Odwrócone

Ocena: 5.14 (7 głosów)

„Wymamrotałam modlitwę, którą powtarzałyśmy, odkąd nauczyłyśmy się mówić:
– Niech zapomnę, że mam oczy. Niech zapomnę, że jestem sobą. […]
Byłam jedną z odwróconych i wiedziałam, że muzyka należy do Mistrzów”.

Dwunastoletnia Delphernia całe życie spędziła w klasztorze, którego kamienna kopuła, zgodnie z prawem miasta Blajbakan, odgradza odwrócone dziewczęta od morza, nieba, świata… Na zewnątrz Mistrzowie – wyłącznie chłopcy i mężczyźni – grają muzykę. W środku odwrócone w milczeniu, bez słowa, przemieniają tę muzykę w złoto. Matka Dziewięć nazywa to wytwarzaniem migotu.

Delphernia jednak nie umie wytwarzać migotu. I woli śpiewać, zamiast milczeć.

Gdy do klasztoru przybywa Mistrz, który nie zachowuje się jak Mistrz, dziewczyna ma szansę wyrwać się ze swojego więzienia. Na zewnątrz, poza murami klasztoru, morze dyszy jak dzikie zwierzę, niebo spogląda z góry tysiącami gwiazd przypominających oczy, a tajemniczy ogród ma liście ostre jak szpony. Delphernia poznaje księcia mówiącego cytatami z poezji oraz dziewczynę o zadziwiającej odwadze i niezależności. Uwikłana w rozgrywki złowieszczo milczącego Kuratora i nieprzeniknionej królowej, Delphernia pojmuje, że choć uwolniła się z klasztoru, w Blajbakanie nigdy nie będzie wolna.

Blajbakan zaś nie stanie się wolny bez niej.

Informacje dodatkowe o Odwrócone:

Wydawnictwo: iuvi
Data wydania: 2019-04-24
Kategoria: Dla młodzieży
Kategoria wiekowa: 15-18 lat
ISBN: 978-83-7966-049-0
Liczba stron: 272

Tagi: dla młodzieży

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Odwrócone

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Ludzie wykorzystują każde możliwe słowo, żeby przekonać samych siebie o zasadności swego okrucieństwa.


Więcej
Więcej cytatów z tej książki
REKLAMA

Zobacz także

Odwrócone - opinie o książce

Avatar użytkownika - inthefuturelondo
inthefuturelondo
Przeczytane:2020-10-04,

Pamiętam, jak jeszcze w zeszłym roku ujrzałam okładkę Odwróconych i pomyślałam: “to może być bardzo dobra książka”. Pewne sprawy sprawiły jednak, że z lekturą tej książki musiałam wstrzymać się do ostatniego tygodnia, jednak nareszcie ta historia jest za mną i mogę coś więcej o niej napisać. Czy faktycznie była to tak dobra powieść, jak myślałam, że będzie?


Istnieje pewien klasztor, w którym mieszkają młode dziewczyny będące Odwróconymi. Z muzyki wytwarzają złoto, dzięki czemu są bardzo przydatne. Nie wolno im czuć muzyki inaczej niż w tym wyznaczonym celu, ponieważ wytwarzanie melodii należy tylko do Mistrzów mieszkających poza terenem klasztoru. Jednak Delphernia jest inna niż wszystkie dziewczyny. Czuje muzykę całą sobą i nie do końca potrafi wytwarzać złoto i nie potrafi milczeć. Kiedy do klasztoru przybywa Mistrz, zachowujący się zupełnie nie jak Mistrz Delphernia zdaje sobie sprawę z tego, że to może być jej jedyna nadzieja na opuszczenie Matki Dziewięć i murów klasztoru. Nie wie jednak, że jest największą nadzieją dla Blajbakanu, bo bez niej nie stanie się wolny.


Główna bohaterka, Delphernia na początku wzbudziła moje duże zainteresowanie. Choć jej postać jest dość przewidywalna: inna niż wszystkie, wyjątkowa z zupełnie innym talentem, to jest to bohaterka, która w jakiś sposób wzbudziła moje współczucie. Jednak po kilku dniach od skończenia tej powieści muszę stwierdzić, że nie jestem w stanie przypomnieć sobie pozostałych uczuć, jakie wzbudziła we mnie Delpernia. Może być to niestety oznaka tego, że kreacja tej postaci nie była zapadająca w pamięć.


Oprócz Delpherni pojawiło się również kilkoro innych bohaterów, którzy wzbudzili we mnie więcej lub mniej sympatii. Najbardziej w pamięci zapadła mi postać młodej kobiety, która była Mistrzynią. Trzeba wspomnieć o tym, że poprzez tę bohaterkę podkreślony został wątek feministyczny, ponieważ według Blajbakanu Mistrzami mogli być tylko i wyłącznie chłopcy, a tu ukazane zostało to, że nie tylko oni są zdolni do pełnienia takiej funkcji. Co do reszty postaci, to niestety nie mogę powiedzieć nic więcej. Podczas lektury i chwilę po jej skończeniu wiedziała, co o nich sądzę, jednak teraz – ich obecność zatarła mi się w pamięci. Przy bardzo dobrej książce raczej by tak nie było, prawda?


Hayley Chewins przedstawiła bardzo ciekawą historię, w której nie brakuje magii: zarówno tej złowieszczej, jak i tej dobrej. Jest to jednocześnie największa zaleta tej historii, ponieważ dzięki temu klimat jest dosłownie magiczny – a tego mi w ostatnim czasie było najbardziej potrzeba. Przy tym należy wspomnieć i o warsztacie pisarskim autorki, który jest naprawdę dobry.


Wyżej wspomniałam o wątku feministycznym, który całkiem silnie się tutaj przebija. Jest to kolejna zaleta Odwróconych, zwłaszcza że ten temat zaczyna interesować mnie coraz bardziej. Autorka pokazuje tutaj, że i kobiety, i mężczyźni są na równi i mogą robić te same rzeczy. Myślę, że dzięki temu ta powieść idealna będzie jako lektura dla młodych dziewczyn.


Czy Odwrócone to książka godna polecenia? Myślę, że tak. Choć nie ukrywam, że ja spodziewałam się czegoś więcej, czegoś znacznie lepszego. Jednak i tak uważam, że czas spędzony na lekturze tej pozycji nie był czasem straconym, ale faktycznie autorka mogła bardziej przykręcić tę przysłowiową śrubę i rozwinąć bardziej tę historię. Myślę, że powieść ta spodoba się fanom fantastyki młodzieżowej oraz tym, którzy nie pogardzają elementami feminizmu w książkach.  

Link do opinii
Avatar użytkownika - Roksana
Roksana
Przeczytane:2019-09-30, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2019, Dla młodzieży, 2019,

Delphernia całe swoje dwunastoletnie życie spędziła w klasztorze, którego kamienna kopuła odgradza odwrócone dziewczęta od morza, nieba i świata. Poza murami Mistrzowie- i wyłącznie chłopcy i mężczyźni- grają muzykę. Odwrócone w milczeniu, przemieniają tę muzykę w złoto. Nazywa się to wytwarzaniem migotu. Delphernia jednak tego nie potrafi. Woli śpiewać, zamiast milczeć. 

Pewnego dnia, gdy do klasztoru przybywają Mistrzowie Delphernia ma wreszcie szansę wyrwać się ze swojego więzienia. 

Delpheria poznaje księcia mówiącego cytatami z poezji oraz dziewczynę zdumiewająco silną i odważną oraz niezależną. 

Kim jest tajemniczy książę? Czg Delpheria wyrwie się ze swojego więzienia? Czemu Matka Dziewięć tak okrutnie traktuje bohaterkę powieści? Kim jest Delpheria?

Powieść rodzi mnóstwo pytań, które stopniowo się wyjaśniają łącznie z toczeniem się akcji powieści.

Książka w żadnym stopniu nie jesy nudna. Mogę opisać ją jako magiczną i wartą przeczytania. 

Zachwyciła mnie nie tylko przecudowna okładka, ale również cała treść. Nie ulega wątpliwości, że okładka przyciąga uwagę. 

Książkę Hayley Chewins przyjemnie się czyta. I ostatecznie żałuje się, że to już koniec. 

Długo zabierałam się za przeczytanie tej książki, jednak nie żałuję, że ją przeczytałam. Jestem oczarowana. 

Także polecam ją każdemu miłośnikowi literatury młodzieżowej, do której się zalicza. 

Książka nie jest gruba. Zawiera niecałe dwieście siedemdziesiąt stron. Czyta się ją dosyć szybko. A rozdziały są pięknie oznaczne. 

Link do opinii
Avatar użytkownika - nalogowyksiazkoh
nalogowyksiazkoh
Przeczytane:2019-09-29,

Zapraszam na nalogowyksiazkoholik.pl

Ta książka zupełnie nie okazała się tym, czego się spodziewałam. Świat wykreowany przez autorkę pobudza wyobraźnię, ale jednocześnie wydaje się dosyć niedopracowany. Biorąc powieść do ręki, liczyłam an akcję i naprawdę ciekawą bohaterkę. Tymczasem postaci są tutaj nastolatkami i dopiero wchodzą w okres dojrzewania. Opowieść jest liryczna i bajkowa, ale z zachwytami póki co się wstrzymam. Odwrócone to książka z dużym potencjałem, ale czy do końca został on wykorzystany?

Delphernia całe swoje dwunastoletnie życie spędziła w klasztorze odciętym od reszty świata. Dziewczyna jest Odwróconą, czyli kimś, kto muzykę zamienia w złoto. Problem w tym, że Delphernia tego nie potrafi. Umie za to pięknie śpiewać. Muzyka w Blajbakanie jest przeznaczona jedynie dla mężczyzn, a Odwrócone, które używają głosu, spotyka okropny los – zostają utopione w morskich głębinach. Delphernia za wszelką cenę chce tego uniknąć, co okazuje się trudne, biorąc pod uwagę, że zostaje wybrana przez Mistrza i od tej pory ma wytwarzać dla niego migot. Dziewczyna jednak nie wie, że przyszłość Blajbakanu oraz Odwróconych będzie zależeć tylko od niej. Wcześniej będzie musiała jednak stawić czoła tajemniczemu Kuratorowi.

Odwrócone zostały napisane w taki sposób, by jak najbardziej przypominać baśń. I rzeczywiście w takiej kategorii zaczęłam postrzegać tę książkę – jako bajkę dla dzieci, w której księżniczka zajmuje w końcu należne jej miejsce. Świat przedstawiony jest naprawdę magiczny, a przynajmniej te elementy, które autorka postanowiła wprowadzić do powieści. Uważam, że pomysł miasta Mistrzów jest na tyle ciekawy, że historia naprawdę mogłaby być bardziej rozwinięta. Niestety autorka skupiła się jedynie na najbardziej istotnych szczegółach, zawężając powieść do konkretnych ram. Niby wszystko jest na miejscu, ale czegoś brakuje.

Sama historia Odwróconych ma niesamowity potencjał i szkoda, że nie został on w pełni wykorzystany. Dziewczyny potrafiące wytworzyć złoto z muzyki – musicie przyznać, że to coś nowego. Szkoda, że autorka postanowiła stworzyć raczej bajkę na dobranoc – taką, którą przez kilka wieczorów można czytać dziecku – a nie postawiła na trochę więcej akcji, by stworzyć naprawdę dobrą powieść fantastyczną. Uważam, że gdyby nie obsadziła w głównych rolach dwunastolatków, a postawiła na trochę starszych bohaterów, cała opowieść wypadałaby bardziej autentycznie.

Tymczasem Delphernia jest dziewczynką, która zachowuje się jednak bardzo dojrzale, jak na swój wiek. To samo dotyczy pozostałych postaci i możecie sobie myśleć, że to nie jest jakimś rażącym błędem. Podczas lektury często sobie jednak przypominałam, że ona ma jedynie dwanaście lat. Dlaczego zachowuje się jak mała dorosła? Podobnie było z jej Mistrzem, a także królową Blajbakanu. Skoro autorka postanowiła w rolach głównych obsadzić dzieci, to powinna również dostosować ich zachowanie. Dopiero wtedy moglibyśmy mówić o prawdziwej powieści młodzieżowej.

Nie oznacza to jednak, że Odwrócone zupełnie mi się nie podobały. Powieść czyta się bardzo szybko i te kilka chwil w jej towarzystwie upłynęły mi naprawdę magicznie. Wprowadzone do narracji dziwne nazwy początkowo mnie dezorientowały, ale pod koniec doceniłam ich liryczny wydźwięk. Tak na marginesie – jeśli zdecydujecie się przeczytać tę powieść swoim dzieciom na dobranoc, przygotujcie się na dużo pytań w stylu „A co to jest uciszokamień?”

Jak dla mnie Odwrócone są przede wszystkim skierowane do rówieśników bohaterów. Jestem pewna, że powieść doskonale wpłynie na rozwój wyobraźni. Mam też nadzieję, że zaszczepi w dzieciach chęć do dalszego czytania.

Link do opinii

Miasto Blajbakan jest bardzo specyficzne i wyjątkowe. W tym świecie niektóre dziewczęta potrafią przemieniać muzykę, którą grają mężczyźni, w złoto. Wyjątek stanowi Delphernia, która tego nie potrafi, ma jednak inne zdolności. Dziewczyny te żyją w klasztorze, odcięte od wszystkiego, jedyna ich droga ucieczki to zostanie wybraną przez Mistrza. Główna bohaterka cudem zostaje wybrana i zaczyna życie o jakim zawsze marzyła. Tylko czy wszystko jest takie piękne jak się wydawało? Jak zareaguje Mistrz, gdy okaże się, że dziewczyna nie wytwarza migotu? Jaka historia kryje się w tym mieście?

Naprawdę mam wielki mętlik w głowie, by cokolwiek sensownego powiedzieć Wam o tej książce. Nie spodziewałam się, że tak na mnie wpłynie i zawróci w głowie. To przepiękna historia, przy której im mniej się wie, tym bardziej przeżywa się wszystko. Dlatego nie chce za dużo o tej powieści mówić, by nie popsuć Wam całej przyjemności czytania. No ale postaram się!


Bohaterowie są wyjątkowi i bardzo specyficzni. Każdy ma swoją historię do opowiedzenia i tajemnice, które tę postać tworzą. Delphernia to dziewczyna, która ma wielkie marzenia i robi wszystko by je spełnić. Dla bliskich jest w stanie zrobić naprawdę wiele! To dziewczyna, która nie boi się szukać prawdy w z zaparte dąży do realizacji celu. Podziwiałam ją za to, co potrafiła zrobić i co wymyślała. Pozostali bohaterowie są tak tajemniczy, że lepiej o nich nie wspominać, bo mogę za dużo powiedzieć.


Styl autorki również jest niesamowity! Ta powieść to cudo pod tym względem. Jeżyk jest barwny, poetycki i bardzo plastyczny. Przez książkę się płynie i nie można się od niej oderwać! Ja po skończeniu jej, nie mogłam wyjść z podziwu jakie to było piękne!


Podsumowując, Odwrócone to piękna powieść o szukaniu swojego miejsca na świecie, życiu zgodnie z własnymi wyznaniami i poszukiwaniu prawdy. Od tej książki nie będziecie mogli się oderwać, a po jej skończeniu cały czas będzie siedziała Wam w głowie! Zdecydowanie polecam każdemu, ponieważ tematy są bardzo uniwersalne, a otoczone baśniową powłoczką. Koniecznie musicie po to sięgnąć.

Link do opinii
Avatar użytkownika - ania_gt
ania_gt
Przeczytane:2021-06-10, Ocena: 3, Przeczytałam,

Niby jest potencjał, ale sama historia trochę niedopracowana.
Dwunastoletnia Delphernia całe życie spędziła w klasztorze, którego kamienna kopuła, zgodnie z prawem miasta Blajbakan, odgradza odwrócone dziewczęta od morza, nieba, świata…  Główna bohaterka ma niezwykły dar i jak to bywa w tego typu historiach z tego powodu ma kłopty. Piękna okładka, skrywa ciekawy pomysł, który w mojej ocenie nie został w pełni wykorzystany.

Link do opinii

"Odwrócone" to jedyna w swoim rodzaju, piękna, ponadczasowa, ale przede wszystkim niesamowicie wprost baśniowa opowieść o wolności. Dawno nie czułam się tak przyjemnie czytając książkę.  Powieść Hayley Chewins sprawiła, że mentalnie wróciłam do dzieciństwa, w którym to każdą baśń czytałam z ogromnymi wypiekami na twarzy. Ta książka to czysta magia! Oby więcej powstawało takich pozycji w dzisiejszych czasach.

 

Link do opinii

Cudowna baśń dla dorosłych i nie tylko, pełna ciszy i dźwięków pragnących się uwolnić, a także tajemnic, bólu i kłamstw.
W podwodnyn klasztorze surowa Matka Dziewięć wychowuje dziewczęta, tak zwane odwrócone, by potrafiły zamieniać muzykę w złoto. Na zewnątrz, w Blajbakanie, Mistrzowie, którymi zostać mogą tylko chłopcy, grają muzykę i wybierają swoje odwrócone, by wytwarzały migot (czyli złoto). A nad wszystkim tym czuwa okrutny i wszechmocny Kurator, który manipuluje społeczeństwem i młodziutką królewną.

Delpherina ma dwanaście lat i jest jedną z odwróconych. Nie potrafi jednak zamieniać muzyki w złoto, za co jest surowo karana przez matkę Dziewięć. Potrafi za to śpiewać i robi to wbrew zakazom. Gdy w klasztorze pojawia się nietypowy Mistrz zyskuje szansę na wyrwanie się z podwodnego więzienia i rozpoczęcie nowego życia na lądzie. Jednak i tam czeka na nią mnóstwo wyzwań i niebezpieczeństw. "Odwrócone" to magiczna książka, zupełnie inna niż wszystkie, które czytałam do tej pory. Taka przerażająca bajka ze zbyt dużą ilością czarnych charakterów. I kilkoma jasnymi punkcikami na chmurnym niebie. Podobała mi się, polecam!:)

Link do opinii
Avatar użytkownika - monweg
monweg
Przeczytane:2019-07-19, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, czytam regularnie, Egzemplarz recenzencki,

Hayley Chewins dorastała w Kapsztadzie, w Afryce Południowej, w domu pełnym książek. Studiowała wokalistykę, po czym przeniosła się na filologię angielską. Tytuł magistra z dziedziny pisania dla młodych czytelników zdobyła na Uniwersytecie w Bath, w Anglii. Podczas studiów publikowała swoje wiersze. Odwrócone to jej pierwsza powieść. Hayley mieszka w Johannesburgu, w Afryce Południowej.
Dwunastoletnia Delphernia całe życie spędziła w klasztorze, którego kamienna kopuła, zgodnie z prawem miasta Blajbakan, odgradza odwrócone dziewczęta od morza, nieba, świata... Na zewnątrz Mistrzowie – wyłącznie chłopcy i mężczyźni – grają muzykę. W środku odwrócone w milczeniu, bez słowa,, przemieniają muzykę w złoto. Matka Dziewięć nazywa to wytwarzaniem migotu.
Delphernia jednak nie umie wytwarzać migotu. I woli śpiewać, zamiast milczeć.


I oto druga książka, która szczerze mówiąc przeznaczona jest innej kategorii wiekowej niż moja. Ale co zrobić, skoro ja uwielbiam baśnie i nawet, gdy będę miała sto lat, uwielbiać nie przestanę. W Odwróconych nic nie jest schematyczne, a wszystko jest oryginalne i świeże. Chyba nie przypominam sobie podobnej książki.


Odwrócone dziewczęta żyją w klasztorze w mieście Blajbakan. Spędzają czas milcząc i w milczeniu słuchając muzyki wytwarzają z niej złoto, nazywane migotem. Delphernia jest jedną z tych dziewcząt, lecz bardzo się od nich różni. Nigdy nie udało jej się wytworzyć migotu. Co pewien czas zostają odwiedzane przez Mistrzów, którzy po wygranej muzyce wybierają dla siebie Odwróconą dziewczynę. Delphernia nie ma na to szans, gdyż zamiast milczeć woli śpiewać, a przy tym żaden Mistrz na niej nie zarobi. Wszystko się zmienia, gdy do klasztoru przybywa inny niż wszyscy Mistrz i dzięki niemu Delpfernia opuszcza „więzienie”. Tylko czy będąc na zewnątrz na pewno będzie uwolniona?


Kolejna przepiękna baśń, świetnie napisana, barwnie i poetycko. Język Hayley Chewins jest przystępny i plastyczny, ale nazwy mogą stanowić maleńki problem młodszym odbiorcom (klasztoskrzydlaki, językoowoce, kamiennoflety...). Baśń, która pachnie morzem oblewającym miasto Delpheriny. Baśń, która dźwięczy, gra, pobrzmiewa muzyką ze wszystkich stron. Podobnie, jak wcześniej opisywana książka, tak i ta jest trochę melancholijna. Dla tych, którzy szukają bardzo wciągającej akcji mam radę – sięgnijcie po inną książkę. Tutaj tempo jest powolne, spokojne, czasem senne, ale nie przeszkadza to w żadnym razie w pozytywnym odbiorze opowieści.


Odwrócone to bardzo dobry, jeśli nie rewelacyjny debiut literacki Chewins. Debiut według mnie cudowny, magiczny i tajemniczy. Debiut, który daje nadzieję na kolejne przepiękne historie. Książka skłania do refleksji nad życiem w ogóle, pobudza wyobraźnię i porusza. To ten typ opowieści, o której szybko się nie zapomina.


Historia przedstawiona w Odwróconych jest oryginalna i pomysłowa, a przy tym inna od tego, co do tej pory poznawałam. Szczerze polecam – poszukajcie swojego własnego migotu.

Link do opinii

Świat milczenia, w którym przyszło im [dziewczynom] żyć.

Dziewczęta wytwarzające migot to dla Blajbakanu źródło dosłownego złota. Zamknięte w Klasztorze, pozbawione racjonalnego myślenia i pytań. Typowo dla tego typu opowiadań pojawia się Odwrócona, która daje nadzieję na zmianę sytuacji politycznej kraju. Nie wiadomo jednak, czy uda jej się przemówić na tyle silnym głosem, żeby Mistrzowie zrozumieli, że Odwrócone dziewczyny nie są tylko narzędziem do wytwarzania złota, ale również mają prawa do muzyki, śpiewu i ogólnie słów.

W ostatnim czasie rynek zalewają historie feministyczne z nastoletnimi bohaterami w roli głównej (ale oczywiście nie tylko). I ta książka nie różni się od tego nurtu, bowiem realne jej znaczenie polega właśnie na tym, by pokazać siłę kobiet i chęć równego traktowania. Niezłomna bohaterka udowadnia, że nie tylko mężczyźni mogą sprawować władzę nad miastem, a kobiety mogą mieć równie wiele do zaoferowania.

„Dziewczęta o śpiewającym gardle pochłania morze.”

Autorkę podziwiam za wyobraźnię i słowotwórstwo. W tekście znajdziemy mnóstwo nowych wyrazów, które powstały na potrzeby tej opowieści. Znajdziemy tam między innymi klasztoskrzydłaki, uciszokamienie, językoowoce, migot, iskroćmy, kamiennoflet czy Smutkodwór. Widać wyraźnie, że Hayley Chewins bawi się słowem w najlepsze. Dzięki takim akcentom historia wydawała się jeszcze bardziej magiczna.

„Czułam piętami dudniący tupot Matki Dziewięć. Dziewczęta spuściły głowy. Przełknęłam swoje sekrety, ale kłębiły mi się w brzuchu jak skwaśniała zupa, podchodziły do gardła, jakby się chciały wydostać.”

Kolejnym widocznym elementem całej opowieści jest miłość autorki do muzyki. Studiowała ona wokalistykę i to naprawdę widać. Potrafiła wyśpiewać mi dźwięki historii Delpheriny, młodej buntowniczki i bohatera.

„W końcu znalazłam w sobie dźwięk – taki, który mógł coś zdziałać. Pełny, uskrzydlony. Zatoczyłam z niego pętlę, wywiodłam go w górę i w dół. Gładziłam jego krawędzie na języku, aż stał się okrągły, kulisty, połyskliwy.”

Jeśli chodzi o same charaktery, to niestety jest to słabe ogniwo całości. Nie byłam w stanie zżyć się z żadnym, a tym bardziej komuś kibicować. O ile rozsądek podpowiadał mi, że powinnam stanąć po stronie zamkniętych dziewczyn, o tyle serce mówiło, że bez różnicy jak skończy się cała historia – byleby nie wygrała zła strona. A kto z dobrych postaci zwycięży i jak potoczą się losy pozostałych stało mi się całkowicie obojętne. Nie polubiłam nikogo – w każdym denerwowała mnie jakaś cząstka. Mówiąc o głównej bohaterce wkurzał mnie między innymi jej wieczny strach. Owszem, potrafiła się z niego wyswobodzić co jakiś czas. Owszem, rozumiałam ją. I owszem, miała ku temu powodu, a dzięki temu uczuciu stawała się bardziej ludzka. Jednak miałam wrażenie, że ten jej strach jest… wmuszony. Że wręcz go sobie wmawia, bo tak jej wygodniej. Dobrze, że pod koniec wyszła z szeregu i zaczęła działać w dobrym kierunku. Ponadto irytowały mnie ciągle powtórzenia. Przykleiłam mnóstwo zakładek indeksujących w miejscach, w którym pojawiło się trzykrotne powtórzenie jakiegoś słowa lub wyrażenia. Drugim co do częstotliwości występowania był księciu – Bly. Bly mówił poezją. Cytował swoje ulubione wiersze. I myślę, że była to dobra postać, niestety stała w cieniu, przez co spędziłam z nim bardzo mało czas, czego żałuję.

Ogólnie oceniając – jest to dobra książka. Opowiada o walce przeciwko władzy i despotycznym traktowaniu młodych kobiet. W ostatnich scenach pełna odwagi, w całości pełna miłości do dźwięków i słów. I ogromnie ją polecam młodzieży. Uważam, że ja nie jestem jej odpowiednim targetem – jak dla mnie była zbyt… dziecinna. Tak więc polecam jak najbardziej osobom młodszym, niepewnym swoich możliwości i takim, którzy w książkach poszukują ciekawych wartości. Tutaj zapewne je odnajdą.


Recenzja pochodzi ze strony www.zksiazkadolozka.pl

Link do opinii
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy