Ostatnia Spowiedź. Tom 2

Ocena: 5.08 (13 głosów)
Kontynuacja bestsellerowej powieści Niny Reichter. Pełna napięcia, romantyczna opowieść o miłości w szponach show-biznesu. Poznaj tom II cyklu Ostatnia spowiedź.

Świat Ally Hanningan wali się w posadach, gdy miłość jej życia – rockman Bradin Rothfeld zostaje postrzelony i pada na scenę. Ally jest uczestniczką tamtych zdarzeń. Bezsilność i wspomnienia tamtych chwil na zawsze pozostaną jej najgorszym koszmarem. Bradin jest w ciężkim stanie. Co więcej, może pożegnać się ze światem sądząc, że dwie najbliższe mu osoby zrobiły mu świństwo. Tylko czy Ally i Tom rzeczywiście są niewinni? Rozpoczyna się walka o życie rannego Bradina, a jego bliscy, odliczając feralne godziny, będą musieli zmierzyć się z grzechami, które być może nigdy nie zostaną odpuszczone. Tom poprzysięga sobie, że już nie zbliży się do Ally. Tylko czy facet, który dotychczas żył bez zasad dotrzyma obietnicy?

Miłość, zazdrość, show-biznes. Ostatnia spowiedź Poczuj, jak kocha ten, którego kochają tysiące…

Informacje dodatkowe o Ostatnia Spowiedź. Tom 2:

Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2013-08-26
Kategoria: Romans
ISBN: b.d.
Liczba stron: 370

więcej

Kup książkę Ostatnia Spowiedź. Tom 2

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Ostatnia Spowiedź. Tom 2 - opinie o książce

Avatar użytkownika - Sil
Sil
Przeczytane:2013-11-04, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2013, Posiadam,

Wewnętrzne rozdarcie „Ostatnia spowiedź. Tom II” Nina Reichter wyd. Novae Res rok: 2013 str. 354 Ocena: 4/6 Długa czekałam na możliwość sięgnięcia po drugi tom Ostatniej spowiedzi i choć leżał on spokojnie na mojej półce, nie od razu mogłam się z nim zapoznać. Na szczęście, jeszcze nim z drzew opadły wszystkie jesienne liście zakończyłam lekturę i... no właśnie. Czy zachwyciłam się, jak przy okazji pierwszego tomu? O tym przekonacie się jedynie zapoznając się z poniższym tekstem. Pierwszy tom serii zatytułowanej Ostatnia spowiedź zakończył się dość tragicznie i, jeśli mam być zupełnie szczera, to chyba właśnie to zakończenie sprawiło, że książka tak zapadła mi w pamięci. W końcu, bądźmy szczerzy, większość autorów wie, że żeby zadowolić czytelnika muszą postępować według określonego schematu (przynajmniej jeśli w grę wchodzi jakikolwiek romans). I tak zawsze mamy jego i mamy ją (dla odmiany czasem ją i ją lub jego i jego). On i Ona się poznają, zakochują, tworzą parę, pojawiają się problemy, które pokonują i następuje happy end (ewentualnie coś staje im na przeszkodzie, pokonują przeciwności, tworzą parę i następuje szczęśliwe zakończenie). W wypadku Ostatniej spowiedzi wszystko potoczyło się zgoła inaczej. Niby jest on i ona. Niby coś między nimi iskrzy i mają się ku sobie. Jednak ich potencjalny związek z góry skazany jest na przegraną. Tak to przynajmniej wygląda na pierwszy rzut oka. Na szczęście nie zawsze to, co nam się wydaje, jest rzeczywistością. Kiedy tę starą prawdę odkrywają główni bohaterowie, odnieść można wrażenie, że ich uczucie jest w stanie przenosić góry. Wtedy jednak ma miejsce prawdziwa tragedia, która przekreśla dosłownie wszystko, ale... No właśnie, na szczęście jest ale i ta "tragedia" nie przekreśla jednak absolutnie wszystkiego. Bohaterowie zmieniają jednak odrobinę sposób patrzenia na świat i na samych siebie. Ta zmiana powoduje, że Bradin i Ally oddalają się od siebie i wszystko na niebie i ziemi wskazuje, że jednak się ze sobą nie zestarzeją. Chyba, że... coś ponownie stanie im na drodze i ich losy po raz wtóry się odmienią. Wiele sobie obiecywałam po tej książce. W mojej wyobraźni, od chwili odłożenia do biblioteczki pierwszego tomu, rodziły się różne scenariusze tego, jak mogą zakończyć się przygody Ally i Bradina. Nie spodziewałam się jednak takiego obrotu wydarzeń. Oczywiście mogłam przewidzieć pewne wątki, inne były logicznym następstwem tego, co autorka zaprezentowała w części pierwszej, nie myślałam jednak, że wszystko aż tak się... rozkręci. Bo problemy między parą zaczynają narastać zamiast maleć. Mnożą się w nieskończoność, w pewnym momencie można wręcz dojść do wniosku, że są one silniejsze niż miłość łącząca tę dwójkę. A sama miłość może być tak różna i skierowana w tak wiele stron i odbierana na tak wielu płaszczyznach, że... czasami można się pogubić. Czasem można wręcz zapomnieć, kogo rzeczywiście się kocha, kogo szanuje, a z kim chce się przyjaźnić. Może nawet osoba, która jest twoim najlepszym przyjacielem, w rzeczywistości jest miłością twojego życia, a ukochany to bratnia dusza, ale do miłości mu jednak daleko? Po lekturze drugiego tomu Ostatniej spowiedzi mam mieszane uczucia. Książka mi się podobała. Dobrze mi się ją czytało. Dialogi były ciekawe i wciągające, a opisy, w zdecydowanej większości, nieprzegadane. Autorka miała również bardzo ciekawy pomysł na powieść, ale... chyba w pewnym momencie przesadziła z pomysłami. Podczas lektury odniosłam wrażenie, że czytam nie do końca fenomenalne połączenie kilku książek, zamiast bardzo dobrej jednej. Szkoda, bo potencjał był i to ogromny. Mimo jednak pewnych niedociągnięć uważam, że książka była dobra. Zachęcam więc do zapoznania się z nią i wyrobienia na jej temat własnej opinii.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Alex9
Alex9
Przeczytane:2013-10-07, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki - 2013, Mam,

Kiedy można powiedzieć, że nasz świat rozpadł się na milion kawałków, jakich nie da się już nigdy poskładać? W sytuacji kiedy osoba, którą się kocha upada postrzelona i z każdą sekundą życie zdaje się z niej uciekać? A może w momencie gdy padają oskarżenia o zdradę, jakiej nie było? Albo jest to chwila ujawnienia czynu, rzucającego mroczny cień na uczucie, wydawające się  do tej pory bez skazy? Co zrobić z bólem odczuwanym nieustannie, bezsilnością odbierającą nadzieją na lepsze jutro i wspomnieniami wciąż powracającymi i rozdrapującymi na nowo głęboko zadane rany? Uciec od tego co jeszcze do niedawna było najważniejsze, ale dokąd, jeżeli przed oczyma ma się obrazy niedawnego szczęścia? Jak przetrwać następną godzinę, dzień, tydzień jeżeli nie ma nikogo i niczego służącego wsparciem?

Obraz Brade`a upadającego na scenę i powiększającej się krwawej plamy na jego ubraniu Ally nie zapomni do końca życia.Nie tak miał się skończyć ten dzień, a kolejne również powinny być zupełnie inne. Jednak zamiast szczęścia u boku ukochanego całkiem inne emocje stały się udziałem dziewczyny i wspólnych przyjaciół. Szpital, czuwanie przy łóżku, czekanie na to,co powiedzą lekarze, i tak bez wytchnienia, aż do chwili gdy kolejny cios uderza w młodą kobietę. Dlaczego padły takie słowa z ust człowieka, którego kocha się tak mocno? Czy jeden nic znaczący gest może zniszczyć prawdziwą miłość? Przecież tamto wydarzenie należy do przeszłości i w ogóle się nie liczy ... lecz czy na pewno tak jest? Ktoś może zapatrywać się inaczej to, co miało miejsce. Toma i Bradina łączą braterskie więzy, do tej pory wydawało się nierozerwalne, ale teraz ... teraz wszystko wygląda inaczej. Ustąpienie miejsca temu drugiemu wydaje się jedynym rozwiązaniem, chociaż czy naprawdę trzeba zrobić krok w tym kierunku? Ally nie ma już nic do stracenia, prawda jest tylko jedna, lecz czasem różnie się ją postrzega. Kilka rzuconych zdań wystarczy by miłość zamienić w cierpienie, czy szczera rozmowa pozwoli powrócić szczęściu? Życie w blasku fleszy nie zawsze jest sielanką, szczególnie gdy ukrywa się coś, co może zagrozić sukcesowi, zachowanie tajemnicy nie jest łatwe, ale innego wyjścia nie ma ... Sekrety mają to do siebie, że nawet te najlepiej strzeżone w końcu wychodzą na jaw, a wtedy rusza lawina wydarzeń, jaką trudno zatrzymać, pozostaje po niej ślad zniszczonych więzi.

Miłość podobno przenosi góry, zaufanie pozwala pokonać każdą przeszkodę, gdy ma się wsparcie bliskich ludzi nie ma takiej trudności, która mogłaby zagrozić odzyskanemu szczęściu. Ale kiedy w grę wchodzi ambicja, zazdrość, niespełnione uczucie czy nie jest naiwnością wierzyć w przyszłość pełną radości? Przed Bradem kolejne trasy koncertowe, Ally poznaje blaski i cienie życia z gwiazdorem, jak potoczą się ich wspólne losy? Do tej pory wychodzili zwycięsko z każdego kryzysu, ich los maluje się w jasnych barwach, co jednak z przeszłością będącą wciąż nie zamkniętym rozdziałem? Może nadchodzi czas na ostatnią spowiedź?

Druga część historii o Ally i Brade`inie rozpoczyna się w tym samym momencie, w jakim zakończył się pierwszy tom. Opowieść o zwykłej dziewczynie i gwieździe rocka toczy się dalej i nie brak w niej kolejnych zwrotów w fabule, chociaż mogłoby się wydawać, że zakończenie i jednocześnie początek mogły wyczerpać pulę zakrętów akcji. Autorka jednak nie poprzestała tylko na wątku zainicjowanym w poprzedniej książce, serwuje czytelnikom, a przede wszystkim bohaterom, kolejne problemy do rozwiązania, które nie zawsze jest zadowalające dla wszystkich zainteresowanych. Uczuciowy trójkąt i to nie jeden nie pozwala być do końca pewnym co jeszcze przed postaciami. Przeszłość okazuje się również ważnym motywem, w niej ścieżki postaci mają swój początek, a teraźniejszość i przyszłość są w dużej mierze jej konsekwencją. Zakończenie drugiego tomu tak inne od poprzedniej części okazuje się dawać do myślenia, że spokój jest tylko pozorem, za jakim kryje się coś przeciwnego.

Link do opinii
Avatar użytkownika - andzia13
andzia13
Przeczytane:2015-05-23, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2015,
Po prostu nie mogłam wyrzymać! Ally jest okropna. Daje Tomowi złudną nadzieję, a przecież wie, że to boli najbardziej... Zaręczyła się z Bradinem, chcą mieć razem dziecko a ona co? Mówi Tomowi, że gdyby nie Bradin to byłaby z nim. Nie no to było przegięcie z jej strony.
Link do opinii
Avatar użytkownika - MissDecrime
MissDecrime
Przeczytane:2014-04-17, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam,
Dobra książka dla kogoś, kto lubi marzyć o przeżyciu prawdziwej, szalonej miłości. Nic, do czego warto wracać. Lektura jednak sprawia przyjemność przez większość czasu.
Link do opinii
Avatar użytkownika - agnik66
agnik66
Przeczytane:2014-01-24, Przeczytałam, 52 książki 2014,
Po przeczytaniu tomu pierwszego wiedziałam, że na pewno przeczytam kolejny. Bardzo dobrze pamiętam fabułę poprzedniej części, ponieważ wryła się ona w moją pamięć. Zakończyła się w tak ciekawym momencie, że nie byłabym sobą, gdybym nie poznała dalszych losów bohaterów. "Zaufanie to cząstka duszy, którą oddajesz komuś w nadziei, że nadal pozostanie Twoja." Podczas koncertu Bradin zostaje postrzelony, a jego życie wisi na włosku. Ponadto przed koncertem usłyszał, że jego ukochana ma romans z jego rodzonym bratem. Wiadomość ta wstrząsnęła nim. Czy chłopak znajdzie siły, by walczyć o życie? Czy usłyszana historia okaże się prawdziwa? Co szykuje los? Ciężko mi wyrazić to, co czuję po przeczytaniu tej książki. Z jednej strony historia wydaje się banalna, zakończenia można się domyśleć, jak to w romansach często bywa, ale ta powieść ma w sobie to coś, co sprawia, że nie można się od niej oderwać, że czyta się ją jednym tchem. Dla mnie kompletnie nie miało znaczenia to, że w książce jest dużo cukierkowości. Co wyróżnia tę książkę? Wątek miłosny pomiędzy zwykłą dziewczyną, a znanym piosenkarzem. Świat show-biznesu jest okrutny i rządzi się własnymi prawami. Kontrakty mają określone zasady, które z pewnością nie sprzyjają zakochanym. Docenić muszę też język autorki, który jest po prostu świetny. Pani Nina świetnie wszystko ubiera w słowa, przepięknie opisuje losy bohaterów. Książka wywołała u mnie mnóstwo emocji. Był to zarówno smutek, żal, jak i radość. Bohaterowie są bardziej dojrzali, myślą przyszłościowo, zaczynają podejmować bardzo trudne decyzje. W ich życiu dużo się dzieje, ciągle natykają się na jakieś przeciwności losu. W tej części bardzo polubiłam Toma i cieszę się, że autorka bardziej skupiła się na jego postaci. Jestem strasznie ciekawa, jak ułoży sobie życie. Bohaterowie są naprawdę świetnie wykreowani. Tom drugi zdecydowanie różni się od pierwszego. Jeżeli miałabym napisać, który podoba mi się bardziej to miałabym duży problem. Mimo, że się różnią to obie są na swój sposób wyjątkowe i jak najbardziej warte przeczytania. Tej książki się nie czyta, ją się pochłania. kingaczyta.blogspot.com
Link do opinii
Avatar użytkownika - agatrzes
agatrzes
Przeczytane:2013-10-22, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2013,
Powieść przypomina nowoczesną wersję bajki o Kopciuszku, jest przewidywalna i schematyczna, ale to nie przeszkadza w przyjemnym spędzeniu czasu w jej towarzystwie. Na mnie największe wrażenie zrobiły emocje, wobec których trudno pozostać obojętnym. Przeżyłam chwile wzruszeń, radości, żalu i rozczarowania. Były momenty, kiedy chciałam potrząsnąć bohaterami i wrzasnąć, że podejmują niewłaściwie decyzje, albo szepnąć im do ucha- nie odpuszczaj, walcz, tylko słabi się poddają. Książka bardzo dobrze sprawdza się jako lektura do poduszki, pozwalając odprężyć się po ciężkim dniu. Odrywa od rzeczywistości, ogrzewa serce i sprawia, że zasypiamy szczęśliwi i rozmarzeni. Trochę mi przykro, że moja przygoda z ,,Ostatnią spowiedzią" dobiegła końca, zazdroszczę tym, którzy przyjemność czytania tej lektury mają jeszcze przed sobą. Znów z niecierpliwością czekam na kolejny tom i liczę, że autorce nie zabraknie pomysłów na skomplikowanie i urozmaicenie życia bohaterów- POLECAM
Link do opinii
Avatar użytkownika - karola137
karola137
Przeczytane:2013-10-13, Ocena: 6, Przeczytałam, Czytam regularnie w 2013 roku, Mam,
,,Jeżeli on nie ma sił, ty musisz stać się jego siłą, bo na tym właśnie polega miłość!" - taki piękny cytat. Chyba mam słabość do tej części. A wyszły dopiero dwa tomy... Ale od początku. Zupełnie nie potrafię sobie przypomnieć, gdzie zasłyszałam o Ninie Richter, pewnie na jakimś blogu/vlogu. Ale z sekundą, gdy skończyłam czytać opis wiedziałam, że muszę mieć tą serię w swojej kolekcji bez dwóch zdań. A gdy dotarła do mnie pierwsza część (dokładnie na Święta) pochłonęłam ją i nie mogłam się od niej uwolnić przez kilka tygodni. Potem nastała cisza przed burzą czekając na kolejny tom. Z pokorą przeczekiwałam kolejne przekładania premiery. I gdy tylko książka trafiła do sprzedaży zamówiłam ją i oczekiwałam dostarczenia. Zaczynając czytanie tej pozycji było trochę nudno i flegmatycznie. Nie potrafiłam się wpasować w język autorki. Na szczęście z każdym kolejnym rozdziałem było ciekawiej (poza fragmentami o Violet i Corrine, które teraz raczej mniej znaczące, pewnie w trzeciej części odegrają większą rolę). I jak to na znakomitą pisarkę przystało, pani Nina zaserwowała nam niesamowity ostatni rozdział, który kompletnie mnie rozkleił, może przez 'działania' Brade'a, może trochę przez Toma, tego nie wiem. Wiem jedynie, że czekanie na kolejną część będzie zdecydowanie męczarnią...
Link do opinii
Świat Ally wali się, gdy jej ukochany Bradin zostaje postrzelony na koncercie. Dziewczyna odchodzi od zmysłów, dzień i noc czuwając przy jego łóżku w szpitalu. Jego życie stoi pod znakiem zapytania, a najgorsze okazuje się to, że może umrzeć ze świadomością, że Ally i jego brat- Tom zrobili mu najgorsze świństwo. Gdy chłopak się ocknął nie chce widzieć żadnego z nich. Ally próbuje mu wszystko wyjaśnić. Szybko oboje zdają sobie sprawę, że nie potrafią żyć oddzielnie. Jednak pobyt Bradina w szpitalu i jego ciężki stan, nie były najgorszym co ich spotka. Los wystawia ich na próbę. Czy przeszłość da się we znaki? Czy ich miłość przetrwa największą próbę? Czy Tom zrezygnuje z kogoś kogo pragnie? Walka o miłość. Zazdrość. Intrygi. Sława. "Poczuj, jak kocha ten, którego kochają tysiące..." Na ten tom czekałam rok... Dość długi rok... Jakie są moje wrażenia po ukończeniu tak wyczekiwanej pozycji? Na razie w skrócie. Jedyne co zdołałam zrobić po godzinach czytania i odłożeniu książki na stolik, to otworzyć szeroko buzie, pokręcić głową z niedowierzaniem i wydobyć z siebie jedno, wielkie "wow". Mogłoby się wydawać, że ta książka najzwyczajniej w świecie nie może być lepsza od poprzedniej, a tu takie zaskoczenie. Wszystkie zalety, które doceniałam w pierwszy tomie, w drugim są jeszcze większe. Show-biznes w książce, jego wszystkie wady i to jak potrafi zniszczyć człowiekowi życie, został jeszcze bardziej szczegółowo ukazany. Miłość, której byłam taką wielką fanką podczas pierwszej części jest jeszcze bardziej namiętna i pełna poświęceń. Fabuła z każdą kolejną stroną zagęszcza się, a czytelnik jest wiecznie w stanie niepewności i czyta, czyta by dowiedzieć się jak to w końcu się skończy. Ally, jak mało, którą główną bohaterkę, bardzo lubię. Wszyscy znamy te jakże popularne główne kobiece postacie, o silnych charakterach. Ally jest jedną z nich, lecz ona dużo przeszła, nie wzięła sobie tego znikąd. Jest też delikatna i wrażliwa, jak każda kobieta w środku. Z wielką chęcią poznałabym bohaterkę "Ostatniej spowiedzi" w realnym życiu. Skoro mowa o dziewczynie to i czas na chłopaka...a raczej chłopców. Bradin i Tom. Dwie tak różniące się, a jednocześnie podobne osobowości. Bradin jest jednym z moich ukochanych bohaterów. To taki mężczyzna, na którym mogłabym wzorować swój ideał. Stara się, zależy mu. Jego uczucia to nie zwykłe zauroczenie, on patrząc na Ally widzi swoją przyszłość z nią. Zrobiłby wszystko, żeby główna bohaterka czuła się bezpieczna. Która dziewczyna nie marzy o takim chłopaku...? Za to Tom jest bezczelnym cwaniakiem. Chyba nikogo nie zdziwi, gdy wspomnę o tym, że przy Ally mięknie. ,,Co to znaczy, że należymy do siebie? To znaczy, że jesteśmy połączeni funkcją odwrotnych emocji. Ktoś dotyka ciebie... a to ja czują ból." W tej części pojawia się dużo wątków pobocznych. Urozmaica to fabułę, co skutkuje tym, że książka robi się jeszcze ciekawsza. Nieprawdopodobne, a jednak. "Ostatnią spowiedź. Tom II" pochłaniałam jak małe dziecko czekoladę. Gdybym tylko mogła, zjadłabym tę książkę razem z okładką i zachowała ją gdzieś tak, w okolicach serca, na zawsze. Kilka słów o wydaniu. Okładka pierwszego tomu bardziej mi się podobała, co nie znaczy, że ta nie jest ładna. Najbardziej rzucają mi się w oczy żółto-brązowe oczy Ally, bo przecież bohaterka ma niebieskie, wyraziste tęczówki. Czcionka , w miarę grube kartki i wszystko inne jest idealne. Warto wspomnieć o pewnej rzeczy, która wyróżnia tę książkę od innych tego pokroju. Ci, którzy czytali pierwszą część wiedzą, że mam na myśli soundtrack. Pierwszy raz, tak jak już wspomniałam w recenzji poprzedniego tomu, spotkałam się z czymś takim w książce. Autorka wybrała utwory i wplotła je do powieści w najbardziej interesujących momentach. Tak, więc można włączyć sobie muzykę i czytać. "Jeżeli on nie ma siły, ty musisz stać się jego siłą, bo na tym właśnie polega miłość!" To nie koniec niespodzianek. Książka została niezwykle oryginalnie napisana. Nie mówię tu już o fabule czy muzyce. Nie brakuję tu inspirujących, często wzruszających przemyśleń bohaterów. To zwykli ludzie, którzy, żeby mieć to czego naprawdę pragnął muszę się poświęcić. Autorka świetnie wczuła się w każdą postać. Nikt nie jest tu bez wyrazu, pustą skorupą, nie mającą swojej roli. Podsumowując. Choć mogłabym mówić o tej książce godzinami, zostawię Was z tymi kilkoma akapitami. Boję się, że gdybym zaczęła pisać dalej, poniosłoby mnie i zdradziłabym Wam fabułę, która ma być dla Was niespodzianką. Myślę, że nikt czytając moją recenzję, nie pomyślał, że nie polecam tej książki. To pozycja warta wszelkich zarwanych nocy, każdej myśli jej poświęconej. Jeśli ktoś poszukuje dla odmiany książki bez wampirów, ludzi o nadprzyrodzonych mocach, to ta powieść z pewnością przypadnie mu do gustu. A fani fantastyki znajdą równie magiczną historię zawartą w tych 350 stronach, co w kilkudziesięciu paranormalach. Zachęcam Was do sięgnięcia po tę serię. Nie zawiedziecie się. ,,Kiedyś jest bezludną wyspą, zawsze bliższą niż "nigdy" i zawsze zbyt daleką od "teraz". Czekając na dzień odliczasz godziny. Czekając na "kiedyś" śledzisz zapamiętane myśli i niespełnione sny."
Link do opinii
Avatar użytkownika - cyrysia
cyrysia
Przeczytane:2013-09-20, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki w 2013 roku,
Książka Niny Reichter zachwyca bogactwem słów, metafor, cytatów i sentencji. Niezwykle barwny, żywy, sugestywny wręcz sensualny język staje się kwintesencją duchowości, emanując romantyczną atmosferą. Akcja płynie spokojnie z rytmem fal, lecz czasami zdarzają się niespodziewane momenty. Z kolei otwarte zakończenie zawiera kilka niewyjaśnionych wątków, które mam nadzieję zostaną doprowadzone do końca w trzeciej części tego cyklu. Już zacieram ręce z radości na myśl o dalszych skomplikowanych losach braci Rothfeld i ich wspólnej wybranki serca.
Link do opinii
Avatar użytkownika - asza
asza
Przeczytane:2013-09-16, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki - 2013, Posiadam,
WŁAŚCIWY WYBÓR Miłość zawsze była i zawsze będzie, to proste. Miłość do rodziców, dzieci, do małżonka, dziadków, rodzeństwa, przyjaciół... Rodzajów miłości jest wiele, dlatego musisz się dobrze zastanowić, dla którego chcesz poświęcić życie. Ally i Bradina znamy z pierwszego tomu ,,Ostatniej spowiedzi". Na koncercie, który miał tak wiele zmienić w ich relacji, zupełnie niespodziewanie postrzelono właściciela najpiękniejszych brązowych oczu w całym męskim show-biznesie. To straszny cios. Rozedrgana Allison znikąd nie widzi ratunku, a Tom, który zna brata na wylot, zamyka się w sobie. Nie jest dobrze. Brade ląduje w szpitalu. Nieprzytomny. Każdego dnia przy łóżku rannego czuwają najważniejsze dla niego osoby. Tom przyrzeka sobie, że nie tknie dziewczyny brata, ale czy zdoła oprzeć się, kiedy sama znajduje jego ramiona? Między tym dwojgiem rodzi się magiczna więź, która powstaje tylko w chwilach współnej walki z przeciwnościami. Czy Brade się obudzi? I czy będzie miał do kogo wracać? W życiu tych trojga zaczyna się nowy etap - etap zwątpień, zdradzonych tajemnic, łez i niespodzianek. Którą miłość poświęćić, by nie krzywdzić innych? I czy komukolwiek wolno krzywdzić samego siebie? Z tymi pytaniami zmierzyć się muszą nie tylko bohaterowie, ale i wszyscy czytelnicy ,,Ostatniej spowiedzi". Nina Reicher jest czarodziejką, jeśli chodzi o przykuwanie uwagi czytelnika. Kiedy zacznasz czytać jej powieść, przepadasz. Nie ma cię dla nikogo, kto nie wyłania się z kart książki. Tak było w pierwszym tomie i tak jest w drugim. Nie wątpię, że z trzecim będzie tak samo. Każdy rozdział kończy się nową zagadką i nie ma opcji, by można było wykonać czynność, która nie wiąże sięz przeżywaniem losów Brade'a i Ally. Skoro jestem przy temacie Ally, napiszę, co o niej sądzę. Otóż wyznaję szczerze - nie lubię jej. Jest śliczna, dowcipna, ale nie potrafi postawić na swoim i godzi się na decydowanie o swojej przyszłości. Bierna ponad wszystko. Nawet gdy pojawia się miłość jej życia, Ally szuka dziury w całym i robi wszystko, by nie być z Bradinem. A mówi, że go kocha. O tym świadczyłyby wypłakane oczy, telefon noszony przy sobie, nieprzespane noce i westchnienia, jak wspaniałego mężczyznę udało jej się spotkać. Cała powieść ma dużo wspólnego ze ,,Zmierzchem" i przyznaję, że w charakterze dziewczyny widzę dużo cech Belli. A to nie jest dobre. Powieść jest o miłości. Miłości, którą chciałoby przeżyć wiele dziewczyn. Chyba. Ja do tego grona się nie zaliczam. Trochę męczyłam się, czytając o tym, jak seksownie wygląda Bradin, kiedy jest malowany, kiedy się uśmiecha, kiedy prowadzi samochód i kiedy mruga. Nużyły też opisy tego, jak bardzo zakochani są sobą nienasyceni, jak siebie pragną, jak nie mogą powstrzymać instynktów, jak przechodzą ich dreszcze na sam dotyk ukochanej istoty. A przecież nad odruchami można panować, nawet należy. Obraz całej tej wielkiej, idealnej i wyjatkowej miłości jest wypaczony prze to, że tak często pisze się o seksie. Tak jakby to on był w tym wszystkim najważniejszy. Na szczęście mamy Toma. Toma, dzięki któremu przebrnęłam przez powieść i z którym wiąże się najciekawszy dla mnie wątek. To właśnie jego poświęcenie i zakazana miłość spędzały mi sen z powiek i motywowały do czytania o kolejnym rozstaniu Ally i Brade'a. Tom, który jest ideałem mężczyzny, mógłby mieć każdą kobietę (o czym wie i z czego skwapliwie korzysta), zakochuje się w dziewczynie brata - jedynej stałej wartości w jego życiu. Od pierwszej części Ally i Bradin schodzą się i rozchodzą, przybliżają i oddalają, kłócą się i milczą, by umierać z tęsknoty za drugą połówką i pogodzić się dzięki przyjaciołom. Od początku ich historii rozeszli się i zeszli p r z y n a j m n i e j cztery razy. Czasem można odnieść wrażenie, że to właśnie Lile i Tomowi bardziej zależy na ratowaniu tego związku. Widzimy tu też dwa sposoby okazywania miłości - Bradin kocha Ally, pożąda jej, a najdelikatniejszy dotyk dziewczyny pobudza każdą komórkę jego sławnego ciała. Co innego Tom - jest zawsze blisko, pociesza ją i robi wszystko, by była szczęśliwa, nawet gdyby nie mógł jej zatrzymać. Wprowadzenie i rozbudowanie wątku postaci tajemniczo milczącego i rozdzierająco smutnego przez niedozwoloną miłość Toma było genialnym pomysłem. Teraz co nieco o języku powieści. Napisana jest - jak wspomniałam - bardzo ciekawie. I choć fabuła momentami porywa bez reszty, język czasem jest przeszkodą, przez którą nie można dobiec do mety. Nina Reicher próbowała upchnąć w książce zdecydowanie zbyt dużo mądrości. Jakimś mającym intrygować poetycko-refleksyjnym językiem pisze o mniej lub bardziej egzystencjalno-filozoficznych kwestiach, co powoduje chaos większy niż w tym zdaniu. Te ,,złote myśli" bowiem rzadko są faktycznie błyskotliwymi spostrzeżeniami. Znacznie częściej irytują swoją infantylnością. Może trochę pokątnie, ale wiąże się z tym jeszcze jedno: czcionka. Kursywa nie raziła mocno, choć wyodrębnienie w ten sposób niektórych myśli wydawało mi się nieprofesjonalne i do bólu blogowe. Bardzo jednak działały mi na nerwy wszystkie pogrubienia w tekście. Zazwyczaj (co drażniło jeszcze mocnej) wyróżnione treści nie odznaczały sie niczym szczególnym, czasem wręcz nijak nie można było tego wytłumaczyć. jeśli nie są to podręczniki czy poradniki, nie lubię pogrubień. A złotych myśli nie trzeba wytłuszczać, same się obronią. ,,Ostatnia spowiedź. Tom II" jest lekka. Poznajemy historię, od której nie można się oderwać. Tak jak pisałam - pewnie wiele dziewczyn chciałoby przeżyć podobną miłość. Ja nie widzę w niej miejsca dla siebie. Czy było jednak warto przeczytać tę książkę? Warto. Warto dla Toma, który swoją dojrzałą postawą odpowiada na słowa van Gogha - Kochać to także umieć się rozstać. Dlatego nie widzę innego wyjścia jak czekać na kolejny tom.
Link do opinii
Avatar użytkownika - gosia_gosia16
gosia_gosia16
Przeczytane:2019-02-21, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2019,
Avatar użytkownika - Nessi98
Nessi98
Przeczytane:2019-01-28, Ocena: 4, Przeczytałam, Książki 2019,
Avatar użytkownika - kinia1131
kinia1131
Przeczytane:2015-03-10, Ocena: 6, Przeczytałam,
Inne książki autora
Love Line
Nina Reichter0
Okładka ksiązki - Love Line

Matthew Hansen, przystojny młody psycholog doradza kobietom, jak zbudować satysfakcjonujący je związek i nie pozwolić sobą manipulować.Jest twórcą...

Ostatnia spowiedź. Tom 3
Nina Reichter0
Okładka ksiązki - Ostatnia spowiedź. Tom 3

Kontynuacja bestsellerowej powieści Niny Reichter. Pełna napięcia, romantyczna opowieść o miłości w szponach show-biznesu. Poznaj tom III cyklu "Ostatnia...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy