Wznowienie książki "Podarunek" wzbogacone o nowy rozdział.
Piękna, magiczna opowieść o podarunkach losu i magii Świąt! Marta wysłała prośbę do losu. On podjął wyzwanie. Jednak odpowiedział zupełnie inaczej, niż ktokolwiek mógłby się spodziewać. Opowieść o samotności i o poszukiwaniu własnego miejsca na ziemi, niezwykłych smakach i mocy tradycji. Ale przede wszystkim to historia o miłości, która nie zawsze czeka za rogiem. Czasem jest jeszcze bliżej. Marta ma męża i dzieci, ale czuje się bardzo samotna. Jej małżeństwo jest nieszczęśliwe, syn i córka pogrążeni we własnych sprawach, a teściowa, należąca do szanowanej rodziny z tradycjami, na każdym kroku daje wyraz swojemu niezadowoleniu... Kaja jest ładna, młoda i bardzo kocha życie. Dobre jedzenie, dowcipnych i bogatych mężczyzn, piękne ubrania. Jest tak bardzo skupiona na sobie, że nie zauważa czyichś silnych, barczystych ramion, sympatycznej twarzy i zatroskanego spojrzenia. Marta, chcąc zmienić swoje życie, wysyła do losu malutką prośbę. Prośbę o szczęście, o gwiazdkę z nieba. Los podejmuje wyzwanie i spełnia życzenie. Jednak zupełnie inaczej, niż ktokolwiek się spodziewał."
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2020-10-28
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 400
Język oryginału: polski
Audiobook
Raczej nie czytam takich książek, ale w okresie okołoświątecznym lubię sięgać po tego typu literaturę, bo jest lekka, przyjemna, nieskomplikowana, opowiedziana historia dobrze się kończy i wprowadza mnie w świąteczny nastrój. "Nowy podarunek" spełnia te wszystkie kryteria i co najważniejsze nie jest przesłodzony. Nie znoszę tego. Dużo lepiej wypada niż przeczytana niedawno przeze mnie książka Magdaleny Witkiewicz "Drzewko szczęścia". Wolę takie bardziej realistyczne świąteczne powieści jak ta niż te, w których przytulenie się do krowy powoduje zniknięcie życiowych problemów.
Całkiem udana pozycja. Polecam i to nie tylko na święta.
Na minus lektorka. Wielokrotnie miałam wrażenie, że czyta robot, a nie żywa osoba. Audiobooki czytane przez Filipa Kosiora, czy Janusza Zadurę to zupełnie inna liga.
W "Nowym podarunku" z jednej strony znajdziecie niełatwe stosunki na gruncie synowa-teściowa, problemy małżeńskie i życzenia, które spełniają się niekoniecznie tak, jakbyśmy tego chcieli. Po drugiej stronie medalu pojawiają się zbyt lekkie podejście do życia i niełatwe wybory życiowe. Do powyższej mieszanki dodać trzeba utrudnienia losu pojawiające się w zwykłej codzienności i działającą w tle magię Bożego Narodzenia. Wszystko to okraszone zostało posypką pełną uczuć, a zwłaszcza miłości.
Powieść jest lekka, niewymagająca i przyjemna w odbiorze, przy tym pozwala znaleźć w swoim życiu radość z małych rzeczy. Chociaż ostatecznie zabrakło mi w niej ,,tego czegoś", to książkę przeczytałam błyskawicznie i miło spędziłam z nią czas.
Uwaga! Jest to uzupełnione o jeden rozdział wznowienie powieści ,,Podarunek"!
Czasem spalone mosty to najlepszy początek. Justyna popełnia wielki błąd, po którym nie może już wrócić do dawnego życia: pracy w eleganckim...
Iga i Wiktor żyją w zupełnie odmiennych światach. Ona dobrze rozumie, co to znaczy nie mieć wsparcia rodziny ani pieniędzy. Życie mocno ją doświadczyło...
Przeczytane:2021-01-10, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2021, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2021 roku - 110, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2021,
Zwykle nie czytuję książek ponownie, nawet wznowień, bo szkoda mi czasu na właściwie tę samą fabułę. Jednak byłam bardzo ciekawa co Krystyna Mirek ukryła w dodatkowym rozdziale a czytając powieść stwierdziłam, że niewiele pamiętam z lektury sprzed sześciu lat. Moją recenzję "Podarunku" znajdziecie klikając w tytuł.
Marta jest samotna. Nie, nie sama. Samotna. Ma męża, dwójkę dzieci, jednak z Krzysztofem jej nie po drodze, bo on wciąż jest syneczkiem mamusi a Marta za (dobrze sytuowaną) teściową nie przepada. Z wzajemnością. Dzieci najchętniej by się nie myły i nie spały, tylko spędzały czas z elektroniką w dłoni. A ona - zła matka - czegoś od nich wymaga... Jedynie praca w banku przynosi ukojenie a właściwie zapomnienie od problemów rodzinnych. Dlatego kiedy bohaterka poczuła, że nie ma już sił na kolejne batalie i przekomarzanki posłała do nieba prośbę o łaskawość losu i odrobinę szczęścia... Nie spodziewała się jednak, jak zostanie odczytana jej prośba.
Drugą główną postacią jest Kaja, która pracuje w tym samym banku co Marta. Jest młoda, ładna, ale z drogimi marzeniami. Chcąc się usamodzielnić mocno się zadłużyła i grozi jej licytacja mieszkania. Na dodatek nie myśli sercem, lecz... portfelem lub stanem konta. Nie dostrzega prawdziwości uczuć innych a własne przysłaniają jej liczne problemy finansowe.
Eleonora to teściowa Marty, która nie może zrozumieć dlaczego syn zostawił ją dla kogoś takiego jak żona i uciekł z rodzinnego domu. Czy jest szansa na porozumienie z rodziną syna? Co musi się wydarzyć?
Trzy jakże różne kobiety a każda z nich dostała niezłą nauczkę w Wigilię. Otrzymały czas na przemyślenia, szansę na zmianę priorytetów, możliwość, by odkreślić przeszłość grubą kreską. Czy docenią małe szczęścia jakie zaglądają do ich życia każdego dnia? Czy znajdą sposób, by spełniały się marzenia?
Krystyna Mirek stworzyła zwykłych bohaterów, którzy przeżywają smutki i radości, rozterki, podejmują trudne decyzje, są zaskakiwani przez los. Dzięki temu łatwiej nam się z nimi identyfikować. To nie prezesi, ministrowie czy celebryci, ale zwykła matka, teściowa, córka... Obserwujemy jak rodzi się miłość lub jak spadają różowe szkiełka z okularów, byśmy widzieli świat realniej.
Podsumowując - "Nowy podarunek" to historia o uczuciach pozytywnych i negatywnych - o miłości, przyjaźni, nienawiści, zdradzie, złości, wykorzystywaniu czy tęsknocie. Opowieść pokazująca jak łatwo można się na kimś zawieść, rozczarować, zasmucić, ale również o zmianie wartości w życiu.
W dodatkowym rozdziale autorka wystawiła kiełkujące uczucia na próbę, zasiała niepewność, wprowadziła odrobinę zamętu i zmusiła do przemyślenia raz jeszcze podjętych decyzji. Czy ten rozdział zmienił coś w finale? Przekonajcie się