Rewelacyjna historia autorki Nie możesz mnie pocałować.
Romans z gwiazdą rocka i motywem spotkania po latach.
Wiele lat temu serce Piper Karel zostało skradzione i złamane. Za to wszystko odpowiedzialny był Evan Von Bleu, bezdomny muzyk, którego jako dwudziestojednolatka poznała w parku.
Zakochała się w nim bez pamięci, chociaż na pewno nie był typem chłopaka, którego jej matka chciałaby zobaczyć u boku córki. Całe jego ciało pokrywały tatuaże, a długie, czarne włosy dodawały mu buntowniczego wyglądu.
Jednak dla Piper nie miało to znaczenia. Wpadła po uszy. Złamał wszystkie jej zasady i niestety również serce...
Teraz Evan nie jest już bezdomny. Stał się sławny. Kiedy znów się spotkają, Piper zaczyna rozumieć, że nie wiedziała o nim wszystkiego i wcale nie znała go tak dobrze, jak myślała.
Wydawnictwo: NieZwykłe
Data wydania: 2023-04-20
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 601
Tytuł oryginału: No Tomorrow
"(...) niewiedza jest drogą do urojonego szczęścia."
Piper wiedzie nudne, ustabilizowane życie. Jednak jej życie zmienia się kiedy poznaje dwudziestoletniego Blue, chłopaka który gra w parku w którym Piper przesiaduję podczas przerwy w pracy. Chłopaka, który wraz z psem jest bezdomnym i graniem na gitarze zarabia na swoje życie. W życie Piper zakradł się chaos ale też emocje, jednak życie pod mostem czy spędzanie nocy w opuszczonej szopie to nie jej obrazek na życie. Blue i Piper zaczynają się zakochiwać choć dziewczyna dobrze wie że Blue może zniknąć w każdym momencie, wędruje od miasta do miasta jednak łudzi się że ich relacja jest wstanie go zatrzymać. Przed Bożym narodzeniem Piper zaczyna mówić o wynajmu mieszkania i aby Blue zamieszkał z nią. Zaprasza go na wigilię do swojej rodziny, zaczyna wymagać coś przed czym chłopak starał się uciec zaangażowanie i plan na przyszłość to nie jest to co Blue chce. Nastaje moment kiedy miłość nie jest wstanie go zatrzymać i wyrusza w dalszą drogę. Kiedy Piper ma złamane serce i pogrążona jest w żałobie po utracie swojej miłości dowiaduje się że jest w ciąży. Jednak jak odnajdzie Blue kiedy nie zna nawet jego nazwiska? Czy kiedykolwiek jeszcze do niej wróci?
"Smutna rzeczywistość jest taka, że krzywdzę go, pragnąc więcej , tak samo jak on krzywdzi mnie, nie mogąc mi tego dać."
Moje drugie spotkanie z piórem Carian Cole i drugi raz jestem pod ogromnym wrażeniem. Autorka ma wielki talent do poruszania trudnych tematów, którym towarzyszą ogromne emocje.
Nie mogąc cię zapomnieć to historia Piper dziewczyny, która obdarzyła wielkimi emocjami chłopaka, który miał swoje demony. Chłopaka, który miał inny cel w życiu i inne wyobrażenia szczęścia. Blue ciągle był w ruchu, przemieszczał się z psem z jednego miasta do drugiego nie szukał stabilizacji. Piper marzył się domek z biały płotem, dobra praca i dzieci idealny obrazek, który nie był możliwy przy Blue. To pierwsze zderzenie różnych światów, różnych marzeń, różnych sposobów na myśli jednak w tym przypadku miłość znalazła drogę tak różnych ludzi.
Drugi plus za poruszenie tematu jakim jest depresja, dwubiegunowość, chorób które są wstydem i ludzie zmagając się sami ze sobą aby je zwalczyć. Narkotyki, alkohol i współuzależnienie, pojęcia dość trudne i emocjonalne ale w tym przypadku autorce udało się wejść w umysły bohaterów jak w ich trudne emocje.
Nie mogę cię zapomnieć to 600 stron rollercoastera emocjonalnego, to wzloty i upadki, to trudne decyzje i konsekwencje, to walka o szczęście i odpowiedzialność za drugiego człowieka.
Książka genialna, wielkie emocje, trudne tematy, ciekawe postacie. Polecam
"Nie mogę cię zapomnieć" to książka, która nijak ma się do typowego romansu. Jeszcze nigdy nie spotkałam się z takim poprowadzeniem fabuły i jestem zachwycona pomysłem Cole, choć wiele ryzykowała odbiegając od wszelkich utartych schematów. Książka jest pokaźna objętościowo, ukazuje wiele lat z życia postaci i nie jest łatwa w odbiorze. I zdaję sobie świadomośc, że z uwagi na wyżej wymienione cechy tej pozycji, jej ocena przez wiele osób może być zgoła odmienna od mojej. Natomiast dla mnie ta powieść to powiew świeżości ale i realizmu w literaturze kobiecej. Nie spotkamy się tu z cukierkową opowieścią o miłości, w której bohaterowie po przezwyciężeniu niewielkich przeszkód i własnych traum odjeżdżają w stronę zachodzącego słońca. To książka pełna bólu, walki, samotności i prozy życia. Lecz także wypełniona jest od początku do końca miłością- dziwną, pokręconą, przyprawiającacą o zawrót głowy, a jednak szalenie silną i nigdy nie ustającą. To jedna z tych pozycji, której nie da się przeczytać "na raz" z uwagi na jej emocjonalność ale także momentami trudną i przytłaczającą narrację. Jednak dzięki temu to jedna z tych pozycji, która na długo po zakończeniu nie uleci z myśli czytelnika. Autorka zdecydowała się na poruszenie w fabule bardzo trudnych tematów związanych z uzależnieniem oraz współuzależnieniem, chorobami psychicznymi czy bezdomnością. Niektóre fragmenty tej książki łamią serce, niektóre wzruszają, a niektóre sprawiają, że mamy ochotę wstrząsnąć bohaterami. Nie każda ich decyzja jest logiczna dla postronnego obserwatora, nie każdy ich krok jest rozsądny, nie każda szansa, którą dają innym ma cokolwiek wspólnego z rozsądkiem. Lecz to jedynie nadaje realizmu tym postaciom i ich trudnej drodze. Tej książki nie da się ująć w słowa, ją po prostu trzeba poznać i pozwolić jej pokiereszować nasze czytelnicze serca. Warto.
Carian Cole to jedna z tych autorek, których książki bardzo lubię i w zasadzie sięgam po nie w ciemno. Uważam, że ma niesamowity dar do tworzenia niebanalnych i poruszających historii, które są zarazem piękne i na swój sposób tragiczne. Zdecydowanie skłaniają do refleksji. Każda historia, którą stworzyła, zawiera motyw różnicy wieku. Czasami większej, czasami mniejszej, ale zawsze jest stałym elementem jej publikacji. Czy to źle? Według mnie nie, ponieważ zaczęłam traktować to jako jej znak rozpoznawczy.
Dzisiaj chciałabym Wam przedstawić kolejną historię autorstwa Carian Cole, która została przetłumaczona na język polski, a mianowicie "No Tomorrow". Sam tytuł nawiązuje do wielu elementów książki, chociaż tylko jeden jest dosłowny, dlatego w sumie nie dziwi mnie, że tłumacz postanowił go zmienić na "Nie mogę cię zapomnieć". Chociaż sama lekko bym go zmodyfikowała.
O czym jest ta historia? Tym razem autorka przedstawia nam historię dwudziestojednoletniej Piper Karel, która pewnego dnia podczas swojej przerwy na lunch, spotyka w parku bezdomnego ulicznego muzyka. Dziewczyna jest zafascynowana jego talentem i od tego momentu popada w pewien rodzaj obsesji na jego punkcie. Każdego dnia czeka tylko na chwilę, gdy będzie mogła udać się na przerwę od pracowniczych obowiązków, przysiąść na ławce w parku i posłuchać jego gry.
Evan "Blue" von Bleu jest osobą bardzo doświadczoną przez życie. Mężczyzna pewnego dnia opuścił swój rodzinny dom i wraz ze swoim wiernym psim kompanem wyruszył w świat, by dzielić się z przypadkowo spotkanymi ludźmi swoim talentem muzycznym. Wszystko zmienia się w momencie, gdy na jego drodze pojawia się Piper. Oboje zakochują się w sobie bez pamięci, chociaż doskonale zdają sobie sprawę, że dzieli ich niemal wszystko, a opinia publiczna i rodzina dziewczyny nigdy nie zaakceptują jej relacji z bezdomnym.
Pewnego dnia, gdy Piper wydaje się, że Blue zostanie z nią już na zawsze, mężczyzna nagle znika, zostawiając jej pod opieką swojego psa. Dziewczyna jest załamana i za wszelką cenę stara się go odnaleźć, jednak mężczyzna jakby rozpłynął się w powietrzu. Nie ma go ani w ich ulubionych miejscach, ani nawet w pobliskich miejscowościach. Odnajduje go przypadkiem dopiero po kilku latach. Jednakże Blue nie jest już tym samym człowiekiem, którego pokochała w przeszłości. Nie jest już bezdomnym ulicznym muzykiem, tylko prawdziwą gwiazdą i liderem zespołu rockowego, w którym występuje. Czy ich ponowne spotkanie na nowo rozpali ogień namiętności, który połączył ich w przeszłości? Tego dowiecie się, sięgając po "Nie mogę cię zapomnieć".
Muszę przyznać, że mam lekki mętlik w głowie o przeczytaniu tej historii. Czytałam wszystkie książki Carian, które ukazały się w Polsce, więc spodziewałam się pewnego stałego schematu jej opowieści. Różnicy wieku, trudnych relacji, przeciwności losu, czy walki z demonami... Wszystkie te elementy oczywiście zostały w niej zawarte, ale w poprzednich książkach wszystko idealnie ze sobą współgrało, a czytelnik skupiał się bardziej na historii miłosnej niż nad tym, co wymieniłam powyżej. Tu jest trochę odwrotnie, ponieważ ilość tych, nazwijmy to "złych rzeczy" zdecydowanie przeważa. Nie chciałabym oczywiście umniejszać historii miłosnej Piper i Blue, bo bez wątpienia chociaż trudna, była niezwykle piękna, a jej siła nie ulegała wątpliwości, ale w mojej ocenie pierwsze skrzypce w tej historii grały jednak traumy.
Historia jest dość obszerna i mamy w niej bardzo wiele przeskoków czasowych, ponieważ akcja dzieje się pomiędzy rokiem 1998, a 2019, co wiele osób może zniechęcić do jej przeczytania. Jednak mimo to uważam, że jest warta tego, by się z nią zapoznać. To historia pełna wielu skrajnych emocji, która zachwyca i urzeka, by kilka stron dalej doprowadzić czytelnika do łez, rozgoryczenia i frustracji. Już wielokrotnie podkreślałam, że emocje to dla mnie zdecydowanie numer jeden w publikacjach, dlatego cieszę się, że pod tym względem autorka po raz kolejny spełniła moje oczekiwania. "Nie mogę cię zapomnieć" to pierwszy tom serii "Kolejne dni" dlatego z niecierpliwością będę wyczekiwać kolejnej części, która będzie opowiadała historię Reece'a -- najlepszego przyjaciela Evana. Chociaż mężczyzna nie pojawiał się w tym tomie zbyt często, dał się poznać, jako niezwykle oddany i wspierający kompan, dlatego jestem ciekawa, jak potoczą się również jego losy.
"Nie możesz mnie pocałować" to poruszająca historia, obok której nie można przejść obojętnie. Jest to historia dwójki ludzi, którzy teoretycznie nie powinno...
Zakazany romans z najlepszym przyjacielem ojca.Dla fanów bestsellera Birthday Girl!Kiedy Kenzi Allyster Valentine miała pięć lat, powiedziała Torenowi...
Przeczytane:2023-05-31, Ocena: 5, Przeczytałam, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2023, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2023, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2023 roku,
Piper Karel była dwudziestojednolatką, którą pewnego dnia zauroczył muzyk grający w parku. Jej serce przepadło dla tego bezdomnego i utalentowanego mężczyzny. Tak bardzo, że zakochała się w nim bez pamięci, choć wygląd bad boya nie był spełnieniem marzeń jej rodziców. Ale nic co dobre nie trwa wiecznie. Pewnego dnia Blue znika zostawiając ją samą, choć młoda kobieta nie ustępuje w poszukiwaniach.
Po latach zbiegiem okoliczności Piper trafia na Blue. Już nie jest bezdomny - jest sławny. Choć to i tak nie zmieniło jego samego. Jednak szybko zaczyna rozumieć, że nie wie o nim wszystkiego. A prawda okaże się być druzgocząca.
Kim tak naprawdę jest Evan Von Bleu? Jaki jest jego bagaż doświadczeń? Jaki sekret skrywa Piper? Co ich czeka?
Carian Cole pisze totalnie przepełnione emocjami historie. Po każdego kolejnego grubaska sięgam z czystą przyjemnością.
Pierwszy tom serii "Kolejne dni" już na wstępie wbił mnie w fotel. Okazał się być bowiem zupełnie inny, niż przypuszczałam, że będzie. To nie jest żadne słodkie, lukrem pokryte love story. To coś znacznie głębszego. Mrocznego i budzącego różnorakie, skrajne emocje.
Na tą pozycję powinni zwrócić uwagę fani psychologicznych aspektów osobowości. Lektura porusza ciężkie tematy, które dla niektórych czytelników mogą okazać się przytłaczające i depresyjne.
Historia głównej pary bohaterów okazała się być złożona. Bardzo trudna i totalnie nieprzewidywalna. Znalazły się tu takie zwroty akcji i takie elementy zaskoczenia, że moje serce biło tak szybko, jakbym przebiegła mataron. Wątki wbijały w fotel, co rusz kalecząc moje wrażliwą duszę.
Niesprawiedliwość losu i problematyka wydarzeń ściskała za gardło. Łzy kręciły się w oczach a humor zdecydowanie osiadał, mówiąc prosto. Bardzo poważna lektura, której przebieg fabuły powodował, że niedowierzałam i przecierałam oczy ze zdumienia.
Kreacja bohaterów perfekcyjna. Postać Evana totalnie mnie zmiażdżyła. Trzymałam kciuki, choć z każdą kolejną stroną, kolejną porcją wydarzeń, mój entuzjazm i nadzieja uciekały niczym powietrze z balona.
Podziwiałam Piper. Nie wiem, czy sama byłabym zdolna do takiego poświęcenia i takiej wiary. Ta kobieta co rusz mnie zaskakiwała. Choć nie powiem, miałam w pewnym momencie cichą nadzieję, że mimo wszystko zostawi przeszłość za sobą i zacznie żyć od nowa. Że uda się jej zapomnieć. Ale serce nie sługa.
Przejmująca. Poruszająca. Wstrząsająca. Słodko-gorzka historia miłosna, która nie należała do prostych. Autorka totalnie wytrąciła mnie nią z równowagi. Bardzo ciężka i bardzo realna. Czułam się tak, jakbym była świadkiem tych wszystkich tragedii opisanych w lekturze.
Zobaczcie sami, co jest w stanie zrobić człowiek dla miłości. Przekonajcie się jak ciężko jest zapomnieć. Spróbujcie razem z bohaterami udźwignąć ich wspólny bagaż doświadczeń. Emocje gwarantowane.
Polecam
Współpraca reklamowa: Wydawnictwo NieZwykłe
#recenzja