Podarunek

Ocena: 4.62 (21 głosów)
Inne wydania:

Wydaje się, że Lou Suffern ma wszystko, ale w rzeczywistości nie ma niczego. Zabiegany pracoholik, dla którego najważniejsza jest rywalizacja ze współpracownikami, zaniedbuje rodzinę i lekceważy wszystko co nie ma bezpośredniego związku z jego zawodową karierą. Najchętniej przebywałby w dwóch miejscach równocześnie, ale to przecież niemożliwe. Czy na pewno? Za sprawą obdarzonego nadzwyczajnym darem Gabe'a - pierwszego człowieka, któremu bezinteresownie pomógł - zyskuje ten nadzwyczajny dar i... No właśnie, czy uda mu się zmienić swoje życie? Czy szczęście, które do tej pory wymykało mu się z rąk, wreszcie stanie się czymś więcej niż tylko nieuchwytnym marzeniem? 

Informacje dodatkowe o Podarunek:

Wydawnictwo: Akurat
Data wydania: 2016-11-23
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 9788328702745
Liczba stron: 384
Tytuł oryginału: The Gift
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Dominika Lewandowska-Rodak

Tagi: bóg

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Podarunek

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Podarunek - opinie o książce

Lou Suffern to pracoholik i karierowicz. Zawodową karierę stawia zawsze na pierwszym miejscu, praktycznie nic innego się dla niego nie liczy, całkowicie zaniedbuje i lekceważy rodzinę. Do pracy zawsze przychodzi pierwszy, a wychodzi ostatni. Doba jest dla niego za krótka. Najchętniej przebywałby w dwóch miejscach równocześnie, ale to przecież niemożliwe. Pewnego dnia Lou poznaje Gabe'a, tajemniczego bezdomnego, który niezwykle wnikliwie obserwuje otoczenie. Lou postanawia pomóc nieznajomemu i daje mu pracę. Oczywiście nie jest to tak zupełnie bezinteresowna pomoc, Lou tak naprawdę ma w tym swój cel. W końcu Gabe jest spostrzegawczy, dużo widzi i dużo można się od niego dowiedzieć. Jak się niebawem okazuje Gabe posiada nadzwyczajny dar, którym dzieli się z Lou. Co z tego wyniknie? Czy Lou wreszcie zrozumie co jest w życiu najważniejsze? Czy zrozumie w porę swoje błędy czy będzie już za późno? "Podarunek" to książka, która nieco mnie rozczarowała i zmęczyła. Główny bohater Lou, jest tak samolubny, niesympatyczny i irytujący, że w żaden sposób nie da się go polubić czy zrozumieć. To jak traktuje swoich najbliższych jest okropne, aż dziw że to tolerują. Gabe za to budzi ciekawość, chce się wiedzieć jaką tajemnice skrywa. Ale jak już się tę tajemnicę odkryje jest rozczarowanie bo pojawia się fantastyka, której nie lubię, a która w tym przypadku sprawia, że z normalnej historii robi się bajeczka. Może i jest to książka z przesłaniem, skłaniająca do refleksji, jednak wątek fantastyczny jak dla mnie psuje całość. Prawdę mówiąc dziwię się skąd tyle, bardzo pozytywnych, opinii o tej książce. Jak dla mnie można przeczytać , ale jeśli się nie przeczyta to też wiele się nie straci.

Link do opinii
Lou Suffern, to z pozoru typowy businessman, pracoholik, mąż i ojciec pracujący w jednej z najsłynniejszych firm developerskich w Dublinie. Pewnego dnia, bez konkretnego powodu czy pojęcia, pochodzi do bezdomnego, któremu wręcza kawę. Wiecznie zabiegany Lou znajduje chwilę na rozmowę z tym dziwnym człowiekiem, który nawet najdrobniejszą uwagą, zmusza go do zastanowienia się nad własnymi słowami i zachowaniem. Tego samego dnia, Lou, wiedziony dziwnym przeczuciem, daje Gabe'owi pracę. Od tego czasu nic nie jest już takie samo. Wyścig szczurów, ubiegających się o wyższe stanowisko, nieustające pretensje bliskich, pokusy w postaci skąpych sukienek i zalotnych spojrzeń, egoizm i czas. Czas, którego wiecznie brakuje. Czas, który płynie nieubłagalnie. Czas, który tak samo jak życie kiedyś się skończy. Czy pojawienie się Gabe'a w życiu Lou może przynieść jakieś konsekwencje? Czy otrzymany dar będzie w stanie coś zmienić? Czy wnioski wyciągnięte z tej historii nie będą zbyt drastyczne? Historia rozpoczyna się zupełnie potocznym wątkiem, nie do końca związanym z główną fabułą. Opowiada o chłopcu, który w złości świątecznej gorączki trafia na posterunek miejscowej policji, na którym sierżant przytacza historię Lou Sufferna. Dzięki ciągłym wtrąceniom ,,indyczej" wpadki, odnosimy wrażenie, że opowieść jest kolejną nierealną bajeczką przytaczaną dzieciom, które powinny wyciągnąć z niej odpowiednie wnioski. Pomimo, iż bohaterowie opisani są bardzo realnie, problemy, z którymi się zmagają, nie różnią się niczym od tych, napotykanych przez nas, a relacja z życia postaci sprawia wrażenie rzeczywistej, to cała historia przybiera wręcz magiczną formę. Stylistyka oraz tłumaczenie są bez zarzutu, w związku z czym rozwodzenie się nad tymi aspektami wydaje się niepotrzebne. O wiele chętniej rozpiszę się na temat wrażeń, jakie wywarła na mnie ta książka. Dzięki Cecelii Ahern, miałam możliwość powrotu do dzieciństwa, ponieważ już od pierwszych stron Podarunek zaczął kojarzyć mi się z Opowieścią Wigilijną, z tym, ze w odrobinę uwspółcześnionym wydaniu. Historia rozgrywająca się w klimacie świątecznym, w nastrojowym Dublinie, wywołała mnóstwo emocji, a zwłaszcza ciekawość, która nie pozwoliła mi na dłuższe rozstanie z książką. Bohaterowie, których część utożsamiłam z otaczającymi mnie ludźmi pozwolili na przywiązanie, dzięki któremu cała lektura przybrała bardziej życiowy charakter. Pomimo niecodziennemu obrotowi akcji oraz skrajnym uczuciom, towarzyszącym kwestii bajka czy nie bajka, Podarunek stał się dla mnie książką, do której z przyjemnością będę wracała. Czytałam ją wśród wielu wzruszeń, łez i rozmyślań, choć nie zabrakło również zabawnych momentów, które nie raz wywoływały u mnie uśmiech. Jest to opowieść lekka, ale dająca do myślenia, przez co staje się bardziej wartościowa. Cecelia Ahern pokazuje nam, że życie skupione na wiecznej pogoni za lepszym i większym, przynosi więcej problemów niż mogłoby się wydawać, a rodzina jest najważniejszą wartością, której nie można ignorować lub zapominać. Gorąco polecam wszystkim!
Link do opinii
Kolejne spotkanie z Cecelią Ahern i kolejna jej książka, która mnie zaskoczyła. Wydaję mi się, że ta autorka odnajdzie się w każdym gatunku literackim. ,,Życie nie polega jedynie na pracy, polega na życiu" Lou żyję pracą, mimo że zdaję sobie sprawę o zaniedbywaniu swojej rodziny, jednak chce osiągnąć swój cel i zająć wymarzone stanowisko. Pogoń za karierą zaczyna coraz bardziej kolidować z jego życiem rodzinnym. Lou nie może być w dwóch miejscach jednocześnie, więc musi wybrać, co jest dla niego ważniejsze. I właśnie wtedy na jego drodze pojawia się Gabe, który jest bezdomny i Lou nawet nie podejrzewa, jak ten mężczyzna zmieni jego życie. Mówiąc szczerze, początek książki nie zachwyca ani nie wciąga. Jednak ze względu na autorkę nie odłożyłam jej nawet na chwile, co okazało się dobrą decyzją. Zaskoczył mnie sam pomysł na tę powieść. ,,Podarunek" to bardzo emocjonująca powieść. Wszystko, co w niej się działo, odczułam na sobie, tak jakbym czytała czyjeś prawdziwe zapiski. Cała historia jest poruszająca, lecz łzy pojawiły się u mnie dopiero przy zakończeniu. Emocje sięgnęły zenitu, nie mogłam się uspokoić i ta scena siedzi w mojej głowie do tej pory, mimo że od przeczytania książki minęło już parę miesięcy. ,,Podarunek" jest w pewnym sensie bardzo życiowa, wątek gdzie główny bohater stawia pracę na pierwszym miejscu, przypomina mi, to co dzieje się dzisiaj na świecie. Każdy goni za karierą i coraz mniej czasu spędzamy ze swoim bliskimi. ,,Czasu nie można dostać. Ale można go dzielić" Bohater zrozumiał swój błąd dopiero na koniec, gdy nie miał już czasu. Właśnie ten moment skłania czytelnika do przemyślenia czy i my nie biegniemy za czymś, co z pozoru nas uszczęśliwia, a nawet nie zauważamy, jak życie przecieka nam przez palce.
Link do opinii
Avatar użytkownika - justyna929
justyna929
Przeczytane:2017-01-18, Ocena: 5, Przeczytałem, 52 książki 2017, Mam,
Podarunek to nie kolejna słodka, wesoła, świąteczna historia, uważam, że można ją czytać o każdej porze roku, prawda w niej zawarta zachwyci czytelników, którzy w książkach szukają drugiego dnia, oczekują prostej historii podszytej czymś głębszym. Właśnie taki jest Podarunek, z zewnątrz prosty, a w środku skrywa miliony emocji. http://ksiazkomiloscimoja.blogspot.com/2017/01/zycie-za-krotkie-jest-by-w-miejscu-stac.html#more
Link do opinii
Jednym słowem cudowna. Dająca do myślenia, aby nie gonić tak bardzo za pieniądzem, ale zając się innymi wartościami - rodziną. Książka pokazuje jak szybko przemija życie. Warto przeczytać zwłaszcza w okresie świątecznym. Lou i Gabe -kluczowi bohaterowie to przeciwieństwa, które można zaobserwować w codziennym życiu. Rodzina Lou bardzo cierpi z powodu jego zachowania, ale gdy wszystko zaczyna się układać zdarza się tragedia, której nie można cofnąć.
Link do opinii
Powieść okołoświąteczna, ale lepiej nie czytać jej przed samą Wigilią, bo może wnieść trochę melancholijnego klimatu. Postać Lou nie przekonała mnie. Jego przemiana wydaje mi się zbyt szybka. Jeśli ktoś tyle czasu poświęcił na kłamstwa, zdradę i inne paskudne rzeczy, to nie uwierzę, że jest w stanie naprawić wszystko od tak i w tak krótkim czasie zmienić swoje priorytety o 180 stopni. Powieść przypomina mi trochę "Opowieść wigilijną" Dickensa, natomiast Gabe... mam wrażenie, że Gabe w tej historii był aniołem :) Z tej powieści zdecydowanie można wyciągnąć naukę. Mimo że jest to dla mnie najsłabsza pozycja z dorobku autorki, to polecam ją ze względu na to, jakie wartości za sobą niesie.
Link do opinii
Avatar użytkownika - StillChangeable
StillChangeable
Przeczytane:2016-12-27, Przeczytałam,

"Czasem trzeba się komuś ofiarować, żeby zobaczyć, kim się jest."


    Czasami pojawiają się książki, które początkowo niepozorne, potrafią złamać serce czytelnika. Taką właśnie lekturą był dla mnie "Podarunek" Cecelii Ahern. Sięgając po nią, miałam nadzieję, że autorka, którą bardzo lubię, zaserwuje mi kolejny raz piękną historię. I wiecie co? Nie zawiodłam się. Chociaż złamała mi ona serce, wywołując łzy wzruszenia poprzez wydarzenia, jakie przedstawiła, to jednocześnie stała się dla mnie kolejną powieścią tej autorki, o której na pewno będę pamiętać na dłużej. To przepiękna historia o życiu, śmierci, uciekającym czasie i uczeniu się, by doceniać nawet proste chwile, ale dające szczęście.      

   Lou Suffern to człowiek, który wydawać by się mogło, że ma wszystko, lecz tak naprawdę nie ma niczego. Zabiegany pracoholik, ciągle chcący wspinać się po szczeblach drabiny kariery, zaniedbuje to, co najważniejsze - swoją rodzinę. Wiecznie w firmie, składający obietnice, których nie dotrzymuje, nie zauważa, jak bardzo cierpią na tym jego najbliżsi. Jego marzeniem byłoby przebywać w dwóch miejscach jednocześnie, jednak to niemożliwe... Czy aby na pewno? Któregoś dnia, tuż przed zbliżającymi się świętami Bożego Narodzenia, Lou Suffern pomaga bezdomnemu o imieniu Gabe. Ten prosty czyn sprawia, że dzięki Gabe'owi zyskuje ten nadzwyczajny czar, o którym marzył... Jak zatem potoczą się jego losy? Czy Lou zrozumie, co jest dla niego najważniejsze? Czy uda mu się odnaleźć prawdziwe szczęście, które do tej pory wymykało mu się z rąk? Odpowiedzi na te pytania znajdziecie sięgając po książkę Cecelii Ahern.      

    Od pewnego czasu brakowało mi czytania, a przede wszystkim historii, które chwyciłyby mnie za serce płynącą z nich mądrością i emocjonalnością. Dlatego też "Podarunek" niezwykle przypadł mi do gustu. Już od samego początku, autorka intryguje, bowiem czytając pierwszy rozdział, ma się wrażenie pokroju "o co tutaj w ogóle będzie chodzić?". Jednak im dalej, tym bardziej wszystko zlepia się w jedną, piękną całość, pozostawiając w czytelniku lekko złamane serce i nieco wylanych łez wzruszenia. Nie będę skupiać się dużo na stylu autorki, który, ilekroć sięgam po jakąś jej książkę, tak samo mocno przypada mi do gustu. Lekki w odbiorze sprawia, że całości się nie czyta, a pochłania. Jednocześnie pełen przepięknych zdań, które śmiało można zaznaczać jako tzw. złote myśli. Ważniejsza w tym momencie jest fabuła i sam pomysł na historię. Można by rzec, że brzmi dosyć klasycznie i tak idealnie "świątecznie". Mamy bohatera, który jest wiecznie zabiegany i zapomina o rodzinie, aż nagle poznaje "dobrą duszę", czyli w tym przypadku Gabe'a, dzięki któremu zaczyna dostrzegać, jak wiele wspaniałych rzeczy do tej pory go ominęło. Jednak nawet jakakolwiek schematyczność nie ma tutaj znaczenia, bo całość stanowi po prostu przepiękną, wzruszającą i skłaniającą do przemyśleń historię.      

    Tak, jak wspomniałam, jest to opowieść o życiu samym w sobie, o tym, jak często my sami dobrowolnie kierujemy własne istnienie na takie, a nie inne tory. Ta historia uświadamia, że chociaż ambicja i wzbijanie się na wyżyny swojej kariery są ważne, to nie powinny stanowić priorytetu. Pokazuje, że istnieje coś więcej od dóbr materialnych - prawdziwe szczęście, jakie płynie z posiadania rodziny, spędzania chwil z bliskimi nam ludźmi. Chociaż oczywistym wydaje się, że przecież to bliscy powinni być najważniejsi, istnieją osoby, które o tym zapominają. A ta historia przepięknie uświadamia nam, byśmy nie bali się poświęcać naszego czasu dla innych, bo czas jest czymś, czego nie można dostać w prezencie i żadne wydarzenie już nigdy się nie powtórzy... Dlatego też polecam ją każdemu, bo to przepiękna, niebanalna opowieść, która wyciska z czytelnika mnóstwo emocji - od złości na działania głównego bohatera, poprzez chwile uśmiechu, aż po łzy wzruszenia.     

   Bohaterowie zostali wykreowani, jak na Cecelię Ahern przystało, bardzo dobrze. Lou został przedstawiony jako człowiek, który mimo wiecznego zabiegania i pozornej oschłości, w głębi duszy nadal czuł się czasami jak mały chłopiec potrzebujący bliskości. Z kolei Gabe to postać niezwykle tajemnicza, ale przede wszystkim ciepła i pomocna. Dostrzegał często to, czego nie widzieli inni i potrafił wydobyć dobro z najdalszym zakamarków osobowości danego człowieka. Pozostałe postaci nie zostały zarysowane jakoś bardzo szczegółowo, ale mimo to każda wniosła jakiś swój wkład w całą historię.     

   Podsumowując, polecam Wam sięgnięcie po książkę "Podarunek", bo jest to historia, która mimo, że złamała mi lekko serce, to dostarczyła wielu innych, wspaniałych emocji, a także pogłębiła to uczucie, że najważniejsi są bliscy i to, by zawsze znajdować dla nich swój czas. Jeżeli więc macie ochotę na mądrą, niebanalną lekturę, to historia stworzona przez Cecelię Ahern będzie dla Was idealna.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Shi4
Shi4
Przeczytane:2016-12-26,
Historia Lou, który poza pracą w korporacji i awansem nie widział w życiu niczego ważniejszego. Najbliźi byli zawsze odsunięci na drugi plan. Pewnego dnia pomaga dostać pracę w swoim biurze pewnemu bezrobotnemu, ten któregoś razu podarowuje mu pudełeczko tabletek. Gdy Lou zażywa jedną z nich, okazuje się, że meżczyzna rozdwoił się... Sympatyczna lektura ze Świętami Bozego Narodzenia w tle. Chociaż zakończenie wprowadzło mnie w smutny i zarazem nostalgiczny nastrój. Znakomicie za to obrazuje ile znaczyć mogą więzi rodzinne i jak łatwo można je stracić.
Link do opinii
Avatar użytkownika - PatrycjaKuchta
PatrycjaKuchta
Przeczytane:2016-12-13, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam,
Opowieść wigilijna dla zajętych i zapracowanych Święta to taki magiczny czas. Moment podsumowań, refleksji, chwila, kiedy możemy pobyć z rodziną, a może nawet zmienić się na lepsze. Tyle w teorii, bo jak pewnie wiecie w praktyce jest nieco inaczej. Jesteśmy zabiegani, zmęczeni, często wkurzeni, a rodzina przeważnie za to obrywa. Cecelia Ahern skłania nas jednak, byśmy się na chwilę zatrzymali. Byśmy w pędzie życia znaleźli moment na przemyślenie pewnych spraw i swoich priorytetów. ,,Oto opowieść o ludziach, sekretach i czasie. O ludziach, którzy- podobnie jak paczki- skrywają tajemnice, otaczają się kolejnymi warstwami, aż zaofiarują się właściwym osobom, a te pomogą im się otworzyć i zajrzą do środka. Czasem trzeba się komuś ofiarować, żeby zobaczyć, kim się jest. Czasem trzeba rozwiązać pewne sprawy, by dotrzeć do sedna" Już na wstępie zaskoczyła mnie forma w jakiej autorka postanowiła przedstawić losy bohaterów. Serwuje nam ona opowieść, którą snuje pewien policjant, próbując przekazać ważne wartości młodemu chłopakowi, który bardzo pogubił się w swoich uczuciach. Szybko jednak czytelnik może się przekonać, że w równym stopniu, historia kierowana jest do niego samego. W powieści poznajemy Lou Sufferna, człowieka, który ma wszystko, a pragnie jeszcze więcej. Wiecznie zabiegany, permanentnie spóźniony, nie mający nawet chwili wolnego czasu. Najchętniej byłby w dwóch miejscach jednocześnie. Właśnie teraz kiedy stawia krok na przód, myśli już o kolejnym i następnym. W jego myślach zostaje niewiele miejsca dla rodziny i przyjaciół. Lou nie dostrzega, że w wyścigu z życiem niestety wiele traci po drodze. Przynajmniej do czasu kiedy poświęca odrobinę uwagi bezdomnemu, proponując mu gorącą kawę w najzimniejszy dzień w roku. Ten drobny gest wiele zmieni, ponieważ Gabe nie jest zwykłym żebrakiem. Ma w zanadrzu kilka niespodzianek i lekcji dla Lou, a także coś szczególnego, pewien podarunek, który sprawi, że mężczyzna będzie mógł się na chwilę zatrzymać i przyjrzeć swojemu zachowaniu z dystansu. ,,Życie było niekończącą się drabiną, która znika gdzieś w chmurach, chwieje się niebezpiecznie i w każdej chwili może się przewrócić, pociągając go ze sobą. Nie mógł teraz spojrzeć w dół, bo zamarłby w miejscu. Musiał ciągle patrzeć w górę. W górę i przed siebie." Jak łatwo się domyślić, jest to opowieść o zmianach, zwłaszcza tych wewnętrznych. Choć brzmi to dosyć niefortunnie, a całe szczęście autorka nie sprawia, że Lou w magiczny sposób w jednej chwili z zabieganego biznesmena zmienia się w skupionego na rodzinie człowieka. Jego przemiana jest powolna, bolesna, naznaczona potknięciami i porażkami, ale dzięki temu staje się o wiele bardziej wiarygodna. Szkoda tylko, że Pani Ahern za bardzo skupiła się na przydługim wstępie, przez co właściwa akcja potoczyła się bardzo szybko, a co za tym idzie, nie został wykorzystany cały potencjał jej oryginalnego i nieco mistycznego pomysłu. Opowieść jest niezwykle spokojna i nostalgiczna. Jej niespieszne tempo, trafne i malownicze porównania, skłaniają do zastanowienia się, co jest naprawdę ważne. Jest jednak pewien element, a właściwie bohater, który nadaje powieści dynamizmu i tajemniczości. Gabe, bo o nim mowa, to człowiek zagadka. Nie wiemy o nim nic. Kim jest ? Skąd się wziął? Te pytania pozostają bez odpowiedzi, choć autorka dostarcza nam wielu subtelnych podpowiedzi, które każdy może inaczej zinterpretować. Po dotarciu do zakończenia (cudownego, choć łamiącego serce), miałam wrażenie, że wiele wątków można było dopracować, rozwinąć i dokładniej zakończyć. Nie mogłam jednak nie docenić zabiegu autorki, która celowo pozostawia pewne kwestie niewyjaśnione, by czytelnik mógł sam wyciągnąć odpowiednie wnioski. Cel został osiągnięty w stu procentach, bo powieść nie tylko zapewniła mi chwilę zadumy, ale nie może opuścić moich myśli, bo wciąż zastanawiam się ,,co by się stało jeśli...?" ,,Ludzie, są jak domy, mają swoje tajemnice. Czasem te tajemnice skrywają się w nich, czasem oni skrywają się w tajemnicach." O CZYM? ,,Podarunek" w niebanalny sposób pokazuje podstawowe wartości, o których bardzo często zapominamy. Pomaga docenić ile znaczy rodzina, jak ważne są małe gesty i skupienie się na kimś poza sobą. To współczesna opowieść wigilijna, dająca nadzieję, że każdy może się zmienić i że każdy zasługuje na drugą szansę. Historia przepięknie napisana, genialnie zapakowana i miażdżąca zakończeniem. Zawiera absolutnie wszystko, co najlepsze w stylu Cecelii Ahern i choć zdania są podzielone, dla mnie to druga w kolejności jej najpiękniejsza książka i polecam ją Wam serdecznie, nie tylko na święta. http://beauty-little-moment.blogspot.com/2016/12/podarunek-cecelia-ahern.html
Link do opinii
Polecam! Bardzo wzruszająca historia, mimo wszystko ciepła i poruszająca.
Link do opinii
Z mieszanymi odczuciami podchodzę do książek w których rzeczywistość miesza się z fantazją. Zawsze jednak podziwiam wyobraźnię autora. Tak było i tym razem. Po "Podarunek" sięgnęłam chcąc najzwyczajniej się "odmóżdżyć", przeczytać coś lekkiego, nie wymagającego od czytelnika zbytniego zaangażowania. Stało się jednak inaczej. Historia przedstawiona w powieści pochłonęła mnie całkowicie. Tak jak mówi sama autorka " to opowieść o kimś, kto odkrywa, kim jest. O kimś, kto się otwiera, a jego istota zostaje ujawniona tym, którzy się liczą. A ci, którzy się liczą, otwierają się na niego..." Opowieść ta jest bardzo adekwatna do dzisiejszych, nieco smutnych czasów. Czasów gdy to kariera i praca wyznaczają czas który poświęcamy dla rodziny. Czasów "wyścigu szczurów", bycia "twardym a nie miękkim" i pokerowej twarzy. "Podarunek" który Lou otrzymuje od losu, jest więc w konsekwencji dla niego błogosławieństwem i ostatnią deską ratunku przed utratą tego co najważniejsze- "własnego ja". Bohater otrzymuje szansę by spojrzeć w głąb swego serca, pokierować się nim zanim będzie za późno. To opowieść smutna, jednak prawdziwa. Mogłaby być lekcją dla wielu z nas, wszak "Lekcja dla jednego człowieka to dla drugiego historia, ale często historia jednego człowieka dla drugiego może się okazać lekcją".
Link do opinii

"Podarunek" to ksiażka, która jako jedna z nielicznych ogromnie mnie wzruszyła. Takie książki zawsze będą dla mnie wiele warte, ponieważ w ogromie literatury jaka jest na rynku, coraz więcej wszelkiego typu szmir na które szkoda czasu, bo nie wnoszą nic do naszego życia.

" Podarunek" przyjemnie się czyta, od pierwszych stron jest interesująca a oprócz tego wiele uczy. Autorka kładzie nacisk na jeden z największych chyba problemów naszego dzisiejszego świata a mianowicie na pracoholizm, dążenie do sukcesu zawodowego bez względu na wszystko, pogoń za pieniądzem i brak czasu na to co najbardziej wartościowe w naszym życiu , czyli rodzinę.

Warta przeczytania. Polecam

Link do opinii

Dązenie do sukcesu, chęć zdobywania kolejnych szczebli kariery za wszelką cenę. Gotowość do zepchnięcia bliskich na drugi plan, wypełnienia całego zycia pracą. Opowieść o rozdwojeniu, wale dobra i zła. Pojawiają się świąteczne klimaty, trochę jak w "Wigilijnej opowieści", można odnależć też wspólne problemy ze "Stokrotkami w śniegu". Jednak nie można zarzucić Autorce powielania. Powieść ma swój klimat i swój finał. Jaki? Warto przeczytać i samemu sprawdzić.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Poczytajka
Poczytajka
Przeczytane:2016-09-09, Ocena: 5, Przeczytałam,

Wielu z Was zapewne czytało już powieści Cecelii Ahern, ja dotąd nie miałam okazji ich poznać. Teraz, przy okazji jednego z wyzwań książkowych sięgnęłam po powieść tej właśnie autorki. I tak moje pierwsze spotkanie z panią Ahern przypadło akurat na „Podarunek” – interesującą książkę w świątecznym klimacie, która traktuje o sprawach ważnych i ponadczasowych. Muszę przyznać, że przekonywałam się do tej powieści w trakcie lektury. Początkowo nie byłam pewna, czy właśnie ten styl, ta forma i ten temat to jest to, czego oczekiwałam sugerując się różnymi opiniami. Ale z czasem pani Ahern zupełnie mnie do siebie przekonała, podobnie jak historia opowiedziana przez Raphiego – policjanta, który starał się przemówić do rozumu pewnemu czternastoletniemu rozrabiace.

 

Lou Suffern – bohater opowieści to typowy pracoholik, karierowicz, który kompletnie zatracił się w otaczającym go pędzie życia. Prestiżowa firma wymaga od niego wiele, ale Lou chce dawać z siebie jeszcze więcej. Napięty grafik, liczne spotkania, konferencje, kolacje, imprezy powodują, że mężczyzna jest gościem w domu. Jego rodzina przestaje się liczyć, ważna jest praca, a najbliżsi… oni muszą zrozumieć. Żona sama zajmuje się dziećmi, które ojca praktycznie nie widują, a starsi już rodzice i rodzeństwo są zawiedzeni i rozczarowani postawą syna i brata.

W pewnym momencie swojego życia Lou poznaje Gabe’a – bezdomnego mężczyznę, którego codziennie mija na ulicy w drodze do biura. Bohater decyduje się mu pomóc, właściwie nie wiedząc dlaczego i załatwia mu pracę. Od tej pory ścieżki obu mężczyzn nieustannie się krzyżują, a Lou powoli zaczyna dostrzegać świat wokół siebie. Wiele ma rzeczy do naprawienia, mnóstwo spraw do przemyślenia. Tylko czy nie będzie za późno, bo

„.. czasu nigdy nie ma dość; to czas wprowadza zamęt w nasze serca, musimy więc wykorzystywać go mądrze. Czasu nie można spakować, przewiązać wstążką i złożyć pod choinką w bożonarodzeniowy poranek. Czasu nie można dostać. Ale można go dzielić.”

 

Historia Lou opowiedziana została ku przestrodze, ku nauce. Pamiętajmy, że nie każdy może dostać drugą szansę, ale jeśli taką otrzyma, to powinien ją wykorzystać. Nie może jej zmarnować, czy przeoczyć, bo kolejna raczej się nie zdarzy.

„Podarunek” to ciepła opowieść, taka typowo świąteczna z odrobiną magii, przepełniona nastrojem choinki, prezentów i typowej dla tego czasu krzątaniny. Wzruszająca historia z morałem, który powinniśmy wziąć sobie do serca, poświęcona oczywistym sprawom, o których jednak najczęściej się zapomina. Przywodzi mi na myśl „Opowieść wigilijną” Dickensa. Połączenie ze sobą pierwiastka magicznego z realizmem dobrze się sprawdza i sprawia, że zaczynamy czytać „między wierszami”, otrzymujemy i rozumiemy więcej.

Myślę, że za jakiś czas sięgnę po kolejne powieści autorki, żeby znów przypomnieć sobie o sprawach zwykłych, ale istotnych, a które często umykają. Jeśli macie ochotę na lekturę w świątecznym klimacie to „Podarunek” będzie odpowiedni na długi, zimowy wieczór.

Link do opinii
Avatar użytkownika - kasia441
kasia441
Przeczytane:2022-09-09, Ocena: 4, Przeczytałam,
Avatar użytkownika - dayna15
dayna15
Przeczytane:2016-12-05, Ocena: 4, Przeczytałam,
Inne książki autora
Zakochać się
Cecelia Ahern0
Okładka ksiązki - Zakochać się

Losy Adama Basila i Christine Rose splatają się pewnej nocy, kiedy na dublińskim moście Christine powstrzymuje Adama przed popełnieniem samobójstwa. Zawierają...

Podarunek
Cecelia Ahern0
Okładka ksiązki - Podarunek

Lou, biznesmen, mąż i ojciec dwojga małych dzieci, żyje głównie pracą. Zaniedbuje rodzinę i wciąż ma tyle obowiązków, że najchętniej przebywałby w dwóch...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy