W Malowniczem przeszłość miesza się z teraźniejszością, a skrywane od lat sekrety rodzinne wychodzą na jaw.
Po pewnej aferze na uczelni Róża, archeolog, postanawia uciec do Malowniczego, które w dzieciństwie było jej ostoją. Czeka tam na nią ukochana babcia ze swoim niemężem.
Sielską atmosferę psuje jednak wstrząsająca informacja – pewien inwestor chce zrównać z ziemią uwielbianą przez Różę kapliczkę św. Antoniego…
Dziewczyna postanawia zawalczyć o swój raj na ziemi. Udaje jej się w to zaangażować niemal każdego, kto akurat znalazł się na jej drodze.
Czy plan Róży się powiedzie? Czy uda jej się ocalić ukochaną ostoję?
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2020-01-29
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 368
Język oryginału: polski
Ilustracje:Agnieszka Kucharz-Gulis/Olha Boiko(shutterstoc)
Mała mieścina o trafnej nazwie Malownicze. Tutaj Róża spędzała w dzieciństwie cudowne chwile z ukochaną, dość ekscentryczną babcią. Tu wielokrotnie modliła się na rozstajach przy kapliczce Świętego Antoniego. Nic dziwnego, że gdy jako dorosła stanęła na życiowych rozstajach, uciekła do swego dziecięcego azylu. Okazuje się jednak, że jej raj jest zagrożony. Wprawdzie babcia mimo upływu lat wciąż ma się dobrze, ale pojawił się inwestor. Planuje budowę na terenie, gdzie stoi kapliczka. Ukochany Święty Antoni jest zagrożony! Wprawdzie jego figurę przenieśliby do kościoła, ale to nie to samo. Róża postanawia działać. Czy ocali kapliczkę? Czy na życiowych rozstajach odnajdzie spokój?
Książka pełna uroku. Ciepła, a jednocześnie przesycona poczuciem humoru. Otwórzcie okno z widokiem na dobrą lekturę.
dr Kalina Beluch
Czytanie kolejnej recenzji książki autorki, o której piszę w samych superlatywach może być męczące. Wyobraźcie sobie jak pisze się taką recenzję, po raz kolejny powtarzając te same argumenty i podsumowując w tym samych superlatywach. Dlatego też cieszę się, że tym razem mogę Was odrobinę zaskoczyć. Może nie będzie to zupełnie przeciwstawna ocena, ale trochę pomarudzę, żeby nie było za różowo. Tym bardziej, że po lekturze tej książki, znam cały dotychczas wydany dorobek Magdaleny Kordel.
Róża od lat żyje i pracuje w wielkim mieście, jednak kiedy życie rzuca jej kłody pod nogi wraca w znane jej miejsca z dzieciństwa. Odwiedziny Malowniczego, babci i znajomych kątów wywołuje wiele pytań. Bohaterka trafia idealnie, żeby podjąć walkę z podstępnym inwestorem. Kobieta wraz z proboszczem, burmistrzem i profesorem z uczelni robi wszystko, żeby zachować miejscowe zabytki i nie pozwolić na budowę. A przy okazji chce zachować swoje wspomnienia z dzieciństwa, które mocno łączą się z św. Antonim i diabłem.
Tym razem nie jest to bezpośrednia kontynuacja wydarzeń z trzech tomów Uroczyska. I choć pojawia się Malownicze, a nawet pensjonat i Maja, to są to miejsca i osoby drugoplanowe. Tym razem historię opowiada Róża, a wydarzenia kręcą się koło rozstajów dróg i kapliczki ze świętym Antonim.
Bardzo mi się podobała ta historia. Czytało się ją jak dobrą powieść przygodową. Z ciekawością śledziłam losy bohaterki i jej najbliższego otoczenia i byłam ciekawa jak potoczy się akcja i czy uda się przechytrzyć kupca i jego pokrętne plany.
Głowna bohaterka to młoda kobieta, która momentami ma chyba trochę pstro w głowie, ale w tym wszystkim jest bardzo sympatyczna i przekonująca. Podejmuje różne decyzje, niektóre właściwe, ale często również nie do końca. Róża jest doktorem archeologii i to wykopaliska zajmują sporą część tej książki. To bardzo ciekawy smaczek dla osób, które interesują się historią.
Do Malowniczego dociera też grupa studentów na prace badawcze oraz profesor, który momentami jest bardzo oderwany od życia. Cała ekipa wprowadza wiele pozytywnej energii i sprawia, że historia jest mocno różnorodna. Autorka stworzyła kilka sytuacji wywołujących śmiech i niedowierzanie.
Warto zwrócić uwagę na babcię bohaterki i jej chłopaka, którzy stanową bardzo ciekawą i zgraną parę, a jednocześnie tak bardzo różnią się od tych klasycznych babć i dziadków, których znamy.
To wszystko sprawiło, że "Okno z widokiem" czyta się z ciekawością, lektura przecieka między palcami, a ostatecznie odkładamy książkę z uśmiechem. I byłaby to kolejna pozycja, do której nie miałabym zastrzeżeń, gdyby nie ostatnie kartki tej powieści i wątek romantyczny, który jest stworzony trochę na siłę. Wiem, autorka pisała na początku, że ciężko jej zamknąć powieść bez szczęśliwego zakończenia, ale w tym wypadku jest to naciągane.
"Okno z widokiem" to pozycja lekka, przyjemna, bardzo obyczajowo-przygodowa. Pozwoli wrócić do Malowniczego, ale odkryć je z trochę innej strony, przez innych bohaterów i ich historie. Gdyby nie lekki zgrzyt na końcu, byłaby to powieść idealna. A tak powiem, że jest bardzo dobra i z pewnością trafi do wszystkich osób, które lubią tego typu lekturę.
Malownicze to miejsce kilku powieści Magdaleny Kordel. Do tej urokliwej miejscowości w Sudetach po prostu chce się wracać. W takim zakątku miło byłoby spędzać urlop, a niektórzy pewnie mogliby nawet zamieszkać tu na stałe. A wszystko za sprawą niesamowitych mieszkańców i mnóstwa interesujących wydarzeń, w które obfituje ta niewielka górska mieścinka. „Okno z widokiem” to opowieść o Róży – młodej pani archeolog, która zmuszona przykrymi okolicznościami opuszcza Warszawę i przyjeżdża na urlop do swojej babci Matyldy do Malowniczego, gdzie się urodziła i wychowała. Dziewczyna od razu wpada w wir wydarzeń, bo jak powszechnie wiadomo w Malowniczym zawsze wiele się dzieje. Tym razem sprawa dotyczy kapliczki św. Antoniego stojącej od lat na rozstaju dróg. Dziś już prawie zabytkowa, lubiana przez chyba wszystkich mieszkańców miasteczka ma opuścić swoje miejsce na rzecz dużej inwestycji, jaka ma powstać właśnie na tym terenie. Mimo nieustających protestów Malowniczan sprawa wydaje się być przesądzona, a św. Antoni ma odtąd zamieszkać na terenie przykościelnym. Tak się składa, że Róża również ma osobisty sentyment do świętego i chce na swój sposób zawalczyć o kapliczkę i jej dotychczasowe miejsce. Wykorzystując znajomości zawodowe stara się sprowadzić do Malowniczego grupę studentów archeologii i rozpocząć badania na spornym terenie. Ma nadzieję, że odnalezienie jakiś pamiątek sprzed wieków pozwoli na ocalenie tego urokliwego zakątka.
Czy plan Róży się powiedzie? Czy przyjazd studentów zaowocuje jakimiś odkryciami archeologicznymi? Czy uda się ocalić Malownicze przed nowoczesną inwestycją?
Magdalena Kordel stworzyła kolejną ciepłą i interesującą powieść. Tętniące życiem Malownicze to miejsce, gdzie zawsze coś się dzieje. Sprawa ocalenia kapliczki to tylko jedno z wydarzeń, w których uczestniczymy razem z mieszkańcami miejscowości. Studenci – archeolodzy z dość oryginalnym profesorem na czele i jego żoną indywidualistką dostarczają wielu atrakcji. Do tego krnąbrny inwestor, któremu obca kobieta wchodzi w drogę, niesamowicie wyluzowany ksiądz proboszcz oraz upierdliwy turysta doszukujący się wszędzie uchybień nie pozwalają się nudzić. Niesamowita Maja – właścicielka Uroczyska ma tu również swoje pięć minut.
„Okno z widokiem” to fantastyczna propozycja na poprawę nastroju, podobnie jak cała seria o Uroczysku. Jest tu trochę magii, dawnych legend i serdeczni, mili ludzie, którzy maja wiele do opowiedzenia. Napisana w lekki i zabawny sposób przypadnie do gustu wielu czytelnikom. A niejeden z nich z pewnością zakocha się w tym niepowtarzalnym miejscu i pięknym sudeckim krajobrazie. Sama z przyjemnością wrócę do Malowniczego aby poznać jego kolejne tajemnice.
Taka książka na 5 gwiazdek. Miła, ciepła, ale jakoś mi czegoś w niej brakowało, żeby dać więcej niż 5 gwiazdek.
Jedno wiem na pewno...spodziewałam się czegoś lepszego.
Przez większą część książki nic się nie działo, zastanawiałam sie wielokrotnie o co tu w ogóle chodzi. Co jest tematem przewodnim? O czym ta książka w ogóle jest?
Dopiero pod sam koniec coś się ruszyło ale mimo wszystko to nie było nic to zaważyłoby na mojej ocenie , wyrobionej podczas czytania.
To może teraz co mi się podobało.
Język, druk( przejrzysty, estetyczny), masa zabawnych dialogów...i to w zasadzie wszystko.
To książka do której się nie wraca. Przeczytać w jeden wieczór i zapomnieć.
Kolejna część z cyklu "Malownicze",obok któej nie mogłąm przejść obojętnie.Kalejdoskop fajnych postaci miesza się z aferą i odkryciami archeologicznymi.Jak zwykle u autorki nie zawiódł ciepły,nastrojowy klimat książki
Nad domem babki Adeli gromadzą się czarne chmury. To pewnie sprawka nietoperza, którego pojawienie się zawsze zwiastuje kłopoty. Halina, do tej pory przez...
Wzruszająca opowieść o tym, że nigdy nie jest za późno. Adrianna od śmierci taty nie cierpi świąt. Od czasu kiedy zamieszkała z matką, grudniowa...