Czy Jack i Adaira spotkają się ponownie, a między wrogimi klanami i duchami zapanuje pokój? Oszałamiające, chwytające za serce i pochłaniające bez reszty zakończenie dylogii Żywioły Cadence.
Na wyspie Cadence, dwieście lat temu podzielonej przekleństwem krwi na dwie części, dzieje się coraz gorzej. Panująca do tej pory chwiejna równowaga wydaje się ulotna niczym wiatr.
Pogrążony w rozpaczy Jack Tamerlaine, bard Wschodu, tęskni za ukochaną Adairą i nie znajduje pocieszenia ani w muzyce, ani w rodzinie. Jego przyszłość jest niepewna, zwłaszcza że Bane, okrutny król północnego wiatru postanawia pozbyć się go z wyspy.
Adaira, którą na Zachodzie wszyscy nazywają Corą, mieszka ze swoją ,,nową" matką i bratem w Kirston. Dziewczyna, rozdarta między przeszłością a przyszłością, między miłością a powinnością, nie potrafi odnaleźć się w klanie Breccan.
Równie skłócone jak ludzie są duchy żywiołów. Kiedy pozostałe buntują się przeciwko Bane'owi, ten zsyła klątwę na wyspę. Na Wschodzie ziemia i ludzie zaczynają chorować, na Zachodzie brakuje żywności, a przemoc jest na porządku dziennym. Cadence pogrąża się w chaosie...
,,Wciągnęła mnie od pierwszej strony... Naprawdę magiczna."
Genevieve Gornichec, autorka bestsellera Serce czarownicy
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2023-09-27
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 480
Tytuł oryginału: A Fire Endless
Czekacie na jakąś premierę? Może wyczekujecie jakiegoś konkretnego tytułu? Rebeccę Ross przedstawiłam wam przy recenzji wspanialej książki "Rzeka zaklęta". Tamten tytuł porwał mnie bez pamięci. Zakochałam się w klimacie tek książki i długo nie mogłam o nim zapomnieć. Z niecierpliwością czekałam na zakończenie tej historii, która porwała mnie genialnie poprowadzonym wątkiem slow-burn i klimatem magicznej wyspy, pełnej duchów i nieokiełzanej magii. Drugi i zarazem ostatni tom tej wspaniałej dylogii, nie odbiega jakoś bardzo od pierwszego, mogłabym się nawet pokusić o stwierdzenie, że był lepszy niż pierwszy, ponieważ autorka już nie musiała nas wprowadzać w historię, a mogła od razu wrzucić nas w wir akcji. Dlatego jeśli podobała się ci "Rzeka zaklęta", to jestem pewna, ze "Ogień nieskończony" również ci się spodoba. Jednak jeśli jeszcze nie czytaliście książek autorki, to polecam wam je z całego serca. Rozpaczliwe i bardzo emocjonujące zakończenie pierwszego tomu, zaprowadziło nas do chwytającego za serce zakończenia dylogii Żywioły z Candence. Bard Wschodu, Jack, wydaje się być całkowicie pogrążony w rozpaczy. Jego ukochana żona, zabroniła mu podążać za nią. Podjęła druzgocącą decyzję, nie wiedząc, że łamie nie tylko swoje serce. Adaira za to rozpoczyna nowe życie na Zachodzie, z "nową" rodziną. Jej rozdarte serce nie pozwala hej odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Jednak to nie jedyni bohaterowie, którzy zmagają się z dwu set letnim przekleństwem. Na główny plan wychodzą również duchy żywiołów, które potrafią wiele namieszać. Jaki żywioł jest bliższy waszemu sercu? Mnie zawsze ciągnęło do ognia, nie tylko ze względu na moc destrukcji, ale również dzięki mocy oczyszczenia i możliwości rozpoczęcia nowego rozdziału. W poprzednim tomie autorka skupiła się bardzo na opowiedzeniu nam historii, na zbudowaniu klimatu, tak, będę sporo powtarzać, ze klimat tej książki jest genialny, jednak ten tom dal nam dopracowana charakterystykę postaci. Dzięki niej jeszcze bardziej się zżyłam z bohaterami i mogłam bardziej ich zrozumieć. Uwielbiam styl pisania autorki, relacje międzyludzkie są tu przedstawione w bardzo subtelny sposób. Mimo iż pisałam, ze autorka tym razem postawiła na akcję, to nadal nie potrafiła się do końca wyzbyć powolnego tempa narracji. Wokół okładki było wiele kontrowersji, jednak ostatecznie, chęć poznania zakończenia, przewyższyła wszystko inne. Wiedziałam od samego początku, ze musze sięgnąć po ten tytuł. Wspomniany klimat książki, przenosi nas do szkockiej wyspy, zimnej i niedostepnej, jednocześnie chroniącej swoich ludzi przed złem i obcymi. Za ogromny plus tek książki, możemy wziąć fakt częstego przedstawiania nam duchów żywiołów i samej magii. Jak wspominałam książka opiera się na wątku slow-burn, jednak romans w tej książce jest tak przepięknie przedstawiony, że chciałabym więcej, takich pięknych zapewnień o miłości w książkach. jednym słowem polecam, a wydawnictwu You&Ya dziękuje za możliwość poznania tej niezwykle klimatycznej historii.
Bohaterowie pod koniec poprzedniej części byli zmuszeni podjąć niezwykle trudną decyzję. Drugą część zaczynamy miesiąc po tych wydarzeniach. Na wyspie nie jest dobrze, wrogie klany nie mogą się dogadać, panuje napięta atmosfera. Dodatkowo duchy natury nie zachowują się normalnie, ponieważ ich władca Bane, chce się pozbyć z wyspy barda. Skłóceni ludzie i skłóceni bogowie, do czego to doprowadzi? Kiedy na wyspie pojawia się plaga współpraca będzie niezbędna, tylko jakie będą tego konsekwencje? Czy Jack i Adaria ponownie się spotkają? Czy uda się pogodzić wrogie klany, a duchy dojdą do porozumienia?
Bardzo się cieszę, że na kontynuację nie musieliśmy tak długo czekać! Pierwsza część mnie zauroczyła i dobrze rozpoczęła nowy rok. Byłam ciekawa jakie będą dalsze losy wyspy i ich mieszkańców, zwłaszcza, że zakończenie pierwszej części zapowiadało dużo problemów. I właśnie to dostaliśmy w kontynuacji. Pojawiło się dużo nowych wątków, mamy okazję poznać drugi klan i ich perypetie oraz śledzić losy ulubionych postaci.
No i jeśli o postaciach mówimy, to warto powiedzieć, co się u nich zmieniło. Jack ma załamanie przez wydarzenia z pierwszej części. Nie wie co ze sobą zrobić i nie widzi dla siebie przyszłości. Nic nie sprawia mu przyjemności ani radości, ale musi robić dobrą minę do złej gry, ze względu na rodzinę. Duchy raczej też mu nie sprzyjają, a wręcz utrudniają egzystencję. Chłopak wie, że jego stan się poprawi, gdy odzyska ukochaną, dlatego podejmuje kilka ryzykownych decyzji, które mogą go uratować lub pozbawić życia. Adaria jest zmuszona zaadaptować się w nowej sytuacji wśród nowych osób. Poznaje drugą stronę i zdaje sobie sprawę, że nie wszystko jest czarno-białe. Jednak królewskie intrygi ją przerażają i ma rozterki czy jest to właściwa droga. Stara się łagodzić napięcia i zrozumieć postępowanie innych. Jej serce jednak wie, że to ciężkie zadania, zwłaszcza bez bliskich jej osób. Czuje się osamotniona i przez cały czas kontrolowana. Torin i Sidra także przeżywają kryzys. Ich klan ma duże problemy, a oni nie mają możliwości by temu zapobiec. Każde z nich szuka rozwiązania na własną rękę, a przez to rodzą się między nimi konflikty.
Sytuacje bohaterów nie są proste i każdy z nich, musi się zmierzyć z nimi na własny sposób. Jednak pomimo tego powieść nie straciła na tym, a wręcz zyskała. Ponownie mamy w niej perspektywy różnych postaci, co dodaje dynamiki. Ale styl autorki się przy tym nie zmienił, dalej mamy spokojne tempo, a i tak trudno się od niej oderwać. Magicznie przyciągające opisy, rak zbędnych wątków i powolne wyjaśnianie wszystkich wątków. Chociaż przy tej części mam małe obiekcje. No zakończenie mnie zawiodło. Liczyłam na trochę inne rozwiązanie, a poszło to w zupełnie innym kierunku i nie do końca to kupuje. Jakoś to było za proste i do przewidzenia. Chociaż sam wątek z Bane'm był super, tak rozwiązania między klanami, takie za proste i banalne. Szkoda, że skończyło się w takim momencie i nie otrzymaliśmy może dodatkowego rozdziału po jakimś czasie. Można sobie obstawiać jak to dalej się potoczy, ale zabrakło tej ostatniej kropki do pełnej satysfakcji.
Podsumowując to naprawdę świetny powiew świeżości w literaturze. Autorka pokazuje, że nie trzeba tworzyć akcji goniącej akcji, by powieść interesowała i wciągała. Można to zrobić opisami czy relacjami pomiędzy bohaterami. Teraz na jesienny okres to idealna lektura. Przeniesie Was na małą wyspę, a której dzieje się magia, a życie w zgodzie z duchami natury jest niezbędna. Pokaże że magię można pokazać też z innej strony, a i tak będzie to interesujące. I choć zakończenie w moim odczuciu nie było w pełni satysfakcjonujące, to coś czuję, że dla wielu osób będzie genialne, dlatego gorąco Wam tą dylogię polecam!
Świetna kontynuacja cudownej dylogii. W tych książkach pomiędzy stronami wieje wiatr, a duchy przekazują sobie szeptem wiadomości. Można przenieść się do innej krainy, poczuć chłód panujący na podzielonej konfliktem wyspie. Jest po prostu magicznie.
Wszystko przebiega tutaj naturalnie, nic nie jest przesadzone. Bohaterowie przejmują się naprawdę ważnymi sprawami, a nie zajmują tylko zaglądaniem sobie do majtek (tak dosadnie ujmując). Nieraz atmosfera była tak napięta, że aż wstrzymywałam oddech albo walczyłam ze sobą, żeby powstrzymać łzy.
Jedna część terenu cieszy się urodzajem, druga potrafi władać magią. Podział Cadence sprawił, że zaburzona została równowaga, mieszkańcom obu stron czegoś brakuje. Wybuchnie wojna? Wielce prawdopodobne. Połówki wyspy połączą się? Nie ma szans! Jack jednak spróbuje dokonać niemożliwego.
Polecam fanom fantastyki, tytuł idealny na jesienny czas, na spokojne wieczory. Tylko nie zdziwcie się, jeżeli po tej książce zapragniecie posłuchać muzyki harfy albo stanąć na deszczu w czasie burzy.
"Ogień nieskończony" to kontynuacja "Rzeki zaklętej" i to bardzo udana. Podobała mi się o wiele bardziej jak pierwsza część.
To ciekawa i oryginalna lektura. Dylogia jest inspirowana mitologią celtycką, co zachęciło mnie do lektury. Pojawiają się pewne wątki i wydarzenia, które nie za bardzo mi się podobają i trochę utrudniają mi czytanie. Sprawiają, że odkładam książkę z irytacji. Z tego powodu ten tytuł czytałam kilka dni.
Jednak całościowo, jest to naprawdę fajna książka. Jestem zafascynowana duchami wyspy, duchami ziemi, wiatru, ognia i wody, a także tym jak działają obie części wyspy.
Od początku dzieje się bardzo dużo, do tego historia trzyma w napięciu. Byłam bardzo ciekawa jak zostanie to wszystko rozwiązane, a z drugiej strony stresowałam się, że coś pójdzie nie tak. Lektura budzi naprawdę wiele emocji.
To tytuł po który warto sięgnąć. Intrygujący świat, interesujący bohaterowie i wartka akcja. Czego chcieć więcej?
Po stuleciach uśpienia bogowie znów toczą bitwy, a krucha równowaga między światami wydaje się zagrożona. Trwa wojna, od której zależą losy ludzkości,...
Dom Ziemi i Krwi Sarah J. Maas spotyka Serce wiedźmy Genevieve Gornichec w genialnej powieści fantasy Rebekki Ross. Jack Tamerlaine od dziesięciu...
Przeczytane:2023-12-16, Ocena: 6, Przeczytałam, 12 książek 2023, 26 książek 2023, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2023, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2023, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2023 roku, 52 książki 2023,
„Ogień nieskończony” to znakomita kontynuacja „Rzeki zaklętej”, niezwykłej podróży przez magiczną wyspę Cadence, gdzie stary podział i tajemnicza siła wpływają na losy dwóch klanów. Wydawałoby się, że władza i dążenie do uratowania ukochanego domu doprowadzą do zbliżenia, ale nie przestają istnieć odwieczne konflikty. Czy Jack i Adaira będą w stanie wrócić do siebie i stawić czoła złowieszczemu duchowi północnego wiatru?
Ta liryczna powieść opowiada o miłości, poświęceniu i walce z własnym losem. Jest owiana smutkiem, lecz pełna nadziei. To również opowieść o zwaśnionych klanach, przekleństwie i magii, która w niespodziewany sposób przyciąga emocjonalną głębią i nieprzewidywalnymi zwrotami akcji. Książka chwyta za serce i od pierwszych stron wciąga w świat magii, gdzie wbrew wszystkiemu siła miłości walczy z mrocznymi siłami.
Bohaterowie, Adaira i Jack, stają przed próbami, które zdają się przewyższać ich możliwości. Rozstanie połączone z odkryciem tajemnic z przeszłości zmusza ich do wyjścia poza własne uprzedzenia. Czytelnik podróżuje z nimi przez ciężkie wybory, rozterki między miłością a lojalnością, pomiędzy nowymi rodzinami a powrotem do domu. To historia o przemianie, wzrastaniu i zmaganiach z losem. W tej opowieści tajemnica, magia i emocje są splecione w doskonały sposób. Autorka prezentuje realistyczne i złożone postacie, które ewoluują, ucząc się odnajdywać swoje miejsce w świecie. Mamy tu nie tylko walkę z duchami, lecz także walkę wewnętrzną bohaterów, ich przemiany, przeczucia i emocje, które przenoszą czytelnika na nowe poziomy zrozumienia i współczucia.
Mimo że niektóre wątki wydają się potraktowane nieco powierzchownie, ogólny odbiór książki jest bardzo pozytywny, bo jest ona przepełniona emocjami, wyróżnia się świetnie skonstruowaną i dobrze poprowadzoną fabułą i światem, który ujmuje swoim klimatem. Nieliniowa akcja, która zaczyna się od emocjonalnej przemiany bohaterów, stopniowo przechodzi w niezwykłą opowieść o walce o dobro, a także opowieść o miłości, rodzinie i przyjaźni. To historia, która wciąga, prowadzi przez zakamarki ludzkich uczuć, zaskakuje zwrotami akcji i na każdym kroku zachwyca swoją nieprzewidywalnością.
„Ogień nieskończony” to powieść, która choć początkowo może sprawić wrażenie powolnej, wkrótce zapiera dech swoją oryginalnością. To historia bardziej o ludzkich emocjach, niż o samym epickim starciu sił. Magia tu obecna to nie tylko moc żywiołów, ale i siła ludzkich więzi i determinacji. To fascynująca, wielowymiarowa historia, która z pewnością wciągnie w świat magii, emocji i nieoczekiwanych zwrotów akcji każdego miłośnika fantastyki.