Odruch

Ocena: 5.25 (12 głosów)

Mistrzowsko skonstruowany thriller psychologiczny, który zostanie w twojej głowie już na zawsze...

Znakomita, wnikliwa i wstrząsająca powieść, której nie sposób porównać z żadną inną.

Zapisaną w naszych genach historię rodziny

przekazujemy z pokolenia na pokolenie.

Z matki na córkę

Dobro i zło.

Przyjmujemy dziedzictwo, nie mając wyboru,

Nie od nas zależy, kim się staniemy...

Czasem aniołami,

A czasem potworami...

Blythe Connor pragnie być dla swojej małej Violet czułą i troskliwą matką, jakiej sama nigdy nie miała.

Ale w tym pierwszym, najbardziej intensywnym i wyczerpującym okresie macierzyństwa Blythe dochodzi do wniosku, że z jej córką jest coś nie tak - dziewczynka nie zachowuje się jak większość dzieci. A może to tylko wyobraźnia? Jej mąż, Fox, uważa, że na pewno przywidzenia. Im bardziej Fox lekceważy jej obawy, tym bardziej Blythe wątpi, czy jest przy zdrowych zmysłach, a my zaczynamy zadawać sobie pytanie, czy jej opowieść o swoim życiu jest prawdziwa.

Dopiero gdy rodzi się Sam, Blythe odkrywa szczęście i bliskość z dzieckiem, o jakich zawsze marzyła. Wydaje się, że nawet Violet kocha młodszego braciszka. Kiedy jednak jedno zdarzenie w mgnieniu oka nieodwracalnie zmienia ich życie, Blythe musi się zmierzyć z okrutną prawdą.

"Odruch" jest majstersztykiem, który czyta się jednym tchem, hipnotyzującą powieścią, która podważa wszystko, co wiemy o macierzyństwie i obowiązkach rodziców wobec dzieci, oraz ukazuje dramat kobiet, którym nikt nie wierzy.

Porażająca, intrygująca i oryginalna powieść. "Odruch" to wyprawa w głąb najmroczniejszych zakamarków macierzyństwa.

Kristin Hannah, autorka "Słowika"

Powieść "Odruch" Ashley Audrain, napisana z graniczącą z brawurą odwagą oraz z niezwykłą precyzją emocjonalną i psychologiczną, to pełen napięcia, mistrzowski thriller literacki, który od pierwszych stron wciąga czytelnika w wir najbardziej przejmującej przygody życia: rodzicielstwa.

Bill Clegg, autor "Czy miałaś kiedyś rodzinę?"

Pasjonująca, pięknie napisana i potwornie ciekawa... Lektura zmuszająca do refleksji.

Liz Nugent, autorka "Upadku Olivera"

"Odruch" był poetycką i elektryzującą lekturą, która nie oszczędziła moich nerwów, budząc we mnie grozę i empatię jednocześnie. Przeczytałam powieść jednym tchem, ale została we mnie na długie dni. Nie wolno jej przegapić.

Lisa Jewell, autorka "Kiedy ciebie nie ma"

Siedziałam do późnej nocy, kończąc porażającą powieść Audrain "Odruch", o podróży w najmroczniejsze rejony macierzyństwa (i przejmującej ambiwalencji uczuć matki). Emocjonalna, prowokacyjna i frapująca, z najbardziej drastycznym i przemawiającym do serca opisem porodu, jakiego wcześniej nie czytałam (i nie napisałam).

Sarah Vaughan, autorka "Anatomii skandalu"

Ashley Audrain zaczęła pracę nad powieścią "Odruch", kiedy zrezygnowała ze stanowiska dyrektora ds. promocji i komunikacji w wydawnictwie Penguin Books Canada, by zająć się wychowaniem dwójki dzieci. Wcześniej pracowała w Los Angeles oraz w międzynarodowej agencji public relations w Toronto, gdzie obecnie mieszka.

Informacje dodatkowe o Odruch:

Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2021-01-26
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 9788382340266
Liczba stron: 368
Tytuł oryginału: The Push

Tagi: bóg

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Odruch

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Odruch - opinie o książce

Avatar użytkownika - Jarzebinka
Jarzebinka
Przeczytane:2022-01-27, Przeczytałam, Kryminał/ Thriller,

"Odruch" Ashley Audrain
Książka to thriller psychologiczny. Mówi o tym, że w genach przekazujemy dziedzictwo dobra i zła,z matki na córkę,z pokolenia na pokolenie. Historia Blythe Connor która bardzo bała się zostać matką, słyszała historie dzieciństwa swojej matki i doskonale pamięta swoje dzieciństwo ,nie miała troskliwej mamy została przez nią porzucona kiedy była małą dziewczynką. Bała się dziedzictwa, przekleństwa, które ciąży na kobietach z jej rodziny.
Kiedy Blythe rodzi Violet,starą się z całych sił być troskliwą kochającą mamą, ale nie daje rady, dochodzi do wniosku że z jej córką jest coś nie tak, że nie zachowuje się jak większość dzieci w jej wieku. Jej mąż Fox uważa, że to tylko urojenia, że za bardzo wyolbrzymia wszystko. I tu zaczyna się robić między nimi źle, kiedy Blythe zaczyna powątpiewać w swoje zdrowie psychiczne. Bardzo stara się naprawić relacje w ich związku a przede wszystkim marzy o drugim dziecku. Wraz z pojawieniem się Sama na świecie, odkrywa to wszystko o czym marzyła, o wspaniałej bliskości z dzieckiem, tej szczególnej więzi. Nawet starsza siostra Violet jest zafascynowana braciszkiem, wydaje się że bardzo go kocha. Aż do czasu kiedy to jeden moment,jedno zdarzenie zmienia całe życie. Blythe musi się zmierzyć z okrutną prawdą o swojej rodzinie o mężu i córce. A przede wszystkim uporać się ze stratą, traci to co dla niej najważniejsze, zostaje sama ze swoimi podejrzeniami i swoją udręką.
Narracja w formie listu, wyznania do męża. Przekazuje uczucia świeżo upieczonej matki z takim balastem przeszłości w spadku po swojej mamie i babce dlatego doszukiwała się wszystkiego co inne, odbiegające od normy u swojej córki. Cała bolesna prawda o macierzyństwie , o wszystkich trudnościach z nim związanych. Opisuje co się dzieje w głowie takiej matki, kiedy nie ma wsparcia w partnerze, gdy zostaje ze wszystkim sama a boi się poprosić o pomoc, a wie że jest jej potrzebna.
Książka jest mistrzostwem, zostaje w głowie na bardzo długo, czyta się jednym tchem, nie sposób jest ją odłożyć. Pokazuje dramat kobiety której nikt nie wierzy, kiedy podważa się jej zdrowie psychiczne zamiast pomóc. Pozostawia uczucie smutku i żalu dla tej biednej matki i budzi zastanowienie, ile takich nieszczęśliwych matek jest obok nas.
Polecam

Link do opinii

Aj co to była za książka. Wciąż jestem pod wrażeniem tego, co udało się stworzyć autorce. Zdecydowanie jest to historia, którą czyta się z zapartym tchem, czując nieprzyjemne ukłucie niepokoju.

Kobiety z rodziny Blythe wydają się w jakiś sposób przeklęte, a z pewnością nie są takie, jak inne. Zwłaszcza, gdy zostają matkami. Wydaje się, że wtedy włącza się w nich jakiś przycisk autodestrukcji, który niszczy także wszystkich napotkanych po drodze ludzi. Od pokoleń każda z tych kobiet zostawia swoją córkę w młodym wieku. Blythe wierzy w to, że  nią będzie inaczej i naprawdę bardzo się stara dbać o swoją córkę, jednak nie ma między nimi typowej więzi, jaką dzieci nawiązują z matkami. Wszystko zmienia się, gdy kobieta rodzi drugie dziecko, a jest to jej idealny syn Sam, dzięki któremu ich rodzina wydaje się na nowo cieszyć spokojem i wzajemną miłością. Z chwilą, gdy Sam zostaje im odebrany, ich rodzina po raz kolejny dąży ku rozpadowi. Nikt nie wierzy Blythe, że z jej córką jest coś nie tak…

***

Historia jednocześnie intrygująca i przerażająca. Jest coś niepokojącego w tym, jaka relacja łączy główną bohaterkę z jej córką. Przez cały czas z tyłu głowy kołatało mi się przekonanie, że z tą dziewczynką jest coś nie tak, a cała rodzina nie jest w stanie funkcjonować razem, ponieważ w ten sposób tylko krzywdzi się wzajemnie. Nie mogłam oderwać się od opisywanych wydarzeń, ponieważ w jakiś sposób były one magnetyzujące. Autorka wykonała naprawdę świetną robotę tworząc ten thriller. Z czymś takim jeszcze się nie spotkałam.

Czytanie wywoływało we mnie skrajne emocje, ale przede wszystkim był to niepokój i chorobliwa ciekawość. W jakiś sposób ja także czułam się uwikłana w tę chorą relację pomiędzy kobietami z rodziny Blythe. Zostałam niejako zmuszona do zastanowienia się, co takiego miały w sobie te kobiety, że potrafiły się jedynie wzajemnie niszczyć i dlaczego ta swego rodzaju klątwa przechodziła jedynie na dziewczynki. Tego, co zrobiła ze mną ta książka nie da się opisać słowami. To był niesamowity czas i niesamowite emocje, które z pewnością na długo ze mną pozostaną. O książce także szybko nie zapomnę, a z pewnością a każdym razem, kiedy na nią zerknę będzie mi towarzyszył dreszcz niepokoju.

Link do opinii
Avatar użytkownika - klaudiahanczuk
klaudiahanczuk
Przeczytane:2021-02-03, Ocena: 6, Przeczytałem,

 Ten rok pod względem czytelniczym zaczął się dla mnie bardzo dobrze, książki, po które sięgam, napisane są na bardzo wysokim poziomie. Na chwilę obecną na czołówce zakwalifikował się "Odruch", jest moim nr. 1💪 Nie pamiętam już kiedy przeczytałam coś tak dobrego, a zarazem tak mocnego, aby od pierwszej do ostatniej strony wzbudzało taką huśtawkę emocjonalną. Po jej przeczytaniu nie byłam w stanie poskładać myśli, aby napisać opinię, potrzebowałam czasu, aby się pozbierać, bo miałam taki natłok myśli.

   Genialna książka, napisana prostym i czytelnym językiem, dzięki czemu czyta się ją błyskawicznie. Jest to thriller psychologiczny, chociaż ja ją bardziej widzę jako dramat psychologiczny, napisany w pierwszej osobie, bardziej jakby w formie takiego dziennika. Główna bohaterka dzieli się w nim swoimi emocjami, myślami, wątpliwościami i problemami, z którymi musi się zmierzyć.

     Uważam, że jest to bardzo ważna powieść dla wielu z nas kobiet, które są matkami, bo porusza trudny temat macierzyństwa. Pokazuje najważniejszą relację matka-córka, trudna jest to relacja w tym przypadku, gdyż pomiędzy jedną, a drugą brakuje uczucia bliskości i miłości. Dziewczynka jest niedostępna, chłodna w stosunku do matki, a ona z kolei utwierdza się w przekonaniu, że nie powinna mieć dzieci, bo w jej rodzinie macierzyństwo jest przekleństwem. Autorka odważnie przedstawia wszelkie tematy tabu związane z wychowywaniem dziecka, ale i również myśli niewypowiedziane, które skrywamy głęboko w sobie.

   Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję @proszynski_wydawnictwo
🔔
Książkę zamówić możecie na
https://www.empik.com/odruch-audrain-ashley,p1254848187,ksiazka-p

✒✒✒✒✒✒✒✒✒✒✒✒✒✒
     Blythe Connor to młoda niespełniona pisarka. Wraz z mężem tworzą udane małżeństwo, lecz do pełni szczęścia brakuje im tylko dziecka, na świat przychodzi Violet. Macierzyństwo nie przychodzi zbyt łatwo, a kobieta nie spodziewała się, że wszystko będzie takie trudne, a ona sama będzie na skraju załamania psychicznego i fizycznego. Oprócz tego ich mała córeczka od początku zachowuje się bardzo dziwnie, nie jak większość innych dzieci. Mąż Blythe jest tak dziewczynką zauroczony, że nie widzi nic złego w jej zachowaniu, nawet w stosunku do matki. Nadwrażliwość żony tłumaczy złym stanem psychicznym.
      Wszystko się zmienia, gdy na świat przychodzi ich kolejne dziecko. Więź pomiędzy Blythe, a jej synkiem jest mocna i pojawia się natychmiast, niż było w przypadku Violet. Sielanka nie trwa zbyt długo, zostaje przerwana przez jedno straszne zdarzenie, które odmieni życie całej rodziny....

Link do opinii
Avatar użytkownika - beatastepien
beatastepien
Przeczytane:2021-02-12, Ocena: 6, Przeczytałam,

Niejednokrotnie, aby komuś pomóc wystarczy z nim porozmawiać, postarać się zrozumieć i nie krytykować nie znając szczegółów i czyichś uczuć. Duszenie emocji w sobie nie pomaga, a wręcz może prowadzić do tragedii.
Poruszająca, mroczna historia opowiedziana oczami głównej bohaterki. Polecam ją szczególnie kobietom.
Książkę odebrałam za punkty w portalu Czytam Pierwszy.

Link do opinii
Avatar użytkownika - zaBOOkowana
zaBOOkowana
Przeczytane:2021-01-29, Ocena: 6, Przeczytałem, Mam, 52 książki 2021,

Blythe Connor, gdy była małą dziewczynką, bardzo pragnęła poczuć od matki nieograniczoną miłość i troskę. Niestety Etta nigdy nie odkryła w sobie instynktu macierzyńskiego, a swoją córkę traktowała jak wroga. Dorosła już Blythe nie chce być taka, jak rodzicielka, nie chce powielać jej błędów. Chce wspólnie z mężem stworzyć piękną i kochającą się rodzinę. Szybko okazuje się jednak, że ani poród, ani początki macierzyństwa nie są usłane różami. Blythe nie odnajduje się w nowym świecie i zastanawia się, patrząc na szczęśliwe twarze innych matek, co z nią jest nie tak? A może raczej co jest nie tak z małą Violet, której zachowanie często przeraża główną bohaterkę?

Coraz częściej do rodziny Connorów napływają skargi nauczycieli oraz mają miejsce wypadki z udziałem kolegów Violet. Czy tak zachowuje się normalnie rozwijające się dziecko? Wyrządza krzywdę rówieśnikom z grupy? Niestety jej mąż Fox bagatelizuje napływające zewsząd niepokojące znaki, świadczące o winie córki. A może to wszystko dzieje się dlatego, że w dzieciństwie Blythe nie miała wzoru do naśladowania?

Powieść pisana jest w formie pamiętnika, w którym Blythe spowiada się z własnych przemyśleń i jest on skierowany do jej męża, Foxa. Są to bardzo osobiste i momentami drastyczne odczucia, którymi bohaterka zapełnia kartki – jako nie do końca spełniona pisarka. Czytając rozdziały, czułam jej niechęć do córki oraz przerażenie kolejnymi incydentami. Czułam jej bezsilność, ponieważ została sama ze swoimi obawami, a to doprowadziło wszystkich do tragedii.

Jest to niesamowicie dobrze skonstruowany thriller psychologiczny, na łamach którego rozgrywane są ludzkie dramaty. To opowieść o trudach macierzyństwa i próbie znalezienia własnego JA. O stracie bliskiej osoby, na którą nigdy nie jesteśmy gotowi. O związku, który nieustannie należy pielęgnować, choć czasem w życiu zdarzają się sytuacje, gdzie dwoje ludzi z dnia na dzień coraz bardziej się od siebie odsuwa. To opowieść o kobiecie, która przeżyła tak wiele w krótkim czasie, że trudno jej trzeźwym okiem ocenić rzeczywistość i to w takim stopniu, że zaczyna obawiać się własnego dziecka.

Całość recenzji znajduje się na blogu: www.zabookowana.pl

Link do opinii

„ODRUCH”

Ashley Audrain Wydawnictwo Prószyński

„Odruch” to debiutancka powieść Ashley Audrain. Jest to bardzo trudna książka. Wciąga od samego początku. Jestem nią bardzo zachwycona. Czasami można się pogubić, ponieważ autorka opowiada historię z perspektywy kilku postaci. Przeplatają się losy głównej bohaterki z losami jej mamy i babci. Czy wierzycie w to, że jaka matka taka córka? Możemy poznać historię głównej bohaterki od jej narodzin aż do dorosłości.
Powieść skierowana jest do Foksa Connora – męża głównej bohaterki. Opowiada w nim jak się czuła i jak on się zachowywał podczas ich pierwszej i drugiej ciąży, a także ich wspólnego życia przed wypadkiem i po wypadku. Co tam się dzieje to aż strach pomyśleć. Pierwsza ciąża i wychowanie córki znacznie różniło się od drugiej.
Główna bohaterka w czasie swojego dzieciństwa nie dostała miłości od swojej mamy. Pewnie dlatego, że jej mama także tego samego nie doświadczyła od swojej rodzicielki. Czy i ona nie będzie potrafiła obdarzyć miłością swoje dzieci? Zrobi wszystko, żeby nie iść w ślady swojej mamy i babci. Tylko czy to jej się uda?
Czy wierzycie, że zachowanie dzieci zakodowane jest w genach? Czy wierzycie, że niektóre dzieci od poczęcia aż do śmierci mogą być z piekła rodem?
Nasza bohaterka wkrótce się o tym przekona. Jej córka Violet kocha tylko tatusia. Mamusi nienawidzi. Co się stanie, gdy na świecie pojawi się kolejne dziecko?
Pewnego razu zdarzy się tragiczny wypadek. Prawdę o tym co tak naprawdę się wydarzyło zna tylko główna bohaterka – Blythe i jej córka Violet. Niestety nikt jej nie będzie wierzył. Czy kiedyś prawda wyjdzie na jaw? Czy to dopiero początek katastrofy?
Czy można nienawidzić i bać się swojego dziecka? Książka „Odruch” dotyka głęboko strefę matka-dziecko.
Zakończenie wbiło mnie w fotel. Cały czas jestem w szoku. Mam nadzieję, że tak historia nigdy nie miała i mieć miejsca nie będzie.
Płakałam razem z Blythe. Tak samo razem z nią przeżywałam chwile grozy. Ta powieść daje do myślenia – jakimi jesteśmy matkami? Czy takimi jak ona, jej matka czy babka? Każda z tych pań święta nie była. Główna bohaterka chciała przerwać to nieszczęsne fatum.
Czy oszukała przeznaczenie?
Zakończenie dało mi do myślenia, że może powstanie kolejna część. Postanowiłam napisać do autorki. Niestety Ashley Audrain na chwilę obecną nie ma w planach pisać kolejnej części. Aktualnie pracuje nad nową powieścią.
Wielkie brawa dla autorki, za to cudowne, trzymające w napięciu dzieło. Doskonały triller psychologiczny. Tą powieść czytała moja mama i jest z niej bardzo zadowolona.
Polecam „Odruch” każdemu, kto nie boi się ciężkich tematów związanych z macierzyństwem i wychowywaniem dzieci. Nie zawsze idealnych dzieci.
Lubicie thrillery psychologiczne? To dobrze trafiliście. Zachęcam do przeczytania.

Link do opinii
Avatar użytkownika - kryminalnatalerz
kryminalnatalerz
Przeczytane:2021-02-15, Ocena: 5, Przeczytałam,

„Odruch” to debiut literacki Ashley Audrain skategoryzowany jako thriller psychologiczny, ale ach! To zdecydowanie dużo więcej. To książka mroczna, budząca głęboki wewnętrzny niepokój i ostatecznie też przejmujący smutek. Głównym jej celem jednak nie jest zajmująca, elektryzująca fabuła, choć i oczywiście i ona zasługuje na uwagę. Nie, tu ważne są pytania i refleksje jakie w czytelniku książka wzbudza. Zmusza nas do zastanowienia się nad egzystencjonalnymi, podstawowymi, a jednak tak skomplikowanymi pytaniami jak: skąd się bierze w człowieku zło? Czy człowiek rodzi się zły? Czy wychowanie nie ma tu nic do rzeczy? A może kiedy dziecko od początku nie czuje się kochane przez matkę staje się złe? Czy kobiety, których przodkinie były naprawdę złymi matkami powinny się w ogóle na dzieci decydować? To tyle te podstawowe zagadnienia, najważniejsze, jakie nasuwają mi się na myśl po lekturze, ale wierzcie mi – jest ich w książce wiele, wiele więcej. Na poziomie podstawowym to historia, a praktycznie spowiedź kobiety, której życie rozpadło się na kawałki i zostawiło ją na samym dnie. Opowieść przedstawiona jest jej oczami, więc cały czas zastanawiamy się czy faktycznie możemy jej wierzyć. To też naprawdę przejmujący obraz rozpadu rodziny. To książka mocna i wstrząsająca, uwierająca, mroczna i smutna, nieszablonowa i wczepiająca się głęboko w pamięć. Polecam tym, którzy nie boją się trudnych przejmujących pytań o naturę człowieka!

Link do opinii
Avatar użytkownika - Ogrod-ksiazek
Ogrod-ksiazek
Przeczytane:2021-01-31, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,

Ja do Was dzisiaj z rewelacyjną książką ? jest to thriller psychologiczny autorstwa Ashley Audrain ? który miał premierę 26.01.2021 ?
Jest to debiut tej autorki. Jeśli takie są efekty rezygnacji z pracy aby zająć się dwójką dzieci, to ja bardzo proszę więcej takich decyzji. Na drugim zdjęciu macie opis książki. Tym samym nie będę Wam pisać o treści a o tym co ja przeżyłam ?
Książka zaczyna się leniwie i zwodzi nas ku myśleniu, iż będzie to thriller o porzuconej żonie. W jak wielkim jesteśmy jednak błędzie...
Ta powieść mówi o dziedzictwie jakie przekazujemy, o tym, że pewne rzeczy mamy zapisane w genach.
Jest to przerażające studium narodzin zła albo wybujałej wyobraźni matki... Nie napiszę co z tego jest trafne bo chcę byście przeczytali ?
Książka genialnie potęguje napięcie, każdą stroną, każdym rozdziałem przyspiesza bicie serca. Walczymy między decyzja czy to dziecko jest potworem czy to matka ma chore widzenie. Prawdy dowiadujemy się w ostatnim zdaniu... Więc nie czytajcie ostatniej strony wcześniej niż na końcu.
Nie mogłam się od lektury oderwać, wszystko było nieważne, chciałam wiedzieć co jest prawdą. Czasami wierzyłam w to co myśli Blythe (główna bohaterka) a wielokrotnie myślałam, że wpada w obłęd. Genialnie skonstruowana całość, czujemy olbrzymią niepewność i rodzący się strach.
Wspaniały, rewelacyjny debiut. Z niecierpliwością będę czekać na kolejne książki tej autorki ? a ta będzie na liście najlepszych 2021 roku!!!

Link do opinii
Avatar użytkownika - Cantata
Cantata
Przeczytane:2021-01-29, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam,

http://czytankanadobranoc.blogspot.com/2021/01/odruch-ashley-audrain.html

 

Jeśli przyjęłabym pięciogwiazdkową ocenę książek, to "Odruch" dostał by wszystkie (no może 4,5 ale nie lubię bawić się w półśrodki).  Jest to solidna, wciągająca lektura i choć nie nazwałabym jej moją ulubioną to było w tej powieści coś co wywarło na mnie wielki wpływ i sprawiło, że zaczęłam się zastanawiać , analizować. Po prostu myśleć. Czuję, że mam tak wiele do powiedzenia na temat tej lektury, więc postaram się, aby było to tak zwięzłe, jak tylko potrafię. Po pierwsze "Odruch" choć został sklasyfikowany jako thriller jest tak naprawdę  dramatem psychologicznym z naciskiem na "psychologiczny". Jeśli szukacie książki , która sprawi że poczujecie na karku dreszcze a w umyśle dyskomfort wywołany strachem, to radzę wam szukać dalej. Zdecydowanie nie jest to powieść dla fanów dreszczowców.  Dla mnie była to naprawdę niesamowicie czytelna fikcja literacka, której nie mogłam odłożyć i o której nie mogłam przestać myśleć robią inne rzeczy.  Jest surowa, mroczna i okrutna, ale na zdecydowanie innym, bardziej metafizycznym poziomie. 


Blythe Connor pragnie być dla swojej małej Violet czułą i troskliwą matką, jakiej sama nigdy nie miała.Ale w tym pierwszym, najbardziej intensywnym i wyczerpującym okresie macierzyństwa Blythe dochodzi do wniosku, że z jej córką jest coś nie tak - dziewczynka nie zachowuje się jak większość dzieci. A może to tylko wyobraźnia? Jej mąż, Fox, uważa, że na pewno przywidzenia. Im bardziej Fox lekceważy jej obawy, tym bardziej Blythe wątpi, czy jest przy zdrowych zmysłach, a my zaczynamy zadawać sobie pytanie, czy jej opowieść o swoim życiu jest prawdziwa.

 

 

Czytając "Odruch" pewnie będziecie mieli wrażenie, że jest to tak naprawdę opowieść z jednym głównym bohaterem i jest nim Blythe. Ja postanowiłam przyjrzeć się temu bliżej. Dla mnie Blythe była pewnym symbolem, symbolem matki cierpiącej na "baby blues". Kolejną osobą w swojej rodzinie, która miała problemy z macierzyństwem i wychowaniem dzieci. Nasza bohaterka była z góry skazana na niepowodzenie, tak sobie wmówiła i tak miało być. Głównym zadaniem czytelnika jest poznanie przyczyny, cofnięcie się w czasie do samego początku. Krótko mówiąc, jest to historia życia Blythe, skupiająca się na niej jako mamie i córce. Autorka przedstawia nam  wydarzenia , które rozgrywają się teraz i te sprzed kilkunastu lat, kiedy nasza bohaterka poznała swojego obecnego męża . Przyglądamy się początkom ich związku, patrzymy jak się docierali, jak planowali przyszłość, nad którą niczym gradowa chmura wisiała klątwa rodu"złych, nieudolnych matek". Każda kobieta z  linii krwi Blythe była złym  rodzicem, dlatego też możemy zrozumieć dlaczego Blythe jest zdenerwowana i boi się, że będzie taka sama, pomimo zachęty męża i teściowej, których kocha całym sercem. Kiedy rodzi swoją pierwszą  córkę ,Violet, nie nawiązuje z nią więzi emocjonalnej i zaczyna się zastanawiać czy problem jest z nią, czy też coś jest nie tak z jej dzieckiem. Tak naprawdę "Odruch" jest autobiografią Blythe. Narracja w pierwszej osobie była perfekcyjna i moim zdaniem wielu autorów powinno wziąć ją za przykład. Dzięki autorce mogłam poznać psychikę Blythe, oraz  ludzi wokół niej .O tym co zamierzają lub jak się czują postaci dowiadywałam się z ruchu ich ciała, ekspresji, gestykulacji czy po prostu zwykłych odruchów (ciekawe czy to stąd ten tytuł ). Właśnie te drobne znaki sprawiały, że mogłam podążać w dobrym kierunku. Bo nie zapominajmy, że pierwszoosobowy narrator jest w większości przypadków niezbyt wiarygodny.  Inną rzeczą, którą uwielbiałam był fakt używania przez autorkę zaimków osobowych zamiast imion. Zabieg ten sprawił, że momentami czułam się jak bym faktycznie znajdowała się w pokręconym umyśle naszej bohaterki. Aż dziw , że tak wiele rzeczy mogło się odnosić do tak wielu ludzi.   

Debiut Ashley Audrain jest trudnym do zrozumienia (to naprawdę prawdziwe wyzwanie, takie jakie lubię najbardziej ), wielowarstwowym, złożonym i mrożącym krew w żyłach dramatem rodzinnym, , thrillerem psychologicznym, który zapuszcza się na terytorium horroru. Jest to badanie wielopokoleniowej dysfunkcjonalności kilku rodzin, w których rola matki nie jest całkowicie określona. Książka ta  nagina społeczne oczekiwania wobec macierzyństwa, relacji matka-dziecko i stawia mroczne pytania o kwestie wychowywania dzieci. Audrain napisała porywający i pełen napięcia dramat, który dokumentuje przerażenie rozpadającej się rodziny w najbardziej naturalistyczny i obrzydliwy  sposób. Muszę  być szczera, chociaż jest to lektura prowokująca do myślenia, gdybym wcześniej miała lepsze pojęcie o tym, co napotkam w tej powieści, nie wiem czy zdecydowałabym się ją przeczytać . Nie sądzę, że jest to książka dla każdego. Czytelnicy o słabych mogą nie wytrzymać napięcia. "Odruch" to niepokojąca książka o zniszczonych, złamanych wręcz postaciach, problemach ze zdrowiem psychicznym i realiach rodzin, matek i dzieci, które są dalekie od oczekiwań społeczeństwa.

"Odruch" to bardzo dobrze napisana, mocna i wciągająca powieść o macierzyństwie i tym, jak naturalne jest to uczucie (albo wcale nie). Podobało mi się, jak autorka pokazała wpływ dziecka na życie Blythe i Foxa. Niektóre fragmenty tej historii są szokujące, szczególnie te które  debatują na temat natury i wychowania. Czasami powieść jest brutalnie szczera, ból i poczucie winy Blythe są niemal palące.  Violet jest przerażająco fascynującą postacią i  za każdym razem, gdy była w pobliżu, czułam wzrastające napięcie. Fox i jego matka są interesującymi postaciami i zastanawiasz się, jak bardzo mężczyzna jest winny, gdy coś zaczyna się źle układać. . Są tutaj zakręty i zwroty akcji, z pewnością można powiedzieć, że powieść ta  to intensywna kolejka górska pełna momentów w których ledwo ośmielasz się oddychać. Koniec jest prawdopodobnie przewidywalny, na pewno nie jest nieoczekiwany, ale podkreśla, jak blisko bohaterowie balansowali na krawędzi przepaści.  

Moje  serce nadal bije dla Blythe. Ashley Audrain nie zawahała się - chciała i udało jej się sprawić, że  czytelnicy poczuli się bardzo niekomfortowo. Było kilka wstrząsających scen, w których moje oczy wypełniły się łzami, które spłynęły po twarzy. Były też inne , które tak mnie złościły, że chciałam krzyczeć na bohaterów. Pisanie jest fenomenalne, a tempo jest doskonałe. Jeśli czujesz, że poradzisz sobie z wszechobecną niedolą i ciemnością, która wprost wycieka ze stron to bardzo polecam. Wiem, że będę o tej powieści myśleć jeszcze przez długi czas, a może zostanie we mnie już na zawsze? Wszystkie gwiazdki.  

Link do opinii
Avatar użytkownika - Anonim2414
Anonim2414
Przeczytane:2023-03-11, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam,
Inne książki autora
Szepty
Ashley Audrain0
Okładka ksiązki - Szepty

Co może się stać, gdy dobrzy ludzie zaczną podejmować złe decyzje? Końcówka lata. Na grillu w ogrodzie przy Harlow Street spotykają się zamożni mieszkańcy...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Kobiety naukowców
Aleksandra Glapa-Nowak
Kobiety naukowców
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy