Wyjątkowa opowieść – po części saga rodzinna, po części baśń – która zręcznie wciąga nas w zawikłaną historię pochodzenia siedmiu sióstr.
"Sześć sióstr. Choć urodziły się na różnych kontynentach, wychowały się w bajecznej posiadłości na prywatnym półwyspie Jeziora Genewskiego. Adopcyjny ojciec, nazywany przez nie Pa Saltem, nadał im imiona mitycznych Plejad. Każda ułożyła sobie życie po swojemu i rzadko mają okazję spotkać się wszystkie razem. Do domu ściąga je niespodziewana śmierć ojca, który zostawił każdej list i wskazówki mogące im pomóc w odkryciu własnych korzeni. I w odnalezieniu odpowiedzi na pytanie, co się stało z siódmą siostrą."
Tiggy po śmierci ojca przeprowadza się do dzikiej Szkocji, by robić to, co zawsze kochała – opiekować się zwierzętami. Trafia do odosobnionej posiadłości Kinnaird, której właścicielem jest tajemniczy Charlie. Wkrótce spotyka odwiecznego mieszkańca majątku – starego Cygana. I dowiaduje się od niego, że w jej żyłach płynie krew ludzi posiadających dar uzdrawiania. Oraz że dawno temu przepowiedziano mu, że kiedy Tiggy do niego przybędzie, ma wskazać jej drogę do spalonej słońcem Granady.
W cieniu okazałych murów Alhambry Tiggy odkrywa swój związek z członkami słynnej cygańskiej społeczności Sacromonte, którzy zostali zmuszeni do ucieczki ze swych domów podczas wojny domowej, i z La Candelą – największą tancerką flamenco swojego pokolenia. A pod okiem cygańskiej wiedźmy zaczyna uczyć się leczyć.
Przyjdzie jednak czas, kiedy los każe jej wybierać, czy powinna zostać z nowo poznaną rodziną, czy wrócić do Kinnaird, do Charliego…
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 2019-02-13
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 576
Tytuł oryginału: The Moon Sister
Język oryginału: Angielski
Tłumaczenie: Anna Esden-Tempska
(...) rodzina to wszystko (...) Mogą nas złościć, ale gdyby ktoś obcy chciał ich skrzywdzić, bronilibyśmy ich na zabój.
Wracamy na chwilę do naszej sagi Siedem Sióstr. Podobnie jak w poprzednich częściach, także w tej teraźniejszość przeplata się z przeszłością.
Tym razem poznajemy historię Tiggy. To młoda kobieta, którą fascynuje przyroda i zwierzęta. Po skończonych studiach przyjmuje ofertę pracy u starszej pani, Margaret. Tiggy opiekuje się tam zwierzętami, bo starsza pani nie dawała już rady ze wszystkimi obowiązkami. Margaret jest zmuszona sprzedać swój dobytek. Tiggy musi szukać sobie innej pracy. Trafia do dalekiej Szkocji, gdzie ma pomóc w zadomowieniu się czterem dzikim kotom. Jej szef chce uratować koty, które jak się okazuje są gatunkiem zagrożonym wyginięciem. Z racji swojego zawodu Tiggy trafia do chaty starego Cygana Chillyjego, który potrafi leczyć ziołami nie tylko ludzi, ale także zwierzęta. W czasie ich spotkania Tiggy dowiaduje się, że Chilly wie i czuję więcej niż inni. Wszyscy traktują go jak zdziwaczałego staruszka, któremu czasem coś się miesza w głowie. Jednak Tiggy przekonuje się, że wszystko co jej powiedział jest prawdą i jego przepowiednie sprawdziły się. Dzięki właśnie niemu dowiedziała się skąd pochodzi, o tym, że Chilly znał osobiście jej babcię, która była gwiazdą flamenco. I takim oto sposobem Tiggy trafia do dalekiej Hiszpanii, gdzie poznaje kulturę swoich przodków, a także historię swojego pochodzenia.
Opowieść jest bardzo smutna i wzruszająca, pełna bólu, cierpienia i strat. Na szczęście pojawiają się też dobre chwile - narodziny, miłość, radość. To opowieść o bezwarunkowej miłości matki, zaufaniu, otwartości i ryzyku jakie czasem trzeba podjąć, a także o szacunku i sztuce wybaczania.
Polecam całą sagę Przede mną jeszcze historia ostatniej z sióstr. Zobaczymy jaką historię przekaże nam autorka. Już nie mogę się doczekać
"Siostra Księżyca" Lucindy Riley opowiada historię sześciu sióstr. "Siostra Księżyca" jest opowieścią Tiggy. Chociaż wszystkie urodziły się na różnych kontynentach to wychowały się razem w bajecznej posiadłości Atlantis na prywatnym półwyspie Jeziora Genewskiego. Adopcyjny ojciec nazywany przez nie Pa Saltem nadał im imiona mitycznych Plejad. Tajgete, czyli Tiggy jest piątą w kolejności sióstr.
Każda z nich ułożyła swoje życie po swojemu i rzadko mają okazję spotkać się wszystkie razem. Jednak do domu ściąga je niespodziewana śmierć ojca, który zostawił każdej z nich list i wskazówki, które pomogą im w odnalezieniu własnych korzeni. Oraz w znalezieniu odpowiedzi, co stało się z siódmą siostrą.
Gdyby nie Chilly, stary człowiek, którego Tiggy poznała w szkockiej posiadłości, by opiekować się dzikimi zwierzętami, być może nigdy nie podążyłaby za wskazówkami pozostawionymi jej przez Pa Salta. Mimo zafascynowania swoim pracodawcą, a może właśnie przez Charliego Tiggy decyduje się lecieć do Grenady.
W Sacromonte byłej cygańskiej osadzie położonej w cieniu Alhambry poznaje historię swojej babki, słynnej tancerki flamenco.
Tajgete pod okiem Angeliny, swojej kuzynki, którą dopiero, co poznała rozwija swój niezwykły dar, będzie musiała zdecydować, czy zostać w miejscu, w którym żyli jej przodkowie, czy wrócić do mężczyzny, który zawładnął jej sercem.
Lucinda Riley w serii o mitycznych Plejadach opisuje nie tylko teraźniejszość, ale również przeszłość. Każda z sióstr odkrywa losy swoich przodków. Autorka ubarwia powieść barwnymi opisami.
Uważam, że powieści o Siedmiu Siostrach są niesamowite. Z niecierpliwością czekam, żeby się wreszcie dowiedzieć, co się stało z Merope.
Tiggy jest najbardziej uduchowioną z sióstr. Przez jej odkrycie tajemnicze okoliczności śmierci Pa Salta stają się jeszcze bardziej tajemnicze. Tiggy po swoich przodkach odkryła moc.
Tajgete jest weganką, która nade wszystko kocha zwierzęta. Czuję się związana z tą częścią z perspektywy Tiggy, ponieważ ja sama uwielbiam zwierzęta. Czytałam powieść z zapartym tchem czekając na to, co się może zdarzyć.
Powieść jest typowo obyczajowa. A okładki powieści Lucindy Riley mnie zachwycają. Cała seria ogromnie mi się podoba i już nie mogę się doczekać następnej serii. Tym razem o Elektrcie. Wiele mnie ciekawi w jej postaci. Jestem ciekawa jak zostanie przedstawiona powieść z jej perspektywy. Autorka przedstawiła w swojej powieści "Siostra Księżyca" przedsmak następnej części przez,co jeszcze bardziej nie mogę się doczekać opowieści o Elektrcie.
Książka "Siostra Księżyca" to piąta część z tej serii "Siedem sióstr". Do tej pory poznaliśmy już historie: Mai, Ally, Star i CeCe. Razem z każdą siostrą podróżowaliśmy przez odległe zakamarki naszego globu, odkrywaliśmy tajemnice kultur czy znanych osobistości, o których wielu już nie pamięta. Teraz nadeszła pora na Tiggy.
Tiggy według sióstr jest najbardziej uduchowiona ze wszystkich dziewcząt. Po śmierci ojca przyjmuje pracę w szkockiej posiadłości należącej do zamożnego kardiologa Charliego. Tam poznaje starca o imieniu Chilly, który jest Cyganem oraz męskim odpowiednikiem Brui- czarownicy. To od niego dziewczyna dowiaduje się, że jest częścią pradawnej kultury, którą obecnie niektórzy mają w pogardzie i posiada ona dar uzdrawiania. Natomiast jemu wiele lat temu przepowiedziano, że spotka młodą dziewczynę, której ma wskazać drogę do słonecznej Grenady, do domu. Tiggy po wielu przygodach w posiadłości Kinnaird postanawia wyruszyć na spotkanie ze swoją przeszłością. Z listu otrzymanego od Pa Salta dowiaduje się, że ma szukać niebieskich drzwi, na wzgórzu Sacromonte, naprzeciw cudownej Alhambry. I tak wyrusza do słonecznej Hiszpanii.
W 1912 r. w biednej cygańskiej społeczności na wzgórzu Sacromonte rodzi się Lucía Amaya-Albaycin. Dziewczyna od małego przejawia swój talent do tańca flamenco. Kiedy w Alhambrze zostaje ogłoszony konkurs flamenco dla amatorów ojciec Lucii bierze w nim udział, a córkę zabiera ze sobą. Jury widząc tańczącą dziewczynkę ogłasza ją La Candela, co oznacza wewnętrzny płomień, który płonie w niej gdy tańczy. Lucía mając 10 lat wyjeżdża z bezpiecznego Sacromonte wraz z ambitnym i utalentowanym ojcem gitarzystą, aby tańczyć w barze flamenco w Barcelonie. Jej matka jest zdruzgotana utratą córki. Lucia nie odwiedza matki przez kolejne dziesięć lat. W Hiszpanii wybucha wojna domowa, a tragedia wojny uderza w resztę rodziny, która została w osadzie. Teraz, będąc w Madrycie Lucía i jej zespół są zmuszone do ucieczki z ukochanego kraju. Wyruszają daleko w głąb oceanu do Ameryki Południowej i ostatecznie do Ameryki Północnej i Nowego Jorku - marzenia Lucii. Ale aby to osiągnąć, musi wybrać między swoją pasją, a mężczyzną, którego uwielbia i kocha.
Za każdym razem, gdy czytam kolejną część serii, tak łatwo jest mi się w niej zatracić , że minuty zamieniają się w godziny, a ja nadal czytam z zapartym tchem. Uwielbiam odkrywać wszystkie egzotyczne miejsca i podróżować po świecie z każdą z bohaterek. W tej książce Tiggy jest duchową kobietą. Ja do aż tak uduchowionych osób nie należę, ale udało mi się ją polubić najbardziej spośród poznanych mi do tej pory sióstr.
Przejście od historii współczesnej Tiggy do historii jej babki Lucii było bez zarzutu i bez jakiegokolwiek wysiłku. Riley jest utalentowaną pisarką i sprawia, że każda historia jest wyjątkowa i ekscytująca, podczas gdy żadna z nich nie jest w stanie przyćmić drugiej. Z każdym kolejnym rozdziałem miałam wrażenie, że płynę przez kolejne kartki. Jedną z rzeczy, które najbardziej pokochałam w tej powieści, były opisy tańca flamenco oraz przyjście na świat małego Teddy'iego. Autorka naprawdę ożywiła kulturę i piękno flamenco do życia w tej książce. A opis, kiedy Angelina przyjmowała poród był wzruszający.Absolutnie uwielbiam tę serię i nie mogę się doczekać kiedy zostanie wydany kolejny tom. A po przeczytaniu epilogu z udziałem Electry jestem głodna kolejnej historii. Seria "Siedem Sióstr" to są książki, które chcesz czytać w kółko i mieć je na swojej półce!
Lubicie przebywać wśród zielonych drzew, kolorowych, pachnących kwiatów? W ,,Siostrze księżyca" macie tego pod dostatkiem. To kolejna piękna część serii ,,Siedem sióstr". Już piąta. Wszystkie zostały wydane przez Wydawnictwo Albatros.
W niniejszym tomie bliżej poznajemy Tiggy, dla której praca wśród zwierząt i przyrody jest tym, co zawsze chciała robić. Przeprowadza się ona do dzikiej Szkocji i tam realizuje. Zamieszkuje w Kinnaird. Wśród ludzi, których napotyka na swojej drodze jest pewien stary Cygan. Mężczyzna szybko oznajmia jej, że dawno temu poinformowano go o przybyciu Tiggy, więc oczekiwał jej. Dziewczyna dowiaduje się również, iż płynie w niej krew ludzi mających dar uzdrawiania. Zaintrygowana Tiggy zagłębia się w swoją przeszłość i dociera do słynnej cygańskiej społeczności, a następnie do pewnej tancerki flamenco. Na koniec kobieta zaczyna pobierać nauki z dziedziny medycyny. W końcu, jeśli wierzyć słowom Cygana, ma dar. Szkoda go zaprzepaścić, prawda?
Piękna historia. Pachnąca i barwna. Jak poprzedniczki. Cóż można tutaj więcej powiedzieć. Na pewno nic odkrywczego. Pani Riley potrafiła stworzyć taki świat, w który czytelnik wchodzi natychmiast. Pisze tak że chce się czytać. Historie wzbudzają apetyt po więcej. Ani na chwilę nie nużą. To fenomenalne, iż całą serię bez zbędnych pauz można czytać i czytać bez poczucia, że to już zbyt wiele, że wystarczy.
Jestem urzeczona. Jestem już za połową ,,Siostry słońca". Książka obszerniejsza, ale to jest jej ogromny atut... Mam nadzieję, że na dniach wrócę do Państwa z recenzją.
Będąc ostatnio z wizytą w Empiku, wzięłam do ręki ,,Siostrę burzy" w nowej okładce. Jaka ona jest piękna! Zewnątrz i wewnątrz.
Bardzo się cieszę, że seria jest dostępna w stacjonarnych księgarniach. Niech trafia do jak największej liczby czytelniczek!
Jest tego warta!
Część, która najmniej mnie zaangażowała. Tym razem nie zainteresowała mnie nawet historia z przeszłości, pewnie dlatego, że flamenco raczej mnie odstręcza niż zachwyca. A sama Lucia, na której koncentrowała sie opowieść była dla mnie postacią irytującą, nie budzącą sympatii, a setki stron opisu jej kariery tanecznej są męczące, nużące i nie przekonujące. Trochę ciekawsze był opis romskiej kultury - jak żyli, gdzie, jakimi zasadami sie kierowali.
Podróż do Hiszpanii. W tle II Wojna Światowa. Autorka zabiera nas w świat flamenco. Tiggy, kolejna z sióstr, odnajduje swój dar, poznaje historię swojej rodziny, a na jej drodze staje miłość. Pojawia się też człowiek, który może być zagrożeniem dla sióstr.
Opowieść wzbogacona o wątki ekologiczne, przyrodnicze i ezoteryczne.
Trochę słabsza część sagi. Nadal dobrze się czyta ale nie wciąga aż tak jak inne części. Zarówno część o Tiggy jak i o jej przodkach.
Na wieść o śmierci bajecznie bogatego i otoczonego aurą tajemniczości ojca, Maia D'Aplièse i jej pięć sióstr, wszystkie adoptowane przez...
FASCYNUJĄCA POWIEŚĆ O ZAPOMNIANEJ PRZESZŁOŚCI, SKOMPLIKOWANYCH RELACJACH RODZINNYCH I MROCZNYCH SEKRETACH Greta po 30 latach wraca w rodzinne strony....
W życiu trzeba kierować się intuicją i zdrowym rozsądkiem. Jeśli nauczysz się korzystać z nich obu w odpowiednich proporcjach, będziesz podejmować właściwe decyzje w sposób naturalny.
Więcej