Pogięta szpada
Winston Graham

Jak zwykle... świetna <3
Szkoda tylko, że to już prawie koniec :(

Pełną recenzję znajdziecie na moim blogu: https://magicznyswiatksiazki.pl/pogieta-szpada-winston-graham/

Niestety to już przedostatnie spotkanie z rodem Poldarków. Pozostaje tylko czekać na ostatni tom serii.

W tej części Ross jedzie wraz z Demelzą i dwójką młodszych dzieci, Isabellą-Rose oraz Henrym (zwanym również Harrym), do Paryża, żeby badać nastroje w armii. Początkowo wszystko idzie zgodnie z planem, ale… sielanka zostaje przerwana powrotem Napoleona z Elby. Demelza wraz z dziećmi ucieka najpierw do Brukseli (gdzie mieszka starszy syn Poldarków, Jeremy, wraz ze swoją ciężarną małżonką, Cuby), a później wraca do Anglii. Ross w tym czasie zostaje internowany do Verdun, ale na szczęście udaje mu się uciec. Bierze udział w bitwie pod Waterloo, która odmieni losy nie tylko Europy, ale i rodziny Poldarków.

W rodzinie Georga i Harriet Warlegganów ma się pojawić kolejne dziecko. George już snuje plany co do przyszłego dziedzica. Podczas porodu okazuje się jednak, że jego zamierzenia będą musiały ulec drobnym modyfikacjom.

W tej części żegnamy dwóch bohaterów – odejście jednego skutkowało ogromnym potokiem łez (i chęcią rzucenia książką; na szczęście minęło mi po jakichś 2 godzinach ;) ), natomiast drugiego żegnałam z dziką radością.

Muszę przyznać, że bardzo zdziwiła mnie droga, którą potoczyły się losy wiejskiego głupca, Musica Thomasa. Co prawda z jednej strony się cieszę z takiego obrotu sprawy, ale z drugiej jednak mam nieco mieszane uczucia.

Zaskoczona byłam również rozmową Rossa z Valentinem. Wydaje mi się, że słowa, które padły powinny zostać wypowiedziane. Muszę przyznać, że zaczęłam darzyć młodego Warleggana nieco cieplejszymi uczuciami niż do tej pory.

Nie mogę się już doczekać kolejnej części, chociaż już wiem, że będzie mi bardzo trudno opuścić Kornwalię oraz bohaterów, z którymi tak bardzo się zżyłam.