Zakazany romans z najlepszym przyjacielem ojca.
Dla fanów bestsellera Birthday Girl!
Kiedy Kenzi Allyster Valentine miała pięć lat, powiedziała Torenowi Grace’owi, że gdy dorośnie, wyjdzie za niego za mąż. Gdy skończyła osiemnaście lat, jej uczucia się nie zmieniły. Ale nic nie jest proste, ponieważ nadal jest bardzo młoda, a on o piętnaście lat starszy od niej, w dodatku to przyjaciel jej ojca.
Toren był obok Kenzi zawsze, gdy tego potrzebowała. Bardzo ją wspierał. Mężczyzna jest rozdarty, bo zdaje sobie sprawę, jak duża różnica wieku ich dzieli. Poza tym to córka człowieka, który mu ufa.
Jeden pocałunek zmienia wszystko. Ani Toren, ani Kenzi nie potrafią zapomnieć, jak smakował. Są gotowi zaryzykować, żeby ponownie poczuć ten smak, jednak jest pewna osoba, której za nic na świecie nie chcą skrzywdzić – ojciec Kenzi.
Wydawnictwo: NieZwykłe
Data wydania: 2022-11-03
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 466
Tytuł oryginału: Torn
Język oryginału: angielski
Już od pierwszych stron miałam takie " o, nie, nie,nie, to się nie wydarzy" - taak, kupiłam książkę, dzięki poleceniom, nie wiedziałam po co sięgam, jednak po chwili, "ale dlaczego by nie?"
Akcja dzieje się powoli, możemy od początku, bez oceniania wejść w ich życie, rozterki, przemyślenia. Jak mi się to podobało! Dzięki rozdziałom, do których mogliśmy się cofnąć i poznać ich życie kiedyś, jeszcze bardziej zrozumiałam tę więź.
Świetne było przez autorkę, wejście w roli nastolatki. Te wszystkie teksty lol, szaleńczo zakochana, wybieganie na przód myślami, bo tylko ta miłość tu i teraz się liczy.
I przemyślenia dorosłego faceta. On, który widzi zagrożenie w ojcu, w rodzinie, przyjaciołach i jej samej. Jak zareagują, czy będzie miała przewalone życie u boku kogoś starszego?
Nie podobała mi się za to jej przyjaciółka, irytowała mnie na każdym kroku, uważam, że jej rada też była nietrafiona. Powinno się stawiać czoła problemom, a nie uciekać.
Jednak w tej historii nic się tu nie dzieje ekspresowo, są rozmowy, lek, miłość. Miłość przecudowną!
Autorka zdobywa moje serce.
Będę przeżywać tę książkę ??
Carian Cole to autorka, która ma niesamowity dar do tworzenia niebanalnych historii ze sporą różnicą wieku w tle. Nie każdemu odpowiada taka tematyka, więc mogłabym zaryzykować stwierdzenie, że znalazłoby się więcej przeciwników jej twórczości niż zwolenników.
A jak jest w moim przypadku?
Po raz kolejny muszę przyznać, że jestem urzeczona. I chociaż w prawdziwym życiu, często patrzę krytycznym wzrokiem w kierunku par, których dużą różnicę wieku widać gołym okiem, tak od jej książek wprost nie mogę się oderwać.
Zaskakujące, prawda?
Kenzi to młoda, niespełna osiemnastoletnia dziewczyna, która nie została wychowana wyłącznie przez swoich rodziców, ale również przez ich związanych z muzycznym światem przyjaciół. Dziewczyna nie jest typową nastolatką. Mimo że pojawiła się w życiu Ashera i Ember, gdy oboje mieli ledwo po piętnaście lat, wyrosła na naprawdę mądrą, zaradną i pełną empatii młodą kobietę, która jest zdecydowanie bardziej rozsądna niż jej rówieśnicy, dlatego zdecydowanie lepiej czuje się w towarzystwie starszych od siebie osób.
W jej życiu ważną rolę odgrywa najlepszy przyjaciel jej rodziców - Toren. Ojciec chrzestny, który opiekował się nią od dnia jej narodzin. Więź, która wytworzyła się między nimi, jest niezwykle silna i wręcz nazwałabym ją magiczną, ponieważ mężczyzna nie jest tylko jej przyszywanym wujkiem, ale również najlepszym przyjacielem.
Tor to mężczyzna wyjątkowy. Jego poświęcenie dla innych jest wręcz niebywałe. W dzisiejszych czasach rzadko zdarza się spotkać faceta, który niejednokrotnie rezygnuje ze swoich marzeń, aby zająć się tymi, którzy go potrzebują. I nie mówię tu tylko o ludziach, ale również o zwierzętach. Toren czerpie dużo radości z pomagania innym i co najważniejsze, nie oczekuje w zamian żadnych korzyści. Jest jednak w jego życiu jedna osoba, dla której jest w stanie zrobić dosłownie wszystko. Gdy tylko Kenzi potrzebuje pomocy, mężczyzna dosłownie porzuca dotychczasowe zajęcie i pędzi na ratunek. Zawsze.
Podobnie było również w noc jej balu maturalnego, który okazał się totalną klapą. Gdy Kenzi odmawia uprawiania seksu z chłopakiem, z którym niedawno zaczęła się spotykać, pragnie jak najszybciej wrócić do domu. Z opresji ratuje ją nie kto inny, tylko Tor, który mimo zmęczenia i dość sporej odległości, jaką musi pokonać, jedzie po nią w środku nocy.
I właśnie tej nocy zarówno jedno, jak i drugie powoli zaczęło uświadamiać sobie, że czują do siebie coś więcej niż tylko przyjaźń. Jednak starają się za wszelką cenę stłumić w sobie dopiero co odkryte żądze i pragnienia.
Wszystko zmienia się jakiś czas później, kiedy w przypływie adrenaliny po uratowaniu psa, Tor całuje córkę swojego najlepszego przyjaciela i już nie jest w stanie bronić się przed uczuciami, które do niej żywi.
Czy mimo przeciwności losu i dużej różnicy wieku, będą w stanie stworzyć udany związek? Żeby się tego dowiedzieć, odsyłam Was do lektury.
Myślę jednak, że nie będziecie żałować czasu, który poświecicie na czytanie, ponieważ historia jest naprawdę piękna i urzekająca. Relacja między głównymi bohaterami jest szczera i autentyczna, zbudowana na naprawdę silnym fundamencie, jakim jest przyjaźń.
Drugi tom serii bestsellerowej zagranicznej autorki!Dla fanów Making faces Holly Daniels w wieku pięciu lat została porwana. Przez kolejnych jedenaście...
"Nie możesz mnie pocałować" to poruszająca historia, obok której nie można przejść obojętnie. Jest to historia dwójki ludzi, którzy teoretycznie nie powinno...
Przeczytane:2023-01-09, Ocena: 5, Przeczytałam, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2023, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2023, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2023 roku, 12 książek 2023, 26 książek 2023, 52 książki 2023,
Drogi Torena Grace'a oraz Ashera Valentine i Ember połączyły się w dzieciństwie, kiedy to byli nastolatkami. Toren był ich przyjacielem, a później został ojcem chrzestnym ich małej córeczki.
W wieku pięciu lat Kenzi oświadczyła bardzo poważnie, że jak dorośnie, to wyjdzie za mąż za Tora.
Ale któżby brał to na poważnie?
Na pewno nie Asher, który ciągle uważa Kenzi za malutką córeczkę. Ta córeczka jest natomiast prawie dorosła i mimo upływu lat kocha całym sercem starszego o piętnaście lat mężczyznę, którego zna od pierwszego dnia swojego życia. On zawsze był obok niej. Zawsze się o nią troszczył. Zawsze o nią dbał i wspierał.
Jeden dzień, jeden moment, jeden pocałunek, który wszystko zmienia.
Czy Kenzi wie co robi? Czy Tor jest dla niej odpowiednim mężczyzną? Czy są gotowi zaryzykować? Czy są w stanie postawić wszystko na jedną kartę? Są totalnie rozdarci a najbardziej na świecie nie chcą skrzywdzić ojca Kenzi - tylko czy w ogóle jest to możliwe?
Carian Cole. Po przeczytaniu "Nie możesz mnie pocałować", wręcz nie mogłam się doczekać aż dopadnę kolejną jej książkę. A tu od razu zaznaczę, że różnica piętnastu lat między bohaterami zdecydowanie pobudziła moją wyobraźnię i wywołała lawinę pytań.
Przede wszystkim na samym początku uderzyło we mnie niczym tornado to, że jest to książka zupełnie inna on moich wybrażeń. Sądziłam, że to będzie córeczka grzeczna i sztywna; że jej ojcem będzie jakiś szanowany, wysoko postawiony mężczyzna z zaplanowanych życiem; że jego przyjaciel będzie taki sam. A tu co? Zupełna niespodzianka!!!
Normalnie nokaut na samym początku. A im dalej się wczytywałam, tym bardziej mnie pochłaniała. I zaskakiwała, bowiem to jest taka powieść, której ciągu dalszego nie da się przewidzieć w stu procentach. Można prognozować, można spekulować a i tak bohaterowie idą swoją drogą. I to jest właśnie dobre. Ta przewrotność także. A tu była taka, że nie raz zbierałam szczękę z podłogi.
To nie jest typowo słodka i cukierkowa historia. To coś znacznie innego. Znacznie lepszego. Romantyczność tutaj pokazana trafiła do mnie w stu procentach. Tak samo jak chwile uniesień. A to sukcesywnie wzrastające przyciąganie i walka z zakazanym uczuciem dawała pikanterii i takiej mocy. Działa się magią i ja ją widziałam.
Dla równowagi i zachowania bilansu autorka dorzuciła emocje z drugiego końca szali. Wzruszenie, skutek, dramaturgię. To natomiast bardzo dobrze budowało napięcie i wyzwalało adrenalinę.
Kreacja bohaterów także do mnie trafiła. Poza tym, że jak już wspomniałam powyżej, że okazali się być niespodzianką zostali bardzo dobrze dobrani. Emanowała od nich troska, dobroć i serce na dłoni. Empatia, którą śmiało można naśladować.
Tor z każdą kolejno przekręcała stroną zyskiwał kolejne plusy. To bardzo pozytywna postać. Wręcz idealna, ale nie sztuczna. Nie znalazłam ani jednego minusa, którego mogłabym mu postawić.
Kenzi dosłownie zmiażdżyła swoją dorosłością. Dojrzałością i odpowiedzialnością. Radosna marzycielka i filozoficzna, która od razu zyskała moją sympatię. Bardzo pozytywna postać. Realna i prawdziwa.
I mogłabym dalej pisać, i pisać, i pisać. Wszystko w samych superlatywach. Ta powieść dosłownie wymiata, mówiąc prosto i dosadnie. Złożona fabuła i poruszenie w niej wielu istotnych oraz kluczowych wątków powodowała, że dostarczyła mi pełnej palety emocji. Czytałam ją z zapartym tchem i wypiekami na twarzy. Tak się skupiłam na niej, tak się zaczytałam, że rzeczywistość mogła zniknąć. Przeniosłam się do lektury i czułam się jej częścią - a to nie zdarza się zbyt często.
Wiecie co jest najgorsze w tym momencie? Oczekiwanie na kontynuację. Dosłownie aż mnie nosi by poznać ciąg dalszy wydarzeń. O czym i o kim będzie kolejna część. Mam swoje przypuszczenia ale znając życie spełnią się tylko częściowo. Mogłabym krzyczeć z frustracji, hehe.
Cudowna powieść. Autorka ma genialny styl a historia okazała się być żywa. Uwielbiam takie książki.
Polecam
Współpraca: Wydawnictwo NieZwykłe
#recenzja