Artur nadal stara się bronić Brytani przed wrogami w imieniu swojego przyrodniego brata Mordreda pomimo, że coraz częściej mówi się o tym, iż nieudany wnuk Uthera nie nadaje się na Wielkiego Króla. Stawia czoła religijnej histerii, najazdom saksońskich wodzów, Cedryka i Aella i nielojalności w sercu Królestwa. Jego niezachwiana wiara w honor i chęć dotrzymania ślubów, by strzec tronu Mordreda, izoluje go nawet od jego najbliższych przyjaciół. Lancelot zatraca się w swojej nienasyconej ambicji, a Ginewra oddaje się kultowi Izydy. Jedynym, który wie, co należy robić jest Merlin. Trzeba oddać Brytanię dawnym bogom, lecz to okaże się trudniejsze niż ktokolwiek może przypuszczać. Potrzeba do tego trzynastu Skarbów Brytanii, po które wybrać muszą się na Ciemną Drogę... Nieprzyjaciel Boga jest drugą powieścią w Cyklu Arturiańskim ukazująca Brytanię w jej najciemniejszych czasach. Bez zbędnych upiększeń autor zaprasza czytelnika do świata, gdzie magia i druidzkie wierzenia walczą z nową wiarą – chrześcijaństwem, a dążenie do celu zawsze prowadzi, w rytmie szczęku mieczy, do rozlewu krwi...
Wydawnictwo: Erica
Data wydania: 2010-10-01
Kategoria: Historyczne
ISBN:
Liczba stron: 560
Tytuł oryginału: Enemy of God
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Jerzy Żebrowski
Nieprzyjaciel Boga to drugi tom Trylogii Arturiańskiej. Zachwyciła mnie poprzednia część: Zimowy Monarcha, dlatego jak tylko otrzymałam propozycję przeczytania kontynuacji, to zgodziłam się natychmiast. W przedmowie autor opisuje pokrótce wydarzenia z pierwszego tomu, niemniej radzę wszystkim czytać tę serię po kolei, bo fabuła w obu się nakłada, jak również występują ci sami bohaterowie i bardzo łatwo jest się pogubić w mnogości wątków. Dzieje się tutaj więcej, jest bardziej mrocznie, akacja znacznie nabiera tempa, przepełniona jest nieoczekiwanymi zwrotami akcji, przygód i niebezpieczeństw, znalazło się też miejsce na magię.
„(…) zauważ, że czasem musimy zrezygnować z odrobiny naszej dumy w zamian za wielki pokój”.
Kreacja bohaterów zarówno pierwszo- jak i drugoplanowych jest bardzo mocno zarysowana. Są przedstawieni zupełnie inaczej, niż w wielu innych książkach, gdzie są zdecydowanie przerysowani, tutaj ich charakterystyka jest nietuzinkowa i odchodzi od utartych ścieżek. Zauważalne jest też, jak ich zachowanie zmienia się z biegiem czasu, jak również oni sami mężnieją, a dialogi poprowadzone są inteligentnie i z pieczołowitością. Narratorem podobnie, jak w pierwszej części, jest Derfel, jeden z wojowników Artura i saksoński niewolnik, którego wychował Merlin. Spisuje on wspomnienia o królu Arturze na żądanie królowej Igraine, młodej żony króla Powys.
Przez dokładne opisy otoczenia można z łatwością wejść w wykreowany przez autora świat do czasów arturiańskich. Tutaj fikcja miesza się z prawdą, bo autor postawił na luźną interpretację znanych faktów, które przeinaczył tak, że powstała z tego powieść, którą się czyta przyjemnie i z nieustającym zainteresowaniem, choć niełatwo, bo nie jest to prosta historia.
Faktów historycznych jest tutaj znacznie więcej od fantastycznych, więc bez obawy, nie wyjdzie z tego bajka. W tym miejscu należą się brawa dla autora za świetne rozeznanie się na temat, bo gdyby nie dokładny research zapewne ta książka nie byłaby, aż tak dobra, ukłon również za umiejętne wyważenie elementów historycznych z fantastycznymi.
Nieprzyjaciel Boga to pasjonująca podróż do średniowiecznej Anglii, w której żył wszystkim znany z legend Król Artur. Historia oczarowuje bohaterstwem, romantycznością i tragizmem. To pozycja zdecydowanie warta polecenia i w moim odczuciu jest też lepsza od pierwszego tomu. Jeżeli lubisz książki historyczne połączone z fantastyką, to sięgnij po Trylogię Arturiańską jestem pewna, że się nie zawiedziesz.
Znowu wracamy do prawdziwej historii o królu Arturze. Po walkach wszyscy wracają do Dumonii świętować. Spokój nie trwa długo, ponieważ kolejni wrogowie o sobie przypominają, a królowie żądają wiele za swoje udziały. Walka wciąż trwa, tylko kto zwycięży? Czy pokój się utrzyma? Czy zwiększająca się ilość chrześcijan może zagrozić pokojowi?
Długo nie mogłam doczekać się tego tomu i jestem w pełni zadowolona z tego co otrzymałam. Ogólnie ta recenzja nie będzie długa, ponieważ jest to drugi tom, a nie chce Wam wiele zdradzać. Ta część jest pełna akcji. Jeszcze więcej w niej intryg i spisków. Co chwila coś się dzieje i nie ma chwili na nudę. Bardzo podobało mi się nawiązanie do historii Tristana i Izoldy, do rycerzy okrągłego stołu czy Camelotu. W świetny sposób zostało to wyjaśnione i nawiązane. Też bardzo przypadło mi wyjaśnienie różnych wierzeń w tamtym czasie i rozwoju religii chrześcijańskiej. Wiele książek historycznych mówi o rozprzestrzenianiu i brutalnych obrzędach, które wiązały się z tą wiarą. Poza tym bohaterowie wiele się nie zmienili. Derfel nadal bardzo mi się podobał, tak samo jak Artur. Lancelota nie cierpię, tak jak i Ginewrę. Reszta zaś bohaterów pojawiała się sporadycznie. Taki Merlin na przykład, w pierwszej połowie książki było go dużo, zaś już w drugiej schodził na dalszy plan. Ogólnie książka naprawdę mi się podobała. Jest to powieść dla fanów historii i legend o królu Arturze. Ta wersja jest zupełnie inna, od tych które znamy z podręczników czy internetu. I ta bardziej mi się podoba. Dlatego jeżeli chcecie poznać prawdę, to koniecznie sięgnijcie po tą trylogię, bo nie zawiedziecie się. Może początek jest dość ciężki, ale jak już się wkręcicie, to ciężko się oderwać!
Najprawdopodobniej najlepszy współczesny autor powieści historyczno-przygodowych. ,,Washington Post" Pierwszy tom serii o poszukiwaniach Świętego...
Richard Sharpe, świeżo mianiwany chorąży armii brytyjskiej, wraca z Indii do ojczyzny. W trakcie wielotygodniowej podróży morskiej jego staten zostaje...