Drugi tom ciepłej i dającej nadzieję sagi "Przystań śpiących wiatrów".
Melania nie może dłużej udawać, że wszystko jest w porządku. Choć tłumaczy narzeczonego na wiele sposobów, staje się jasne, że Mel doświadcza przemocy psychicznej.
Na szczęście nie jest sama. Na pomoc rusza ekipa ratunkowa złożona z sióstr i brata. Przecież rodzeństwo zna siebie nawzajem jak nikt inny i zawsze stoi za sobą murem! W ich misję wtajemniczony zostaje również Wiktor, ekscentryczny właściciel dworku w Kotkowie.
I to on, a właściwie pewien duch z przeszłości, może zrobić dla Meli najwięcej. Tak powstaje plan idealny, którego główne punkty wiodą nie tylko przez urokliwe Kotkowo, ale i czarowne miejsca w Bieszczadach, pełne zadziwiających historii.
Poczuła, że do oczu napływają jej zdradliwe, palące łzy, które ostatnim wysiłkiem woli opanowała. Tylko tego brakowało, żeby rozpłakała się przy Walerii... Gdyby teraz zalała się łzami, to żadne ,,nie" by nie pomogło. A Mela nie czuła się na siłach, żeby tłumaczyć przyjaciółce, iż znalazła się w sytuacji bez wyjścia. Bo wina rzeczywiście leżała po jej stronie, a Jacek w kółko dawał jej kolejne szanse. I jeżeli naprawdę ją kochał, to zostawienie go w takich okolicznościach byłoby z jej strony największą podłością. Bo czy nie o to w końcu chodzi w miłości, żeby trwać przy tej drugiej osobie na dobre i na złe? Żeby nie uciekać, tylko wspólnie stawiać czoło problemom?
(fragment)
Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: 2024-02-28
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 416
Kluczem do tej historii są perypetie czwórki wyjątkowo zżytego ze sobą i kochającego się rodzeństwa oraz pewien wyjątkowy dworek z duszą - Przystań Śpiących Wiatrów. Urocza nazwa, niczym z powieści Lucy Maud Montgomery. To miejsce łączy ponownie rodzeństwo, które w dorosłym życiu, obrało własne ścieżki.
Bohaterowie Magdaleny Kordel emanują dobrem i czułością, choć w ich życiu przytrafiają się życiowe burze, ich wzajemna dobroć i miłość zawsze rozpraszają szare, ciężkie chmury. W moim czytelniczym świecie zawsze znajdzie się miejsce dla takich powieści, które rozgrzewają serce, niosą pozytywne przesłanie i nadzieję na lepsze jutro. Autorka bez wątpienia posiada dar do kreowania ciepłych, pozytywnych emocji.
"Schody do lata" to drugi tom cyklu, w którym czytelnik poznaje losy Melanii, młodszej siostry Stelli, znanej z "Wiosny cudów".
Tu autorka porusza temat przemocy w związku - podstępnej i zdradzieckiej, która podcina skrzydła, zabiera poczucie własnej wartości i wyniszcza psychicznie. Jej długotrwałe działanie przygnębia, osłabia i pozbawia radość płynącej z życia. Często ofiara nie zdaje sobie sprawy, kiedy trucizna wkrada się do jej duszy, pozbawiając ją siły do walki i działania, zwłaszcza gdy sprawcą jest partner życiowy. Ofiara czuje się winna, a oprawca rośnie w siłę.
Na szczęście nad Melą czuwa dobra przyjaciółka i oczywiście rodzeństwo, które wspiera ją w trudnych chwilach.
Mela pojawia się w Kotkowie w Przystani Śpiących Wiatrów.
Ten dom otworzy przed nią tajemnice z przeszłości.
Te wątki z przeszłości kocham najbardziej. Losy Franusi wywołały we mnie burzę emocji i wzbogaciły fabułę, sprawiając, że "Schody do lata" nieco przyćmiły historię Stelli. Myślę, że tą powieścią autorka zyska nowe grono czytelników.
Czytanie tej historii było dla mnie czystą przyjemnością, obudziła we mnie wiosnę.
Z niecierpliwością czekam na losy brata- artysty.
"Schody do lata" to idealna lektura na ciepły wiosenny i letni czas. Taka, która otula czytelnika dobrymi emocjami. Polecam.
Z KOTKOWA W BIESZCZADY
Bardzo się ucieszyłam mogąc na powrót zawitać do małego Kotkowa, gdzie Stella ma szansę spełnić wreszcie swoje marzenie. Stary, urokliwy dwór otoczony parkiem przyciąga ją już od jakiegoś czasu i zdaje się czekać właśnie na nią. Ale czy rzeczywiście Stella będzie mogła zostać jego właścicielką?... Sprawa jest nieco bardziej skomplikowana i aby dopełnić wszystkich formalności zgodę i chęć zakupu musi wyrazić także rodzeństwo Stelli - siostry Melania i Julia oraz brat Benjamin. A dotychczasowy właściciel domu - pan Wiktor nie sprzeda wiekowego majątku pierwszemu lepszemu klientowi. Potencjalny zainteresowany musi najpierw przejść pewien test.
"Schody do lata" Magdaleny Kordel to druga część cyklu zatytułowanego "Przystań śpiących wiatrów", która, choć schematyczna, na swój sposób mnie oczarowała. Tym razem poznajemy bliżej młodszą siostrę Stelli - Melanię oraz jej osobiste problemy. Toksyczny związek z Jackiem daleki jest od ideału, a wstyd i strach paraliżuje i zmusza do biernego poddawania się kolejnym upokorzeniom. W tej sytuacji pomóc może tylko podstęp podyktowany życzliwością przyjaciół i miłością rodzeństwa. W ten sposób dziewczyna zostaje ściągnięta do Kotkowa, gdzie szeroko otwierają się dla niej drzwi do nowej przyszłości. Ale też głęboko skrywana przeszłość dopomina się o uwagę...
Muszę przyznać, że druga część "Przystani śpiących wiatrów" bardziej przypadła mi do gustu. Być może zasiadając do audiobooka wkroczyłam do znanego mi już wcześniej świata, a może przyzwyczaiłam się do głosu i interpretacji Joanny Brodzik. Jedno jest pewne. Wysłuchałam tej części z ogromną przyjemnością i niesłabnącym zainteresowaniem.
Wplecenie do fabuły starych, rodzinnych pamiętników odnalezionych w dworskiej bibliotece rzuca zupełnie nowe światło na historię dworu, ich poprzednich właścicieli i dawnych mieszkańców. A powieść zyskuje jakże ciekawą drugą perspektywę. Historia służącej Franciszki, zwanej przez wszystkich Franusią porusza serce i urzeka realizmem oraz rzeczowym podejściem. Uważny obserwator dostrzeże jak bardzo świat się zmienia. Wiele z dawnych norm, praktyk i zwyczajów, które dziś są bulwersujące, wstrząsające i nieakceptowalne kiedyś były bolesne, ale spotykały się z niemym przyzwoleniem.
Autorka porusza w tej powieści ważne kwestie dotyczące przemocy fizycznej i psychicznej i pokazuje jak sobie radzić w takiej sytuacji. Dziś nie ma zgody na rękoczyny, nękanie i poniżanie. Nie jest też niczym złym, czy wstydliwym poprosić o pomoc.
Istotnym wątkiem jest też podróż w Bieszczady, dokąd prowadzą ścieżki wskazane w starych pamiętnikach. Melę jednak kierują w te wyjątkowe rejony przede wszystkim porywy serca. A musicie wiedzieć, że na górskich szlakach, w otoczeniu przyrody, nabiera się dystansu do wielu spraw, tam też czekają na bohaterkę schody do lata.
Uwielbiam powieści Magdaleny Kordel, które zarażają optymizmem i pozytywnym nastawieniem do życia, dają odwagę i siłę do działania. Tutaj zło nie ma szans i zawsze ostatecznie zostaje pokonane przez dobro. Wraca też wiara w ludzi i marzenia. Małomiasteczkowy klimat wprowadza nutkę nostalgii, ale dodaje sporo uroku. Nie dajcie się zwieść. W Kotkowie dzieje się o każdej porze roku.
Wypatrujemy miłości szukając w niej dopełnienia. Filaru o który możemy się oprzeć i ufnie oddać bliskości w codziennych smutkach i radościach.
W życiu Meli wszystko wydaje się dążyć w dobrym kierunku ale nałożona na twarz maska pozorów zaczyna kruszyć się pod wpływem toksycznego związku.
Karmiąc się codziennymi kłamstwami o lepsze jutro kobieta doświadcza przemocy psychicznej.
To właśnie stłamszona i przepełniona pustką Mela w niemy sposób woła o pomoc na kartkach drugiego tomu ,,Przystani Śpiących Wiatrów".
Serce ściska się z bólu czytając z jakim cierpieniem i brakiem poczucia własnej wartości przyszło zmierzyć się bohaterce.
Autorka nie pozostawia jej jednak samej sobie mimowolnie to najbliżsi stają się opoką dręczącej sytuacji.
W każdy możliwy sposób prowokują do działania i otwarcia oczu, a za sprawą ich małej konspiracji mamy możliwość przeniesienia się w czasie.
Niewątpliwie podróż po rodzinnych dziejach starszego pana Wiktora dodaje uroku historii. Stare dzienniki uchylają rąbka tajemnicy, którym owiana jest Przystań Śpiących Wiatrów jednocześnie eksponują utarte przed laty szlaki.
Kocham sposób w jaki Magdalena Kordel skleja popękane serca i koi dusze. Wyłania sentymentalny klimat ówczesnego dworu lokując w nim wiele odpowiedzi na wątpliwości dnia dzisiejszego. ,,Schody do lata" przepełniają wonią okrucieństwa by w niespiesznym tempie zobrazować nam różne oblicza miłości. Niekiedy tylko potrzeba czasu by dostrzec, że to za czym podążamy czeka tuż za rogiem.
Na drugi tom Przystani śpiących wiatrów czekałam z ogromną niecierpliwością, pierwszy mnie oczarował więc drugiemu postawiłam poprzeczkę dość wysoko. Tym razem historia skupia się na kolejnej postaci z rodzeństwa i jest to Melania, ciepła, życzliwa i bardzo nieszczęśliwa dziewczyna. Uwikłana w związek z Jackiem, facetem który próbuje sobie ją podporządkować i robi to znęcając się nad nią psychicznie. Melania się nie skarży ale czujna przyjaciółka widzi, że coś jest nie tak, nasyła na nią Stellę, którą znamy z pierwszej części, dziewczyna namawia siostrę na przyjazd do Kotkowa, co jej tylko wychodzi na dobre. Wiem, że w każdej historii musi się znaleźć czarny charakter, uwierzcie mi Jackiem chciałam potrząsnąć, nasłać na niego jakichś podejrzanych typów, no po prostu dupek jakich mało. Stosował takie sprytne triki i sztuczki, potrafił wzbudzać w dziewczynie poczucie winy, jak jakiś człowiek chory psychicznie i pewnie taki był. Rodzeństwo Melanii znam z poprzedniej części i szczerze ich pokochałam, z bohaterów na uwagę zasługuje też Wiktor, dystyngowany starszy pan zamieszkujący dwór, dla niektórych dziwak, dla mnie cudowny człowiek, cieszę się, że jego wątek był tak rozbudowany i w kolejnych częściach liczę na poznanie jego historii. Uwielbiam jak powieść toczy się dwutorowo i to właśnie dostałam od autorki, w częściach historycznych mogłam poznać losy dworu, rodziny która w nim zamieszkała i Franciszki osoby która wiele wniosła w losy opisanych osób. Powieść cudowna, piękna, chwytająca za serce. Jeśli jesteście ciekawi jaka kara spotkała Jacka i jak duch Urszuli zareagował na nocowanie Stelli w jej pokoju, koniecznie sięgnijcie po książkę, polecam.
UZDRAWIAJĄCA SIŁA PRAWDZIWYCH UCZUĆ Babka Adela i Muszka niepokoją się nagłą nieobecnością Haliny. Adela postanawia wreszcie opowiedzieć najbliższym...
To książka niezwykła. Z jednej strony zapis codziennego życia mężatej i dzieciatej dwudziestokilkulatki, z drugiej wesoła i ironiczna opowieść o tym, jak...
Przeczytane:2024-07-28,
"Schody do lata" to drugi tom sagi "Przystań Śpiących Wiatrów". Akcja powieści rozgrywa się w Bieszczadach. Poznajemy Melanię, która doświadcza przemocy psychicznej przez swojego partnera. Na szczęście do akcji wkracza jej rodzeństwo i przyjaciele, na których może liczyć.
Czy uda jej się wyjść z tego toksycznego związku?
Magdalena Kordel ma świetne pióro i przyjemny styl. W tej książce autorka porusza trudne tematy. Mamy tutaj przemoc psychiczną, którą nie jest tak łatwo udowodnić, bo jej nie widać, ale potrafi dokonać niezłego spustoszenia i zabrać poczucie bezpieczeństwa oraz wartości. Partner Melanii to niezły manipulator, który znęca się nad Melanią, a przed wszystkimi potrafi udawać, że jest wszystko wspaniale. Autorka udowadnia nam, że dzięki rodzinie oraz przyjaciołom możemy zrzucić klapki z oczu i stanąć na nogi.
Warto czytać takie mądre i wartościowe historie, które pokazują nam, że warto zadbać o siebie i pomimo przeciwności losu trzeba znaleźć w sobie siłę, by zmienić coś w swoim życiu.
Ta książka jest emocjonalna, poruszająca i dająca nadzieję na lepsze jutro. Idealna lektura dla fanów obyczajówek i lubiących wspomnienia z przeszłości.
Koniecznie przeczytajcie!
Polecam z całego serca całą sagę!
BRUNETTE BOOKS