W umierającym świecie, w którym ludzie są odurzeni narkotykami i pogrążeni w elektronicznej błogości, gdzie nie ma sztuki, literatury i nie rodzą się dzieci, gdzie niektórzy wolą dokonać samospalenia niż dalej żyć, Spofforth jest najdoskonalszą maszyną, jaką kiedykolwiek stworzono. Mimo tego ma tylko jedno, niemożliwe do spełnienia pragnienie - chce przestać istnieć. Jednak nawet w tych ponurych i przygnębiających czasach pojawia się iskierka nadziei, którą stanowią namiętność i radość, jakie pewien mężczyzna i pewna kobieta odkrywają w miłości i książkach. To nadzieja na lepszą przyszłość, a może nawet nadzieja dla Spoffortha.
Wydawnictwo: Mag
Data wydania: 2015-07-01
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 240
Preferuję gatunki postapokalipsy i dystopii mimo, że nie są to lektury podnoszące na duchu, czasami wręcz przerażające (jak "Droga" Cormaca McCarthy'ego). "Przedrzeźniacz" kojarzył mi się z "451° Fahrenheita" Raya Bradbury'ego, ale tutaj ludzkość XXIV wieku jest jeszcze bardziej pogrążona, stoi dosłownie na krawędzi zagłady. Tu nie tylko czynność czytania zanikła pokolenia wcześniej, tutaj ludzie nie nawiązują żadnych więzi, trwają w oparach narkotyków, obsługiwani przez roboty. Nie rozmnażają się, więc ludzkośc już zredukowana do kilkunastu milionów, wkrótce zniknie z powierzchni ziemi. Na tym tle mamy trójkę bohaterów: robota stworzonego na podobieństwo człowieka, zbuntowaną młoda kobietę i mężczyznę, który odkrył na nowo czynność czytania i nie tylko czerpaną z nich wiedzę ale i emocje, które płyną z lektury. Relacje między nimi są skomplikowane, ale na koniec świta nadzieja dla resztki ludzi na odrodzenie.
Thomas Jerome Newton przybywa na Ziemię. Celem jego wizyty jest zdobycie wody, której dramatyczny brak jest przyczyną wymierania życia na jego rodzimej...
W wieku ośmiu lat Beth Harmon trafia do sierocińca. Tam wkrótce odkrywa swoje dwie największe miłości: grę w szachy i środki odurzające. Szachów...
Przeczytane:2015-10-18, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2015, Mam,