V i ostatni tom bestsellerowej serii Lux Katy wie, że świat zmienił się w noc, gdy przybyli Luksjanie. Nie wierzy, że Daemon nie zrobił nic, kiedy jego rasa groziła usunięciem ludzkości i hybryd z powierzchni Ziemi. Jednak granice między dobrem a złem rozmyły się. Daemon zrobi wszystko, by uratować tych, których kocha, nawet jeśli ma to oznaczać zdradę. Wkrótce odróżnienie wroga od przyjaciela stanie się niemożliwe, a świat zacznie się walić dookoła nich. Cena za uratowanie przyjaciół i ludzkości może okazać się bardzo wysoka.
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2015-10-28
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 524
Rodzeństwo Blacków całe swoje życie spędziło w przeświadczeniu, że ich rodzinna planeta została zniszczona przez złych Arumian z nienawiści do wspaniałych i dobrych Luksjan. Jednak prawda okazała się być zgoła inna. Bardziej okrutna. Ponieważ planety Luksjan i Arumian zostały zniszczone przez chore ambicje oraz wielką arogancję istot stworzonych z światła. A teraz, kiedy pozostali Luksjanie przybyli na ziemię – świat zmienił się w istne piekło. Wyposażeni w wiedze, której posiadać nie powinni, przejmują ludzkie ciała, zabijając każdego kto ośmielił się stanąć im na drodze, kontrolują wszystkich Luksjan. Gotowi na wszystko, nie cofną się przed niczym by przejąć ziemie. Czy Luksjanom uda się osiągnąć cel? Czy Daemon, Dawson oraz Dee będą na tyle silni by przerwać tajemniczą więź łączącą ich z nowoprzybyłymi?
Nadeszła najwyższa pora, aby pożegnać się z Jennifer L. Armentrout i jej Luksjanami. Opposition to piąty i już ostatni tom przezabawnej serii Lux. Będzie mi strasznie brakować Kat i Daemona oraz ich dialogów, które z przepełnionych nienawiścią i pogardą przeszły w pełne miłości oraz zabawnych aluzji..
„-Więc poza faktem, że jeśli umrę, to i ty także. Tamci Luksjanie sądzą, że chcesz mnie tu zatrzymać, bo lubisz...?
-Uprawiać z tobą dziki, zwierzęcy seks?-Podsunął.”
Opposition jednak nie odstaje od swoich poprzedniczek. Ciągle jest to wspaniała seria, która ubawi was do łez i pochłonie bez reszty do ostatnich stron. Nie brakuje w niej zaskakujących zwrotów akcji oraz typowego morału dla tego typu powieści. Przekonacie się, że czasem ci, których uważamy za dobrych w rzeczywistości okazują się złymi, a także że nawet ci źli bywają dobrzy w imię wyższego celu.
Zajdziecie tutaj również wiele odpowiedzi na nurtujące pytania dotyczące Luksjan, Arumian, Hybryd oraz Originów. Nie będziecie narzekać na nudę na pewno.
Jednym mankamentem ostatniego tomu jest to, że autorka postanowiła skupić się tutaj najbardziej na wątku miłosnym Kat i Daemona. Armentrout zabrakło umiaru, co spowodowało, że w książce zapanowała zbyt przesłodzona atmosfera pełna ochów i achów, przez co zabrakło tego urzekającego czytelników klimatu towarzyszącego poprzednim tomom. Czego ogromnie osobiście żałuję. Na szczęście nie odebrano nam tych wspaniałych dialogów, za które większość czytelniczek/czytelników pokochało tą serie.
Przykro mi, że muszę się pożegnać z bohaterami Lux. Sięgając po Obsydian nie spodziewałam się, iż zżyje się z nimi tak bardzo. Bez wątpienia wrócę do tej historii jeszcze nie raz.
Gorąco polecam!
Aleksandra
Kiedy Luksjanie przybyli na Ziemię, rozpoczęła się inwazja.
Było brutalnie, krwawo, nie zabrakło przemocy.
Wielu zmieniło się, a zaufane osoby stały się wrogami.
Nie wiadomo, komu można ufać.
Jedno jest jednak pewne.
Razem mogą pokonać cały świat.
"O mój Boże - powiedziała i położyła głowę na łóżku. Brzmiała na rozbawioną i w tym momencie wyglądała jak cholerna bogini. -Chyba masz jakąś specjalną moc, jeśli chodzi o znajdowanie prezerwatyw. Serio. One chyba spadają z nieba, gdy ty jesteś w pobliżu.
Uśmiechnąłem się i zębami rozerwałem folię.
-Ja mam tylko te potrzebne umiejętności, Kotek."
Katy przeprowadziła się z Florydy ze swoją mamą. Obie chciały zacząć życie na nowo, po stracie ojca i męża. Kat zamieszkała w małym miasteczku, w którym dzieją się dziwne rzeczy, a ludzie spoglądają na nią, jak na dziwadło, ponieważ przyjaźni się z Dee, sąsiadką, z którą od razu złapała dobry kontakt.
Tak było na początku, ale teraz nic nie jest takie jak powinno. Życie Kat zmieniło się w momencie, gdy poznała Dee i Daemona Black. Od tamtego momentu żyła w ciągłym niebezpieczeństwie, a koniec był coraz bliżej. Jednak mimo przeciwności losu miłość zwyciężała.
Z Kat u mnie bywało różnie. Lubię ją od początku, ale czasami bardzo mocno irytowała mnie. Lubię ją za charakter i siłę, jaką w sobie posiada. Cięty język jest zdecydowanie jej atutem, za który ma u mnie ogromny plus.
Daemon jest przystojniakiem, który mieszka po sąsiedzku z Kat. Ukrywa się pod swoją nieprzyjemną skorupą, ponieważ chce chronić za wszelką cenę swoją siostrę. Oboje wykazują się zdolnościami, które nie powinny istnieć, a nawet pochodzą z innej planety. Wiele lat temu, przenieśli się ze swoją rasą na Ziemię, a ich ciała mogą świecić jak słońce.
Aby ukryć swoje zdolności, Daemon kłamie i wykazuje niechęć do innych ludzi. Jest potężny i musi ukrywać swoje moce, ponieważ wielu chce je posiąść. Ale kiedy pojawiła się Kat, stała się dla niego i siostry zagrożeniem. Teraz musi je chronić i zrobi to za wszelką cenę.
Tak, tak właśnie było w pierwszym tomie, a jak jest teraz?
Teraz Daemon pokazał swoje wnętrze w pełni. Ten gorący facet ma ogromne serce i chociaż jego język jest często nieprzyzwoity, to i tak skradł moje serce. Bardzo go polubiłam, ma w sobie niesamowity magnes, który przyciąga kobiety.
"- Więc poza faktem, że jeśli umrę, to i ty także. Tamci Luksjanie sądzą, że chcesz mnie tu zatrzymać, bo lubisz...?
- Uprawiać z tobą dziki, zwierzęcy seks? - podsunął."
Dee jest siostrą Daemona, która ściągnęła na siebie i brata kłopoty, w momencie, gdy zaprzyjaźniła się z Kat. Bardzo jej zależy na przyjaźni, chociaż wie, że nie może tego mieć. Nie słuchając zdrowego rozsądku, rozpędziła kolejkę problemów.
Dee jest bohaterką, którą polubiłam w pierwszym tomie, ale z każdym kolejnym traciła w moich oczach. Niemniej jednak wróciła na dobrą ścieżkę w tym tomie i znosiłam ją, a nawet i lekko polubiłam za sprawą Archera, który jest sympatycznym facetem. Nie będę o nim opowiadać, musicie poznać go sami.
Och i jest Hunter! Uwielbiam tego faceta! Właśnie zaczęłam czytać dodatek do "Lux" o nim i coraz bardziej podoba się mi ten facet. Drugi Daemon z pazurem. Okaże się, który wygra ten pojedynek.
Jego charakter jest niesamowity, a przeciwstawianie się własnej rasie jest bardzo świetnym pomysłem. Niestety w "Opposition" nie możemy poznać go zbyt dobrze, niewiele jest go tutaj, ale autorka o nas pomyślała i napisała odrębną książkę o nim.
W ostatniej recenzji pisałam również o chłopaku, który ma na imię Luc. Jest to bardzo sympatyczny, nieprzewidywalny i nieco dziwny piętnastolatek, który zaskakuje mnie za każdym razem. Bardzo, ale to bardzo go polubiłam i z przyjemnością przeczytam odrębną książkę o nim, jeśli taka powstanie.
"Lore wzruszył ramionami.
Hunter wzruszył ramionami.
Najwyraźniej cała ich rasa lubiła wzruszać ramionami."
Po przeczytaniu czwartego tomu serii "Lux" miałam wielki dół. Czułam się źle, było mi smutno i byłam przygnębiona. Autorka zawiodła mnie, ale wiedziałam, że tak nie może być. W końcu to Jennifer! Nie mogłam czekać długo na kolejny tom, bo po prostu nie zgadzałam się z tak słabym poprzednim tomem. Miałam czytać później, a odrzuciłam wszystko na bok i dorwałam "Oppostion". Przepadłam na kilka cudownych godzin! Jennifer pokazała, że potrafi tworzyć niesamowitą historię, pełną emocji i akcji. Tego zabrakło mi w poprzednim tomie, teraz jednak dostałam wielką bombę, którą jestem zachwycona.
Było po prostu bombowo!!! Ta część chociaż jest najszczuplejsza ze wszystkich, zdecydowanie jest najlepsza! To wszystko co tutaj działo się pozamiatało mnie i to porządnie. MAM KSIĄŻKOWEGO KACA! Nic mnie teraz nie wyleczy.
Oczywiście minusy książka również ma, głównie jeden, ale o nim na końcu. Najpierw poczytacie moje zachwyty.
"Gdybyśmy nie byli w środku walki, wziąłbym cię przy drzewie w tej chwili."
Zacznijmy od fabuły. Ona jest fenomenalna i to dzięki niej pokochałam tak bardzo tę część. Odkąd pojawili się nowi Luksjanie, a Daemon i rodzeństwo podążyli za nimi, rozpoczęła się inwazja. Kosmici pragną przejąć władzę nad ziemią. Nie brakuje mordów, krwawych, brutalnych oraz pikantnych scen. Uwielbiam takie połączenie! Te wszystkie morderstwa wykonane z zimną krwią były tak cudownie brutalne! Ten cały dreszczyk emocji i opisy scen. Coś niesamowitego! A do tego dochodzą pikantne sceny, które w wykonaniu Jennifer są naprawdę nieziemskie.
A to, co wrogowie robili z Kat i Daemonem! JAK JA UWIELBIAM TĘ CZĘŚĆ! Ma w sobie wszystko to, co lubię otrzymywać od książek. Było magicznie, bajecznie, po prostu rewelacja!
I oczywiście nie zabrakło fenomenalnej akcji. Ciągle działo się, nie było momentu, podczas którego mogłabym nudzić się. To jest coś pięknego! Książkę po prostu pochłonęłam. Nie mogłam oderwać się od niej, to było wręcz niemożliwe. Jest to zdecydowanie idealne zakończenie serii, która zdecydowanie stała się jedną z moich ulubionych.
Dodatkowym atutem są bohaterowie, którzy mają zróżnicowane charaktery. Teraz nikt mnie nie irytował, a nawet polubiłam Dee za sprawą Archera. Kat nareszcie zrozumiała czego chce, znów pokazała swój pazur i było świetnie. No i oczywiście nie można zapomnieć o seksownym Daemonie, którego intrygi zawsze mnie rozśmieszają. Wysoki, inteligentny, pyskaty, zabójczo seksowny ideał.
Tutaj jak już wcześniej wspomniałam, poznajemy także bliżej Huntera, Arumianina, który jest jednym z normalnych. Z pewnością was zachwyci ten facet. A Lotho, cóż, ten facet zdecydowanie powinien odwiedzić psychiatryk, jednak jego porywcze zachowanie z pewnością spodoba się wam. Ja przepadłam.
"Kocham cię[...]. Jeśli Twoje życie jest w niebezpieczeństwie, to zrobię wszystko, żeby cię od niego uchronić. To się robi dla osób, które się kocha."
Jedynym minusem książki są niektóre "błyskotliwe teksty" jakie starała się wprowadzić autorka dla śmiechu. Jak dla mnie np. nabijanie się ze sławnego Justina Biebera było słabe. I chociaż ja za nim nie przepadam, to uważam, że autorka nie powinna robić takich rzeczy.
"Opposition" to zdecydowanie wspaniała książka, po którą warto sięgnąć. Jest genialnym zakończeniem całej serii "Lux", którą oczywiście z całego serca polecam. Jennifer L. Armentrout oczaruje was swoją twórczością, a wy polubicie jej pióro. Zdecydowanie przepadniecie w świecie wyjątkowych kosmitów i nie będziecie w stanie oderwać się od nich. Przepadniecie na dobre. Momenty zaskoczenia, które pojawiają się w całej serii, a zwłaszcza w ostatnim tomie wbiją was w fotel.
Gorąco polecam wam tę serię! Zdecydowanie nie zawiedziecie się na niej.
Po wygranej walce z Krwawą Królową Poppy i Casteel wraz z Kieranem i Nektasem schodzą do podziemi zamku Wayfair, żeby uwolnić ojca Poppy. Nagle trzęsie...
Wyczułem kłopoty z chwilą, gdy Katy Swartz wprowadziła się do domu obok. Dużo kłopotów. Tak, tego właśnie brakowało. Zwłaszcza, że i tak jestem tu obcy...
Przeczytane:2020-03-22,
Dużo działo się w tej książce. Rodzeństwo stanęło po stronie wroga- odłamu Luksjan chcących zabić wszystkich ludzi. Katy została zabrana do Luksjan i jak się okazało Daemon tylko udawał ponieważ nie chciał, żeby stało się coś ludziom jemu najbliższym. Udało im się wydostać i dotrzeć do reszty swoich przyjaciół, niestety Dee tam została ponieważ Ona była pod złym wpływem swoich rodaków i myślała tak jak oni.
Losy bohaterów są dość zawiłe, tyle tego, aż jakoś ta ostatnia część mnie strasznie zniechęciła. Czytałam ją z długimi przerwami.
Nie powrócę już do książek z tej serii, lekko mnie wykończyły. :)