Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: 2010-09-30
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 304
Być ubóstwionym to rzecz nieznośna. Kobiety traktują nas jak ludzkość swych bogów. Ubóstwiają nas i ciągle nas nudzą, żeby coś dla nich zrobić.
Ludzie znają dziś cenę wszystkiego, nie znając wartości niczego.
Klasyka broni się sama i nie trzeba jej przedstawiać nikomu. Tak właśnie jest w przypadku „Portretu Doriana Graya” Oscara Wilde’a, który czytałam już kilka razy. W dalszym ciągu za każdym razem potrafi wywrzeć na mnie niesamowite wrażenie, a niedawno za sprawą wydawnictwa Zysk i S-ka w moje ręce wpadło najnowsze wydanie tej książki.
Jest to pierwsze nieocenzurowane polskie wydanie książki za sprawą której autora szykanowano i nazywano osobą pozbawioną moralności. Pierwsze wydanie wywołało taką falę krytyki, że Wild został zmuszony do częściowej zmiany treści książki, a także usunięcia niektórych jej fragmentów! Jednak czy taka krytyka była uzasadniona? Według mnie zdecydowanie nie!
„Portret Doriana Graya” to powieść ponadczasowa i wciąż bardzo aktualna. Wild ma niesamowite pióro. Każde zdanie jest dopieszczone, język jest piękny, a całość tworzy spójną całość obok której ciężko przejść obojętnie. Storna za stroną napotykamy wiele życiowych mądrości i sentencji nad którymi warto się zastanowić. Autor wyraża swoje poglądy dotyczące koncepcji sztuki dla sztuki i pełnej swobody działań artysty. Dlatego też książka ta uznawana jest za autobiografię Wild’a.
Tytułowy Dorian Gray to młody, niewinny, przystojny i nie skalany złem mężczyzna, który stał się inspiracją dla malarza artysty. Portret młodzieńca uświadamia młodemu Dorianowi, że życie nie jest wieczne, a piękno przemija. Dlatego postanawia on wypowiedzieć życzenie, aby porter szpetniał, a jego młodość trwała wiecznie… Jednak cena jaką przyjdzie mu za to zapłacić jest straszna. Dzięki temu życzeniu stajemy się świadkami niesamowitej przemiany bohatera od niewinnego młodzieńca po zepsutego mężczyznę. Autor ukazał nam idealny portret człowieka pozbawionego moralności oraz skrupułów… Człowieka pozbawionego sumienia i jakichkolwiek wartości. Śmiało można powiedzieć, że jest to książka o tragedii ludzkiej duszy, której już nic nie jest w stanie uratować.
Uważam, że „Portret Doriana Graya”to lektura dla każdego. Jest to klasyka w najlepszym wykonaniu, z której płynie wiele przesłań istotnych dla każdego człowieka żyjącego zarówno w XIX, jak i XXI wieku.
"Portret Doriana Greya" to książka, którą większość kojarzy ze względu na film o Dorianie. Historia jest mocno rozpowszechniona, więc zdziwię się jak ktoś jej nie kojarzy. Nigdy nie miałam okazji zapoznać się z książką Doriana i w końcu pojawiła się taka okazja!
IG: Czytomanka
👉Dorian Gray to młody, urodziwy mężczyzna, który zakochał się w ubogiej aktorce. Dorian zgadza się namalować swój portret i w momencie jego oglądania wypowiedział życzenie, że oddałby wszystko, by zachować młodość i urodę, nawet za cenę duszy. W zamian za to twarz na obrazie starzeje się i oszpeca w miarę postępującego zepsucia moralnego bohatera.
Historia jest niezwykła i bardzo aktualna. Autor pokazał człowieka bez wartości, moralności i sumienia. Świetnie zobrazował jak kończy się życie pełne chciwości i braku wartości. Świetne zobrazowanie człowieka płytkiego, zadufanego i powierzchownego. Książka niezwykle aktualna i prawdziwa. Świetna, na pewno do niej wrócę! Genialna, szczerze polecam!
❗Ocena: 10/10
"Wybieram sobie przyjaciół dla ich piękności, znajomych dla ich dobrego charakteru, a wrogów dla ich bystrej inteligencji."
Nie przypominam sobie, aby w młodości ta książka zrobiła na mnie tak dobre wrażenie jak dziś. Potwierdza się, że w miarę upływu lat klasyka coraz lepiej smakuje, dostarcza mocniej refleksyjnych nut i przywołuje intensywniej frapujące myśli. Bogaci w doświadczenia życiowe, pakiet poznanych emocji i zdrowy dystans do przeszłości, potrafimy w pełni docenić urok, mądrość i uniwersalność literatury z różnych okresów historycznych. Cieszę się, że mogłam spędzić wieczór czytelniczy w towarzystwie lorda Henryka Wottona, malarza Bazyliego Hallwarda i wiecznego młodzieńca Doriana Graya. Każda z tych osobowości, mistrzowsko nakreślona, wiele wnosi do powieści, czyniąc ją wyjątkowo atrakcyjną i wciągającą. Z przyjemnością zanurzałam się w lekki styl narracji, przenikliwe spojrzenie na naturę człowieka, odwieczne jej mankamenty, znajdujące odzwierciedlenie w życiu i sztuce. Fenomenalnie, że w książce każdy odnajdzie cząstkę siebie, jak dużą i reprezentatywną, to już ocenia we własnym odczuciu i zrozumieniu.
Wielką wagę przywiązujemy do piękna i młodości, a jak sobie radzimy z ich kultem w dużym stopniu definiuje każdego z nas, zarówno w indywidualnym wyobrażeniu, jak i w oczach innych. Wszechobecna promocja tego, co jest synonimem nieskazitelności i wiosny życia, przypisywanie im najcenniejszych rang, podważa sens pozostałych etapów życia, ujmując z ich wartości i znaczenia, jakby to, co brzydsze i starsze nie wnosiło już tak obfitego wkładu w jakość życia. Czyż nie jest to postawienie na krótkotrwałą i wyidealizowaną powierzchowność, naiwny narcyzm, rażącą płytkość, krzykliwą przyziemność? To też obraz, jak łatwo można dać się zmanipulować własnej mentalności i podszeptom innych ludzi. Ileż swobodniej kroczy się drogą przyjemności, beztroski, zwolnienia z wyrzutów sumienia, odnajdywania uzasadnień dla ciemnych czynów, niż oswaja pokusy, pożądania i żądze. Piękno nie zawsze rodzi się z dobra, czy mu towarzyszy, i odwrotnie. Przenikliwe spojrzenie na obrazy ideałów pojawiających się w ludzkiej wyobraźni, społecznej mentalności, czy charakterystycznych cech epoki. Podlegają zmianie i modelowaniu, lecz ich istota wciąż pozostaje trwała i niezniszczalna. Kolejny tytuł wydany ze szczególną starannością przez Vesper, piękna grafika, klimatyczna oprawa, ciekawe posłowie, to wszystko składa się na kolekcjonerski egzemplarz powieści, warto, aby cieszył wzrok i zmysły, dumnie reprezentując klasykę na bibliotecznej półce.
bookendorfina.pl
Fascynująca i piękna klasyka. Chociaż Dorian Gray to jedna z moich ulubuonych postaci, dopiero teraz miałam okazję przeczytać książkę. Wilde'a Momentami opisy spotkań towarzyskich czyta się ze znużeniem oczekując na dalszą akcję, jednak nawet i wtedy częstokroć można wpaść na zdania-perełki tak doskonale opisujące i dzisiejszy świat. Delikatna, wszechobecna, nuta homoseksualnego erotyzmu dodatkowo dodaje książce uroku. Lektura ta aż sama zachęca do rozmyślań, nad 'co by było gdyby...' .
Ponadczasowa klasyka. Ciężko się ją czyta ale warto. Nie odbieram jej jako historii Doriana Greya ale jako portret miłości własnej. Do czego może bowiem doprawadzić stawianie siebie ponad wszystkim i wszystkimi. Bardzo pouczajaca lektura.
Wypowiedziane życzenie, które się spełnia, okazuje się przekleństwem.
Piękny portret skrywa okrutną zdolność.
Zło, które czai się w każdym człowieku. Próżność, zdrada, obojętność i zbrodnia.
Opowieść daje szerokie pole do analizy i interpretacji. Godna uwagi klasyka literatury.
Gorąco polecam.
Ciężko mi ocenić tą książke. Dla mnie była dość nijaka, a bohaterowie byli dla mnie odpychjący. Nie czytało się jej źle, ale nie była ona wciągająca, ani pouczająca. Najczęściej towarzyszącym mi uczuciem podczas czytania była irytacja wobec bohaterów. Jednak nie zmienia to tego, że książke czyta się dobrze i szybko. W mojej głowie uznaję, że autrowi o to chodziło, żebym pragnęła śmierci dwóch głównych bohaterów męskich.
Skończyłem z musu... Może i autor przemycił tu dość dużo ciekawych idei i przemyśleń, jednak bohaterowie je przemycający do nas to puste kukiełki, wydmuszki. Sztuczność, przerysowanie bohaterów i akcji, sposób przedstawienia tego wszystkiego jest w mojej ocenie po prostu beznadziejne. Mam wrażenie, że gdyby teraz ktoś coś takiego napisał w przełożeniu na współczesny język to wydawca by go pogonił.
Ja rozumiem, że książka to nie rzeczywistość, jednak fantazja i sposób jej przedstawienia przez autora to się nie nadaje nawet na bajkę dla dorosłych... Szkoda, bo pomysł jest naprawdę dobry.
Po dłuższym przemyśleniu, już wiem do czego mogę to porównać. Ta książka to mniej więcej coś jak przedstawienie w teatrze po którym ma się duży niesmak. Reżyser choć miał dobry scenariusz kompletnie spieprzył przedstawienie go, do tego za bardzo chciał być ,,artystą". Aktorzy to już zupełna łapanka z ulicy...
Cena młodości
Czasem warto uważać na życzenia, nigdy nie wiemy kto im się przysłuchuje. Życzenia, które pragniemy by spełniły się za wszelką cenę są niebezpieczne i destrukcyjne, a cena, którą przyjdzie za nie zapłacić, jest wysoka.
Malarz Basil Hallward maluje portret przystojnego młodzieńca, Doriana Graya. Ten po rozmowie z ich wspólnym przyjacielem, sir lordem Henrym, dotyczącej ulotności młodości, a także po spojrzeniu na ukończony portret, ubolewa nad faktem, że on na obrazie pozostanie młody i tak piękny na zawsze, gdy on, model zestarzeje się i zbrzydnie. Wtedy to, wypowiada życzenie, że oddałby wszystko, nawet duszę, za to by pozostać wiecznie młodym. Od tej chwili Dorian zacznie staczać się moralnie, lata będą upływać, jego uroda i młodość pozostaną bez zmian, zaś wszystkie postępki, grzechy Graya będą odznaczać się na portrecie, który stanie się swoistym symbolem sumienia Doriana, które on za wszelką cenę będzie chciał zagłuszyć, uciszyć.
"Portret Doriana Graya" to klasyk literatury angielskiej, dlatego od dawna chciałam go przeczytać. I jest to lektura wstrząsająca, poruszająca i zapadająca w pamięć. Jest to także idealna lektura do dyskusji, bowiem to co Wilde nam tutaj przedstawia, można interpretować na kilka sposobów. Postępujące zepsucie bohatera, które odzwierciedla obraz, może być ceną, którą musi on ponieść za utrzymującą się młodość, może być także wynikiem przebywania z lordem Henrym, który jest przedstawiany w książce jako bardzo zepsuty i toksyczny człowiek, który zatruwa umysł i duszę Doriana, kreując potwora pozbawionego uczuć wyższych. Może być to także wynik zbytniego wpatrzenia w siebie, samozadowolenia, samouwielbienia, wręcz narcyzmu głównego bohatera, podsycanego przez Hallwarda i Henry'ego.
Autor w fenomenalny sposób przedstawia nam upadek człowieka, to jak łatwo ulega on złu, jak postępująca demoralizacja zabija w nim empatię, współczucie, jak człowiek złapany w sidła zła, miota się, szarpie, próbuje walczyć z sumieniem, które jeszcze przemawia, jeszcze dręczy, nie daje spokoju, jak próbuje je zagłuszyć, uciszyć, co ostatecznie kończy się dramatycznie.
Powieść ta ukazała się w 1890 roku i spotkała się z falą krytyki i została uznana za skandaliczną i niemoralną. Taka ocena wydaje mi się krzywdząca i niesłuszna, bowiem powieść ta na pewno jest brutalna, mocna i niezbyt przyjemna, ale pokazuje prawdę o nas, o ludziach, pokazuje, że zło na zewnątrz może być piękne, urocze, przystojne, a dopiero wnętrze odkrywa prawdę, tam zło skrywa swój prawdziwy, odstręczający portret, który ukazuje wielkość zepsucia i zdemoralizowania. Pokazuje też, że z życzeniami trzeba uważać, i że nie da się zatrzymać czasu i młodości, że należy pogodzić się z upływającym czasem i ze starością, która jest normalną koleją rzeczy. Cieszę się, że ją przeczytałam i polecam Wam jej lekturę, bo warto ją przeczytać.
Za egzemplarz do recenzji dziękuję wydawnictwu Zysk i S-ka.
Zbiór zawiera: - Zbrodnia lorda Artura Savile - Upiór rodu Canterville'ów Dwie opowieści grozy à rebours: w jednej duch starego zamczyska...
All editions are beautifully designed and are printed to superior specifications some include illustrations of historical interest. Barnes Noble Classics...