Zranione serca biją mocniej.
Po ośmiu miesiącach w śpiączce i żmudnej rehabilitacji Nicole w końcu wraca do świata żywych. I choć jest już w pełni sprawna fizycznie, to w jej duszy narasta strach, żal i poczucie bezsilności. Po traumatycznych przeżyciach dowiaduje się, że Josh, mężczyzna, z którym planowała ułożyć sobie przyszłość, wpada w pułapkę innej kobiety i wkrótce ponownie zostanie ojcem. Osamotniona i zrozpaczona Nicole czuje, że zupełnie nie potrafi się odnaleźć w swoim cudem uratowanym życiu.
Szalone wieczory spędzane na imprezowaniu z przyjaciółkami nie przynoszą ulgi, a przypadkowy romans z właścicielem podejrzanego lokalu kończy się gorzkim rozczarowaniem. Tymczasem dawne uczucia powracają do niej ze zdwojoną siłą… Czy Nicole odnajdzie się w nowej rzeczywistości i będzie w stanie jeszcze raz zaufać? Czy podejmie próbę walki o swoją miłość?
Odsunął się szybko, jakby nie chciał mnie spłoszyć, a jedynie zachęcić do wejścia. Przeszłam obok niego niepewnie, a on odruchowo podniósł rękę, aby położyć mi ją na plecach i skierować mnie w głąb salonu, ale powstrzymał się w ostatniej chwili i zaciskając dłoń w pięść, cofnął rękę. Zauważyłam ten ruch. Odszedł w stronę wyspy kuchennej, a ja stanęłam na środku, jakbym nie wiedziała, czy chcę usiąść, czy lepiej się nie ruszać i pozostać w jednym miejscu.
– Cieszę się, że jesteś – zaczął pierwszy. – Napijesz się czegoś? Wody? Może whisky?
– Nie, dziękuję.
– Nie możesz? Bierzesz jakieś leki?
– Nie. Jestem zupełnie zdrowa.
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2020-10-05
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 404
Język oryginału: polski
Nicole była kiedyś bardzo szczęśliwa. Miała ukochanego Josha, spodziewali się dziecka. Jednak w jednej chwili szczęście runęło jak domek z kart. Nicole uległa wypadkowi i spędziła osiem miesięcy w śpiączce. Gdy się wybudza, dowiaduje się, że dziecko wprawdzie urodziło się żywe, ale po kilku dniach zmarło. To nie koniec złych wiadomości. Josh odszedł do innej kobiety, która teraz nosi pod sercem jego dziecko. Nicole jest załamana. Nie ma serca do rehabilitacji, która ma ją postawić na nogi. Zbiera skrycie tabletki nasenne, by w przyszłości się zabić - na szczęście rehabilitant odkrywa to i zapobiega tragedii. Dziewczyna w końcu fizycznie dochodzi do siebie, ale rany serca nie chcą się goić. Próbuje dziury zalewać alkoholem lub zakleić plastrem innego mężczyzny. Oczywiście nic dobrego z tego nie wynika. Czy znajdzie w sobie siłę i wyjdzie na prostą?
Książka pełna jednocześnie smutku i nadziei. Bardzo angażuje emocjonalnie. Od początku jesteśmy całym sercem z Nicole. Idziemy z nią przez ciemny tunel nie tracąc nadziei, że na końcu czeka światełko.
dr Kalina Beluch
Nicole po ośmiu miesiącach śpiączki w końcu się wybudza. Jej serce jest zdrowe. Niestety musi zmierzyć się z tym, że jej synek Nicolas zmarł po wykonaniu cesarskiego cięcia. Na domiar złego jej ukochany Josh zaliczył wpadkę ze swoją byłą a teraz Renee spodziewa się dziecka. Cios za ciosem spada na Nicole. To dla niej zbyt wiele. Czy da szansę Josh'owi? Czy podniesie się? Czy Renee będzie chciała odzyskać Josh'a? Czy może Nicole zrezygnuje ze szczęścia i z ukochanego? Na co się zdecyduje?
W końcu doczekałam się kontynuacji "Nie uciekaj". Czekałam na tę książkę. I od raz powiem, że w moim odczuciu można czytać tę książkę bez znajomości pierwszego tomu. Aczkolwiek zawsze zachęcam do czytania całości. W tym tomie ponownie wkroczyłam do świata Nicole. Świata przepełnionego żalem, niesprawiedliwością, smutkiem, bólem oraz bezsilnością. Główna bohaterka nie może uporać się ze stratą dziecka, którego de facto nie dane jej było zobaczyć a tym bardziej być na pogrzebie. To surrealistyczne. Wręcz niewyobrażalne. Czułam całą sobą jej rozpacz i niemożliwość pogodzenia się z nową rzeczywistością. Budzi się po ośmiu miesiącach ze zdrowym sercem ale bez dziecka i bez ukochanego. Musi przejść przez to, co jej najbliżsi mają już za sobą. Oni mieli czas na oswojenie się z nowym. Ona teraz musi to nadrobić i nie zawsze jest rozumiana. Musi się z tym zmierzyć. To nierówna walka. I wymaga udziału specjalisty. Te wszystkie etapy starć głównej bohaterki zostały przeanalizowane wręcz psychologicznie. Poznałam dosadnie wszystkie emocje targające Nicole. Autorka z niebywałą precyzją i dbałością o szczegóły przedstawiła jej cały świat. Współczułam jej. Tych wszystkich traumatycznych wydarzeń, które zesłał jej los. Niezwykle emocjonalnie zostało to wszystko opisane. Po części właśnie dzięki tym opisom zrozumiałam zachowanie głównej bohaterki. Jej niezdecydowanie i ciągłe zmienianie zdania. Jest rozbita i sfrustrowana. Całe szczęście, że Josh był stabilniejszy emocjonalnie i decyzyjnie. Ta huśtawka emocjonalna mocno nadszarpnęła moje nerwy. Autorka mówiąc dosadnie, odwaliła kawał dobrej roboty. Teraz pozostaje mi nic innego, jak tylko czekać na kolejne książki pani Mai. No, chyba że autorka skusi się i napisze trzecią część serii. W końcu i z takiego finiszu może powstać kontynuacja...
Przepiękna, wzruszająca i niezwykle emocjonalna historia o kobiecie, która na swych barkach musi dźwigać ogrom doświadczeń. Ten bagaż ją przygniata. Los wyjątkowo brutalnie ją doświadcza i wręcz sobie z niej kpi. Słodko-gorzka miłość dwojga ludzi, których połączyło uczucie a próbuje rozdzielić twarda i bezlitosna rzeczywistość. Przejmująca i zmuszająca do refleksji - taka jest ta książka. Pisana lekkim i przyjemnym w odbiorze stylem. Pochłania od początku do samego końca. Jestem zachwycona zarówno tym tomem, jak i ogólnie całą serią. Jeśli poszukujecie książki, która wyciśnie z oczu łzy, która ściśnie wasze serca boleśnie, to śmiało możecie czytać.
Polecam.
Nicole wraca do świata żywych. Po ośmiu miesiącach w śpiączce w końcu jest wśród bliskich. Ciężka rehabilitacja przyniosła efekty. Jednak kobieta nie może się pogodzić z tym, co ją spotkało, jej w totalnej rozsypce. A na dodatek jej ukochanego nie ma przy niej. Czyżby ta rozłąka spowodowała, że odszedł od niej do innej kobiety? Nie poczekał na nią, a ona tak bardzo go kochała. Dowiaduje się, że Josh wkrótce zostanie ojcem, wpadł w sidła innej kobiety. Jak on tak mógł! Dziewczyna nie może się z tym pogodzić, wpada w rozpacz. Zaczyna żyć pełną parą, liczne nocne suto zakrapiane imprezy, powrót do domu rano, chęć odegrania się na ukochanym, powodują, że dziewczyna zaczyna tracić poczucie stabilizacji i popełnia głupie błędy. Jej zachowanie staje się niestosowne, raczej jest powodem do wstydu. Ale z drugiej strony pojawia się ukochany z nadzieją, że jeszcze dla nich słoneczko zaświeci. Czy ma rację? Czy Nicole będzie w stanie ułożyć sobie na nowo życie z mężczyzną, który zostanie ojcem? Czy taki związek ma w ogóle szansę na powodzenie? Każde rozwiązanie niesie pewną niepewność i nie daje gwarancji powodzenia. A może się mylę?
Nie rezygnuj to kontynuacja powieści Nie uciekaj. Polecam najpierw lekturę tej pierwszej części, aby dobrze wczuć się w nastrój, panujące relacje i stosunki w drugiej odsłonie. Jest wiele odniesień do poprzedniej książki, więc można odczuwać pewien dyskomfort sięgając od razu po tę powieść.
Nie rezygnuj to historia nierealnej miłości, marzeń o tej drugiej połówce, często nieosiągalnej i już zajętej. Ogromną rolę odgrywa w powieści przeszłość bohaterów, nie do końca odkryta, owiana nutką tajemniczości i niedopowiedzeń. Ale to dodaje tylko pikanterii i wywołuje nie ujarzmioną ciekawość. Ukazana historia utwierdza nas tylko w przekonaniu, że trzeba mieć marzenia i dążyć do ich realizacji. To co jest nam przeznaczone nas nie ominie, nawet jak będziemy robić wszystko, aby temu zapobiec. Los wie co jest dla nas najlepsze i pragnie nas uszczęśliwić. Tylko pamiętajcie, aby nie przeszkadzać szczęściu, nie odganiać go, tylko wyjść mu odważnie naprzeciw.
Książkę czyta się bardzo ciepło i szybciutko, lekki styl i zdecydowanie prosty język temu sprzyjają. Autorka na wyczuwalną lekkość pióra co powoduje, że jej utwory wpadają prosto do naszego serca, odnajdują szybko do niego drogę. Potrafi też wyzwolić w czytelniku różnorodne emocje, czasami bardzo skrajne i wręcz denerwujące. Ale później roztapia nasze zbolałe serce i wywołuje uśmiech i zadowolenie na naszej twarzy.
Fabuła nie jest zbyt skomplikowana, po kilku stronicach można samemu napisać jej zakończenie. Nie wymaga od czytelnika zbytniego wysiłku, ma sprawić przyjemność i swoje zadanie wykonuje doskonale. Nie zaskakuje też, co jest jednak jej małym minusem.
Miła lektura na jesienne długie wieczory. Sprawi wiele radości i przyjemności. Chociaż bohaterowie nie są zbytnio lukrowani i czasami ma się ochotę wstrząsnąć nie jednym z nich, to jest przyjemna. Nie jest to może historia najwyższych lotów, ale myślę, że warto po nią sięgnąć, chociażby dla relaksu od szarości dnia codziennego.
„Nie rezygnuj” to kontynuacja losów Nicole i jej przyjaciół. Nicole po ośmiu miesiącach w śpiączce wraca do siebie. Czeka ją żmudna rehabilitacja, aby wrócić do fizycznej sprawności. Okazuje się to dużo łatwiejsze, niż odnalezienie się w nowej rzeczywistości i pogodzenie się z wieloma trudnymi sytuacjami, które się w tym czasie wydarzyły. Okazuje się, że jej ukochany Josh, z którym miała ułożyć sobie życie, wpada w sidła innej kobiety, z którą będzie miał dziecko. Nicole nie potrafi sobie poradzić z tym wszystkim. Wpada w wir szalonego imprezowania i przypadkowego romansu, jednak nie przynosi to spodziewanej ulgi. Jej uczucia do Josha wracają ze zdwojoną siłą, a kobieta próbuje odnaleźć się w nowej sytuacji. Czy jednak będzie umiała ponownie zaufać?
*
Na wstępie pragnę zaznaczyć, że tej książki nie da się czytać bez znajomości pierwszej części. Nawiązania do poprzedniego tomu są nieznaczne i jeśli zaczniecie czytać „Nie rezygnuj” bez znajomości „Nie uciekaj” będziecie mieli problem zrozumieć kilka spraw.
Przypominając sobie fabułę pierwszej książki, najbardziej zapadła mi w pamięć główna bohaterka dość irytująca. Trzeba przyznać, że kobieta nie miała łatwego życia. Wiele przeszła, ma za sobą traumę, która oddziałuje na nią i jej życie, przez co jest niepewna siebie, potrzebuje ciągłego zapewnienia o uczuciu i trudno jej zaufać. Doskonale rozumiem, że traumy i inne przykre doświadczenia nas definiują, nie dają o sobie zapomnieć i często trudno je pokonać. Jednak miałam wrażenie, że mimo tego wszystkiego Nicole często zachowuje się jak dziecko, jej zachowania były dla mnie irracjonalne albo zwyczajnie denerwowała mnie swoim zachowaniem i dość dziwnym (w moim odczuciu) myśleniem. Lubię skomplikowanych bohaterów z przeszłością, ale tu coś mi nie zagrało. Postępowania Josha nawet nie chcę komentować, bo nie rozumiem zupełnie tego co zrobił, gdy ukochana przebywała w szpitalu.
Styl autorki i prosty język sprawia, że książkę czyta się szybko. Fabuła ciekawa, opisana historia jest realna, a zwyczajnie byłam zainteresowana, jak potoczy się życie Nicole i jej przyjaciół po pierwszej części.
Uważam, że fanki literatury kobiecej będą zadowolone z lektury. Ja raczej do nich nie należę bądź to nie ten czas na taką powieść.
W przypadku tej książki polecam przeczytać i wyrobić sobie własne zdanie.
Moja ocena 6/10
Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu Novae Res.
"Kiedy na mnie patrzysz, to widzę w twoich oczach miłość, pożądanie i to ogromne...oddanie."
Mam dla Was recenzję książki, która według mnie powinna być promowana wszędzie! @Majadrozdz ma ogromny talent! Miałam przyjemność przeczytać jej pierwszą książkę "Nie uciekaj" uczestnicząc w bookturze, za co serdecznie dziękuję, bo dzięki temu jestem bezgranicznie zakochana w Joshu <3
A druga część potwierdziła tylko moje uczucia względem niego <3 Od razu zaznaczam - jest to zdecydowanie jedna z moich dwóch ulubionych postaci książkowych.
"- Josh... - nie wiedziałam co powiedzieć.
- Nie pozwolę Ci uciec. Nigdy. Rozumiesz? Wiem, że mnie kochasz i chcesz ze mną być, więc nie walcz sama ze sobą. Zrobię wszystko, żebyś nie czuła się pominięta. Obiecuję...
- Nie obiecuj - przerwałam mu.
- Obiecuję, że nigdy z Ciebie nie zrezygnuję. I lepiej przyzwyczaj się do moich "nigdy", bo przy tobie zaczynam od początku je kolekcjonować.
- Tak? - pociągnęłam nosem. - A ile już ich masz?
- Nigdy cię nie zostawię. Nigdy cię nie oszukam. Nigdy nie pozwolę, żeby ktoś cię skrzywdził."
Słuchajcie... historia opisana w książkach Mai jest niesamowita, pełna emocji, prawdziwa... nic co jest w niej opisane nie jest przekoloryzowane. Gdy ją czytałam nie potrafiłam skupić się na innych czynnościach, bo chciałam jak najszybciej poznać dalsze losy bohaterów.
Josh - mimo tego, że skrywa tajemnice, ma w sobie TO COŚ... TO COŚ co przyciągnęło mnie do niego i oczywiście główną bohaterkę - Nicole.
Ich relacja nie jest łatwa, ale pomimo tego są ze sobą... Pierwsza część książki zakończyła się tym, że Nicole trafia w ciąży na stół operacyjny...Byłam zawiedziona, ale pełna nadziei, że wszystko w drugiej części będzie kolorowe... jak to człowiek może się zdziwić!
Autorka ukazała nam w książkach samo życie. Pokazała jak wielką miłość może mieć w sobie każdy z nas, kiedy walczy o bliską osobę... ale pokazała także słabość i bezradność człowieka w sytuacji beznadziejnej...
"Będę rozwiązywał problemy na bieżąco, a nie tworzył je w głowie..."
Myślę, że każdy z nas miał przed sobą kiedyś ciężki wybór czy sytuację z którą musiał się zmierzyć czy podjąć decyzję. Nie jest to łatwe i uważam, że bohaterowie tej książki poradzili sobie z tym doskonale!
Każdy z tych bohaterów był tak potrzebny, że nie wyobrażam sobie książki bez nich :) I pomimo tego, że to Nicole gra pierwsze skrzypce, to
Josh od pierwszego momentu pojawienia się w książce już był mój! 😁
Chociaż jego przyjaciel Greg też był przekochany! Musicie koniecznie ich poznać.
Chciałam pogratulować autorce za piękną historię, którą mogłam poznać! Jestem wzruszona i naprawdę dziękuję! ❤️
Dalsze losy moich ulubionych bohaterów . Nicole i Josha. Czy Nicole poradzi sobie po stracie dziecka , czy uda jej się dojść do zdrowia . Dlaczego pogubili się tak razem z Joshem.
Czy Renne uda się zniszczyć ich związek. Do kina nie byłam pewna zakończenia i tego jak potoczą się losy bohaterów. Cudowne zakończenie . Polecam książkę.
Emily za namową Mary wyjeżdża do Houston, by nabrać dystansu i odnaleźć nowy sens życia. Spotyka się tam ponownie z przyjaciółmi Nate'a i angażuje się...
Czasami mogłoby się wydawać, że samotność jest jedynym wyjściem, aby uchronić się przed rozczarowaniem. Takiego zdania jest Nina, która pragnie odzyskać...
Dlaczego to takie ważne dla kobiet, żeby ktoś je zauważył? Nie chcemy, żeby mężczyźni rzucali się na nas i od razu obłapiali, ale chodzi o to spojrzenie, które pozwala nam poczuć się przez chwilę dobrze.
Więcej