„Najważniejsze jest atakować tam, gdzie wróg nie będzie się bronił.”
Sun Tzu
Od kiedy Sonia Wodzińska dostaje listy, w których nadawca chwali się odkryciem jej tajemnic, jest cieniem samej siebie. Nie ma pojęcia, jak groźny to przeciwnik i czego od niej chce. Najgorsze, że musi stawić mu czoła całkiem sama…
Tymczasem świat Sobańskiego wydaje się wracać do normy. Jego związek z Doną rozkwita, a firma przynosi zyski. Kuba czuje się na tyle pewnie, że postanawia odpuścić zemstę na dawnej uczennicy. Nie jest jednak świadomy, że w mroku czai się rywal, który o Soni wie o wiele za dużo. A jej problemy to jego problemy…
Wydawnictwo: Zaczytani
Data wydania: 2023-03-08
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 472
Język oryginału: polski
Tytuł: "Rywal diabła"
Autor: Adrian Bednarek
Data premiery: 08.03.2023r.
Wydawnictwo: Zaczytani
Kuba Sobański to taki seryjny morderca, którego czytelnik jest ciekawy...i wraca do niego (chociaż w moim przypadku są to większe odstępy, bo jak pobędę kilka dni z Kubą to mój mózg potrzebuje odpoczynku 🤣).
Nie wiem czy mogę napisać, że go lubię...bo jak można lubić człowieka, który zepsuty jest do szpiku kości?
Jest chory.
Przynajmniej to moje zdanie 🤭
W jego głowie siedzi ciągle zamordowana siostra Klara i nic tego nie zmieni...
Dziewczyna, kochanka, praca czy odsiadka... NIC.
Ciągle do niej wraca popełniając coraz gorsze zbrodnie...
.
Jakim cudem Kuba nie daje się złapać? Jest tak przebiegły i przygotowany do każdej zbrodni, że za każdym razem miałam ciarki na rękach... bałam się czym mnie znowu Autor zaskoczy... aż strach myśleć skąd @adrian bierze te pomysły 🙈😜
Szok.
.
Tym razem nasz diabełek ma rywala jak sam tytuł wskazuje. Kuba nie jest z tego powodu zachwycony, ale... ma ogromne chęci, by go złapać i... zabić. W jego głowie pojawiają się kolejne pomysły... A obok jego boku kroczy tym razem inna dziewczyna - Dona z którą tworzy jak do tej pory najdłuższy związek.
No i nie zapominajmy o Sonii... Też jest jej dużo, ale... autor mnie tym wątkiem tutaj zaskoczył 🙈 nie spodziewałam się takiego obrotu akcji!
.
.
Także jak widzicie było mocno!
Kto z Was ma już Kubusia na swojej półce?
Przede mną siódmy tom, który czeka na swoją kolej, ale na razie kilka oddechów zanim się za niego zabiorę 🤭
Okładka z nowej serii idealnie pasuje do pozostałych pięciu tomów. Widzimy dwie postacie w kapturze, które wzbudzają grozę... Ja mam gęsią skórkę, widząc tasak w rękach jednego z nich. Żółty grzbiet z czarnym tytułem książki - prezentuje się naprawdę dobrze z całością. Muszę koniecznie kupić cztery pierwsze tomy wznowienia - bo mam, owszem, ale w starej szacie graficznej. Ten egzemplarz posiada skrzydełka, dzięki czemu ma dodatkową ochronę przed uszkodzeniami mechanicznymi. Na jednym z nich przeczytacie kilka zdań o autorze, a na drugim ujrzycie okładki wszystkich sześciu części o Kubusiu. Pozycja liczy prawie pięćset stron. Stronice są kremowe, czcionka wystarczająca dla naszego oka. Marginesy i odstępy między wersami zostały zachowane, literówek brak. Podzielona została na rozdziały.
Ah... Jak miło było wrócić w ostatnim czasie do historii o NIM! Pamiętam, jak czytałam pierwsze tomy i początkowo w głowie mi się nie mieściło, jak można było coś takiego wymyślić... I wtedy właśnie chyba pokochałam tego bohatera całą sobą. Mimo jego psychicznych zapędów, to ja go wciąż uwielbiam i to się nie zmieniło! Nawet pamiętam, jak raz Wiola z Subiektywnie o książkach robiła wywiad i poprosiła mnie o kilka słów dlaczego polecam książki autora - ależ byłam podekscytowana! I jakie powieści mi towarzyszyły? Oczywiście, że cztery tomy Sobańskiego.
Uwielbiam pozycje autora za to, że czyta się je szybko, lekko i przyjemnie, mimo iż nie zawsze to, co się dzieje, jest przyjemne. Zazwyczaj to takie nie jest. :D Te książki się pochłania, przynajmniej ja czytam w szalonym tempie i jestem od pierwszych stron wciągnięta do akcji. Wszystko przeżywam z postaciami i żyje z nimi, nie mogę się wręcz oderwać od tej fabuły. I za każdym razem tak jest, co bym nie czytała od pisarza. Sięgam po jego lektury w ciemno i nie boję się, że mnie zawiedzie. Całe szczęście mam niezłe zaległości z jego twórczością, a co najmniej cztery lub pięć opowieści czeka na przeczytanie. Już nie mogę się doczekać! Chociaż spodziewam się, że mojego ulubieńca nikt i nic nie przebije... Podsumowując - styl jest lekki, przyjemny, czyta się szybko, a sam czytelnik jest od razu wciągnięty do świata bohaterów i czyta z zapartym tchem kolejne stronice.
Kubuś Sobański - mogłabym pisać o nim i pisać, ale to Wy musicie sami go poznać, osobiście! To jedyny w swoim rodzaju bohater, który mimo pokręconej osobowości, zajmuje w mojej głowie zaszczytne miejsce i nawet jak długo nie miałam możliwości czytania o dalszych jego losach, ja wciąż pamiętałam, tęskniłam. Dzięki Adrian, że dokończyłeś ten cykl, chociaż teraz będzie mi go ogromnie brakować. I nie wiem, co pomyślicie sobie o mnie, że może jestem taką samą psychopatką jak bohater książki, czy coś. :D Nic nie zrobię na to, że tak wrył się w mojej głowie, że takimi uczuciami go obdarzyłam i nic nie jest w stanie go przebić. Przynajmniej do tej pory jeszcze na takowego nie trafiłam, jeśli chodzi o cykl kryminałów, thrillerów czy horrorów.
Bohaterowie są wykreowani idealnie, każdy z nich jest inny, nie ma co im ufać, bo możemy się strasznie przejechać. Mamy osoby, które znamy z poprzednich tomów, mamy kilka nowych, niemniej jednak każdy z nich jest inny i świetnie się prezentuje. I nie wiem, co autor zażywał pisząc te książkę, ale to naprawdę FENOMEN. Aha, byłabym zapomniała. Nie jestem do końca pewna, czy chciałabym takich ludzi spotkać na swojej drodze, mimo wszystko.
Tak w ogóle, to akcja toczy się w Krakowie, więc... nie wiem, mam uciekać już, Adrianie? Czy łazi mi po okolicy taki ziom? Może będzie szansa go spotkać w ciemnym zaułku? Mam nadzieję, że nie jestem podobna do Klary czy coś. :D Nie no, duży plus za obsadzenie akcji wciąż w miejscach, które znam i które kocham. Mogłam dzięki temu lepiej sobie wszystko wyobrazić, jakby mało mi było wrażeń.
Dzieje się tutaj tak wiele, że momentami to ciężko nadążyć za tym wszystkim... Jest tu sporo krwi, zemsty, są trupy - więc jeżeli nie lubicie takich mocnych książek, to lepiej po ten cykl nie sięgajcie, bo nie przebrniecie przez niego. Ja samej siebie nie posądzałam, że mnie nie obrzydzi, z reguły jestem dość wrażliwa. Widać urok osobisty głównej postaci robi swoje.
Mamy wiele zwrotów akcji, chwilami zdawało mi się, że serce mi z piersi wyskoczyło i stanęło obok mnie. Normalnie... zawał. Tyle emocji, nie da się tej książki czytać spokojnie. Przyprawia nie tylko o szybsze bicie serca, ale i o niemalże zawał, strach, poczucie zemsty... Ciarki na skórze nie raz się pojawią. Był też smutek, naprawdę było mi przykro i nie raz jak sobie pomyślę o niektórych scenach to... Wciąż się smucę.
Cała paleta emocji jest dostępna w tym ostatnim tomie, który kończy cały cykl. A ja wciąż nie mogę się pogodzić z tym, że to koniec opowieści o Sobańskim...
Jestem ZACHWYCONA. Już mi brakuje głównego bohatera. Książka jest tak świetnie napisana, że aż mi słów brakuje, jak ją opisywać, by Was zachęcić do sięgnięcia po tą serię. Owszem, jest pokręcona, drugiej takiej serii nie spotkałam, ale dzięki temu wyróżnia się na tle thrillerów, kryminałów. Jego powieści są ORYGINALNE, jedyne w swoim rodzaju. Zdecydowanie warte poświęcenia im uwagi. Sześć tomów to idealna przygoda dla osób, dla których mocne sceny, rozlew krwi, morderstwa, trupy nie są niczym strasznym. Uwierzcie mi, że będziecie tak jak ja, z zainteresowaniem śledzić poczynania początkowo adwokata, a następnie więźnia, by później zwykłego szaraczka obserwować w raju. I patrzeć na to, co dzieje się w jego głowie...
ZDECYDOWANIE POLECAM. Ja jestem bardzo zadowolona. I już tęsknie za Kubusiem. :(
Znacie tę serię? A może macie ją dopiero w sowich planach? Pamiętajcie, że jest ona dla osób o mocnych nerwach! I raczej co najmniej +16, jak nie +18.
Oto, proszę Państwa, szósta i chyba ostatnia część z Kubą Sobańskim w roli głównej. Przeczytałam całą serię prawie na raz – doskonała rozrywka! Bednarek jest dla mnie lekiem na niemoce czytelnicze, kryzysy i inne tego typu historie.
Po wielu dziwnych i nieprawdopodobnych zdarzeniach Kuba w końcu zaczyna wieść spokojne życie, ma zwyczajną pracę, dziewczynę. Ale to przecież Kuba Sobański – u niego nic nie może być zwyczajne! Zaczyna się więc dziać – jest krwawo, mrocznie, a zło czai się za każdym rogiem.
Autorowi udało się wykreować niebanalną postać, dla mnie to taki nasz polski Dexter, choć motywy działania są nieco inne, to sama postać podobna.
Cała seria jest rewelacyjna! Gorąco polecam!
Aż do Dnia Kobiet przyszło nam czekać na premierę szóstego tomu z Kubą Sobańskim, głównym bohaterem cyklu napisanego przez Adriana Bednarka.
Fani Kubusia, jak i samego autora zostali wystawieni na próbę. Czy to będzie już koniec "przygód" Rzeźnika Niewiniątek, bo tak został ochrzczony w pierwszej części cyklu w Pamiętniku diabła?
Oczywiście nie będę spojlerował. Nie dowiecie się, czy to już koniec, czy Kubie coś się stało, czy jego przyjaciółka po fachu, Sonia Wodzińska, nadal będzie zabijać, czy znów razem będą walczyć ze swoimi mrocznymi koszmarami. Fani już na pewno wszystko wiedzą i zapewne uśmiechają się pod nosem!
Jednak recenzja musi powstać, nie może być inaczej. Nie mogę nie napisać nic o Panu Bednarku, autorze mrocznych thrillerów psychologicznych. W swoich powieściach kreuje bohaterów, których nie można zaliczyć do przykładnych obywateli w naszym kraju. To w 99% źli do szpiku kości ludzie (jeśli można ich zaliczyć do nich), bezwzględni, brutalni, z sadystycznymi zapędami, niecofającymi się przed niczym. Krew leje się tu często, narzędzia zbrodni są różne, jak różne są śmierci tych, którzy staną na drodze bohaterom powieści częstochowianina. Pan Adrian pasjonuje się tematyką kryminalną i musi wiedzieć, że na kwietniowym spotkaniu w "mojej" bibliotece zadam mu pytanie: Co na to Pana żona?... Prócz pisania thrillerów psychologicznych ma wiele innych zainteresowań bardzo typowych dla mężczyzn. Jest piłka nożna i jego Raków Częstochowa (mam nadzieję, że na spotkaniu jeszcze nie będę musiał gratulować mistrzostwa jego "medalikom"), kibicuje również czerwonym diabełkom z Manchesteru. W wolnych chwilach lubi pobiegać i zadbać o swoją kondycję fizyczną.
Dla tych, którzy nie mieli nic wspólnego z cyklem, muszę przypomnieć, że w pierwszym zamiarze pisarza było napisanie czterech tomów. I tak się stało, ale po kilku latach powstał na nowo sześciotomowy cykl. Pierwsze cztery tomy Pan Adrian poprawił, dopieścił, dopracował i wydał ponownie. Był to strzał w przysłowiową dziesiątkę. Dwa kolejne powstały niedawno, dając fanom Diabełka nowych emocji.
Na okładce szóstego tomu mamy dwie zakapturzone osoby. Za osobą zakapturzoną, stojącą do czytelnika przodem, mamy stojącą inną postać również w kapturze. Postać ta stoi tyłem. Czy to będzie gody rywal dla Kuby Sobańskiego? Oczami wyobraźni widzę na półkach fanów te sześć tomów, z żółto-czarnymi grzbietami....
Zapraszam do wnętrza lektury, która pochłonęła mnie bez reszty. Trzymała w napięciu od pierwszej do ostatniej strony.
Soni Wodzińskiej nie trzeba wam przedstawiać. Jej mentor, Kuba Sobański, zajął się jej sprawą, gdy niepełnoletnia dziewczyna została oskarżona o zabójstwo swojego brata. Mimo że dziewczyna była winna, Sobańskiemu udało się doprowadzić sprawę do końca i uniewinnić ją. Sonia mogłaby za to iść w ogień za Kubą, nie tylko w ognień, ale i do łóżka, oddać siebie całkowicie mężczyźnie, który zwierzył się jej ze wszystkich swoich tajemnic. O tym przeczytacie w poprzednich częściach. W tej Wodzińska zaczyna dostawać tajemnicze listy, w których człowiek chwali się, że wie, czego dokonała dziewczyna, po co robi tatuaże. Rysunki pod skórą są dla niej utrwaleniem zbrodni, których dokonuje. Skąd może to wiedzieć? Przecież jej działanie jest perfekcyjne. Na domiar złego dla niej Kuba od pewnego czasu nie jest zainteresowany spotkaniami z nią. Woli jej koleżankę, Donę, z którą planuje swoją przyszłość. Kuba odpuszcza sobie zemstę na Soni, czuje się pewnie, bo firma przynosi spore zyski, a demony przyszłości zapomniały o nim. Do czasu.
Do czasu, gdy dostaje się do domu Soni, a tam...?
Sporo pytań ciśnie się na usta. Tyle pytań chciałoby się zadać Pani Adrianowi, ale teraz jest to niemożliwe. Wykorzystam moment i zadam je 20 kwietnia...
„Cierpliwość jest atutem zwycięzców.
Każdy, kto prowadzi wojnę z godnym siebie przeciwnikiem, musi zapomnieć o błyskawicznych efektach.”
No i stało się! Kuba doczekał się rywala. Najpierw Kuba działał sam, potem miał wspólniczkę, a teraz pojawia się rywal, co oznacza, że ten nie ma wobec niego dobrych zamiarów i jest równie mroczny jak Rzeźnik Niewiniątek. Czy jednak będzie to godny przeciwnik? O tym można się przekonać zanurzając się po raz szósty w świat Kuby Sobańskiego i wkraczając ponownie do jego Raju w kolejnej odsłonie Diabełkowej serii pt.: „Rywal Diabła”.
Nie będę za dużo zdradzała z fabuły, gdyż najważniejsze są w niej elementy zaskoczenia. Sprawy toczą się w sposób, który tylko pan Bednarek mógł wymyślić, więc niewiedza jest tutaj potrzebna. Napiszę tylko tyle, co i tak wiadomo z opisu zamieszczonego na tylnej części okładki.
"Są sprawy, które po prostu trzeba poznać, inaczej siedzą na żołądku, a człowiek układa własne wizje i jeszcze bardziej się dobija."
Ktoś od jakiegoś czasu obserwuje Sonię Wodzińską, która wciąż nie może pogodzić się z tym, że Kuba wybrał jej, już byłą przyjaciółkę, Donę Sabinowską. Jest przez to wrakiem człowieka. Do tego zaczyna otrzymywać dziwne przesyłki świadczące o tym, że ktoś zna jej tajemnice, zwłaszcza poznał znaczenie tatuaży widniejących na przedramieniu Soni.
W odpowiedni nastrój wprowadza nas prolog, w którym obserwujemy obecne życie Bestyjeczki, ale też widać, że ktoś wyraźnie prowadzi z nią specyficzną grę. Ten wątek opisany jest z punktu widzenia trzeciej osoby, czyli z naszej perspektywy, więc możemy jedynie przyglądać się temu, co dzieje się u seryjnej zabójczyni.
Tymczasem Kuba prowadzi spokojne życie u boku blond piękności, z którą czuje się zrelaksowany. Nie dręczą go demony, ucichł głos Klary, nikt nie wie o jego morderczej przeszłości, więc pozornie nie ma powodów do zmartwień. Sonia jest dla niego przeszłością, a chęć zemsty, która wcześniej napędzała jego życie, osłabła do tego stopnia, że postanawia darować Bestyjeczce życie, a to oznacza całkowite zerwanie z nią kontaktów. Zresztą zależy mu na związku z Doną, która postawiła warunek, że jeżeli mają być razem, on musi przestać kontaktować się z Wodzińską. Udaje się to przez kilka miesięcy, ale pewnego dnia, podczas urlopu z Doną, dzwoni telefon Kuby. Osobą, która chce z nim rozmawiać jest Sonia, co stawia Rzeźnika Niewiniątek w trudnej sytuacji.
Tak jak Kuba Sobański jest Rzeźnikiem Niewiniątek, tak pan Bednarek jest Rzeźnikiem naszych umysłów, gdyż swoimi wytworami wyobraźni wgryza się w nasze myśli i nasze emocje. Tym razem poza dreszczykiem mroku mamy też wątek kryminalny z dodatkowym elementem thrillera. Od początku nie wiemy kim jest rywal Kuby, co robi i jaki będzie jego kolejny krok. Okazało się to doskonałym zabiegiem, co dało sporą dozę dreszczyku i tajemnicy oraz dodatkowej adrenaliny, gdyż próbujemy odkryć jego tożsamość razem z głównym bohaterem. Wydawało się, że nic więcej nie można nowego wymyślić, ale w przypadku pana Bednarka okazuje się, że doskonale wyszukuje on obszary, które do tej pory nie były nigdzie wyeksponowane.
Napięcie w tej części jest wyczuwalne przez cały czas, nawet w chwilach pozornego spokoju. Po mistrzowsku poprowadzona fabuła niepozwalająca na oddech, to niewątpliwy atut całej serii, gdyż do samego końca podtrzymywana jest atmosfera obecna w thrillerach. Autor nie jeden raz mnie zszokował, zaskoczył i wrzucił w wir wydarzeń podnoszących napięcie. Ma on niezwykłą umiejętność opisywania tego, co dzieje się w umyśle głównego bohatera, ale też u osób drugoplanowych, nawet, jeżeli znamy tylko punkt widzenia Kuby. Narracja, bowiem jest w większości prowadzona w trybie czasu teraźniejszego i formy pierwszoosobowej, ale doskonale można poczuć to, co czują i przeżywają inne osoby pojawiające się w tej historii. Autor pokazuje, że zło tkwi w każdym w nas, a wszystko zależy od naszych wyborów. Jednak czasami wystarczy tylko odpowiedni bodziec, powód, zbieg okoliczności, poczucie straty czy nienawiść, by przemienić się w morderczą bestię.
Sięgając po pierwszy tom serii z Kubą Sobańskim nie przypuszczałam, że tak bardzo mnie ona wciągnie. Cztery pierwsze tomy były wznowieniami, które otrzymały nową oprawę graficzną i zostały ulepszone, co dało niesamowity efekt. Do tego ogromne uznanie należy się wydawnictwo Novae Res za dobranie świetnych okładek i dopracowanie graficzne. Jedyne moje zastrzeżenie, to brak oznaczenia numeru tomu na froncie lub grzbiecie obwoluty, które pozwoliłoby lepiej orientować się w kolejności tytułów.
Tomy od I do IV były, zatem znane tym czytelnikom, którzy poznali Kubę Sobańskiego kilka lat temu, gdy po raz pierwszy pojawił się na kartach książki „Pamiętnik Diabła” w 2014 roku. Od tamtego czasu minęło 9 lat i teraz doczekaliśmy się kontynuacji serii. Najpierw w części piątej „Piętno Diabła” i teraz w części szóstej „Rywal Diabła”. Czy będzie ciąg dalszy? Czas pokaże, gdyż szóste spotkanie kończy się tak, jak można się spodziewać po stylu pana Bednarka. Czy autor zabierze nas jeszcze do Raju Kuby Sobańskiego? W końcowym słowie zapowiedział wprawdzie stworzenie nowych bohaterów, ale mam cichą nadzieję, że jeszcze o Rzeźniku Niewiniątek usłyszymy.
Książkę przeczytałam, dzięki wydawnictwu Zaczytani
"Jestem jednostką wybitną i oprócz przywilejów muszę akceptować tragizm z tym związany".
To była mistrzowska rozgrywka. Rozgrywka pomiędzy diabłem i jego rywalem, pomiędzy autorem, a czytelnikiem. Rozgrywka, w której liczy się najpierw inteligencja, a potem uczucia. Rzeźnik Niewiniątek po raz kolejny serwuje nam pełen rollercoaster emocjonalny, fundując w finale osłupienie, które tak uwielbiamy w historii popapranej osobowości Kuby Sobańskiego.
Adrian Bednarek, nazywany mistrzem psychothrillerów to urodzony w 1984 r., absolwent Akademii Ekonomicznej w Katowicach. Autor od wielu lat fascynuje się tematyką kryminalną, w tym postaciami seryjnych morderców i II wojną światową. Jest także fanem żużlu. Zadebiutował w 2014 r. książką pt. "Pamiętnik diabła". Obecnie mieszka w Częstochowie wraz z żoną i synem.
Ktoś poznał tajemnice Soni i odtąd już nic nie jest takie samo. Dziewczyna dostaje kolejne listy, których treść zaprowadza ją na granicę wytrzymałości fizycznej i psychicznej. Szykując się na decydujące starcie, jest przekonana, że pokona wroga, który zrujnował jej świat. W tym samym czasie Kuba Sobański układa sobie życie z Doną, odstawiając Bestyjeczkę na boczny tor. Jego szczęście w raju nie trwa jednak zbyt długo.
Szósty tom serii o psychopatycznym seryjnym mordercy to kolejna niepowtarzalna podróż po meandrach spaczonego umysłu, która podobnie jak przy poprzednich częściach, angażuje każdą komórkę ciała czytelnika. Adrian Bednarek kontynuuje bowiem swoją morderczą przygodę i pomimo faktu, że wiele przecież się zmieniło, jak chociażby wiek Kuby Sobańskiego to pozostaje pewna stała, a mianowicie autor znowu za pomocą pierwszoosobowej narracji protagonisty serwuje nam bezpieczne zło pod postacią wejścia w głowę Rzeźnika Niewiniątek. Lubimy to, kochamy to i jakkolwiek dziwnie by to zabrzmiało, sprawia nam to wielką przyjemność.
A w głowie Kuby dzieje się wiele, bo autor nie oszczędza swojego bohatera. Początkowo akcja "Rywala diabła" rozwija się powoli, by w odpowiednim momencie zaskoczyć nas zupełnie nieprzewidywalnym zwrotem fabularnym, po którym już nic nie jest takie samo. I właśnie wtedy zaczyna się dziać. Fenomenalnym okazuje się wplątanie w tę historię tytułowego rywala, nazwanego przez Kubę Listonoszem, którego tożsamość staje się tajemnicą, jaką czytelnik pragnie rozwikłać już od pierwszej strony. Zakończenie, jak to u mistrza psychothrillerów bywa, okazuje się mocne, dopracowane i pełne niespodzianek, które uwielbiam.
Kuba Sobański twierdzi, że Sonia to jego sprzeczność, jego guilty pleasure i taką wstydliwą przyjemnością staje się dla nas cała seria o Rzeźniku Niewiniątek. "Rywal diabła" zaskakuje nie tylko nietuzinkowym pomysłem na dalsze losy bohatera, ale przede wszystkim jego widoczną przemianą psychologiczną i pojedynkiem nie tylko z własnymi demonami, ale także z człowiekiem stanowiącym dla niego zagrożenie. To interesująca perspektywa, fundująca moc wrażeń.
"Rywal diabła" to już moje szóste spotkanie z Kubą Sobańskim i jego popapraną osobowością, a postać ta nadal potrafi mnie zaskoczyć i przy jednoczesnej pogardzie, wywołać sporą dozę sympatii. Kolejna odsłona jego dalszych losów to kilka zaskoczeń fabularnych, kilka makabrycznych scen z obrazowymi opisami, seks, śnieg i zakończenie, które otwiera autorowi furtkę do napisania kolejnego tomu w przyszłości. I co najważniejsze, Adrian Bednarek nadal nie przekracza granicy, za którą czytelnik znajdzie jedynie epatowanie złem.
Kuba Sobański.
Seryjny morderca. Bohater bez wyrzutów sumienia, bez krzty szacunku do ludzkiego życia. Egoista przekonany o swojej wyjątkowości.
A jednak bohater, któremu kibicuję, i który wypełnił moje czytelnicze życie niesamowitymi wrażeniami. I w tym tkwi właśnie jego wyjątkowość.
„ Kokaina, alkohol i papierosy są nieodłączną częścią mnie. Tak samo jogging, słabość do blondynek i potrzeba zabijania ”.
Tak mówi o sobie. I taki jest. Choć ja dodałabym jeszcze, że jego częścią nierozerwalną jest tkwiące w nim skrzywdzone, upokorzone dziecko. I ta krzywda nie daje o sobie zapomnieć. Cały czas za nim podąża. Ale żeby ją stłumić musi zabijać. Taki jest jego sposób na walkę z wewnętrznymi demonami.
„ Rywal diabła ” to szósty już tom serii o Kubie Sobańskim. Kolejny rollercoaster emocji i wrażeń. Ciągłego napięcia i adrenaliny podczas czytania. Nieustanna walka z demonem siostry. Koszmary. Ale też próba powrotu do normy. Która niestety zostaje zakłócona. Bo w mroku czai się rywal, który wie za dużo...
Każdą częścią tej serii się zachwycałam. Każda z nich to kolejny, a jakże inny etap życia seryjnego zabójcy. Jedyna niezmienna rzecz to jego walka o to, by zapomnieć o krzywdzie z dzieciństwa. I choć robi to na swój chory sposób, ja to kupuję.
Seria z Kubą Sobańskim to seria, która już zawsze zostanie ze mną. Niezmiennie polecam.
„Krótka smycz to najlepszy sposób na okiełznanie niesfornego pitbulla”.
Przejażdżka diabelskim młynem?
Czemu nie, ale tylko w towarzystwie diabła z piekła rodem.
Tu nie ma czasu na podziwianie widoków.
Wsiadasz.
Zapinasz pasy.
I jazda.. do mrocznego raju, gdzie królują dzikie żądze, seks i intrygi. Używki: alkohol, kokaina, papierosy – do wyboru do koloru. Do tego w odsłuchu polski rasowy rock. Będziesz tu świadkiem ryzykownej i nieprzewidywalnej gry, w której stawką jest życie. Będziesz widzem spektaklu przeciągania liny między dobrem a złem, przy czym stracisz orientację co jest czym. Poznasz mocne i słabe strony morderczego nałogu. Zobaczysz, że można zahibernować demona. Skosztujesz koktajlu namiętności, napięcia, mroku, śniegu, seksu, biznesu i redbulla. Odkryjesz cienie i blaski relacji opartej na trosce, pociągu seksualnym, swobodzie wspólnego towarzystwa i nienawiści, która jednak nie pozwala na przekroczenie granicy fizycznej krzywdy. Wyśledzisz jakie triki tłumią ból, przynoszą ulgę, zwiększają pewność siebie i uciszają licho. Zrozumiesz kiedy ryzyko zahacza o głupotę i że brak planu, to czasami jest ten plan. Zobaczysz, że diabeł wcale nie ubiera się u Prady, ale strój na diabelskie tańce jest równie markowy.
A wszystko to w towarzystwie faceta zbudowanego z fartu, obdarzonego urodą podkręcającą efekt zajebistości, wielbiciela joggingu mającego słabość do blondynek i nieokiełznaną potrzebę zabijania brunetek..
I nie próbuj żadnych sztuczek, bo „zadzieranie z Kubą Sobańskim to wyższa liga”.
Kuba Sobański ma w sobie coś takiego, że albo się go kocha, albo nienawidzi. U mnie to była miłość od pierwszego wejrzenia. Uwiódł mnie swoim szaleństwem, wykorzystał emocjonalnie pokręconymi pomysłami, rozpieści intensywnością ogarniającego go mroku i na koniec brutalnie porzucił.. po raz drugi.. nie tracąc przy tym, a wręcz z każdym tomem zyskując jakąś całkowicie subiektywną i racjonalnie niewytłumaczalną fascynację.
Cała seria, to mroczna rozrywka dla wielbicieli gatunku.
Polecam.
Mam już dosyć Kuby Sobańskiego i w ogóle nie jest mi żal Soni Wodzińskiej. Znudziły mi się polowania na podobizny znienawidzonego przez nich rodzeństwa, urządzane przez tę dwójkę bohaterów. Mam nadzieję, że autor nie będzie zbytnio przedłużał tego cyklu bo jest już po prostu i zwyczajnie męczący. Z drugiej strony czasami nie mogę się nadziwić ludzkiej naiwności. I przeraża mnie myśl, że takie indywidua mogą sobie spokojnie chodzić po ulicach i spotykać się z innymi ludźmi. A nawet wydaje się, że mają jakieś uczuci
"Cierpliwość jest atutem zwycięzców. Każdy, kto prowadzi wojnę z godnym siebie przeciwnikiem, musi zapomnieć o błyskawicznych efektach."
Gdy Sonia zaczyna dostawać dziwne listy z pogróżkami, jej życie zaczyna się walić, a dziewczyna staje się cieniem samej siebie. Nie, wie kim jest przeciwnik i czy, wie o niej tak dużo jak, to pisze w listach?
A najgorsze jest również to, że musi stawić mu czoła całkiem sama...
Tymczasem, życie Kuby Sobańskiego zaczyna wracać do normy, jego związek się układa a firma przynosi zyski.
Mężczyzna postanowił odpuścić dawnej uczennicy, i żyć własnym życiem.
Jednak za rogiem czyha zło, które za dużo wie o dziewczynie. A jej problemy okazują się również jego problemami....
"Rywal diabła" to już szósty tom cyklu o Kubie Sobańskim. Każdy tom jest całkiem o czymś innym dzięki czemu nie trzeba czytać po kolei? i dobrze, bo to było dopiero drugie moje spotkanie z piórem autora i przyznam, że muszę nadrobić wcześniejsze książki.
Ta historia jest nieprzewidywalna i bardzo zaskakująca. Nie brakuje dynamicznych zwrotów akcji, napięcia, mroku i emocji. (Chciałabym obejrzeć film na podstawie książek autora?)
Zakończenie ciekawe co skłania mnie do sięgnięcia po kolejny tom, którym obiło mi się o uszy, że ma być ?
Autor ma fajny styl pisania, przyjemny w odbiorze, dzięki czemu książkę czyta się niesamowicie szybko.
Jeżeli lubicie dość brutalne thrillery to polecam. Myślę, że nie jest to książka dla każdego, ale warto ją poznać i samemu ocenić ?
Polecam ?
,,Rywal diabła" to już szósty i ostatni tom przygód Kuby Sobańskiego. Po całym cyklu czuję zazdrość patrząc na męża, który zaczytuje się w tom za tomem z prędkością światła. Już samo to znaczy, że są to absolutnie genialne powieści, które bardzo trudno odłożyć, a jeszcze trudniej pożegnać się z ulubionymi bohaterami.
Relacje Soni i Kuby bardzo się rozluźniły od kiedy Sobański związał się z Doną - jej przyjaciółką. Dlatego też nie ma on pojęcia, że kobieta otrzymuje tajemnicze listy których nadawca chwali się odkryciem jej zbrodni. Sonia nie ma pojęcia, kim jest jej przeciwnik, ale wie, że musi mu sama stawić czoła. Dalsze losy bohaterów gnają jak koń w galopie i trudno za nimi nadążyć, a ja oczywiście nie chcę zdradzać całej fabuły. Czy Kuba zdąży zdać sobie sprawę, że prześladowca Soni może zagrażać również jemu? I jaki będzie miało to wpływ na dalsze losy bohaterów?
O tym tomie, jak i o całej serii nie napiszę już nic odkrywczego. Niezmiennie jestem zachwycona kreacją bohaterów, idealnie dobranymi dialogami oraz szczegółowością i dokładnością opisywanych miejsc. Akcja rozgrywa się w Krakowie, z którego kojarzę pewne ulice czy obiekty, dlatego tym łatwiej było mi wczuć się w historię i wyobrazić sobie świat otaczający Kubę.
U Adriana Bednarka każdy szczegół ma znaczenie. Może to być rzucony przelotnie komentarz, niewinne spojrzenie czy też odczuwana w danym momencie emocja. Przy tym język jest prosty i przystępny, a autor oddaje możliwość przedstawienia swojej historii samemu Sobańskiemu, który doskonale ukazuje ją formie pamiętnika z niewieloma wstawkami Soni.
Na szczególną uwagę zasługuje finał tej książki. Autor bowiem słowo za słowo słowem wyrzuca z siebie totalnie zaskakujące zakończenie, którego absolutnie się nie spodziewałam, ale ten zabieg zdecydowanie przyprawił mnie o szybsze bicie serca. Z czystym sumieniem polecam cały cykl o Kubie Sobańskim, gdyż każdy składający się na niego tom jest na wyrównanym poziomie i tak samo wciągający. Mam nadzieję, że i Was porwie do swojego świata tak, jak zrobił to ze mną.
Przygodę z Kubą Sobańskim zakończyłam już co prawda jakiś czas temu, ale dopiero zebrałam się, żeby coś niecoś napisać o ostatniej, póki co, części serii. ,,Rywal diabła" jest szóstym tomem cyklu, który ukazuje dalsze losy diabelskiego mordercy...
Sonia Wodzińska dostaje listy, z których wynika, że ktoś poznał jej mroczne tajemnice. Od tego momentu dziewczyna jest cieniem samej siebie. Na dodatek nie ma już z Kubą takiego kontaktu, jak dawniej. Poza tym jego wybranką serca okazuje się jej dawna przyjaciółka. Tymczasem on zdaje się wreszcie prowadzić normalne życie. Buduje swoje szczęście z Doną, a firma dobrze prosperuje. Powoli przestaje mu zależeć na zemście na Soni. Nie wie jednak, że dziewczynie przychodzi walczyć samej z tajemniczym wrogiem, a jej problemy, to też jego problemy...
To naprawdę trudne zadanie napisać wielotomową historię i sprawić, że każda część jest tak dobra, jak jej poprzedniczki. Adrianowi Bednarkowi to się udało, a ,,Rywal diabła" okazuje się dalej trzymać poziom. Już sam początek zaskakuje czytelnika i na dzień dobry funduje nie lada zagadkę. Czekałam na moment, w którym okazałoby się, że to jednak nie do końca tak, że to znowu zwrot akcji, że kolejna iluzja literacka mająca na celu zwieść czytelnika. Czy się doczekałam? Tego nie zdradzę. Zdradzę natomiast, że to dopiero wierzchołek góry lodowej...
Co do Kuby, zdaje się, że poniekąd przechodzi pewną przemianę, choć nadal przychodzi mu walczyć z dawnymi demonami. Spod kontroli wymyka mu się jego relacja z Sonią, co jego samego frustruje. Nie może jednak nic poradzić na mroczną więź, która ich połączyła. Jego pozornie normalne życie zaczyna wisieć na włosku, gdy do głosu dochodzą emocje i refleksje. Do tego pojawia się tajemniczy rywal, który zdaje się znać całą prawdę o dziewczynie. Przyznaję, że do samego końca nie domyśliłam się, kto nim jest i byłam bardzo zaskoczona. Co ciekawe, poznanie przeciwnika wcale nie kończy tej historii. Wręcz przeciwnie, otwiera to furtkę do, zdaje się, nowego biegu wydarzeń. Autor funduje czytelnikowi zwrot akcji, po którym nie pozostaje nic innego, jak przetrzeć oczy ze zdziwienia.
,,Rywal diabła" Adriana Bednarka to bardzo dobra kontynuacja losów Kuby Sobańskiego. Ponownie zaglądamy w mroczne umysły seryjnych morderców. Ponownie poznajemy rzeczywistość oczami głównego bohatera. I ponownie możemy zachwycać się genialnym thrillerem, w którym autor wyprowadza czytelnika w pole, by na sam koniec zaskakiwać go strona za stroną. Pozycja obowiązkowa dla fanów serii, a ja już nie mogę doczekać się kolejnej części. Wszak, pan Bednarek poprowadził fabułę tak, by zostawić sobie furtkę na później, a może wcześniej, niż nam się wydaje. Polecam ogromnie.
,,Rywal diabła" szósty tom serii z Kubą Sobańskim, której autorem jest Adrian Bednarek. Powtórne zakończenie serii, która swój finał pierwotnie miała na ,,Wyroku diabła".
Jednak autor postanowił wrócić po sześciu latach do Kuby Sobańskiego i powstały ,,Piętno diabła" i ,,Rywal diabła", a cała seria została poprawiona i wydana w nowej szacie graficznej.
Odgrzewany kotlet czy nowa dawka emocji ?
Sonia Wodzińska od pewnego czasu otrzymuje listy, w których to nadawca twierdzi, że powiązał ją z niewyjaśnionymi morderstwami. Grozi, że ujawni dowody, które wskazują na Sonię jako morderczynie wielu osób. Wodzińska stara się poznać kim jest ,,Listonosz" jak zostaje określony, jednak z marnym skutkiem. Tymczasem Kuba Sobański stara się za wszelką cenę odciąć od Sonii, odpuszcza również zemstę na niej, gdyż nie stanowi już ona dla niego zagrożenia. Jednak problemy Bestyjeczki z Listonoszem sprowadzą również zagrożenie w nowym życiu Sobańskiego. Czy rywal diabła zakończy jego beztroskie nowe życie w raju i sprowadzi problemy, które były już dawno zapomniane ?
Myślę, że odświeżona seria jest idealna dla osób, które nigdy nie miały doczynienia z Kubą lub czytały całość kilka lat temu. Ja serię poznałem niecałe pół roku przed wydaniem odświeżonej wersji i dlatego zdecydowałam się przeczytać tylko dwa nowe tomy tej serii. Chociaż przyznaję, że z chęcią bym widział całą nową serię u siebie na półce. Te nowe wydanie graficzne wpada w oko.
Zapewniam, że w ,,Piętnie diabła" jak i ,,Rywalu diabła" emocji nie brakuje. Nie zabraknie również zwrotów akcji. Całość utrzymana w mrocznym klimacie i czytało się w napięciu. Bednarek ponownie zaskakuje czytelników. Zdecydowanie polecam dla osób o mocnych nerwach. Po przeczytaniu szóstej części czułem się wypalony czytelniczo. Żadna nowa książka nie wzbudzała już takich emocji i nie miałem ochoty poznawać czegoś nowego. Podobnie miałem jak skończyłem serię na ,,Wyroku diabła". Jednak pora wrócić niedługo do szarej rzeczywistości, choć ta bednarkowa jest dużo ciekawsza.
Zakończenie serii pozostaje otwarte. Ja liczę na kontynuację oraz na pewno sięgnę po kolejny tom jeżeli powstanie.
Kiedy miłość jest inspiracją dla zbrodni. Pisanie opowiadań kryminalnych jest dla 23-letniego Oskara formą terapii, pomagającą zapomnieć mu o dramacie...
Przekonaj się, ile zaryzykuje morderca, który zbyt długo tłumi swoje żądze Życie na wolności jest pełne pokus. Kuba Sobański dobrze wie, jak trudno się...