Perfect Day

Ocena: 4.33 (9 głosów)

Fenomenalna Romy Hausmann, autorka ,,Ukochanego dziecka", powraca!

Niebezpieczna podróż do najciemniejszych zakamarków ludzkiej duszy

Od czternastu lat w okolicach Berlina giną małe dziewczynki - drogę do ich zwłok wskazują czerwone wstążki. Policja wciąż nie może trafić na właściwy trop, aż pewnego wieczoru - na oczach córki Ann - zostaje aresztowany słynny profesor filozofii i antropologii Walter Lesniak. Zarzut: dziesięciokrotne morderstwo. Brukowce szybko nadają podejrzanemu pseudonim ,,Profesor Śmierć", ale Ann, przekonana, że to pomyłka, postanawia dowieść niewinności ojca.

"Moja mała księżniczko. Chodź, nie bój się. Ze mną będziesz bezpieczna. Zaprowadzę cię w sekretne miejsce, mój skarbie, ale wcześniej musimy rozwiesić kilka czerwonych wstążek tutaj w lesie, popatrz..."

"Klaustrofobiczna, przerażająca i boleśnie przekonująca."

,,Daily Mail"

"Jeżeli miałbyś przeczytać tylko jeden thriller w tym roku, powinna być to ta książka."

Alice Feeney

Opinie czytelników z Goodreads:

"Wspaniale poprowadzona akcja. Jest tu wszystko: mroczne tajemnice, niepokojące napięcie, zaskakujące zwroty akcji... Po prostu emocjonalny roller coaster!"

Anni

"Ekscytująca! Do końca nie wiesz, komu ufać i czego się spodziewać."

_bookdiary_

Informacje dodatkowe o Perfect Day:

Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: 2023-02-08
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 9788383183206
Liczba stron: 368

więcej

Kup książkę Perfect Day

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Perfect Day - opinie o książce

Po lekturze „Ukochanego dziecka” chętnie sięgnęłam po książkę autorki. Wcześniejsza powieść mnie zafascynowała, jednak ta nie porwała mnie tak bardzo, chociaż uważam iż fabuła była intrygująca.
W okolicach Berlina zginęło dziewięć dziewczynek. Policja przez wiele lat próbuje rozwikłać tę serię morderstw, ale nie może wpaść na trop sprawcy. Co dziwne do każdych ze zwłok prowadzi droga zaznaczona czerwonymi wstążkami. Wreszcie po trudnej selekcji, aresztowany zostaje słynny profesor filozofii i antropologii W. Lesniak i to na oczach swojej córki. Ann nie wierzy w oskarżenia i postanawia dowieść, że jej ojciec nie zasługuje na miano „Profesora Śmierci”.
Kto i dlaczego zabijał małe dziewczynki? Czy wzorowy ojciec mógł dokonać tylu zbrodni? Czy córka profesora udowodni policji, że są w błędzie i zamknęli niewinnego człowieka?
Moi drodzy już sam opis bardzo intryguje, a kilkanaście pierwszych stronic przeniosły mnie w mroczny, duszny klimat tragicznych wydarzeń. Mój umysł zaczął szybciej pracować, zmuszając mnie do dedukcji. Niestety emocje jak szybko się wytworzyły, tak w momencie opadły, a treść zaczęła mnie nużyć. Nie wiem dlaczego, ale autorka zwolniła tempo oraz skupiła się na niezbyt istotnych i ciekawych rzeczach. Na szczęście po minięciu połowy książki zaczęło robić się interesująco i czytanie reszty poszło mi już sprawnie.
Główna bohaterka nie przypadła mi do gustu i wręcz irytowało mnie jej zachowanie. Rozumiem, że przeżyła ogromny szok po aresztowaniu jej ojca, a i to jak zaczęło traktować ją społeczeństwo nie ułatwiało jej życia. Pewnie i ja zdrobniłabym wszystko by oczyścić z zarzutów, gdyby ktoś z moich bliskich został oskarżony. Jednak twierdzę, że zachowywałabym się zdecydowanie inaczej.
Ogólnie nie uważam czasu poświęconego na czytanie tej książki za zmarnowany, ale czegoś mi w lekturze brakowało. Absolutnie nie zniechęcam was do sięgnięcia po „Perfect day”, gdyż musicie sami wyrobić sobie o niej zdanie. To, że mi średnio się podobała, nie oznacza, iż wy nie będziecie nią zachwyceni. Dlatego powinniście przeczytać i przemyśleć to co znajdziecie na kartach książki. Decyzja należy do was.

Link do opinii

Jak dobrze znacie swoich bliskich? Czy możecie z pełnym przekonaniem stwierdzić, że nikt z waszego otoczenia nie mógłby popełnić zbrodni? Jak bardzo znacie samych siebie? Nikt z nas raczej nie zastanawia się nad tym przy porannej kawie, ale jest ktoś, kto zrobi to za nas – ma na imię Ann i jest bohaterką najnowszej książki Romy Hausmann.
Niebezpieczna podróż do najciemniejszych zakamarków ludzkiej duszy” – taki jest podobno najnowszy thriller Romy Hausmann noszący tytuł Perfect day. Jednak nie wszyscy czytelnicy się z tym zgadzają, wielu z nich uważa, że najnowsza książka jest po prostu słaba i męcząca, szczególnie gdy porówna się ją z Ukochanym dzieckiem –rewelacyjnym debiutem autorki. Czy tak jest nie wiem, ponieważ nie czytałam tego, podobno, świetnego debiutu. Nie mam porównania, więc podchodzę do tej opowieści bez wygórowanych oczekiwań i ze świeżym spojrzeniem osoby, która dopiero rozpoczyna swoją przygodę z twórczością autorki. Od razu mogę powiedzieć, że jestem podwójnie zaskoczona. Pozytywnie, ponieważ historia Ann i jej ojca mnie naprawdę wciągnęła. Drugim powodem zaskoczenia są opinie czytelników, którzy tak bardzo się zawiedli na tym tytule. Być może podzielałabym ich zdanie, gdybym przeczytała pierwszą książkę Romy Hausmann.

Wracając jednak do Perfect day… Opis zachęca i obiecuje pełną potencjału fabułę, która zaintryguje czytelnika i nie pozwoli mu się oderwać od lektury. Czy to pokrywa się z rzeczywistością? Tak. Fabuła ma spory potencjał i naprawdę świetne momenty. Jeśli chodzi o tempo akcji, to tu nie ma galopu, wszystko rozgrywa się powoli, na co ma wpływ zapewne poszatkowanie narracji. Z jednej strony mamy Ann i wszystko widzimy z jej perspektywy, za chwilę dostajemy jej zapiski z dzieciństwa, później jeszcze inną narrację, a jakby tego było mało to jeszcze dostajemy nagrania z przesłuchania. Jest mix – z jednej strony dodaje on smaczku i ubarwia fabułę wielowątkowością, z drugiej spowalnia tempo akcji i może wprowadzić zamęt w głowie czytelnika. Dla mnie ten zabieg był na plus. Dlaczego? Ponieważ autorka w różny sposób próbuje nam namącić w głowach, a to pozwala. Musimy doszukiwać się odpowiednik poszlak i analizować wszystko co dostajemy. Możemy się tutaj przyjrzeć kilku osobom – sprawcy, ofierze i córce, która z całych sił pragnie dowieść niewinności ojca. Warto w tym przypadku przyjrzeć się głównej bohaterce i jej determinacji. Czy da się ją lubić? Nie, ale też trudno sobie wyobrazić jak zachowuje się ktoś w podobnej sytuacji. Jedyne co mnie nie przekonuje to zapiski siedmioletniej Ann, nie wyglądają one na takie, które pisze tak małe dziecko. Są niby stylizowane i specjalnie wprowadzane są błędy w pisowni, jednak to nie ten poziom, chyba że mamy do czynienia z naprawdę inteligentną i dojrzałą jak na swój wiek dziewczynką.


„Strach jest kiedy jakiś człowiek w głembi siebie dostaje jakby wstrząsu elektrycznego. Jego serce ucieka nagle z swojego miejsca a kiedy na nie wraca bije szybciej nisz wcześniej i czasem może to nawet boleć. W uszach słuchać szum i człowiekowi robi się tak zimno ze od razu cały drzy. Wtedy ten strach jusz wie, zadziałał i może przestać. czasem też ten strach jest tylko na żarty. Wtedy człowiek wystrasza się na nic i musi się śmiać bo był z niego taki głuptas który popadł w strach”.


Podsumowując: Perfect day to nieszablonowy thriller psychologiczny. Romy Hausmann stworzyła niepokojącą, momentami klaustrofobiczną i mroczną opowieść, którą z pewnością warto przeczytać. Już teraz wiem, że muszę przeczytać Ukochane dziecko, ponieważ autorka udowodniła, że ma smykałkę do tworzenia ekscytujących, pełnych napięcia i sugestywnie działających na wyobraźnię historii.

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - W_drugim_swiecie
W_drugim_swiecie
Przeczytane:2023-03-19,

Znacie książki Romy Hausmann? W ubiegłym roku autorka zawładnęła rynkiem wydawniczym swoim świetnie napisanym debiutem. Jak było przy "Perfect day"?

 

Od kilkunastu lat w okolicy Berlina giną małe dzieci a konkretnie dziewczynki. Do ich zwłok prowadzą czerwone wstążki. 


Policja nie może trafić na jakikolwiek trop, jednak pewnego wieczoru na oczach córki Ann zostaje aresztowany profesor filozofii Walter Lesniak. 


Ma postawiony zarzut dziesięciokrotnego zabójstwa.

Jego córka nie wierzy,że jej ojciec mógłby dopuścić się tych morderstw. Niestety nikt nie wierzy w niewinność Waltera. Dziewczyna postanawia na własną rękę rozwikłać zagadkę zabójstw i jednocześnie dowieść niewinności ojca.

 


Po świetnym "Ukochanym dziecku" nie zastanawiałam się ani chwili nad przeczytaniem tej książki. 

Rzadko kiedy sam debiut przekonuje mnie by sięgać po kolejne powieści w ciemno. 


Czy "Perfect day" przeskoczył poprzeczkę, która była wysoko postawiona po tak dobrym debiucie?


Tak i nie. Mam mieszane uczucia po przeczytaniu. Jest to dobry thriller,nie mogę zaprzeczyć.


Autorka pisze specyficznym stylem, który nie będzie odpowiadał każdemu. Dużo zawiłości i pobocznych wątków. Gdy sięgniemy po tą książkę musimy się w nią zaangażować by nie pogubić się w fabułę. 


Niestety początek był dla mnie niesamowicie nużący, byłam zdziwiona ponieważ przy pierwszej książce autorki nie miałam aż takiego problemu z zaangażowaniem się w historię.

 

Przez fakt,że nie mogłam zagłębić się w tą historię tak jak chciałam, czytałam ją bardzo długo. 

Żałuję,że tak zniechęciłam się na początku bo później nie mogłam zwolnić z czytaniem. Akcja tak nabrała tempa a ja nie widziałam w którą stronę to wszystko zmierza. 

 

Historia przedstawiona jest z perspektywy Anny, która przeplatana jest wywiadem mordercy z dziennikarzem. 


Taki zwrot w powieści podsyca ciekawość czytelnika. 


Mimo dużej ilości bohaterów nie pogubiłam się tak to mam w zwyczaju co jest bardzo na plus. 

 

"Perfect day" jest godną uwagi powieścią ale bądźcie uzbrojeni w odrobinę cierpliwości na początkowe strony książki. 

 

Zdecydowanie poleciłabym tą książkę osobom,które lubią mocne, trzymające w napięciu thrillery o mrocznym klimacie. 

Link do opinii
Avatar użytkownika - przyrodaz
przyrodaz
Przeczytane:2023-02-19, Ocena: 5, Przeczytałam,

,,Jestem córką domniemanego mordercy, który przez ostatnie trzynaście lat rzekomo uprowadził i zabił dziewięć małych dziewczynek. "

To książka, która należy do nietypowych powieści. Mamy tutaj przeskoki w czasie, jakby kartki z pamiętnika zaginionych dziewczynek i wspomnienia głównej bohaterki. Początkowo ciężko jest zrozumieć o co chodzi, gdyż czytamy o morderstwach, zaginieniach i relacji między ojcem z córką. Ona wielokrotnie podkreśla, że kiedyś on stawał po jej stronie i ratował ją z opresji. Jest mu za to bardzo wdzięczna. Następnie podkreśla, że nie wierzy w jego winę, gdyż dla niej zawsze był dobry. Wiemy też, że i ona zrobi dla niego wszystko. My sami musimy osądzić czy ona jest dobra czy zła i wniosek nasuwa się sam. Ojciec uczy ją pewnych rzeczy, zabiera w różne miejsca. Ona wie, że jest dobrym człowiekiem. Nie znamy zbyt wielu zdarzeń, które to potwierdzają, lecz jeśli o jakichś czytamy, to często mamy mieszane uczucia. Ja miałam trzy różne wersje wydarzeń i jedna mi się sprawdziła. Z pewnością trzeba zwracać uwagę na pewne szczegóły, gdyż autor daje nam odpowiedzi na nasze pytania, ale są one umiejętnie ukryte. Jego córka nie wierzy, by osoba, która jest dla niej całym światem była zdolna do tak okrutnych rzeczy. Spodobało mi się to, że sama rozpoczyna swoje śledztwo, aczkolwiek da nam ono wiele smutnych emocji. Końcówka książki jest niezła, wszystko się wyjaśniło, lecz w nas nadal pozostaje niepokój. Prawdopodobnie wchodząc w myśli osoby, która mordowała zdajemy sobie sprawę, że niekiedy samym powodem robienia złych rzeczy jest zwykła ludzka ciekawość. Niejeden określi to jako miano psychopatycznych myśli, będzie to roztrząsał, poszukiwał zaburzeń w przeszłości, badał dzieciństwo, a tu odpowiedź będzie banalnie prosta. Ta książka bardzo przypomina tą, którą sama kilka lat temu napisałam. Być może dlatego nie wywołała we mnie strachu, a jedynie niepokój. Nie mniej jednak rodzice powinni zrobić wszystko, by pilnować swoje dzieci bez względu na to ile mają lat.
Uważajcie, bo ta książka bardzo wciąga. To thriller z dużym podkreśleniem psychologicznego problemu. Napewno każdemu się spodoba:-)

Link do opinii
Avatar użytkownika - gdziejatamksiazk
gdziejatamksiazk
Przeczytane:2023-02-05, Ocena: 5, Przeczytałam,

„Czasem idę do garażu, wsiadam do samochodu i krzyczę, tak po prostu. I za każdym razem, kiedy leci Perfect Day, zaczynam płakać. Ponieważ ta piosenka zawsze przypomina mi o tamtym lecie, kiedy miałam siedem lat i z rozłożonymi rękami siedziałam na barana u taty. Kiedy – dzięki niemu – mogłam latać.”
Było głośno o „Ukochanym dziecku” Romy Hausmann, pojawiło się wiele pozytywnych opinii. Nie miałam przyjemności poznać wspomnianej książki, dlatego podeszłam do lektury „Perfect Day” bez większych oczekiwań, ponieważ nie miałabym jak się odnieść do twórczości autorki, której nie znam.
Książka ta porusza dość trudny i rzadko spotykany temat. Jak to jest, gdy twój ukochany rodzic zostaje oskarżony o liczne morderstwa popełnione na dzieciach? Człowiek, który był i nadal jest dla ciebie najważniejszy, troszczy się, dba o bezpieczeństwo, jest wzorem rodzica, którego każde dziecko chciałoby mieć. I nadchodzi dzień, kiedy obraz idealnego taty zostaje zbezczeszczony.
Główna bohaterka Ann nie wierzy w winę ojca i przeprowadza własne śledztwo, by móc oczyścić go z zarzutów. Nie potrafi sobie wyobrazić ojca w roli mordercy. Nie dopuszcza do siebie myśli, że ktoś o tak łagodnym usposobieniu, profesor, mógłby czynić zło. Autorka skoncentrowała się na odczuciach bohaterki, jej sposobie myślenia i tym, jak owe wydarzenia na nią wpływają. I jakie będą miały konsekwencje. Czytelnik jest zmuszony skupić się na emocjach, które odgrywają tutaj szczególną rolę. Jeśli poszukujecie szybkiej akcji, nie znajdziecie jej w „Perfect Day”. Małymi krokami dążymy do prawdy, która do najłatwiejszych nie należy.
Hausmann wplotła w wątek zjawisko aleksytymii. Każdy, kto może odczuwać różnego rodzaju emocje, powinien się cieszyć, że ma taką możliwość. Osoby dotknięte tą przypadłością nie mają tego komfortu, choć myślę, że w ciężkich dla człowieka sytuacjach, chcielibyśmy nie móc odczuwać niektórych emocji.
Historia Ann i jej ojca opisana jest z perspektywy głównej bohaterki, ale pojawiają się również fragmenty z wywiadu z mordercą. Chciałoby się zdradzić coś więcej, ale musicie mieć ten element zaskoczenia, a nawet kilka…
„Perfect Day” nie wywołało u mnie fajerwerków, ale zabrało w podróż na trudne tereny ludzkiego umysłu, gdzie każdy ma swoje „złe ja”. Wywołuje refleksje, które każą się zastanowić, co by się zrobiło na miejscu Ann. Pochopnie oceniało, czy dążyło do prawdy, by osoba wskazana jako potencjalny morderca nie straciła dobrego imienia, które później ciężko odzyskać. Wciągnęłam się na tyle, by chcieć dowiedzieć się jak najszybciej prawdy.
Czy jestem zadowolona? Myślę, że tak. Nie chciałam przewidywać finału, szłam za wskazówkami autorki, które i tak zaskoczyły obrotem spraw. Według mnie nie jest to najmocniejszy thriller, ale warty uwagi. Ciekawa jestem, jakie Wy macie spostrzeżenia, o ile mieliście okazję już czytać „Perfect Day”.

Link do opinii
Avatar użytkownika - ktomzynska
ktomzynska
Przeczytane:2023-02-12,

Z twórczością Romy Hausmann miałam przyjemność się poznać podczas czytania jej debiutu „Ukochane dziecko”. Już wtedy wiedziałam, że będę musiała sięgąć po każdą z jej książek. 

 


„Perfect day” to książka, która zapewnia czytelnikowi ogromną dawkę emocji i wiele szokujących zwrotów akcji wbijających w fotel. Teoretycznie od samego początku znamy mordercę, ale czy aby na pewno? Determinacja Ann, aby udowodnić, że jej ojciec jest niewinny jest godna podziwu. Wraz z dziewczyną próbujemy rozwikłać zagadkę wstążek i strona za stroną doznajemy coraz to większego szoku.

Cała fabuła została bardzo dobrze przemyślana i dopracowana. Chociaż muszę się doczepić do zbyt dużej ilość zbiegów okoliczności, które przytrafiały się naszej głównej bohaterce. Wypadło to dość mało realistycznie przez to historia momentami wydawała się dość naciągana. Niemniej jednak i tak całościowo jest to bardzo dobry thriller, w którym uczucie mroku i niepokoju wylewają się z kartek, aby otulić czytelnika. Główna tematyka porwań i zabijania małych dziewczynek była dla mnie ciężka. Niejednokrotnie zastanawiałam się jaką trzeba być bestią, aby posunąć się do takiego czynu, a przecież dobrze wiemy, że takie sytuacje mają miejsce nie tylko w książce. 

Ogromny plusem jest fakt, że czytelnik jest tutaj wodzony za nos do samego końca. W pewnym monecie nie wiemy już komu możemy ufać, a komu nie. Zapiski rozmów osadzonego zabójcy z mężczyzną powodują w głowie czytelnika jeszcze większy mętlik. Można jedynie podejrzewać, że to ojciec Ann rozmawiając o popełnionych zbrodniach opisuje swoje emocje, a także zastanawia się nad granicami zła. Kim jest rozmówca? O tym musicie przekonać się sami.

 


Tak naprawdę ten thriller ma w sobie wszystko co kocham w tym gatunku - dobrych bohaterów, uczucie niepokoju i mroku, a także zagadkę, która szokuje. Nie pozostaje mi nic innego jak tylko zachęcić Was do przeczytania „Perfect day”. 

Link do opinii

Usiadłam do recenzji książki, która mi się bardzo podobała, ale miałam z nią pewien problem. 

Romy Hausmann wszyscy się zachwycają po przeczytaniu ,,Ukochanego dziecka" ja z tą autorka miałam kontakt po raz pierwszy. Dostałam w swoje ręce thriller psychologiczny, który nie dawał mi o sobie zapomnieć, budowanie napięcia i oczekiwanie co będzie dalej, to dla mnie coś, co lubię. Opowiem Wam o fabule słów kilka. 

 

  Ann kocha swojego ojca, to on był przy niej przez całą chorobę mamy, po jej śmierci, to on ratował ją z opresji, był zawsze dla niej, nawet jak już była dorosła. Na jej oczach ukochany tatuś zostaje aresztowany i oskarżony o zamordowanie dziesięciu małych dziewczynek. Morderca na miejscu zbrodni zostawiał czerwone wstążki, dlatego został nazwany wstążkowym mordercą. Ann nie wierzy w winę swojego ojca, tym bardziej, że dowodami są tylko poszlaki. 

 

  Cała historia skupia się na tym, że Ann próbuje udowodnić, że jej ojciec jest niewinny, szuka dowodów, Na własną rękę próbuje szukać potencjalnych morderców i naprowadza policję na ich trop. Tutaj nie ma spojrzenia na to co czuły rodziny ofiar, wszystko skupia się na Ann i jej ojcu. Są też zapiski Ann z czasów gdy była dzieckiem.

 

 

 Nie ma tutaj jakiejś dynamicznej akcji, napięcie buduje się powoli, czasem za powoli, ale nie zarzucam tego książce na minus, szczególnie, że to dopiero druga książka autorki. Najbardziej rozczarowała mnie główna bohaterka, czegoś mi u niej zabrakło, na pewno charyzmy, zdecydowania, przekonana w niewinność swojego ojca, potrafiła oskarżać kogoś innego bez żadnych dowodów. 

 

Na pewno wrócę do debiutu autorki, tym bardziej, że przy Perfect Day opinie są różne, ,,Ukochane dziecko" za to zbiera same plusy. 

Link do opinii
Avatar użytkownika - weltschmerz
weltschmerz
Przeczytane:2023-02-20, Ocena: 3, Przeczytałem, 52 książki 2023,

Po świetnym debiucie Romy Hausmann miałam duże oczekiwania co do Perfect Day i cóż... nie zaskoczyło tak, jak Ukochane dziecko. Z reguły nie jestem wielbicielką powieści, w których na samym początku wiemy, kto jest podejrzany o morderstwo. Wiadomo, bywają wyjątki - na przykład ostatnio wciągnięta Ciemna dolina autorstwa Thomasa Arnolda. Jednak tutaj sama historia nie intryguje od pierwszych stron jak w przypadku poprzedniej książki pisarki. Znany profesor filozofii zostaje oskarżony o morderstwa małoletnich dziewczynek. Córka mężczyzny nie potrafi jednak uwierzyć w winę ojca i za wszelką cenę próbuje znaleźć dowody jego niewinności razem z nowo poznanym dziennikarzem. O ile w przypadku Ukochanego dziecka bohaterowie byli 'jacyś', tak w przypadku Perfect Day ciężko ich polubić i zrozumieć motywację niektórych działań. Niestety w książce opowieść o teraźniejszych wydarzeniach przeplatana jest krótkimi wypracowaniami córki oskarżonego, które od razu podsunęły mi trop co do zakończenia powieści, więc ostatnie strony nie były tak zaskakujące jak w poprzedniej powieści pisarki. Obecnie wynik Romy Hausmann to 1:1 - czekam więc na kolejny thriller spod jej pióra by ocenić, czy UD było fartem początkującego czy też PD wypadkiem przy pracy.

Link do opinii

"Moja mała księżniczko. Chodź, nie bój się. Ze mną będziesz bezpieczna. Zaprowadzę cię w sekretne miejsce, mój skarbie, ale wcześniej musimy rozwiesić kilka czerwonych wstążek tutaj w lesie, popatrz..."

 

Zazwyczaj ojcowie w życiu córek odgrywają ważną rolę, często też to właśnie z nimi tworzymy mocniejszą relację. To on staje się dla nas autorytetem, patronem czy po prostu przyjacielem. Jednak tylko silne sprzężenie potrafi przetrwać burze i nadal pozwala Ci w niego wierzyć. Nawet kiedy obłudy piach, atakuje twoje oczy.

 

Historia, która już od początku w przejmujący sposób, przyciąga czytelnika do swych kart, dając emocjonalną i momentami mroczną atmosferę, budząca w czytelniku niepokój, ale jednocześnie ciekawość. Swoimi impresjami dając nam złudne poczucie kontroli, wyrozumiałości i nadążania. Jednak autorka w swoich słowach inteligentnie manewruje poprzez nasze myśli, udowodniając, jak bardzo podatni jesteśmy sile manipulacji, a jednocześnie jak słabi pod naciskiem naszej nadziei. Kiedy chociaż najmniejszy jej żar się w nas tli, jesteśmy w stanie walczyć i znajdować w sobie ogromne pokłady siły.

 

Miarodajne budowanie napięcia, odciska swój ślad na fabule książki. Zawiesista tajemnica, okraszona gęstą atmosferą popędza bieg do celu, napawając nas coraz nowszymi domysłami, które zostają zachwiane. Prędkość akcji nie jest tutaj głównym z filarów, a sposób podrzucania czytelnikowi nowych domysłów i poszlak, które mają dać nam samemu wyłapać delikatne szczegóły, dzięki którym będziemy mogli wskazać po której stronie szali, znajduje się rozwiązanie.

 

Nie można powiedzieć, że jest to powieść, która nas pokiereszuje, ale z pewnością poruszy naszymi emocjami. Dzięki ich odczuwaniu możemy poczuć się człowiekiem empatycznym, posiadającym w pełni wykształtowaną zdolność ich identyfikowania. W książce znajdziemy przykład człowieka pozbawionego tej umiejętności, którego emocje są nijakie, gdyż nie mogą zostać przez niego sklasyfikowane.

 

Dajcie się prowadzić przez fabułę strona po stronie, nie wyprzedzając wydarzeń, a w pełni w nich uczestnicząc.

Link do opinii

Czasami trafiamy na pisarzy/ki wdo których czujemy się bardzo przekonani już po pierwszej książce. Dokładnie tak jest u mnie z Romy Hausmann. Kiedy przeczytałam ,,Ukochane dziecko" wiedziałam, że każda kolejna powieść Autorki znajdzie się w moich rękach.

 

Tym razem zostałam przeniesiona do świata Ann, której ojciec, słynny profesor filozofii i antropologii Walter Lesniak zostaje aresztowany za zabójstwo dziesięciu dziewczynek.

 

Jaka jest prawda? Czy Ann ją odkryje?

 

Po raz kolejny kupił mnie duszny i mroczny klimat, jaki Autorka z powodzeniem tworzy w swoich książkach. Z tych wszechobecnych ciemności wyłaniają się niedopowiedzenia i tajemnice. Rodziły się pytania na które miałam ochotę znaleźć szybko odpowiedź.

 

Nic nie było z założenia jasne i oczywiste. Może oprócz tego, że czułam czające się za rogiem zło.

 

Bogata warstwa psychologiczna dała mi wgląd w Ann. Jej zagubienie, niepewność, galop myśli były tak autentyczne, że cała historia zaczęła nabierać jeszcze większej prawdy.

 

Nie mogę powiedzieć, że była pochłaniająca, ale zdecydowanie była wciągająca!!!

 

Link do opinii

Czy to możliwe, aby najbliższa nam osoba skrywała drugie, mroczne oblicze, o którym nikt nie wie? Czy uwierzylibyście, że osoba, która dała Wam życie, którą kochacie najbardziej na świecie, jest mordercą?

 

Życie Ann diametralnie się zmienia z momentem aresztowania jej ojca za morderstwa małych dziewczynek. Ojca, który był dla niej najlepszym ojcem pod słońcem. Samotnym, troskliwym, opiekuńczym. Czy to możliwe, aby ten szanowany profesor antropologii i filozofii stał za tymi okrutnymi zbrodniami?

 

Ann wierzy w niewinność ojca i zamierza to udowodnić. Rusza z prywatnym śledztwem. Nieoczekiwanie pomaga jej dziennikarz, który ma nadzieję na reportaż życia. Oboje jadą do małej wioski Schergel, gdzie zniknęła kilkuletnia dziewczynka. Znalezione ślady wskazują, że ponownie uderzył Profesor Śmierci. On jednak jest więzieniu. Czy policja aresztowała niewłaściwą osobę, co chce udowodnić Ann? Czy może pojawił się jego naśladowca?

 

Gdzie zaprowadzi Ann prowadzone śledztwo? Czy to, co odkryje, jest tym, czego chciała?

 

"Perfect Day" to bardzo przejmujący, mroczny thriller. Emocje, strach i niepewność biją z każdej strony. Historia nie jest łatwa. Nie łatwo uwierzyć, że ktoś, kto całe życie o nas dbał i troszczył się, odbierał życie innym. Nie brakuje zaskakujących zwrotów akcji, a czytelnik do końca nie może być pewien, jak ta historia się skończy.

 

Pierwsza książka autorki "Ukochane dziecko" zrobiła na mnie pozytywne wrażenie, dlatego z przyjemnością sięgnęłam po "Perfect Day". Romy Hausmann najnowszą książką postawiła sobie wysoko poprzeczkę. Warstwa psychologiczna jest rozbudowana i pełna emocji, a mroczna atmosfera budzi lęk i niepokój. Warto przekonać się samemu czy na Was też "Perfect Day" zrobi takie wrażenie.

Link do opinii
Inne książki autora
Ukochane dziecko
Romy Hausmann0
Okładka ksiązki - Ukochane dziecko

Ten thriller zaczyna się tam, gdzie inne się kończą Ukryty w lesie szałas z zabitymi oknami. Życie Leny i jej dwojga dzieci toczy się wedle ściśle określonych...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy