Magiczne połączenie ,,Gry o Tron" i ,,Czerwonej Królowej"
Valenia to Królestwo, w którym wyjątkowo uzdolnione dziewczyny uczą się w prestiżowej szkole, aby rozwinąć jedną z pięciu pasji. Dziadek Brienny umieścił swoją wnuczkę w jednej z placówek, chociaż doskonale wiedział, że dziewczyna nie ma w sobie odpowiednich zdolności, aby zdobyć patrona.
W dniu letniego przesilenia Brienna jako jedyna z uczennic zostaje bez opiekuna, przez co nie może dalej się rozwijać. Kilka miesięcy później na jej progu zjawia się tajemniczy mężczyzna, który oferuje pomoc. Nowy sojusznik tak naprawdę chce ją wykorzystać, aby obalić króla i przywrócić tron prawowitej królowej przylegającego królestwa.
W świecie, w którym to kobiety mogą władać magią, a ostatnia królowa Maevany została zdetronizowana podstępem, Brienna będzie musiała dokonać trudnego wyboru. Czy stanie po stronie biologicznego ojca, którego nigdy nie poznała czy może wraz z nowym opiekunem zwróci tron królowej?
__
O autorce
Rebecca Ross -- to urodzona w Georgii autorka powieści młodzieżowych i fantasy, która uwielbia swojego męża, psa i stale rosnący stos książek do przeczytania. Nie może żyć bez kawy, pieszych wędrówek po górach i dzikich kwiatów, które zbiera za swoim domem. Żyje po to, aby pisać. Pisze po to, aby inni mogli żyć jej historiami.
Wydawnictwo: Illuminatio
Data wydania: 2018-09-19
Kategoria: Dla młodzieży
ISBN:
Liczba stron: 480
Tytuł oryginału: The Queens Rising
Opowieść o poszukiwaniu własnego losu, korzeni, rodziny. Każdy znajdzie coś dla siebie i przygodę, i miłość, i tajemnicę... Główna bohaterka Brienna rozpoczyna naukę w Magnalii, ma doskonalić się w jednej z pięciu pasji ale nie wszystko wychodzi tak jak by tego chciała. Koniec nauki w szkole okazał się inny niż zakładali bohaterowie. A Brianna rozpoczeła nowy etap życia, z tajemniczym patronem, bez peleryny która była symbolem zakończenia nauki i z nowym bratem. Nagle znalazła się w innym mieście, w środku walki o władzę, honor i miłość. Jedne tajemnice się wyjaśniają a inne pojawiają.
Książka od pierwszej strony przypadała mi do gustu. Bardzo podobał mi się styl autorki, historia i bohaterowie. Zdecydowanie przeczytam kolejne książki autorki, jeśli zostaną przetłumaczone.
Historia Brienny rozpoczyna się w 1559 roku, kiedy jako dziesięciolatka trafia do Domu Magnalii, miejsca w którym utalentowane dziewczęta doskonalą swoje pasje, a należą do nich: sztuka, muzyka, sztuki dramatyczne, błyskotliwość oraz wiedza. Niestety, żadna z tych dziedzin nie jest bliska sercu dziewczyny. Po siedmiu latach nauki nadszedł wymarzony dzień dla dziewcząt z Magnalii – czas wręczenia peleryny. Jednak los ma zupełnie inne plany wobec Brienny. Brienna odkrywa prawdę o swoim pochodzeniu, która jest kluczem do zwrócenia tronu Meaveny prawowitej królowej oraz obudzenia uśpionej od dawna magii.
Czy to kolejna odsłona Gry o Tron?
„Narodziny królowej” to debiutancka powieść Rebeccy Ross, która została niezwykle dobrze przyjęta za granicą. Jak głosiły polskie zapowiedzi - „ Narodziny królowej to magiczne połączenie Gry o Tron i Czerwonej Królowej”. Czy faktycznie tak było? Nie do końca, bo akcja powieści w żaden sposób nie dorównuje intrygom i dynamice „Gry o tron”. Jedynie co może łączyć te dwa tytuły to magiczny klimat, który w „Narodzinach królowej” dopiero raczkuje i prawdopodobnie w drugim tomie stanie na nogi oraz rozbudowany wątek królestw i dynastii nakreślony w bardzo interesujący sposób.
Bohaterowie
Powieść oferuje nam szeroką gamę postaci. Jedni odgrywają epizodyczną rolę, inni stanowią tło do głównej linii fabularnej a jeszcze inni towarzyszą czytelnikom do samego końca. Brienna to bohaterka, którą od razu polubiłam. Choć nie jest wyrazistą bohaterką na tle podobnych sobie postaci w literaturze to w decydujących momentach potrafi wziąć sprawy w swoje ręce, co cenię sobie w kobiecych postaciach. Obok młodej pasjanki na pierwszy plan wychodzi także postać tajemniczego mentora dziewczyny – Cartiera. Spodobał mi się twist jaki autorka zaserwowała względem tej postaci i chyba było to dla mnie jedyne zaskoczenie w całej tej historii. W książce nie zabrakło także romansu, jednak nie odgrywa on głównej roli, był subtelny i wyważony, dzięki czemu historia tylko na tym zyskała.
To się nazywa mieć szczęście
Wielu autorów słynie z tego, że kochają rzucać swoim bohaterom przysłowiowe kłody pod nogi, które w ułamku sekundy niweczą ich plany. Jednak Rebecca Ross najwidoczniej nie ma tego w zwyczaju, bo umiejętnie przerobiła wszelkie kłody na kupkę wiórów. Wszystko zawsze układa się dokładnie po myśli Brienny, czego dowodem może być pewna absurdalna sytuacja, gdy główna bohaterka znajduje się w komnacie, z której musi wyjść niezauważona. Jak to zrobi? Oczywiście najprostszym sposobem jest umieszczenie tajnego wyjścia w ścianie ukrytego za gobelinem. Bo w każdym zamku i w każdej komnacie takie przejście to normalka. Prawda?
Podsumowanie
„Narodziny królowej” to dobra książka, która wciągnie cię w świat magii, królestw i legendarnych dynastii i na pewno spędzisz z nią przyjemnie czas, bo historia wciąga i nie mam ku temu żadnych wątpliwości. Jednak z tej historii można było wyciągnąć trochę więcej. Powieść została podzielona na trzy części, które dostarczają dobry materiał na trzy odrębne tomy. Myślę, że dopiero wtedy autorka oddałby w pełni potencjał tkwiący w historii Brienny oraz królewskich rodów. Również w tym debiucie nie zabrakło schematycznych posunięć, jednak jestem w stanie przymknąć na nie oko, bo niektóre z nich zostały przedstawione w interesujący sposób. Czuję, że autorka dopiero się rozkręca i szykuje coś naprawdę dobrego w kolejnych tomach.
https://www.mowmikate.pl/2018/10/narodziny-krolowej-rebecca-ross-recenzja.html
Rebecca Ross stworzyła całkiem udaną powieść fantasy dla młodzieży. Każda strona odkrywa przed nami świat pełen magii, intryg i tajemnic. Nie zabraknie również odrobiny romansu. Dom Magnalia to ekskluzywna szkoła z internatem, w której utalentowane dziewczyny doskonalą się w jednej z pięciu pasji: sztuce, muzyce, sztukach dramatycznych, błyskotliwości i wiedzy. To tutaj spotykamy 10-letnią Brianne, która do placówki nie dostała się dzięki swoim talentom, ale pochodzeniu. Jeśli zdecydujecie się na przeczytanie książki, to pod żadnym pozorem nie zaglądajcie do drzew genealogicznych rodów umieszczonych na początku lektury. Nie wiem, kto mądry wpadł na pomysł, aby umieścić rozpiskę rodową, skoro wątek pochodzenia Brianne ma nas trzymać w napięciu przez pierwsze 200 stron książki. Kiedy dziewczyna kończy 17 lat powinna zostać wybrana przez Mistrza i otrzymać pelerynę pasji. Jej przyszłość przybiera nieoczekiwany obrót, wyjeżdża z nieodgadnionym mężczyzną, aby obalić okrutnego króla, przywrócić na tron prawowitą królową i obudzić uśpioną magię. Po drodze odkryje wiele tajemnic i zostanie postawiona przed dramatycznym wyborem.
Bestseller Rebecci Ross został ładnie napisany. Bez problemu wyobrazimy sobie świat Brienny, a ciekawe dialogi sprawiają, że książkę czyta się szybko i z prawdziwą przyjemnością. Wprawdzie trafia się kilka przestojów w akcji czy bardziej naiwnych wątków, ale generalnie jest dobrze. Podsumowując - opowieść jest ciekawa i oryginalna, postacie łatwo polubić, a na koniec dostajemy satysfakcjonującą konkluzję. Polecam.
Czy Jack i Adaira spotkają się ponownie, a między wrogimi klanami i duchami zapanuje pokój? Oszałamiające, chwytające za serce i pochłaniające bez reszty...
Dom Ziemi i Krwi Sarah J. Maas spotyka Serce wiedźmy Genevieve Gornichec w genialnej powieści fantasy Rebekki Ross. Jack Tamerlaine od dziesięciu...
Przeczytane:2022-08-19, Ocena: 4, Przeczytałem, Mam, 52 książki 2022,
Bajkowa.... Fajna lektura, wciąga, trudno się oderwać