W najnowszej książce króla romansów pt. "The Return" poznajemy historię lekarza-ortopedy, biorącego udział w wojnie w Afganistanie, gdzie przebywa w roli medyka. Niestety, ze względu na wypadek na froncie, powraca do rodzinnego miasteczka. W Karolinie Północnej na nowo musi odnaleźć się w "normalnym" życiu. Lekarz Trevor przeprowadza się do odziedziczonego po tragicznie zmarłym dziadku domku.
Niebawem mężczyzna rozpoczyna ponownie pracę w lokalnym ośrodku, a sam poznaje córkę lokalnego szeryfa, Natalie. Kobieta skrywa jednak tajemnice, których nie chce zdradzić. Tym samym oddalając się od mężczyzny i nie pozwalając, by rodzące się między nimi miało szansę się rozwinąć.
Wkrótce Trevor skontaktuje się też Callie, dziwną i zamkniętą w sobie 17-latką, która towarzyszyła jego dziadkowi w ostatnich dniach. Lekarz ma nadzieję, że dziewczyna odpowie mu na pytania związane z powodami śmierci starca.
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 2021-01-27
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 415
Tytuł oryginału: The Return
Język oryginału: język angielski
Wybaczyć nie znaczy zapomnieć ani przestać myśleć o tym, że pragnęłabyś móc zmienić przeszłość. Wybaczyć znaczy przede wszystkim zaakceptować to, że jesteś niedoskonała, bo przecież nie ma ludzi doskonałych. Okropne rzeczy mogą się przytrafić każdemu.
W życiu czasem jest tak, że człowiek staje przed niemożliwym wyborem. Bez względu na to, co postanowi, nic dobrego z tego nie wyniknie. (...) Żaden z tych wyborów cię nie uszczęśliwi.
NA ŚCIEŻKACH ŻYCIA
Kiedyś zaczytywałam się na bieżąco powieściami Nicholasa Sparksa, potem zrobiłam sobie ładnych kilka lat przerwy i ostatnio znów zaczęły mnie przyciągać do siebie romantyzmem, ciepłem i emocjami, których w historiach autora nigdy nie brakuje. Powieści Sparksa są jak dobrzy przyjaciele, których czasem nie widujemy od bardzo dawna, ale oni są, czekają... i kiedy ich wreszcie spotykamy, to z niecierpliwością oczekujemy na to, co też mają nam do opowiedzenia. Siadamy wygodnie w fotelu i wsłuchujemy (wczytujemy) się w ich opowieść. A najciekawsze jest to, że nigdy nie wiemy jak potoczy się dana historia, jak rozwinie się sytuacja i czego możemy się spodziewać.
"Powrót" to właśnie jedna z takich opowieści, która niczym dobry kumpel czeka na swoje przysłowiowe "pięć minut".
Trevor Benson jest weteranem wojennym. Wraca po latach do niewielkiego New Bern w Karolinie Północnej w Stanach Zjednoczonych, gdzie mieszkał jego dziadek Carl. Teraz, po niedawnej śmierci staruszka wnuk chce zająć się jego domem oraz zaopiekować się jego pszczołami. Mężczyzna pragnie też poznać okoliczności, które bezpośrednio lub pośrednio doprowadziły do śmierci dziadka. W New Bern Trevor poznaje dwie tajemnicze kobiety - piękną i zdystansowaną Natalie - zastępcę miejscowego szeryfa oraz młodą i niedostępną Callie - nastolatkę zaprzyjaźnioną z Carlem.
Zmagając się ze swoimi osobistymi problemami dotyczącymi symptomów zespołu stresu pourazowego, których nabawił się po powrocie z misji w Afganistanie Trevor chce się dowiedzieć, co też ukrywa każda z poznanych kobiet. Nie jest to proste, tym bardziej, że "aby iść w życiu naprzód, czasem trzeba wrócić do miejsca, w którym wszystko się zaczęło..."
"Powrót" to przepiękna i wzruszająca opowieść o miłości i przebaczeniu. Mamy tu trudny związek i głębokie uczucie noszące znamiona miłości romantycznej - niemożliwej, nieszczęśliwej, ale silnej i trwałej, która na przekór wszystkiemu ogarnia dusze i serca bohaterów. Autor poświęcił też sporo miejsca złożonym rodzinnym rekacjom wymagającym uzdrowienia i przebaczenia. Nicholas Sparks potrafi zaskoczyć swoich czytelników i sprawić, abyśmy przeżywali całą gamę przeróżnych emocji w jednym czasie. Nigdy nie jesteśmy pewni, w którym kierunku potoczą się wydarzenia i czy finał okaże się szczęśliwy, smutny, czy raczej słodko-gorzki. A jak jest tym razem?...
Bardzo lubię bohaterów kreowanych przez Sparksa. Są to złożone osobowości, autentyczne, wyraziste i mocno stąpające po ziemi. Mają swoje wady, słabości, nie są idealne, ale zawsze wywołują u nas określone odczucia. Możemy ich lubić, bądź nie, ale nigdy nie pozostają nam obojętni. Trevor jest empatycznym i dobrym człowiekiem zmagającym się jednak z własnymi demonami. Nerwica frontowa utrudnia mu normalne funkcjonowanie, musi więc korzystać z terapii, ma pewne ograniczenia, a mimo to stara się nie ulegać słabościom. Mężczyzna może być swego rodzaju przykładem dla męskiej części czytelników. Callie to nastolatka z problemami, wystraszona, nieufna i bardzo wycofana. Dziewczyna nie radzi sobie z traumą z przeszłości, a może raczej radzi sobie tak, jak potrafi, a mimo to jest silną i odważną młodą osobą. Natalie natomiast powinna być szczęśliwą policjantką i spełnioną kobietą, ale tak niestety nie jest. W rzeczywistości zmaga się z niezwykle trudną sytuacją, żyje w impasie, a jej codzienność to niekończące się dylematy...W tle tych wszystkich codziennych problemów słyszymy bzyczenie pszczół i czujemy zapach złotego, słodkiego miodu.
"Powrót" Nicholasa Sparksa to bardzo życiowa powieść, ktora jest dla czytelnika ucztą emocji. Intrygująca fabuła, plastyczne opisy, inteligentne dialogi, zaskakujące zakończenie i dużo, dużo więcej. Sięgnijcie po nią koniecznie, a nie będziecie żałować.
„Wybaczyć nie znaczy zapomnieć ani przestać myśleć o tym, że pragnęłabyś móc zmienić przeszłość. Wybaczyć znaczy przede wszystkim zaakceptować to, że jesteś niedoskonała, bo przecież nie ma ludzi doskonałych. Okropne rzeczy mogą się przytrafić każdemu.”
.
.
Słysząc Nicholas Sparks odrazu mam przed oczami książki „Ostatnia piosenka”, czy „Szczęściarz”, a także ich ekranizacje. Nie będę kłamać jeżeli powiem, że kocham książki autora. Potrafi wprowadzić czytelnika w niesamowity klimat, a to jak pisze o miłości jest piękne.
„Powrót” to kolejna fantastyczna książka autora. Fabuła jest ciekawa, przepełniona bólem, ale i szczęściem. Akcja książki jest dość spokojna, momentami może aż nazbyt. Jednak takiem powolne tempo bardzo tutaj pasuje. Długo rozwijający się romans, pełen nieśmiałości, niedomówień jest na swój sposób uroczy.
Początkowo mogłoby się wydawać, że wiele elementów do siebie nie pasuje. Dopiero strona za strona przekonujemy się, że autor bardzo dobrze to wszystko przemyślał i stworzył nie tylko spójną, ale i porywającą całość od której ciężko się oderwać.
Na uwagę zasługują także pszczoły, które grają tutaj rolę drugoplanową. Te małe stworzenia mają ogromny wpływ na nasze życie o czym autor bardzo nam przypomina. Przecież, gdy wyginą pszczoły zginiemy także my. To właśnie te małe stworzonka, a raczej ich pasieka połączyły ze sobą wszystkich bohaterów. Jeżeli już o nich mowa to nie można im odmówić wyrazistości, a więź pomiędzy nimi jest „magiczna”. Każdy z nich boryka się z trudną przeszłością i swoimi demonami. Jednak wzajemna pomoc i czas potrafią zdziałać cuda.
Nicholas Sparks po raz kolejny mnie nie zawiódł. Jest to książka nie tylko o miłości, ale radzeniu sobie z traumami. Niesie za sobą niesamowite przesłanie i jest cudowna. Historia chwyciła mnie za serce. To dzięki niej uroniłam niejedną łzę, ale i śmiałam się w głos. Czy polecam? Oczywiście, że tak!
"Żeby iść w życiu naprzód, czasem trzeba wrócić do miejsca, w którym wszystko się zaczęło..."
Dzięki uprzejmości @wydawnictwoalbatros udało mi się spędzić weekend z książką Nicholasa Sparksa pt. "Powrót". Aż wstyd się przyznać, ale było to moje pierwsze spotkanie z twórczością tego autora i na pewno nie ostatnie!
Książkę czytało mi się lekko i przyjemnie:) Jestem ciekawa innych jego powieści (chociaż niektóre filmy na podstawie książki już widziałam😍).
"Życie ciągle daje nam możliwość obrania nowej drogi, w której będziemy się rozwijać i zmieniać..."
"(...) życie nigdy nie toczy się zgodnie z naszymi oczekiwaniami..."
Trevor wraca do New Bern. Jego dziadek umiera. Kiedy wnuczek spędza z nim swoje ostatnie chwile - dziadek stara sie przekazać mu ważną informację. Niestety jest ona niepełna i całkowicie niezrozumiala dla Trevora. Postanawia zapisać ją na kartce.
Początkowo nie zaprząta sobie nią głowy... nawet nie wie jak ważna później okaże się ta informacja.
Podczas pobytu w domu dziadka Trevor przejął opiekę nad jego ulami. Poznaje zastępczynię szeryfa - Natalie, oraz młodą dziewczynę - Callie. Obie kobiety bardzo intrygują mężczyznę i bardzo chce je poznać.
Jak się później okazuje każda z nich skrywa jakaś tajemnicę...
Historia ta ukazuje jakie życie jest nieprzewidywalne... czasami nie znając człowieka możemy go błędnie ocenić...
Czy Trevorowi uda się poznać te sekrety?
Czy będzie potrafił skraść serce Natalie?
Jesteście ciekawi?
Odsyłam do lektury!
Osobiście jestem zaskoczona lekkością tej powieści. Czytanie tej książki było dla mnie przyjemnością!😍
"Wierność w zdrowiu to nic trudnego, dopiero wierność w chorobie sprawia, że miłość lśni najjaśniej..."
„W życiu czasem jest tak, że człowiek staje przed niemożliwym wyborem. Bez względu na to, co postanowi, nic dobrego z tego nie wyniknie.”
Trevor Benson jest lekarzem marynarki wojennej. Podczas misji w Afganistanie zostaje ciężko ranny i ponownie wraca do New Bern. Do miasteczka, w którym mieszkał jego zmarły już dziadek, a on odziedziczył jego dom, który zresztą wymaga gruntownego remontu. Trevor zamierza rozpocząć nowe życie, w którym nigdy nie było miejsca na miłość. Sądzi, że tak będzie i tym razem, jednak gdy poznaje zastępczynię szeryfa, jego serca zaczyna bić szybciej. Natalie też wydaje się być zainteresowana mężczyzną, jednak coś skrzętnie ukrywa. Tak samo jest z nastolatką o imieniu Callie, która mieszka nieopodal domu jego dziadka i mogłaby pomóc mu w wyjaśnieniu jego tajemniczej śmierci.
.
.
Bardzo lubię książki Nicholasa Sparksa mimo, iż po przeczytaniu większej ich ilości mam wrażenie, że są schematyczne i w gruncie rzeczy bardzo do siebie podobne. Akcja jego powieści bowiem często rozgrywa się w Raleigh, mieście w Północnej Karolinie. Poza tym Autor jako głównego męskiego bohatera przeważnie wybiera żołnierza lub inną osobę, która przebywała na misji na Bliskim Wschodzie.
Tym razem po części było podobnie, ponieważ Trevor jest, a raczej był lekarzem, który odbył misję w Afganistanie, podczas której został bardzo ciężko ranny. To sprawiło, że nie może już wykonywać pracy chirurga ortopedy i boryka się z zespołem stresu pourazowego (PTSD), na którym w znacznej mierze opiera się większość powieści. Ma ponad 30 lat i do tej pory nie miał na koncie żadnego poważnego związku. Jakiś czas temu stracił oboje rodziców, natomiast rok wcześniej zmarł jego dziadek. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby staruszek nie wybrał się w bardzo daleką podróż, podczas gdy na co dzień w ogóle nie ruszał się z New Bern. Trevor koniecznie chce odkryć co takiego stało się rok wcześniej, że jego ukochany dziadek wyruszył w niebezpieczną dla niego podróż.
Podczas swojego pobytu w miasteczku, Trevor poznaje 2 tajemnicze kobiety – zastępczynię szeryfa Natalie oraz Callie - nastolatkę, która znała jego dziadka i pomagała mu przy pracy z pszczołami. Obie wyraźnie coś przed nim ukrywają, a mężczyzna ma zamiar dowiedzieć się co to takiego.
Sięgając po tą pozycję słyszałam wiele opinii o tym, że jest w niej mało Sparksa, do którego przywykliśmy. Ja tego tak nie odbieram. Mam jedynie wrażenie, że znaczna część książki była po prostu nudna. Dopiero gdzieś w 2/3 faktycznie zaczęło się w niej coś dziać i zrobiło się po prostu ciekawiej. Niestety tym razem nie dałam się porwać od samego początku, jednak końcówka bardzo przypadła mi do gustu. „Powrót” nie będzie jednak należał do moich ulubieńców spośród książek tego Autora i z pewnością nie jest to historia, którą zapamiętam na dłużej. Na plus z pewnością było dla mnie to, że Sparks opowiedział trochę o pszczołach, które są niezwykle ważne dla naszej planety.
Czy powroty zawsze są oczekiwane? Czy zawsze ktoś na nas czeka? Byłoby miło, ale życie czasami pisze bardziej przewrotne i nieoczekiwane scenariusze. Nie zawsze mamy gdzie wracać, chociaż z reguły powroty do domu bywają miłe i przyjemne. Czy również bohater najnowszej powieści Nicholasa Sparksa, Trevor, może śmiało podpisać się pod powyższymi słowami?
Z uwagi na śmierć dziadka Trevor Benson musiał wrócić do miasteczka New Bern w Karolinie Północnej. Otrzymał w spadku po dziadku dom, który w dzieciństwie był dla niego azylem i miejscem, w którym spędził piękne chwile u boku ukochanego dziadka. Skąd wraca mężczyzna? Ostatnie lata spędził na misji woskowej, gdzie pracował jako lekarz. Tam został ciężko ranny i postanowił z dala od wielkiego świata poskładać myśli i ukoić ból po traumie, którą przeżył w czasie wykonywania obowiązków.
Wolny czas poświęca remontowi domu i … hodowli pszczół. Dziadek nauczył go wiele o tych mądrych owadach i on zamierza teraz wykorzystać zdobytą wiedzę i doświadczenie. Mężczyzna po rozstaniu z ukochaną nie szuka pocieszenia u innych kobiet. Jednak życie czasami działa za nas i wyprzedza nasze plany. Na drodze Trevora staje piękna i szalenie inteligentna kobieta Natalie, zastępca miejscowego szeryfa. Jednak jest ona tak niedostępna i tajemnicza, że mężczyzna postanawia odkryć dlaczego ona się tak zachowuje. Gdy w końcu jest przekonany, że zdobył jej przychylność, sytuacja diametralnie się zmienia. Czy będzie im pisana wspólna przyszłość, czy też być może uraz i traumy z przeszłości nie pozwolą odważnie spoglądać im w przyszłość? A może życie lubi płatać z nas figla i czasami utrzeć nosa? Ale aby nie było nudno i akcja nie toczyła się wokół Trevora i mądrej policjantki, pojawia się kolejna kobieta, sąsiadka Callie, mieszkająca w przyczepie kempingowej. Co ją z nimi łączy? Skąd znała jego dziadka? Czy jej obecność jest przypadkowa czy określonym znakiem w ich życiu? Na pewno jej rola jest istotna i nie może pozostać nie doceniona.
Po raz kolejny Nicholas Sparks zabrał nas w podróż do krainy miłości, nadziei i poszukiwania. Nie tylko poszukiwania tej drugiej ukochanej osoby, ale i szukania rozwiązania niewyjaśnionych spraw, które są ważne i wymagają doprowadzenia do końca. Powrót to nie jest zwykły romans, to lektura, która stawia wobec czytelnika większe wymagania. Pod płaszczykiem prostej fabuły autor porusza bardzo trudne i życiowe tematy. Syndrom odrzucenia, poświęcenie w imię miłości, traumę wynikającą z bolesnych przeżyć. Ile człowiek jest w stanie wziąć na swoje ramiona? Jak wynika z historii bohaterów bardzo dużo, czasami zbyt wiele. Ale wiara i przekonanie, że poradzimy sobie mimo licznych przeciwności tylko utwierdza nas w przekonaniu, że to co czynimy ma sens i pozwoli nam spokojnie i odważnie spojrzeć w swoje lustrzane odbicie. Nie będziemy musieli się czegokolwiek wstydzić, wręcz przeciwnie będziemy dumni, że postępujemy zgodnie ze własnymi przekonaniami. Do takich wniosków prowadzi ta powieść. Ale – co jest znamienne – pokazuje, że do samego końca trzeba walczyć o miłość, nie wolno się oglądać za siebie i wspominać bolesną przeszłość. Po to Pan dał nam wolność wyboru, abyśmy z niej korzystali krocząc odważnie czasami wyboistą drogą ku pełni radości i szczęścia.
Każdy bohater Powrotu czegoś nas uczy, pokazuje, co w życiu naprawdę jest ważne, o co warto walczyć, a czego trzeba się wystrzegać. Przez to jej wartość jest nieoceniona.
Lektura miła i przyjemna, subtelna i delikatna. Wzruszy mocno i nie jedna odważna łza popłynie po rozgrzanym z emocji policzku. Tajemnicza i zagadkowa, intrygująca od samego początku. Czy warta uwagi? Oj, szkoda każdej chwili na zastanawianie się. Zapewniam, że każdy powrót nie jest łatwy, ale ten z Powrotem Nicholasa Sparksa w dłoni na pewno jest ekscytujący. Piękna historia, taka przed którą nie warto się bronić ...
Fanką twórczości Nicholasa Sparksa zdecydowanie mogłabym się nazwać. Każdy, kto choć raz czytał jego książkę, wie jakimi schematami się zazwyczaj posługuje, więc Sparksa albo się kocha, albo po prostu unika. W moim przypadku było tak, że gdy tylko zobaczyłam zapowiedzi na styczeń i odkryłam, że jedną z premier będzie nowa książka Sparksa, bardzo, ale to bardzo się ucieszyłam i z niecierpliwością odliczałam dni do premiery.
„Powrót” opowiada historie Trevora, który wprowadza się do domu dziadka po jego niespodziewanej śmierci. Mężczyzna poznaje na miejscu dwie kobiety, które odmienią jego życie oraz pomogą mu rozwikłać tajemniczą śmierć dziadka.
Jedyne słowo jakie przychodzi mi na myśl, gdy myślę o lekturze tej historii, to to, że była urocza. Naprawdę! Wiem, że wielu z was uzna tę książkę za absurdalną, Sparks przedstawił miłość i uczucie, które pojawiło się i zakiełkowało w ciągu jednego dnia. Takie rzeczy po prostu nie mają miejsca, dlatego nikt w nie, nie wierzy i takie związki nie są akceptowalne. Jednak mnie w jakiś sposób urzekła ta historia.
"Powrót" to idealna lektura na długie, zimowe wieczory. Opowieść o miłości, przyjaźni, rodzinie oraz o niesieniu pomocy. Zdecydowanie idealna pozycja dla fanów romansów i oczywiście twórczości Sparksa. Ja jestem oczarowana książka i Was zachęcam do zapoznania się z twórczością Nicholasa. Miło spędziłam przy niej czas, choć chyba po raz pierwszy nie polały się łzy. Lekki język i ciekawa fabuła książki zachęca czytelnika do czytania.
⭐⭐⭐/5📖
Nicholas Sparks, chyba każdy kojarzy tego autora, przyznam że przeczytałam kilka jego książek ale lata temu, jako nastolatka więc wróciłam po latach i sięgnęłam po Powrót.
Nie jestem dużą fanką romansów, dla mnie większość jest taka sama, nic się tam innego nie dzieje i wszystko jest przewidywalne ale nie ze Sparksem. To jest z gatunku romans ale jakiś taki delikatny, dla mnie całość zaczęła się dopiero w połowie książki, a i to tak lekko, zastanawiałam się co tu się dzieje że nic się nie dzieje? No niby już poznał Natalie ale jednak jakoś tak bez fajerwerków. Nic bardziej mylnego. Im dalej w las tym całość nabiera całkiem nowego brzmienia, właśnie to jest Sparks, nieprzewidywalny, zaskakujący.
Nie skupiamy się w tej książce tylko i wyłącznie na romansie dwójki osób. Jest poruszany również problem rodzinny bo poznajemy zagubioną Callie, która od początku sprawia wrażenie uciekającej od czegoś.
Natalia natomiast jest kobietą głęboko skrytą ale właśnie to pociąga Trevora, świetnie się razem dogadują ale pewne zdarzenia nie pozwalają im na większe uniesienia ale o tym musicie przeczytać sami. Sam Trevor ma pełno swoich problemów, z którymi się mierzy, dobrze mu to wychodzi ale właśnie poznaje miłość swojego życia i to dodatkowo przynosi mu więcej emocji.
Reasumując, jeśli chodzi o całokształt to jest to naprawdę dobra książka, nie mogłaby być inaczej napisana bo nie miałaby swojego uroku. Taka prosta ale nie banalna, nie zwykłe romansidło, o którym zapomnimy w ciągu chwili. Lekka, dobrze poprowadzona, to co wydawało się jej wadą jest jej zaletą, ma chwile zabawne i wzruszające.
Kiedy czuję potrzebę przeczytania powieści lekkiej, ale zarazem coś wnoszącej, biorę Nicholasa Sparksa i nigdy nie jestem zawiedziona. Pisarz wręcz porywa moją wyobraźnię, usadza w jednym miejscu po czym przesuwa przed nią coraz to nowe sceny. Ja tylko siedzę i patrzę. Bez wysiłku, z przyjemnością. Nie wiem jak on to robi, ale cokolwiek nie napisze, moim zdaniem idealnie nadaje się na duży ekran.
Mężczyzna nie planował powrotu, a jednak los zdecydował inaczej. Po misji w Afganistanie były lekarz znajduje schronienie w odziedziczonym po dziadku domu w New Bern. To dobre miejsce na okres mocnego stawania na nogi po trudnych doświadczeniach życiowych. Spotkanie z Natalie, zastępczynią szeryfa przewraca jego plany o sto osiemdziesiąt stopni. Dzieje się to powoli, ponieważ początkowo Trevor w ogóle nie widzi dla niej miejsca w swoim sercu i życiu. Kobieta jest ewidentnie zauroczona nowo poznanym, ale coś, nie pozwala jej tak po prostu tego okazywać.
Trevor nie ustaje też w poszukiwaniach informacji o dziadku a szczególnie o okolicznościach jego śmierci. Cellie jest ponurą, skrytą w sobie nastolatką jednakże mężczyzna jest przekonany, że to właśnie ona mogłaby mu najwięcej pomóc. Niestety, dziewczyna ewidentnie nie chce tego robić.
Jak w takim wypadku zachowa się Trevor? Zakończy poszukiwania? A może wręcz przeciwnie, trudności dodadzą mu jeszcze większych skrzydeł?
,,Powrót" to historia romantyczno- detektywistyczna. Lubię takie połączenie. Już po raz drugi przy Sparksie zastanawiałam się, w jaki sposób zakończy historię. Podobne emocje towarzyszyły mi przy czytanej w ubiegłym roku książce ,,Spójrz na mnie". Ta powieść skierowana jest w moim osobistym odczuciu, przede wszystkim do fanów powieści niezobowiązujących, do przeczytania w jeden dzień, góra dwa. Dobrze wyważona, na pewno nie mdląca historia. Może nie nie wiadomo jak bardzo wyrazista, ale bardzo przyjemna.
Nie wpisałam książki na listę książek MUST READ i pewnie nie sięgnełabym po nią, gdybym nie dostała jej w prezencie.
Czytając "Powrót" Nicholasa Sparksa obawiałam się smutnego, dramatycznego, charakterystycznego dla autora zakończenia. Mimo iż książka przepełniona jest spokojem, wciąż bałam się o bolesny dla bohaterów finał. Może takie było zamierzenie autora...
Sparks nie zawiódł mnie swoim lekkim stylem pisania. Wykreował świetnych bohaterów, przeniósł ich do pięknego, malowniczego miasteczka.
Cieszę się, że miałam możliwość przeczytać kolejną pozycję autora.
Tevor jako lekarz bierze udzial w misji w Afganistanie gdzie zostaje ciężko ranny.Po powrocie otrzymuje wiadomosc o smierci dziadka a w spadku dostaje jego dom z niespodzianka.Swietie zbudowana historia .Mocno wciagajaca.
Jak zwykle świetnie się czyta. Kolejny wrażliwy facet i dwie tajemnicze kobiety. Świetna historia
Wyrzucona za burtę butelka, zdana na kaprys losu, mogła trafić w najodleglejszy zakątek świata. Zamiast tego, po niecałym miesiącu podróży, wypłynęła...
Znakomity romans obyczajowy niekwestionowanego mistrza opowieści o miłości, autora kilkunastu powieści, z których pokaźna część została przeniesiona...