Czy przeszłość może mieć znaczenie?
Adriana Wenberger wraca do Great Falls po śmiertelnym wypadku rodziców. Od tego momentu zaczynają ją dręczyć koszmary o własnej śmierci. W każdym z nich pojawiają się mężczyźni bez twarzy. Pewnej nocy kobieta śni o Davidzie, z którym łączą ją zażyłe relacje, jednak nie ma pojęcia, kim jest mężczyzna. Kiedy spotyka go na farmie, nie może uwierzyć, że David istnieje naprawdę.
Sny nabierają tempa, a ich znajomość staje się coraz bardziej intrygująca dla obojga.
Takiej książki jeszcze nie czytałam! Emilia Szelest zabiera nas do świata kowbojskich porachunków, szybkich koni i wielkiej tajemnicy. Z ogromnym zainteresowaniem śledziłam historię Ade i Davida, nie mogąc się doczekać wyjaśnienia wydarzeń nie z tego świata. Ta historia z pewnością poruszy serca, wywoła uśmiech na twarzy oraz zostawi po sobie pełną nadziei myśl: zawsze odnajdę do ciebie drogę. Przeczytałam jednym tchem i gorąco polecam!
Ada Tulińska
Byłam pewna, że Emilia Szelest już niczym mnie nie zaskoczy. Och, jak bardzo się myliłam! Autorka porywa nas w podróż do przeszłości, na granicę jawy i snu, udowadniając, że wszystko spod jej pióra (lub klawiatury) jest genialne! Czy przeszłość może przenikać się z teraźniejszością? Nie przegap, bo... nie wiadomo, co Ci się przyśni;)
Katarzyna Bieńkowska / Autorka bloga Poligon Domowy
Poruszająca, niemal baśniowa i pełna emocji historia, która pokazuje, że przeznaczenie zawsze odnajdzie właściwą drogę ku szczęśliwemu zakończeniu. Emilia Szelest oczarowała mnie tą historią i nadal jestem pod jej urokiem!
Barbara Bandyk, @zaczytana.book
Wydawnictwo: Marginesy
Data wydania: 2021-10-27
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 288
Język oryginału: polski
"Przeznaczeni" to książka Emilii Szelest, która ma zdecydowanie nietuzinkową fabułę. Coś niespotykanego, albo inaczej, mało spotykanego w książkach..... Świetny pomysł na fabułę, ale nie wiem czemu wydaje mi się, że to najsłabsza książka autorki. Nie uważam, że jest zła, broń Boże, ale jak na ten moment właśnie wydaje mi się najsłabszą. Ps., ale myślę, że ocena 7 na 10 to i tak wysoka ocena prawda?
Jeżeli lubicie nieszablonowe powieści, w których macie wrażenie, że są oderwane od rzeczywistości to ja zdecydowanie polecam Wam tę powieść.... Na pewno nie będziecie się nudzić, a Emilka zadba też o to aby nie zabrakło emocji 😁
,,Przeznaczeni" to książka, która swoją niebywałą fabułą przyciąga i nie pozwala o sobie zapomnieć!
Adriana Wenberger po śmierci rodziców wraca do rodzinnego domu, by pomóc w prowadzeniu pensjonatu. Wyciszenie dają jej konie i to im poświęca najwięcej uwagi. Wraz z powrotem do domu zaczynają się sny, które ukazują jej śmierć i tajemniczego Davida.
David przystojny i tajemniczy mężczyzna ze snów Adrianay.
Adriana i Dawid spotykają się w realnym życiu, a ich spotkanie szokuje nie tylko Adriane. Co takiego skrywają sny? Jakie tajemnice wyjdą na światło dzienne? Co jest jawą a rzeczywistością? Tego Wam nie zdradzę, ale koniecznie zajrzyjcie do książki po odpowiedzi.
Bardzo cieszę się, że sięgnęłam po tę książkę! Historia tej pary sprawiła, że zaczęłam się zastanawiać, czy faktycznie możemy spotkać się w innym wcieleniu! Adriana jest przerażona tym, co widzi w snach, ale czuje, że może zaufać komuś, kogo nie zna i to w tej całej historii jest niesamowite! Razem z nią przeżywałam zdarzenia ze snu, czułam zapach dymu i widziałam, jak silnym uczuciem obdarzyła, całkiem obcą sobie osobę!
Przyznam się szczerze, że ostatnio nie czytałam autorki książek, lecz to wiązało się z braki czasu, a nie chęci, ale już w tej chwili wiem, że pierwsze pozytywne wrażenie, jakie miałam po pierwszych książkach aktorki, było trafne! Ta książka jest napisana świetnym stylem, a historia wciąga już od pierwszych stron książki! Czytałam z zapartym tchem, by poznać tajemnice snów, a końcówka książki mnie zaskoczyła, bo takiego obrotu sprawy to ja się nie spodziewałam! Polecam książkę i gwarantuję, że przy nie nudzić się nie można!
"Mam wrażenie, że kochałem Cię w każdym poprzednim życiu i to Ciebie wybieram teraz i w każdym moim kolejnym żywocie..."
Znacie twórczość Emilii Szelest?
Jeżeli nie to jak najprędzej proszę to nadrobić! Autorka ma talent...💚
"Przeznaczeni" to kolejna książka, którą mogłam przeczytać spod pióra autorki.
Kiedy przeczytałam recenzję Joli @pskochamczytac nabrałam ogromnej ochoty, żeby po nią sięgnąć.. zachęcona ranczem i końmi szybciutko ściągnęłam ją z półki😁🙈
Napisze jedno: przepadłam!
Historia wciągnęła mnie już od pierwszej strony. Jak chwyciłam ją w swe dłonie... tak wypuściłam kiedy zegar wskazywał 00.30🙈 Także... naprawdę warto!
Adriana wraca na ranczo po śmiertelnym wypadku swoich rodziców... odkąd wróciła miewa okropne koszmary związane z jej śmiercią. Prócz nich za każdym razem widuje w swych snach Davida... oczywiście dla niej chłopak jest tylko wytworem jej wyobraźni w snach...
Aż do pewnego czasu, gdy na ranczo wpada grupka przyjaciół, a wśród nich znajduje się znajoma twarz... David. Tak! To TEN David z jej snów...
Pewnie się teraz będziecie zastanawiać jak to możliwe?
Sama miałam z tym problem🙈 ale kiedy wszystkie puzzle tej układanki zaczęły układać się w całość...to była prawdziwa petarda😍💚
Już sam fakt, że to wszystko dzieje się na ranczu...W tle brykają konie... wprowadza czytelnika w niesamowity klimat! Czyta się tak szybko, że nawet nie wiem kiedy strony przelatywały mi przez palce.
Te sny, z którymi borykali się nasi bohaterowie i to co działo się rzeczywistości.. momentami sprawiało, że miałam ciarki na rękach...
Historia naprawdę świetna!
I myślę, że spodoba się niejednej z Was!
Gratulacje @emiliaszelest za pomysł!
I z niecierpliwością czekam na kolejną historię, która wypłynie spod pióra autorki 💚
„Przeznaczeni” – Emilia Szelest
Adriana Wenberger wraca do Great Falls po śmiertelnym wypadku rodziców. Od tego momentu pomaga siostrom w prowadzeniu ośrodka Brick by Brick, gdzie zajmuje się stadniną koni. Dziewczyna unika kontaktu z ludźmi, kiedyś otaczała się przyjaciółmi ale po śmierci rodziców swoje ukojenie znajduje przy pracy z końmi. One są dla niej ostoją i ratunkiem.
„- Spędzasz czas ze zwierzętami, jakby ludzie byli w czymś gorsi […]
- Ludzie przysparzają o wiele więcej bólu i cierpienia niż zwierzęta, dlatego spędzam z nimi czas.”
Od ponad roku dręczą ją koszmary. Śni o mężczyźnie, który na imię ma David. W snach bardzo często pojawia się płonący budynek pensjonatu. Wie, że łączy ją uczucie z tym tajemniczym mężczyzną. Co wydarzy się, gdy pewnego dnia do pensjonatu zawita David wraz z grupą przyjaciół? Co ciekawsze, okaże się, że mężczyzna miewa te same sny co Ade. Czy uda im się wspólnie rozwiązać tą tajemnicę z przeszłości?
„Oni zawsze mówili, żebym robiła to, co kocham i na co mam ochotę i żebym zawsze była sobą, więc jestem”
Czy wierzycie w reinkarnację? Miłość, która przetrwała wieki. Tu tak było. Przeszłość ma wielkie znaczenie w teraźniejszości. Czy młodym uda się pokierować życiem inaczej i obrócić bieg spraw, żeby nie przydarzyła się tragedia?
Historia niespotykana. Inna. Taka pełna magii. Historia Ade i Davida jest romantyczna, pełna uczuć. W snach powracają do czasów, kiedy byli zupełnie innymi ludźmi i którzy prowadzili zupełnie inne życie. Mimo to po tylu latach ich drogi po raz kolejny się stykają. Ich uczucie zostanie wystawione na próbę. Czy przetrwa?
Kincaid wraz z braćmi odegra tu ważną rolę. Jaką? Przekonajcie się sami.
„Nigdy nie wątp w to, że odnajdę drogę powrotną do ciebie […] odnalazłem ją raz, odnajdę i kolejny”
Adriana pomimo wahania, będzie wiedziała, którego z mężczyzn ma wybrać i który darzy ją prawdziwym, niepowtarzalnym uczuciem, pełnym miłości i poświęcenia
.
Podsumowując podobała mi się całość historii. Polubiłam zadziorną Ade, oddanego Davida i Kincaid’a który był cierpliwym mężczyzną. Styl autorki przypadł mi do gustu.
♥️ RECENZJA ♥️
Autor: @emiliaszelest
Wydawnictwo: @wydawnictwoluna
Przeznaczeni
" Czy mężczyzna że snów istnieje naprawdę?"
Adriana Wenberger, po tragicznej śmierci rodziców, wraca do rodzinnego Geear Falls. Razem z siostrami, będzie prowadziła gospodarstwo agroturystyczne. Od momentu powrotu do domu, dziewczynę zaczynają dręczyć koszmary, o własnej śmierci. W każdym z nich pojawia się mężczyzna bez twarzy. Oprócz koszmarów, pewnej nocy Adrianie śni się David, z którym łączą ją zażyłe relacje. Kiedy na farmie, zjawia się wspomniany wcześniej David, mężczyzna że snów, dziewczyna jest zaskoczona. Kobieta dowiaduje się od chłopaka, że on również ma takie same sny, co ona.
Czy parze uda się rozwikłać zagadkę, wspólnych snów? 🤔
Czy między nimi pojawi się uczucie ? 🤔 Czy uda im się dowiedzieć, czegoś z przeszłości? 🤔
Tego dowiecie się, jak sięgniecie po książkę 📖 😁.
" Czy przeszłości ma znaczenie?"
Ta książka to istna rewelacja. To moje pierwsze, ale na pewno nie ostanie spotkanie, z tą autorką. Fabuła jest bardzo ciekawa. Bohaterowie mają swój charakterek, nie dają sobie w kaszę dmuchać. Historia Adriany i Davida jest genialna, mało spotykana, w innych książkach. Mam cichą nadzieję na kontynuację.
Po tę pozycję sięgnęłam, ponieważ spodobała mi się okładka.
Polecam Wam tą pozycję ❤️😁
Gratuluję autorce, tak świetnej moim zdaniem książki.
Dziękuję wydawnictwu za egzemplarz ♥️
Wierzycie w przeznaczenie?
Osobiście podchodzę do tego sceptycznie. Z jednej strony uważam, że to, co się dzieje w naszym życiu składa się z wielu czynników, niekoniecznie od nas zależnych i nie jest to jakaś magia. Z drugiej zaś człowiek szuka wytłumaczenia na pewne sprawy, wydarzenia, które go dotykają nie chcąc patrzeć na to racjonalnie.
A co ze snami, które nawiedzają nas w nocy? Ile razy chcieliście, by Wasze sny były prawdziwe? By miały swój byt w przeszłości bądź przyszłości?
Adriana Wenberger miewa sny, w których utrzymuje bliską relację z Davidem. Czuje głęboką więź z mężczyzną. W dodatku dręczą ją koszmary, w których umiera. Gdy poznaje mężczyznę ze snów w prawdziwym życiu, nie wierzy, że mogą ich łączyć sny. A jednak... Czy dopadnie ich przeszłość, która nie daje im spokoju we śnie?
Książki Emilii Szelest mogę brać w ciemno i wiem, że dostarczy ona mnóstwo emocji. Ale "Przeznaczenie"? Z pozoru prosta historia, której zakończenia można się domyślić. Romanse czy obyczajówki mają to do siebie. Jednak to, co tutaj się wydarzyło, jak autorka opisała życie bohaterów. Wow! Czułam się, jakbym sama mieszkała w Great Falls, jeździła konno i podziwiała cudowne widoki. To było cudowne. Mogłam wyobrazić sobie każdy szczegół i aż zazdrościłam bohaterom, ponieważ oglądając filmy czy czytając takie historie, zawsze marzyłam o tym, by poczuć trochę "dzikiego zachodu", być tam na miejscu, żyć na ranczu, mieć ubrane kowbojki i kapelusz.
Historia Ade i Davida ma swoje wzloty i upadki. Każde z nich jest na innym etapie życia, a gdy dochodzi do spotkania wiedzą, że łączy ich silna więź. Nie jestem pewna, czy czytałam podobną historię dotyczącą snów, jednak "Przeznaczeni", to kolejna książka, która sprawiła, że się rozmarzyłam. Kibicowałam bohaterom, choć mieli ciężki orzech do zgryzienia. Wątek obyczajowy dodał smaczku całej historii, by nie było za słodko.
Prosty język, lekkie pióro, cudowne opisy miejsc i klimatu, to cechy, które czynią tę książkę przyjemną w odbiorze, a co najważniejsze, sprawia, że zastanawiamy się nad własnym życiem, a także chcemy marzyć. Ten romans z wątkiem obyczajowym przeniesie Was do świata dwójki ludzi, których nie ominie przeznaczenie. Jeśli szukacie lektury, przy której można się odprężyć i przeczytać w jeden wieczór, to sięgnijcie po tę książkę.
Siostry Wenberger straciły rodziców. Postanowiły wrócić Great Falls, by prowadzić stadninę. Adriana, Nina i Grace mogą na siebie liczyć. I właśnie od momentu śmierci rodziców najmłodszą z córek, Adrianę, dręczą koszmary. Nie było by w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że to o czym śni miało miejsce sto lat temu. Własna śmierć i mężczyźni bez twarzy. Wśród nich ON, David. Gdy pewnego dnia błękitnooki mężczyzna zjawia się na farmie, kobieta nie może w to uwierzyć. Sny przybierają na gwałtowności, a ich znajomość powoli się zacieśnia.
Czy to o czym śnią to tylko wytwór ich wyobraźni? A może to wszystko już się kiedyś wydarzyło? Dlaczego oboje śnią o tym samym? Jak to jest możliwe? Czy są gotowi na to, co odkryją? Czy to ich przeznaczenie?
Emilia Szelest jest autorka poczytnych powieści. Zarówno jednotomowych jak i serii. A także opowiadań, które znalazły się w antologiach. Za mną te ostatnie oraz "Free Birds", które bardzo mi się podobały. Teraz przyszła kolej na moją drugą przygodę z powieścią jednotomową. "Przeznaczeni" od samego początku intrygują. Wstęp powoduje, że czytelnik zagłębia się w fotelu, odłącza otaczającą go rzeczywistości i przenosi się do bohaterów. Pierwsza strona już elektryzuje. Powoduje, że zaczyna wypełzać niepewność, która z ciekawością walczą o pierwszeństwo. Każdy pojawiający się sen dość mocno intryguje. Powoduje, że chce się poznać jeszcze więcej tych niesamowitych historii. Tych scen budzących grozę. Momentów pięknych i chwytających za serce. Każdy ze snów jest niczym puzzel. Niczym element układanki, której obraz budzi trwogę i ściska za serce. Wyobraźnia szaleje. Aż chciałoby się przenieść w czasie i na własne oczy zobaczyć to, o czym bohaterowie śnią. Ale zanim czytelnik dotrze do finału, musi przejść przez rzeczywistość bohaterów. Przeszłość i teraźniejszość splatają się tu ze sobą niczym bluszcz. A ta codzienność bohaterów wcale nie jest lżejsza od nocnych przygód. Główni bohaterowie zostali świetnie wykreowani. Z całym zapleczem świetnego charakteru. Na ogromny plus w tej powieści jest podkreślenie siły siostrzanej troski. To jak Ade, Nina i Grace troszczyły się o siebie. Jak się wspierały. Do gustu przypadło mi również kilka postaci drugoplanowych a jedna z nich była natomiast sporym zaskoczeniem. W pozytywnym znaczeniu, choć spodziewałam się całkiem innej roli mu przypisanej. W tym przypadku autorka trzymała w niepewności. Nie będę wam wymieniać wszystkich bohaterów, bo jest ich tu wielu. Jedni mają istotne role, drudzy mniej. Ale każda z nich była tu potrzebna. Jedną tylko osobę miałam ochotę dosłownie rzucić lwom na pożarcie. Oj, emocji masa. Aż kipiały we mnie. Sekret snów został genialne opracowany. Rozłożony na części, by finalnie zmiotło odbiorcę. Było pogodnie, było przerażająco oraz smutno. Historia chwyta za serce. Ściska je i miażdży. Adrenalina podczas czytania była. Moje nerwy przeszły konkretną próbę cierpliwości. Z jednej strony mi smutno, że tak szybko doczytałam do końca. Ale nie mogłam zwolnić. To niemożliwe. Mimo moich usilnych starań, by optymalnie spowolnić, oczy gnały po tekście do przodu. Wyrywały się niczym koń puszczony na wolność. Autorka naprawdę napisała niezwykle intrygującą powieść. Autorka udowodniła, że przeznaczenie ma potężne szpony, z których nie ma ucieczki. Ono musi się dopełnić. "Przeznaczeni" wgnietli mnie w fotel. Wciągająca, elektryzująca i pochłaniająca w całości. Jestem nią zachwycona. Naprawdę cudowna. Nie spodziewałam się, że to będzie taka petarda. Szczękę zbierałam z podłogi. W tym przypadku nie tak łatwo było mi spisać swe wrażenia i nie zahaczyć o spojlery. Ciągle pisałam i kasowałam to, co napisałam. A wiecie co jest najlepsze? Co już dawno nie przyszło mi do głowy? Że z chęcią zobaczyłabym tę książkę w ekranizacji filmowej. Z przyjemnością poszłabym do kina. I nic już więcej nie piszę, bo i tak się rozpisałam. Ale tak właśnie działa ta historia. Chce się o niej mówić i mówić. Zachęcam do czytania. Naprawdę warto. Nie zawiedziecie się.
Polecam.
Współpraca: Wydawnictwo Luna
Budzisz się w środku nocy zlana potem, z bijącym szybko sercem, niepokojem. Próbujesz wzrokiem ogarnąć gdzie się znajdujesz i w jakim czasie. Wyrównujesz oddech, sięgasz po szklankę wody stojącą przy łóżku. Jeden łyk. Głęboki wdech i wydech. Drugi łyk. Wdech. Wydech. Kolejny łyk. Tak, już czujesz się spokojniejsza. Ale... co to był za sen! Kręcisz lekko głową na boki, już nieco spokojniejsza kładziesz się znów do łóżka i zasypiasz. Rano niewiele pamiętasz z tej nocy.
Ale przychodzi kolejna. Ten sen znów się pojawia. A w nim ty i mężczyzna, w którym jesteś szalenie zakochana. Tylko czasy jakby dużo bardziej odległe od tych, w jakich przyszło ci żyć. Masz nieodparte wrażenie, że w tych snach widzisz swoją przeszłość. Ale jak? Jakim cudem? Te obrazy pojawiają się coraz częściej, prawie każdej nocy, nie dają ci spokoju. Za dnia starasz się zająć czymś myśli, więc pomagasz siostrom w prowadzeniu pensjonatu. I gdy myślisz, że tu, po ogromnym zmęczeniu i natłoku wydarzeń, uda ci się spać i nie śnić tych obrazów, przyjeżdżają goście. A wśród nich mężczyzna z twoich snów. Co najlepsze - on zna Twoje imię i... śni te same sny.
Starasz się trzymać od niego z daleka, ale jakaś siła sprawia, że wciąż się na niego natykasz. A on nie daje ci spokoju. Kiedy w końcu na siebie trafiliście, pragnie rozwiązać tę zagadkę, dociec prawdy, znaleźć przyczynę. Krok po kroku, rozwiązując tajemnice z przeszłości, szukając śladów w historii miasta i waszych rodzin...
Ta historia mogłaby wydarzyć się naprawdę. Przyciąga jak magnes, nie pozwala odłożyć na bok ani na chwilę. Trzyma w swych sidłach już od pierwszych stron, aby puścić cię dopiero po przeczytaniu ostatniego zdania. A wtedy zamykasz książkę z głośnym westchnięciem i poczuciem, że to była wbrew pozorom piękna i intrygująca opowieść.
Romans, thriller i fantastyka. To w najnowszej książce serwuje nam Emilia Szelest. Jest to moje pierwsze spotkanie z autorką, a wymagania napędzane świetnymi opiniami miałam bardzo wysokie. I to mnie trochę zgubiło.
Adriana ma dziwne sny, David śni o tym samym. Ich przypadkowe spotkanie wywoła lawinę wydarzeń, które mimo dobrych chęci nie skończą się pomyślnie. Autorka miała świetny pomysł, taki realny romans z elementami magii, ale chyba to wszystko poszło w złą stronę. Bardzo szybki początek trochę mnie zaskoczył, bohaterowie nie kwestionują swoich snów, ekspresowo się zakochują, aż nagle pojawią się on - nowy absztyfikant. I tutaj mamy sytuację standardowową dla trójkątów. Ona nie wie kogo wybrać. Wyrosłam już z takich wątków, zawsze mnie irytują i tak było i tutaj. Szkoda że nie został pociągnięty temat przeszłości, bo mogło być ciekawie. Sensacyjna część też mnie nie urzekła, trącała schematem i przewidywalnością.
Nie jestem zachwycona tą powieścią, tak jak na to liczyłam. Dostałam takie zwykłe czytadło na jeden wieczór, łatwe i nie wymagające. Tyle że mało przyjemne w moim odczuciu.
Adriana Wenberger wraca do Great Falls po śmiertelnym wypadku rodziców. Od tego momentu zaczynają ją dręczyć koszmary o własnej śmierci. W każdym z nich pojawiają się mężczyźni bez twarzy. Pewnej nocy kobieta śni o Davidzie, z którym łączą ją zażyłe relacje, jednak nie ma pojęcia, kim jest mężczyzna. Kiedy spotyka go na farmie, nie może uwierzyć, że David istnieje naprawdę.
Sny nabierają tempa, a ich znajomość staje się coraz bardziej intrygująca dla obojga.
Tym, co pierwsze przyciągnęło mnie do tej książki była ciepła, delikatna, przepiękna okładka. I taka też okazała się cała ta powieść. Od razu poczułam, że to będzie to. Że spotkam na kartach powieści coś innego. Tym czymś był wątek kowbojski i rancza. Zatem jeśli macie już przesyt wszelkiej maści mafii, morderców, policjantów, biurowych romansów itp. to ta lektura sprawdzi się idealnie.
Jak już wyżej wspomniałam, ta powieść znacznie różni się od pozostałych książek Emilii Szelest. Lubię jej obie odsłony twórczości.
Motyw snów, na jaki zdecydowała się autorka wypadł naprawdę przekonywująco. Sny na jawie, czy może na odwrót - to udany pomysł i fajnie zrealizowany. Miejscami trudno odgadnąć co jest jawą, a co snem. Czy dwoje ludzi może śnić o tym samym? Wierzycie w przeznaczenie? Jeśli nie, ta lektura to zmieni!
"Ludzie często uciekają do marzeń sennych, by oderwać się od rzeczywistości. Chociaż moje sny trudno było nazwać marzeniem. Koszmary, które mnie nawiedzały, zdawały się rolne, tak jak ja i ona. Stojący naprzeciw siebie, wypierający rzeczywistość."
Dużą rolę odgrywają tu tajemnice z przeszłości uświadamiając nam, że tylko od nas samych zależy to, jak będzie wyglądało nasze życie. Z drugiej jednak strony zawsze z udziałam osób trzecich może wydarzyć się coś, co zmieni jego bieg.
Bohaterowie stanowią zaskakujący wachlarz osobowości. Każda z postaci ma tu większą lub mniejszą rolę do odegrania. Każda jest na właściwym miejscu.
"Nigdy nie wątp w to, że odnajdę drogę powrotną do ciebie - wyszeptał pomiędzy urywanymi pocałunkami.
- Odnalazłem ją raz, odnajdę i kolejny."
Warto rownież zwrócić uwagę na przedstawione małomiasteczkowe społeczeństwo. Jego atmosfera była bardzo wyczuwalna choć wszystko rozgrywało się na kartach książki. Tu każda scena, sytuacja była popisem dla mojej wyobraźni, bowiem wszystkie opisy skrupulatnie prowadziły mnie ku temu, co miało miejsce lata wstecz.
Sceny pełne niebezpieczeństwa i grozy przeplatają się z tymi chwytającymi za serce. Uwielbiam takie rozwiązania, bo w moim odczuciu książka powinna dawać chwilę niepewności, jak i w odpowiednim momencie moment wyciszenia. Do samego finału nie mamy pewności czy na bohaterów czeka happy end. Ale oprócz tego znalazło się również miejsce na odpowiednią dawkę dobrego humoru.
Tytuł "Przeznaczeni" fascynuje, emocjonuje, zaskakuje, odświeża, nie pozwala wypuścić z rąk tak ciekawej historii. Przeszłość, tajemnice i miłość - to trzeba przeczytać! Poczujcie się magicznie i romantycznie w towarzystwie Adriany i Davida.
Ta opowieść jest hipnotyzująca! Za niepozorną okładką i opisem skrywa się historia, która wbija w fotel. Autentycznie zarwałam noc, by ją skończyć, ale dla takich książek warto. Czytając, byłam w Columbia Falls, bo Autorka ma tę magiczną moc by przenieść nas do świata o którym pisze. I choć zachowania bohaterów doprowadzały mnie momentami do frustracji, a emocje buzowały gdy brałam udział (zamierzony dobór słów!) w kolejnych wydarzeniach, to właśnie takie powieści przypominają mi dlaczego kocham czytać. To była niezapomniana przygoda i gorąco Was zachęcam byście też wybrali się do Montany- naprawdę warto!
Adriana to młoda dziewczyna, która nie do końca pozbierała się po śmierci rodziców. Wraz z dwoma starszymi siostrami prowadzi rodzinne ranczo. Wiedzie bardzo samotne życie, a najlepiej czuje się w towarzystwie ukochanych koni. Coraz częściej dręczą ją koszmary, które także wpływają na jakość jej życia. Ma temperament, jest inteligentna, wygadana, ale wszystko to skrywa za maską nieprzystępnej i niezadowolonej z życia, którą zniechęca do siebie ludzi. Niespodziewany gość w ośrodku oraz nowi sąsiedzi sprawią jednak, że wszystko dla niej się zmieni. Ale czy na lepsze?
David to przede wszystkim ukochany syn swoich rodziców. Na stałe mieszka w Nowym Jorku i wszystkimi swoimi kolejnymi krokami w życiu stara się zadowolić bliskich. Praca, partnerka, zainteresowania, każda rzecz nie jest jego wyborem. Na dodatek jego też dręczą koszmary, których nie rozumie. Ten młody mężczyzna jest ucieleśnieniem dobra ale brakuje mu silnej woli i mocy sprawczej by podążać za marzeniami i głosem serca. Czy spotkanie z Ade sprawi, że będzie w stanie w końcu zacząć żyć na własnych zasadach?
Ta książka naprawdę ma w sobie coś z magii. Autorka czaruje nas każdym słowem i sprawia, że siedzimy pochłonięci bez reszty czytaną historią, zapominając o świecie dookoła. Opowieść jest bajkowa, jednak dostajemy tu nie tylko historię o przeznaczeniu i wierze w bratnie dusze. Mamy tu też do czynienia z wątkami, które sprawiają, że owiana tajemnicą przeszłość, która w nieoczekiwany sposób łączy się z teraźniejszością, daje nam nutę niepokoju, strachu o bohaterów i wzbija nasze uczucia na kolejny poziom. Ogromnie spodobała mi się także relacja Ade z siostrami oraz pobocznie przedstawione ich wątki, które śmiało mogłyby stanowić materiał na osobne części historii. Pomimo wielu nerwów, do których nadszarpnięcia przyczynili się bohaterowie, jestem absolutnie zakochana zarówno w całej historii jak i piórze Autorki ale też i przedstawionych postaciach. Ogromnie zachęcam do sięgnięcia po tę niebanalną historię, z tak pomysłową i nietuzinkową fabułą. Jest naprawdę jedyna w swoim rodzaju, a do tego napisana na naprawdę wysokim poziomie.
W przestworzach jesteśmy tylko my. I to, co między nami Ida jest świetną pilotką, ale na skutek redukcji etatów traci pracę. Rodzinne obowiązki sprawiają...
Burzliwe emocje, potajemne spotkania i nierówna walka z pożądaniem! Julka spędza lato ze swoim bratem, należącym do zespołu zawodników FMX (freestyle...
Przeczytane:2023-06-17, Ocena: 4, Przeczytałam, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2023 roku, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2023, 52 książki 2023, 26 książek 2023, 12 książek 2023,
Książka ma piękną okładkę a opis zachęca i kusi dość nietypową historią. Historia wciąga i intryguje a sama końcówka zaskakuje czytelnika. Wierzycie w moc snów? Macie przeczucia? Ta książka zabierze was na ciekawą przygodę.
Adriana to młoda kobieta, która przeszłą załamanie po śmierci rodziców. Wraca w rodzinne strony i zamieszkuje u starszej siostry w rodzinnej farmie, gdzie jej siostry prowadzą ośrodek dla wczasowiczów. Od tej pory męczą ja koszmary, które są bardzo realne. Widzi w nich swojego męża, dzieci ale to zupełnie inna epoka choć miejsce to samo. Tylko że to nie są miłe sny a robią się coraz bardziej skomplikowane. Adriana ich nie rozumie póki na farmie nie pojawia się grupka młodych ludzi a wraz z nimi Dawid, który w snach jest jej mężem. Od tej pory wszystko nabiera innego sensu.
Dawid to młody mężczyzna, który od pewnego czasu śni dziwne sny. Kiedy wraz z przyjaciółmi wyjeżdża na krótki wyjazd na farmę nie przypuszcza, że tam spotka kobietę ze swoich snów. Początkowo nie idzie po jego myśli ale szybko oboje chcą odkryć tajemnicę swoich snów. Co odkryją? Jaka rolę w tym odegra rodzina O'Maleyów? Co wyjawi im dziadek Reynolds?
To nie jest typowy romans ani typowa książka o młodych ludziach. Sama fabuła nie jest mocno rozbudowana. Początkowo poznajemy Adrianę i jej życie, to co śni, i jej relację z siostrami. Gdy w jej życie wkracza Dawid wszystko nabiera innego wymiaru. Podświadomie ja i Dawida łączy coś , czego nie potrafią wyjaśnić. To nie tylko sny , których nie potrafią zrozumieć. Kiedy wszystko zaczyna się układać w logiczną całość w życiu Adirany pojawia się Kincaid, który wydaje jej się w jakimś stopniu znany. Adriana początkowo nie wie, jak bardzo Kincaid jest związany z jej snami, choć on sam jest niczego nieświadomy. Kluczem do rozwiązania jest dziadek Reynolds, staruszek, który wyjaśnia Adrianie i Dawidowi sens snów i całą historię z nimi związaną. Czy młodzi ludzie podejmą odpowiednie kroki i decyzje? Czy historia się powtórzy, przed czym ostrzega staruszek? Kto zagraża Adrianie i Dawidowi?
Historia ciekawa z elementami czegoś magicznego. Fabuła dość dobrze przemyślana, może bez większego polotu ale czyta się lekko i przyjemnie. Wydarzenie ze snów dobrze oddzielone od całości poprzez inny druk, co pozwala nam zrozumieć wszystkie wydarzenia, które kładą się cieniem na teraźniejszości. Historia pisana jest głównie oczyma Adriany, czasem Dawida i są pojedyncze części pisane oczyma Kincaida. Całość nabiera rozpędu w momencie pojawienia się w miasteczku braci O'Maley. Kim są i co łączy ich ze snami? Końcówka pełna emocji i zakończy niejednego czytelnika. Epilog zupełnie zakazujący i to musicie przeczytać sami. Polecam