Proces diabła

Ocena: 5.39 (23 głosów)
Inne wydania:

Wstrząsający thriller ukazujący mroczną stronę ludzkiego umysłu.

Morderca zwany Rzeźnikiem Niewiniątek kilka lat temu siał terror na ulicach Krakowa. Sprawił, że ulice opustoszały, a dziewczyny bały się zostawać same w domach. Rozpętał chaos, który uczynił go sławnym na całą Polskę. Ujęty przez policję i skazany na dożywocie, został zabity przez współwięźnia. Teraz jest tylko miejską legendą, mrocznym wspomnieniem, opowieścią służącą ku przestrodze dla nieostrożnych młodych kobiet. Tak uważają wszyscy oprócz mnie... Tylko ja wiem, że Rzeźnik Niewiniątek nigdy nie został złapany, żyje i ma się całkiem dobrze. Widzę jego twarz za każdym razem, gdy spojrzę w lustro. Od kilku lat moja niezwykła potrzeba przegrywa ze strachem przed popełnieniem błędu. Żeby uciszyć mroczne myśli,  skupiam się na budowaniu adwokackiej kariery. W Krakowie i okolicach dochodzi do serii rytualnych mordów na prostytutkach. Policja po długich poszukiwaniach w końcu aresztuje podejrzanego. Jestem coraz lepszym prawnikiem, dlatego wkrótce będę miał okazję poznać osobiście Rozpruwacza z Krakowa jako jego obrońca. Wraz z nim w moje życie wpisze się Ona, wywołując mroczną arię pobudzającą najskrytsze pragnienia.

Wejdź do mojego świata, spróbuj zrozumieć żądze, które każą mi zabijać i przekonaj się, że prawdziwe zło ma tylko jedno oblicze... Ludzkie.

Informacje dodatkowe o Proces diabła:

Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 2015-09-28
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 9788377857243
Liczba stron: 378

więcej

Kup książkę Proces diabła

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Proces diabła - opinie o książce

Adrian Bednarek jest mistrzem ceremonii odbierania życia. Nie znam takiego drugiego autora, którego pióro jest tak odważne i brutalne. Wstrząsające i przerażające. W kolejnej powieści z cyklu o Kubie Sobańskim nie ma żadnej ulgi w tej materii …

Po aresztowaniu Rzeźnika Niewiniątek nic się nie zmieniło. Nadal są mordowane prostytutki, panuje strach i przerażenie. Czyżby za kratkami był nie ten sprawca? A może ma naśladowcę? Jak się okazuje, obecnie rytualnych morderstw dokonuje Rozpruwacz z Krakowa, którego proces za chwilę pojawi się na wokandzie. Jego obrońcą – na życzenie sprawcy – zostaje młody prawnik, Kuba Sobański. Przed nim kariera stoi otworem, postanawia więc, że da z siebie wszystko, aby wygrać sprawę. Podejrzany nie ułatwia mu zadania, a gdy na horyzoncie pojawia się córka Mordercy, mężczyzna doznaje zauroczenia i fascynacji kobietą. W myślach i wyobrażeniach ona staje się jego ofiarą, zabawką, która będzie spełniała jego wybujałe fantazje. Ale ona również coś ukrywa przed światem. Gdy prawnik wpadnie na trop jej tajemnicy, będzie zaskoczony całą sytuacją i będzie szukał rozwiązania tego problemu. Nie będzie to łatwe, jak zazwyczaj w życiu bywa, sprawy nieoczekiwanie zaczną się komplikować. Czy Kuba stanie na wysokości i zadania i wygra walkę o życie Rozpruwacza? Czy odniesie spektakularny sukces i stanie się wziętą gwiazdą palestry? Jedno jest pewne, młody prawnik będzie toczył zdecydowaną walkę nie tylko z wymiarem sprawiedliwości, ale również z samym sobą. Przecież on też ma w zanadrzu tajemnice, które gdyby ujrzały świtało dzienne, zakończyły by pewnie jego brylowanie w świecie prawniczym …

Sięgając po Proces diabła warto zachować chronologię tej serii. Jest kilka odniesień do pierwszego temu, niektóre kwestie się wyjaśniają i są kontynuacją poprzedniej części. W Procesie diabła bohater trochę dojrzał, może zmężniał, ale nadal walczy z demonami przeszłości. Jego upodobania nie dają mu spokoju, żyją w nim, toczą wewnętrzny bój o jego sumienie. Jak już raz zbłądził, nie ma skrupułów, aby dalej iść tą drogą, tym bardziej, że ręka sprawiedliwości ominęła go skutecznie. Jego bezkarność pobudza do dalszych okrutnych czynów, liczy się zaspokojenie własnych popędów i żądz. I jak na razie uchodzi mu to wszystko bezkarnie …

Proces diabła to wstrząsająca historia, która z jednej strony oburza, a z drugiej skłania do refleksji. Autor dokładnie i precyzyjnie wnika w głąb psychiki bohatera i stara się rozłożyć jego umysł na części pierwsze. Czy zadanie skończy się pomyślnie? Przekonajcie się sami, czy podróż w głąb myśli i przeżyć Kuby sprawo wam satysfakcję czy też wyzwoli w was złość i niemoc.

Ta powieść to lektura dla odważnych i o mocnych nerwach. Nie każdy będzie mógł stoczyć zwycięską walkę z widokiem pociętego ciała i wychodzących na wierzch wnętrzności. Zanim więc po nią sięgniecie, dobrze się zastanówcie. Pozostawia trwały ślad w psychice i na długo zdobywa nasz spokojny umysł.

Polecam, mocna historia dla odważnych czytelników ...

Do napisania dobrego thrillera obok dobrego pomysłu na fabułę, konieczny jest jeszcze talent. A ten Adrian Bednarek niewątpliwie posiada!

Link do opinii

Tytuł: "Proces diabła"
Autor: Adrian Bednarek
Data premiery: 24.10.2022r.
Wydawnictwo: Zaczytani

 

Kuba Sobański powrócił!
Przynajmniej u mnie... Fakt, że dopiero w postaci drugiego tomu, a już jest na horyzoncie piąty! Ale spokojnie, spokojnie... wszystko nadrobię 🙈😁
.
.
.
Po tytule myślałam, że Kubuś będzie sądzony.. ale ja naiwna byłam 🤭
W końcu "Proces diabła"... A tu niespodzianka, bo to Kuba był adwokatem i postanawia wszystko zrobić, by uniewinnić swojego klienta.
.
Kiedy to w poprzedniej części Rzeźnik niewiniątek został złapany przez policję i skazany za dożywocie, to po Krakowie zaczyna grasować 'Rozpruwacz', który morduje prostytutki.
No i stało się...
Ów rozpruwacz (tak wszyscy myślą) został złapany przez policję, kiedy to śledził pewną pannę z mieczem za pasem...
Zarzut: 4 brutalne morderstwa i próba piątego...
Pomóc mu może tylko inny morderca... Tylko czy Pan chirurg siedzący w więzieniu na pewno jest winny?
Kuba Sobański za wszelką cenę chce wygrać te sprawę...
Jak ma w tym cel?
.
.
Jakby tego było mało...
Na horyzoncie pojawia się Ada - córka oskarżonego chirurga. W Kubie na nowo rodzi się ukryty drapieżca...
.
.
Jak to wszystko się skończyło?
Odsyłam do lektury...

Link do opinii
Avatar użytkownika - MonikaP
MonikaP
Przeczytane:2023-01-15,


Dałam się wciągnąć w tę pokręconą historię z Kubą Sobańskim w roli głównej.

Czy seryjny morderca może zostać prawnikiem i bronić innego seryjnego mordercę? U Bednarka może ;)

Nie wiem, na ile fabuła jest realna, pewnie niektóre sytuacje nie mają prawa wydarzyć się w prawdziwym życiu. Nie miało to żadnego znaczenia podczas czytania, dałam się porwać od pierwszych stron i czytałam nocami, zastanawiając się, czy na pewno nikt nie czai się za rogiem…

Autorowi udało się stworzyć postać seryjnego mordercy, którego nie sposób nie polubić, któremu czytelnik współczuje i, być może, o zgrozo, nawet rozumie. Lubię takich pokręconych bohaterów, te przedziwne zwroty akcji i zakończenia, które sprawiają, że natychmiast sięgam po kolejny tom.

Dla mnie bomba!

Link do opinii
Avatar użytkownika - MirkaD
MirkaD
Przeczytane:2023-01-01,

„Jedną z wielkich zalet życia w czasie stagnacji jest to, że każdego dnia może się przytrafić życiowa szansa.”

Książki pana Adriana Bednarka są jak narkotyk, uzależniają stopniowo wraz z kolejnymi jego powieściami. Po serię z Kubą Sobańskim sięgnęłam z ciekawości, po tym jak przeczytałam książki dylogię „Zapomniany1” i "Zapomniany. 2 W matni strachu" i dramat erotyczny „Ona”. Przygotowały mnie one niejako na to, co zastałam w pierwszym tomie serii „Pamiętnik diabła” i teraz w „Procesie diabła”.

Minęły trzy lata od skazania Rzeźnika Niewiniątek, więc społeczeństwo Krakowa odetchnęło z ulgą mając świadomość, że winny okropnych zabójstw został aresztowany i osądzony. Nie wiedzą, jak bardzo się mylą, gdyż seryjny morderca jest bliżej niż myślą. Kuba Sobański z satysfakcją obserwuje to, co dzieje się w mieście i wokół niewinnie skazanego Tomasza Rogowskiego. Mimo upływu lat, pozostaje on w pamięci mieszkańców, jako sprawiedliwie skazany przestępca.

Tymczasem Kuba wydaje się być spokojniejszy. Swój stan określa, jako stagnację, która pozwala mu odpocząć po doznaniach w ostatnim czasie. Od 3 lat żyje w poczuciu całkowitego bezpieczeństwa i spokoju. Ma teraz 27 lat, mieszka w ekskluzywnym apartamentowcu, jeździ wypasionym autem, spotyka się z piękną blondynką, Izabelą, a do tego zaczyna swoją karierę adwokacką, o czym marzył od zawsze. Teraz ma szansę spełnić swoje pragnienia w jednej z najlepszych krakowskich kancelarii prawniczej, którą prowadzi adwokat Szymon Werwiński.

Od jakiegoś czasu w bestialski sposób są zabijane prostytutki. Ich morderca okrzyknięty zostaje Rozpruwaczem z Krakowa, gdyż posługuje się ostrymi nożami amputacyjnymi. Na gorącym uczynku zostaje przyłapany sławny i jeden z transplantolog doktor Wojciech Remiszewski, który na swego obrońcę wybiera młodego, niedoświadczonego Kubę Sobańskiego.

„Wiem, jak łagodnie mogą wyglądać prawdziwi mordercy. Najgorszego z nich widuję codziennie przed lustrem.”

„Proces diabła”, jest wznowieniem powieści, która miała swoją pierwszą premierę w 2015 roku w wydawnictwie Zysk i S-ka, a kolejną w 2018 roku w wydawnictwie Novae Res. Ich graficzna oprawa też miała w sobie intrygujące elementy, ale obecne są bardziej mroczne, mimo że nie mają żadnych elementów wywołujących grozę. Muszę przyznać, że nowe okładki są rewelacyjnie zaprojektowane.
Pozorny spokój na panujący na frontowym obrazku książki daje poczucie, że za chwilę się coś wydarzy i z takim uczuciem zaczęłam czytać o kolejnej fazie życia głównego bohatera.

Pierwszy diabelski tom był szokujący, pełen brutalności i pokazujący nam umysł psychopatycznego mordercy. Drugi tom jest jeszcze bardziej psychologiczny, gdyż autor daje nam poczuć stan człowieka, który ma świadomość zła tkwiącego z nim i próbującego zdusić w sobie buzujące w nim demony. Jest tu drastycznych opisów czynów na rzecz tego, co dzieje się w umyśle Kuby. Kuba jest teraz bardziej dojrzały, opanowany i wydaje się spokojniejszy. W dużej części fabuły obserwujemy jego zmagania z samym sobą, ale też ze wspomnieniami koszmarami sennymi, w których często pojawia się Klara.

Z „Pamiętnika diabła” wiemy już, jakie kobiety fascynują Kubę i dlaczego. Gdy on uważa, że skutecznie panuje nad swoimi instynktami, nagle pojawia się Ada, córka oskarżonego doktora, spełniająca wszelkie warunki, by stać się jego ofiarą. Na jej widok doznaje on szoku, a uśpione demony ponownie zaczynają ostrzyć swoje kły. W tym momencie wie, że trudno mu będzie powstrzymać ich apetyt.

Mimo dużych partii opisowych książka nie jest nużąca, gdyż styl pana Bednarka nie pozwala na spokojne obserwowanie toku myślenia bohatera i jego działania. Napięcie jest obecna cały czas, gdyż autor umiejętnie potrafi podsycać poczucie niebezpieczeństwa i powoduje, że czujemy nawarstwiające zło, niczym powietrze w balonie, który w końcu musi pęknąć, gdy dojdzie do przekroczenia granicy wytrzymałości.

„Proces diabła” to kolejny, mocny, mroczny thriller psychologiczny, który całkowicie zasługuje na to miano. Trudno jest czytać tę powieść spokojnie i obojętnie. Wszystko w niej jest realnie namacalne, dające poczucie zagrożenia, niepokoju, napięcia i nieprzewidywalności. Zaskakuje w najmniej spodziewanym momencie, gdy podążamy za tokiem myślenia Kuby, obserwujemy jego walkę z samym sobą, wewnętrznymi demonami i żądzami. Spodziewamy się, w jakim kierunku to wszystko może podążać, aż tu nagle dzieje się coś, całkowicie zmienia postać rzeczy i znowu nie mamy pewności, jak to wszystko się zakończy. Gdy dotarłam do finałowych scen, moje emocje sięgnęły zenitu, a zaskakujący epilog zaostrzył mój apetyt na ciąg dalszy.

Książkę przeczytałam, dzięki wydawnictwu Zaczytani

Link do opinii
Avatar użytkownika - annakubera
annakubera
Przeczytane:2022-12-04,

Mimo skazania na dożywocie Rzeźnika Niewiniątek, młode dziewczyny nie mogą nadal czuć się bezpieczne. Kontynuacji jego dzieła dokonuje bowiem kolejny psychopata, który z ogromnym okrucieństwem morduje prostytutki. Media nadają mu miano Rozpruwacza z Krakowa. Kiedy domniemanego sprawcę udaje się schwytać, jego obrońcą zostaje Kuba Sobański, który jest obiecującym, młodym adwokatem i za wszelką cenę chce wygrać ten proces. Nie spodziewa się jednak, że wraz z Rozpruwaczem w jego życiu pojawi się kobieta, która na nowo obudzi uśpione do tej pory demony.

Uwielbiam Kubę Sobańskiego. Autentycznie. To zachwyt od pierwszego spotkania, a mi ciągle mało. Kończąc tom drugi najchętniej już rozpoczynałabym kolejną część, ale przyjemność trzeba sobie dawkować. Mimo, iż wciągnął mnie on troszkę mniej niż część pierwsza, to nadal jest to literatura na najwyższym poziomie. Zdecydowanie mniej tutaj krwawych i brutalnych scen, ale napięcie nadal towarzyszy czytelnikowi na każdej stronie.

Tym razem poznajemy tego młodego mężczyznę z trochę innej strony. Nadal pozostaje śmiejącym się wszystkim w twarz seryjnym mordercą z pierwszego tomu, ale jego cechy zostają wykorzystane do stworzenia postaci adwokata, który aby wygrać proces nie zawaha się dosłownie przed niczym.

Pod koniec powieści pojawia się ponownie postać, która wydawałoby się, że niekoniecznie jest potrzebna w dalszej historii, ale dodaje smaczku i ekscytacji, gdyż osobiście nie spodziewałam się takiego zabiegu. W ogóle w trakcie całej lektury spotkało mnie naprawdę sporo zaskoczeń, co jest również zdecydowanie na plus. Brak przewidywalności sprawia, że na każdej kolejnej karcie możemy odkryć coś nowego.

Czytając tę książkę miałam wrażenie, że wsiadłam do pędzącego pociągu, z którego absolutnie nie mam ochoty wysiadać. Każda kolejna strona to było wchodzenie w umysł Kuby Sobańskiego, odczuwanie jego emocji, identyfikowanie się z nim, a to wszystko po to, aby w końcówce dać się porwać szaleństwu. Nie chcę zdradzać zbyt wiele, ale śmiało mogę stwierdzić, że autor robi wszystko, abyśmy pochłaniali przygody Kuby Sobańskiego tom za tomem nadal zaskakując nas nieprzewidywalnymi zwrotami akcji.

Ze swojej strony naprawdę polecam z czystym sumieniem. I z pewnością będę nadrabiać również inne pozycje autora, bo jestem absolutnie zauroczona jego twórczością.

Link do opinii

Mimo że nie czytałam pierwszego tomu cyklu, dałam radę odnaleźć się w powieści. Jednak żałuję, że nie zaczęłam od początku, bo przecież w „Pamiętniku diabła” dobrze poznajemy Kubę Sobańskiego i to od tej najgorszej strony. W drugim tomie mężczyzna jest już po studiach, zostaje zatrudniony w kancelarii i liczy, że szybko dotrze na sam szczyt prawniczej kariery. Wygląda na to, że trochę się uspokoił, trochę może ustatkował. Czy to oznacza, że jego chore żądze odeszły w zapomnienie? Że demony, które całkowicie nim zawładnęły, kiedy zabijał swoje ofiary, nie dają już o sobie znać? Nie. Są i mają się dobrze. Kuba teraz jednak walczy z nimi tylko w swojej głowie. A przynajmniej tak mu się wydaje, bo na jego drodze staje ktoś, kto sprawia, że jego demony dostają drugie życie. Kuba skupia się teraz na obronie Rozpruwacza z Krakowa i chce tę sprawę za wszelką cenę wygrać. Ma na to spore szanse. W końcu sam jest mordercą. I rozumie innego mordercę jak nikt inny. Co pójdzie nie tak? To już musicie sprawdzić w powieści. Kto zna twórczość autora, ten wie, że warto. Bo to będzie dobrze spędzony czas. Dodam tylko, że chociaż teoretycznie można czytać tę książkę niezależnie od pierwszej części, bo historia jest inna, obie części łączy główny bohater i nieco brakuje odniesienia do jego wcześniejszej historii, kiedy się jej z „Pamiętnika diabła” nie zna.

Muszę pochwalić pomysł na powieść. Na to, żeby jednego psychopatę bronił inny mógł wpaść tylko Bednarek. Mało tego, o okrutne zbrodnie, które nie nadają się do tego, aby je tu opisywać, oskarżony zostaje znany i szanowany na świecie lekarz – transplantolog Wojciech Remiszewski. Jak to się stało, że ten człowiek dopuścił się tych wszystkich zarzucanych mu czynów? I czy to rzeczywiście był on? Autor ma niebywały talent do budowania psychologii postaci, w szczególności inteligentnych, przebiegłych i wyrafinowanych psychopatów. Do tego postaci niejednoznacznych. Jednocześnie jesteśmy w stanie lubić bohatera i gardzić nim, współczuć mu i w tej samej chwili odczuwać wstręt i zniesmaczenie. To sztuka w taki sposób konstruować bohaterów i to właśnie te kreacje są najbardziej fascynujące w powieściach Bednarka. Powieść jest mocna, bardzo mocna. Mimo że wielokrotnie odrzuca nas od niej i mamy ochotę zrobić sobie przerwę, bezwiednie lgniemy do powieści, aby dowiedzieć się, co wydarzy się dalej, do czego jeszcze zdolni będą bohaterowie. Mimo brutalności, która jest tu obecna, widać w powieści szczerość i prawdę. Autor nie idzie na skróty, nie patyczkuje się z czytelnikiem, mówi dokładnie to, co leży mu na sercu. I jest to porażające. Akcja w powieści biegnie szybko, a czytelnikiem nieustannie targają sprzeczne i bardzo silne emocje. Napięcie trzyma od początku do ostatniego słowa i już sam ten fakt zasługuje na pochwałę. Niewielu jest autorów, którzy potrafią od samego początku zaszczepić w czytelniku tak duży ładunek niepokoju, przerażenia czy wzburzenia i utrzymać ten stan do samego końca. Autor to potrafi, co udowodnił właśnie w kolejnej swojej powieści. A zakończenie? Budzi jeszcze większy dyskomfort, wzmaga niepokój i zdecydowanie daje do myślenia.

Czasem się zastanawiam, skąd autor czerpie inspiracje do tworzenia tak prawdziwych i jednocześnie przerażających postaci i tak pokręconych historii, które mimo okrucieństwa i ogromu przemocy w nich obecnych pochłania się na jednym wdechu. No bo chyba nie z własnego życia, prawda?

Link do opinii
Avatar użytkownika - Myszka77
Myszka77
Przeczytane:2022-11-13,

Nikt nie zrozumie mordercy lepiej niż inny morderca..."
Wielokrotnie już pisałam, że jestem fanką polskiej literatury i zawsze jestem zadowolona sięgając po książki rodzimych autorów, tym bardziej, gdy okazują się one naprawdę dobre. Z lekturą książek Adriana Bednarka nie mam problemu, są one naprawdę niesamowicie wciągające, chociaż niektórzy uważają je za zbyt okrutne, przerażające i zbytnio nasycone przemocą.
"Proces diabła" to drugi tom cyklu "Kuba Sobański". Stylowo nie odbiega od pierwszej części, chociaż moim zdaniem nieco zbyt dużo w niej opisów tego co dzieje się w głowie głównego bohatera. Lecz może to tylko takie moje subiektywne odczucie.
Kilka lat temu Rzeźnik Niewiniątek mordował z zimną krwią młode dziewczyny. Został tak nazwany przez społeczeństwo. Człowiek, którego uznano za seryjnego zabójcę został schwytany, i chociaż się do niczego nie przyznawał, skazany na dożywocie i wkrótce zamordowany przez współwięźnia. Jednak jak się okazuje, to wszystko to mistyfikacja. Prawdziwy morderca nadal chodzi po ulicach Krakowa.
Tymczasem ponownie dochodzi do serii morderstw. Tym razem giną prostytutki, których ciała są w okrutny sposób potraktowane. Wina za te zabójstwa oskarżony zostaje słynny lekarz, transplantolog Remiszewski. Zażądał aby jego obrońcą został Kuba Sobański, zapewne nie zdając sobie sprawy z tego, że ten młody adwokat, to seryjny morderca sprzed kilku lat. Kuba pragnie zostać najlepszym prawnikiem w Krakowie i ta sprawa może przynieść mu wielkie korzyści. Dla wielu osób jawi się on jako niemal idealny młody człowiek, jako dobra partia dla kobiet a także świetny kompan. W pracy tak nie jest niestety.


"W oczach wszystkich widziałem jedynie zazdrość. Tu nie ma się kolegów i znajomych, są tylko konkurenci,
a ja znów byłem lepszy od innych."
Tak właściwie to sama nie wiem dlaczego, ale Adrian Bednarek tak potrafi przedstawić swoje postaci, że mimo tego, iż zazwyczaj są to źli ludzie, to jednak ja przywiązuję się do nich a nawet więcej, potrafię zżyć się z nimi niemal jak z rodziną. To tak jakbym lubiła seryjnego mordercę, wiedząc nawet o tym co on robi. Dziwne to jest i zaskakujące, lecz jakoś nie potrafię temu zaradzić, że śledzę losy Sobańskiego jak dobrze znanej mi osoby.
Gdy wydaje się, że Kuba ustatkował się i opanował już swoje dręczące go demony, na jego drodze staje córka doktora Remiszewskiego - Ada. Jest ona łudząco podobna do Klary..., sytuacja zaczyna się komplikować, na widok dziewczyny, wracają wspomnienia i wszystkie demony przeszłości powracają do Sobańskiego ze zdwojoną siłą. Czy sobie z tym szaleństwem poradzi? Jak potoczą się losy Kuby?


"Walki z nałogiem nie da się wygrać. Nałóg można co najwyżej kontrolować. On wciąż czai się, gotowy do porwania w rozkoszne objęcia, gdzie żadne bariery nie istnieją."
Fabuła książki wciąga czytelnika w głąb myśli psychopatycznego mordercy i trudno oderwać się od lektury.
Zakończenie jest, można rzec przygniatające, gdy już niemal wszystko wiadomo, to następuje zwrot akcji. Myślę, że nie od razu sięgnę po część trzecią. Muszę odreagować trochę i przemyśleć raz jeszcze wszystkie niuanse naszego prawa. Jednak z pewnością będę czytała dalej aby dowiedzieć się, kto będzie następną ofiarą, zwierzyną a kto łowcą. Jak w tym odnajdzie się Kuba.

Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.

Link do opinii

Pisząc dla Was tę opinię zastanawiam się, jak to jest z tym złem? Dlaczego brzydzimy się go w rzeczywistości, a doszukujemy w książkach?

Chodzi o emocje? Mocne wrażenia? Doznania? 

Wyobraźnia to w końcu bezpieczna przystań, z której można je chłonąć. I za to tak wielką miłością darzę thrillery.

 

„ Proces diabła ” mógłby być historią o psychopacie, jakich w książkach spotykamy wielu. 

Ale nie jest. Dla mnie to ważny dowód na zaangażowanie Autora w jej tworzenie.

Na szacunek do czytelnika. 

Na poziom rozwinięcia jego warsztatu pisarskiego.

Na intrygujący sposób przekazu. Czytanie z perspektywy głównego bohatera, i to brutalnego mordercy, zapewniło mi niesamowite uczucia. Moc doznań. Chłonęłam tę książkę, jakbym była na czytelniczym głodzie. Dosłownie. Nasyciłam się. Ale wciąż mi mało. I choć to dopiero drugi tom serii o Kubie Sobańskim, to już teraz wiem, że będzie należała do jednej z moich ulubionych. 

 

Główny bohater, jak wiecie psychopatyczny morderca, staje tym razem przed wymiarem sprawiedliwości. Ale nic bardziej mylnego. Nie jest oskarżony, a co zaskakujące, występuje w roli tego, który w imieniu prawa walczy o uniewinnienie domniemanego seryjnego mordercy. Brzmi nieco niewiarygodnie, prawda? Może i tak jest. Może, jak Autor zaznaczył, ta rzeczywistość została nieco nagięta. Mi to zupełnie nie przeszkadzało. Wręcz przeciwnie, jeszcze bardziej polubiłam Kubę.

 

Uśpione żądze wracają. Aby je nakarmić i napoić spełnieniem, ktoś musi zginąć. Tylko w taki sposób wnętrze może doznać zaspokojenia. Ale czy jedna śmierć wystarczy? Kiedy nareszcie utkwione głęboko w duszy demony odpuszczą? Czy pamięć o siostrze wreszcie się zatrze i pozwoli bohaterowi uspokoić obleczony w mrok umysł?

Na te pytania odpowiedzi jeszcze nie znam, ale wprost przebieram nogami, by poznać dalsze losy Kuby Sobańskiego.

 

A Wam, jeśli lubicie mocne wrażenia, zagłębianie się w umysł głównego bohatera i niezwykle trzymającą w napięciu fabułę, serdecznie „ Proces diabła ” polecam.

Link do opinii

W obronie mordercy stanie... psychopata
Jeszcze dobrze nie ochłonąłem po Pamiętniku diabła, a już jestem po lekturze Procesu diabła, drugiego tomu cyklu o Kubie Sobańskim. Najpierw kilka słów o autorze, choć wiem, że fani thrillerów psychologicznych czy kryminałów znają sylwetkę pana Adriana Bednarka bardzo dobrze. Przypomnę dla tych, którzy nie mieli przyjemności. Autor urodził się w Częstochowie i ci, którzy interesują się piłką nożną (i nie tylko), że pan Adrian jest zagorzałym kibicem Rakowa Częstochowa, gdzie często można spotkać go na stadionie miejscowej drużyny. W jego powieściach bohaterzy nie są grzecznymi chłopcami czy dziewczętami. To wyraziste, pozbawione skrupułów jednostki, które idealnie nadają się na psychopatycznych morderców. Nie inaczej jest z "Kubusiem" Sobańskim, który jest bohaterem cyklu, gdzie akcja rozgrywa się w Krakowie i okolicach tego, jakże przepięknego miasta.
Okładka. Stylem przypomina pierwszą. Zaciemnioną postać oświetlają światła jednej z krakowskich ulic (niestety nie rozpoznaję) i tekst pod tytułem:
Nikt nie zrozumie mordercy lepiej niż inny morderca....
Dodatkowo grzbiet obu prezentują się tak samo. Żółte tło i czarne litery, tak, by znakomicie prezentowały się w domowej biblioteczce.
Przypomnę, kim jest główny bohater i czym się "zasłużył" dla społeczności miasta z Małopolski. Jakub Sobański to młody człowiek, można śmiało powiedzieć, że jeden z wielu. Jak w pierwszej części nie stronił od towarzystwa, pięknych kobiet i narkotyków, teraz, po ukończeniu studiów, został zatrudniony w kancelarii prawniczej. Minęło już kilka lat od momentu popełnienia przez niego kolejnej bestialskiej zbrodni na młodej kobiecie. Za te zbrodnie został skazany... niewinny człowiek, który został wrobiony przez Sobańskiego. Tomasz Rogowski został Rzeźnikiem Niewiniątek, a w więzieniu został zamordowany przez współwięźnia. Prawdziwy rzeźnik pozostał na wolności... Kuba teoretycznie się ustatkował, nie udziela się już tak bardzo towarzysko, jak w przeszłości. Jego towarzystwo założyło rodziny w przeciwieństwie do niego. Czas sielanki, imprez itp. zakończył się. Można sobie zadać pytanie, czy jego głowę opuściły demony, które całkowicie opanowały go, gdy zabijał niewinne brunetki. Nie!!! Teraz jego walka z nimi rozgrywa się tylko w jego umyśle. Musi się skupić na pierwszej sprawie, która może otworzyć mu drogę do wielkiej kariery adwokackiej. Okazuje się, że będzie bronić kolejnego świra, Rozpruwacza z Krakowa. Taki przydomek zyskał światowej klasy transplantolog Wojciech Remiszewski, po serii zbrodni nienadających się do opisania.
Czy faktycznie Remiszewski jest tym, za którego go uznają prokuratorzy? Co takiego wydarzyło się w rodzinie znanego specjalisty od przeszczepów i ma związek ze sprawą? Jak będzie zachowywał się Kuba, gdy stanie twarzą w twarz z potencjalnym mordercą i jego córką, przypominającą mu niestety, swoją sadystyczną siostrę Klarę, którą zabił za to, co mu zrobiła w wieku, gdy był nastolatkiem?
Na pewno zaskoczeniem będzie zakończenie! Nie takiego się spodziewałem i dlatego z niecierpliwością czekam na trzeci tom!

Link do opinii
Avatar użytkownika - aniabex
aniabex
Przeczytane:2022-11-06,

,,Walki z nałogiem nie da się wygrać. Nałóg można co najwyżej, kontrolować."

Adrian Bednarek zaprasza na kolejny pełen wrażeń spacer po wybrukowanych tajemnicami krakowskich uliczkach oraz po zakamarkach mrocznego umysłu Kuby Sobańskiego. Diabła w ludzkiej skórze, który cieszy się spokojnym snem w swoim prywatnym raju na ziemi. Dziś nadal jest przystojnym, wysokim, wysportowanym blondynem o niebieskich oczach. Czarującym i szarmanckim. Nieco jednak zmężniał, nabrał dystansu i przystąpił do realizacji życiowych celów. A poprzeczkę postawił sobie niebagatelnie wysoko..
Kuba ma dziś 27 lat, mieszka w penthouse w Krakowie, jeździ sportowym bmw i pracuje w jednej z najlepszych kancelarii prawniczych w mieście. Lubi spędzać wieczory w towarzystwie piwa, kokainy i wspomnień.. Zraniony dzieciak w ciele dorosłego mężczyzny często wraca myślami do czasu pełnego bólu, wstydu i cierpienia, do chwil, które doprowadziły do ucieleśnienia jego żądzy i pragnień, których spełnienie wypierało słabości, a adrenalina doładowywała mu serce.. przynajmniej na chwilę.
Dziś Kuba jest przekonany, że nauczył się trzymać swoje żądze na smyczy.. Nie, nie, to nie starość. Jego potrzeba czai się w melinach jego umysłu tylko czekając na właściwy moment, by znów nim zawładnąć. Dzika bestia, która głodowała od kilku lat wraca do gry dokładnie w chwili, gdy przed młodym prawnikiem otwierają się wrota do rozwoju oszałamiającej kariery zawodowej..
Grzechy w raju mają inny wymiar, a walka z pokusą zdaje się być daremna..

Kuba Sobański i jego performance to wieloskładnikowa mieszanka szaleństwa, mroku i krwawej śmierci – wstrząśnięty, a nie zmieszany koktajl, którego już pierwszy łyk uzależnia i zwala z nóg.
W oczekiwaniu na „Spowiedź diabła” – polecam 😈.

Link do opinii
Avatar użytkownika - aggusia
aggusia
Przeczytane:2022-06-02, Ocena: 5, Przeczytałam,

Całe życie wmawiano mi, że Kraków to miasto królów. Ale nastały czasy Adriana Bednarka, który obalił królewskość Krakowa. Okazało się, że to miasto seryjnych morderców, a królowie nie mają z tym nic wspólnego. Jak nie Rzeźnik Niewiniątek, to Rozpruwacz z Krakowa… Jak żyć w tym mieście i nie zwariować???

 

Wydaje się, Kuba Sobański uciszył szalejące w nim demony i wiedzie ustabilizowane życie adwokata stojącego u progu kariery. Ma wszystko: urodę, pieniądze, charyzmę i powodzenie. Ale to jedynie pozory. W głowie Kuby ciągle toczy się mordercza walka z żądnym krwi przekleństwem młodości, bo „Walki z nałogiem nie da się wygrać definitywnie. Nałóg można, co najwyżej, kontrolować. On wciąż się czai, gotowy do porwania w rozkoszne objęcia szaleństwa, gdzie żadne bariery nie istnieją”. Dostaje pierwszą w swojej karierze wielką sprawę: będzie bronił Rozpruwacza z Krakowa, który w wyjątkowo wynaturzony sposób zabija prostytutki. Proces ma być trampoliną do wielkiej kariery, ale może też okazać się gwoździem do trumny. W tym czasie na drodze Kuby staje kobieta, która ma szansę stać się czymś w rodzaju katharsis. Jednak nic nie jest takie, jak mogłoby się wydawać.

 

W drugiej odsłonie historii Kuby Sobańskiego również nie brakuje mroku, cierpienia, bólu, przemocy i bestialskich mordów, jednak przyznać trzeba, że ta część znacząco różni się od „Pamiętnika diabła”. Akty zabijania nie dominują fabuły, mordercze wizje rozgrywają się bardziej w głowie bohatera, autor ograniczył również obecność brutalnych aktów przemocy. Fabuła w dużej mierze koncentruje się na procesie Rozpruwacza z Krakowa, przez co fabuła jest nieco bardziej statyczna, jednak nie brakuje retrospekcji z życia Sobańskiego. Poznajemy także kolejne fakty dotyczące Klary Sobańskiej. Kuba wciąż rozpamiętuje przeszłość, co negatywnie wpływa na jego stan psychiczny. W tym tomie najbardziej niesamowite były wszelkie monologi wewnętrzne Kuby, nieustająca walka jaką toczył ze swoimi pragnieniami, natłok myśli i emocji przewalających się przez jego głowę i wszelkie, mozolnie podejmowane, lecz nieudolne próby stłumienia w sobie morderczego pożądania, bo „demony wciąż śpiewały dziką arię”, a „myśli mimowolnie wracały do przeszłości, popychając mnie w otchłań szaleństwa”. Autor znowu mistrzowsko rozpracowuje chory, psychopatyczny umysł szaleńca, który pod powłoką normalnego człowieka, przysłowiowego „chłopaka z sąsiedztwa” ukrywa cały swój mrok i mordercze instynkty. Te psychologiczne aspekty, niemal drobiazgowe psychoanalizy i motywacje, zrobiły na mnie największe wrażenie.

 

W tej części nie ma większych szans na rozgryzienie toku fabuły wcześniej niż autor sam zechce nam to wyjawić. Wiele razy wydawało mi się, że już wiem, jak to będzie i za każdym razem błądziłam jak dziecko we mgle. Autor sprytnie miesza, wprowadza nowe okoliczności, które diametralnie zmieniają bieg spraw pozostawiając w czytelniku uczucie wiecznego niedosytu i chęci przewracania stron w poszukiwaniu odpowiedzi. „Proces diabła” kończy się brawurowo, zostawiając uczucie niepokoju i ciekawości co dalej. Na szczęście ja nie muszę czekać na kolejny tom cyklu bo już się panoszy w moim czytniku :)

Link do opinii

Spoglądając na okładkę, widzimy zakrwawioną i załzawioną twarz kobiety. Widzimy jej oczy, które przewiercają czytelnika na wskroś. Patrzy na nas bez wyrazu, chociaż kto wie, co może kryć się w jej głowie? Oczywiście całość otacza czerń, więc jest bardzo klimatycznie. Grzbiet lektury pasuje do całej serii, a więc dla mnie to radość - będzie świetnie się prezentować po skończeniu całej serii na półeczce. :) Posiada skrzydełka, które są dodatkowa ochroną przed uszkodzeniami mechanicznymi. Na jednym z nich przeczytacie słów kilka o samym autorze, a na drugim trzy rekomendacje dotyczące powieści. Czcionka jest dość duża, dzięki czemu czyta się wygodnie, a odstępy między wersami oraz marginesy pozwalają na jeszcze większą wygodę podczas zagłębiania się w lekturze. 
Błędów w druku nie znalazłam, literówek również nie, więc jestem jak najbardziej zadowolona z wydania jakie dostałam. 
Przechodząc do autora, Adriana Bednarka przyznam się szczerze, nie jestem zaskoczona. Kompletnie. Już podczas czytania Pamiętnika diabła spodziewałam się naprawdę cudów na kiju przy następnej części i wcale nie zdziwił mnie fakt, że zostałam zaskoczona nie jednym widokiem, nie jednym zwrotem akcji czy sytuacją, która była wprost wyjęta z nocnych koszmarów. Z uśmiechem na ustach niczym Joker śledziłam z wielkim zainteresowaniem poczynania Kuby, głównego bohatera. Z przyjemnością przewracałam stronę za stroną. Chciałam więcej i więcej, nie miałam dość. To wszystko zasługa pisarza, ponieważ jego pióro jest na tyle wciągające, lekkie, nie posiadające jakichkolwiek blokad pozwalało mi zatapiać się do umysłu bohatera, tak jak i wizualizować wszystkie miejsca akcji. Kraków, Wieliczka, Modlniczka... to tereny bardzo mi bliskie, sama mieszkam w niedalekiej odległości i przyznam się szczerze, że idąc rano do pracy, gdzie jeszcze palą się uliczne latarnie, nieco się bałam. A gdyby i mnie dopadł taki Rzeźnik Niewiniątek? Bo do Rozpruwacza to nie mój zawód, żeby mógł na mnie polować. :D Ale tak czy tak, autor potrafi rozbudzić naszą wyobraźnię nawet do granic możliwości. 
To moje drugie spotkanie z Adrianem Bednarkiem, ale już teraz wiem, że nie ostatnio, a co więcej chcę, by nigdy się nie skończyło! 


Kuba Sobański to bardzo oryginalna, nieschematyczna postać, z którą nigdy, ale to nigdy nie chcielibyśmy mieć nic wspólnego. Jednak dzięki jego kreacji czytelnik z ogromnym zafascynowaniem śledzi jego poczynania i wcale nie uważa tego za niebezpieczne, nienormalne... A dlaczego? Ponieważ tak jak ja, mimo tego wszystkiego, co mu w duszy gra - przyzwyczailiśmy się do niego i polubiliśmy go. Przynajmniej ja tak mam. Wiem, że to wszystko jest chore, ale gdyby nie on, to wszystko nie miałoby sensu. Jest to bohater, które spowoduje, że nie raz i nie dwa wytrzeszczycie oczy ze zdumienia. Niejednokrotnie was zaskoczy, zadziwi, ale i wystraszy. Cóż, tak jak zapewne wspominałam w poprzedniej recenzji dotyczącej Pamiętnika diabła - drugiej takiej postaci nie znajdziecie w innych powieściach. Nie ma drugiej takiej kreatury jak Kuba. I to chyba on, zaraz po naprawdę świetnym języku, jakim posługuje się autor, jest ogromną zaletą tego thrillera. 
Pozostali bohaterowie tacy jak Rozpruwacz z Krakowa, również ma ciekawy profil, ale i Klara, Julia, Sandra, Ada... Sporo ich. Jednak jedno jest pewne. Takich bohaterów nie spotkacie nigdzie indziej. Tylko i wyłącznie w książkach napisanych przez Adriana Bednarka. 
Nie można było sobie zażyczyć lepszej kontynuacji losów naszego głównego bohatera. To, co przeczytacie w Procesie diabła niestety, powali Was na kolana. Szczęka opadnie, będziecie musieli zrobić chwilę przerwy na znalezienie jej i odłożenie na miejsce. Wydarzenia, sytuacje jakie mają tutaj miejsce są "iście piekielne" jak to ostatnio się wyraziłam. Nie ma tutaj zakrywania rzeczywistości, słodzenia. Tutaj stajecie przed plastycznym obrazem trupów, krwi, narządów wewnętrznych i tak dalej... Więc jeśli nie macie stalowych nerwów, jesteście odporni na takie widoki zachęcam jak najmocniej do sięgnięcia po ten tytuł. Przedstawiony tu świat jest czarno - czerwony. Ciągle coś się czai za zakrętem, więc trudno jest przewidzieć, co może spotkać naszych bohaterów na następnej stronie. Powoduje to silniejszą chęć do poznania następnego rozdziału. I kolejnego. I jeszcze jednego. Aż tak do ostatniej strony. Gdyby nie brak czasu i praca, jestem pewna, że jeden dzień i pożarłabym wręcz ten thriller. 


Czytając drugi tom z tej serii byłam tak bardzo zaintrygowana, że zapomniałam o wszystkim, co mnie trapi. O błahostkach, które zajmowały mi myśli, o bólu, który niestety dokuczał mi jak na złość. Jednak Proces diabła przegonił wszystko, dosłownie wszystko. Nawet nie słyszałam dzwoniącego telefonu. Nic nie było ważniejsze od tej lektury. Tak się wciągnęłam, że totalnie odłączyłam się od świata. Nie było mnie dla nikogo przez te momenty, w których czytałam. Emocje mną targały do tego stopnia, że chwilami bardziej niż Kuba przejmowałam się tym, co się stanie niebawem, tym co się dzieje, czy tym, co za chwilę ma się wydarzyć. To chore, ale w pewien sposób niezwykle ciekawe doznanie. Czułam się jakbym to ja była bohaterem książki i ja czyniła to wszystko, co Jakub. Jak dla mnie jest to również niewątpliwy plus dla całości. 
Zakończenie również zasługuje na uwagę. Nie pozwoli wam spokojnie poczekać na dogodny moment by sięgnąć po trzeci tom. Jeśli nie macie go na półce, to... macie ogromny problem. Będzie tak was ciekawić, jak to dalej zostanie poprowadzone, że pędem będziecie musieli udać się do biblioteki lub księgarni. Ewentualnie zamówić ją przez Internet. Ja na całe szczęście mam na półce kolejne dwa tomy, ale muszę się wstrzymać, by odsapnąć i co ważniejsze, by nie oszaleć. Trochę te wszystkie myśli bohaterów w nas wsiąkają i trzeba się trochę przewietrzyć. 


Reasumując jestem na prawdę ogromnie zadowolona z tego, co dostałam w Procesie diabła. Książka wywarła na mnie niemałe wrażenie. Nie wiem nawet, czy samo słowo "Majstersztyk" czy też "Arcydzieło" pozwoli oddać moje myśli, emocje na jej temat. Ten thriller jest idealny, ale pamiętajcie, że musicie być na niego gotowi. Jeśli stronicie od trupów, krwi i tym podobnych, lepiej nie zabierajcie się za tę serię, bo nie wiem, czy to wytrzymacie. Emocje, wydarzenia mogą was przytłoczyć.  Zniszczyć wyobrażenia i zasiać strach w waszych głowach czy sercach. Jeśli z kolei lubicie niebanalne thrillery, gdzie zło szerzy się na wielką skalę - zachęcam was po stokroć. Myślę, że nie pożałujecie. Jest to historia, która warta jest każdej nagrody z dziedziny możliwej do uzyskania w tymże gatunku. 
Jak się domyślacie - polecam z całego serca każdemu, kto jest zdecydowany i zaczytany w thrillerach. 💗

Link do opinii

Jak wiecie po lekturze „Pamiętnika diabła” wciągnęłam się w idealny świat Kuby osiągając chyba najwyższy poziom zaangażowania w czytaniu – świat nie istniał dla mnie przez cały weekend. Dlatego myślę, ze nikogo nie zdziwi fakt, że po jego lekturze płynnie przeszłam przez „Proces diabła”. 
Czego doświadczyłam w kolejnej części? 
Jakich zwyrodniałych akcji dostarczył mi Kuba? 
I czy zło zawsze musi być widoczne na pierwszy rzut oka? 
Macie odwagę się przekonać?


Kilka lat temu na ulicach Krakowa siał terror Rzeźnik Niewiniątek. Został ujęty przez policję i skazany na dożywocie, jednak piekło młodych dziewczyn wcale się nie skończyło. Dzieło kontynuował bowiem człowiek dokonujący rytualnych morderstw na prostytutkach. Przestępca, ochrzczony przez prasę mianem Rozpruwacza z Krakowa, wpada w końcu w ręce policji, a jego adwokatem zostaje młody, spragniony sukcesów zawodowych prawnik, Kuba Sobański, który postanawia zrobić wszystko, by wygrać proces. I wygląda na to, że może mu się to udać – przecież nikt nie zrozumie mordercy lepiej niż inny morderca...
Tymczasem w życiu Sobańskiego pojawia się tajemnicza kobieta, która sprawia, że wszystkie jego bolesne wspomnienia powracają, a schowane pod przykrywką modnych ubrań pragnienia znów dają o sobie znać. Ile będzie w stanie zaryzykować, by po raz kolejny spróbować uciszyć swoje demony i dać sobie szansę na normalne życie?


W przeciągu niecałego dnia miałam okazję przekonać się jak pozory mogą być dalece mylące. Poniekąd jest to „oczywista oczywistość”, ale...nie zawsze człowiek o tym pamięta. W swoim życiu miałam do czynienia z różnymi sytuacjami, z różnymi ludźmi, w tym również z prawnikami. Pierwsze skojarzenia jakie każdemu przychodzą na myśl kiedy słyszy słowo „adwokat” to obrońca, pomoc, nieposzlakowana opinia, czystość, honor i stojący na straży prawa człowiek, który zrobi wszystko, by wyciągnąć nas z tarapatów.
Też tak myślałam.
Do czasu.
„Proces diabła” starannie mnie wyleczył z tego stereotypu. 
Bo w jakie ramy uczciwości i prawości można wstawić człowieka o dwóch twarzach? 
Z jednej strony prawnik – obrońca, a z drugiej zdegenerowany, psychopatyczny morderca. Rzeźnik Niewiniątek zakładający togę adwokacką. To brzmi jak szczyt fantastyki, czyż nie? Istna farsa zakrawająca o totalną bzdurę. A jednak...gdy zagłębiłam się w refleksję nad tym faktem, doszłam do wniosku, że nie jest to tak niemożliwe jakby się wydawało.
Już widzę te wasze uniesione ironicznie brwi.
Autor układając fabułę kierował się starym przysłowiem „najciemniej pod latarnią” i miało ono tu niebagatelne znaczenie. 
Któż bowiem podejrzewałby o najgorsze zbrodnie człowieka z palestry?
W życiu nikomu, by to do głowy nie przyszło. A jeśli dodamy do tego niesamowity intelekt Kuby i jego racjonalne podejście do wszelkich swoich działań, mogę stwierdzić jednoznacznie, że Adrian Bednarek stworzył potwora, wilka w owczej skórze, ludzkie wcielenie prawdziwego Diabła. 
Jak inaczej określić kogoś, kto stoi na szczycie prawa i moralności, a jednocześnie krwawo i brutalnie zabija drzemiące w jego wnętrzu demony?


„Proces diabła” to świetnie popełniony thriller psychologiczny, który wprowadza czytelnika w obłędny, doskonały inaczej świat Sobańskiego. Człowieka, którego poznajemy w tej części głębiej i mocniej. Widzimy jego usłaną szkarłatnym kolorem drogę do kariery. Kuba budzi w odbiorcy tak skrajne uczucia i emocje, że trudno to określić. Jest bezkompromisowym mordercą, który winien budzić strach i odrazę, i faktycznie rodziło się we mnie to uczucie, zwłaszcza w chwilach gdy dawał upust swoim żądzom. A jednocześnie za sprawą jego przeżyć, wspomnień i wewnętrznych sporów, jakie prowadzi sam ze sobą, potrafił we mnie wywołać sympatię, współczucie i zrozumienie.
Jakim więc trzeba być człowiekiem by wzniecać tak skrajne emocje? Na pewno bardzo skomplikowanym i złożonym.


„Proces diabła” opowiada o kolejnym seryjnym zabójcy, który dając upust swej mrocznej naturze morduje prostytutki. To właśnie jego obrony podejmuje się Kuba Sobański. Czy może być coś bardziej zaskakującego i irracjonalnego niż jeden seryjny morderca broniący przed dożywociem drugiego seryjnego psychopaty? Chyba nie.
Jak w tej roli poradził sobie Diabeł? 
Czy będzie on w stanie zapewnić krakowskiemu Rozpruwaczowi wyrok uniewinniający? 
Czy jego własne demony – uśpione tymczasowo – zawładną nim doszczętnie? 
Czy może pod wypływem prowadzonej sprawy Kuba zaniecha swej psychopatycznej działalności? 
Kim tak naprawdę okazał się być Rozpruwacz?


O tym wszystkim przekonacie się sięgając po lekturę „Procesu Diabła”.
Ja Wam powiem tylko tyle – warto! Oj warto po stokroć!
Adrian Bednarek solidnie przeciera swoje szlaki w polskiej literaturze i robi to naprawdę na wysokim poziomie.

Link do opinii
Avatar użytkownika - agatrzes
agatrzes
Przeczytane:2019-03-10,
Debiutancka powieść Adriana Bednarka "Pamiętnik diabła" była dla mnie bardzo pozytywnym zaskoczeniem, a odkrywanie mrocznych zakamarków ludzkiego umysłu dostarczyło mi różnorodnych doznań i emocji. Jednak największe wrażenie zrobiła na mnie kreacja głównego bohatera, który wywoływał we mnie sprzeczne i skrajne emocje. Autorowi udało się dokonać niemożliwego - sprawił, że poczułam sympatię do seryjnego mordercy i mimo jego dokonań nie potrafiłam o nim myśleć inaczej jak „Kubuś”. Kiedy na rynku pojawiła się kontynuacja książki, wiedziałam, że nie odmówię sobie kolejnego spotkania z panem Sobańskim. Akcja „Procesu diabła” rozpoczyna się gdy Rzeźnik Niewiniątek nie sieje już postrachu na ulicach Krakowa - został ujęty przez policję, skazany na dożywocie i zabity przez współwięźnia. Stał się miejską legendą, mrocznym wspomnieniem, ale tylko jedna osoba wie ile jest w tym wszystkim prawdy. Natomiast Kuba Sobański poskramia pewne apetyty i skupia się na budowaniu prawniczej kariery. Trampoliną do sukcesu może okazać się proces Rozpruwacza z Krakowa – zabójcy prostytutek, który na swojego obrońcę wybrał mecenasa Sobańskiego. Ale czy jeden seryjny morderca może skutecznie i bez konsekwencji reprezentować drugiego zabójcę przed sądem?

Jeśli myślicie, że jeden seryjny morderca to dużo, to co powiecie na dwóch stojących po tej samej stronie barykady? Dwa mroczne umysły prowadzące swoistą grę nie tylko z wymiarem sprawiedliwości, ale również między sobą. Obfitującą w perfekcyjne rozgrywki, manipulacje i intrygi. Teatr pozorów i kłamstw stanowiący zasłonę dla nie zawsze czarno – białej prawdy, przeszłości i skomplikowanych relacji międzyludzkich. Okazuje się, że od popełnienia przestępstwa aż do ogłoszenia wyroku trzeba przejść długą i wyboistą drogę, pokonać niejeden zakręt i zmierzyć się z motywacjami będącącymi motorem dokonanych czynów czy podjętych decyzji.

„Proces diabła” to thriller psychologiczny i studium natury ludzkiej pozwalający na wycieczkę do świata osób, których nieokiełznane i odbiegające od norm potrzeby zmuszają do prowadzenia podwójnego życia. Z jednej strony mamy młodego prawnika i szanowanego lekarza, a z drugiej ludzi zdolnych w okrutny sposób odbierać życie i niemających skrupułów pociągać za odpowiednie sznurki by uniknąć odpowiedzialności za swoje działanie. Można pomyśleć, że to  Doktor Jekyll i Mr Hyde w jednym ciele, a jednak towarzysząc bohaterom i obserwując ich zmagania z nękającymi ich demonami trudno zająć jednoznaczne stanowisko. Adrian Bednarek kolejny raz udowodnił, że wie jak zrobić na czytelniku wrażenie i nie brakuje mu pomysłów na kreację powołanych do życia postaci oraz ich losów. Z pozornie prostego pomysłu stworzył fabułę nie tylko intrygującą, zaskakującą, ale również porywającą i narażającą czytelnika na morze różnorodnych doznań. Nie potrzebował wielu słów by rozbudzić ciekawość odbiorcy i przykuć go do lektury, a także zmotywować do snucia teorii co do przebiegu wydarzeń by ostatecznie wbić go w fotel zakończeniem i porzucić z rozbudzonym apetytem. W moim odczuciu „Proces diabła” jest lepszy od swojej poprzedniczki, a autor mimo że dotyka bardzo delikatnej i trudnej materii, robi to w sposób przemyślany, wiarygodny i wywołujący w czytelniku określone reakcje. I choć nie jest łatwo obcować z dręczonym przez demony umysłem i obserwować skutki jego działań, to zajrzenie za kulisy tego skomplikowanego świata jest warte ryzyka i tych kilku ran na wrażliwości. Jeżeli nie straszne wam mrożące krew w żyłach wydarzenia i nie boicie się chadzania ponurymi ścieżkami ludzkiej psychiki, to spotkanie z Rzeźnikiem Niewiniątek i Rozpruwaczem z Krakowa będzie dla was niezapomnianym doświadczeniem. Polecam.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Alexxandra
Alexxandra
Przeczytane:2016-02-10, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki w 2016, Posiadam,
Wiele zachęcających opinii skusiło mnie do przeczytania książki ,,Proces diabła". Czy dostałam to, czego oczekiwałam? Zaskoczyła mnie czy rozczarowała? Zapraszam na recenzję. Wielki powrót Rzeźnika Niewiniątek, bezdusznego mordercy wielu kobiet. Cieszy się spokojnym życiem, bo nigdy nie został złapany i jest pewny, że nigdy do tego nie dojdzie, a za jego winy odpowiedział inny człowiek. Kuba początkujący adwokat jest przystojnym mężczyzną w młodym wieku. Ma wszystko, czego może zapragnąć, ale ma także swoje demony, które nie pozwalają mu żyć normalnie. Pewnego dnia dostaję swoją życiową szansę, aby jego kariera nabrała szybkiego tempa. Ma za zadanie uchronić przed więzieniem mężczyznę, który jest podejrzewany o potworne morderstwa. Kuba zgadza się, ponieważ ma zamiar osiągnąć sukces, jednak kieruje nim też czysta ciekawość. Chce poznać dokładnie człowieka, który prawdopodobnie dopuścił się tych zbrodni. Zaczyna się wyścig z czasem. Przed młodym adwokatem ciężkie zadanie, ale ma wsparcie przyjaciółki. Jednak jego demony nie śpią i coraz częściej dają o sobie znać. Po przeczytaniu długo się zastanawiałam co napisać. Jestem szczerze zachwycona książką i samym pomysłem autora na nią. Wciąga, zaskakuję i skłania do myślenia. Myślimy, że jeżeli znamy kogoś 5 czy 10 lat to już wiemy o tej osobie wszystko. Jak wielce możemy się pomylić pokazuję właśnie ,,Proces diabła". Żyjemy z kimś i nie wiemy, jaką ma prawdziwą naturę. To właśnie najbardziej mi się podobało podczas czytania. Opisy miejsc, osób czy sytuacji są bardzo rzeczywiste, przez co widzimy, jak barwną wyobraźnię ma autor. Oczywiście samo zakończenie pozostawia nas w nadziei, że powstanie kolejna część, na którą ja czekam już z niecierpliwością. Gorąco polecam. Za możliwość przeczytania dziękuję autorowi :)
Link do opinii
Avatar użytkownika -

Przeczytane:2015-09-28,
Zło polubiło drogie garnitury i znalazło przytulny kącik w prestiżowej kancelarii prawniczej. Zmyło krew z rąk, poprawiło krawat i postanowiło czekać. Ostatnia rzeź uśpiła demony, które skryły się pod skórą. Na jak długo? Broniąc osób równie zepsutych jak ono, Zło znane jako Kuba Sobański zaczyna układać sobie pozornie normalne życie. Bogaty, młody i przystojny, ma świat u swych stóp i bez wysiłku uwodzi najpiękniejsze kobiety. Na dodatek otrzymuje szansę, która może na zawsze odmienić jego karierę. Policja aresztowała podejrzanego o bycie mordercą zwanym Rozpruwaczem, który zabijał i masakrował ciała prostytutek. Mężczyzna uparcie zaprzecza jakoby miał związek z zabójstwami. Czy oskarżony i morderca rzeczywiście są tą samą osobą? Choć dla Kuby Sobańskiego liczy się tylko wygranie sprawy, to jednak pragnienie poznania tożsamości drugiego potwora nie daje mu spokoju. Gdy młody prawnik podejmuje się obrony, Zło znane jako Rzeźnik Niewiniątek zaczyna budzić się do życia. Tylko drapieżnik może odnaleźć drugiego drapieżnika... W ,,Procesie diabła" zło i dobro mieszają się w sposób, o jakim nawet nie chcemy myśleć. Podział na biel i czerń? Zapomnijcie. Czyli szarości? Pełna paleta. Zestawienie dwóch potworów, Rzeźnika i Rozpruwacza, prowadzi do powstania kuriozalnych, a nawet chorych sytuacji. Przecież jeden z nich stoi na straży prawa! A przynajmniej powinien. W trakcie lektury zaczynamy się zastanawiać, czy dobre intencje mogą owocować złymi czynami i czy złe pragnienia mogą pociągać za sobą jakiekolwiek dobre postępowanie. Czy zła osoba mogła jeszcze kilka chwil wcześniej być tą dobrą? Jakby nie patrzeć, to ,,Proces diabła" trochę miesza w głowie. I budzi niepokój, bo zaczynamy zastanawiać się, czy istnieją osoby, które mają nas chronić, a tak naprawdę są złoczyńcami igrającymi z systemem. Choć akcja miejscami nie ma zawrotnego tempa, to gonitwa myśli i tak nie ustaje. Z jednej strony czytelnik próbuje rozwikłać tajemnicę Rozpruwacza, z drugiej stara się wyrobić sobie opinię na temat postępowania Kuby - i jest jeszcze trzecia strona: świadomość, że Rzeźnik Niewiniątek może wcale nie być największym potworem, jakiego nosiły karty tej książki. Co prawda udało mi się rozgryźć główną zagadkę związaną z Rozpruwaczem, ale kilka tajemnic zachowano przede mną aż do samego końca, dlatego daleka jestem od stwierdzenia, że powieść jest przewidywalna. Nie ukrywam, sporo satysfakcji przyniosło mi prowadzenie własnego, czytelniczego śledztwa. Zaangażowałam się w lekturę, której rytm wyznacza toczący się proces. Każda kolejna rozprawa odlicza dni do wyroku, a w międzyczasie siatka intryg zacieśnia się wokół następnego bohatera. Znany z ,,Pamiętnika diabła" Kuba Sobański nie stracił nic ze swojej charyzmy i nadal jego najostrzejszym orężem jest inteligencja. Ma w sobie trochę z Patricka Batemana, trochę z Dextera Morgana, dzielnie reprezentując lożę fikcyjnych psychopatów. Do tej pory brak skrupułów mężczyzny działał w oczywisty sposób: widzę - zabijam - nie rozpaczam. Teraz to nie mordowanie wysuwa się na pierwszy plan. Wyrachowanie i brak skrupułów stają się po części podłożem dla spojrzenia na pewien dylemat moralny. W sumie to nawet można to podciągnąć po dylemat wagonika, tyle że w tym przypadku zamienia się on w zabójczy rollercoaster. Nie jest to rzecz jasna opracowanie naukowe, nie mamy też głębokiego wejrzenia w temat, raczej nazwałabym to delikatnymi wpływami - wystarczy na tyle, by dociekliwi mieli od czego zacząć rozmyślać. ,,Pamiętnik diabła" graniczył ze slasherem, nie stroniąc od litrów krwi, flaków na wierzchu i opisów wymyślnych tortur. W ,,Procesie diabła" wszelkie paskudztwa przeniosły się w sferę psychiki. Nacisk położono na obsesje, traumy, mentalne blizny, które pozostają po wyrządzonej krzywdzie. Pierwszoosobowa narracja wciąga czytelnika w sam środek piekła i chyba już nie mógłby być bliżej. Nie zrezygnowano całkowicie z makabry, ale odrobinę wyciszono ją, by stanowiła tło dla kryminalnej intrygi. Kuba wkracza do cudzego koszmaru z własnymi demonami na karku i staje się przewodnikiem w świecie, który jest w stanie zrozumieć tak, jak nikt. Myślę, że zestawienie tych dwóch historii - dwóch metod na zrodzenie potwora, dało ciekawy efekt, bo one wzajemnie podkreślają okrucieństwo i tragedię, która wypaczyła psychikę bohaterów. ,,Proces diabła" to mroczny thriller, który splótł historię o seryjnym mordercy z prawniczymi rozgrywkami i wątkiem kryminalnym. Zakończenie intryguje i daje nadzieję na trzeci tom. Czyżby koszmar diabła miał się w końcu ziścić? Może niedługo to ktoś inny będzie rozkoszować się rajem? Chyba, że to tylko sidła zastawione przez autora na czytelników. Na tym etapie tak naprawdę wszystko może się zdarzyć. Chore umysły spierają się, wkraczają na teren swoich własnych piekieł i zarażają demonami, które wżerają się w psychikę. Ofiary mogą stać się zbrodniarzami, a zbrodniarze na pewno będą szukać ofiar. Epidemia zła i zepsucia rozlewa się na kartach ,,Procesu diabła", kreując wciągającą opowieść, w której potwory przestały czyhać w mroku - czasem patrzą na nas z lustra, czasem z ufnością powierzamy im swoje bezpieczeństwo. I chyba to jest najbardziej przerażająca myśl.
Link do opinii
Avatar użytkownika - awiola
awiola
Przeczytane:2015-09-21, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2015, Mam,
"Ludziom często wydaje się, że stagnacja to coś negatywnego". Rzeźnik Niewiniątek, czyli fikcyjna postać wykreowana przez niezwykle twórczy umysł Adriana Bednarka, powrócił. Postać mająca szansę stać się literackim, kultowym bohaterem budzącym lęk, podziw i... sympatię. Kuba Sobański powrócił wraz z fabułą kontynuacji "Pamiętnika diabła". A wraz z tą książką, powróciło mnóstwo emocji i przeświadczenie, że gdzieś tam, być może żyje sobie taki seryjny morderca, któremu udało się przechytrzyć wymiar sprawiedliwości. Adrian Bednarek to urodzony w 1984 r. w Częstochowie, absolwent Akademii Ekonomicznej w Katowicach. Autor od wielu lat fascynuje się tematyką kryminalną, w tym postaciami seryjnych morderców i II wojną światową. Jest także fanem żużlu i właścicielem firmy handlowej. Autor zadebiutował dobrze przyjętą przez czytelników książką pt. "Pamiętnik diabła". Jego kontynuacją jest "Proces diabła" ukazujący dalsze losy głównego bohatera. Seryjny morderca nazwany przez społeczeństwo Rzeźnikiem Niewiniątek kilka lat temu mordował z zimną krwią młode dziewczyny. Człowiek, któremu przypisano wszystkie zbrodnie, został złapany przez policję, skazany na dożywocie i zamordowany przez współwięźnia. Tymczasem, prawdziwy morderca nadal chodzi sobie spokojnie po ulicach Krakowa. Kuba Sobański, młody prawnik otrzymuje szansę, jaką wielu mu zazdrości - ma za zadanie bronić na sali sądowej człowieka, któremu przypisano morderstwa prostytutek i nazwano Rozpruwaczem z Krakowa. Wszystko staje się skomplikowane, gdy Kuba poznaje córkę swojego klienta - do bohatera bowiem powracają demony przeszłości. Czekałam na tę książkę z wielką, graniczącą wręcz z obsesją, niecierpliwością. "Pamiętnik diabła" bowiem i jego główny bohater wtargnął do mojego umysłu i pomimo najszczerszej chęci, nie chciał z niego wyjść. Dlaczego? Cóż, rzadko kiedy spotykam się z czarnym charakterem, którego zwyczajnie darzę wielką sympatią i swoistym podziwem. A taki właśnie jest Kuba Sobański - morderca, jakiemu w pierwszej części jego losów po prostu, zwyczajnie dopingowałam. A w "Procesie diabła" bohater ten stał się dla mnie jeszcze bardziej skomplikowaną postacią, w której tocząca się walka pomiędzy dobrem i złem okazała się fascynującym widowiskiem. Wybór pomiędzy dojściem do władzy ukrywanej od lat natury, pełnej krwawych żądz i prawdziwego zła, a zwyczajnym życiem, w którym liczy się kariera i spokój, pełna była nieoczekiwanych zwrotów akcji. Adrian Bednarek w drugiej części stworzonej przez siebie historii wielokrotnie mnie zaskoczył. I cieszę się, że autor pozostawił sprawdzony zabieg z pierwszej części, czyli zastosował pierwszoosobową narrację głównego bohatera służącą sportretowaniu jego skrywanych głęboko myśli oraz nieodgadnionej i widocznie skrzywionej psychiki. Nie rozczarowałam się w tej płaszczyźnie. Adrian Bednarek wymyślił genialny pomysł na fabułę dalszych losów Rzeźnika Niewiniątek, bowiem koncepcja spotkania się dwóch seryjnych morderców, z których jeden broni drugiego, była dla mnie sporym zaskoczeniem. Dzięki temu z wielką niecierpliwością czytałam kolejne strony, by zobaczyć jak cała ta kuriozalna sytuacja się rozwinie. Swoista gra pomiędzy Rzeźnikiem Niewiniątek, a Rozpruwaczem z Krakowa, pod fasadą której toczą się inne, bardziej skomplikowane intrygi, czynią całą fabułę niesamowicie wciągającą. Do samego końca bowiem nie wiedziałam, jak autor poprowadzi losy bohaterów i mówiąc szczerze byłam zdumiona takim zakończeniem, jakie zaserwował czytelnikom. Zakończeniem, które, co trzeba przyznać, pozostawia szeroko otwartą furtkę dla autora w temacie kolejnej części losów Kuby. Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której czytelnik znający pierwszą część historii perfekcyjnego, seryjnego mordercy, jakim jest Rzeźnik Niewiniątek, nie będzie ciekaw jego dalszych losów. Ba, nie wyobrażam sobie sytuacji pod postacią nie powstania kolejnej części. Ten thriller będący jednocześnie doskonałą analizą psychologiczną osób skrzywdzonych przez los, które jedynie złem potrafią okiełznać swoje koszmary to doskonała lektura na każdą porę roku. To bowiem jedna z takich książek podczas których, totalnie oderwiecie się od otaczającej Was rzeczywistości, całkowicie zanurzając się w skomplikowany świat Kuby i jego demonów, które nigdy nie śpią. Po prostu majstersztyk literacki i kolejna perełka na mojej półce.
Link do opinii

"Nikt nie staje się potworem bez powodu."

 

Sprawa, której podjęła się kancelaria Kuby Sobańskiego, była szansą, na którą czekał. Okazją, by wykazać się przebiegłością i osiągnąć zawodowy sukces. By wreszcie zaistnieć jako adwokat, który uchroni przed więzieniem dr Woj­ciecha Re­mi­szew­skiego, ogłoszonego przez media Rozpruwaczem z Krakowa. W końcu nikt tak dobrze nie zrozumie mordercy jak inny morderca. Oboje doskonale odgrywają swoje role, ale szybko okazuje się, że mają wspólną słabość w postaci długowłosej brunetki pachnącej wiosennymi perfumami...

 

Mogłoby się wydawać, że Kraków jest zbyt małym miastem, aby pomieścić, aż dwóch seryjnych morderców, że ciekawiej byłoby umieścić akcję w innym miejscu, na przykład, zmieniając lokalizację pierwszych zbrodni. Jednak, zagłębiając się w fabułę, nie odczuwa się przerysowania, czy wtórności. Można za to odnieść wrażenie, konsekwencji i dokładnego przemyślenia fabuły. W życiu Kuby doszło do kilku istotnych zmian, choć żar, który tak niekontrolowanie trawił jego duszę wciąż tli się wątłym płomieniem niedającym się ugasić. Miałam świadomość, że dojdzie do kolejnej eskalacji aktów zła, jednak sam przebieg wydarzeń mnie zaskoczył. Można odnieść wrażenie, że nawet Sobański nie przewidywał takiego obrotu spraw. Tytułowy proces i słowne potyczki na sali sądowej, dodają rumieńców, a finał rozprawy do końca trzymał w napięciu. Końcówka nakreśla to czego możemy spodziewać się w kolejnym tomie, rozpalając do granic moją wyobraźnię, tak więc cóż, zabieram się za "Spowiedź diabła" pewna, że trudno będzie liczyć na najmniejsze rozgrzeszenie.



Link do opinii
Avatar użytkownika - Merlinka
Merlinka
Przeczytane:2023-06-28, Ocena: 4, Przeczytałam,
,,Proces diabła" to druga część przygód Kuby Sobańskiego i jego wycieczek do raju.   Rzeźnik Niewiniątek grasujący w Krakowie został ujęty i skazany na dożywocie. Teraz pojawia się człowiek, który morduje prostytutki. Można powiedzieć, że Rozpruwacz zostaje przyłapany na gorącym uczynku, ale czy na pewno? Kuba Sobański zostaje jego obrońcą, jednak czy posiada niezbite dowody aby obronić swojego klienta?   W życiu Sobańskiego pojawia się też nowa kobieta, która działa zabójczo ? na jego uśpione demony. Przynajmniej teoretycznie uśpione.   Bardzo odpowiada mi styl autora i zwroty akcji, do który po pierwszej części można powiedzieć, że przywykłam. Co nie oznacza, że nie byłam zaskoczona, bo byłam i to niejednokrotnie. Możliwość zajrzenia do umysłu seryjnego zabójcy, to wisienka na torcie. Obrona zabójcy przez zabójcę, to bardzo ciekawy zabieg, którego się nie spodziewałam.  

 

No i to zakończenie! Nic tylko zaczynać kolejną część!
Link do opinii
Avatar użytkownika - Merry
Merry
Przeczytane:2023-01-24, Ocena: 6, Przeczytałam,

Kto śledzi moje recenzje, ten wie, że ,,Pamiętnik diabła" był najlepszą książką, jaką przeczytałam, a w zasadzie przesłuchałam, w ubiegłym roku. Wreszcie nadszedł czas, by poznać dalsze losy Kuby Sobańskiego. Czy ,,Proces diabła" to taki sam czytelniczy raj, jak poprzedzający go tom?

 

Według społeczeństwa Rzeźnik Niewiniątek został złapany przez policję i skazany na dożywotnie pozbawienie wolności. Problem w tym, że młode dziewczyny wcale nie są bezpieczne. Pojawia się naśladowca zbrodniarza. Tym razem atakuje prostytutki. Dostaje pseudonim Rozpruwacz z Krakowa. 

 

Pewnego dnia podejrzany wpada w ręce policji. Okazuje się, że jest nim szanowany lekarz - Wojciech Remiszewski, a jego obrońcą zostaje świeżo upieczony prawnik - Kuba Sobański, który za wszelką cenę chce wybronić swojego klienta. Chłopak nie wie, że sprawa się skomplikuje, kiedy pozna córkę potencjalnego Rozpruwacza z Krakowa...

 

Zaczynając przygodę z ,,Procesem diabła" obawiałam się, że może już nie powtórzyć fenomenu pierwszej części. Różnie to bywa z seriami, a tworząc tak dobry thriller psychologiczny zdecydowanie niełatwo powtórzyć sukces. Muszę jednak przyznać, że autorowi się to udało, a ,,Proces diabła" jest książką zdecydowanie wartą uwagi.

 

Po raz kolejny obserwujemy Kubę i jego walkę z własnymi demonami. Po raz kolejny przyglądamy się jego mrocznym zapędom. Mimo to ponownie gdzieś tam w głębi ducha z przerażeniem mu kibicujemy. Cały czas człowiek toczy w głowie bitwę myśli, czy to rzeczywiście chory psychicznie człowiek, którego trauma popchnęła w szpony szaleństwa, czy zwyrodniały morderca, który bez względu na przeszłość i tak stałby się tym, kim jest. Na domiar emocji w tej części poznajemy kolejnego zbrodniarza wydającego się bardzo podobnym do Kuby. I do tego wszystkiego Ada - córka oskarżonego, która do złudzenia przypomina Kubie Klarę... Przy takim zestawieniu bohaterów nie da się przejść obojętnie.

 

Książkę czyta się błyskawicznie. Autor w genialnym stylu prowadzi nas przez kolejne etapy fabuły wprowadzając nas w coraz ciekawszą akcję. W dodatku nie wszystko zostaje wyjaśnione, co tym bardziej rozpala czytelniczą chęć do poznania dalszych losów bohatera. Zwłaszcza, że przez cały czas przeszłość nie daje o sobie zapomnieć.

 

,,Proces diabła" Adriana Bednarka to niewątpliwie świetny thriller idealny dla miłośników gatunku i czytelników o mocnych nerwach (a może też i mocnym żołądku). Niesamowicie ciekawy portret psychologiczny mordercy i perspektywa właśnie... mordercy. Do tego Kuba sprawia wrażenie, jakby był totalnie pozbawiony jakichkolwiek uczuć, a dokonywane przez niego czyny były naturalne. Nie sposób nie zastanawiać się, w jaki sposób funkcjonuje umysł głównego bohatera. Zarówno ,,Pamiętnik diabła" jak i ,,Proces diabła" świadczą o tym, że to jedna z najlepszych serii thrillerów, jakie powstały. Bardzo polecam i nie mogę doczekać się przeczytania kolejnej części. 

Link do opinii
Avatar użytkownika - monweg
monweg
Przeczytane:2022-12-10, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam, Egzemplarz recenzencki, czytam regularnie,

 Po lekturze ,,Pamiętnika diabła" od razu zabrałam się za drugą część serii o Kubie Sobańskim ,,Proces diabła". Cały czas w głowie miałam tamtą książkę i wrażenia, jakie na mnie wywarła. Byłam ciekawa czy Bednarkowi uda się po raz drugi wprowadzić mnie w taki mrok, jak za pierwszym razem i czy podobne odczucia będą mi towarzyszyć.

 

Morderca, nazwany Rzeźnikiem Niewiniątek został w końcu złapany i odsiaduje dożywocie. Jednak spokój nie powrócił na ulice Krakowa. Pojawił się bowiem naśladowca, który obrał sobie za cel prostytutki. Media bardzo szybko nadały mu miano Rozpruwacza z Krakowa. Ale i on nie straszy w nieskończoność i zostaje dość szybko ujęty przez policję.

 

Jego obroną zajmuje się nie kto inny tylko nasz znajomy Kuba Sobański, który nie jest już studentem. W tej chwili pracuje w jednej z kancelarii i jest spragniony sukcesów. I w sumie to bardzo interesujące, że morderca będzie bronił innego mordercy. Ale prawdę mówiąc tylko on jest w stanie wejść w jego skórę do tego stopnia, żeby zrozumieć motywy jego postępowania.

 

Wydawać by się mogło, że wszystko u Kuby wróciło do normy. Demony zasnęły, ale czy na dobre? Czy spotkanie z córką oskarżonego będzie w stanie je obudzić? Czy to zmieni Kubę już na zawsze?

W miarę czytania pytań w głowie pojawia się coraz więcej. Trzeba brnąć dalej, jak lodołamacz, żeby jak najszybciej poznać wszystkie odpowiedzi. Zastanawiające jest to, że wiadomo od samego początku (,,Pamiętnik diabła") kim jest Kuba, a mimo wszystko w jakiś niezrozumiały sposób kibicuje mu się.

 

Ten tom jest trochę inny od pierwszej części, bo część rozgrywa się na sali sądowej i niestety niektórych może nużyć. Ja akurat lubię taki klimat. Mimo iż Bednarek w delikatny sposób nakreśla fabułę ,,Pamiętnika..." to i tak uważam, że powinno się tę książkę przeczytać przez rozpoczęciem ,,Procesu...".

Po spokojniejszym początku, wpadamy w opowieść Bednarka po szyję. Z każdą stroną świat Kuby wciąga nas coraz bardziej i bardziej. W pewnym momencie zauważamy, że przepadliśmy i nie ma mowy żebyśmy rozstali się z książką dopóki jej nie skończymy. I nic się nie liczy. Jest tylko książka...

 

Całe szczęście, że od razu zaczynam trzecią część, bo chyba bym zwariowała. A ,,Proces diabła" z pełnym przekonaniem polecam, ale tak, jak za pierwszym razem, raczej osobom o mocnych nerwach.

Link do opinii
Po wspaniały debiucie Adriana Bednarka "Pamiętnik diabła" postanowiłam przeczytać drugi tom z serii "Kuba Sobański" "Proces diabła". Jak wiecie z pierwszej części "Rzeźnik Niewiniątek" (tak przez prasę został nazwany "Rozpruwacz" Kuba) został złapany i skazany na dożywocie. Do końca życia nie wyjdzie z więzienia. Pytanie tylko, czy złapali prawdziwego seryjnego mordercę? Kuba Sobański się z nich śmieje. Jest zadowolony z tego co zrobił i co dzięki naiwności policji i znajomych jeszcze może zrobić. Inny "Rozpruwacz" z Krakowa poluje na prostytutki. Okalecza je i morduje. Dlaczego to robi? Po jakimś czasie wpada w ręce policji. Jego adwokatem zostaje młody prawnik Kuba Sobański. " [...] Nikt nie zrozumie mordercy lepiej niż inny morderca... [...]" Czy tym razem policja złapała prawidłowego psychopatę? Czy nasz ambitny Kuba wybroni swojego klienta? Czy kolejny seryjny morderca wyjdzie na wolność? Tego wszystkiego dowiecie się, czytając "Proces diabła". Co tym razem wymyśli nasz główny bohater? Czy zacznie ponownie mordować? Czy sobie odpuści i zacznie robić prawdziwą adwokacką karierę? Sprawa z "Rozpruwaczem" z Krakowa może przynieść jego karierze wielki sukces lub doprowadzić do wielkiego upadku. Wszystko zależy od wyniku tej sprawy. Czego tak naprawdę chce Kuba? Byłam bardzo ciekaw czy Kuba ponownie zacznie mordować i czy się ujawni. Przeraziły mnie jego plany. Książkę wciągnęłam jednym tchem. Adrian Bednarek stworzył niezwykłą serię z Kubą Sobańskim w roli głównej. Jego powieści nie da się tak po prostu odstawić. Czytasz i nie możesz przestać. Kończysz jeden tom i zabierasz się za kolejny. Biorąc do ręki "Proces diabła" otrzymacie: znakomitą fabułę, bardzo dobrą akcję, mrocznego bohatera, kolejnego mordercę lub morderców i szok na zakończenie. Oczywiście autor zostawił nas w takiej sytuacji, że koniecznie trzeba przeczytać kolejny tom. Jak on tak mógł? Plus dla Adriana Bednarka. Jeżeli lubicie poznawać mrocznych bohaterów, to koniecznie przeczytajcie całą serię o Kubie Sobańskim. Gwarantuję, że po pierwszym tomie sięgniecie po drugi i trzeci i tak dalej. Ja już się nie mogę doczekać, kiedy przeczytam trzeci tom "Spowiedź diabła". Polecam i zachęcam was do przeczytania "Pamiętnika diabła" i "Procesu diabła", mommy_and_books. Jeżeli chcecie poznać prawdziwego diabła, to koniecznie przeczytajcie te książki. Kuba Sobański tam już na was czeka. To naprawdę bardzo mroczny bohater z przerażającymi żądzami.
Link do opinii
Inne książki autora
Wyrok diabła
Adrian Bednarek0
Okładka ksiązki - Wyrok diabła

Nigdy nie możesz być pewien, czy sprawujesz władzę nad swoim demonem, czy może to on kontroluje ciebie. „Wyrok diabła” to czwarta część bestsellerowego...

Skazany na zło
Adrian Bednarek0
Okładka ksiązki - Skazany na zło

Jedno wydarzenie. Jedna decyzja. Jeden błąd. I twoje życie już nigdy nie będzie takie samo. Dom na kredyt, skromna firma i kochająca żona – oto...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Katar duszy
Joanna Bartoń
Katar duszy
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy