Nie za darmo
Liliana Więcek ;

🧞Po przeczytaniu książki czuję niesamowitą satysfakcję z przebiegu fabuły oraz emocji jakie autorka zafundowała!
„Nie za darmo” nie jest oczywista i przewidywalna powieścią.To historia w której nic nie można przewidzieć.
🧞Wykreowany George jest mężczyzną,który nie działa według schematu.U niego spontaniczność,brutalność i pewność siebie góruje.Nie liczy się z konsekwencjami,tylko z otrzymywaniem tego,co chce.Dżin,którego się pragnie i nienawidzi jednocześnie!Krzywdząc innych nie widzi nic złego…a karma wraca i sam się o tym przekona.
🧞Amy to dziewczyna,która nie umie ponownie zaufać.Wkroczenie do jej życia ex wprowadza zamęt.

🧞Powieść jest obrazem błędów przeszłości,złych decyzji które wpływa na przyszłość.Wzbudza ogrom emocji,które powoduje,że bohaterów raz się kocha,a za chwilę nielubi,za nieprzemyślane decyzje.

🧞Otrzymujemy dobrą powieść w której bohaterowie podejmują zbyt pochopne decyzje oraz te,które niosą ze sobą konsekwencje trudne do nawrócenia.Bedziecie się momentami śmiać za sprawą przemiłej i pyskatej osóbki oraz denerwować się,gdy zachowanie Georgia wyjdzie za granice rozsądku i niedopuszczalnych czynów!

🧞Jestem zachwycona tą książką i z przyjemnością wam ją polecam.Zakończenie to hit-tego się nie spodziewałam!To dopełnienie całej historii i pokazaniem,że z przeznaczeniem nie warto walczyć,bo ono samo nas znajdzie.
Czytajcie kochani i spędźcie z Dżinem niezwykły i niezapomniany czas.
🧞POLECAM

Lubicie bajki ? Takie dla dorosłych ? 

Bo mam dla Was coś specjalnego. Może bez księcia na białym koniu ale za to z Dżinem w roli głównej.

“Chciałem jedynie zaspokoić ciekawość, ale nic nie idzie po mojej myśli i już na starcie wszystko zaczyna się chrzanić.”

Impulsywny czy porywczy ? George Frist na rozkaz zdradzonej narzeczonej, wyjechał z Redwill kilka lat temu. Teraz jedno zdanie sprowokowało go do powrotu w rodzinne strony :”Twoja córka mówi do obcego faceta <tato>”. Nieprzemyślana decyzja, spontaniczna, nieplanowana - co naprawdę kierowało mężczyzną kiedy wsiadł w samochód i ruszył w tym kierunku ? Pewnie sam do końca nie wiedział. I zdecydowanie nie miał pojęcia co jego pojawienie się, spowoduje…

Jeśli czytaliście “Nie na sprzedaż” wiecie mniej więcej o co chodzi, czemu Amy nie chciała więcej widzieć mężczyzny, który był dla niej tym jedynym - ona okazała się jedną z wielu dla niego. Została ze złamanym sercem, a pod nim rozwijał się owoc tej pierwszej miłości. Znalazł się jednak Oskar, który dał jej nadzieję na to, że ma szansę na szczęście i prawdziwe uczucie, stabilność i wierność. Czuła się bezpieczna dopóki przeszłość nie spojrzała jej w oczy przywołując wspomnienia i …niechciane pożądanie ?

Wiele można powiedzieć na temat książek i bohaterów tworzonych przez Lilkę. Ale z pewnością nie można powiedzieć, że są oklepane czy przewidywalne. Pomysły na wątki, które mogą innym wydawać się absurdalne czy nawet bezsensowne, ta kobieta notorycznie wykorzystuje w tak perfekcyjny sposób, że za każdym razem jestem pod wrażeniem. Szokuje nas tym co pisze, a zarazem zachwyca i uzależnia od swojej twórczości. Tym razem jest oczywiście tak samo. 

George Frist vel Dżin to postać męska, którą będą gardzić grzeczne dziewczynki, to facet, którego mama kazała by omijać bardzo szerokim łukiem ( duży jest i ma spory…zasięg, więc zalecam szczególną ostrożność). Ale szalone czytelniczki pokroju grupy patronek tej książki, taki samiec fascynuje niesamowicie. Menda jakich mało, choć do Jack’a ciut mu brakuje ale pokochałyśmy go jak wariatki. 

Jednak tu, w “Nie za darmo” zaszedł za skórę komu tylko się dało. Zrozumiałe, że chciał poznać córkę, lepiej późno niż wcale ale… Trochę podszedł do całej sytuacji…specyficznie i brutalnie. Subtelności zarzucić mu się nie da, ale on za to zwinnie zarzuca konkurencje na ramię i umieszcza tam gdzie nikt zajrzeć z pomocą nie powinien. Podstępnie próbuje może nie tyle odzyskać swoją byłą co coś udowodnić, ale co konkretnie ?

Ciężko zrozumieć Dżina, może on sam siebie do końca tu nie rozumiał. Nie wszystko szło po jego myśli, ale tak to bywa z planami, które powstały w mgnieniu oka, impulsywnie. Czy mimo wszystko jest tu nadzieja na szczęśliwe zakończenie ?

Jedno jest pewne - zakończenie jest totalnie nieoczywiste i choć powinnam już się przyzwyczaić, że Lilka potrafi zostawić czytelnika ze szczęką na podłodze, teraz szukałam jej wyjątkowo długo. ABSOLUTNIE nie wzięłam pod uwagę TAKIEGO  finału. Spodziewajcie się niespodziewanego. 

Mogę chwalić tę książkę bez końca, mogę Wam pisać pół nocy jaka jest wciągająca i jedyna w swoim rodzaju. Ale co to da ? Wy musicie po prostu przeczytać i sami się o tym przekonać, bo żadne słowa nie są w stanie opisać tego co zmalowała tym razem nasza szalona autorka. 

Totalna jazda bez trzymanki i świetna zabawa - to czeka każdego kto podejmie decyzję by sięgnąć po “Nie za darmo”. I choć premiera dopiero w środę, na Legimi możecie książkę przeczytać nawet dziś. Ja czytałam dwa razy i te emocje są tego warte.  Ani Dżin ani Lilka Was nie rozczarują, tego jestem pewna. 

Lilka - jesteś wielka.

„Wiedz tylko, że istnieje ktoś, kto niezależnie od sytuacji, zawsze będzie czekał tylko na ciebie”

Tak dla odmiany napiszę od razu na początek - TOTALNIE KOCHAM zakończenie tej historii. Historii, która zaczęła się już, w równie rewelacyjnej książce, co „Nie za darmo” - „Nie na sprzedaż”. Napawam się tym, myślę o nich, chłonę ich relację i z niesamowitą przyjemnością wyobrażam sobie ciąg dalszy…

Ale od początku.

George Frist, troszkę narozrabiał w „NNS”. Zdradził i złamał, jak się okazuje nie jedno serce. 

Teraz wraca do Redwill, by odzyskać to, co tak bez mrugnięcia okiem zostawił i zapewniam was, przyjdzie mu się zmierzyć z wieloma przeciwnościami losu, podejmować trudne i nie zawsze dobre decyzje, ale też robić rzeczy, których po tym sympatycznym wielkoludzie w życiu byście się nie spodziewali. 

Pojawiają się nowi, intrygujący bohaterowie, starzy znajomi, a nawet opuszczone klientki. No i jest też wzmianka o Jack’u Adamsie ( Lili lovju ). 

George, pod wpływem jednego zdania, staje się zupełnie kimś innym i ta inna wersja jego, akurat mi osobiście, o wiele bardziej się podoba, nawet gdy to z jego mroczniejszym obliczem mamy w „NZD” do czynienia. 

Nie da się nie zauważyć, że, aby odzyskać swoje, wychodzą z niego najmroczniejsze  i najbardziej pierwotne instynkty, a powiedzenie „o trupach do celu”, wydaje się być prawie odpowiednie w Grorge’owym przypadku.

Wszystko to, co się tu wyrabia od pierwszych rozdziałów, czytelnicy „klasycznych” romansów mogą na prawdę nie ogarnąć. Mamy tu do czynienia z prostytuc#ą, porwaniem, znęcaniem się, gwałt#m, zdradą, ale też bezgraniczną miłością, oddaniem i uwielbieniem. 

Jest też kilka szokujących wątków, obok których nie sposób przejść obojętnie, dlatego tak ważne jest przeczytanie ostrzeżenia autorki na samym początku książki. 

To jak Liliana poprowadziła drogę George’a, począwszy od drugoplanowych występów w „Nie na sprzedaż”, ( miska, Dżin, trójkąt, te sprawy ;-)), poprzez to wszystko, co i kogo spotka na swej drodze, aż do zakończenia tej książki, to istny majstersztyk. A uwierzcie, sama końcówka, jak to bywa w książkach Liliany Więcek, totalnie rozwala system. 

Dwie nowe postacie kobiece szczególnie szalenie mi zaimponowały, Kaya - swoją bezpretensjonalną osobowością i Ruth - całą swoją osobą, nawet akcją pod prysznicem ;-)

Czyli jeśli podczas lektury, co chwilę myślisz „co tu się właśnie odwaliło”, to wiedz, że to jeszcze nie wszystko, co czeka cię, aż do samego końca, i do ostatniego zdania książki.

„To raczej coś z kategorii odczuć, kiedy gubi się stówę, a odnajduje dwie”

Jednym słowem polecam gorąco, bo na prawdę, nie da się przejść obojętnie obok historii, tego wielkoluda. 

Polubicie Georga'a pomimo WSZYSTKO!!!

? RECENZJA ?

"Jest jak silny narkotyk, do którego irracjonalnie ciągnie, mimo szkód, jakie zdążył już wyrządzić, ale przy tym wiesz, że kolejna jego dawka może albo przynieść chwilową ulgę, albo cię zabić."

Współpraca reklamowa z @liliana.wiecek

Błędy popełnione w przeszłości całkowicie zmieniły życie George'a i Amy. Każde poszło swoją ścieżką, próbując poskładać na nowo to, co z niego zostało po huraganie. Niestety dla Amy, do jej ułożonego i stabilnego życia, powraca George. Mężczyzna po latach jakie zostawił za sobą, nagle zapragnął odzyskać tych, których porzucił, gdy tylko sytuacja się skomplikowała. Nie podjął walki gdy był na to czas, za to teraz, będzie próbował zbudować własne szczęście, pakując się z brudnymi buciorami w życie innych. Chce być ojcem i ukochanym, ale jego dawna partnerka i córka, mają już kogoś, kto darzy je bezwarunkową miłością. Zaślepiony George pójdzie ścieżką, która wszystko odmieni. Liliana przyzwyczaiła nas do nietuzinkowychy historii i ta właśnie do takowych należy. Jeśli nie lubicie nudnych książek, to bierzcie "Nie na sprzedaż" w dłoń już teraz, ale szykujcie się na ostrą jazdę.

Bardzo cieszyłam się, że Liliana postanowiła przybliżyć nam losy poznanych już bohaterów. Historia skomplikowanej miłości Amy i George'a. Tych dwoje darzyło się bardzo silnym uczuciem, ogromną namiętnością, ale w przeszłości nie potrafili zawalczyć o to, co w danej chwili mogło mieć swój czas. George chciał dużych pieniędzy w szybki sposób, co doprowadziło do klęski. Odrzucony mężczyzna, nie podjął walki, odchodząc zburzył wszystkie mosty, które dawniej mogły pomóc mu powrócić. Amy z ciężkim sercem poszła na przód, i choć było jej bardzo źle, los zesłał jej anioła. Ustabilizowała i ułożyła swoje życie, cieszyła się córką i szczęściem u boku męża. Oprzytomniały po latach George, nagle zapragnie odzyskać utracone szczęście, niestety nie będzie to łatwe i proste. Niekonwencjonalne metody jakie podejmie nie będą się cieszyły uznaniem, ale jego zaślepienie przejmie władzę nad rozumem. George jest postacią, która wprowadza chaos także w naszych umysłach. Raz chcemy mu kibicować z całych sił, w drodze do upragnionej miłości, by po chwili nienawidzić tak samo mocno, za próby zbudowania własnego szczęścia na ludzkich krzywdach. Pojawił się znikąd i niszczy wszystko czego tylko się dotknie. Bohaterów spotka prędzej czy później szczęśliwe zakończenie, niekoniecznie takie jak zakładaliśmy. Bardzo zręcznie autorka, wprowadza bohaterów drugoplanowych w historię, którzy nagle stają się bardzo kluczowymi elementami układanki. Może nie pokrywało się ono z naszymi domysłami, bo Liliana manipulowała naszymi emocjami jak główny bohater, to zdecydowanie jestem jako czytelnik usatysfakcjonowana, takim, a nie innym obrotem spraw. Miłość prawdziwa wymaga ogromnych poświęceń, nie każdy jest w stanie to zaoferować. Historia zawiła, skomplikowana, niebezpieczna, wkurzająca, namiętna i mega niegrzeczna, z komediowymi momentami wkradającymi się tu i tam, wznosząc nasze emocje do granic wytrzymałości. Książka, która zawiera pełno sprzeczności, dobre nauki, ciekawe perypetie, zwariowane i złe postępki, szaleństwo, które przejmie władzę nad umysłem, zręczne manipulacje, grę na uczuciach, która przyniesie różne skutki. Takich historii nie da się nie kochać, a na pewno nie da się o nich szybko zapomnieć. Brawo dla Lili za kolejną niebywałą książkę, która na pewno ubarwiła mi kilka wieczorów. Polecam i zachęcam do jej przeczyt

ania. 

Zacznę od tego , że Lila jest dla mnie autorką po której książki sięgam w ciemno. Żadna książka mnie nie zawiodła i pisać nie muszę chyba , że tym razem było tak samo ?

,,Nie za darmo" jest historią mocną i kontrowersyjną. Jak zdążyliście zauważyć, nie jest to romantyczna historia , pełna ochów i achów. Okres , kiedy dżin był na pozór cichym i uległym wielkoludem minął i na wokandę powrócił gbur jakich mało.

Tym razem jednak nie uznaje półśrodków i działa przekraczając każdą moralną granicę. Intrygi i wyrafinowane sztuczki bohatera , wprowadzają w historię ogrom emocji i pęd myśli.

Lila doskonale potrafi wykreować bohatera tak , aby potrząsał każdym nerwem w naszym ciele. Niebywale idealnie tworzy ciemnych typów , którzy wiedzą jak postawić na swoim. Niestety w tym przypadku nie odniosło to zamierzonego efektu.

Koniec końców , historia Georga pokazuje nam jak obłudna może być przyjaźń , jak ciągnąca na dno potrafi być chęć zemsty i to jak w różny sposób każdy odbiera pojęcie miłości. Dla bohatera miałam wrażenie , że była ona równoznaczna z przywłaszczeniem lub chęcią posiadania na własność.

Sama nie wiem jak nazwać to , co zagościło się w moim wnętrzu. Niby złość , ale taka z żalem i współczuciem. Chwilami zafascynowanie i lekka nadzieja , potem dochodzi tompnięcie i brutalna prawda.

Wyjątkiem nie będę i muszę przyznać , że zakończenie jest nieoczywiste i nie do przewidzenia. Szokujące rozwiązanie nie do końca mnie usatysfakcjonowało , choć tli się ta fascynacja , że każdy dostał to na co zasługiwał. 

 Dziękuję Autorce i wydawnictwu za zaufanie