Tylko w ciemności można naprawdę zobaczyć siebie.
Mroczny thriller psychologiczny, który odkrywa najmroczniejsze zakamarki duszy.
Kariera Joanny nabiera rozpędu. Jej kolejny sukces to wystawa w Holandii. Jednak jedno spojrzenie na zdjęcie w lokalnej prasie przywołuje bolesne wspomnienia. Widzi człowieka, który zrujnował jej życie.
Lia Kornmann realizuje się jako właścicielka popularnego w Holandii czasopisma ,,Chic". Prywatnie jako matka dorastającego syna, Jaspera i partnerka Tomasza. Jej codzienny spokój zaburza tragiczne zdarzenie: syn znika bez śladu.
Joanna postanawia skonfrontować się z przeszłością i rusza śladem informacji prasowej. Lia wobec bezradności policji bierze sprawy w swoje ręce. Każda z nich popełnia błędy, potyka się, traci ostrość widzenia. Przeszłość i teraźniejszość zaczynają się przeplatać i nie ma już od nich ucieczki.
Wydawnictwo: Illuminatio
Data wydania: 2022-02-09
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 488
Tytuł książki, który widzicie brzmi dosyć ciekawie. Może kojarzyć się dosyć dwuznacznie.
Może to romans, erotyk? Nic bardziej mylnego, to świetny thriller z niespieszną akcją i ciekawą fabułą.
Lia jest właścicielką poczytnego czasopisma w Holandii. Prywatnie matka dorastającego Jaspera i partnerka Tomasza.
Jej ułożone życia zmienia się, kiedy syn nie wraca na noc do domu.
Joanna przeglądając artykuł prasowy i to co w nim zobaczyła postanawia wyruszyć w poszukiwania śladami zawartymi w gazecie.
Czy trop, którym podąża Joanna jest trafny? Czy Lia odzyska syna? Kim tak naprawdę jest Tomasz?
To tylko namiastka pytań, które zrodzą się w waszych głowach czytając książkę.
Autorka napisała bardzo ciekawy i intrygujący thriller. Chociaż nie ma tu szybkiej i zwrotnej akcji to każda kolejna strona wciąga nas jeszcze bardziej.
Autorka ma lekki i prosty styl, nie ma tu dziwnych przeskoków , a wszystko jest spójne.
To thriller pełen sekretów, niedopowiedzeń i przeszłości, która wraca do nas jak bumerang.
Książka należy do grubasków za którymi nie przepadam, ale jest tak dobrze napisana, że czyta się ekspresowo.
Bardzo dobry thriller psychologiczny.
Polecam
Kolejna perełka na mojej liście przeczytanych książek. Od pierwszych stron czułam te napięcie, które z każdym rozdziałem tylko się powiększało.
Dramatyczne wspomnienia z młodzieńczych lat uderzają w Joannę znienacka, podczas służbowej podróży do Holandii.
Lia, redaktor naczelna i właścicielka pisma Chic, zostaje poddana najgorszej rzeczy, jaka może spotkać rodzica. Jej syn zaginął.
Te dwie kobiety łączy jeden mężczyzna, Tomasz.
Uwielbiam, gdy w książkach wydarzenia z teraźniejszości i przeszłości zazębiają się. Jest to świetny zabieg literacki, który dodaję do akcji aurę tajemnicy i niepokoju.
Wielkim plusem jest język, jakim posługuje się autorka. Jest bardzo codzienny, a jednocześnie z nutą tęsknoty. Naprawdę nie potrafię tego wyjaśnić, ale rzadko można spotkać się tak przyjemną narracją.
Momentami czułam się, jakbym nie czytała, a przeżywała wydarzenia razem z bohaterami.
"Rzeczy, które robimy w ciemności" to proza, która wciąga czytelnika już od pierwszych stron, pełna zaskakujących zwrotów akcji. Jest przepełniona poczuciem niebezpieczeństwa, smutku i miłości matki do dziecka. Nie znajdziemy tu łatwych odpowiedzi, może tylko zadawać sobie pytanie "co by było, gdyby...". Rozbudowana warstwa psychologiczna obudziła moje pragnienie na więcej, więc już ostrzę pazurki na poprzednią książkę autorki i będę wypatrywać nowości spod jej pióra.
Muszę też dodać, że jestem absolutnie zachwycona okładką, jest cuuuudowna! Grafik się spisał, oby więcej takich cudowności na półkach 😍
Współpraca @wydawnictwo.kobiece
Lia jest właścicielką prestiżowego magazynu w Holandii, a prywatnie matką Jaspera, który właśnie przechodzi buntowniczy okres, i partnerką Tomasza. Życie Lii układa się dobrze do momentu, gdy pewnego dnia Jasper nie wraca na noc do domu.
Podróż Joanny do Holandii miała być kolejną celebracją jej sukcesu artystycznego. Jednak przeglądając lokalną gazetę zobaczyła zdjęcie, które sprawiło, że wszystkie wspomnienia wróciły a to, co sobie zaplanowała zeszło na dalszy plan.
Czy Lia odzyska syna? Czy śledztwo Joanny przyniesie oczekiwane rezultaty? I jaką rolę w tym wszystkim odgrywa Tomasz ?
Na te, jak i wiele innych pytań znajdziecie odpowiedź w najnowszej książce Dominiki van Eijkelenborg.
"Rzeczy, które robimy w ciemności" to moje pierwsze spotkanie z Autorką i jak najbardziej udane. Od pierwszych stron dałam się wciągnąć w tę niespieszna ale pełną zwrotów akcji historię. Tutaj nic nie jest takie, jakby mogło się wydawać, do końca nie wiemy jak to się zakończy. Prosty i przyjemny w odbiorze język i styl autorki sprawia, ze od książki ciężko się oderwać. Teraźniejszość przeplatająca się z przeszłością daje nam ogólny zarys całej sytuacji, momentami powodując przyspieszone bicie serca i uczucie niepokoju.
"Rzeczy, które robimy w ciemności" to niezwykle intrygujący i mroczny thriller psychologiczny pełen głęboko skrywanych sekretów, w którym bohaterowie zmagają się z własną przeszłością. To z pewnością jedna z lepszych książek, jakie ostatnio przeczytałam. Niech was nie zrazi liczba stron, jest to naprawdę grubasek, ale czyta sie ją niezwykle szybko, autorka bowiem ma talent do zaintrygowania czytelnika i potrafi sprawić, że książki nie chce się odkładać przed poznaniem zakończenia. Jeżeli macie ochotę na dobry thriller psychologiczny to szczerze Wam polecam, ja jestem w pełni usatysfakcjonowana lekturą.
Jednej z nich Tomasz kojarzy się z gorzkim posmakiem wydarzeń sprzed lat. Dla drugiej mężczyzna jest przyszłością. Joanna i Lia nie wiedzą, że ścieżki ich życia połączą się dzięki niemu.
Książki niektórych autorów przyciągają niczym magnez. Dla mnie do tego grona należą tytuły, które zostały napisane przez Dominikę van Eijkelenborg. Utwory poznane do tej pory zafascynowały mnie na tyle, że bez większego zastanowienia sięgam po kolejne nowości autorki.
„Rzeczy, które robimy w ciemności” to subtelnie mroczne połączenie powieści obyczajowej i kobiecego thrillera. Pisarka dobrze wie, jakie elementy tych gatunków są najbardziej pożądane i doceniane i potrafi połączyć je z wielką gracją i smakiem. Podczas lektury wysuwają się one naprzemiennie na prowadzenie, raz po raz przypominając czytelnikowi, że w tym tytule każdy może znaleźć coś dla siebie. Bo nie zabrakło ani interesujących kwestii ani ciekawej koncepcji realizacji tematu ani emocji i wzruszeń.
Właśnie ten uczuciowy wydźwięk historii zrobił na mnie największe wrażenie. Emocje bohaterów bardzo działają na wyobraźnię i mocno wpływają na czytelnika. Skłaniają do refleksji, wyciągania wniosków, kształtują rachunek zysków i strat. Podążając za bohaterami nie tylko śledzimy ich losy, starania, decyzje, ale również myślimy o sobie. Magia tej historii przynosi nam więcej, niż przyjemność czytania, satysfakcję z wybranej lektury czy uczucie dobrze spędzonego czasu. Realizm osnuwający książkowe strony i autentyczność przekazu sprawia, że ta opowieść zostaje w sercu i umyśle na dłużej.
„Rzeczy, które robimy w ciemności” to historia urzekająco prawdziwa. Uwielbiam motywy, jakie autorka wykorzystała do stworzenia swojej opowieści. Powroty do przeszłości, zbrodnie i kary, żal za grzechy, rozdzieleni kochankowie, gorzkie wyrzuty sumienia, ciężar zemsty… Takie połączenie musi wróżyć sukces opowieści. Eijkilenborg pięknie to wszystko ze sobą zestawia, miksuje, dawkuje. Potrafi sprawić, że znane tematy nabierają świeżego charakteru, a ich brzmienie dostarcza emocji i refleksji.
Autorka w przekonujący sposób łączy ze sobą bieżące wydarzenia z fragmentami przeszłości. Dzięki temu historia wydaje się bardziej dopracowana, kompletna i intrygująca. Taka narracja zawsze jest mile widziana, nie tylko wiele wnosi do opowieści, ale ma także wartość sama w sobie. Nie jestem pewna, które wydarzenia bardziej mnie przyciągały i silniej zatrzymywały. I przeszłość i teraźniejszość potrafi bowiem zakwestionować to, w co wierzymy i my, i bohaterzy powieści.
Eijkelenborg znakomicie radzi sobie także z kreacją postaci. Na stronach książki mamy okazję poznać ich nieco lepiej, zrozumieć powody podejmowanych przez nich decyzji, ocenić słuszność wyborów. Każdy z nich stanowi ważną i istotną część tej opowieści. A kiedy poznamy ich lepiej, to nie ma już możliwości, by przejść obojętnie obok tego, co przygotowała dla nich pisarka.
„Rzeczy, które robimy w ciemności” to mały fragment życia zamknięty w pięknej okładce i opatrzony bardzo przekonującym tytułem.
RECENZJA
"Patrzyliśmy, jak tonie, i nie zrobiliśmy nic. Można uratować kogoś, kto tonie w wodzie, ale jak uratować kogoś, kto tonie we własnym smutku?"
Dominika van Eijkelenborg w swojej książce "Rzeczy, które robimy w ciemności" opowiada historię o skrywanych tajemnicach i mrocznych zakątkach naszej duszy. To historia osób, które pogubiły się w swojej codzienności, zatraciły w swoim smutki i żalu oraz uciekły z rodzinnego miejsca, żeby zapomnieć o przeszłości.
Joanna, świetna fotografka, przyjeżdża do Holandii, aby świętować swój kolejny sukces. Niestety wystarczyło tylko jedno spojrzenie na zdjęcie w lokalnej gazecie i przeszłość, o której Joanna skutecznie starała się zapomnieć, powróciła ze zdwojoną siłą.
Lia, redaktor naczelna gazety "Chic". Kobieta odnosząca sukcesy na łamach gazety, pracująca z ludźmi, ukrywa swoje problemy, a stres odreagowuję w ramionach Tomasza. Ma cudownego syna, ale on z kolei nie pała sympatią do partnera matki. Pewnego dnia jej życie zamienia się w koszmar. Jasper zostaje porwany. Czy syn odnajdzie się cały i zdrowy? Jaki związek będzie miała ta sprawa z Tomaszem i jego daną przeszłością i czego tak naprawdę szuka Joanna? Tego musicie dowiedzieć się sami.
"Rzeczy, które robimy w ciemności" to świetny thriller psychologiczny. Niech was nie zmyli tytuł. Tutaj nie chodzi o imprezy, randki i inne rzeczy, które robimy pod osłoną nocy. Ten tytuł ma zupełnie inne znaczenie i przesłanie. Tutaj chodzi o mrok duszy, o smutek i strach. O to, z czym zmagamy się na co dzień, jak to wszystko przeżywamy i co z nami robi smutek, złość, rozpacz i żal. Jaki wpływ na nas mają tragiczne wydarzenia, co się dzieje z nasza dusza i umysłem, kiedy tracimy coś najcenniejszego. W tej historii znajdziecie wszystkie odpowiedzi na dręczące was pytania. Tej książki się nie czyta spokojnie, tę książkę się pochłania. Wciąga w swoje odmęty niczym rwąca rzeka. To przepełniona emocjami i bólem historia osób, którzy coś tracą. Ale! Ta historia nie ma w sobie tylko smutku. Znajdą się w niej też elementy radości i szczęśliwego zakończenia. Na pewno wrócę jeszcze nie raz do tej lektury i z chęcią sięgnę po inne tytuły, które wyszły spod pióra tej autorki. A Wam polecam jak najszybciej zapoznać się z tą historią. Czekam na wasze wrażenia.
Bardzo dziękuje Wydawnictwu Kobiece za egzemplarz recenzencki tej lektury.
Dwie obce, świetnie realizujące się w swoim życiu kobiety Joanna Sandorska i Lis Kornmann, które połączył jeden mężczyzna Tomasz.
Mężczyzna, który już na zawsze zmieni życie obu kobiet.
Joanna Sandorska po kolejnych świetnych zdjęciach i dużym zainteresowaniu odbiorców, organizuje galerię fotograficzną w Holandii.
Jednak w dzień wystawy przez jedno zdarzenie, a dokładnie przez przypadkowe zdjęcie w lokalnej prasie, kobieta nie pojawia się na organizowanej imprezie. Postanawia odnaleźć Tomasza, mężczyznę widniejącego na zdjęciu, aby wyjaśnić wszystkie niedomówienia oraz pobyt jego ucieczki.Joanna po 20-latach pragnie poznać prawdę.
Lis Kornmann po burzliwym rozwodzie, z synem u boku, szybko staje na nogi i spełnia swoje marzenia.Realizuje się jako właścicielka popularnego w Holandii czasopisma "Chic".
I tak pewnego dnia podczas gruntownego remontu wydawnictwa poznaje jego - Tomasza dla którego po pewnym czasie staje się partnerka.
Niestety szczęście nie trwa wiecznie, gdyż codzienny spokój kobiety zaburza zniknięcie syna Jaspera.
Lia postanawia wziąć sprawy w swoje ręce i na własną rękę podejmuje się śledztwa w sprawie zniknięcia syna.
Co łączy Joannę z Tomaszem?Czy Lia odnajdzie syna?Kto porwał Jaspera?
~"RZECZY KTÓRE ROBIMY W CIEMNOŚCI" autorstwa Dominika Van Eijkelenborg to powieść obyczajowa w której znajdziemy elementy thrillera psychologicznego, kryminału oraz dramatu.Jest to ciekawa historia urozmaicana retrospekcjami, gdzie na przemian teraźniejszość bohaterów przeplata się z przeszłością, aby lepiej ukazać nam jak duży wpływ na nasze życie ma sama "przeszłość" i związane z nią nieporozumienia, niedomówienia oraz tajemnice...
I chociaż w całej opowieści tak naprawdę nie znajdziemy mocnych zwrotów akcji, ciągłego napięcia, dreszczu emocji, dusznego klimatu, gęstej atmosfery, a sam początek co dla niektórych może wydawać wręcz nawet nużący, to historia jest na tyle ciekawa, zagmatwana, że nie odłożymy jej póki nie poznamy końca.
Niebanalni prawdziwi bohaterowie ich rozterki druzgocąca przeszłość, problemy, tajemnice, oraz niewyobrażalny "ból" matki to tylko część elementów układanki, która zaserwowała nam autorka.
Myślę, że fani lżejszych historii będą miło ukontentowani z zawartości.Polecam J.K.
Akcja w książce rozwija się powoli, wolno płynie swoim rytmem. Poznajemy bohaterów. Jest Joanna, która wyrusza tropem pewnego mężczyzny. Jest Lia, właścicielka popularnego w Holandii czasopisma. I jest Tomasz, którego łączy coś z każdą z tych kobiet. Często podczas czytania cofamy się do przeszłości, żeby poznać trudną przyjaźń trojga młodych ludzi. Jest wiele niedopowiedzeń, a akcja robi się coraz ciekawsza, kiedy syn Lii znika bez śladu. Wątki bohaterów przeplatają się nawzajem, po to, żeby na końcu utworzyć jedną całość. Jest tajemnica, coś wisi w powietrzu, dlatego tak trudno od książki się oderwać. Kolejny plus za ciekawie wykreowanych bohaterów, każdy ma swoją przeszłość, jakieś tajemnice, coś co powoli odkrywamy. Poruszony jest wątek przyjaźni, tak nieidealnej i pogmatwanej jak tylko może być.
Powieść dobrze się czyta, nie jest taka mroczna jak można się spodziewać po okładce, ale mi to nie przeszkadzało. Taka powieść obyczajowa z elementami thrilleru.
Joanna Sandorka jest znaną i cenioną fotograf, i jej zdjęcia trafiają do galerii w Holandii. To właśnie tu, w lokalnej gazecie znajduję zdjęcie Tomasza Rajtera, człowieka z jej przeszłości.
Natomiast Lia Kornmann jest dyrektorką poczytnego magazynu i pewnego dnia jej nastoletni syn nie wraca do domu…
Co łączy te wszystkie osoby? Czy Lia ma wrogów, którzy mogą skrzywdzić jej syna? Przed czym uciekł Tomasz?
RZECZY, KTÓRE ROBIMY W CIEMNOŚCI to thriller, który trzyma w napięciu do samego końca! Do ostatnie strony nie wiemy jak to się skończy.
Autorka wyśmienicie wykreowała bohaterów i stworzyła bardzo dobrze skonstruowaną fabułę, którą systematycznie nam odsłania.
Za sprawą przeplatania przeszłości z obecną sytuacją, dostajemy ogólny zarys całej akcji. Choć czasem może to trochę wybić z rytmu.
Powieść liczy 486 stron, ale w ogóle nie czujemy tego. Czyta się ją w zdumiewającym tempie i z ogromnym zainteresowaniem śledzimy losy bohaterów. Byłam ciekawa co przydarzyło się przyjaciółce Joanna, jak tego czy Lia odnajdzie żywego syna. I czym zawinił Tomasz? Autorka umiejętnie prowadzi akcję i zaspakaja naszą ciekawość.
Cieszę się, że zdecydowałam się sięgnąć po tę pozycję. Było to moje pierwsze spotkanie z twórczością tej autorki, ale już wiem, że muszę nadrobić jej wcześniejsze książki! Polecam.
Przeszłość zawsze pozostawia po sobie ślad w ludziach. Powroty do tej przyszłości zazwyczaj są ogromnie bolesne i nieprzewidywalne. Jednak jeśli chcemy rozliczyć się z przeszłością i mieć poczucie, że zrobiliśmy wszystko, co w naszej mocy, aby ona nas nie definiowała to musimy do niej wrócić chociaż ten jeden raz.
Joanna jest fotografem i właśnie zbliża się jej kolejny sukces, którym jest wystawa prac w Holandii. Tomasz zajmuje się remontami i każdego dnia ucieka od tego, co się wydarzyło wcześniej w jego życiu . Joanna jest jego przeszłością a przypadkowo poznana Lia – teraźniejszością. Niestety spokój w ich życiu zakłóca zniknięcie syna Lii. Gdzie jest Jasper i w jaki sposób jego poszukiwania połączą losy Asi, Tomka i Lii ?
„Rzeczy, które robimy w ciemności” to książka, która wciąga od pierwszej strony. Ktoś mógłby powiedzieć, że przecież nie brakuje książek, w których bohaterzy muszą zmagać się ze swoją przeszłością, żeby pozbyć się swoich demonów i zacząć życie od nowa bez lęku i strachu o to, co było. I ja się z tym zgodzę, ale nie każda robi to właśnie w taki absorbujący sposób.
Autorka przede wszystkim użyła prostego i zrozumiałego języka, a jej styl pisania sprawił, że nie byłam w stanie oderwać się od lektury. Przeplatanie wydarzeń z teraźniejszości z wydarzeniami z przeszłości sprawiło, że towarzyszyło mi ciągłe uczucie niepokoju, a z drugiej strony ciekawości, żeby się dowiedzieć, co też w tej przeszłości się wydarzyło.
Miałam wrażenie, że równolegle toczyły się tak jakby dwie historie i trudno mi było na początku znaleźć powiązania, i zebrać to wszystko w głowie razem, ale zakończenie oczywiście wszystko dokładnie wyjaśniło.
Najważniejszym przesłaniem tej historii było to, żeby pomimo wszelkich trudnych wydarzeń w przeszłości, dać sobie szansę na wyjaśnienia. Czasami możemy bowiem opuścić bardzo ważne w naszym życiu osoby tylko przez zwykłe nieporozumienia, niedopowiedzenia, czy też zniekształcony obraz własnej osoby. Nie warto również obwiniać się o rzeczy, na które nie mieliśmy wpływu i nieskończenie ich analizować.
Dla mnie była to naprawdę świetna lektura. Tytuł w moim odczuciu niestety niezbyt adekwatny do treści, chociaż oczywiście możemy dopatrzeć się powiązań, bowiem to w ciemności zazwyczaj dopadają nas duchy przeszłości, wspomnienia i niewypowiedziane myśli. Ale też to właśnie często pod osłoną nocy pozwalamy sobie być kimś innym niż w świetle dnia.
"Tak niespodziewanie światło zmienia się w ciemność, miłość w nienawiść, życie w śmierć"
Wspaniała, niesamowita, po prostu wow ?
Thriller, który już w tej chwili jest dla mnie numerem jeden tego roku. Przyznaję, nie znam autorki ale jeśli każdą książkę pisze w taki sam sposób jak tą to już jestem jej fanką. Tej książki się nie czyta, tą książką się żyje, kiedy przerywa się w trakcie to już myślami jest się przy tej historii.
Joanna robi karierę jako świetna fotograf, jej wystawa ruszą w europejskie tourne. Jedno zdjęcie, które widzi w gazecie burzy jej spokój i budzi demony przeszłości.
Lia prowadzi popularne czasopismo, realizuje się jako szefowa, matka a ostatnio jest szczęśliwa u boku Tomasza. Pewnego dnia syn Lii znika, wszystko wskazuje na porwanie. Tomasz robi wszystko żeby pomóc, ale jego przeszłość jest jak cień i skarada się tuż za nim. Czy ma on udział w porwaniu? Czy ma on coś na sumieniu? Kiedy losy tej trójki się że sobą zetkną, wszystko się wyjaśni.
Historia intryguje, tajemnice się nawarstwiają, autorka gra na emocjach i robi to niezwykle umiejętnie. Nie mogłam tej książki odłożyć, zarywałam dla niej noc, po to by obudzić się wcześnie rano i znowu czytać. Uwielbiam takie historię i bardzo zachęcam do przeczytania i podzielenia się opinią.
"Rzeczy, które robimy w ciemności" to thriller z wysokiej półki. Pełen napięcia, niepewności, zaskakujących elementów i tajemnic, które sprawiają, że z jeszcze większym zaangażowaniem pochłania się tę historię. Napisany naprawdę świetnie, na genialnym poziomie, przenosi czytelnika do Holandii i Polski. Fantastyczna narracja Autorki sprawia, że bierzemy udział w opisywanych wydarzeniach, stoimy obok postaci, obserwujemy, przenosimy się do tego wyimaginowanego świata. Trudno się od tej historii oderwać, bo naprawdę nie da się przewidzieć zakończenia, a bardzo chce się poznać wyjaśnienie.
Dwie kobiety, których losy się splatają, łączy je więcej niż mogłyby przypuszczać, choć wcale się nie znają. Obie odniosły sukces, obie nie poukładały do końca swojego życia prywatnego, obie potrafią być dociekliwe, co może prowadzić do ich zguby. Lia jest właścicielką poczytnego czasopisma, które stworzyła od podstaw i traktuje niczym swoje dziecko. Choć jej prawdziwy potomek czeka na nią w domu w postaci krnąbrnego i pyskatego nastolatka. Joanna jest docenianą fotografką, która od lat wprost kocha ukrywanie się za obiektywem. Można by stwierdzić, że tylko aparat pozostał w jej życiu pomimo wszystkich wichrów i burz. Jest i Tomasz, teraźniejszość Lii i przeszłość Joanny, choć bohaterki nie mają o tym pojęcia. Człowiek, który nowe życie rozpoczął właśnie w Holandii. Miły, uczynny, nie można mu niczego zarzucić ale czy na pewno? Jakie tajemnice kryją się w środku jego duszy i czy mają one wpływ na obecne podejrzane zniknięcia?
Autorka z dużą skrupulatnością nakreśla portrety psychologiczne nie tylko głównych bohaterów ale i postaci pobocznych. Przybliża także ich życie prywatne tak, by w pełno oddać ich sytuację w momencie,w którym ich poznajemy. Ale nie stawia jedynie na teraźniejszość. Dzięki serwowanym retrospekcjom mamy okazję poznać przeszłość osób w tej książce najważniejszych. I właśnie one, podobnie jak wejrzenie do świata kolejnych osób pojawiających się w książce, mieszają nam w głowach, prowadzą w ślepe zaułki, poddają pod nos poszlaki, które nie mają nic wspólnego z prawdą. Choć jak w każdej dobrej książce o tej tematyce należy obserwować wszelkie szczegóły, tak tu należy uważać, którym poświęcimy uwagę i czy nie wysnujemy zbyt wielu podejrzeń prowadzących donikąd.
Oba wątki- zarówno ten sprzed dwudziestu lat jak i obecny, zostały napisane świetnie i bardzo przypadły mi do gustu. Z nieskrywaną przyjemnością poznawałam kolejne zawirowania fabuły. Świetnie został tu przedstawiony temat porwania dziecka, tego, jak czują się bliscy mu ludzie, z jakim wiąże się to cierpieniem i beznadzieją. Podobnie jak pojawiający się tu wątek choroby psychicznej, która ukazana została porażająco i fantastycznie zarazem. Zabieg powolnego poznawania przeszłości bohaterów i odkrywania kolejnych kart, które mogą być wskazówką nadaje książce tajemniczości i sprawia, że jest jeszcze bardziej pochłaniająca. Dla miłośników takich klimatów w książkach jest to absolutny must-read.
Wciągający thriller, który pokazuje, że serce nigdy nie zapomina Nastoletnia Evi Simons cierpi na poważną chorobę serca i do życia potrzebuje przeszczepu...
To był piękny, upalny majowy wieczór. Weronika szła ulicą, szczęśliwa i zakochana. Nie przestraszyła się, kiedy usłyszała, jak ktoś otwiera drzwi samochodu...
Przeczytane:2023-06-22, Ocena: 6, Przeczytałam,
Przedstawiam Wam znakomity thriller psychologiczny pt. "Rzeczy, które robimy w ciemności" autorstwa Dominiki Van Eijkelenborg.
Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Kobiece
Joanna Sandorska, pseudonim artystyczny Jo Ann Sandor, od 20 lat fotografuje. W Muzeum Fotografii w Amsterdamie jest otwarcie jej wystawy, portret z kobieta w tle. Spojrzenie na zdjęcie w gazecie wywołuje w niej bolesne wspomnienia. Kim jest mężczyzna, który zrujnował jej życie, a potem zniknął bez śladu? Sandor nie pojawia się na własnym wernisażu, znika, nie powiadamiając nikogo, a potem okazuje się, że śledzi kogoś po kryjomu, robi mu zdjęcia. Jak daleko posunie się w swojej pogoni za przeszłością, w żądzy ukarania winnych?
Przeszłość i teraźniejszość zaczynają się przeplatać.
Podobnie jest z Lią Kornamann. Kobieta po dwóch nieudanych związkach bierze los i przyszłość w swoje ręce. Jest redaktorką naczelną, właścicielką dwutygodnika "Chic" wydawanego w Fryzji. Tomasza poznaje podczas renowacji biura. Ma biegły, niderlandzki akcent. Są blisko, staje się częścią jej życia. Czyżby za perfekcją Thomasa kryje się jakaś pułapka? Jej idealne życie obraca się w koszmar. Dorastający syn Jasper znika bez śladu. Wcześniej ginie 25 - letnia Lois Bakker, jej ciało znaleziono w Leeuwarden.
Czy ten sam sprawca, który zamordował Lois Bakker, stoi za porwaniem Jaspera? Co łączy te dwie sprawy? Kim jest Meta Zwanenburg? Kim była tajemnicza towarzyszka, która dała Jasperowi i jego koledze, Koenowi narkotyki? Poznali się na Facebooku, Mirtis po litewsku oznacza "śmierć".
Bohaterowie tracą ostrość widzenia, wspomnienia powracają, mroczna przeszłość wraca do teraźniejszości.
Thriller charakteryzuje głęboka emocjonalność, bohaterowie zostali w umiejętny i znakomity sposób stworzeni przez autorkę Dominikę Van Eijkelenborg. Czasami ran, błędów, nie można naprawić, a obietnic dotrzymać. Nie zawsze, można zapobiec złym rzeczom, które się dzieją. Niektóre rzeczy w życiu nigdy się nie zmieniają, powracają, niby inne, a jednak te same. Często przeszłość przeplata się z teraźniejszością. Ważne, by wszystkiemu sprostać i stawić czoła. Zmierzyć się z przeciwnościami losu, strachem i bólem. Zakończenie książki bardzo mnie zaskoczyło. Thriller ukazuje nam jak miłość może zmienić się w nienawiść, życie w śmierć, a codzienny spokój w tragiczny finał. Psychika człowieka jest krucha jak porcelana, łatwo ją zniszczyć, ale trudno posklejać. Myślę, że jest to doskonały materiał na ekranizację, i mam nadzieję, że się jej doczekamy 😉. Polecam 🔥 wszystkim ten znakomity thriller.