Nazywam się Renata Convida. Przeżyłam setki ukradzionych żywotów... Teraz nadszedł czas, żebym przeżyła własne życie.
Była dzieckiem, kiedy została porwana przez ludzi króla. Jako złodziejka wspomnień, najrzadsza i najgroźniejsza z magicznych Moriów, została wykorzystana w planach władcy.
Teraz jest jedną z Szeptów, szpiegiem działającym przeciwko koronie. Musi wrócić do pałacu i wykonać tajną misję. Czy zdoła utrzymać tajemnicę, skoro płonie żądzą zemsty?
Od tego zależy jej życie i los Moriów. Zwłaszcza kiedy odkrywa tajemnicę, która może zmienić los królestwa - i zakończyć wojnę, która tak dużo ją kosztowała.
Zła i winna, namiętna i wściekła - Renata Convida ma bunt w sercu.
Wydawnictwo: iuvi
Data wydania: 2022-04-06
Kategoria: Dla młodzieży
Kategoria wiekowa: 15-18 lat
ISBN:
Liczba stron: 432
Renata jest jedną z magicznych Moriów. Posiada moc odbierania ludziom wspomnień. Jest prawdopodobnie ostatnią osobą posiadającą taką umiejętność. Jako dziecko została porwana przez ludzi króla. Z opresji uratowali ją rebelianci i obecnie zasila szeregi Szeptów. Wszystko nabiera tempa gdy grupa wpada w pułapkę, a przywódca Dez staje się jeńcem Złotego Księcia. Do czego będzie zdolna Ren by uratować ukochanego? Jakie fakty wyjdą na jaw? Co ukrywa się w podświadomości dziewczyny, którą wyparła? Komu w tym świecie można zaufać?
Tytuł gorący, o którym się dużo mówiło. Po opisie wydawała się się obiecująca i dlatego z wielką przyjemnością po nią sięgnęłam. Podczas lektury niestety mój entuzjazm opadł. Powtarzane były w niej wszelkie znane schematy i łatwo można było także przewidzieć rozwiązanie. Pomimo tego byłam ciekawa, jak potoczą się losy Renaty, a intrygi królewskie zostały dobrze poprowadzone.
Czytało się ją całkiem przyjemnie. Czas szybko przy niej uciekał i łatwo można było się wkręcić w fabułę. Autorka ma lekkie pióro, chociaż nie ma co ukrywać, opisów było w niej naprawdę skoro. Dla mnie było wręcz z dużo opisów i rozmyślań głównej bohaterki. Jasne, zrozumiałe jest iż jako osoba kradnąca wspomnienia ma w głowie naprawdę wiele przemyśleń i jeszcze więcej do poukładania sobie.
Jeżeli chodzi o bohaterów to są naprawdę różnorodni. Renata jako osoba obdarzona szczególnymi umiejętnościami nie ma w życiu lekko. Każdy chce ją mieć po swojej stronie przez zdolności, a nie przez to kim jest. Ma problemy z zaufaniem i otwarciem się na innych. Ukrywa w sobie wiele emocji i postępuje przez to pochopnie. Jednak pomimo tego można ją zrozumieć i gdy zrozumie się jej motywy także polubić. Pozostali bohaterowie na tyle często zmieniają się na przestrzeni książki, ze wolę zbytnio o nich nie wspominać, by niczego przypadkiem nie zdradzić. Dlatego nie oceniałabym zbyt szybko.
Dlatego tak podsumowując nie jest to zła książka. Czyta się ją dobrze, chociaż mała czcionka troszkę wydłuża czytanie, tylko niestety za bardzo nie wyróżnia się na tle innych w tym gatunku. Jeśli podobało Wam się na przykład Berło Ziemi, Czerwona Królowa czy nawet Miasto Kości to ta też powinna się spodobać. Zakończenie jest na tyle ciekawe, że czekam na na kontynuację, bo może się okazać obiecujące.
Jeśli lubicie młodzieżowe fantasy i jeszcze nie mieliście okazji sięgnąć po książkę Zoraidy Córdovy, koniecznie musicie to nadrobić. Bo ta powieść jest genialna! Świat zbudowany jest od podstaw, intrygujący, świeży, dotąd niespotykany. A także niezwykle skomplikowany. Ciekawą sprawą jest w powieści już chociażby sam system magii, zresztą doskonale opisany. A to dopiero początek zachwytów. Przedstawiony w powieści świat zamieszkują niemagiczni, którzy boją się magii, a właściwie tego, co ta magia może im zrobić i za wszelką cenę chcą się magicznych pozbyć (wykorzystując do tego celu oczywiście magię) i na magicznych Moriów, wśród których wyróżnić można osoby władające przeróżną mocą. Tytułowa podpalaczka tak naprawdę nie ma nic wspólnego z magią ognia. Renata jest Robàri, najrzadszą i najbardziej przerażającą z magicznych Moriów. Potrafi za pomocą dotyku pozbawić człowieka wspomnień. Jednego, dwóch, a także wszystkich pozostawiając jedynie skorupę z tego, co wcześniej było istotą ludzką. Ren jest bronią. Jej moc była wykorzystywana przez króla przeciwko jej pobratymcom, wskutek czego populacja Moriów znacznie zmalała. A ci, którzy uszli z życiem i u których po uwolnieniu z pałacu dziewczyna znalazła dom, nie potrafią jej zaufać. Również widzą w niej potwora i wykorzystują do własnych celów. Wśród Moriów są też osoby, które potrafią czytać w myślach, które tworzą iluzje i mają jeszcze inne zdolności, ale wszystkiego Wam przecież nie zdradzę. System magiczny jest w powieści wyraźnie określony, poukładany i spójny z jednej strony, z drugiej oryginalny i świeży. Każdy nowy, odkrywany z biegiem lektury pomysł na wyjątkowe umiejętności Moriów, robi ogromne wrażenie. Z magią powiązane są wierzenia, o których z powieści możemy dowiedzieć się całkiem sporo. Dzięki temu moce, którymi władają magiczni, są dla nas zrozumiałe. Kolejną zaletą powieści jest sam świat przedstawiony. Jest wypełniony magią, rozbudowany, drobiazgowo przedstawiony i szalenie interesujący. Powieść wciąga jak magnes i nie odpuszcza do ostatniej strony. Od razu zostajemy wrzuceni na głęboką wodę, w sam środek akcji. Wszystko powoli się wyjaśnia, karty odkrywane są stopniowo, co trzyma czytelnika w ciągłym napięciu. Początek powieści jest w miarę spokojny, dość niewinny, aż nagle, po niedługim czasie od rozpoczęcia lektury, następuje pierwszy wstrząs. I to jaki! No taki zwrot akcji, po którym nie wiemy, co ze sobą zrobić. Plot twistów jest w tej powieści więcej, ale ten pierwszy robi oszałamiające wrażenie, bo po pierwsze pojawia się bardzo szybko, po drugie, jest to coś, czego na tym etapie na pewno się nie spodziewamy.
Wraz z biegiem lektury Renata odkrywa między cudzymi wspomnieniami fragmenty własnych wspomnień, własnego życia, które powoli dopasowuje do tego, czego dowiaduje się w pałacu. Wyłania się z tego misternie uknuta intryga, coś, co szokuje, przeraża i wprawia w osłupienie. Muszę się w tym miejscu przyznać do czegoś. Dość szybko odkryłam część tajemnic, dlatego kiedy kolejne puzzle wskakiwały na swoje miejsce, nie było to dla mnie niespodzianką. Na szczęście sekretów w powieści jest na tyle dużo, że i mnie udało się autorce zaskoczyć. Wisienką na torcie powieści są jej bohaterowie, a przede wszystkim kreacja głównej postaci – Renaty, pierwszoosobowej narratorki powieści. Jeśli lubicie silne kobiece postaci w książkach, postać Ren na pewno Wam się spodoba. Ren to jedna z najbardziej intrygujących bohaterek, jakie do tej pory miałam przyjemność spotkać. Jest tak bardzo niejednoznaczna, że od początku nie wiadomo, co o niej myśleć. Z jednej strony od razu można odczuć, że dziewczyna skrywa w sercu mrok. Nic dziwnego, biorąc pod uwagę fakt, do czego została zmuszona jako dziecko i jak bardzo cierpi z powodu tego, co zrobiła, mniej lub bardziej świadomie. Ona sama widzi w sobie potwora i cały czas powtarza, że musi odkupić winy. Z drugiej strony to jest tak dobra osoba, czuła, troskliwa, z sercem na dłoni. Przykro było patrzeć, jak sama sią katuje, jak ciągle musi udowadniać innym swoją wartość, jak przez cały czas, chociaż otoczona ludźmi, jest tak naprawdę sama. Sama z natłokiem myśli, cudzych wspomnieć, z żalem, z bólem po stracie najbliższych. Sama próbująca określić siebie, odnaleźć swoją drogę w trudnym dla niej świecie. Dość szybko ta postać stała mi się bardzo bliska, byłam w stanie współodczuwać z nią wszystkie emocje i uczucia, którym musiała stawić czoła. Na każdym kroku towarzyszyły tej dziewczynie nieufność i podejrzenia, mimo że tak naprawdę nie zrobiła nic złego, bo była tylko dzieckiem, które poddano manipulacji. Aż w końcu.. no tego już Wam nie zdradzę. Dodam tylko, że krajało mi się serce z powodu tej dziewczyny i tego, jak była traktowana, mimo że starała się z całych sił zapracować na uznanie, szacunek, przyjaźń albo chociaż przychylność. Dobrze, że było kilka osób, które ratowały tę trudną sytuację, w której się znalazła. Ponieważ bardzo się rozpisałam na temat głównej bohaterki, której kreacja jest rewelacyjna, dodam tylko, że inne postaci również zostały dobrze sportretowane. Szczególnie książę Castian, który jest wyjątkowo tajemniczą osobą i który tą swoją tajemniczością zaskakuje chyba najbardziej. Wszystkie wątki zostały w powieści domknięte, a raczej wszystkie sekrety wyjaśnione, bo ta historia będzie miała przecież ciąg dalszy, co oznacza, że wojny, która się toczy na razie nikt nie wygrał. I chociaż to nie jest koniec, finał pierwszego tomu jest zaskakujący i dość niespodziewany, za co wielkie brawa dla autorki.
„Podpalaczka” to świetne rozpoczęcie cyklu, z genialnie ukazanym światem przedstawionym, ze zrozumiałym i oryginalnym systemem magii i naprawdę dobrze napisanymi bohaterami. Chociaż to dopiero pierwszy tom, dzieje się w powieści bardzo dużo, a akcja gna na złamanie karku. Z czystym sumieniem i z całego serca mogę tę powieść polecić każdemu, kto kocha młodzieżową fantastykę, kto lubi niebanalnych bohaterów i ciekawą historię, którą mają do opowiedzenia. Uwielbiam i polecam!
”Podpalaczka“
Kocham książki, które przypominają mi co uwielbiam w fantastyce i ta książka jest właśnie jedną z takich.
Nie znałam wcześniej autorki. Nazwisko sugerowało mi, że to może Rosjanka albo Ukrainka ale nie - kobieta pochodzi z Ekwadoru i w sumie wiele to tłumaczy. Bohaterowie jej książki mają typowe dla Brazylii imiona jak i wiele cech wyglądu, a także nazwy miejscowości są charakterystyczne dla tego kraju.
Czemu Podpalaczka? Wbrew pozorom, główna bohaterka - Renata Convida, mimo że ma zdolności magiczne, nie miota ogniem. Nic z tych rzeczy. Poznajemy ją jako jedną z Szeptów - buntowników, grupy Moriów, którzy mają moc, jednak jest ona zakazana, napiętnowana, a oni sami prześladowani przez władcę królestwa Puerto Leones.
“Przeżyłam setki ukradzionych żywotów…”
Przez ten fragment opisu , myślałam , że bohaterka się odradza, że będzie tu jakiś wątek reinkarnacji czy coś w tym stylu… Ale nie, ona ma moc odbierania wspomnień. Czasem odbierze jedno konkretne, innym razem kilka ale nie raz odebrała wszystkie, tworząc Pustego. Jej moc przeraża nawet ją samą, a wspomnienia które odbiera mieszają się z jej własnymi.
Jako dziecko została porwana przez ludzi króla. Była jego bronią, lecz Szepty ją uratowały. Gdy Dez - przywódca Szeptów i mężczyzna który jest jej wyjątkowo bliski , ginie na jej oczach, Renata jest przekonana , że to jej wina i musi dokończyć to co on zaczął. Pozbawić króla broni, która zagraża Moriom. I zabić Krwawego księcia, który odebrał jej tego którego kochała.
Wszystko wydaje się oczywiste, plan logiczny i prosty choć ryzykowny. Ale z rozdziału na rozdział książka szokuje coraz bardziej. A na sam koniec już, początkowe założenia są totalnie bez sensu. Czego Renata nie pamiętała ? Czym zaskoczył ją Castian? Kto tak naprawdę jest wrogiem ?
Mimo, że skończyłam tę książkę, wciąż wyzwala emocje, wciąż ją przeżywam i analizuje w myślach. Zastanawiam się co może wydarzyć się w kolejnym tomie, bo na tym losy Renaty się nie kończą. Książka, która zaczęła się tak spokojnie, wydawała się nieco przewidywalna, zaskoczyła mnie tak wiele razy, że wciąż jestem w szoku. Patrząc na oceny na Lubimy czytać , jestem zaskoczona jak nisko oceniana jest ta książka, bo mi podobała się niezmiernie. Sądzę, że zachwyci ona wielbicielki Daru Julii czy Czerwonej Królowej . Obiecujący początek świetnej serii. Trzyma w napięciu, porusza, emocjonuje i zwroty akcji nie pozwalają się nudzić. Dzieje się niesamowicie wiele i trzeba skupić się czytając żeby nic nie umknęło.
Każda książka z fantastyki to nowy świat stworzony przez autora, który trzeba poznać, trzeba się go nauczyć ale jak się już w niego wsiąknie i popłynie z prądem tej historii, to wrażenia będą niezapomniane.
Dziękuję Wydawnictwu Iuvi za egzemplarz do recenzji i polecam Wam serdecznie tę dosłownie fantastyczną historię.
Podpalaczka to powieść na pograniczu fantastyki młodzieżowej i tej dla dorosłych. Mówi się, że zemsta smakuje tylko na chłodno, ale czy na pewno to prawda? Pełna magii historia zabiera nas do świata, gdzie desperacja przenika się z ideałami, a nadzieja daje motywacje do życia. Dziś zabieram Was w podróż do królestwa, w którym w każdym kącie czyha niebezpieczeństwo. Masz odwagę je odwiedzić?
Uważaj, komu ufasz.
Renata Convida jest młodą dziewczyną, która od dzieciństwa, gdy została porwana przez ludzi króla, była bronią królestwa. Ma moc, dzięki której potrafi kraść wspomnienia. Stała się marionetką władzy, lecz teraz jest rebeliantką. Chce walczyć z królem, zaprzestać morderstw, tortur i cierpienia innych. Nazywają ich Szeptami, szpiegami, które działają przeciwko koronie. Sprawa się jednak komplikuje, gdy nagle się okazuje, że zaufanie jest na wagę złota, a magia czasami potrafi płatać figle. Renatę czeka trudna misja, ale czy uda się jej wyciszyć pragnienie zemsty na rzecz dobra ogółu? Kto jest zły, a kto jest dobry? Odkrywane powoli tajemnice pokazują, że w każdym zakamarku czyja niebezpieczeństwo i szpieg, który stara się strzec tajemnic królestwa. Renata jednak nie spocznie, dopóki nie pozna prawdy. Ma misję, bo to od niej zależy los ludzi z magicznymi zdolnościami. Kto wygra starcie: Szepty czy korona? Jakie tajemnice są tak pilnie strzeżone? Dlaczego rebelianci wybrali taki los? Kto pociąga za sznurki?
„Moje życie pełne jest duchów, które stworzyłam, a kiedy ten dom jęczy na wietrze, mam pewność, że moja moc stanie się pewnego dnia przyczyną mojej śmierci”.
Słyszysz te szepty?
Podpalaczka jest pełna zwrotów akcji, utrzymujących czytelnika w wiecznym napięciu. Od samego początku zostajemy wrzuceni w wir wydarzeń, w świat, który wydaje się obcy i bardzo niebezpieczny. Narracja pierwszoosobowa powieści pozwala nam wejść w głównej bohaterki Renaty, poznać jej pobudki, system wartości, motywacje. Niemal od pierwszych stron chcemy jej kibicować, poznajemy cierpienie, ból, jednak złożoność tej intrygi pozwala nam powoli składać historię w całość, kawałek po kawałku, puzzel do puzzla. Uwielbiam, kiedy nic nie jest podane na tacy, a czytelnik sam musi zabawić się w śledczego albo nawet i szpiega. Renata zabiera nas do niebezpiecznych rejonów królestwa, zaskakuje swoją odwagą i tą nadzieją, a momentami naiwnością, w ludzkie intencje. Razem z bohaterką zastanawiamy się, czy warto tej postaci zaufać, czy może trzeba śledzić każdy jej ruch. Nie spodziewałam się, że Podpalaczka stanie się tak wciągającą opowieścią, nie tylko pełnej intryg i zagadek, ale przede wszystkim o odnajdowaniu siebie, swojej kobiecej siły i… odkrywaniu przeszłości. Bo czy w tym świecie magii istnieją jakieś granice?
„Teraz nasze potwory są prawdziwe, a my nie wiemy, jak je pokonać”.
Nakarm mnie wspomnieniami!
Renatę nazywają potworem, który karmi się wspomnieniami, ale czy ta dziewczyna tak naprawdę wie, kim jest? Czy to, co pamięta, jest jej, czy może osoby, której wyświadczyła przysługę i zabrała wspomnienie? Choć może się początkowo wydawać, że jest to historia jak każda inna, mamy młodą dziewczynę, bez rodziców, rebeliantkę, jest wyjątkowa, bo ma najgroźniejszą moc w tym świecie, ale jednak… Podpalaczka jest wyjątkowa. Zabiera nas do innego świata, trzyma w napięciu, nie bierze jeńców, od razu wciąga nas w ten wir niebezpieczeństw i tajemnic. Nawet nie zorientowałam się, kiedy i ja zostałam rebeliantką, po cichu kibicując Szeptom. Czy magia Renaty jest naprawdę bronią, chorobą, przekleństwem, a może piętnem? Odrodzenie się bohaterki nie następuje szybko, ale widać cudowną zmianę w jej postępowaniu, gdy zbliża się powoli do prawdy. Warto wyróżnić, że to nie wątek romantyczny stanowi fundament historii, ale intryga, która jest zaskakująca. Zoraida Córdova potrafi w interesujący sposób przedstawić świat, zmylić czytelnika, a jednocześnie sprawić, że nie będzie chciał odłożyć książki na bok. Z niecierpliwością oczekuję na drugi tom i mam nadzieję, że również inne książki autorki pojawią się na polskim rynku. To był doskonały czas z książką, serdecznie Wam polecam, zatraćcie się w tym świecie pełnym magii, zemsty i tajnych misji. Kto wie, może i Wam spodoba się rola rebelianta?
„Często robiłam to z poczucia obowiązku lub chęci bycia lubianą. Może gdybym kradła wspomnienia, które pomagałam wytworzyć, zdołałabym uzyskać rozgrzeszenie z własnej przeszłości. Może jeśli zapełniłabym myśli tak wieloma nieznajomymi, zapomniałabym o własnym bólu. Ale to nie pomagało, więc zaczęłam mówić: „Nie”, a oni odchodzili, przeklinając moje imię”.
"Każda prawda zmienia się w zależności od tego, kto opowiada"
Główną bohaterką "Podpalaczki" jest Renata Convida. Przez lata kradła wspomnienia innych i żyła ich wspomnieniami, a teraz nadszedł czas, żeby przeżyła własne życie. Kobieta była dzieckiem, kiedy została porwana przez ludzi króla. Jako złodziejka wspomnień, najrzadszą i najbardziej przerażająca z Moriów została wykorzystana do oblężenia które spowodowało śmierć tysiąca jej pobratymców.
Teraz jest jedną z Szeptów, rebelianckim szpiegiem, który działa przeciwko koronie. Pewnego dnia jej dowódca, a zarazem chłopak Dez, zostaje jeńcem Złotego Księcia. Renata musi wrócić do pałacu i wykonać tam ściśle tajną misję.
"Podpalaczka" długo na mnie czekała. Zdecydowanie za długo. Jak tylko zaczęłam czytać, to wpadłam po uszy. Akcja rozwijała się z każdą stroną, a nagłe zwroty akcji cały czas mnie zaskakiwały. Świat przedstawiony przez autorkę jest rozbudowany, jednak niezbyt skomplikowany. Główną bohaterkę polubiłam od pierwszej strony i bardzo jej kibicowałam. Czekam, co będzie dalej, bo autorka mocno mnie zaskoczyła i zaintrygowała zakończeniem.
Członkowie rodziny Montoya są nauczeni, by nie zadawać zbyt wielu pytań. Już dawno przestali dociekać, jakim cudem ich spiżarnia jest zawsze zapełniona...