Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2010-06-01
Kategoria: Dla dzieci
ISBN:
Liczba stron: 448
„Nie kończąca się historia” to książka mojego dzieciństwa. Zdając sobie sprawę, że jednak niewiele z niej pamiętam, postanowiłam wrócić do tej niezwykłej powieści. Niezwykła jest nie tylko w treści, ale także w swojej formie. Nie dość, że całą fabułę można właściwie podzielić na pół, to jeszcze jej pierwsza część opowiada jakby dwie historie.
Bastian Baltazar Buks nie jest ani przystojny, ani silny, ani odważny. Ciężko z niego zrobić bohatera książki fantasy. Nie mieszka też wcale w żadnym magicznym świecie, ale w takim zwykłym szarym, deszczowym, współczesnym. Nie ma mamy, z ojcem nie dogaduje się już tak dobrze, w szkole mu dokuczają. Chłopak woli uciekać w świat książek. Tam czuje się bezpiecznie, a jednocześnie może przez chwilę być kimś innym. Pewnego dnia kradnie z antykwariatu tajemniczą „Niekończącą się historię” i zamyka się z nią na strychu szkoły. Nie ma pojęcia, jak wielka czeka na niego przygoda.
Książka pisana jest dwoma kolorami czcionki. Nie jestem pewna czy we wszystkich wydaniach tak samo. W moim na czerwono oznaczone są wydarzenia ze świata rzeczywistego. Natomiast na zielono to, co dzieje się w Fantazjanie. Magicznej krainie, o której czyta Bastain. Zauważyłam tylko błąd, kiedy czerwony kolor nie został wprowadzony przy jednym fragmencie, ale można przymknąć na to oko.
Fantazjana jest w niebezpieczeństwie. Powoli pochłania ją nicość. Jednak tu mamy innego bohatera. Atreju jest dzielny i odważny, choć również jest młodym chłopcem jak Bastian, prześciga go wyglądem i charakterem. Oddany całkowicie Dziecięcej Cesarzowej wyrusza na powierzoną mu misję, choć jest ona niejasna i pełna niebezpieczeństw.
Pierwsza część „Niekończącej się historii” opowiada właśnie w głównej mierze o przygodach Atreju. Wyprawa pełna niebezpieczeństw, magii i tajemnic wciągnie zarówno młodszego, jak i starszego czytelnika. Mamy do czynienia z niezwykłymi pobudzającymi wyobraźnie stworzeniami i miejscami. Przeżywamy chwile niebezpieczeństw, smutne i wzruszające. Razem z nami wszystko przeżywa chłopak, ukryty na strychu tak jak my trzymając książkę w ręku. Gdzieś między tymi wszystkimi wydarzeniami ukryte są przesłania. Autor po ciuch szepcze nam do ucha, czym tak naprawdę jest Fantazjana i grożące jej niebezpieczeństwa. Czeka czy damy radę wciągnąć się w ten magiczny świat, wziąć udział w przygodzie i wyciągnąć z niej wnioski.
Bastian w końcu się wciąga i zaczyna się druga przygoda tym razem z jego udziałem. Nie chcę za bardzo opisywać, o czym by nie zdradzić fabuły. Jednak mogę powiedzieć, że po wielkim puncie kulminacyjnym i jakby zakończeniu części opowieści zastanawiałam się, dlaczego jest ona kontynuowana. Akcja zwalnia i wyruszamy w podróż po Fantazjanie, która, choć wciąż magiczna wydaje się chwilami naciągana. Przez myśl mi nawet przeszło, czy autor nie chciał czasem stworzyć faktycznie niekończącej się historii, gdzie przygoda goni przygodę, ale nie ma w tym żadnej głębszej fabuły.
Mylne jednak jest to stwierdzenie, gdyż druga część jest równie ważna a może nawet ważniejsza od pierwszej. Tu już nie chodzi tyle o samą przygodę a o to, co dzieje się we wnętrzu naszego bohatera. Dalszy ciąg „Niekończącej się historii” jest próbą zrozumienia siebie, odkrycia swojego prawdziwego ja, próbą charteru. Auror przygotował nam masę przesłań i to od nas tak naprawdę zależy, co wyciągniemy z tej książki, w którym fragmencie się odnajdziemy, czy wnieśmy coś z Fantazjany do naszego realnego świata.
Powiedziałbym nawet, że ta część jest bardziej dla starszych czytelników, nieco mroczniejsza, wymagająca większego zastanowienia się. Sama przyznaję, że z dzieciństwa w pamięci utknęły mi tylko przygody Atreyu i bardzo niewiele z tego, co działo się później.
Mimo wszystko „Niekończącą się historię” polecam wszystkim i młodszym i starszym, możliwe, że każdy odnajdzie w niej coś innego. Może to będzie wielka przygoda a może spojrzenie na własne życie i nasz nieidealny świat i istniejący gdzieś obok świat wyobraźni.
Wow, piękna opowieść napisana z rozmachem godnym mistrza
Bardzo fajna książka. Polecam dla fanów fantastyki. Dużo się dzieje, trochę powikłana fabuła, ale da się zrozumieć. Gorąco polecam.
Opowieść o chłopcu imieniem Bastian jest wspaniała. Kiedy się ją czyta wydaje się ona bardzo długa. Lecz gdy patrzy się ile się przeczytało to okazuje się że na prawdę jest to dużo. Super, polecam!
Michael Ende tym razem zabiera swoich czytelników do baśniowej Trochanii. Bohaterowie książki, Kuba Guzik, maszynista Łukasz i lokomotywa Emma, wyruszają...
Najbardziej tajemnicza książka autora "Nie kończącej się historii". Mała Momo jest dziewczynką zupełnie wyjątkową. Pojawiła się znikąd, zamieszkała w...