, czy mimo wszystko?
„Słone jabłka” to powieść obyczajowa o przyjaźni i miłości. O tym jak życie weryfikuje nasze oczekiwania i priorytety. Uczy pokory i zaskakuje w najmniej oczekiwanym momencie.
Polecam.