Wydawnictwo: Między słowami
Data wydania: 2013-09-14
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 352
Danielle Steel - matka dziewięciorga dzieci, założycielka fundacji charytatywnych, autorka 129 książek. Pierwszy raz z jej książkami zetknęłam się chyba jeszcze w podstawówce. Później jakoś tak wyszło, że przestałam czytać romanse, jednak nazwisko autorki utkwiło mi w pamięci z dołączoną etykietką "świetne". Kiedy zobaczyłam zapowiedź książki "Po kres czasu"postanowiłam ją przeczytać i sprawdzić czy dzieło Danielle Steel wywrze tak samo dobre wrażenie na prawie 30letniej kobiecie, jak na nastolatce.
Spodobały mi się obie bohaterki powieści. Steel stworzyła niezwykle silne kobiety. Zarówno Lillibet jak i Jenny wypełniały swoje obowiązki nieulegając zwykłym, ludzkim słabościom. Dążyły do zaplanowanego celu pokonując przeciwności losu i podejmując trudne decyzje. Szczególnie Lillibet budzi we mnie podziw. Jej każdy dzień wypełniony był ciężką pracą. Jednak nie narzekała. W nocy czytała, w nocy pisała, w tajemnicy przed całym światem, bo jej zainteresowania nie były pochwalane we wspólnocie, do której należała.
"Po kres czasu" to książka o miłości, która wiele potrafi przetrwać i łączy na zawsze. To niezwykle wciągająca historia. Czyta się ją bardzo szybko. Wpływ na to ma nie tylko interesująca fabuła, ale również styl Danielle Steel. Jest to świetna lektura do poduszki. Polecam i nastoletnim czytelniczkom i trochę starszym. Tym, którzy lubią romanse. Tym, którzy szukają utworu, przy którym będą mogli odpocząć.
Zdziwiliby się bywalcy bogatych nowojorskich salonów, gdyby dowiedzieli się, co robi jedna z najwspanialszych ozdób ekskluzywnych przyjęć...
Michael był ulubieńcem ojca, a jego bliźniak Peter czarną owcą w rodzinie. Michael został lekarzem, a po śmierci rodziców odziedziczył prawie cały majątek...