Koszmar budzi Debs. Zostawia dzieci w swoich łóżkach i schodzi na dół. W jej kuchni jest mężczyzna trzymający nóż. Ale to nie intruz. To jej mąż, Marc, ojciec jej dzieci. Mężczyzna, którego już nie rozpoznaje.
Kiedyś ich różnice były tym, co ich łączyło. On, były oficer z dobrej rodziny. Ona, instruktorka fitness, która wychowała się w mieszkaniu nad pubem. Ale teraz te różnice są przyczyną rozlewu krwi. Marc krzyczy przez sen. A Debs prawie nie wie, kim się stała, ani dlaczego pozwala mu się krzywdzić.
Żadne z nich nie jest całkowicie niewinne. Marc jest wyższy, silniejszy i bardziej okrutny, nawiedzany przez wojnę, której nie może zapomnieć, jednak nie ma pojęcia, do czego zdolna jest Debs, gdy stawką jest życie jej dzieci...
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2023-06-14
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 416
Tytuł oryginału: Nasty Little Cuts
Koszmar budzi Debs. Schodzi na dół zaparzyć sobie filiżankę herbaty. Tam z kuchni wyłania się mężczyzna z nożem, który okazuje się mężem Debs. Ona i Marc wydają się idealnym małżeństwem chociaż pochodzą z dwóch różnych światów. Debs pracuje jako trenerka personalna w siłowni, Marc jest byłym oficerem wojskowym. Z pozoru wydaje się czarującym mężczyzną. Niestety wkrótce okazuje się, że Marc posiada mroczną osobowość, a na dodatek szarpie się z demonami przeszłości. Co zrobi Debs, by ochronić swoje dzieci?
Czy dojdzie do tragedii?
"Ostre małe cięcia" to ciężki thriller psychologiczny. Trzeba wgryźć się w niego, żeby teraźniejszość nie pomieszała nam się z przeszłością. Autorka powoli nakreśla nam sylwetki bohaterów. Mamy okazję dowiedzieć się, co stało się w przeszłości, że stali się takimi osobami. Dzieciństwo Debs i Marca było tak mroczne i traumatyczne, że w życiu dorosłym zmagali się z zaburzeniami psychicznymi. To, co ich spotkało w dzieciństwie zniszczyło ich osobowości i charaktery. Traumy z przeszłości wpłynęły na nich tak bardzo, że nie funkcjonowali normalnie. Marc tracił panowanie nad sobą i stał się bardzo agresywny, Debs tkwi w tym małżeństwie pomimo tego, że boi się, aby toksyczna atmosfera nie wpłynęła na dzieci. To historia, która dostarcza mnóstwo negatywnych emocji. Śledziłam losy bohaterów, aby dowiedzieć się jak zakończy się ich dramat. Niestety nie odczuwałam napięcia ani strachu i muszę przyznać, że jestem rozczarowana finałem tej historii. Książkę czyta się szybko. Autorka ma ciekawy styl i przyjemne pióro. Jednak nie spodziewajcie się efektu wow i nieoczekiwanych zwrotów akcji.
Przekonajcie się sami!
BRUNETTE BOOKS
"Ostre małe cięcia" to druga książka Tiny Baker, którą miałam okazję przeczytać. "Zła mamusia" może mnie nie zachwyciła, ale była książką z gatunku tych dobrych, lecz nie najlepszych. Niestety, nowość od autorki totalnie mnie zawiodła.
Poznajemy życie małżeństwa Debs i Marca od momentu, kiedy kobieta budzi się z nocnego koszmaru. W kuchni zauważa męża z nożem w dłoni i od tej chwili czytelnik poznaje wiele przykrych sytuacji z życia bohaterów oraz na czym opierało się ich małżeństwo. Co doprowadziło do sytuacji, jaka zaistniała w kuchni ich domu?
Pozytywnym aspektem powieści byłyby bardzo krótkie rozdziały, dzięki którym przez "Ostre małe cięcia" powinno się płynąć. Niestety tak się nie stało. Ugrzęzłam w bagnie chaosu, który sprawiał, że czułam niechęć do dalszego czytania. To nie tak, że najnowszy thriller Baker nie ma potencjału. Mam wrażenie, że autorka chciała zrobić coś innego, czego (może) jeszcze nie było. Przeskakiwanie w czasie co trzy strony, z różnymi sytuacjami z życia bohaterów sprawiło, że odniosłam wrażenie spłycenia problemów Debs i Marca. Mieli trudności w młodości, Marcowi doszedł zespół stresu pourazowego po odbyciu służby na wojnie, więc oboje posiadali blizny z przeszłości.
W przypadku tej historii uważam, że dłuższe rozdziały pozwoliłyby zbliżyć się do bohaterów. Historia Debs i Marca miała potencjał na naprawdę dobry thriller psychologiczny, a wyszło tak sobie. Nie potrafiłam im współczuć, nie wywarli na mnie większego wrażenia. W trakcie czytania na siłę doszukiwałam się pozytywów. Dawałam szansę z myślą, że może w połowie będzie lepiej. Później, że może na koniec zostanie zrzucona bomba i powiem "warto było tyle czekać". Nic takiego się nie wydarzyło.
Oczywiście zachęcam Was do wyrobienia sobie własnej opinii. Możliwe, że znajdzie się wielu entuzjastów "Ostrych małych cięć", natomiast między nami chemii nie było. A szkoda, naprawdę!
Małżeństwo dla wielu osób oznacza spokój i bezpieczeństwo, ale niestety w niektórych przypadkach, tak nie jest, czasami od początku wiemy o tym, że z naszym partnerem jest coś nie tak, a czasami dopiero po czasie okazuje się, że nie wszystko jest tak, jak być powinno i wtedy sami nie wiemy, co mamy z tym zrobić.
Kiedy koszmar senny budzi Debs, ona jeszcze nie wie tego, że na dole czekają ją jeszcze gorsze sceny niż te z jej snu. Czeka tam na nią Marc, jej mąż, który zachowuje się dość dziwnie, nie chce wypuścić noża z rąk i jest nastawiony agresywnie do niej, a kobieta wie, że musi zrobić wszystko, żeby nie poszedł na górę, gdzie śpią ich dzieci.
Akcja książki toczy się mniej więcej w ciągu czterech godzin w domu Marca i Debs, chociaż ciągle przeskakujemy w czasie i wracamy do przeszłości dwójki bohaterów. Poznajemy tym samym ich dzieciństwo, historie poznania tej dwójki, to, jakie mieli relacje z rodziną i co sprawiło, że zostali parą, to wszystko krok po kroku rysuje nam ich portrety psychologiczne. Poznając bohaterów, powoli uświadamiamy sobie, dlaczego teraz są takimi osobami i jak bardzo wpłynęły na nich złe zachowania swoich rodziców, to pokazuje, że wychowanie dzieci to ogromna odpowiedzialność za ich przyszłość.
Książka napisana jest w podobnym stylu, jak poprzednia tej autorki, więc mniej więcej wiedziałam, czego mogę się po niej spodziewać, chociaż uważam, że ta jednak jest bardziej przewidywalna. Ciężko czytać o tym, jak przez kilka godzin dwoje ludzi walczy ze sobą wzajemnie, a jednocześnie w głowie toczy walkę ze swoją przeszłością, przeskoki w czasie nie ułatwiają nam ułożenia sobie tego wszystkiego w głowie i zrozumienia, dlaczego bohaterowie doszli do takiego momentu.
Lubicie thrillery psychologiczne?
Ostre małe cięcia to książka którą przeczytałam nim się obejrzałam. Wszystko przez , czy może raczej dzięki pióru Tiny Baker , które oczarowało mnie od pierwszego słowa.
Debbie od zawsze pragnęła założyć rodzinę. Marzyła o przystojnym mężu , uroczych dzieciach , których będą jej zazdrościć znajomi i pięknym domu z ogrodem nie do końca wierząc, że w ogóle może to kiedyś osiągnąć.
Wraz z siostrą wychowywała się bowiem w ciasnych mieszkaniach nad pubami pod opieką matki zmagającej się z uzależnieniem od alkoholu i papierosów. Teraz prowadzi zajęcia fitness . I to właśnie tam poznaje Marca, który nieoczekiwanie dla niej samej zwraca na nią uwagę i zaczyna jak sam to później ujął zalecać się do kobiety.
Dla osoby takiej jak Debs uwaga i adorowanie ze strony atrakcyjnego byłego żołnierza są czymś zupełnie nieoczekiwanym a ona sama ma wrażenie, że spotkała na swojej drodze księcia z bajki.
I początkowo tak było.. z czasem jednak okazało się ,że Marcus skrywa mroczne tajemnice mogące zniszczyć jego najbliższych.
Nie podzielił się nimi z ukochaną.
Czy para uratuje swój związek dla dobra dzieci?
A może któreś z małżonków zrobi coś po czym nic już nigdy nie będzie takie samo?
Akcja książki toczy się dwutorowo. W chwili obecnej czyli w Wigilię nad ranem oraz we wspomnieniach dwójki głównych bohaterów, tych sprzed kilku tygodni i tych sprzed lat.
Tina Baker w mistrzowski , bardzo misterny sposób ukazała złożoność ludzkich charakterów i relacji oraz wpływ traum doświadczonych w przeszłości na teraźniejszość.
To wyjątkowo mocny kawałek literatury, który niejednokrotnie zaskoczy ,zaintryguje i zszokuje.
Serdecznie polecam ?
Maria to dobry człowiek i dobra sprzątaczka. Sprząta dla Elsie, uroczej staruszki, która traci pamięć i ma okropnego męża. Sprząta dla Briana, sympatycznego...
Chciała mieć dziecko... więc je sobie wzięła. Bogata i piękna Sara ma wszystko, czego kobieta mogłaby pragnąć. Poza własną córką. Więc kiedy widzi Kim...
Przeczytane:2023-01-05, Ocena: 6, Przeczytałam,
To jedna z książek, która jest jak najbardziej nieoczywista. Z początku nie potrafiłam przypasować wieku do postaci, gdyż podpowiedzi sugerowały coś innego, niż było w rzeczywistości. Dopiero później, między opowieścią tego co było i jest, doszło do mnie kto kim do kogo jest. Wszystko przez rozdziały, które potrafią mieć kilka stron lub nawet jedną niepełną lekko mniejszego druku. Od początku książki towarzyszył mi wielki niepokój. Cokolwiek zostało opisane, to było w mrocznych barwach. Niekiedy nie wiedziałam czy to jest jej sen, czy rzeczywistość. Nie wiedziałam dlaczego została raniona przez kogoś, kto był z naszą postacią w miłej i przyjemnej chwili. Zastanawiałam się czy to ona ma schizofrenię i widzi co jakiś czas inaczej, czy winien jest jej mąż. Autorka przedstawiła go na podstawie różnych sytuacji, które opowiada nam jego małżonka. Z tego też względu ciężko było określić kto tutaj zawinił. Ukazała go jako domowego tyrana, kontrolera i oprawcę. Marc mierzy się z demonami przeszłości, więc bywa, że nawet przy swoich dzieciach potrafi robić rzeczy, jakich wymagało dla niego wtedy wielkie zagrożenie. Znęca się nad małżonką, a ona wciąż szuka mężczyzny, w którym kiedyś się zakochała. Kiedy idą na ważne przyjęcia, woli, żeby to Marc przejmował kontrolę nad rozmową, gdyż nigdy nie wie w jakim potoczy się kierunku. On sam często zmienia obraz tej samej sytuacji, by wyjść na władczego pana, którego się słucha. Wystarczy tylko, że ona będzie robiła wszystko, czego tylko on zapragnie. Nauczyła się, że lepiej nie drażnić go, gdyż wtedy wychodzi z niego demon, jakiego nikt inny nie zna. W tle majaczą postacie ich małych dzieci, więc naprawdę obawiamy się tego, co dalej może się wydarzyć. Autorka bardzo mocno podkreśliła tutaj emocje strachu i znęcania psychicznego wraz z cielesnym. Jeśli czytający nie zna osób, które mogą ranić innych w jakikolwiek sposób, to może nie odebrać tej książki tak jak trzeba, jak było w zamyśle pisarki. Ja doceniam jej inteligentne pióro, prawdziwe zagrania i życie na pozorach, dlatego ją polecam.