Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data wydania: 2014-09-18
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 260
Mam mieszane uczucia wobec tej książki. Pierwsza połowa zupełnie mnie nie wciągnęła, nie miałam pojęcia, co autorka chciała przekazać. Po jakimś czasie jednak wciągnęłam się i poczułam klimat tej powieści, parę razy nawet się wzruszyłam. Terakowska potrafi pisać i robi to w sposób poruszający i pochłaniający. Tworzy magiczny klimat, ale opowiada też historię o poszukiwaniu swojej drogi, wątpliwościach oraz o wierze. Stworzyła opowieść o tym, czym wiara jest dla człowieka, że może uczynić go lepszym i bogatszym wewnętrznie, ale też skłonić do okrucieństw i nienawiści. Poruszyła też temat przemijania, książkę przenika tęsknota za tym, co minione, a jednocześnie przekonanie o nieuchronności zmian.
Jednak ,,Samotność Bogów” ma też wiele wad. Po pierwsze, chwilami jest za bardzo moralizatorska i czarno-biała. Po drugie, pisarka ,,zapakowała” do niej tak wiele rzeczy, że chwilami mam wrażenie chaosu. Na trochę ponad dwustu stronach znalazło się miejsce i na podróże w czasie, Jezusa Chrystusa, Joannę D’Arc, Królową Śniegu, przeszczepy(fragmenty o tym brzmiały trochę tak, jakby je napisał jakiś zagorzały przeciwnik tej metody leczenia), palenie na stosach… Niektórym pisarzom poruszanie tak wielu tematów w jednej książce wychodzi świetnie i tworzy wrażenie takiej epickości, natomiast Terakowskiej to nie wyszło, przynajmniej nie w tej książce, i wyglądało to tak, jakby autorka za wszelką cenę chciała udowodnić swoją erudycję. Trzeci minus to niby umiejscowienie akcji w konkretnej rzeczywistości, ale bez zagłębienia się w szczegóły(czy u Słowian istniało pojęcie szamana? Bo nigdy się z tym nie spotkałam). Z tego powodu do tej pory nie wiem, czy autorka chciała stworzyć opowieść osadzoną w konkretnej rzeczywistości historycznej z nutką magii i własnej fantazji, czy historię fantastyczną osadzoną w całkiem fikcyjnym miejscu.
Zbiór reportaży, pisanych w latach 70-tych i 80-tych opisujących ludzi bądź całe grupy społeczne, które w jakiś znączący sposób wpisały się w ówczesna rzeczywistość. ...
Ewa ma dziewiętnaście lat. Mieszka z rodziną, czuje się jednak samotna. Marzy o lepszym życiu, o wyrwaniu się z ubogiego miasteczka gdzieś na południu...
Przeczytane:2022-10-13, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam,
"Samotność Bogów" według mnie nie jest książki rozrywkową. Poprzednie książki Doroty Terakowskiej były napisane dla dzieci i młodzieży. Tę młodzież może jak najbardziej przeczytać, ale dla dzieci będzie prawdopodobnie za trudna.
Książka opowiada o Jonie, chłopcu z plemienia, do którego przyszli ludzie z "cywilizacji" i wprowadzają wiarę w Boga Dobroci. Chłopiec jednak usłyszał głos starego boga i nie jest w stanie go zignorować. Czego stary, umierający bóg chce od Jona?
Samotność Bogów to historia o wierze i zmianach. Jestem zaskoczona jak lekko autorka potrafi przedstawić różne rozważania religijne bez osądzania oraz namawiania do wiary. Są tu elementy katolickie, ale nie przeszkadzały mi. Nie jestem katoliczką, byłam w kościele zbliżonym do zielonoświątkowego/protestanckiego, ale od paru już lat nie chodzę tam. Jestem osobą wierzącą, ale po przejściach. Książka sprawia, że czytelnik zaczyna się zastanawiać nad tematami duchowymi. Było to bardzo interesujące doświadczenie, bo historia jest poprowadzona jak powieść fantastyczna a jednak tak do końca nią nie jest. Praktycznie nie ma rozdziałów w tej książce, co sprawia, że płynnie się czyta historię. Przeważnie długie rozdziały lub ich brak mnie drażni, ale tu wyjątkowo pasowało mi to, że ich nie było.
Polecam wierzącym jak i nie wierzącym sięgnąć po Samotność Bogów, jeśli ma się ochotę na coś bardziej filozoficznego. Może odkryjecie coś ciekawego dla siebie 😊