Pałac północy


Tom 2 cyklu Trylogia mgły
Ocena: 4.83 (58 głosów)
Inne wydania:

Kalkuta, 1932. Ben, wychowanek sierocińca St. Patrick, skończył już 16 lat - podobnie jak jego przyjaciele, będzie musiał opuścić dom dziecka i się usamodzielnić. W dniu pożegnalnej imprezy poznaje swoją rówieśniczkę Sheere i zabiera ją do Pałacu Północy na spotkanie tajnego stowarzyszenia, które założył wraz z przyjaciółmi. Gdy dziewczyna opowiada im tragiczną historię swojej rodziny, członkowie stowarzyszenia postanawiają jej pomóc w odnalezieniu legendarnego domu, który pojawia się w opowieści. Nie wiedzą, że właśnie natrafili na trop jednej z najpotworniejszych tajemnic Kalkuty. Płonący pociąg, dworzec widmo, ognista zjawa - to tylko niektóre elementy makabrycznej łamigłówki, którą przyjdzie im rozwiązać... Misja, która miała być niecodzienną przygodą, niebawem okazuje się śmiertelnie niebezpiecznym wyzwaniem.

Informacje dodatkowe o Pałac północy:

Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2011-04-01
Kategoria: Dla dzieci
ISBN: 9788374959780
Liczba stron: 288

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Pałac północy

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Pałac północy - opinie o książce

Avatar użytkownika - Sadu
Sadu
Przeczytane:2021-12-03, Ocena: 5, Przeczytałam, 26 książek 2021,

Carlos Ruiz Zafón znany jest przede wszystkim z cyklu „Cmentarz Zapomnianych Książek”. Mając ciągle w pamięci przepiękne opisy Barcelony, nie wahałam się sięgnąć po inną książkę autora. Ta również należy do serii niepowiązanych ze sobą fabularnie powieści „Trylogii mgły”.

Fanów „Cienia Wiatru” może zdziwić fakt, że ten cykl autora znajduje się w kategorii książek młodzieżowych. Sam Zafón zaznaczył jednak, że starł się stworzyć coś, co przypadnie do gustu zarówno nastolatkowi, jak i dorosłemu. Myślę, że w znacznym stopniu udało mu się spełnić wyznaczone sobie zadanie. Książka porwała mnie i wciągnęła w tajemniczy klimat naprawdę mrocznej opowieści.

Bohaterami jest grupa sierot, które właśnie kończą 16 lat i mają opuścić dom dziecka, by zacząć dorosłe życie. Czas ten oznacza dla nich także rozwiązanie tajnego klubu, który założyli w opuszczonym domu, bo opowiadać tam sobie niezwykłe historie. Jednak ostatniego dnia okazuje się, że najciekawszą i zarazem najstraszniejszą historią jest przeszłość jednego z członków zespołu.

Życie Bena jest zagrożone, jego przyjaciele z Chowbar Society postanawiają zaryzykować wszystko by go uratować i rozwiązać tajemnicę, którą zostali naznaczeni razem z nową koleżanką Sheere.

Rozpoczyna się pełna napięcia detektywistyczna przygoda młodych ludzi. Młodych, jednak obdarzonych niezwykłymi talentami, które mogą pomóc im rozwiązać te niezwykłą sprawę. Im więcej informacji jednak pozyskują, tym więcej pytań się rodzi. Bena prześladują zwidy płonącego pociągu z uwiezionymi w środku dziećmi. Mroczna postać czai się za każdym rogiem.

Miałam przyjemność odkryć jednego z moich ulubionych autorów nie tylko w młodzieżówce, ale także w fantastyce. W książce nie zabraknie odrobiny magii, ale także mrocznego klimatu i mrożących krew w żyłach scen. Muszę przyznać, że w niektórych momentach ciarki przeszły mi przez plecy.

Carlos Ruiz Zafón stworzył świetnych charakterystycznych bohaterów i piękny klimat mrocznych historii Kalkuty w 1932 r. Miasto pięknie opisane, choć na pewno nie ma porównania z opisami Barcelony. Sytuację jednak ratuje fakt, że po pierwsze „Pałac Północy” był wcześniejszą książką autora, po drugie miał być krótszą powieścią przeznaczoną również dla młodszego odbiorcy, którego szczegółowe opisy mogłyby znużyć.

Całą książkę bardzo przyjemnie i szybko mi się czytało, a wszystkiemu towarzyszyło dużo emocji. Jednak trochę nie podobało mi się samo rozwiązanie całości i zakończenie, wydawało mi się naciągane. Sam pomysł miał potencjał, ale zabrakło jakichś dodatkowych wyjaśnień, by nadać temu wszystkiemu więcej logiki.

Mimo to chętnie sięgnę po kolejne książki z cyklu.

Link do opinii

Odkąd sięgnęłam po "Cień wiatru", a potem następne części cyklu opowiadającego o "Cmentarzu zapomnianych książek" Carlos Ruiz Zafon stał się jednym z moich ulubionych autorów. Do kompletu książek, które ukazały się na polskim rynku wydawniczym brakowało mi powieści "Pałac Północy", która była drugą w kolejności w dorobku pisarza i należy do trylogii z mgły.

"Pałac Północy" podobnie jak "Książę Mgły", "Światła września" i "Marina" zostały zakwalifikowane do literatury młodzieżowej, chociaż moim zdaniem są odpowiednie dla czytelników w każdym wieku. Każdy znajdzie w nich intrygującą opowieść, której towarzyszy pewna tajemniczość, niedowierzanie i niepokój charakterystyczne dla historii z pogranicza jawy i snu.

"Pałac Północy" to opowieść o pewnym chłopcu, który na skutek skomplikowanych okoliczności i grożącego niebezpieczeństwa niemal od dnia swojego urodzenia dorastał w sierocińcu w Kalkucie. Ben jest jednym z siedmiu członków pewnego stowarzyszenia o nazwie Chowbar Society, które założył wraz z przyjaciółmi jako dziesięciolatek. Na miejsce swoich spotkań odbywanych zazwyczaj późną nocą dzieci - sześciu chłopców i jedna dziewczynka - wybrały nieco osobliwe domiszcze w sąsiedztwie sierocińca nazywane "Pałacem Północy". Mijają lata i nadchodzi dzień, w którym dzieciaki - teraz już szesnastoletnia młodzież - mają opuścić placówkę i rozpocząć dorosłe życie na własny rachunek. Ale zanim to nastąpi uczestnicy mają jeszcze po raz ostatni spotkać się w pałacu aby pożegnać się i rozwiązać grupę. W tym samym czasie do bram sierocińca puka starsza kobieta prosząc o spotkanie z dyrektorem placówki. Okazuje się, że przeszłość, przed którą przez tyle lat chroniły Bena mury domu dziecka, u progu dorosłości postanowiła się o niego upomnieć. A osoba, której chęć zemsty dotąd nie została zaspokojona nie spocznie dopóki nie osiągnie swojego celu. Przy okazji wychodzą na jaw tajemnice z przeszłości, Ben poznaje historię swojej rodziny i odnajduje siostrę bliźniaczkę, o istnieniu której nie miał pojęcia. Tymczasem zagrożenie ze strony żądnego zemsty Jawahala coraz bardziej rośnie...

Carlos Ruiz Zafon stworzył kolejną intrygującą opowieść, w której nic nie jest takim, jakim się wydaje. Balansowanie na granicy świata rzeczywistego i fantasmagorii wymaga od bohaterów opanowania, determinacji i woli walki. Tym bardziej, że w te iluzoryczne wydarzenia zostają wciągnięci wszyscy członkowie stowarzyszenia. Każdemu z nich grozi śmiertelne niebezpieczeństwo.

Autor doskonale potrafi poruszać się zarówno w realnym świecie Kalkuty pokazując uroki i ciemne strony tego osobliwego miasta, jak i w sferze irracjonalnych wyobrażeń, które oddziaływują tak sugestywnie, że są w stanie zawładnąć bez reszty umysłem czytelnika. Wprowadzenie do wydarzeń pociągu widma, który niczym zionący ogniem żelazny smok niszczy wszystko, co pojawia się na jego drodze sprawia, że dreszczyk emocji towarzyszy lekturze aż do ostatniej strony. Do tego tajemniczy bohater i jego rządne krwi alter ego wciągają nas w te niewyobrażalne zdarzenia.

Uwielbiam powieści autora, gdyż zawsze odnajduję w nich coś nowego i niespodziewanego. Carlos Ruiz Zafon tworzy historie, które są prawdziwymi łamigłówkami. Poukładanie wszystkich elementów tej wymagającej układanki w jedną spójną całość nie jest proste, ale daje dużo frajdy i zadowolenia.

Przyznaję, że chyba nic nie przebije cyklu o "Cmentarzu zapomnianych książek", ale po trylogię z mgły również warto sięgnąć. Polecam serdecznie.

Link do opinii
Avatar użytkownika - vaapu
vaapu
Przeczytane:2016-05-20, Ocena: 3, Przeczytałam, 52 książki 2016,
Dziwna książka. Ciekawe momenty mieszają się tutaj z nudnymi i przekombinowanymi, niektóre wydarzenia wydały mi się trochę naciągane. Widać, że Zafonowi brakowało jeszcze warsztatu, miał ciekawy pomysł, ale nie do końca wyszło mu przelanie go na papier.
Link do opinii
Avatar użytkownika - djas
djas
Przeczytane:2016-03-26, Ocena: 4, Przeczytałem, 52 książki 2016, Mam,
Piękna książka dla młodzieży. Sam mimo lat nie czuję się jakoś specjalnie stary, toteż przypadła mi do gustu. Nie było tu nic nadzwyczajnego, ot ładnie opowiedziana historia. Jednak ocena poszła o jeden punkt w górę za niesamowity klimat. Za tę książkę zapłaciłem całe sześć złotych. Dobry interes!
Link do opinii
Avatar użytkownika - justyna929
justyna929
Przeczytane:2016-03-02, Ocena: 6, Przeczytałem, Mam, 52 ksiąkżki 2016,
Pałac północy to piękna i wciągająca historia, pokazująca jak wiele jesteśmy w stanie poświęcić dla bliskiej nam osoby. Dostrzegamy, że braterskie więzi mogą przetrwać wszystkie przeciwności losu, a prawdziwa przyjaźń pokona zło i przebije wszystkie mury. Polecam. Więcej na-> http://ksiazkomiloscimoja.blogspot.com/2016/03/paac-ponocy.html#disqus_thread
Link do opinii
Avatar użytkownika - ejotek
ejotek
Przeczytane:2015-04-29, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2015, Mam,
Carlos Ruiz Zafón jest autorem książek dla dorosłych, ale i dla młodzieży. Miałam przyjemność poznać już "Cień wiatru", "Grę Anioła", "Więźnia nieba" (twórczość dla dorosłych) oraz "Światła września" i "Księcia Mgły". Do kompletu Trylogii Mgły brakowało mi już tylko lektury "Pałacu Północy". Teraz nadszedł ten czas, by nadrobić zaległości. Indyjska Kalkuta, rok 1916, maj. Angielski porucznik Peake kluczy ulicami miasta w strugach deszczu z dwójką niemowląt przytulonych do siebie. Musi uciec przed ścigającymi go zabójcami a dodatkowo dotrzeć do Aryami Bose, która jest babcią dzieci. Porucznik po wykonaniu zadania oddala się od domu kobiety i próbuje ukryć się przed pościgiem. Niestety, bezskutecznie. Pani Bose musi bardzo szybko podjąć decyzję dotyczącą maluchów. Należy im znaleźć bezpieczne schronienie, tak by ludzie, którzy zabili im matkę a teraz ścigali porucznika nie mogli ich odnaleźć. Chłopca wraz z medalionem i poufnym listem Aryami podrzuca na próg sierocińca. Prosi w nim, by dyrektor placówki, przez pamięć na dawną przyjaźń z jej mężem, przyjął dziecko, nadał mu imię, wychował i nikomu pod żadnym pozorem nie zdradzał jego prawdziwej tożsamości. Jeszcze tego samego dnia w gabinecie dyrektora Cartera zjawia się tajemniczy mężczyzna - Jawahal. Źle mu z oczu patrzy, wzbudza w rozmówcy strach i koniecznie chce wybadać czy tego dnia pojawiło się w sierocińcu nowe dziecko. Jawahal napotyka na mur milczenia, obiecuje jednak - a wręcz straszy - że wróci. Za szesnaście lat, kiedy to sieroty osiągnąwszy wiek dorosły, opuszczają placówkę. Co się wtedy wydarzy? Po szesnastu latach w progach sierocińca pojawia się Aryami wraz z wnuczką. Opowiada dyrektorowi o tym, że przez cały ten czas wciąż uciekały i że dzieci nie są bezpieczne. Carter powinien chłopca wysłać gdzieś, gdzie zło go nie dosięgnie. Ale dyrektor nie zdąży... Zło w osobie Jawahala powróci i zacznie się zemsta. Za co? Co takiego stało się w przeszłości, że teraz dwoje niewinnych szesnastolatków ma za to zapłacić. Dlaczego ich ojciec, który był inżynierem, zginął na jednej ze stacji dworca przez siebie zaprojektowanej. A z nim setki sierot? Komu zależało na tak wielkiej tragedii? Tajemnicza historia powoli się wyjaśnia a jej narratorem jest w większości najlepszy przyjaciel wnuka Aryami - Ian. Opowiada zdarzenia sprzed pięćdziesięciu lat. Jak zareagowały bliźnięta w chwili prawdy o tym, kim są? Jakie kroki podejmą, by wyjaśnić zagadkę z przeszłości? Co uda się ustalić przyjaciołom dzieci? W książce pojawiają tajemnicze zjawiska (jak widmo płonącego pociągu z trzystu sześćdziesięcioma przerażonymi dziećmi), siejący postrach Jawahal, który jest widmem czy też może upiorem. Sporą część historii bliźniąt i ich rodziców dowiadujemy się z ust Aryami. Jednak czy jest ona prawdziwa? Czy może stara kobieta zataiła część prawdy, by kogoś ochronić? Lub komuś pomóc? A może to właśnie prawda może uratować młode życia grupy przyjaciół? W powieści jest również coś dla poszukiwaczy przygód i odkrywców tajemnic: przeglądanie muzealnych dokumentów, ciekawy szyfr w zamku pewnego domu, a także wiersz z ważną wskazówką. Uwielbiam takie historie! Ten dreszcz strachu o życie bohaterów. Te emocje podczas walki dobra ze złem. Kiedy do samego końca nie wiadomo, jak zakończy się ta ponura historia... Jedno jest pewne - żywy wyszedł z niej Ian. A reszta? Tego już nie zdradzę... To cały Zafón, z brakiem zbędnych opisów i napięciem utrzymującym się przez większość stron... Do ostatnich kart czytelnik nie ma pewności jaką szansę na przeżycie mają członkowie klubu Chowbar Society ( z siedzibą w Pałacu Północy) w starciu z Jawahalem? I kim on tak naprawdę jest. Książka obfituje w nagłe zwroty akcji, bezwarunkową przyjaźń oraz mnóstwo ognia i strachu, który wrył się na zawsze w pamięć tych, którzy przeżyli. Taką literaturę młodzieżową to ja lubię. I nawet elementy fantastyki jestem w stanie polubić. Polecam!
Link do opinii
Avatar użytkownika - alkatraz
alkatraz
Przeczytane:2015-01-05, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2015,
Do tej pory czytałam Zafona: ,,Światła września", ,Marinę" i ,,Księcia mgły". ,,Pałac północy" spodobał mi się z serii dla młodzieży najbardziej. Autor stworzył niesamowity, mroczny klimat Kalkuty. Zafon opowiedział o sile przyjaźni mocniejszej niż śmierć. Zauroczona byłam opisaną atmosferą w lekturze - pojawiającymi się cieniami, ogniem.. Główni bohaterowie nie irytowali mnie, zyskali moją sympatię. Chętnie sięgnę po kolejne książki Zafona, tym razem kierowane dla starszych odbiorców.
Link do opinii
Avatar użytkownika - basiekgo
basiekgo
Przeczytane:2014-12-31, Ocena: 5, Przeczytałam,
Ben wraz z przyjaciółmi tworzy tajne zgromadzenie, którego członkowie przysięgali sobie pomoc w każdej sytuacji. W chwili, kiedy wychowankowie domu dziecka, skończą szesnaście lat, będą musieli opuścić sierociniec i zacząć radzić sobie w społeczeństwie Kalkuty. Ben nie wie jeszcze, że dzień urodzin to będzie ostatni dzień jego normalnego i beztroskiego życia. W noc poprzedzającą osiągnięcie tego wieku poznaje Sheere, którą postanawia wtajemniczyć w działanie bractwa. Dziewczyna opowiada im smutną historię swojej rodziny. Przyjaciele postanawiają pomóc Sheere odnaleźć tajemniczy dom ojca. Nie przypuszczają jednak, że historia okaże się śmiertelnie niebezpieczna, a losy dziewczyny i Bena splątane zostały nierozerwalnie szesnaście lat wcześniej, za sprawą niezwykle krwawych i płomiennych wydarzeń...
Link do opinii
Avatar użytkownika - martyna9706
martyna9706
Przeczytane:2014-07-06, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam,
Świetna książka! Co prawda jak zwykle jedynie na zakończenie mogę narzekać, ale tak chyba zawsze jest. Polecam każdemu, kto chce się oderwać od szarej codzienności. Tą książkę można przeczytać z zapartym tchem.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Elfik_Book
Elfik_Book
Przeczytane:2014-08-27, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam,

Siedmioro nastolatków - sześć chłopaków i jedna dziewczyna tworzą stowarzyszenie, które ma na celu wzajemną pomoc i rozwiązywanie tajemnic. Nazywa się ono Chowbar Society. Ma własny regulamin, zasady i trzeba płacić za możliwość bycia członkiem. Jednak płaci się nie pieniędzmi, a niesamowitymi historiami i własnymi tajemnicami. Swoją placówkę ma w Pałacu Północy. Wszystko brzmi pięknie i profesjonalnie. A jak naprawdę jest? Członkowie stowarzyszenia to przyjaciele, którzy mieszkają w sierocińcu. Natomiast sławetny Pałac Północy to zwykła ruina opuszczonego domu. Lecz czy wyobraźnia nie jest potężna? Czy ta siódemka młodych ludzi nie może żyć w marzeniach, które w ich mniemaniu już dawno się spełniły? Każdy ma prawo do szczęścia, nawet sieroty. Tym bardziej że pewnego dnia - dnia ich ostatniego spotkania, do sierocińca przybywa tajemnicza kobieta. Natrętnie domaga się spotkania z dyrektorem mimo wyjątkowo później pory. Razem z nią przybywa młoda dziewczyna, która fascynuje jednego z przyjaciół. To właśnie za jego namową po raz pierwszy w historii zostaje przyjęty nowy członek Chowbar Society. Sheere -  ich nowa koleżanka opowiada im historię, która na zawsze zmienia ich życie. Odtąd ich niezwykłe stowarzyszenie przeistacza się w coś prawdziwego i przede wszystkim dojrzałego. Tym bardziej że cienie przeszłości zaczynają powracać do krainy żywych. Czy prawa natury  w stanie zatrzymać tragiczne wydarzenia przyszłości? A przyjaźń, miłość? Czy naprawdę są takimi silnymi uczuciami?


Jestem wielką fanką Zafóna. Przeczytałam wszystkie jego książki oprócz następnej części tej trylogii. Wszystkie zawładnęły moimi myślami i sercem. Dlatego zdziwiłam się, gdy większość opinii o tej książce nie była zbyt pozytywna. Wiele osób ostrzegało mnie, że "Pałac Północy" jest najgorszą książką tego autora. Zasmucił mnie ten fakt, ale przecież zawsze któraś książka musi być tą najgorszą. Byłam pewna, że się zawiodę, ale tak się nie stało. Książka niezwykle mi się podobało. Może jestem zaślepiona "Cieniem Wiatru", czy "Grą Anioła"... Jednak jestem pewna, że to nie jest najgorsza książka Zafóna. O wiele mniej mi się podobał "Książę Mgły". Faktem jest, że nie mogę zaprzeczyć, że wcześniej wymienione książki  lepsze, ale to nie oznacza, że tej nie warto czytać.


"Wiedział, że prędzej czy  później dostaną się we władanie piór bez skrupułów, piszące mroczne epilogi, jakże dalekie od oczekiwań i marzeń, z jakimi jego podopieczni wychodzili na ulice Kalkuty, by zacząć nowe życie." 


Tym razem autor zrezygnował z opisów pięknej Barcelony, czy mrocznych miejsc owianych mgłą. Przeniósł nas w całkiem inne miejsce, a była to Kalkuta - Miasto Pałaców. Możecie pomyśleć, że to bardzo nietypowe w jego powieściach. Jednak zapewniam, że nie zabrakło tu tego tak dobrze znanego nam stylu. Od pierwszej strony czuło się, że to jest właśnie ten niepowtarzalny styl, który zaprowadzi nas do niezwykłych przygód i pozwoli odkryć mroczne tajemnice. Tak, kocham ten styl i chyba najbardziej go cenię ze wszystkich, które dotychczas poznałam. To właśnie on sprawia, że człowiek czuje się, jakby tam był, że jest uczestnikiem tej całej niesamowitej, lecz tragicznej historii. To się dzieje tylko w naszej głowie i na stronicach powieści, ale mamy wrażenie, że to prawdziwa historia, która jest również naszą historią. 


Kolejnym bardzo wielkim plusem są bohaterowie. Nie są dokładnie wykreowani, czy różnorodni. Są podobni do siebie. Zafón nadałam im tylko kilka podstawowych cech, żebyśmy mogli ich odróżnić. To był idealny zabieg i uważam, że wyjątkowo trudny. Nie nadać bohaterom zbyt dużo cech, ale przy tym nie pozostawić ich bezbarwnych. Każdy z nich jest owiany tajemnicą. Nigdy do końca nie wiemy, co naprawdę myślą i kim są. I się tego nigdy nie dowiemy. Możemy tylko przewidywać, co wybiorą. Niektórzy mogą uznać to za pustkę, braki niedopracowane prze autora. Dla mnie to jest poezja powieści. 


Jednak żebym zbytnio nie przechwaliła muszę napisać o wadzie, która jest wręcz kolosalna. W tym miejscu wyjątkowo zawiodłam się na autorze. Koleżanka mnie ostrzegła, że w tej trylogii pojawia się pewien schemat. Nie mogłam w to uwierzyć. Dla mnie było to wprost niewyobrażalne. Jednak z wielkim żalem muszę przyznać, że tak właśnie jest. A jest to schemat zakończenia. Właśnie ono powtarza, jakby pewien algorytm. Najpierw jest historia i zapowiedź niesamowitego zakończenia. Następnie jet wielki szok, coś nieprawdopodobnego, niespodziewanego. A później? Takie samo zakończenie jak w poprzedniej książce. Tylko okoliczności się zmieniły. Zabolało mnie, że przewidziałam zakończenie w połowie książki. Tu naprawdę wielki minus dla Zafóna.

 

Jak pewnie zauważyliście moja recenzja jest niezwykle emocjonalna. Piszę ją od razu po przeczytaniu książki. Przelewam wszystkie swoje emocje w tę właśnie recenzję. Jest ona jeszcze bardziej subiektywna niż moje poprzednie opinie. Wiem, że wiele osób nie zgodzi się ze mną. Jednak myślę, że każdemu kto lubi opowiadania z tajemnicami i dreszczykiem, a tu nie raz się pojawił, spodoba się ta książka. Dla kogoś, kto tak samo jak ja wręcz ubóstwia Zafóna, jest to pozycja obowiązkowa. Nie jest to do końca powieść młodzieżowa. Wiek nie ma tu najmniejszego znaczenia, tym bardziej że książka przekazuje wiele ważnych wartości i wiedzę o życiu, która przyda się każdemu. Książkę jak najbardziej polecam, jednak ostrzegam, że nie każdemu przypadnie do gustu. 

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - figlarna24
figlarna24
Przeczytane:2012-08-22, Ocena: 5, Przeczytałam,
Ilekroć sięgam po książki Carlosa Ruiza Zafona, zostaję mile zaskoczona. Pisarz potrafi wprowadzić mnie w oszałamiający świat, świat swojej nieskoczenie wybujałej wyobraźni, okraszonej mistrzowskim rzemiosłem pisania. Najbardziej ciekawią mnie te książki, które ukazały się przed „Grą Anioła. I choć, sam Zafon wypowiada się, że są to powieści, głównie dla młodzieży, to każdy dorosły znajdzie w nich coś, niezwykłego. Zgodzę się po stokroć, z tym stwierdzeniem. Nie jestem już nastolatką, ale moje 20+ lat nie spowoduje żebym zrezygnowała z wczesnych powieści pisarza. „Pałac północy” jest druga powieścią pisarza (pierwszą był „Książę mgły”). Akcja powieści dzieje się w Indiach, w mieście Kalkuta. W 1916 r. na schodach sierocińca, kierowanego przez Anglika Thomasa Cartera, zostaje pozostawione niemowlę. Przy niemowlęciu, które jest płci męskiej, znajduje się list z prośbą, by dyrektor sierocińca zaopiekował się chłopcem z pieczołowitością oraz, by zataił okoliczności i datę pojawienia się chłopca w placówce. List wyjaśnia, że na chłopca poluje morderca, który poprzysiągł zemstę na potomkach swojego wroga. Carter nadaje chłopcu imię Ben. Przez 16 lat chłopiec wychowuje się pod bacznymi skrzydłami personelu, nawiązuje przyjaźnie na śmierć i życie. Wraz z przyjaciółmi zawiązuje tajemne stowarzyszenie Chowbar Society.   Jest rok 1932 Ben wraz z przyjaciółmi przygotowuje się do opuszczenia bram sierocińca, by zacząć wieść dorosłe życie. Ale już na starcie życie te grupkę młodzieży  zaskakuje los. Pojawia się stara kobieta z 16-letnią dziewczynką, o imieniu Sheere, Carter zostaje odwiedzony przez tajemniczego mężczyznę, który szuka Bena, wybucha pożar w sierocińcu. Ben od starej kobiety dowiaduje się, ze jest jej wnukiem, bratem bliźniakiem Sheere, że on, jak i jego siostra muszą uciekać przed tajemną siłą, która pragnie ich śmierci. Jednak bliźnięta oraz członkowie stowarzyszenia postanawiają odeprzeć atak demona... Carloz Ruiz Zafon jest mistrzem w kreowaniu świata fantazji. Losy bohaterów plotą się w zastraszającej krew w żyłach rzeczywistości. Ci, młodzi ludzie na początku swojej drogi życiowej podejmują niewykonalną walkę ze złem. Są pełni heroizmu i poświęcenia życia w imię wiecznej przyjaźni. Są odważni, bezkompromisowi, pełni werwy i chęci działania. Autor wykreował każdego na innego bohatera, każdy jest inny, każdego cechuje inna zdolność, by ich cechy się komponowały i mogły się zjednoczyć w krytycznym momencie ich wspólnej przygody. Także i bohater negatywny jest wyjątkową postacią. Choć jest przesiąknięty złem, zawsze mówi prawdę.   Co mnie w książkach Zafona zachwyca to, ten barwny język. Słowa są soczyste, by jak najlepiej oddać daną sytuację. Dialogi są perfekcyjne, bogate w słownictwo i w treść. 

„Pałac północy” co tu dużo się rozpisywać, to jest majstersztyk. Powieść w najlepszym wydaniu. I kto jeszcze nie czytał,  dużo stracił. Naprawdę warto sięgnąć po tę pozycję, jak i inne przed „Grą Anioła”. Przede mną „Światła września”, więc spodziewajcie się niedługo kolejnych zachwytów nad twórczością mistrza

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - Willa871
Willa871
Przeczytane:2014-03-09, Ocena: 6, Przeczytałam, 26 2014,
Moja kolejna książka tego autora i jak zwykle się nie zawiodłam. Tylko Zafon potrafi tak pisać, że przeniosłam się w te czasy o jakich piszę. Czułam się tak jakbym byłam obok tych wydarzeń i przeżywała wszystko razem z bohaterami. Wspaniała książka o sile przyjaźni. Książka magiczna nie umiem ująć jej słowami. Serdecznie polecam.
Link do opinii
Avatar użytkownika - karla1214
karla1214
Przeczytane:2013-12-22, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2013, Posiadam,
Carlos Ruiz Zafon coraz bardziej podbija moje serce. Druga książka w jego karierze, i druga którą ja przeczytałam jest zdecydowanie lepsza od poprzedniczki, która jednak nadal jest świetna. Zafon to pisarz, który niewątpliwie ma wyjątkowy dar. Niektórzy pisarze tworzą dzieła, które szybko i przyjemnie się czyta, jednak nic pozatym. Carlos natomiast sprawia, że wszystko możemy dostrzec własnymi oczami. Wyjątkowo łatwo wyobrażałam sobie każdą opisywaną przez narratora sytuację ... chociaż nie ! Ja sobie tego nie wyobrażałam, to po prostu pojawiało się w mojej głowie. Tak więc moi drodzy nie mogę w żaden sposób opisać tej książki, ponieważ mogłabym tylko popsuć komuś wrażenie o niej. Opisywanie zostawiam panu Zafonowi i składam głęboki ukłon za kolejną genialną historię !
Link do opinii
Avatar użytkownika - azetka79
azetka79
Przeczytane:2013-08-27, Ocena: 5, Przeczytałam,
siła przyjaźni, siłą przywiązania, dziecięce wyzwania stają się wyzwaniami w życiu "prawiedorosłym" szesnastolatków, potęga przyjaźni potrafi czynić cuda i odeprze największe czające sie w kącie życia zło... bez względu na wszystko, dobro zwycięży!!!
Link do opinii
Avatar użytkownika - kofi
kofi
Przeczytane:2011-07-10, Ocena: 6, Przeczytałam,
Bardzo mocno polecam! Świetna lektura. Przeczytałam jednym tchem i żałowałam, że tak szybko się skończyła.
Link do opinii
Avatar użytkownika - JolaJola
JolaJola
Przeczytane:2024-06-20, Ocena: 5, Przeczytałam,

Kalkuta. Historia bliźniąt, które dla bezpieczeństwa musiały być rozdzielone.

Grupa dzieci z sierocińca zakłada stowarzyszenie. Gdy kończą szesnaście lat, muszą opuścić dom dziecka i się usamodzielnić. Przed pożegnaniem poznają dziewczynę, która opowiada im smutną historię swojej rodziny. Postanawiają jej pomóc w znalezieniu domu zaprojektowanego przez jej ojca.

Ostatnia przygoda okazuje się niebezpieczną walką z widmem. Komuś zależy na śmierci dzieci.

Tajemnica, przyjaźń, poświęcenie.

Historia trzymająca w napięciu dla młodszych i starszych czytelników.

Link do opinii

Lubię pióro autora, ten klimat który tworzy. I tą książkę czytało się przyjemnie. Jednak mnie bardziej podobało się wprowadzenie. Później akcja przyspiesza, ale mnie ona sama już tak nie zachwyciła. Ogólnie książka dobra. Szybko się czyta. 

Link do opinii

Dawno nie miałam w  ręku żadnej  książki autorstwa Zafona. A to spotkanie było bardzo udane. Rzecz dzieje się na początku XX wieku w  Kalkucie. Już sam początek  powoduje, że w cierpliwie czekałam na wyjaśnienie  o co tu chodzi. A chodzi o to, że z niejasnych przyczyn  ktoś dybie na  życie młodego chłopaka z sierocińca. W niewesołych okolicznościach dowiaduje się,  że jednak ma rodzinę ale grozi jej olbrzymie niebezpieczeństwo.  Na szczęście  ma oddanych przyjaciół,  którzy  zrobią wszystko by mu pomóc. Problem w tym, że to z czym muszą się  zmierzyć przechodzi wszelkie wyobrażenie. Młodzi ludzie  szybko się  przekonują, że nie wszystko jest ta,ie jak im się  wydaje.

 

Książka jest niesamowita. Połknęłam ją niemal na raz. Jest mroczna, okrutna. Mimo że zakończenie było przewidywalne to mną wstrząsnęło. I przyszła refleksja, że największą krzywdę robimy sobie nawzajem zawiścią, pogardą i upokorzeniami. Nie myślimy o tym, że chęć zemsty może stworzyć potwora zdolnego do najokrutniejszych czynów. Smutne ale prawdziwe. Gdy poznałam prawdziwą historię poczułam ciarki na plecach i zrobiło mi się  zimno. Bo Zafon jak zwykle słowem maluje obrazy. Każdą przedstawioną scenę miałam przed oczami. Wspaniałe  i przerażające  jednocześnie. Polecam  z całego  serca.

 

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - bachacz
bachacz
Przeczytane:2018-02-01, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2018,

W ramach poznawania dorobku pisarskiego Zafona sięgnęłam po tę książkę , choć odbyło się to z niejakimi oporami. Klasyfikacja jej jako literatury dziecięcej nijak się ma do stanu faktycznego. Może daleko jej do "Cienia wiatru" czy innych bestsellerów przeznaczonych dla czytelnika dorosłego jednak oznaczenie "dla dzieci" jest w tym przypadku sporym nadużyciem. Sporo fikcji, mrożących krew w żyłach scen rodem z horroru, nie pozbawionych opisów przemocy czy też dających pole do popisu naszej wyobraźni nijak się ma do literatury dziecięcej. Jednak pomijając klasyfikację sięgnęłam i odrobinę poczułam zawód. Autor prowadzi nas we właściwy sobie dosyć mroczny sposób tym razem miejscem akcji obierając Kalkutę na przestrzeni szesnastu lat. Szczególny sposób sięgania po lata wcześniejsze które stanowią źródło wydarzeń mających miejsce w opisywanej teraźniejszości to chyba znak rozpoznawczy w twórczości Zafona. Byłam gotowa przyjąć wszystkie opisywane fakty, choć tym razem budziły one moje wątpliwości. Może wraz z poznawaniem dzieł autora stałam się odporna na jego sposób pisania, a może za wiele tych wszystkich udziwnień dla mnie tu było. Kiedy zawiła intryga nam się rozplątuje okazuje się, że znowu własna wyobraźnia  spłatała mi figla. To też specyfika twórczości Zafona. Literacki dorobek pisarza skierowany do czytelnika dorosłego jest dla mnie mistrzostwem do którego niestety nie dorasta w moim odczuciu "Pałac północy", jednak sięgnęłam po tę lekturę z ciekawości i chęci poznania i dla innych ciekawych polecam celem konfrontacji z wyobrażeniami. 

Link do opinii
Avatar użytkownika - Justyna641
Justyna641
Przeczytane:2019-10-18, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2019, Mam,
Inne książki autora
Książę Mgły
Carlos Ruiz Zafon0
Okładka ksiązki - Książę Mgły

Rodzina Carverów (trójka dzieci, Max, Alicja, Irina, i ich rodzice) przeprowadza się w roku 1943 do małej osady rybackiej na wybrzeżu Atlantyku. Zamieszkuje...

Labirynt duchów
Carlos Ruiz Zafon0
Okładka ksiązki - Labirynt duchów

Nowa powieść autora światowego bestsellera "Cień wiatru", długo wyczekiwana przez ponad 35 milionów fanów. Barcelona, lata pięćdziesiąte ubiegłego...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy