Otchłań. Nevermore. Tom 3

Ocena: 4.8 (5 głosów)
Inne wydania:

Dla Isobel cienka linia pomiędzy życiem a śmiercią zatarła się już dawno. Po spotkaniu z Varenem, które omal nie zakończyło się jej śmiercią, dziewczyna boi się wracać do niebezpiecznego świata snu. Ale koszmary powracają i zaczynają się wplatać w rzeczywistość, nie pozostawiając jej wyboru. Ciemność Varena znowu zagraża nie tylko jej, ale całemu światu, który może pochłonąć.

Isobel obawia się o swoje codzienne życie, o swoje zdrowe zmysły i o Varena - szczególnie po nowej stracie, jaka go dotknęła. Co gorsza, upiorna Lilith pragnie zatrzymać chłopaka dla siebie i zrobi wszystko, by się jej nie wymknął - naprawdę wszystko.

Czy Isobel ma szansę na szczęśliwe zakończenie? Światy się stapiają, a losy się krzyżują w zapierającym dech w piersiach finale trylogii ,,Nevermore".

Informacje dodatkowe o Otchłań. Nevermore. Tom 3:

Wydawnictwo: Jaguar
Data wydania: 2023-11-08
Kategoria: Inne
ISBN: 9788382663099
Liczba stron: 384
Tytuł oryginału: Oblivion: A Nevermore Book

Tagi: Dzieci od ok. 13 lat

więcej

Kup książkę Otchłań. Nevermore. Tom 3

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Otchłań. Nevermore. Tom 3 - opinie o książce

Co dziś czytacie? 

Kolejna książka skończona, kolejna historia już za mną, kolejny tom odłożony i kolejna seria zakończona. Czy będę tęsknić? Jeszcze sama nie wiem, ponieważ była to tak bardzo wymagająca lektura, że chyba jeszcze ją muszę przetrawić, może pomoże mi w tym napisanie tej recenzji. A o czym mowa? O “Nevermore. Otchłań” Kelly Creagh, o książce, która kończy serię Nevermore. Wznowienie, które już było wydane nakładem wydawnictwa Jaguar, lecz tym razem dostaliśmy przepięknie błyszczące okładki, które bardziej pasują do obecnych czasów. Jednak czy treść do nich nadal pasuje? Ciężko mi to określić, ponieważ jestem fanką twórczości Edgara Allana Poe, lubię motyw “high school” w książkach, oraz mroczny, duszny klimat książki również jest bliski mojemu sercu, a spotkałam się ze stwierdzeniem, że to książka dla młodych, że to oni prędzej się odnajdą w tym klimacie. Podsumowując całą serię, przyznaję, że ten tom podobał mi się najbardziej, jego mroczny i kręcony klimat najbardziej mi przypadł do gustu, jeśli jesteście ciekawi, co myślę o poprzednich tomach, to zapraszam na profil, tam znajdziecie wszystkie recenzje.


Isobel w końcu go spotkała, w końcu była w jego pobliżu, jednak omal nie przypłaciła za to spotkanie swoim życiem. Śmierć, życie, jawa, sen, granice się zacierają, a ona sama już nie wie, gdzie jest jej miejsce. Czy powinna odpuścić? Czy powinna walczyć o ukochanego, nawet jeśli ceną za jego ocalenie będzie jej życie? Czy jej sprzymierzeniec okaże się wrogiem, a jej wróg jej sprzymierzeńcem? Upiorna Lilith trzyma swoje szpony na ukochanym Isobel, nie chce oddać go bez walki, jednak ta walka może okazać się końcem świata, któryIsobel dobrze zna i w który czuje się bezpiecznie. W końcu wszystkie pytania otrzymają odpowiedź, jednak czy Isobel w końcu będzie mogła odetchnąć?


Książka luźna, pełna humoru, czy mroczna, pełna zagadek? 

Poprzedni tom uważałam za psychodeliczną odsłonę pióra autorki, jednak to ten tom trzymał mnie w największym napięciu. Przez całą książkę goniliśmy z akcją, która tylko na samym początku toczyła się dość leniwie, jak w końcu ruszyła, to z każdą przerzucaną stroną nabierała tempa, by na samym końcu książki w końcu zwolnić i pozwolić czytelnikowi na oddech. Ogólnie nie lubię takiej pędzącej akcji, jednak tutaj bardzo mi się spodobała, ponieważ cały czas miałam poczucie uciekającego czasu. Mnie ten czas nie gonił, jednak Isobel przez całą książkę się ścigała z nim, ponieważ granica między światami się zacierała. Gdyby ta granica całkiem znikła, wszystkie koszmary, na czele z Lilith opanowałyby świat, który zna Isobel. 

Nie lubię przerysowanych bohaterów, słodkich panienek, które czekają na ratunek, otaczających się fałszywymi przyjaciółmi, oraz wpasowujących się w szablon “popularnych cheerleaderek”. Dlatego na początku nie przepadałam za główną bohaterką, po raz kolejny to postać z dalszego planu mnie bardziej przywiązała do historii niż postać, w której historię się wczytywałam. Jednak muszę przyznać, że przemiana, którą przeszła Isobel podobała mi się i mogę jej wybaczyć wiele.

Przyznaję, że myślałam, że to kolejna historia o szkolnej miłości, jedynie poprzetykana psychodelicznymi wstawkami prosto z twórczości Poego. Nie spodziewałam się, że znajdę w niej walkę z własnym umysłem, trudną miłość i takie mocne uczucie, prawdziwe, na życie i śmierć. Nadal jest to historia dla młodzieży, jednak mnie kupiła swoim klimatem. Jednak jedno “ale” mam, jak wspominałam, historia pędziła, niekiedy tak bardzo, że czułam się zagubiona i musiałam się cofać zdanie, dwa, niekiedy czytałam cały rozdział od początku, ponieważ dosłownie się gubiłam. 

Jednak ostatecznie chcę wam tę książkę polecić, jak i całą serię, ponieważ wierzę, że znajdzie ona swoich fanów, może nie jest ona dla wszystkich czytelników, prędzej dla fanów mrocznych i dusznych klimatów. Dziękuję bardzo za książkę w ramach współpracy barterowej Wydawnictwu Jaguar.

Link do opinii

Dla Isobel wcale nie nadchodzi czas spokoju. Dziewczyna po ostatnich doświadczeniach, po spotkaniu, które prawie zakończyło się jej śmiercią, czuje strach. Nie chce wracać do świata snu, jednak czy będzie miała jakiś wybór. Oba światy coraz bardziej się zacierają, a ona ma coraz większy problem, aby odróżnić co dzieje się naprawdę. Na dodatek ciemność Varena po raz kolejny staje się zagrożeniem i to nie tylko dla niej, ale dla całego świata realnego. Jakby tego było mało, Lilith ma własne plany i nie cofnie się przed niczym, aby zatrzymać Varena przy sobie. Czy Isobel poradzi sobie z tym wszystkim? Czy świat zostanie uratowany? Czy w końcu będzie miała szansę na odetchnięcie?

Wiem, że tym razem zarys historii jest dość krótki, ale niestety nic więcej nie mogę wam zdradzić. W tym tomie akcja jest zdecydowanie szybsza niż w poprzednim, co mnie się podobało. W książce dość sporo się dzieje, wszystkie wątki ładnie się zamykają, wielokrotnie mnie zaskakując. Książka mi i to nawet bardzo. Podczas czytania towarzyszyły mi różne emocje, historia momentami była bardzo mroczna, wywołująca nutkę strachu.

Jeśli chodzi o bohaterów pozostali dobrze wykreowani, ciekawi. Co do Isobel nadal mam trochę mieszane uczucia. Z jednej strony jest odważna, momentami odważniejsza niż ja bym była. Jednak z drugiej „wolno” myśli i działa, co ma swoje konsekwencje (chociaż muszę zaznaczyć, że na pewno szybciej niż w poprzednich tomach). Mimo wszystko ja ją nadal darzę sympatią, a podczas czytania książki, dość mocno jej kibicowałam.

„Nevermore. Otchłań” to książka, która jest zakończeniem serii, mnie się podobała i uważa, że jest warta przeczytania. Ze swojej strony polecam.

Recenzja pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA

Link do opinii
Avatar użytkownika - Sheti
Sheti
Przeczytane:2016-07-04,
,,Powiedzieli mi, że umarłam. Powiedzieli, że byłam martwa, a ja chciałabym im odpowiedzieć, że nadal jestem, a przynajmniej tak się czuję." ,,Nevermore. Otchłań" to długo wyczekiwany przeze mnie finał trylogii napisanej przez Kelly Creagh. Dwa pierwsze tomy wypadły naprawdę znakomicie i ogromnie cieszyłam się, że ktoś postanowił się zainspirować twórczością Edgara Allana Poe. Creagh miała naprawdę piękną wizję i chciała opowiedzieć eteryczną historię dwójki młodych ludzi, którzy należą do różnych środowisk, a oboje zatracają się stopniowo w świecie snu. Mając w głowie poprzednie wydarzenia - choć nie ukrywam, że bardzo szczegółowo ich nie pamięta, bo minęło sporo czasu, od kiedy je czytałam - z ogromną fascynacją i wielką nadzieją sięgnęłam po trzeci tom. Isobel Lanley, różowa chearleaderka o blond włosach, nie jest już taka, jaką poznaliśmy ją w pierwszej części. Dzięki Varenowi Nethersowi zaszła w niej ogromna zmiana. Problem polega na tym, że Varen zniknął. Przepadł. Nie ma go. Utknął w mrocznej, nieprzyjemnej krainie, gdzie Lilith nie wahała się ani chwili, aby go sobie przywłaszczyć. Upiór pragnie zatrzymać przy sobie chłopaka na zawsze i jest w stanie zrobić wszystko, aby ten cel się spełnił. Dosłownie wszystko. Granica dwóch światów zaczyna się zacierać - zwłaszcza dla Isobel, która odchodzi od zmysłów. Czy dziewczyna będzie w stanie uratować swojego ukochanego, który obrócił jej życie do góry nogami? Ta książka w bardzo dosadny sposób uświadomiła mi jedną rzecz - starzeję się. No, może ,,starzeję" nie jest do końca odpowiednim słowem, ale ,,dojrzewam" już tak. Dojrzewa też mój gust czytelniczy. Tak ogromna przerwa, jaka miała miejsce pomiędzy pojawieniem się dwóch pierwszych tomów a finałem, zapewne również odegrała dosyć znaczącą rolę w sposobie odebrania przeze mnie tej powieści. Nie zrozumcie mnie źle - to nie tak, że mi się zupełnie nie podobało. Nie chodzi też o to, że książka sama w sobie jest tragiczna... Tylko po prostu nie byłam w stanie już tak dobrze odebrać tej historii, nie mogłam się w nią wczuć. Co ciekawe, byłam na nią całkowicie obojętna i chyba to najbardziej mnie zdziwiło, bo pierwszą i drugą cześć czytałam z ogromnym zaangażowaniem i niepewnością, co wydarzy się dalej Niestety, do tej pory nie miałam zbyt wielu okazji do zapoznania się z innymi opiniami na temat tej książki, ale jestem bardzo ciekawa, czy inni czytelnicy odebrali ją podobnie. Mogłabym się nazwać fanką twórczości Kelly Creagh jeszcze przed lekturą ,,Otchłani", a po lekturze? Nie jestem pewna... Książka jest naprawdę dobrze napisana, historia nadal posiada ten swój wyjątkowy klimat, a zmiana Isobel jest widoczna na pierwszy rzut oka - choć ta dziewczyna nigdy jakoś wyjątkowo nie przypadła mi do gustu. Pomysłowość to cecha, której autorce nie można odrzucić, bowiem stworzyła opowieść bardzo oryginalną i jedyną w swoim rodzaju - nie tylko dzięki inspiracji twórczością Poego, ale ogólnie doskonale poradziła sobie z przelaniem swojej wizji na papier. Przedstawiona historia jest logiczna, sensowna i na swój sposób ciekawa. Mnie po prostu zabrakło emocji i napięcia, które towarzyszyły mi podczas czytania dwóch poprzednich tomów. Moja obojętność była straszna. Poczułam się też nieco zawiedziona przekładem wiersza ,,Annabel Lee" - wiem, że być może to sprawa prozaiczna, ale znam ten utwór na pamięć w dwóch językach i ten przekład całkowicie nie oddaje piękna tego dzieła. ,,Nevermore. Otchłań" to w miarę satysfakcjonujące zakończenie serii - jeżeli spojrzymy na to pod kątem fabularnym - ale niestety czuję lekkie rozczarowanie, chociaż bardziej wynika chyba ono ze mnie samej, a nie z książki. To całkowicie normalne, że gusta czytelnicze się rozwijają, zmieniają w ten czy inny sposób, ale naprawdę żałuję, że jedna z moich ulubionych serii trochę straciła w moich oczach - i to jak już mówiłam, nie z winy autorki. To dosyć ciekawa prawa, bo spotyka mnie to po raz pierwszy... Chyba muszę powrócić do dawnych serii i zobaczyć, czy w ich przypadku będzie podobnie. Jednak nie wiem, czy na pewno tego chcę. Mimo wszystko zawsze będę mieć w sobie pewien sentyment do tej trylogii i cieszę się, że udało mi się ją przeczytać do końca. www.bookeaterreality.blogspot.com
Link do opinii
Avatar użytkownika - martbro
martbro
Przeczytane:2024-02-01, Ocena: 5, Przeczytałem, Mam,
Avatar użytkownika - karolina128
karolina128
Przeczytane:2018-12-31, Ocena: 5, Przeczytałam,
Inne książki autora
Nevermore. Cienie
Kelly Creagh0
Okładka ksiązki - Nevermore. Cienie

Drugi tom książki "Nevermore: Kruk", gotyckiego romansu opartego na twórczości Edgara Allana Poego. Varen zniknął. Schwytany w pułapkę koszmarnej rzeczywistości...

Nevermore. Otchłań
Kelly Creagh0
Okładka ksiązki - Nevermore. Otchłań

Dla Isobel Lanley cienka linia pomiędzy życiem a śmiercią zatarła się już dawno. Po spotkaniu z Varenem, które omal nie zakończyło się jej śmiercią...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Zły Samarytanin
Jarosław Dobrowolski ;
Zły Samarytanin
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy