Nic tak nie przytłacza Agnieszki, jak zimna i deszczowa pogoda w Anglii, gdzie od jedenastu lat pracuje jako pielęgniarka. Jej dobry nastrój i cierpliwość dodatkowo zostają nadwyrężone przez fatalne w skutkach, zwłaszcza dla niej, nieporozumienie z chłopakiem. Pod wpływem impulsu postanawia rozstać się z nim na jakiś czas, by nabrać dystansu i przemyśleć dalsze losy ich związku. A nie ma lepszego miejsca na przemyślenia i oderwanie się od szarej rzeczywistości niż słoneczna, ciepła i pachnąca paellą Katalonia! A jeśli Agnieszce towarzyszyć będą dawno niewidziane przyjaciółki ze studiów, o nudnych wakacjach nie może być mowy! Duża dawka humoru, nagłe zwroty akcji, niecodzienne spotkania i wydarzenia, które dziwnym trafem nigdy nie chcą się pokryć z planami. A wszystko zaczęło się przez wędzoną makrelę z polskiego sklepu pana Władka!
Wydawnictwo: Lucky
Data wydania: 2022-05-11
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 432
Kilka słów o książce...
.
Jak zaczęłam czytać to wszędzie była... MAKRELA
Gdybym nie lubiła tej ryby to chyba bym nie czytała dalej...Bo ileż można o makreli pisać
Aczkolwiek, gdyby nie ta wędzona ryba to Agnieszka nie podjęłaby ważnej decyzji.
Kiedy jej chłopak wyrzucil ów rybę do kosza dziewczynie puściły nerwy...
.
To może wydawać się śmieszne, ale Agnieszka mieszkała w Anglii i tam ciężko dostać wędzoną makrelę.
.
Poza tym dziewczyna miała dosyć deszczowej pogody i...swojego chłopaka. Uważała, że ich życie jest nudne, a ona chce przeżyć przygodę!
.
I tak też się dzieje. Agnieszka spontanicznie wyjeżdża do gorącej Hiszpanii ze swoimi przyjaciółkami. Tam zeiedzaja i bawią się ile chcą.
Aż pewnego razu Aga spotyka swoją miłość sprzed lat...
.
Jak to wszystko się zakończy?
Spawdzie, czytając powyższą powieść. Spędzicie z nią miłe chwile.
.
Słoneczko powoli zaczyna nas rozpieszczać, a może by tak przenieść się z Agnieszką, Jolitą i Sabiną do Katalonii?
Spontanicznie zorganizować wyjazd i zwiedzać, pić drinki z palemką, a potem zostać bez walizki...
Agnieszka od jedenastu lat mieszka w Anglii pracując jako pielęgniarka. Angielska pogoda ją przytłacza, a dodatkowo nieporozumienia z chłopakiem frustrują do tego stopnia, że decyduje się z nim rozstać na jakiś czas.
Wyjeżdża z dawno nie widzianymi przyjaciółkami do słonecznej Katalonii, aby nabrać siły i wszystko przemyśleć.
Jednak czy dane jej będzie spokojne zwiedzanie, spacerowanie po wąskich uliczkach i beztroski wypoczynek?
Czy splot niecodziennych wydarzeń plus plany mogą iść w zgodzie ze sobą?
Czy to wszystko naprawdę wina makreli?
Jeśli szukacie powieści pełnej humoru, zbiegów okoliczności, dziwnych zdarzeń, humoru sytuacyjnego i zabawnych dialogów to powieść idealna dla Was.
Trzy przyjaciółki nie pozwolą się nudzić. To z nimi zwiedzimy Katalonię, poznamy nazwy wielu zabytków, dowiemy się wielu ciekawych rzeczy na ich temat, a przy tym uśmiech nie zejdzie z twarzy.
Autorka stworzyła świetną powieść obyczajową, pełną zwrotów akcji i świetną trójkę, której będziemy towarzyszyć.
Biuro turystyczne poleca wycieczkę ,,Selfie z Katalonią" zaprasza!
Wszystkiemu winna makrela. Wędzona. Z polskiego sklepu pana Władka. Co ona nawywijała, to się Anglikom w nosach nie mieściło. Agnes też. Perypetie małej rybki bawiły od początku i wywołały tsunami w życiu kobiety i uśmiech na twarzy czytelnika. Ale to było dopiero preludium. Co się potem działo w życiu 40-latek, tego nie sposób było przewidzieć. Występy akrobatyczne i kaskaderskie z elementami erotyki w tle! Rany bitewne! (Nie)wymuszona zmiana stylu! Znikające walizki. Miłość niemalże na każdym kroku. Łysol podążający tropem Agnes. Wstawki literacko-filmowe. Można czytać ku przestrodze, jak plany potrafią spalić na panewce.
Każdy szczegółowo zaplanowany dzień okazywał się jedną wielką niewiadomą. Nagłe zwroty akcji. Niezaplanowane spotkania. Niecodzienne zdarzenia. Wycieczka do Katalonii to przygody, wspomnienia bohaterek, przekomarzanki, kłótnie, wypadki i przypadki. Do tego zapachy paelli, wino lejące się strumieniami, przyjaźnie nastawieni ludzie, zabytki, kultura i słońce. Aż się chce od razu jechać do Hiszpanii!
Książka jest idealna na urlop. Lekka, wakacyjna, słoneczna. Szybko i przyjemnie się ją czyta. Autorka przemyciła do powieści miniprzewodnik turystyczny po Katalonii. Informacje o zabytkach podała przystępnie. Mimochodem zwróciła uwagę na komunikację w Barcelonie, warunki panujące w hotelach, kwaterach. Z tym bywa różnie.
"Selfie z Katalonią" to wakacyjna obyczajówka o perypetiach bohaterek i wędzonej makreli w hiszpańskim słońcu, okraszona dużą dawką przygód i humoru oraz nieco mniejszą o zabytkach. Także ku przestrodze. Uważajcie na makrele! Miejcie majtki na urlopie, bo nie wiadomo, co się wydarzy!
Magda i Blanka to młode kobiety, którym bagaż doświadczeń życiowych nie odebrał - na całe szczęście! - chęci do życia i pogody ducha. Pierwsza cierpi na...
Irmina, wzięta pisarka, rozpoczyna Nowy Rok na oddziale chirurgii, gdzie poznaje niezwykle przystojnego lekarza, który jest skrytym wielbicielem...